Obozy - Kto w tym roku wybiera się do Hiszpanii ?

[Ania_P]

Hej! Właśnie dziś kupiłam wycieczkę do Hiszpanii, ostatni raz byłam tam 5 lat temu i zastanawiam się jak tam jest teraz? Czy któraś z Was także wybiera sie do tego pięknego kraju? A może już któraś była? Czekam na opinie i zdjęcia ja osobiście nie moge się już doczekać

[zoya]

Hej

Byłam w Hiszpanii w zeszłym roku i w tym tez się wybieram, bo zakochałam się w tym kraju, jego krajobrazach i atmosferze. Jadę na Costa Brava, czyli najbardziej popularny wśród Polaków zakątek Hiszpanii. Nie wiem jak było pięć lat temu i która część Hiszpanii cię interesuje, bo nie czuję się kompetentna jeśli chodzi o Costa Blanca czy Costa del Sol, bo tam nie byłam. W zeszłym roku byłam w Lloret de Mar, najbardziej popularnym kurortem wśród Anglików i Włochów, stolicą rozrywkowej Costy Bravy. Bardzo duzo dyskotek, mili mieszkańcy, piękna promenada. Miejsce w sam raz dla młodych ludzi Jeśli chodzi o dogadanie się w języku angielskim to mogą byc problemy. Owszem, recepcja w hotelach zwykle mówi po angielsku, ale bardzo łamaną angielszczyzną, w sklepach, czy takich większych kioskach tabacs też raczej nie bedzie łatwo. W restauracjach i barach z reguły menu jest dwujęzyczne, bo kelner też nie rozumie angielskiego. Więc polecam kupić rozmówki polsko - hiszpańskie. Kosztują grosze, a są bardzo przydatne.
Jakbyś miała jeszcze jakieś pytania to pytaj
Ja też nie mogę się doczekać, a wyjeżdżam dopiero 31 sierpnia...

[Ania_P]

Witaj

No dokładnie wybieram się na Costa Brava . 5 lat temu byłam w miejscowości Pioneda de Mar a w tym roku będzie Calella. Oczywiście Barcelona-Tossa-Lloret i Blanes obowiązkowo zaliczę. Tylko obawiam się cen, bo to jednak euro.... Na szczęście mam śniadania i obiadokolacje także zaoszczędzę chociaż na głównych posiłkach. Jeśli byłabyś zorientowana jakie są ceny wina albo wstęp na atrakcje? Co polecasz? pzdr

[Illegal_]

A jsa także lecę do Hiszpanii
za 1.5 tyhgodnia. Tylko, że ja lecę na Costa Blanca

[zoya]

Hej

Illegal - życzę super pobytu Costa Blanca jest prześliczna... Widziałam zdjęcia stamtąd i jestem pod wrażeniem.


To może się spotkamy Aniu Jeśli chodzi o Calellę to na pewno nie będziesz się nudzić. Piękne, rozrywkowe miasto, wspaniali i mili mieszkańcy. Pod względem rozrywki Lloret i Calella są bardzo podobne, różnią się tylko krajobrazem - Calella ma bardziej płaskie ukształtowanie powierzchni, lloret jest bardziej bogate w skałki.

Hmmm... jeśli tyle atrakcji planujesz to faktycznie troszkę pieniążków będzie trzeba mieć. Do Barcelony nie polecam wyprawy z biurem za 35 euro, bo Calella ma super połączenie z Barceloną za pomocą szybkiej kolei RENFE. Bilet kosztuje 6 euro w dwie strony. Gdy wysiądziesz już na stacji w Barcelonie kieruj się po prostu za ludźmi, wszyscy idą na główną ulicę Ramblas. Wykup najlepiej całodzienny bilet na metro I tak wyjdzie cię taniej niż z biurem, a dogadanie się po angielsku w Barcelonie nie jest trudne.

