Właścicielki SECOND HAND'ÓW łączcie się !! :D

[MiciaKicia]

Hej
Stworzyłam ten wątek po to aby wszystkie właścicielki sklepów z odzieżą używaną mogły dzielić się tu swoimi doświadczeniami Jestem ciekawa jak Wam idzie

Ja swój otworzyłam 15 lutego 2011

[MiciaKicia]

Nie ma nikogo?

[Izabelka2808]

Hehe, chyba tylko my we dwie jesteśmy a może inne się wstydzą? W dzisiejszych czasach to wszystko możliwe

[MiciaKicia]

M,owiłaś w innym wątku, że u Ciebie klientki chcą perełek za parę groszy .... u mnie też tak niestety jest....

Dziś: miałam 50% taniej całą odzież... jest sukienka za 15zł piękna, letnia w duże kwiaty.... po obniżce kosztuje 7,50 zł prawda? Nooo a babeczka się pyta czy sprzedam jej za 5zł ręce opadają ....
Oczywiście nie sprzedałam....

Też masz taki problem, że nawet jak rzecz jest jak nowa to chcą spuścic z ceny?

[Izabelka2808]

To jeszcze nic, że z 7,50 na 5 bo pewna mega INTELIGENTNA kobieta kupując u mnie na wyprzedaży spodnie z metkami - NOWE za całe 2 zł mówi do mnie - "to sprzeda mi Pani za złotówkę"
To jest dopiero szczyt chamstwa i głupoty
Tak mnie zaskoczyła że parsknęłam takim szyderczym śmiechem w taki szok mnie wprawiła co nigdy mi się nie zdarza, bo staram się być miła dla klientów

A może zaprosimy do tego wątku wszystkie właścicielki sklepów, nie tylko second handów??? Nawet sklepów internetowych co dzisiaj jest tak popularne?

[tutmirlajt]

Napisane przez Izabelka2808

To jeszcze nic, że z 7,50 na 5 bo pewna mega INTELIGENTNA kobieta kupując u mnie na wyprzedaży spodnie z metkami - NOWE za całe 2 zł mówi do mnie - "to sprzeda mi Pani za złotówkę"
To jest dopiero szczyt chamstwa i głupoty
Tak mnie zaskoczyła że parsknęłam takim szyderczym śmiechem w taki szok mnie wprawiła co nigdy mi się nie zdarza, bo staram się być miła dla klientów

A może zaprosimy do tego wątku wszystkie właścicielki sklepów, nie tylko second handów??? Nawet sklepów internetowych co dzisiaj jest tak popularne?

To ja sie wypowiem jako ta ktora czasami zaglada do lumpeksow. Otoz.. wg mnie od tak mniej wiecej dwoch lat, lumpeksy sie tak cenia, i takie ceny maja ze.. czasami nie wiadomo czy plakac czy sie smiac. Ciuch wymietolony, zmechacony i kosztuje 15 zl.. Od paru dobrych miesiecy nie zagladam juz do second handow bo sa po prostu dla mnie za drogie i wole kupic sobie nowy ciuch.

[MiciaKicia]

No sorry ale jak mam ciuch, którego nie sposób wycenić za więcej kasy topo prostu tego nie robię... Ale niektórzy na ciuchach z metkami chcą tak zaoszczędzić, ze szok .... Sorry... Ciuch z metką = nowy .... jak idą na targ to im nie szkoda 50zł na bluzke.. ale, że w ciucholandzie jest taka bluzka i też z metką to już nie dadzą więcej niż 20zł ... a to tylko dlatego, że w Lumpeksie jest taka bluzka... A to lumpeks gorszy?
Rozwala mnie to .

