|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5
|
czy to już koniec??:(
Witam, od dawna zaglądam tutaj w poszukiwaniu odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Dziś postanowiłam napisać co mi leży na sercu...pewnie niektóre z Was to przechodziły i mogłyby podzielić się jakąś dobrą radą.....
![]() Poznałam mojego męża jak miałam 18 lat, po 6 latach pobraliśmy się i tak już 6 lat jesteśmy małżeństwem, mamy dwoje małych dzieci. Zawsze byliśmy bardzo zgodni, mało się kłóciliśmy, lubiliśmy być razem. Ale w ciągu ostatniego roku wszystko wywraca się do góry nogami. Mój mąż ( 30 lat) ciągle mówi o innych kobietach, zwłaszcza o jednej koleżance z pracy, która bezczelnie go podrywa, mówi o niej same miłe rzeczy, podczas gdy na mnie nie zwraca uwagi nawet jak przeparaduję przed nim w superkrótkiej mini , Mówi że chyba przeżywa kryzys wieku średniego i w sumie to nawet chciałby mieć jakąś kochankę. A ostatnio przywalił najgorsze - kiedy zapytałam czy mnie kocha, odpowiedział zupełnie bez emocji, że to już chyba nie jest miłość tylko przyzwyczajenie.... co ja mam zrobić ???? ja go kocham i nie wyobrażam go sobie w ramionach innej kobiety, ale chybo tak to się skończy. Ja ze swej strony ostatnio bardzo się starałam by znów zwrócił na mnie uwagę - schudłam ponad 10 kilo (teraz waże 52kg - 162cm - to chyba nie najgorzej), wymieniłam w szafie wszystkie ciuchy - teraz wiszą tam tylko krótkie sukienki, chodzę do fryzjera, kosmetyczki, robię kolacje przy świecach, w seksie pozwalam mu na wszystko, wyciągam do kina czy na weekend tylko we dwoje i nic - ściana. |
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Wedlug mnie to trzeba z mezem powaznie porozmawiac. Powiedziec mu co sie czuje, jak cie zabolaly jego slowa o kochance i o przyzwyczajeniu i czy nie widzi twoich staran zeby to toba sie zachwycal a nie obca kobieta. To z toba sie ozenil to z toba ma dzieci i rodzine i chce to wszystko tak przekreslic?
|
|
|
|
|
#3 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: czy to już koniec??:(
No właśnie najgorsze jest to, że on nie widzi problemu. Kilkakrotnie próbowałam powiedzieć mu jak podle się czuję z tym wszystkim co mi mówi, ale on na to odpowiada że przesadzam albo że się"starzeję"
![]() strasznie mnie to wszystko boli i powoli tracę nadzieję, ale chciałabym jeszcze zawalczyć, bo tak naprawdę zakochałam się kiedyś we wspaniałym człowieku, który zapewnił mi w życiu wszystko, był moim ideałem,kochał mnie bardzo i nie wierzę że tak po prostu nagle o wszystkim zapomniał...
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: czy to już koniec??:(
A ja zrobiłabym po takich tekstach odwrotnie: dbać, to dbałabym o siebie dla siebie, zamiast zabiegania, żebrania o uczucia, po prostu wyjechałabym od niego odpocząć, zostawiając go z 2 dzieci, w końcu jest TAKŻE ojcem, prawda? Bo pan myśli, że ty to ta od dzieci, domu i sprzątania, ba, nawet kolację przy świecach załatwiasz, on starać się nie myśli i jak bęcwał gada o kochance. Dlatego wyjechałabym (do koleżanki, rodziny, ale sama!) , a pan z dziećmi.
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 157
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Ja bym mu zrobiła taką awanturę, ze by ruski rok popamiętał.
I postawiła ultimatum, albo mnie kocha i ja mu się podobam, albo niech wymiata do "koleżanki idealnej", bo z przedwcześnie przechodzącym andropauzę rupieciem żyć nie zamierzam. Co on w ogóle pierdaczy? 30 lat i kryzys wieku średniego Zresztą zrobisz jak uważasz. ja Ci jedno próbuję zasugerować - Twoja taktyka zalotnej niewolnicy co wszytko zniesie nie działa- zmień ją drastycznie
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
#7 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Dzięki dziewczyny, widzę że naprawdę można na was liczyć.