Co do Blanes i Tossy de Mar oczywiście polecam Blanes ma przepiękny ogród Botaniczny Mar y Mutra. Znajdziesz go bez problemu, bo co chwilę znajdują się strzałki, jak tam dojść. Tossa de Mar to miasteczko inne niż wszystkie na Costa Brava, ma w sobie tak jakby fragment Andaluzji - skały, klify, spokój, wąskie uliczki... śliczne

No fakt jest trochę drogo w Hiszpanii... ceny wina są bardzo symboliczne. Sangria kosztuje 3 euro 1,5litra, rioja 5 euro. najlepiej kup wina z dala od głównej ulicy. Choć może się już wydawać tanio w takim sklepie, w oddalonym od promenady ceny są jeszcze niższe. Dokładnie nie pamiętam reszty cen, bo wina kupiłam w Andorze - sferze bezcłowej - i byłam na siebie zła, bo w Hiszpanii było taniej

Dobrze, że masz hotel z wyżywieniem (ja też wzięłam taką opcję), bo najdroższe w Hiszpanii są produkty żywnościowe. Sporo zaoszczędzisz. (np. jedna gałka lodów - 4 euro)

ATRAKCJE - wstęp do dyskotek i barów jest z reguły dla kobiet bezpłatny. Nie radzę Ci korzystać z zaproszeń "naganiaczy d klubów", których na pewno spotkasz wieczorami. Takie zaproszenie upoważnia do jednego bezpłatnego drinka albo darmowego wstępu, jeśli jest płatny. Z reguły Ci naganiacze zapraszają do najgorszych klubów... szkoda czasu
Bardzo zachęcam do odwiedzenia w Lloret de Mar Water World - wstęp 21 euro, ale możesz korzystać ze wszystkiego cały dzień. (to jest aquapark, świetny, naprawdę) choć przyznaję nie byłam tam osobiście, ale widziałam film nakręcony kamerą i słyszałam relację moich przyjaciół.

Mogę Ci też polecić kilka klubów w Calelli: (wyczytałam je z angielskiego forum)
-Carpes de begur - dla ludzi w wieku 18-30 lat, trzy sceny - house, salsa/latino, komercyjny pop i hity wakacyjne. Jest on na wolnym powietrzu,. wstęp gratis
-La sala - muzyka Latino
-Maui - raczej bar, gdyż mały parkiet, ale przyjemna atmosfera, wnętrze to jakby dżungla
-Turisme 35 - rozdają darmowe rzeczy jak T-shirty, kubki, smycze itd. sa tu dwie sceny. Pierwsza-muzyka klubowa, trance, house. Druga-komercyjny pop, muzyka lat 60.,70.,80. Najbardziej popularny klub w calelli.


Wiem, że zalałam Cię morzem informacji, to dlatego, że lubię wiedzieć wszystko o danym mieście, nim gdzieś pojadę
Do jakiego hotelu jedziesz?

Pozdrowionka

[Ania_P]

Zoya normalnie duży buziak dla Ciebie dałaś naprawdę wyczerpującą odpowiedź i przy tym dużo konkretów Ja tez lubię wszystko wiedziec o miejscu do którego się udaję. Mój hotel to "Las Vegas", ale w sumie niewiele o nim wiem... Zastanawiałam się nad wycieczką do Portu Aventura tylko nieiwem czy warte obejrzenia. Jeśli rezydent zaproponuje nam wycieczki przekraczające budżet to pojedziemy np. do Barcelony na własną rękę. Do Ramblas dojdę, ale Sagrada Familii i Ogrodu Gaudiego na własną rękę chyba nie znajdę powiedz mi jeszcze jak jest z cenami ubrań, bo nie ukrywam chciałabym porobić trochę zakupów ;p i czy wogóle mają coś fajnego a zarazem unikalnego czego w Polsce nie znajdę?