[Izabelka2808]

A u mnie rzeczy zmechacone czy w inny sposób zniszczone lądują w koszu gdzie wszystko jest po 50 groszy bo niektórzy kupują takie rzeczy na szmatki albo np do naprawiania samochodu albo na czyściwo itp.
Po 15 to mam np nową skórzaną torebkę w modnym fasonie, skórzane kozaki bez konieczności niesienia do szewca, czy np płaszczyk wiosenny...
Więc wydaje mi się że mój sklep jest niedrogi w porównaniu do innych, ale niestety znajdą się i tacy co wszystko im przeszkadza...
Jak jest drogo to źle no bo gdzież takie ceny w lumpeksie, a jak tanio to też niedobrze bo pewnie to straszny "lump" że takie niskie ceny (ewentualnie może być jeszcze taniej) Nikomu nie dogodzi....

[MiciaKicia]

Napisane przez Izabelka2808

A u mnie rzeczy zmechacone czy w inny sposób zniszczone lądują w koszu gdzie wszystko jest po 50 groszy bo niektórzy kupują takie rzeczy na szmatki albo np do naprawiania samochodu albo na czyściwo itp.
Po 15 to mam np nową skórzaną torebkę w modnym fasonie, skórzane kozaki bez konieczności niesienia do szewca, czy np płaszczyk wiosenny...
Więc wydaje mi się że mój sklep jest niedrogi w porównaniu do innych, ale niestety znajdą się i tacy co wszystko im przeszkadza...
Jak jest drogo to źle no bo gdzież takie ceny w lumpeksie, a jak tanio to też niedobrze bo pewnie to straszny "lump" że takie niskie ceny (ewentualnie może być jeszcze taniej) Nikomu nie dogodzi....

To faktycznie masz bardzo tanio

[MiciaKicia]

Dziewczyny ile płacicie na czynsz? Jak długo macie swoje interesy? Po jakim czasie zaczęłyście w końcu zarabiać?

Ja płacę 1300zł, zarabiam tylko na lokal i ZUS (i to jeszcze ten najniższy...) nie mam z tego kasy dla siebie.. A sklep od 15 lutego... Chcę się przenieść do lokalu od spółdzielni mieszkaniowej, mam nadzieję, że zarząd wyrazi zgodę..

[Madaaa]

Napisane przez tutmirlajt

To ja sie wypowiem jako ta ktora czasami zaglada do lumpeksow. Otoz.. wg mnie od tak mniej wiecej dwoch lat, lumpeksy sie tak cenia, i takie ceny maja ze.. czasami nie wiadomo czy plakac czy sie smiac. Ciuch wymietolony, zmechacony i kosztuje 15 zl.. Od paru dobrych miesiecy nie zagladam juz do second handow bo sa po prostu dla mnie za drogie i wole kupic sobie nowy ciuch.

jako klientka tu się zgodzę. Mieszkam w malym mieście i w lumpkach ciuchy wyceniane sa na sztuki i czasami ceny rzeczywiście są wysokie, ale wiem , że w większych miastach odzież jest na wagę i można kupić coś fajnego i taniego zarazem. Ogólnie w szmateksach trzeba tez umiec szukać. Ceny są różne.Raz się opłaca a raz nie. Kupowac też trzeba z głową. Ja lubie grzebać po szmaatkach i czesto chodze do lumpeksów, ale rzadko kupuje, gdyby jednak ceny byly trochę niższe kupowałąbym czesciej, a tak zawsze sie waham i w koncu nie biorę. Szkoda mi kasy na sweterek za 15 zł, który jest zmechacony, gdyby kosztowal 7-8 zł pewnie bym wzięła. Za 15 zl kupuje tylko rzeczy w stanie idealnym, a idzie takie znaleźć.

Tak po za tym samej mi się marzy lumpek. Chciałabym pracować na siebie sama.
Dziewczyny czy wy swoje otwierałyście z jakiś dotacji? Bo jedyne czego mi brakuje do takiej działalności to kasa

[MiciaKicia]

Ja nie brałam dotacji na działalność.


