Niedoswiadczony kierowca

[Elficzka]

Witam wszystkich

Borykam sie z niemałym problemem.. zdałam prawo jazdy 3 lata temu, dopiero teraz zdecydowalam sie na kupno samochodu, toyota yaris za 28 000 zl. Nie mam zadnego doswiadczenia na drodze, a chce kupic male bezpieczne autko, obawiam sie ze jako niedoswiadczony kierowca moge tego zalowac... Jaka jest Wasza opinia??

[ewik1962]

Witaj,

ja tez mam prawko 3 lata,ale od 2 i pol jezdze.
Na poczatek kupilam Opla Corse 94 rocznik za 800 € ,zeby spokojnie pocwiczyc.
Balam sie bardzo,ale jeszcze nic sie nie wydarzylo,a auto nie odmowilo mi posluszenstwa i tak jezdze nim do dzis...
Zycze Ci nie tracic zimnej krwi i bedzie dobrze.
Pozdrawiam

[karolca]

ja jeżdżę praktycznie od pierwszego dnia. Na początek miała golfiaka z 78 roku, służył przez pół roku bo ze starości zaczął się sypać. Grunt, abyś nie bała się jeździć. Cóż z tego, że ja uważam jak jeżdżę, staram się nie porysowac autka, ale są inni użytkownicy, którym wszystko jedno czy coś komuś uszkodzą czy nie. Na takich nie ma siły. Najważniejsze, aby samochód nie był awaryjny i się nie psuł

Oglądać auto polecam z kimś, kto naprawdę się zna i doradzi. Warto zabrać ze sobą zaufanego mechanika, warto podjechać na stację diagnostyczną - ale nie taką, gdzie auto sprawdza właściciel bo nie powie ci wszystkiego a połowę zatuszuje

[Świniaczek]

Skoro nie jeździłaś wcześniej, to na nabranie wprawy polecałabym coś tańszego. Jak przez przypadek przytrzesz czy coś, to nie będzie tak żal

[karolca]

Napisane przez Świniaczek

Skoro nie jeździłaś wcześniej, to na nabranie wprawy polecałabym coś tańszego. Jak przez przypadek przytrzesz czy coś, to nie będzie tak żal

nawet doświadczonemu kierowcy się zdarza. tylko on juz nie okazuje emocji ale w środku cały się telepie jeśli auto ma mniej niż 10 lat warto zastanowić się nad dodatkowym wykupieniem auto casco. Fakt, zapłacić wysoką składkę za ubezpieczenie, ale nie martwisz się niczym, nawet jak urwiesz lusterko czy zniszczysz sobie (czy komuś) drzwi

[Halucynacja]

Ja proponowałabym Opla Corsę B. Jest małym, zgrabnym autem, miło się go prowadzi. Używany chodzi na giełdach ok. 7-8 tysięcy złotych. A co do doświadczenia. Kiedyś trzeba zacząć je zdobywać

[karolca]

Napisane przez Halucynacja

Ja proponowałabym Opla Corsę B. Jest małym, zgrabnym autem, miło się go prowadzi. Używany chodzi na giełdach ok. 7-8 tysięcy złotych. A co do doświadczenia. Kiedyś trzeba zacząć je zdobywać

yaris tez jest małym i zgrabnym autem. malo awaryjne i wygodne. ale drogie

[Halucynacja]

Napisane przez karolca

yaris tez jest małym i zgrabnym autem. malo awaryjne i wygodne. ale drogie

Oczywiście, ale dałam również inną propozycję małego auta, które jest tańsze Wychodzę z założenia, że jeżeli dopiero co zaczynam to nie warto bym kupiła sobie nowe bądź drogie autko, bo jak każdy młody kierowca w coś na pewno zdarzy mi się przywalić (Jak to powiedziano już na inny wątku ) Ale każdy ma swój punkt widzenia Powodzenia w wyborze dobrego auta

[Elficzka]

Dzieki dziewczyny za rade, w srode wybieram sie jeszcze do paru komisow wiec wtedy podejme juz ostateczna decyzje.