Szkoda, że wyjeżdżasz dopiero 31 sierpnia.... ale za to jak wrócę to podzielę się z Tobą najświeższymi doniesieniami aa własnie. Czy w Calelli jest jakiś targ? Niekoniecznie spożywczy. I co polecasz do spróbowania z kuchni regionalnej? Wiem, zamęczę Cię tymi wszystkimi pytaniami

[zoya]

Hmmm... co do ubrań w Barcelonie - ceny są takie same jak u nas (Zara, H&M, Newyorker) albo troszkę tańsze. Wszyscy mi mówią, że ceny butów są o wiele niższe (także firmowych)
A jeśli chodzi o Calellę to przyznaję, że nie wiem... Podejrzewam, że jest tak jak w Lloret - mnóstwo straganów prowadzonych przez Arabów. Maja bardzo ładne sukienki za około 20 euro, a są bardzo dobrej jakości, we wszystkich kolorach tęczy, ze świetnych materiałów. Jak jesteś blondynką to oczywiście dostaniesz u nich rabat, ja niestety jestem czarnulą I mają fajną typowo hiszpańską biżuterię, wachlarze, kastaniety i itp. gadżety.

Moja kumpela wraca dziś z Calelli, więc czegoś tam jeszcze się dowiem

najbardziej zasmakowała mi taka czekolada okrągła biała z całymi migdałami. Nie była zbyt słodka, a bardzo smaczna. Można ją kupić w supermarkecie. I na pewno podadzą ci na śniadanie w hotelu takie pozakręcane pączki - koniecznie spróbuj. (Hiszpanie jedzą bardzo słodkie śniadania) Nie wiem jak to się nazywa, chyba churros. (ciurros) Zjadłam też stek z rekina (!) dopiero potem odczytałam w rozmówkach co za potrawę zjadłam. Super smaczny.

Troszkę dużo kosztują owoce morza- homary, langusty(ok. 40-100 euro) więc nie próbowałam, a bardzo bym chciała. I oczywiście polecam ci paellę - sama bym nie kupiła, bo to tak dziwnie wygląda, ale była na obiadokolacji. Jedliśmy jakąś pikantną wersję i była przepyszna. Paella nie jest droga kosztuje 5-10 euro.

[Ania_P]

No to koniecznie musisz podpytać koleżankę ;p obawiam się że rodowitych Hiszpanów w takich kurortach raczej ze świecą szukać i jeszcze jedno może trochę głupie pytanie- z tego co pamiętam to na plaży raczej nie ma muszli? Uwielbiam je kolekcjonować a z poprzedniego pobytu w Hiszpanii nie przywiozłam żadnej... Acha! Dużo się naczytałam o kradzieżach i chciałam zapytać czy słyszałaś może o kradzieżach w hotelu albo na wycieczkach? Jak mi się jeszcze coś przypomni to zapytam o ile mogę

pozdrawiam i dziekuje

[zoya]

Nie jest źle z ilością Hiszpanów uczę się hiszpańskiego i miałam wiele okazji, żeby z nimi porozmawiać. Wszyscy kelnerzy, restauratorzy, sklepikarze, kucharze to Hiszpanie. Turyści z Hiszpanii przyjeżdżają z reguły tylko na weekend. Hiszpanki poznasz po tym, że bez żadnego skrępowania opalają się topless. A poza tym jest dużo Niemców, Rosjan i Anglików. W Calelli jest sporo młodych Włochów, to ich taka mała stolica

No to mamy coś wspólnego, bo ja też bardzo lubię zbierać muszle. Ale też nie przywiozłam żadnej, więc nic się niestety nie zmieniło.
O kradzieżach również słyszałam wielokrotnie. W hotelach nie jest to tak częste (słyszałam o kilku hotelach, w których turyści są regularnie okradani, ale ty nie jesteś w żadnym nich) Nie jest to bardziej częste niż u nas w Polsce.