Apropo cen, u mnie (w małym mieście) jest lumpek gdzie sweterek potrafi kosztować 35zł i tam nie kupuję... Choć faktycznie, jest w idealnym stanie a nowy kosztuje 65zł w zwykłym sklepie.. Ale i tak nie kupię no.

[Madaaa]

Napisane przez MiciaKicia

Ja nie brałam dotacji na działalność.


Apropo cen, u mnie (w małym mieście) jest lumpek gdzie sweterek potrafi kosztować 35zł i tam nie kupuję... Choć faktycznie, jest w idealnym stanie a nowy kosztuje 65zł w zwykłym sklepie.. Ale i tak nie kupię no.

ZA 35 zł to w sklepie można kupic nowy jak się trafi na promocję

[MiciaKicia]

Napisane przez Madaaa

ZA 35 zł to w sklepie można kupic nowy jak się trafi na promocję

w promocji owszem
ale normalnie tyle, aż się przeraziłam hihi

[misialinka3]

W takim razie i ja się wypowiem prowadzę odzież używaną od 2007r.
Mnie również denerwują teksty typu: "a taniej się nie da?" , ale najbardziej rozbraja mnie klient, który przychodzi do mnie od kilku lat i za każdym razem pyta się o "a dzisiaj po ile" mimo iż cenniki są, a ceny w zasadzie od 2 lat się nie zmieniają. Może to już zmęczenie "materiałem".

Do potencjalnych Klientów, to nie do końca my windujemy ceny to hurtownie, nazywające się pseudo importerami tak windują ceny. Naprawde ciężko trafić na takich co albo nie mają swoich sklepów, albo nie wrzucają "syfu" do worków, przez co 1/3 jest do odrzutu, wiec cena się rozkłada na ten dobry towar.

Pozdrawiam

[MiciaKicia]

Napisane przez misialinka3

W takim razie i ja się wypowiem prowadzę odzież używaną od 2007r.
Mnie również denerwują teksty typu: "a taniej się nie da?" , ale najbardziej rozbraja mnie klient, który przychodzi do mnie od kilku lat i za każdym razem pyta się o "a dzisiaj po ile" mimo iż cenniki są, a ceny w zasadzie od 2 lat się nie zmieniają. Może to już zmęczenie "materiałem".

skąd ja to znam

[BajaderkowaBaba]

pewno macie racje, ale w Łodzi z dziewczynami, które kupują naprawdę sporo w lumpach, zaobserwowałyśmy, że ceny zrobiły się jak w H&M :/ i te ubrania nie wyglądają na nowe... co lepsze, otworzyło się lumpów full, bardzo drogie, a teraz zamykają się na potęgę...

[MiciaKicia]

No i nie przyznali mi lokalu ... ciule .

[Izabelka2808]

Niestety teraz tak jest z tymi hurtowniami, że ciężko dostać dobry towar i czasami trzeba nadrobić na rzeczach nowych bo inaczej to nawet na opłaty nie dało by się utargować....
Ja dodatkowo w swoim sklepie mam odzież nową, torebki i buty i z tych rzeczy to mam swetry po 35 zł, tuniki po 25, 27, 30 zł itp a buty (balerinki głównie) od 30 do 33 zł, więc wydaje mi się że mam naprawdę tanio i nie chcę podnosić cen bo i tak narzekają jak bym nie wiadomo ile to było wydać na sweter-tunikę 35 zł
Ale niestety w tym miesiącu pisze wypowiedzenie na wynajem lokalu, bo mam już dość tego interesu i ludzi którzy chcieliby wszystko po złotówce a nie rozumieją tego, że ktoś musiał na to wydać sporą kasę i na pewno ma wiele opłat związanych ze sklepem - zdarzają mi się również tacy, którzy kłócą się o 50 groszy szok!

