Problem z sąsiadem

[KolorowaJa]

Dziewczyny poradźcie co robić...
Wynajmujemy z chłopakiem mieszkanie. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Nasz spokój jednak zakłócać zaczął sąsiad- pijaczek pasożyt mieszkający z mamusią. Koleś jest po 30-tce, taki typowy pijus i nierób.
Zaczął zaczepiać mojego chłopaka i nagabywać go dość nachalnie o pieniądze. Nie ma za co pić.

Zazwyczaj robi to kiedy jest z jakimś kumplem i we dwóch mojego TŻ nagadują.

Boję się, że w końcu mu coś zrobią, zazwyczaj są nietrzeźwi.

Poradźcie co zrobić...Wezwać policję? Najprościej pewnie , tylko później wracając po ciemku przez osiedle on i jego kumple zapewne będą się chcieli odwdzięczyć...
Wyprowadzić się...to też sposób, tylko dlaczego przez takiego typa ja mam zmieniać miejsce zamieszkania....

Może Wy macie jakieś pomysł, doświadczenia?
pozdrawiam

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez KolorowaJa

Dziewczyny poradźcie co robić...
Wynajmujemy z chłopakiem mieszkanie. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Nasz spokój jednak zakłócać zaczął sąsiad- pijaczek pasożyt mieszkający z mamusią. Koleś jest po 30-tce, taki typowy pijus i nierób.
Zaczął zaczepiać mojego chłopaka i nagabywać go dość nachalnie o pieniądze. Nie ma za co pić.

Zazwyczaj robi to kiedy jest z jakimś kumplem i we dwóch mojego TŻ nagadują.

Boję się, że w końcu mu coś zrobią, zazwyczaj są nietrzeźwi.

Poradźcie co zrobić...Wezwać policję? Najprościej pewnie , tylko później wracając po ciemku przez osiedle on i jego kumple zapewne będą się chcieli odwdzięczyć...
Wyprowadzić się...to też sposób, tylko dlaczego przez takiego typa ja mam zmieniać miejsce zamieszkania....

Może Wy macie jakieś pomysł, doświadczenia?
pozdrawiam

Też mam taki problem z pijaczkami. Zazwyczaj mówię, że nie mam gotówki bo płace kartą i dają spokój.

[KolorowaJa]

Dodam jeszcze, że zdarzyło się, że dobijał się z kumplem do naszych drzwi...bo ponoc moj TŻ obiecał mu kasę...
Sprawa jest tym trudniejsza, że jest to koleś mieszkający w tej samej klatce...

Niestety wymówki z kartą na niego nie działają

[Lady in Blue]

A innych sąsiadów też tak zaczepia o pieniądze czy tylko Was?

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez KolorowaJa

Dodam jeszcze, że zdarzyło się, że dobijał się z kumplem do naszych drzwi...bo ponoc moj TŻ obiecał mu kasę...
Sprawa jest tym trudniejsza, że jest to koleś mieszkający w tej samej klatce...

Niestety wymówki z kartą na niego nie działają

Dobijał się po pijanemu?
Może pomylił TŻa z kimś innym?

[żurawinka]

Napisane przez KolorowaJa

Dodam jeszcze, że zdarzyło się, że dobijał się z kumplem do naszych drzwi...bo ponoc moj TŻ obiecał mu kasę...
Sprawa jest tym trudniejsza, że jest to koleś mieszkający w tej samej klatce...

Niestety wymówki z kartą na niego nie działają

Współczuję, ale po co mu obiecywał kasę? Przecież teraz go będzie nękał, niech się chłopak postawi, bo chyba jest za miękki. Ja wiem że nie wszyscy mężczyźni potrafią się obronić ale postawić chyba może.
Po co jakiekolwiek wymówki z kartą, odczep się człowieku nie pomaga? Żebym musiała się tłumaczyć że nie dam komuś pieniędzy bo płacę kartą, prosta droga żeby Wam dziabnęli kartę i "poprosili" o pin

[KolorowaJa]

Nie wiem może coś mu tam bąknął, że da jakąś kasę innym razem i szukał koleś jak mu brakło na piwo...
My jesteśmy chyba najmłodsi w bloku i podejrzewam że stąd tak się przyczepił. Bo starszych ludzi nie zaczepia raczej.
Nie dziwie się, że moj TŻ boi się, kiedy jest ich dwóch wstawionych i jeden zagradza mu drogę nogą, ale tak być nie może!
Myślicie żeby wzywać policję w takich sytuacjach?

