Pomocy!

[Nelly99]

Dziewczyny ja już nie wiem co mam zrobić.. Ale zacznę od początku 3 lata temu gdy miałam 18 lat ważyłam 55 kg przy wzroście 160cm. Postanowiłam schudnąć. Stosowałam dietę indeksu glikemicznego i uprawiałam sport ( uprawiałam go też przed dietą pod taką samą postacią i z równą intensywnością ). I schudłam! W ciągu ok. 2 miesięcy 8 kg ! Ważyłam 47 kg jeszcze przez następne pół roku aż w grudniu z okazji wigilii postanowiłam odpuścic sobie dietę ale od stycznia do niej powrócić, jednakże po tych 2 tygodniach jedzenia normalnego nie potrafiłam już wrócić do tamtej diety. Nie widziałam nic w tym złego, owszem po jakimś czasie zauważyłam że lekko przytyłam. W ciagu następnych 3 lat nie zdawałam sobie sprawy z tego co sie dzieje.Nie uprawiałam żadnego sportu i jadłam normalnie. Nie rozumiałam ludzi którzy nie traktowali mnie jako osobę szczupłą, w głowie miałam cały czas obraz siebie z wagą 47 kg ! Teraz zdaję sobie sprawe że nie patrzyłam za duzo w lustro na siebie, cały czas byłam pewna że jestem chuda, a ja ważę UWAGA UWAGA ... 60 kg !!!!! W końcu do mnie to dotarło ( zmiana 34/36 na 38/40 w zarze, ekspedientki parzące z politowaniem gdy proszę o 36 itp. itd ) No i 2 miesiące temu postanowiłam się odchudzać.. Stosuję znów dietę indeksu glikemicznego (może nie aż tak rygorystycznie) od 2 miesięcy i nie schudłam nic !! tzn. 2 kg ale to chyba sama woda... Katuję się 4 razy w tygodniu na aerobiku i na cardio. Chyba bym musiała nic nie jeść żeby schudnąć do tego 47 kg.... Co mam zrobić?

[Ryska88]

Również miałam moment w życiu, w którym musiałam schudnąć i się udało. Jak? Jadłam naprawdę to samo tyle, że zawsze o połowę mniej niż wtedy gdy zaczęłam tyć. Jedyny posiłek, który dokładnie zmieniłam to kolacja. Jadłam tylko serek granni. Po 2 miesiącach mój organizm przyzwyczaił się do małych porcji. Po tych paru latach po odchudzaniu (teraz) jem mniej bez problemu ( kolacji nie jem wcale). Ważę 45 kilo, wzrost to 158 cm.

[Nelly99]

Na śniadanie jem serek wiejski light i do tego chrupka ryżowego. Na obiad jem gotowane mięso ( zazwyczaj kurczaka) i surówke. Na kolacje to samo co na śniadanie. Naprawdę nie jem dużo. Czasem zdarzy mi się zjeść więcej albo zjeść coś nieodpowiedniego gdy jem na mieście albo jestem na imprezie. Do tego ćwicze 4 razy w tygodniu. Jednakże chyba coś robie źle albo jest ze mną coś nie tak bo waga się nie rusza !

[sansimila]

jesz za mało.

[poppy seed]

Napisane przez Nelly99

Na śniadanie jem serek wiejski light i do tego chrupka ryżowego. Na obiad jem gotowane mięso ( zazwyczaj kurczaka) i surówke. Na kolacje to samo co na śniadanie. Naprawdę nie jem dużo. Czasem zdarzy mi się zjeść więcej albo zjeść coś nieodpowiedniego gdy jem na mieście albo jestem na imprezie. Do tego ćwicze 4 razy w tygodniu. Jednakże chyba coś robie źle albo jest ze mną coś nie tak bo waga się nie rusza !

jesz stanowczo za mało.
a najbardziej mnie razi serek wiejski light na śniadanie- porządny, węglowodanowy posiłek, który da ci kopa na cały dzień.

[Gwiazdaa]

Ryska88 zazdroszczę Ci mam taki sam wzrost i z trudem trwam w granicach 50 ( a chcę mniej.