Ps. ja jak wchodzę do jakiegoś sklepu i nie podoba mi się cena albo asortyment to dziękuję i wychodzę. Jak by wszyscy tak robili to o wiele łatwiej prowadziło by się ludziom sklepy

A wam dziewczyny życzę wytrwałości, dużych utargów i jak najmniej upierdliwych klientów Pozdrawiam

[MiciaKicia]

Napisane przez Izabelka2808

Niestety teraz tak jest z tymi hurtowniami, że ciężko dostać dobry towar i czasami trzeba nadrobić na rzeczach nowych bo inaczej to nawet na opłaty nie dało by się utargować....
Ja dodatkowo w swoim sklepie mam odzież nową, torebki i buty i z tych rzeczy to mam swetry po 35 zł, tuniki po 25, 27, 30 zł itp a buty (balerinki głównie) od 30 do 33 zł, więc wydaje mi się że mam naprawdę tanio i nie chcę podnosić cen bo i tak narzekają jak bym nie wiadomo ile to było wydać na sweter-tunikę 35 zł
Ale niestety w tym miesiącu pisze wypowiedzenie na wynajem lokalu, bo mam już dość tego interesu i ludzi którzy chcieliby wszystko po złotówce a nie rozumieją tego, że ktoś musiał na to wydać sporą kasę i na pewno ma wiele opłat związanych ze sklepem - zdarzają mi się również tacy, którzy kłócą się o 50 groszy szok!

Ps. ja jak wchodzę do jakiegoś sklepu i nie podoba mi się cena albo asortyment to dziękuję i wychodzę. Jak by wszyscy tak robili to o wiele łatwiej prowadziło by się ludziom sklepy

A wam dziewczyny życzę wytrwałości, dużych utargów i jak najmniej upierdliwych klientów Pozdrawiam

dokładnie!

[miczka21]

Napisane przez Izabelka2808

Niestety teraz tak jest z tymi hurtowniami, że ciężko dostać dobry towar i czasami trzeba nadrobić na rzeczach nowych bo inaczej to nawet na opłaty nie dało by się utargować....
Ja dodatkowo w swoim sklepie mam odzież nową, torebki i buty i z tych rzeczy to mam swetry po 35 zł, tuniki po 25, 27, 30 zł itp a buty (balerinki głównie) od 30 do 33 zł, więc wydaje mi się że mam naprawdę tanio i nie chcę podnosić cen bo i tak narzekają jak bym nie wiadomo ile to było wydać na sweter-tunikę 35 zł
Ale niestety w tym miesiącu pisze wypowiedzenie na wynajem lokalu, bo mam już dość tego interesu i ludzi którzy chcieliby wszystko po złotówce a nie rozumieją tego, że ktoś musiał na to wydać sporą kasę i na pewno ma wiele opłat związanych ze sklepem - zdarzają mi się również tacy, którzy kłócą się o 50 groszy szok!

Ps. ja jak wchodzę do jakiegoś sklepu i nie podoba mi się cena albo asortyment to dziękuję i wychodzę. Jak by wszyscy tak robili to o wiele łatwiej prowadziło by się ludziom sklepy

A wam dziewczyny życzę wytrwałości, dużych utargów i jak najmniej upierdliwych klientów Pozdrawiam

Może to nie jest regułą , ale osoby które wykłócają się o każdy grosik to zakupoholiczki , które mają full ciuchów i muszą każdy następny grosik składać na nowy ciuch

Ja sporadycznie chodzę do ciucholandów , bo większość rzeczy nie jest warta swojej ceny , albo kompletnie na mnie nie pasuje . Mam 3 rzeczy z których jestem naprawdę zadowolona , a reszta jakaś lipna

[misialinka3]

Ja zauważyłam inną tendencję, targują się nie te klientki , które często kupują, a te które przychodzą oglądają i kupią raz na jakiś czas. Mam dużo stałych klientek, które przychodzą systematycznie, więc raz na jakiś czas zawsze dostaną jakiś rabacik nawet jeśli to dzień dostawy.
Przerobiłam już wszystko co możliwe super crem, wagę itp... trzeba wybrać złoty środek.