[elsi]

Jeśli czujesz sie niepewnie, to zanim wsiądziesz do własnego autka wykup sobie parę godzin u instruktora, by bezpiecznie przypomnieć sobie jak się jeździ.
Jeśli chodzi o kupno auta, to moim zdaniem Yariska jest za ładna i za droga na pierwsze autko dla niedoświadczonego kierowcy. Zgadzam się z głosami powyżej, że najlepiej kupić autko proste i tanie (tanie części zamienne!) za kilka tysięcy, byś nie stresowała się, że je zarysowałaś, obiłaś, wgniotłaś. A to zdarzy się na pewno, bo zdarza się nawet doświadczonym kierowcom. A jak już nabierzesz umiejętności, to kupisz sobie wypasioną furę

[shiava]

Ja bym nie kupowala.

Najpierw naucz sie jezdzic z rok na tanim zwyklym gracie, ktorego poobijasz, a potem kup nówke. Ja tak zrobilam, i bogu gracias , bo poobijalam przy parkowaniu auto niemilosiernie.

Jak obijesz lub zrobisz ryske na nowym aucie, to naprawa kosztowala Cie bedzie duzo.

[karolca]

Napisane przez shiava

Ja bym nie kupowala.

Najpierw naucz sie jezdzic z rok na tanim zwyklym gracie, ktorego poobijasz, a potem kup nówke. Ja tak zrobilam, i bogu gracias , bo poobijalam przy parkowaniu auto niemilosiernie.

Jak obijesz lub zrobisz ryske na nowym aucie, to naprawa kosztowala Cie bedzie duzo.

wyklepanie blachy starego grata czy nowszego nie grata to podobny koszt.
A nowe (salonowe) samochody MUSZĄ mieć auto casco więc można obijać ile się chcę (oczywiście wszystko kosztem późniejszych zniżek).

[layla_lbn]

Ja w życiu nie kupiłabym na pierwsze auto jakiegoś grata , bałabym się, że gdzieś po drodze połowa odpadnie [a miałam już syt. jak kumplowi odpadło koło w pół drogi].

Nie mówię oczywiście, że musi być nowe prosto z salonu za 100tyś, ale 20-25tyś to chyba nie tak dużo?

Ja jako pierwszy samochód kupiłam sobie ponad rok temu w najbogatszej z możliwych opcji wyposażenia na ten rok i model [Micra, 2003] i jakoś nic nam nie jest i cieszę się, że nie kupiłam grata, który więcej pewnie stałby u mechanika niż jeździł

[PannaCola]

Napisane przez layla_lbn

Ja w życiu nie kupiłabym na pierwsze auto jakiegoś grata , bałabym się, że gdzieś po drodze połowa odpadnie [a miałam już syt. jak kumplowi odpadło koło w pół drogi].

Nie mówię oczywiście, że musi być nowe prosto z salonu za 100tyś, ale 20-25tyś to chyba nie tak dużo?

Ja jako pierwszy samochód kupiłam sobie ponad rok temu w najbogatszej z możliwych opcji wyposażenia na ten rok i model [Micra, 2003] i jakoś nic nam nie jest i cieszę się, że nie kupiłam grata, który więcej pewnie stałby u mechanika niż jeździł

Nie wszyscy jednak mogą sobie pozwolić na zakup auta w tej cenie

A grat to pojęcie względne

[karolca]

Napisane przez layla_lbn

Ja w życiu nie kupiłabym na pierwsze auto jakiegoś grata , bałabym się, że gdzieś po drodze połowa odpadnie [a miałam już syt. jak kumplowi odpadło koło w pół drogi].

Nie mówię oczywiście, że musi być nowe prosto z salonu za 100tyś, ale 20-25tyś to chyba nie tak dużo?

