|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 70
|
ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cześć dziewczyny!
Co robić? Jesteśmy dopiero na początkowym etapie organizacji ślubu (może nawet zerowym ) i wesela, które ma odbyć się w 2011 i już się zaczyna .... Chcieliśmy malutkie wesele na 20 osób ale pogodziliśmy już się z zdaniem rodziców, że będzie wesele duże(ok 80os) . Teraz dziwne ale o to że dzis wpłacilismy zaliczke na czerwiec i to jeszcze w Boże ciało a nie na październik jak było planowane. To jest dopiero za rok a oni już zaczynają i mówią że to tak wypadałoby zrobić a to tak.... Boje sie, że bedzie coraz więcej takich nieporozumień, ingerencji jak co mamy zrobić, a to nasze wesele chcemy mieć jednak na swoje .Wiadomo część kosztów ponoszą rodzice, i też chcą miec coś do powiedzenia... Może to jest normalne że rodzice tak reagują, może poprostu muszą sobie pogadac? może to będzie tylko przejściowe?może ktos miał podobnie i mógłby sie podzielić, jakies rady dać |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 125
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
rada wg mnie jest jedna: wasze wesele, wasze decyzje, nawet, gdy sponsorują je rodzice. Jak im nie odpowiada, to zróbcieobiad dla świadków, was i rodziców i gotowe.
__________________
|
|
|
|
|
#3 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 2 628
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Popieram
__________________
18.05.2011
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 285
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
i wynika to raczej z dobrych chęci i tego, by wszystko wyszło jak najlepiej... wiadomo, że są pewne granice (tutaj nie rozumiem, zmienili wam termin ślubu czy jak??). Nasi rodzice są bardzo zaangażowani w całą organizację, ale nam to nie przeszkadza, momentami wręcz przeciwnie (mi to wisi co goście będą jedli, niech sobie mamy ustalają ), ale może tak jest dlatego że w zasadniczych kwestiach się zgadzamy...myślę, że czasami faktycznie "muszą sobie pogadać", nie wszystkim należy się przejmować i część po prostu wpuścić jednym, a wypuścić drugim uchem.. |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Oj u mnie jest podobnie =.= Za całe wesele płacimy sami bo chcielismy uniknąć 'wtykalstwa' niestety najpierw wielki hałas, że oni chcą sie dokładać. Powiedzieliśmy ok zapłacicie za dobrego fotografa i będzie ok.
Cały czas powtarzaliśmy ze nie bierzemy kościelnego i było OK teraz się wielkie halo zrobiło, że nie chcemy kościelnego a rodzice też nie wierzący (w kościele jakieś 10lat temu byli ;/ ) Powiedziałam że będzie po naszemu albo wcale wesela nie zrobimy pójdziemy do Urzędu ze świadkami a później na imprezę ze znajomymi. Mama zła, ale odpuściła (na razie) już wie, że z kościołem nic nie wskóra, ale ma sporo pomysłów 'jak usprawnić' nasze wesele W niektórych kwestiach rzeczywiście wpuszczanie jednym i wypuszczanie drugim dziala pogada sobie i tyle, ale w niektórych kwestiach trzeba się wykłócać. Menu tez pozwolę jej ustalać to będzie miała zajęcie :P Edytowane przez takaya Czas edycji: 2010-05-24 o 20:56 |
|
|
|
|
#6 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 6 465
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
Zapraszam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=430423 ja nie moge narzekac: rodzice tz sie tym nie interesują, a moi owszem ale raczej sie zgadzamy ![]() nie martw się będzie dobrze, najważniejsze żeby dojśc do kompromisu miedzy wami a rodzicami w kazdej sprawie
__________________
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 969
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
oh ja juz się pogodziłam i mam to gdzieś jak cos gada czyt. moja mamusia to jej móię znowu chcesz się sprzeczać? i jest cisza, ale i tak swoje powie
![]() teraz juz troszkę mniej niż na poczatku organizowania, ale było oj było... no bo jak to tak bez welonu, jak to tak nie będe wychodzić z domu (jak nawet tam nie mieszkam od 3 lat ), jak to samochód dwuosobowy a co ze świadkami, a dlaczego tylko 3 posiłki ciepłe przeciez ktos tam miał 5 :/ (połowa wyrzucona), kalie to na pogrzeb, buty bez palców to po szczęściu... oj nazbieralo by się tegoteraz generalnie nikomu nawet nie mówimy jak coś załatwiamy i jest spokój.