Do Izabelka2808 jak długo prowadzisz sklep, może warto jednak poszukać innego dostawcy? Ja też miałam kilka razy już dosyć tej branży, ciągłe prasowanie, gorszy towar itp, ale na wszystko potrzeba czasu. Klient musi sie przyzwyczaić i do punktu i do obsługi. 50% sukcesu to cena i towar, drugie 50% to obsługa.

U mnie nikt nie wciska nic na siłę, obiektywne spojrzenie na klienta jak wygląda w danej rzeczy. Taką mam zasadę.
Nigdy nie powiem kientce , że wygląda super w danej bluzce skoro tak nie wygląda. Taki klient nawet jak "dziś" nic nie kupi wróci "jutro" i wyda więcej bądź przyprowadzi koleżankę/kolegę.... bo tu nie wciskają. I to się sprawdza.

Musimy być wytrwałe, w każdej branży są wzloty i upadki. Prowadzenie DG w dzisiejszych czasach, to naprawde ciężki orzech do zgryzienia.

[Izabelka2808]

Może nie jestem przedsiębiorcą z długim stażem bo mam sklep niecały rok ale już zdążyłam w dwóch miejscach do prowadzić
Hurtowni i towaru przerobiłam juz bardzo dużo, nie tylko te z mojego miasta i nic... wszędzie lipa... przynajmniej dla mojej wymagającej klienteli....i też nigdy nieczego nie wciskałam na siłę, bo nie mam natury namolnej handlary - aby tylko sprzedać (nawet jak zauważę dziurkę już przy kasie jak ktoś chce coś kupić to mówię i np obniżam cenę - ludzie mi za to dziękują że jestem szczera)
A chcę zrezygnować bo jestem za bardzo nerwowa i ten typ działalności wcale mi nie odpowiada, może zmienię branżę, może formę sprzedaży gdyż sprzedaję też nowe rzeczy i zaczęłam prowadzić handel internetowy (co prawda też nic się nie dzieje w tym temacie, ale przynajmniej tam nie kłócą się o 50 groszy i nie masz kontaktu bezpośrednio z klientami )

A skoro w gazetach piszą że czas ciuchlandów już się kończy to trzeba zawczasu pomyśleć na przyszłość

Widziałyście już może artykuły na ten temat?

Bo ja sama udzieliłam wywiadu Pani z lokalnej gazety która była u mnie w sklepie i rozmawiała ze mną właśnie na temat podwyżek cen odzieży używanej z racji np drożejącego transportu itp a u mnie ceny w miejscu stoją, może dlatego nic nie zarabiam na tej działalności? już sama nie wiem....

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Właśnie Pani stwierdziła że 9 zł za tunikę (z wyglądu nowa tylko metki nie ma) z towaru typu cream to zdecydowanie za dużo bo w innych sklepach są przeceny że można kupić wszystko po złotówce
To trzeba iść do takiego sklepu i już

[Oliwia79]

Napisane przez MiciaKicia

Dziewczyny ile płacicie na czynsz? Jak długo macie swoje interesy? Po jakim czasie zaczęłyście w końcu zarabiać?

Ja płacę 1300zł, zarabiam tylko na lokal i ZUS (i to jeszcze ten najniższy...) nie mam z tego kasy dla siebie.. A sklep od 15 lutego... Chcę się przenieść do lokalu od spółdzielni mieszkaniowej, mam nadzieję, że zarząd wyrazi zgodę..