[Nelly99]

Ej no odbiegacie od tematu... Mam rozumieć że jem za mało i dlatego nie chudnę ? Nie, nie, nie to jakaś bzdura coś musi być ze mną nie tak

[sansimila]

być może spowolniony metabolizm, bądź zaburzenia hormonalne. możesz się iść przebadać dla spokoju

[Sherrie]

Napisane przez Nelly99

Dziewczyny ja już nie wiem co mam zrobić.. Ale zacznę od początku 3 lata temu gdy miałam 18 lat ważyłam 55 kg przy wzroście 160cm. Postanowiłam schudnąć. Stosowałam dietę indeksu glikemicznego i uprawiałam sport ( uprawiałam go też przed dietą pod taką samą postacią i z równą intensywnością ). I schudłam! W ciągu ok. 2 miesięcy 8 kg ! Ważyłam 47 kg jeszcze przez następne pół roku aż w grudniu z okazji wigilii postanowiłam odpuścic sobie dietę ale od stycznia do niej powrócić, jednakże po tych 2 tygodniach jedzenia normalnego nie potrafiłam już wrócić do tamtej diety. Nie widziałam nic w tym złego, owszem po jakimś czasie zauważyłam że lekko przytyłam. W ciagu następnych 3 lat nie zdawałam sobie sprawy z tego co sie dzieje.Nie uprawiałam żadnego sportu i jadłam normalnie. Nie rozumiałam ludzi którzy nie traktowali mnie jako osobę szczupłą, w głowie miałam cały czas obraz siebie z wagą 47 kg ! Teraz zdaję sobie sprawe że nie patrzyłam za duzo w lustro na siebie, cały czas byłam pewna że jestem chuda, a ja ważę UWAGA UWAGA ... 60 kg !!!!! W końcu do mnie to dotarło ( zmiana 34/36 na 38/40 w zarze, ekspedientki parzące z politowaniem gdy proszę o 36 itp. itd ) No i 2 miesiące temu postanowiłam się odchudzać.. Stosuję znów dietę indeksu glikemicznego (może nie aż tak rygorystycznie) od 2 miesięcy i nie schudłam nic !! tzn. 2 kg ale to chyba sama woda... Katuję się 4 razy w tygodniu na aerobiku i na cardio. Chyba bym musiała nic nie jeść żeby schudnąć do tego 47 kg.... Co mam zrobić?

Napisane przez Nelly99

Na śniadanie jem serek wiejski light i do tego chrupka ryżowego. Na obiad jem gotowane mięso ( zazwyczaj kurczaka) i surówke. Na kolacje to samo co na śniadanie. Naprawdę nie jem dużo. Czasem zdarzy mi się zjeść więcej albo zjeść coś nieodpowiedniego gdy jem na mieście albo jestem na imprezie. Do tego ćwicze 4 razy w tygodniu. Jednakże chyba coś robie źle albo jest ze mną coś nie tak bo waga się nie rusza !

Napisane przez Nelly99

Ej no odbiegacie od tematu... Mam rozumieć że jem za mało i dlatego nie chudnę ? Nie, nie, nie to jakaś bzdura coś musi być ze mną nie tak

posłuchaj,organizm nie jest głupi. wie ze jużkiedys schudlas i widocznie nie spodobalo mu sie to. im jesz mniej tym masz wolniejszy metabolim (ale juz o tym Ci dziewczyny pisaly). niestety jezeli chcesz na trwale schudnac musisz zmienic nawyki zywieniowe; jesc odpowiednio i zdrowo,czesto a mniejsze porcje

sniadanie? serek i wasa? no prosze!!! z czego organizm ma pobrac energie do "rozruszania sie". jedzac samo bialko i weglowodany proste nie schudniesz, a jak jeszcze zaczniesz duzo cwiczyc to Ci w mase miesniowa pojdzie...chcociaz jedzac tyleile jesz i to jest watpliwe. organizm sie broni,nie chce sie odwodnic i wycienczyc. poczytaj na dietetyce o zasadach odzywiania.
z wlasnego doswiadczenia powiem Ci ze glodowki nic Ci nie dadza. ja jedzac 500kcal schudlam tylesamo,w takim samym czasie co wizazanka jedzaca 1200 tylko ze Ona dodatkowo nie miala problemow z wlosami,cera itd...