Załamana

[Jagusiaaa]

Cześć Dziewczyny Jestem tu nowa w życiu bym nie pomyślała,że bede pisala na forum o takich rzeczach......
Mam za sobą 8 miesięcy związku ,on jest spełnieniem moich marzeń był kochany czuły ,mówił że jestem kobietą jego życia starał sie byłam najważniejsza wszystko co robił to robił z myślą o mnie o nas,przekonywal ,że cokolwiek by sie stalo jak sie bysmy poklocili to zawsze bedziemy razem ...Nie doceniałam Go przez miesiąc źle Go traktowałam powiedzialam o dwa słowa za duzo ...Najpierw zerwał przez sms telefon .Zaczełam go przepraszac błagac zeby mi wybaczył mówil ze przemysli poprosilam o ostatnie spotkanie na poczatku olewal nie odpisywal .Nie widzielismy sie 2 tygodnie,myslalam ze przemysli wybaczy mimo ze bylo pare rozmow na gg to byl miły,do dzisiaj kolejny raz napisalam smsa kiedy sie osttani raz spotkamy do tej pory nie mogl bo mial popoludniowki ,Rozmawialismy na gg byl niemiły chamski ,arogancki powiedzial ze jutro sie spotkamy ostatni raz...Od tygodnia zapewniam go o moich uczuciach ,zeby wybaczyl dzisiaj mi napisal ze moje słowa go bawią ze przesadzam i tak mi to nic nie da ...
Byłam niewporządku ale miałam powód i nie wiem czy mam go o tym poinformować ....
Prawie 3 lata temu rozpadła mi sie rodzina...
Stosunki z matką od zawsze mialam zle ,ona mną gardzila faworyzowała brata ze mna sie nie liczyla zabila we mnie poczucie wartosci upokazala przy kolezankach ze czemu ja nie jestem taka jak one.....
Kiedys gdy tata byl za granicą zastałam matkę jak zdradzala ojca z innym facetem...i nic nie zrobilam kompletnie nic ....Tata wrocil pozniej matka wyjechala .Jakis czas po tym wszystko sie rozpadlo nigdy wiecej jej na oczy nie widzialam.Zaczelam szkole dusiłam to w sobie udawalam ze sie nie przejmuje ze matka mnie nie obchodzi ale to od paru miesiecy wraca meczy mnie nie umie sobie z tym poradzic i sie na facecie wyzywalam ..Jak sądzicie powinnam mu o tym powiedziec nawet jesli on juz mnie nie chce i to nasze ostatnie spotkanie moze po tym wyznaniu by mnie zrozumial .Ja sama z sobą sobie nie radze a dopiero co bedzie jak on odejdzie nie poradze sobie ,jestem załamana;(
Prosze o pomoc

[magne]

Nie przepraszaj go non stop,raz wystarczy.Rozumiem,że nie chcesz go stracić,ale nie trać głowy. Myślisz,że sama sobie nie poradzisz,że bez niego to wszystko nie ma sensu,ale tak wcale nie musi być.Powiedz mu,że go kochasz,że Ci na nim zależy i że popełniłaś błąd,ale każdy je popełnia, ale bardzo żałujesz i jest dla ciebie bardzo ważną osobą w życiu. A decyzja będzie należała do niego.Widzę,że jesteś niedowartościowana i męczysz w sobie problemy. Może warto byłoby o nich porozmawiać z psychologiem,albo zaufaną przyjaciółką.A pomysł z tym,żeby mu powiedzieć teraz o problemach rodzinnych nie jest najlepszy.Czemu nigdy wczesniej mu o tym nie mówiłaś ? Jesli mu powiesz będzie myslał ,że specjalnie takie rzeczy mówisz,żeby przy Tobie został.Nie wiem co jeszcze mogę doradzić i nie wiem tez czy dobrze Ci doradziłam. Ale nie zmuszam do korzystania z moich rad,może jednak się czymś zasugerujesz,coś ci pomoże.