Ja jako pierwszy samochód kupiłam sobie ponad rok temu w najbogatszej z możliwych opcji wyposażenia na ten rok i model [Micra, 2003] i jakoś nic nam nie jest i cieszę się, że nie kupiłam grata, który więcej pewnie stałby u mechanika niż jeździł

Wiesz... zależy dla kogo. Dla mnie to kupa forsy jest, a grata można kupić i za 500 zł i za 50 000 No i zależy od szczęścia bo kupisz "nowe" a okaże się skarbonką bez dna.... znam z autopsji :/

[Jully]

yariski sa rzeczywiście super, fajnie sie prowadzą, sa zwrotne i latwo sie nimi wcisnąc prawie wszędzie. W Lublinie się na nich zdaje
Ja też bym raczej na początek jakies urzywane, niedrogie autko kupiła, nie koniecznie grata

[Gregorynka]

Ja też najpierw jeździłam Corsą z 94 i powiem wam, że auto wymagało tylko zapełniana baku Wsiadasz i jedziesz, było zupełnie bezawaryjne. Kosztowała jakoś 3 tyś plus opłaty. Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się nią tylko raz rozbić lampę w maluchu. Oczywiście Corsa pozostała nienaruszona.
Co do yarisa. Autko ładne, zgrabne i co najważniejsze (chyba) ze wspomaganiem? Mogę się mylić, ale gdy uczyłam się jeździć na yarisce to miałam wrażenie, że wspomaganie ona miała.
Jednak na pierwsze auto wybrałabym może trochę tańsze. Sama teraz się trzęsę przy każdym ciasnym parkowaniu, bo szkoda by było zarysować lakier.
Nie chciałabyś np. fiata 500? W wersji ecru są przepiękne, a i troszkę tańsze

[ggosza]

Napisane przez Elficzka

Witam wszystkich

Borykam sie z niemałym problemem.. zdałam prawo jazdy 3 lata temu, dopiero teraz zdecydowalam sie na kupno samochodu, toyota yaris za 28 000 zl. Nie mam zadnego doswiadczenia na drodze, a chce kupic male bezpieczne autko, obawiam sie ze jako niedoswiadczony kierowca moge tego zalowac... Jaka jest Wasza opinia??

mój instruktor powiedział mi kiedyś, że to bardzo "oporne" auto i raczej nie poleca

[Elficzka]

Dzieki dziewczyny za rady ostatecznie stanelo na nissan micra, autko juz stoi pod domem tylko czeka na ubezpieczenie Byla przekonana co do toyoty poniewaz zdawalam na niej prawko, ostatecznie cena skusila mnie do zakupu micry 2003

[LoveU]

Napisane przez Elficzka

Witam wszystkich

Borykam sie z niemałym problemem.. zdałam prawo jazdy 3 lata temu, dopiero teraz zdecydowalam sie na kupno samochodu, toyota yaris za 28 000 zl. Nie mam zadnego doswiadczenia na drodze, a chce kupic male bezpieczne autko, obawiam sie ze jako niedoswiadczony kierowca moge tego zalowac... Jaka jest Wasza opinia??

A dlaczego masz żałować? Ja chyba nic nie doradzę, bo od zdania prawka jeździłam tylko dużymi autami (Opel Vectra,Audi) i nie wiem czy teraz przesiadając się do małego "odnalazłabym" się w nim. Także jak widzisz nie mam za bardzo doświadczenia jeśli o małe auta chodzi, tylko właśnie zastanawia mnie czego możesz załować?

[Elficzka]

doszlam do wniosku ze jako niedoswiadczony kierowca z przerwa 3 letnia wlozenie w samochod kwoty 28.000 moze byc krokiem ktorego moge zalowac, otarcia stluczki tzw. jezdzenie z dusza na ramieniu dlatego na pierwszy rok kupilam cos tanszego. Czekalam na ubezpieczenie samochodu w poniedzialek, przez weekend juz zdazyli ukarasc mi tablice rejestracyjne...