__________________
Laura |
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Dlatego dorosli ludzie powinni sami oplacac swoj slub i robic go tak jak chcą a nie wisiec na rodzicach.
Moi rodzice nic nie wiedzieli ,dowiedzieli sie gdy dostali zaproszenie i z głowy. na szczescie nawet gdyby mieli placic to i tak by się nie wtrącali bo sa odpowiednio "wychowani." i ustawieni przez nas. |
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
My ami płacimy na wesele teściowa chciała się wtrącać to dostala za zadanie wybór ciasta ale daliśmy palec to chce ręke ale trzeba stawiać na swoim i nie obchodzi mnie, że ktos się tam poobraża trudno przejdzie im. Mieli swoje wesela a to jest Nasze.
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
moi rodzice płacą za wesele, a jak na razie w ogóle się nie wtrącają ![]() foro, kamerę, salę i orkiestrę, nawet godzinę w kościele wybraliśmy sami z TŻ podejrzewam że o wszystkim będziemy decydować, bo zarówno moi rodzice jak i jego mama (pomimo że płacą) mówią iż to nasze wesele i nam ma się podobać |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Łowicz
Wiadomości: 153
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
ja mam taki problem z przyszłą Teściową...
Problemem był również kolor garnituru mojego Tż-"...a dlaczego srebrny?? a ktoś tam miał kremowy i myślałam że on też będzie miał.... bo mi się ten kolor tak podoba..." moi rodzice podchodzą do tego w ten sposób: to Wasze wesele i wy decydujecie, owszem pomagają, czasem doradzają ale zawsze w ustaleniu z nami.... O tym co planuje na wesele Teściowa, dowiaduję się przez przypadek i w ogóle nic nam nie mówi, o części rzeczy dowiedziałam się od mojej mamy po ich spotkaniu... przed moim Tż trudne zadanie- powiedziałam że ja na razie się w tej kwestii nie odezwę, bo nie chcę kłótni- on ma z nią porozmawiać na ten temat (wiadomo, na synka się nie obrazi). jeśli będę musiała się odezwać to późnij nie będzie zbyt miło... na szczęście mieszkamy z daleka od jednych i drugich
__________________
...Ja wstawię się za Tobą i z podniesioną głową dziękował będę, że Pan dał mi właśnie Ciebie w radości i w potrzebnie na lepsze i na złe... |
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 999
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: r-k, śląskie
Wiadomości: 5 782
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Ach Ci rodzice. My sami płacimy za całe wesele, więc w razie czego mamy mocny argument. Ale ogólnie to mama tż'ta się nie interesuje tym, uważa, że mamy sobie zrobić po swojemu. A moja mama się angażuje, ale jets tak, ze ona wyraża swoje zdanie, a my swoje i tak zawsze robimy tak jak chcemy. Np. sala jako tako jej się podoba, ale nie podoba jej się w niej to, że jest na 1 piętrze i trzeba wejść po schodach i że w czasie ślubu na dole restauracja będzie otwarta. Ale w końcu goście mają być na sali i się bawić, a nie wychodzić na podwórko itd. Sukienke jej się podoba, bo pomagała mi wybierać. Jeszcze się wtrąca co do poranka przedślubnego, bo chciałaby zeby tż przyjechał po mnie z rodzicami. A my nie chcemy odstawiać sztucznych szopek, bo mieszkamy razem i bezsensu w takie cyrki się bawić moim zdaniem
w tej sprawie jeszcze z nią walczymy ![]() Rodzice maja to w naturze, że się wtrącają szczególnie jak jeszcze dają pieniążki, ale powinny zrozumieć, że to Wasz dzień. Porozmawiajcie z nimi na spokojnie, że chcielibyście zeby było tak, jak sobie wymarzyliście może nie od razu ale po jakims czasie zrozumieją, że to Wy macie racje Życzę Wam spokojnych przygotowań do ślubu i oby było po Waszej myśli
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
A ja sie nie zgadzam, ze rodzice nie maja prawa glosu. Zdaje sobie sprawe, jak wielkie i wazne jest to wydarzenie dla moich rodzicow i nawet jesli nie placa, to pytam ich o zdanie w sprawie rzeczy, ktore nie musza byc na 100% tak jak akurat ja chce. I tak i ja jestem szczesliwa, a rodzice maja to, co chcieli bo inaczej "nie wypada"