[klempaa]

Napisane przez Jagusiaaa

Cześć Dziewczyny Jestem tu nowa w życiu bym nie pomyślała,że bede pisala na forum o takich rzeczach......
Mam za sobą 8 miesięcy związku ,on jest spełnieniem moich marzeń był kochany czuły ,mówił że jestem kobietą jego życia starał sie byłam najważniejsza wszystko co robił to robił z myślą o mnie o nas,przekonywal ,że cokolwiek by sie stalo jak sie bysmy poklocili to zawsze bedziemy razem ...Nie doceniałam Go przez miesiąc źle Go traktowałam powiedzialam o dwa słowa za duzo ...Najpierw zerwał przez sms telefon .Zaczełam go przepraszac błagac zeby mi wybaczył mówil ze przemysli poprosilam o ostatnie spotkanie na poczatku olewal nie odpisywal .Nie widzielismy sie 2 tygodnie,myslalam ze przemysli wybaczy mimo ze bylo pare rozmow na gg to byl miły,do dzisiaj kolejny raz napisalam smsa kiedy sie osttani raz spotkamy do tej pory nie mogl bo mial popoludniowki ,Rozmawialismy na gg byl niemiły chamski ,arogancki powiedzial ze jutro sie spotkamy ostatni raz...Od tygodnia zapewniam go o moich uczuciach ,zeby wybaczyl dzisiaj mi napisal ze moje słowa go bawią ze przesadzam i tak mi to nic nie da ...
Byłam niewporządku ale miałam powód i nie wiem czy mam go o tym poinformować ....
Prawie 3 lata temu rozpadła mi sie rodzina...
Stosunki z matką od zawsze mialam zle ,ona mną gardzila faworyzowała brata ze mna sie nie liczyla zabila we mnie poczucie wartosci upokazala przy kolezankach ze czemu ja nie jestem taka jak one.....
Kiedys gdy tata byl za granicą zastałam matkę jak zdradzala ojca z innym facetem...i nic nie zrobilam kompletnie nic ....Tata wrocil pozniej matka wyjechala .Jakis czas po tym wszystko sie rozpadlo nigdy wiecej jej na oczy nie widzialam.Zaczelam szkole dusiłam to w sobie udawalam ze sie nie przejmuje ze matka mnie nie obchodzi ale to od paru miesiecy wraca meczy mnie nie umie sobie z tym poradzic i sie na facecie wyzywalam ..Jak sądzicie powinnam mu o tym powiedziec nawet jesli on juz mnie nie chce i to nasze ostatnie spotkanie moze po tym wyznaniu by mnie zrozumial .Ja sama z sobą sobie nie radze a dopiero co bedzie jak on odejdzie nie poradze sobie ,jestem załamana;(
Prosze o pomoc

Nie rozumiem, naprawdę nie rozmiem, jak w związku można nie rozmawiac o tak ważnych sprawach.

No cóż, masz nauczkę na przyszłośc.

[xandra23]

.Zaczełam go przepraszac błagac zeby mi wybaczył mówil ze przemysli poprosilam o ostatnie spotkanie na poczatku olewal nie odpisywal .Nie widzielismy sie 2 tygodnie,myslalam ze przemysli wybaczy mimo ze bylo pare rozmow na gg to byl miły,do dzisiaj kolejny raz napisalam smsa kiedy sie osttani raz spotkamy do tej pory nie mogl bo mial popoludniowki ,

Żaden mężczyzna nie będzie szanował kobiety, która o coś go błaga, bo skora sama siebie nie szanuje, to jak może szanować ją ktoś inny. Co innego przeprosić i porozmawiać, ale nie błagać!


Rozmawialismy na gg byl niemiły chamski ,arogancki powiedzial ze jutro sie spotkamy ostatni raz...Od tygodnia zapewniam go o moich uczuciach ,zeby wybaczyl dzisiaj mi napisal ze moje słowa go bawią ze przesadzam i tak mi to nic nie da ...
Byłam niewporządku ale miałam powód i nie wiem czy mam go o tym poinformować ....
Prawie 3 lata temu rozpadła mi sie rodzina...
Stosunki z matką od zawsze mialam zle ,ona mną gardzila faworyzowała brata ze mna sie nie liczyla zabila we mnie poczucie wartosci upokazala przy kolezankach ze czemu ja nie jestem taka jak one.....
Kiedys gdy tata byl za granicą zastałam matkę jak zdradzala ojca z innym facetem...i nic nie zrobilam kompletnie nic ....Tata wrocil pozniej matka wyjechala .Jakis czas po tym wszystko sie rozpadlo nigdy wiecej jej na oczy nie widzialam.Zaczelam szkole dusiłam to w sobie udawalam ze sie nie przejmuje ze matka mnie nie obchodzi ale to od paru miesiecy wraca meczy mnie nie umie sobie z tym poradzic i sie na facecie wyzywalam ..Jak sądzicie powinnam mu o tym powiedziec nawet jesli on juz mnie nie chce i to nasze ostatnie spotkanie moze po tym wyznaniu by mnie zrozumial .