[gsk]

a próbowaliście straszyć ich że jak nie dadzą wam spokoju to wtedy wezwiecie policje?

[Akashka]

Jak Wam sie do domu dobijaja to pewnie ze wzywaj i sie nie zastanawiaj. Przewioza ich na wytrzezwialke to juz od Was kasy nie beda chcieli.... Moze zauwazyli ze Twoj TZ sie ich boi i dlatego tak sie go uczepili. Maja nadzieje ze go wystrasza i bedzie im sypal kasa. Co za gnojki

[KolorowaJa]

Napisane przez gsk

a próbowaliście straszyć ich że jak nie dadzą wam spokoju to wtedy wezwiecie policje?

Tak, ale on bagatelizuje słowami: "Co ty sąsiad, z sąsiadami trzeba dobrze żyć" i "Napij się z nami" i tego typu...w ogóle na co dzień, kiedy jest trzeźwy (choć rzadko się to zdarza) jest miły, kłania się. A kiedy sobie popije, szaleje...wszystkiego się można spodziewać.

Dzięki za odpowiedzi, jakoś tak już miałam doła z tego powodu, że nawet rozważałam ewentualność wyprowadzki żeby mieć spokój.
Ale będziemy próbować trochę go przyhamować...choć nie wiem co z tego wyjdzie.

[gsk]

to jak jest trzeźwy powiedzcie mu że nie życzycie sobie żeby się do was dobijał i że wezwiecie policje. Mówi że trzeba się dogadywać z sąsiadami ale on widocznie nie potrafi i ktoś musi wam z tym pomóc skoro sami nie dajecie rady

[KolorowaJa]

tak właśnie spróbujemy zrobić.

Dzięki

[Emir1994]

Napisane przez Akashka

Jak Wam sie do domu dobijaja to pewnie ze wzywaj i sie nie zastanawiaj. Przewioza ich na wytrzezwialke to juz od Was kasy nie beda chcieli.... Moze zauwazyli ze Twoj TZ sie ich boi i dlatego tak sie go uczepili. Maja nadzieje ze go wystrasza i bedzie im sypal kasa. Co za gnojki

Nie koniecznie musiał się ich bać ale wystarczy, że jest nieśmiały coś tam bąknął, że nie ma kasy czyli mało asertywnie.
Ja nigdy się nie odzywam, po prostu idę dalej.

[kasia_1402]

Pogadajcie z innymi sąsiadami, a jak to nie pomoże to z mamusią delikwenta

[Nieoficjalnie]

Dokładnie. Z takimi elementami to trzeba krótko i na temat, bo wejdą nam na głowę.

Wczoraj mnie jeden taki pod Biedronką dorwał, mówił strasznie niewyraźnie, w sumie mogłam jedynie się domyślić, że chciał, żebym mu poszła po wino, wciskał mi 4 zł do ręki. Ale odpowiedziałam głośno i wyraźnie "Daj mi Pan spokój, idź sobie sam!!" i odszedł...

[19kacha90]

Ja zawsze olewam tego typu teksty, to chyba najlepsza metoda.A jak dobijają się do Twojego mieszkania, dzwoń na policję.

[tylkokasia]

1. jak będzie trzeźwy to powiedz że sobie nie życzycie takich akcji, że w was (w twoim tz ) nie znajdzie kompanów do picia czy pożyczek i że jeśli będzie was nękał zgłosisz na policję lub do administracji (zakłócanie spokoju)
2. Pogadaj z jego matką - że nie chcesz robić im nieprzyjemności ale masz już dość zachowania jej syna i że zgłosisz jego zachowanie
3. Jak po pijaku będzie was zaczepiał zwróc mu stanowczo uwagę - nawet pokrzycz - że sobie nie życzysz takiego zachowania i że wezwiesz policję
4. Gdy te kroki nie pomogą serio wezwij policję i rób to zawsze gdy będzie was nękał.
Z tego co piszesz ten facet to nie taki typowy twardziel co do każdego się rzuca a jedynie nęka słabszych (sama piszesz że innych nie zaczepia) i myślę że jak mu się postawicie to odpuści. Ewentualnie jak raz dostanie rachunek za izbę wytrzeźwień to na pewno mu minie ochota na zaczepki.

