MAKIJAŻ i UBIÓR - ostro czy delikatnie? styl francuski, czy amerykański?

[hathayoga]

Dzisiaj trafilam na artykuł:
http://uroda.onet.pl/1338823,0,0,1,0...u,artykul.html

Francuzeczki ubierają się klasycznie, stosują makijaż typu "no - make up", więcej uwagi poświęcają dobrze dobranej bieliźnie, czy perfumom. Dbają o cerę, a swoim strojem i zachowaniem nie "krzyczą".
Amerykanki, wg Francuzek, są zbyt nastawione na "wieczną młodość" i osiągnięcie ideału piękna typu Paris, czy Britney. Złote torby i buty, mocny makijaż, intensywne tuszowanie niedoskonałości cery, kolorowe ciuszki i mnóstwo dodatków.

Gdzie leży granica dobrego stylu? Czy Polkom bliżej do stylu Francuzek, czy raczej pod wpływem TV i kolorowych magazynów dążą do uzyskania efektu "amerykańskiego"?
Ciekawi mnie zdanie wizażanek na ten temat Zapraszam do dyskusji

[lain]

a ja mysle, ze sie nie da tak uogolniac. troche bylam we Francji i widzialam zarowno ostro umalowane i ubrane tak ze na kilometr wialo kiczem, jak i naturalne i ubrane w dobrym guscie. rozni sa ludzie, styl raczej nie zalezy od narodu... to tak samo jakby uoglniac, ze wszystkie Polki to tipsiary.

[ooliwka]

Zdecydowanie wole Francuzki stonowany styl
Amerykański kompletnie od mnie nie przemawia, gdy oglądam programy emitowane w MTV jestem przerażona, prawie dla każdej wzorem do naśladowania jest Britney… przykre gdy brak indywidualności

[isa666]

Ja wolę styl francuzek
Bardziej do mnie przemawia niż amerykański styl a`la Paris czy Britney

[Kasiulka22]

Ja lubię makijaż delikatny, czasem ostrzejszy, ale wszystko w granicach dobrego smaku. Uważam, że niektóre amerykańskie dodatki są obłędnę i wystarczy jeden taki drobiazg np branosoletka i nadaje szyku strojowi. Wszystko zależy od umiejętności stylistycznych

[kuki9]

Napisane przez lain

a ja mysle, ze sie nie da tak uogolniac. troche bylam we Francji i widzialam zarowno ostro umalowane i ubrane tak ze na kilometr wialo kiczem, jak i naturalne i ubrane w dobrym guscie. rozni sa ludzie, styl raczej nie zalezy od narodu... to tak samo jakby uoglniac, ze wszystkie Polki to tipsiary.

Zgadzam się z tym
A ja sama...hmm zalezy od okazji.Czasami lubie nadmiar dodatków i makijażu a czasami jestem minimalistką.Chociaż częsciej to drugie

[lullaby22]

A ja wybrałabym styl Brytyjek.
O!

[kasiunia`18]

a ja bym wymieszala te style

[Lexie]

Czy to, że na razie przestałam używać podkładu zbliża mnie do Francuzek?

Raczej nie maluję się mocno, bardzo widocznie. Chociaż czasem najdzie mnie coś na mocniejszy makijaż .
Ogólnie rzecz biorąc zgadzam się z Lain - nie można uogólnić i powiedzieć, że wszystkie Francuzki są eleganckie, a wszystkie Amerykanki ubierają się kiczowato i krzykliwie. To raczej nawiązanie do stereotypów dotyczących obydwu narodów.

[asiulka123]

Ja zdecydowanie opowiadam sie za stylem Francuzek . Styl Britney czy Paris zdecydowanie mi sie nie podoba, uważam że jest przepełniony kiczem, tandetą. Moja koleżanka mówi o nich "plastikowe". Solarium, mocny makijaż, zbyt odważne ciuchy, bogactwo dodatkow w moim przypadku odpadaja. A jesli chodzi ogolnie o styl Polek to trudno moim zdaniem powiedziec do kogo im blizej.

[lir391]

To tak, jakby sfotografowac na ulicy 20 bezgustnie ubranych Polek i zrobić artykul,ze wszystkie Polki ubieraja sie bez smaku.