Problemy osobiste nie są powodem, by wyżywać się na innych osobach. Moim zdaniem odpuści sobie ten związek. A na problemy domowe proponuję wizytę u psychologa, jak widać, nie potrafisz sama się z tym uporać, a tylko znajdując spokój w sobie będziesz mogłą stworzyć normalny, szczęśliwy związek z innym chłopakiem.


Ja sama z sobą sobie nie radze a dopiero co bedzie jak on odejdzie nie poradze sobie ,jestem załamana;(
Prosze o pomoc[/QUOTE]

[Jagusiaaa]

gdybym ja to wtedy wiedziala to...
o psychologu myslalam bo juz sobie nie radze
Boje sie go stracic ,jesli sie rozstaniemy ja juz nigdy w zwiazek nie wejde ,nie chce innego faceta dlatego nie wiem co robic

[klempaa]

Napisane przez Jagusiaaa

gdybym ja to wtedy wiedziala to...
o psychologu myslalam bo juz sobie nie radze
Boje sie go stracic ,jesli sie rozstaniemy ja juz nigdy w zwiazek nie wejde ,nie chce innego faceta dlatego nie wiem co robic

Następnym razem proponuję najpierw myślec, potem działac, naprawdę takie podejście czyni cuda.

To zamiast tylko myslec czas zacząc działac.

Taa.... każda tak mówi (tzn nie każda, ale wiele, i to straszna głupota )



BTW: ile macie lat?

[lubiecukierki]

Trudno stalo się powiedziałaś kilka słów za duzo,ale juz za to przeprosiłaś i wystarczyile jeszcze razy myślisz go przepraszać?Jeśli on zechce się spotkać to bądz z nim szczera i powiedz jakie masz problemy i dlaczego się tak zachowujesz to moze mu sie odmieni bo zrozumie przez co przechodzisz.

[marysienka]

Przeprosiłaś raz i wystarczy. Ile razy masz zamiar przepraszać? Daj mu czas, niech sobie chłop przemyśli. Jeżeli Ci wybaczy to koniecznie powiedz mu o swoich problemach i zapisz się do psychologa. Nie wyobrażam sobie być w związku i nie rozmawiać o swoich problemach, o tym co nas boli, co czujemy. Od tego jest partner aby nas wspierał, wysłuchiwał, był przy nas zarówno w dobrych jak i złych chwilach.

[martablaszka]

Napisane przez magne

Nie przepraszaj go non stop,raz wystarczy.Rozumiem,że nie chcesz go stracić,ale nie trać głowy. Myślisz,że sama sobie nie poradzisz,że bez niego to wszystko nie ma sensu,ale tak wcale nie musi być.Powiedz mu,że go kochasz,że Ci na nim zależy i że popełniłaś błąd,ale każdy je popełnia, ale bardzo żałujesz i jest dla ciebie bardzo ważną osobą w życiu. A decyzja będzie należała do niego.Widzę,że jesteś niedowartościowana i męczysz w sobie problemy. Może warto byłoby o nich porozmawiać z psychologiem,albo zaufaną przyjaciółką.A pomysł z tym,żeby mu powiedzieć teraz o problemach rodzinnych nie jest najlepszy.Czemu nigdy wczesniej mu o tym nie mówiłaś ? Jesli mu powiesz będzie myslał ,że specjalnie takie rzeczy mówisz,żeby przy Tobie został.Nie wiem co jeszcze mogę doradzić i nie wiem tez czy dobrze Ci doradziłam. Ale nie zmuszam do korzystania z moich rad,może jednak się czymś zasugerujesz,coś ci pomoże.