Proponuje porozmawiac z rodzicami, powiedz im co nie podlega dyskusji (jak ilosc osob, menu czy samochod do slubu) oraz gdzie jestes otwarta na ich opinie (np. zaproszenia, alkohol, ciasta) i mysle ze uda sie osiagnac kompromis ![]() Powodzenia
__________________
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 812
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Tak czytam i czytam i, kurka, ja mam jednak szczęście
![]() Rodzice i przyszli teściowie finansują z własnej i nieprzymuszonej woli wesele - mnie i TŻ niestety stać (na pewno suknię sobie kupię sama, kwiaty, dekorację samochodu też, chcę opłacić fotografa i kamerzystę, księdza i papierki z urzędu. Tak mi weszła ta rodzicielska pomoc finansowa na ambicję , poza tym po prostu wstydzę się prosić o pieniądze) i nigdy nawet się nie zająknęli jak coś ma wyglądać. Żadnych nacisków, sugestii i rozkazów. Teściowa tylko poprosiła, żebyśmy rozważyli ślub koło 17-18, bo to będzie lato, a ona źle znosi wysokie temperatury. Zapisaliśmy się więc na 18 - nie problem, też wolimy żeby było po (przypuszczalnie) skwarze.Wybraliśmy restaurację, jaka nam się marzyła, datę wybraliśmy jaka nam się spodobała, menu (na razie wstępnie) tez, dekoracje, zespół , kamerzystę i fotografa również. Alkohol wybierają nasi tatusiowie, bo my właściwie nie pijemy i się mało na wódkach znamy. Po prostu sielanka. Zgadzam się z Belle, rodziców nie można kompletnie od przygotowań odsunąć, zwłaszcza jeśli chcą pomagać. I to niezależnie od tego czy pieniądze dają, czy nie . Mnie nie przeszło przez myśl, żeby im powiedzieć, nie wtrącajcie się. Tak się złożyło, że wszysko możemy sami wybrać, ale gdyby mamie zachciało się w sali pomarańczowych kwiatów, to bym o to bojów nie toczyła. Pomarańczowy też lubię. Zawsze można się porozumieć.
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej" Bazarek na rzecz Azylu dla świń "Chrumkowo" Edytowane przez Vilqa Czas edycji: 2010-05-25 o 15:59 |
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 70
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Dziękuje Wam dziewczyny za wszystkie słowa i rady i co ino.
Mam nadzieje, że nie będzie to takie tragiczne jak na początku. Salę wybraliśmy sami z daty nie chcemy zrezygnować (choć chcemy przesuąć o tydzień póżniej niz Boże ciało), a oni niech sobie pogadaja i im przejdzie. Może nawet kiedys nam coś ciekawego zaproponują co sie nam spodoba, kto wie. postaramy się żeby nie był to jakiś konflikt nie do przejścia, a jakoś sie nie przejmowac i dogadywać. Rozmawiałam z znajomymi i też meli konflikty, więc widze, że czesto to jest nieuniknione... ![]() Pozdrawaim! |
|
|
|
|
#17 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 854
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
U mnie też panuje taka sielanka ![]() Część płacimy my, część nasi rodzice, wszystko ustalamy tak, jak sobie wymarzyliśmy, nikt się nie wtrąca i nie rozkazuje. Dodatkowo rodzice nas bardzo wspierają i służą pomocą, radą w razie takiej potrzeby. Jedyne na co mogę narzekać to na pogodę
__________________
"Nie płacz w liście nie pisz że los ciebie kopnął nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno." Przeszczęśliwa! |
|
|
|
|
|
#18 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 729
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
U mnie również rodzice, ani teściowie sie nie wtrącają i trochę nad tym ubolewam!Cały czas mam problem z menu a oni odpowiadają, że tez sie nie znają.Moja mama (wydaje 4 córkę i ostatnią) prawie niczym się nie interesuje.O nic nie pyta, a mnie chole... bierze.Nawet o wybór sukni nie zapytała w przeciwieństwie do teściowej, a o pierwszym tańcu nie wspomnę.