Jeszcze poprubóje zgodnie z waszymi radami i zobaczymy co tego wyniknie...
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Aha, zapowiedziałabym, że jak chce kochanki, to niech do niej idzie- z dziećmi. często faceci (niektórzy) myślą, że dzieci to tylko sprawa kobiety, a oni mogą jak orangutany na podrywie prezentować męskie wdzięki. gdyby pani wiedziała, że w pakiecie dostaje pana+ dzieci sprawa wyglądałaby inaczej. Sama mam 2 dzieci i ...zrobiłabym tak.
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Po pierwsze, postawa Twojego męża
Myślę, że twój mąż nie wyszalał się, nie wykorzystał kawalerskiego stanu(jeśli sie mylę to mnie popraw) przed waszym ślubem-bo od młodego wieku jesteście z sobą. Może teraz, jako 30latek, zobaczył, że coś go ominęło, że wielu jego rówieśników nadal flirtuje, chodzi na imprezy, a on jest już tatusiem z jakimś stażem małżeńskim i po prostu znudziła mu się ta rola. Nie wiem jakim człowiekiem jest twój mąż, ale zachowanie, które opisujesz świadczy o niedojrzałości i o jakiegoś rodzaju kryzysie. Nie jest to pewnie kryzys wieku średniego-którym mąż próbuje się usprawiedliwiać, ale coś na pewno dzieje się niedobrego. Sądzę, że to zauroczenie koleżanką z pracy i otwarte mówienie o niej, jest straszne. Chłop ma żonę, dwoje dzieci, a zachowuje się jak nastolatek opowiadający mamusi o swoich miłościach. Skoro twój mąż nie wie czy Cię kocha, macie do wyboru: 1. Nic nie robić. Może się rozwinąć romans pomiędzy mężem i koleżanką, ale TY nie będziesz chciała w to wierzyć, wiedzieć, będziesz trwała przy nim, żebrała o chwilę uwagi, a skończy się cierpieniem Twoim i w jakimś stopniu, Twoich dzieci. 2. Możecie isć na terapię, ale tu ze strony Twojego męża również musi być chęć... 3. Najtrudniejsza decyzja- rozstać się teraz, kiedy dzieci sa małe, próbować zacząć wszystko od nowa... Nie namawiam cię do rozstania, porozmawiaj ze swoim mężem szczerze, powiedz, że rani Cię jego zachowanie. P.s.Odpowiedz sobie na pytanie- czy chcesz zeby Twoje dzieci wychowywał człowiek, który mówi że fajnie by było mieć romans? który nie wie, czy kocha ich mamę?? Sorki, że przydługo, trzymaj się i bądź silna Edytowane przez preetamsingh Czas edycji: 2010-08-11 o 21:20 |
|
|
|
|
#10 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Cytat:
bez przesady...a ona ? też się nie wyszalała? taa, kryzys sryzys-czego to się nie wymyśla, żeby tylko wygodnie się urzadzić i usprawiedliwić swoje dziecinne ekscesy... po prostu w du pie mu się przewróciło, bo ma z nią za dobrze. Cytat:
Cytat:
A i jeszcze jedno, nie chodzi o to, żeby zaraz walizki pakować i się rozstawać. Edytowane przez wandaweranda Czas edycji: 2010-08-12 o 09:23 |
|||
|
|
|
|
#11 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hull UK
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: czy to już koniec??:(
a moze idz z kolezankami na balety a po baletach opowiedz jakiego fantastycznego poznalas np.Krzysztofa szarmanckiego kulturalnego eleganckiego itd.itd i opowiadaj o nim ciagle.zpbaczysz jak szybko sie mezulek obudzi z letargu!!!