Witam dziewczyny -jestem tu nowa ,ale myślę,że mnie "zaakceptujecie".Ma m zamiar "wejść" w ten biznes,z pracą ciężko,do tego po wychowawczym wrócić na rynek pracy to masakra.Więc chodzi mi po głowie pomysł otwarcia własnego sklepu z odzieżą używaną ,torebki ,dodatki itp.Przejrzałam tysiące ogłoszeń hurtowni ,wybrałam kilka wg wartych odwiedzenia(jestem z wielkopolski). Tylko cały czas jakoś boję się ,że nie zarobię na czynsz ,opłaty ,Miciakicia pisze ,że ma czynsz 1300zł,ja mam na oku lokal za 1000zł ,w centrum ,ale w podpiwniczeniu,niby ruch pieszych duży ,ale czy jestem w stanie zarobić na opłaty ,na zakup towaru ,bo o kasie dla siebie to na razie nie myślę nawet.Wiem ,że przez pierwsze 3,4mce nie ma kasy ,że sklep musi się przyjąć,że może zacznie na siebie zarabiać po kilku miesiącach ,jak dobrze pójdzie.

[Madaaa]

O matkooo jakie tanie czynsze W moim 18tys. mieście w centrum czynsz to minimum 2 tys

[tajkuna]

Faktycznie dawniej było taniej w szmateksach. Teraz jest drogo z punktu widzenia mnie jako klientki. oraz dawniej łatwiej coś można fajniejszego było znalesć. U mnie na początku ciuchy były na wagę, teraz jest wszystko wycenione. Np spódnice są po 11 czy 15 zł, gdzie pół jest brzydka, czy zamek zepsuty, itp. Rozumiem 15 zł ale za coś co naprawdę jest ładne fajne, dobry materiał, ale nie za byle co . Nową tunikę można np na bazarze kupić za 25 zł. Buty są po 15 zł. z czego fleka nie ma albo obdarty, i trzeba zanosić do szewca do podbicia, co jeszcze kosztuje dodatkowo, ( 15 zł u mnie podbicie obcasów u szewca) gdzie nowe balerinki za 30 zł kupię a na obcasie 50 parę złotych. Więc gdzie logika. Sweter zmełchacony 8 zł, to kto go kupi jak jest zmełchacony. W takich sklepach, trzeba faktycznie miec dobre ciuchy, brać z dobrych hurtowni, bo inaczej ciężko coś sprzedać. U nas często jest tak że dzień przed nową dostawą wszystko jest po 1ł, a w pierwsze dni po dostawie bardzo drogo.

[Oliwia79]

Napisane przez Madaaa

O matkooo jakie tanie czynsze W moim 18tys. mieście w centrum czynsz to minimum 2 tys

Wiesz ~~Madaaa~~w moim 60 tyś mieście czynsz w centrum,od ulicy to od 3 tyś do 10 tyś ,więc ja mówię tu o sklepi na miarę "moich" potrzeb,gdzie więcej niż 1000 zł nie wchodzi w grę!Bo po prostu nie stać mnie na taki czynsz.A lokale za ok 1000 zł to są w bramach ,gdzieś w podpiwniczeniu albo jeszcze gorzej w piwnicy ,jak to oglądam to mnie krew zalewa ,bo sama stęchlizna i wilgoć i jeszcze tyle kasy chcą za wynajemmasakra!

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez tajkuna

Faktycznie dawniej było taniej w szmateksach. Teraz jest drogo z punktu widzenia mnie jako klientki. oraz dawniej łatwiej coś można fajniejszego było znalesć. U mnie na początku ciuchy były na wagę, teraz jest wszystko wycenione. Np spódnice są po 11 czy 15 zł, gdzie pół jest brzydka, czy zamek zepsuty, itp. Rozumiem 15 zł ale za coś co naprawdę jest ładne fajne, dobry materiał, ale nie za byle co . Nową tunikę można np na bazarze kupić za 25 zł. Buty są po 15 zł. z czego fleka nie ma albo obdarty, i trzeba zanosić do szewca do podbicia, co jeszcze kosztuje dodatkowo, ( 15 zł u mnie podbicie obcasów u szewca) gdzie nowe balerinki za 30 zł kupię a na obcasie 50 parę złotych. Więc gdzie logika. Sweter zmełchacony 8 zł, to kto go kupi jak jest zmełchacony. W takich sklepach, trzeba faktycznie miec dobre ciuchy, brać z dobrych hurtowni, bo inaczej ciężko coś sprzedać. U nas często jest tak że dzień przed nową dostawą wszystko jest po 1ł, a w pierwsze dni po dostawie bardzo drogo.