Na pewno nie radzę Ci zabierać całej gotówki do Barcelony. Możesz pokłaść gotówkę po różnych portfelach i nie bierz ze sobą dokumentów. Lepiej zachować ostrożność... Już chyba z dwadzieścia razy słyszałam o kradzieżach przy śpiewających fontannach w Barcelonie. Moi znajomi z wycieczki zostali w ten sposób okradzeni, że usiedli na ławce i torby mieli na kolanach. Wykorzystując to, ze jeden pokaz się skończył i było trochę tłoczno, złodzieje zaszli ich od tyłu i tak szybko wyrwali im torby z rąk, że nim sie obejrzeli, sprawców już nie było.

Oczywiście, że możesz pytać Myślę, że z moją kumpelą spotkamy się jeszcze w tym tygodniu, więc przyślę nowe wieści A kiedy ty lecisz/jedziesz? Pozdrowionka

[Ania_P]

no ja jade 13 (autobusem niestety) taskże jak mi sie cos jeszcze przypomni to napewno napisze

[słodka-chwila]

.

[zoya]

ja też jadę autokarem... 30 godzin... ale przeżyję, w zeszłym roku jakoś dałam radę

Nie niestety ja jadę wtedy, gdy już wszyscy wrócą z wakacji życzę super pobytu słodka chwilo

[słodka-chwila]

.

[Dzindzej]

[

[GoodLuck]

Jeszcze tylko 11 dni i wyjezdzam do Lloret de Mar hihi

[Ania_P]

A u mnie 8 dni

[Ania_P]

Zoya rozmawiałaś już może z koleżanką? Ciekawa jestem ile powinnam wziąść kasy, bo w środę jadę wymieniać na euro... Oczywiście zaliczę większość wycieczek fakultatywnych i chciałam się obłowić w nowe ciuszki... Może koleżanka coś doradzi...
pozdrawiam

[Blue_Tattoo]

Ja byłam w Hiszpanii dwa lata temu. Pobytowo w Lloret de Mar a na wycieczce w Barcelonie. Jest tam pięknie i chętnie bym wróciła znów do tego kraju

[zoya]

Hej

Oczywiście nie zapomniałam o Tobie, ale z Magdą spotkam się dopiero w sobotę, bo obie teraz pracujemy. Wiem, że to już nieco późno, ale wszystko Ci wtedy napiszę, co się dowiedziałam.

Co do pieniążków... Jeśli chcesz kupić dużo ciuszków i ozdób to ok. 150-200 euro na ciuchy, wycieczka do Barcelony 30 euro, Port Aventura 40 euro, Water World 20 euro, Montserrat 25 euro, Wieczór Hiszpański z degustacją win ok. 25 euro... A za pobyt... nie wiem na ile jedziesz, ale jeśli na 10 dni to myślę, że 100 euro powinno wystarczyć(nie liczę produktów spożywczych, bo masz hotel z wyżywieniem) Ja wydałam w zeszłym roku tylko 100 euro, ale nie jeździłam na wycieczki fakultatywne i kupiłam tylko jedną sukienkę, a wstępy na imprezy miałam za darmo.

Jeśli lubisz chodzić na imprezy to warto wykupić karnet na dyskoteki, wtedy masz wstęp do iluś tam super dyskotek, a karnet kosztuje 9 euro na 10 dni czy dwa tygodnie (cena zeszłoroczna)

Napiszę Ci wszystko w sobotę lub niedzielę, jeśli wrócę bardzo późno Pozdrowionka

[GoodLuck]

Karnet? hm.. fajmy pomysł

[zoya]

Aniu_P to co napisałam wcześniej jest częściowo nieaktualne - umówiłam się z Madzią na jutro, więc zrelacjonuję ci wszystko wieczorem

[Ania_P]

No to czekam z niecierpliwością No dziewczynki dzielcie się wrażeniami z Hiszpanii, na negatywne opinie też czekam

[GoodLuck]

Ja jeszcze żadnych wrażeń nie mam

Będę mieć po 27

[Illegal_]

Ja już jutro będę w słonecznej Hiszpanii, w Alicante
Mmmm już się nie mogę doczekać

Jedynie lotu się boję ;/

[_Kasia23_]

Witam hiszapnio maniaczki
Myślicie, że ślub w Barcelonie i potem wypad np. na Majorkę to dobry pomysł?