[zuziunia13]

Ja również wolę delikatny makijaż, ładne perfumy, kobiece ubrania czyli chyba po francusku. Bardzo mi się podoba taka delikatna zmysłowość Ważne żeby podkreślić urodę a nie ją zamalować.

[maniutek-mania]

Napisane przez lir391

To tak, jakby sfotografowac na ulicy 20 bezgustnie ubranych Polek i zrobić artykul,ze wszystkie Polki ubieraja sie bez smaku.

Dokładnie .To wszystko jakieś chore stereotypy .

[Jula]

Myślę, że jestem gdzies pośrodku. Z moich obserwacji coraz więcej Polek wygląda dość (stereotypowo) "amerykańsko" - błyszczące torby, buciki, pełno sztucznej biżuterii (sic!), skóra w odcieniu kurczaka z rożna... Ochyda

[fuksjaa]

Napisane przez Jula

Myślę, że jestem gdzies pośrodku. Z moich obserwacji coraz więcej Polek wygląda dość (stereotypowo) "amerykańsko" - błyszczące torby, buciki, pełno sztucznej biżuterii (sic!), skóra w odcieniu kurczaka z rożna... Ochyda

Zgadzam się z Tobą

Ja też jestem gdzieś pomiędzy tym wszystkim, ale staram się tworzyć swój indywidualny styl, tak, żebym była swoim własnym znakiem rozpoznawczym. Naprawdę mało jest kobiet/dziewczyn ubranych oryginalnie. Większość, to niestety masówki...

[Myszette]

[QUOTE=hathayoga]Dzisiaj trafilam na artykuł:
http://uroda.onet.pl/1338823,0,0,1,0...u,artykul.html

Dziś przeczytałam ten artykuł i chciałam na jego temat założyć wątek, a tu już jest. Widzę, że życie pędzi jak expres. Gratuluję ci hathayoga szybkości.
A co do stylu bliży wydaje mi się ten opisany jako francuski.
Pytanie tylko jak to zrozumieć. Pewnie żadna kobieta nie uważa o sobie,że ubiera się wulgarnia lub przesadza z makijażem.

Artykuł gra trochę na nacjonalistycznych nastrojach, ale czym jest styl francuski "bez makijażu" jako jego ikonę wymienia się Audrey Tautou. "Na okładce francuskiego magazynu "Elle" przedstawiono w tym miesiącu 29-letnią Tautou, gwiazdę z "Kodu Da Vinci", bez biżuterii i jakiegokolwiek widocznego makijażu, z wyjątkiem delikatnego podkreślenia ust" . Reprezentują go też Juliette Binoche i Nathalie Baye. Może ich zdjęcia pozwolą lepiej zrozumieć co to jest styl "bez makijażu". Może macie jakieś zdjęcia.

[króliczek]

zdecydowanie bliższy jest mi styl francuski, po pierwsze ze względu na to, że mi odpowiada, po drugie ze względu na pracę.
Poza tym nie można generalizować na podstawie badań rynkowo-naukowych. Na pewno gdzieś jest jakaś granica i nie każda Francuzka jest supernaturalna, a nie każda amerykanka to dzidzia-piernik. Jednak ciężko wyznaczyć tę granicę.

[hathayoga]

[quote=Myszette]

Napisane przez hathayoga

Dzisiaj trafilam na artykuł:
http://uroda.onet.pl/1338823,0,0,1,0...u,artykul.html

Dziś przeczytałam ten artykuł i chciałam na jego temat założyć wątek, a tu już jest. Widzę, że życie pędzi jak expres. Gratuluję ci hathayoga szybkości.
A co do stylu bliży wydaje mi się ten opisany jako francuski.
Pytanie tylko jak to zrozumieć. Pewnie żadna kobieta nie uważa o sobie,że ubiera się wulgarnia lub przesadza z makijażem.

Artykuł gra trochę na nacjonalistycznych nastrojach, ale czym jest styl francuski "bez makijażu" jako jego ikonę wymienia się Audrey Tautou. "Na okładce francuskiego magazynu "Elle" przedstawiono w tym miesiącu 29-letnią Tautou, gwiazdę z "Kodu Da Vinci", bez biżuterii i jakiegokolwiek widocznego makijażu, z wyjątkiem delikatnego podkreślenia ust" . Reprezentują go też Juliette Binoche i Nathalie Baye. Może ich zdjęcia pozwolą lepiej zrozumieć co to jest styl "bez makijażu". Może macie jakieś zdjęcia.