Ja też jestem klientką takich sklepów i kupuję tylko dobry ,ładny towar ,jeśli mam zapłacić 15 zł za coś to musi to być nie zniszczone ,po prostu nadające się do noszenia.I muszę się z Tobą zgodzić,że za takie pieniądze to po prostu fajny towar musi być .Może i jest teraz trudniej o takie rzeczy ,chociaż to nie reguła.Ja mam taki "sprawdzony sklepik ,nie duży ,babka ma na prawdę super ciuszki ,nie powiedziałabyś ,że kupione w second handzie.Obkupuję tam nie tylko siebie ,ale również dzieciaczki i czasem coś fajnego ,firmowego dla męża się trafi.
Dlatego sama chciałabym otworzyć taki sklepik ,miły i przytulny ,gdzie będzie czysto i pachnąco.Rzeczy wyprasowane ,ładnie ułożone,jakieś dodatki torebki ,buty,biżuteria itp.,jakiś kącik dla dzieci ,żeby mamy mogły popatrzeć w spokoju Mam namiary na (myślę sprawdzoną już przez znajomą) hurtownię ,gdzie ciuszki są na prawdę dobrej jakości.Chciałabym postawić na dziecięce,bo te na pweno schodzą ,a jeśli mama ma dać za bluzeczkę ok 40-50 zł ,za dzinsy ponad 60 zł dla małego,który za pół roku już tego nie założy ,to wolą kupić dobrej jakości za np 10-15 zł.Ja sama małą ubieram w takie rzeczy z disneya H&M,i innych znanych firm za nieduże pieniądze.I to nie o to chodzi czy mnie stać czy nie ,tylko zwyczajnie mi szkoda tyle kasy wydawać,mała założy 3,5 razy i wyrośnie. Sorry,że się tak rozpisałam,ale chciałam wam kochane przedstawić mój plan.

A jak tam idzie interes ,dziewczyny i jak myślicie doświadczone wizażystki w tym temacie ,warto ryzykować,powinnam postawić na swoim czy szukać pracy po prostu.Pozdrawiam.

[karlaidamis]

Cześc Dziewczyny, niedługo planuje w sumie jak najszybciej otworzyc second hand. w Poznaniu.
Macie dla mnie jakies konkretne rady?
aha i wogóle przyjmiecie mnie do siebie??
Jak wam ida interesy?

[kiika]

Ja też się wypowiem jako klientka.
Odwiedzam od kilku lat sh bardziej lub mniej regularnie. Kilka miesięcy temu znalazłam mały sklepik w którym można dostać bardzo ładne rzeczy w dobrym stanie i zaglądam do niego regularnie. Odzież jest wyceniona, za bluzkę czy sweterek w dobrym stanie trzeba zapłacić 20-30zł, czasami są promocje i wszystko jest przecenione o 50%. Sporo osób uważa, że to dużo i mówi, że za niewiele więcej można dostać nowe rzeczy, ale ja nie mam parcia na to, że muszę mieć nowiutki ciuch. Sklepy z odzieżą używaną cenię za to, że można dostać ładne ubrania, o ciekawym wyglądzie, a przy tym często markowe. Za taką rzecz byłabym gotowa zapłacić dużo więcej niż 20zł i nigdy się nie targuję, a przy każdej wizycie w tym sklepie wydaję minimum 50-60zł, często dużo więcej. Ceny są jakie są i nie rozumiem marudzenia klientów. Albo coś mi pasuje, uważam że jest warte swojej ceny i kupuję albo jest za drogo i rezygnuję. Nie wiem jak można prosić o opuszczenie ceny w przypadku tak niskich kwot.

[MiciaKicia]

jak tam wasze biznesy?
Ja swój zamknęłam w maju