[fossa]

Napisane przez żurawinka

Współczuję, ale po co mu obiecywał kasę? Przecież teraz go będzie nękał, niech się chłopak postawi, bo chyba jest za miękki. Ja wiem że nie wszyscy mężczyźni potrafią się obronić ale postawić chyba może.
Po co jakiekolwiek wymówki z kartą, odczep się człowieku nie pomaga? Żebym musiała się tłumaczyć że nie dam komuś pieniędzy bo płacę kartą, prosta droga żeby Wam dziabnęli kartę i "poprosili" o pin

Dokladnie to samo pomyslalam...
mam takich delikewentow pod blokiem ale o kase jeszcze mnie nigdy nie poprosili; a gdyby nawet to raczej nie wdawalabym ze z nimi z dyskusje ze mam karte itp (pozatym dajesz sygnal ze masz kase i dasz im ta kase ale jak bedziesz miec drobne wiec oni beda tylko czekac i nekac)

Po pierwsze to sie ich nie bac; sama mysle o gazie lzawiacym lub innym pomocnym srodku w razie jakis niespodzianek ...
A wymowka jedyna to ze nie ma sie kasy ...
A jak sie ma troche wiecej odwagi to trzeba jasno im powiedziec ze nie ma sie zamiaru sponsorowac jakiemus zulowi piwa. ja bym predzej padla trupem niz bym dala takiemu dobrowolnie kase

[beasz26]

Ja mialam takiego delikwenta na dzielnicy, ale znalam go od dziecka moze dlatego sie go nie balam. I owszem podarowalam mu kilka zlotowek kiedy doszlo do 5 zl powiedzialam jak oddasz mi te 5-ke to wtedy przychodz po nastepne i o dziwo dal mi spokoj i potem wrecz unikal
na szczescie juz tam nie mieszkam

[Celestia]

Napisane przez fossa

ja bym predzej padla trupem niz bym dala takiemu dobrowolnie kase

racja pijaków nie ma co sponsorować ,bo potem będą przychodzić po jeszcze i w końcu ni chu chu się nie odczepia.

[KolorowaJa]

Ja też twardo zawsze odnoszę się do podsklepowych pijaków.
Ale z tym jest trochę inaczej. Mam wrażenie że jest nieobliczalny i budzi we mnie duży niepokój.
Facet mieszka pode mną, więc często słyszę awantury z jego mamusią. Ładne tam są sceny...
Niestety jesteśmy narażeni na częste spotkania z nim.
Jest we mnie tyle złości na tego pasożyta!!! Sama mam ochotę mu dać po głowie, delikatnie mówiąc.
Spróbuję tego mojego TŻa trochę "wzmocnić", mnie jak na razie o kasę ten typek nie zaczepia.

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez żurawinka

Po co jakiekolwiek wymówki z kartą, odczep się człowieku nie pomaga? Żebym musiała się tłumaczyć że nie dam komuś pieniędzy bo płacę kartą, prosta droga żeby Wam dziabnęli kartę i "poprosili" o pin

Kiedyś tak powiedziałam i omało zębów w garści nie trzymałam

Nawet gdyby zabrali kartę to nie znając pinu zablokują ją w bankomacie

[żurawinka]

Napisane przez Diablica z Tasmanii

Kiedyś tak powiedziałam i omało zębów w garści nie trzymałam

Nawet gdyby zabrali kartę to nie znając pinu zablokują ją w bankomacie

Jest ryzyko, ja zawsze fikałam przy takich delikwentach nie przebierając w słowach, az kiedyś mi TŻ zwrócił uwagę że ktoś mi z takich menelków może przyłożyć ( bo z nim nie obawiam się bo ma swoją posturę i sam wygląda jak drab )
Nie mozecie sie dać zastraszyć. Jakąś tam metodą jest pojawienie się w większym gronie na osiedlu ( męskim) żeby menelek widział że w razie czego macie wsparcie.