Bardzo mądra rada, ja zrobiłabym dokładnie to samo - jeśli wybaczy i wróci to dopiero mozesz mu o wszystkim powiedziec, nie rób tego na waszym "ostatnim spotkaniu" Trzymam kciuki, jeśli kocha zostanie z Tobą

[Jagusiaaa]

Dziękuje za rady
Ja coś czuje ,że on juz nic nie czuje....
Spotkanie ma sie odbyc jutro...troche sobie tego nie wyobrażam
A nasz wiek ja 20 on 23 znamy sie ponad 3 lata

[martablaszka]

Odezwij się jutro daj nam znac jak to się skonczyło...Trzymamy Kciuki..
Co ma byc to będzie...

[Jagusiaaa]

Napisane przez martablaszka

Odezwij się jutro daj nam znac jak to się skonczyło...Trzymamy Kciuki..
Co ma byc to będzie...

Oczywiście napisze...Trzymajcie kciuki

[kolorowymisiek]

a po co się narzucasz? nie chce cie to nie będzie następny moim skromnym zdaniem trochę się tym upokarzasz...

[dominiczkab]

jak dla mnie to ty sie nadajesz na jakas terapie. ewidentnie masz problem ktory na tobie ciazy. idz do psychologa, pomoze ci...

[lilka_vanilka]

I nie martw się! Co ma byc to będzie nawet jak Cię zostawi, to znaczy, że nie dorósł jeszcze do miłosci i trezba chłopa olac

Jeśli dojdzie do rozmowy o tym feralnym miesiącu, jeśli będzie się Ciebie pytał skąd takie Twoje zachowanie, to mu wtedy opowiedz o swoich problemach.
Jeśli nie zapyta i nic go nie będą obchodziły prośby i wyjasnienia, to wstań, wyjdź i się usmiechnij, ze własnie olałas gbura

Tak czy inaczej, życze Ci szczęścia

[wandaweranda]

Napisane przez Jagusiaaa

Rozmawialismy na gg byl niemiły chamski ,arogancki powiedzial ze jutro sie spotkamy ostatni raz...

raz jest miły a zaraz nie? ciekawe co za tym stoi albo kto...

nie wiąż się z niemilym, chamskim i aroganckim facetem, to moja rada. Na chamstwo nie ma usprawiedliwienia. To jakis burak, któremu raczej na Tobie nie zależy. Zrób ze sobą porzadek, odwiedź psychologa, wycisz się i popracuj nad emocjami. Zasługujesz na dojrzalego mężczyznę, a nie na kogoś, kto jak widać rzuca slowa na wiatr i ma najwyraźniej gdzieś Twoje przeprosiny i uczucia. Szybko mu się odmieniło

[suszarka]

Napisane przez klempaa

Następnym razem proponuję najpierw myślec, potem działac, naprawdę takie podejście czyni cuda.

To zamiast tylko myslec czas zacząc działac.

Taa.... każda tak mówi (tzn nie każda, ale wiele, i to straszna głupota )



BTW: ile macie lat?

dokładnie. i tak zawsze jest następny.

[karoseria]

raz jest miły a zaraz nie? ciekawe co za tym stoi albo kto...

A mi się wydaje, że faceci tak mają, potrafią być tacy na zawołanie. Taki facet który porzuca, mam wrażenie, że pokazuje swoją męskość i tak się upaja tym, że płaczemy, błagamy. Robi się do tego nie miły. Bo gdyby był miły to podejrzewam, że sam by sie rozkleił. Przecież faceci to też ludzie

[cava]

Napisane przez karoseria

A mi się wydaje, że faceci tak mają, potrafią być tacy na zawołanie. Taki facet który porzuca, mam wrażenie, że pokazuje swoją męskość i tak się upaja tym, że płaczemy, błagamy. Robi się do tego nie miły. Bo gdyby był miły to podejrzewam, że sam by sie rozkleił. Przecież faceci to też ludzie

Nie jestem facetem a tez tak mam.
jak czegoś nie chcę i powtarzam ze nie chcę po raz fafdziesiąty a w odpowiedzi mam nie odczepienie się a płacze, jęki, błagania...
To tez się robię niemiła.