Od razu po przeczytaniu artykułu przyszedł mi właśnie na myśl wizaż. A właściwie wizażanki. Byłam na 99% pewna, że większość wizażanek opowie się za minimalistycznym makijażem i strojem, bo jest to uważane w Polsce (i chyba większości krajów europejskich) za tzw. klasykę. Wyglądać klasycznie - elegancko, w dobrym guście, odpowiednio do sytuacji.

Ale, co ciekawe, bardzo często trafiam na posty pt "fryzura Alby", "makijaż Pussycat Dolls", czy "ciuchy Paris H.", czyli typowe amerykańskie elementy wizerunku. Na polskich ulicach paradują całe setki kolorowych nastolatek, które chcą być jak dziewczyny z teledysków. Jasne dżinsy, obowiązkowo niskie biodrówki, różowa obcisła bluzeczka, na to biała kurtka, szpilki lub "pumki", włosy blond lub kolorowe od pasemek (balejażu) i przeważnie dość ciężki makijaż. Nie twierdzę, że to złe, młodość ma swoje prawa i nie chcę oczywiście uogólniać, jak już ktoś tutaj napisał, że "widząc na ulicy 20 kobiet tego typu można dojść do wniosku, że Polki to tipsiary" To tylko moje obserwacje i absolutnie nie chcę nikogo urazić.

Ciekawi mnie po prostu, czy Polki są w stanie jakoś scharakteryzować swój styl. Czy są bardziej "europejskie", czy może uciekają w stronę wyszukanych światowych rozwiązań.

[Blablak]

Napisane przez lir391

To tak, jakby sfotografowac na ulicy 20 bezgustnie ubranych Polek i zrobić artykul,ze wszystkie Polki ubieraja sie bez smaku.

Jasne. Takie uogólnianie nie ma sensu.

[Jula]

[quote=hathayoga]

Napisane przez Myszette

Ciekawi mnie po prostu, czy Polki są w stanie jakoś scharakteryzować swój styl. Czy są bardziej "europejskie", czy może uciekają w stronę wyszukanych światowych rozwiązań.

Ktoś wyżej ma rację Styl Polek zmienia się wraz z wiekiem - młode to albo "młode gniewne" - ubrane na czarno, w martensach, długie włosy, brak makijażu (ew. przesadny, czarne grube kreski etc.) albo różowe, cekiniaste "tipsiary" z tęczą na powiekach Kobiety po 20 to spodnie w kant, elegancie dodatki, buty na obcasie - bardziej takie pod "francuzki" Oczywiście troszkę generalizuję - ale to właśnie widzę na (wrocławskich) ulicach.

[hathayoga]

Napisane przez lir391

To tak, jakby sfotografowac na ulicy 20 bezgustnie ubranych Polek i zrobić artykul,ze wszystkie Polki ubieraja sie bez smaku.

Hmm. Nie do końca się zgadzam z tym stwierdzeniem. Ocenić całą grupę Polek na podstawie 20 egzemplarzy mógłby ewentualnie ktoś "z zewnątrz", jasna sprawa. Ale same siebie, czy potrafimy jakoś sklasyfikować? Nazwać swój styl? Kto jak kto, ale to właśnie MY mamy do tego największe prawo, tak jak zrobiły to francuzki w swoim przypadku. To my obracamy się w towarzystwie innych Polek i to my widzimy, co i kto nas otacza. Jeśli nie uogólnić, to przynajmniej "zawężyć modowe pole" ... myślę, że się da
Co Wy na to?

[Myszette]

Fotki, i cóż z nich wynika dla koncepcji francuskiego makijażu.

[Myszette]

Fotki cd

[FirstLady]

...

[Myszette]

Szukałą w sieci okładki, o której była mowa w artykule, nie znalazłam. Za to b ieżąca okładka francuskiego elle jest "amerykańska"

[cherry l]

ja tam też wole styl amerykański ^^

[Alesssandra88]

Teoretycznie preferuję "styl francuski" w ogólnych jego założeniach, jednak będąc pierwszy raz we Francji rozczarowałam się Francuzkami, może dlatego że miałam zbyt "czyste i piękne" wyobrażenia o nich