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
Mama w zasadzie nie interesuje się przygotowaniami, wie jaką suknię wybrałam (obie szyjemy nasze kreacje u tej samej krawcowej była ze mną podczas wyboru materiału), widziała buty, obrączki też, moja fryzura ślubna jej się podobała a makijaż w sumie też i tyle. Ale nie dopytuje się cały czas co mamy załatwione itd.Czasem mam wrażenie, że ją to nie interesuje Być może po prostu nie chce być nachalna. Wiem, że napewno mogę liczyć na jej pomoc w wyborze menu bo to geniusz kulinarny W sumie to fajnie że nie oszalała na punkcie wesela no ale jakoś tak czasem jest mi przykro.
|
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 729
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#21 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
Fatal w każdym razie takie ciagłe wtrącanie i podsuwanie "super pomysłów" tez nie jest dobre wiec może niech już bedzie tak jak jest Moze Twoja mama jest po prostu zmęczona kolejnym przygotwywaniem ślubu i wesele, przechodziła przez to już 3 razy a to jednak nowy stresik...
Edytowane przez Susanna Czas edycji: 2010-05-28 o 17:27 |
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 729
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
To widocznie już tak ma i nic na to nie poradzisz. Moze jej kiedyś szepniesz, z było Ci przykro? Ciekawe co powie.
|
|
|
|
|
#26 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 70
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
No tak to nawet kompletny brak zainteresowania ślubem przez rodziców jest nie za fajny... my już mamy umowę na czerwiec, jak chcemy
i jednak nie w Boże ciało, ale w czwartek i niech sobie rodzice gadają co chcą, przejdzie im...mam nadzieje
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
rodzice nie powinni mieć możliwości wtrącania sie do daty ślubu. to na pewno. poza tym, oni swoje wesele juz mieli, teraz powinni przede wszystkim patrzeć na to, czego chcą Młodzi, jak oni sobie to wyobrażają, bo to ma być ich dzień. jakby moi zaczęli się wtrącać to szybko utarłabym im nosa i nawet nie pozwoliła tej imprezy sfinansować, skoro nie liczą się z moim zdaniem. moja mama zaczęła wypytywać, co planujemy, ale się nie wtrąca. nie ma prawa głosu, bo finansujemy sami. najzabawniejsze jest to, że Jacek myśli, ze całe oszczędności wydałam, a nic mu nie mówię, bo wtedy poszłoby na remont mieszkania, nie na ślub z teściami na temat wesela nie rozmawiamy, bo jeszcze za wcześnie na to, ale nie pozwolimy im się mieszać, bo oni nic nie wiedzą o załatwianiu takich spraw. tak więc, mamy w sumie spokój.
|
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
Cytat:
![]() Dlaczego twierdzisz ze rodzice nic nie wiedza o zalatwianiu takich spraw? Nawet gdy nie wiedza, to uwierz, jesli powierzysz im jakies zadanie to bardzo chetnie doszukaja informacji. Ja nie moge przestac dziekowac mojemu tacie i jego sensownemu podejsciu do wszystkiego, byloby mi duzo ciezej bez niego. On pamieta o sprawdzeniu praktycznych rzeczy kiedy i o terminach. A co do ustalania daty, to byla pierwsza rzecz, o jaka zapytalismy rodzicow, zeby pomogli nam wybrac, bo wlasnie rodzice wiedzieli dokladnie kto i jakie ciotki i wujkowie beda wyjezdzali na wakacje wiec moglismy wybrac tak, aby wiekszosci pasowalo Moze moje podejscie wynika tez z tego, ze jestem pierwsza corka wychodzaca za maz i wiem, jak rodzice to przezywaja I mimo, ze nie placa, to wszystkie ich uwagi biore pod uwage i konsultuje z nimi decyzje zeby czuli sie wlaczeni w przygotowania - dla nich to tez jest pamiatka na cale zycie Kiedys pracowalam z kobieta, ktorej corka brala slub, i nic nie dala sie jej wypowiedziec. Matce bylo bardzo przykro, bo nawet w czasie przygotowan do slubu Tracey (corka) nie chciala spedzic z mama chwili czasu. Jakos mi to tak zapadlo w pamiec... Rozpisalam sie, ale zadziwia mnie takie podejscie...