[wandaweranda]

Napisane przez karoseria

A mi się wydaje, że faceci tak mają, potrafią być tacy na zawołanie. Taki facet który porzuca, mam wrażenie, że pokazuje swoją męskość i tak się upaja tym, że płaczemy, błagamy. Robi się do tego nie miły. Bo gdyby był miły to podejrzewam, że sam by sie rozkleił. Przecież faceci to też ludzie

e tam bez przesady, chyba tylko sadyści
chyba mialaś na myśli to, ze faceci chcą być twardzielami, o to z tym sie zgodzę, ale twardziel a sadysta to jednak różnica
omawiany facet raz zrywa, potem jest miły na gg, potem agresywny i drwiący, czyli albo sadysta albo kręci na dwa fronty i w zależności od tego jak zawieje raz jest milaczek a raz cham i prostak
tak czy siak-czy ktoś taki to wlaściwy partner dla autorki wątku, ktora ma deficyt ciepłych uczuć i bliskości i sama jest impulsywna? wg mnie nie

[martablaszka]

I pamiętaj
" Facet Jest Jak Guma Do Żucia.najpierw Jest Słodki A Potem Do Wyplucia"

[kitkulka]

Teraz to już mu o tym nie mów, bo po co? Już po ptokach. Jak wróci to będziesz myślała, że wrócił z litości, a po co Ci to?
Ucz się na błędach, w kolejnym związku graj w otwarte karty i tyle.

[maszToCoChcesz]

przepraszałaś, tłumaczyłaś - spotkacie się? To na spotkaniu powiedz o swoich problemach i tyle. Nie przepraszaj go więcej, wina leży w jakimś stopniu również po jego stronie, bo dlaczego On nie wiedział o Twoich kłopotach?

[kot genetyczny]

szczerze? nie podoba mi się ten facet. jak byłaś miła i grzeczna to było wszystko pięknie, a jak miałaś zły nastrój przez jakiś czas, to zebrał manatki i jeszcze nawrzucał Ci przez gg? świetny gość, nie ma co.

Ok, może byłaś dla niego niemiła i powiedziałaś o te dwa przysłowiowe słowa za dużo, ale gdyby ten facet naprawdę Cię kochał to starałby się zrozumieć co się z Tobą dzieje. nie moge pojąć jak mogłaś go kochać i jednocześnie nie opowiedzieć mu o tym, co Cię dręczy.

[Jagusiaaa]

Nie rozumiem czemu tak na Niego najezdzacie...? :/
Zresztą nikt z Was Go nie zna tylko ja ,nie bede przekonywać itp Tylko ja jedna wiem jaki jest, a jest cudowny.........

Miałam dać znać jak poszło,więc pisze...
Troszke to trwało,były 3 spotkania ale wkońcu wczoraj sie pogodzilismy....
Pozdrawiam

[Diversification]

8 miesięcy to nie tak krótko, więc dlaczego wcześniej nie powiedziałaś Tż o swoich problemach? Przecież partner jest po to, abyśmy mieli komu się wyżalić, wypłakać w trudnej sytuacji, a Ty jedynie na nim się wyżywałaś... Nie ufasz mu? Nie czujesz w nim wsparcia, bo jeśli tak to po co chcesz ratować ten związek?
Porozmawiaj z nim, wyjaśnij wszystko i zdecydujcie czy nie udałoby Wam się naprawić tego, co zepsuliście? Wystarczą dobre chęci.
I NIE bądź nachalna - to problemu nie rozwiąże.

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Napisane przez Jagusiaaa

Nie rozumiem czemu tak na Niego najezdzacie...? :/
Zresztą nikt z Was Go nie zna tylko ja ,nie bede przekonywać itp Tylko ja jedna wiem jaki jest, a jest cudowny.........

Miałam dać znać jak poszło,więc pisze...
Troszke to trwało,były 3 spotkania ale wkońcu wczoraj sie pogodzilismy....
Pozdrawiam

Szczęśliwa i zakochana ?? - Gratuluję !