[GoodLuck]

OoO ! Ale masz fajnie . Ja jeszcze musze czekać. Bu...
Nie bój się, będzie dobrze .
Miłego lotu i pobytu życzę

[Ania_P]

No ja jadę w poniedziałek, ale autokarem niestety... jak widzę 2 tragiczny wyoadek we Francji to aż się boję, bo chcąc niechcąc tez przez Francję będę przejeżdżać... A jak z przygotowaniami do wyjazdu? Czy może coś ciekawego słyszałyście/ czytałyście na temat Hiszpanii?

_Kasia23_ bierzesz ślub w Hiszpanii? Marzenie....

Illegal nie bój się- lot jest napewno bezpieczniejszy niż jazda autokarem...

Good luck kiedy wyjeżdżasz?

[GoodLuck]

Ja 15 i też jade autokarem . Tyle godzin w autokarze.

[_Kasia23_]

Aniu chciałabym, ale narazie to cienko widzę. Dopiero zaczynam poszukiwania na dobrą sprawę. Zobaczymy co z tego wyniknie?


[quote=Ania_P;4958102]

_Kasia23_ bierzesz ślub w Hiszpanii? Marzenie....

[zoya]

_Kasiu23_ Trzymam kciuki za poszukiwania

Ja już odliczam dni do wyjazdu, a jeszcze trzy tygodnie ale i tak czas mi szybko mija GoodLuck, Aniu_P życzę Wam, żeby podróż nie była męczarnią. Najważniejszy jest sam pobyt tam, a podróż się jakoś przecierpi
Mnie tez powoli przerażają te wypadki autokarowe, ale jestem z natury panikara, więc muszę sobie w kółko powtarzać, że wszystko będzie dobrze

Moja kumpela była w Calelli i zakochała się w tym mieście. Była zaskoczona tym, że tam językiem, którym się posługują jest angielski. I na nic zdało się powtarzanie hiszpańskich słówek. Jeśli nie posługują się hiszpańskim, to wolą raczej słyszeć kataloński, a tego języka raczej wiele osób nie umie

Jeśli chodzi o pamiątki, to wszędzie jest raczej to samo-wachlarze, kartki, kubki, chusty z motywami hiszpańskimi. Madzia kupiła sobie bardzo dekoracyjną biżuterię namagnesowaną i można ułożyć sobie ją według własnych upodobań(tylko 2 euro) Miała 130 euro, ale żyła bardzo skromnie, więc na pewno radzę wziąć więcej pieniążków.
Madzia była na dwóch wycieczkach fakultatywnych - w Water World i w Barcelonie.

Do Water World w Lloret de Mar można dotrzeć specjalną ciuchcią. Z Calelli wyjeżdża o 9.00 i 11.00 i powrót jest odpowiednio o godz. 18.00 i 20.00 Kosztuje 21 euro z dojazdem. Trzeba jednak pochować wszystkie rzeczy do szafek (jest taka mała ściema, bo pisze że przechowanie kosztuje 2 euro, ale tak naprawdę liczą Ci każdą rzecz-torbę, buty, ubranie - więc lepiej schować wszystko do torby) Madzia bardzo się tym zachwycała, dla mnie jest to trochę mniejsza rozrywka, bo za jednym zjazdem trzeba czekać pół godziny do godziny...więc raczej tam nie pojadę, chociaż zjeżdżalnie były super

Aniu_P jakbyś miała jakieś pytania jeszcze (bo ty będziesz odwiedzać to piękne miasto-Calellę) to pytaj, bo nie wiem co cię konkretnie interesuje Bo informacji i wrażeń było sporo