__________________
Edytowane przez bellebelle Czas edycji: 2010-06-01 o 21:34 |
|
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
tylko, że my nie mamy rodziców Twojego pokroju, którzy stawiają sobie za pkt honoru, by zaplanować nam wesele czy by nam pomóc. moja mama pyta z ciekawości, ale ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje to zajmowanie się moimi sprawami i ustalanie ze mną czegokolwiek. a mi to jak najbardziej pasuje, bo nie potrzebuję, by mi pilnowała terminów
wychowała mnie na bardzo samodzielna osobę i nie mam zamiaru tego zmieniać. pytam ją o opinię tylko wtedy, jak mnie ona interesuje. ona pyta, jak jej się przypomni. nie widzę nic złego w tym, że planujemy sami i nie widzę powodu, by rodzicom współczuć, skoro oni są z tego zadowoleni. teściowie mają 70tkę na karku i są przeciwni urządzaniu jakiegokolwiek wesela, więc z nimi sprawa jest bardzo prosta.nie potrzebuję też ich opinii co do daty, skoro jedyne co mają zrobić, to się pojawić. relacje w każdej rodzinie są inne. w naszych są takie i takie i każdej ze stron to pasuje. Edytowane przez Michiru Czas edycji: 2010-06-01 o 21:58 |
|
|
|
|
#30 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: ingerencja rodziców w przygotowania weselne
U nas rodzice mają spory wpływ na nasze wesele.
Akurat moi finansują je w 3/4, ponieważ taki jest stosunek naszych gości, pewne rzeczy pomogli nam załatwić albo załatwili sami. Mnie to bardzo pasuje, ponieważ oni przeżywają to wydarzenie ogromnie, a ich wpływ nie polega na ogłaszaniu nam swoich decyzji, tylko na radach, lub konsultacjach, jak to robili ich znajomi, itp. My słuchamy, podejmujemy wspólnie decyzję albo coś zdecydowanie odrzucamy, a oni się dostosowują i nie zgłaszają żadnych pretensji. Wszystko odbywa się w formie przyjacielskich konsultacji. I tak, na rok przed ślubem mamy podpisaną umowę na salę i noclegi, orkiestrę, zarezerwowany kościół, ja mam umówione szycie sukienki. Został, fotograf, zaproszenia i strój dla TŻta. Rodzice TŻta są mniej zaangażowani ze względu na odległość - moi są na miejscu, ale informujemy ich na bieżąco. Przyznam się, że niektóre pomysły zaakceptowaliśmy ze względu na nich, bo widziałam, że im zależy, jednak nie było to nic, co by mi się kategorycznie nie podobało. Edytowane przez wika82 Czas edycji: 2010-06-01 o 22:37 Powód: dopisek |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:58.



) i wesela, które ma odbyć się w 2011 i już się zaczyna .... Chcieliśmy malutkie wesele na 20 osób ale pogodziliśmy już się z zdaniem rodziców, że będzie wesele duże(ok 80os) . Teraz dziwne ale o to że dzis wpłacilismy zaliczke na czerwiec i to jeszcze w Boże ciało a nie na październik jak było planowane. To jest dopiero za rok a oni już zaczynają i mówią że to tak wypadałoby zrobić a to tak.... Boje sie, że bedzie coraz więcej takich nieporozumień, ingerencji jak co mamy zrobić, a to nasze wesele chcemy mieć jednak na swoje .Wiadomo część kosztów ponoszą rodzice, i też chcą miec coś do powiedzenia... Może to jest normalne że rodzice tak reagują, może poprostu muszą sobie pogadac? może to będzie tylko przejściowe?

Czekamy na Ciebie fasolko

![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)





moi rodzice podchodzą do tego w ten sposób: to Wasze wesele i wy decydujecie, owszem pomagają, czasem doradzają ale zawsze w ustaleniu z nami.... O tym co planuje na wesele Teściowa, dowiaduję się przez przypadek 