|
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Tak się składa, że parę razy próbowałam wzbudzić w nim zazdrość opowiadając o innych facetach - a ironiczna odpowiedź z jego strony brzmiała zawsze - "powodzenia":confused : Ja zawsze byłam wierna, on był moim drugim chłopakiem (pierwszy to była miłość bardziej platoniczna) i myśli że już nie jestem w stanie się nikomu podobać
![]() Ale z tym wyjazdem to nawet dobry pomysł - chyba wyciągnę koleżankę do jakiegoś spa na przyszły weekend - wymasują mnie tam, dopieszczą i może sobie to wszystko poukładam. Bo jak narazie wszystko mi się miesza... |
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Ja sie zgadzam z Cavą. Co on jakis hrabia? Ty mu nadskakujesz(niepotrzebni e) kiedy on marzy o robieniu Cie po rogach i zyczy powodzenia w tym samym. Szczerze,to nie wiem, czy jest co ratowac..
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Jest, bo jest 2 małych dzieci, więc rozwód zdąży zawsze wziąć. Zgadzam się z jednym: ty ZA BARDZO nadskakujesz, pokazujesz, że zależy ci, a on sadzi ci teksty o kochance.
Dlatego przypomniałabym mu, że jest też ojcem i ....wyjechała na odpoczynek. |
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Cytat:
Nie ważne, czy on tylko Cię prowokuje, czy faktycznie ma chrapkę na porcyjkę wrażeń. Zachowuje się po chamsku i dziecinnie. Mam wrazenie, że nadmiarem szacunku wobec Ciebie to on nigdy nie grzeszył, ale Ty na to przymykalaś oko. To nie jest tak, że nagle z dnia na dzień facet sobie zaczyna "pozwalać" wobec swojej partnerki. To jest rozłożone w czasie. |
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#16 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: czy to już koniec??:(
To fakt zawsze przymykałam oczy na różne docinki i teraz mam...
Ale wiecie co, przeprowadzilam z nim wczoraj taka bardzo szczera rozmowę (o dziwo się zgodził) i powiedziałam zupełnie na sucho bez emocji co mi leży na sercu, co mnie boli i zapytałam, czy o to właśnie mu chodzi żeby mnie ranić i czy wogóle go obchodzi co ja czuję jak on mnie tak traktuje i jeszcze takie tam.... po czym nastapiła chwila ciszy z jego strony, więc po dłuższej chwili poprostu wyszłam z pokoju, bo uznałam że pewnie nic nie zrozumiał. A on przyszedł za mną do drugiego pokoju, przytulił mnie, przeprosił, powiedział że wcale nie chce mnie krzywdzić i nie wiedział że wogóle to robi - pierwszy raz tak się zachował... i co jeszcze moje drogie....powiedział,że mnie kocha wiem, że to tylko słowa, może jestem naiwna i za bardzo chcę wierzyć, ale wierze, że uda się i będzie dobrze. Trzymajcie kciuki
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hull UK
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: czy to już koniec??:(
martyna_29
oby juz taki byl!!!i sie nie zmienial!!! |
|
|
|
|
#19 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 10
|
Witam ja również mam problem małżeński tzw kryzys po 3,5 roku
Ostatnio bardzo pokłóciliśmy się z mężem i wyniosłam się do mojej matki, gdy zrozumiałam na czym polegały moje błędy chciałam je naprawić. Maż nie chciał dać mi szansy,uważał że nie uczę się na blędach i nie będzie już tolerował mojego zachowania. Gdy uzyskałam odrobinę nadzieji postanowiłam zrobić wszystko żeby go odzyskać...aż tu nagle dowiedziałam się że przez ten tydzień który byłam u mojej matki spał z inną kobietą... Boli jak cholera ja go nigdy nie zdradziłam ale w głębi serca czuje ogromną miłość do niego,mimo tak ogromnego ciosu jaki mi zadał chciałabym to uratować ale boje się że jemu było lepiej z "tamta" , nie patrzy na mnie jak kiedyś, nie czuje jego ciepła do mnie A jeszcze pozostaje kwestia dziecka...oboje nie mieliśmy udanych rodzin i chciałam zapewnić to mojemu dziecku nawaliłam i teraz wszyscy na tym ucierpimy. Nie wiem co mam robić czy zakończyć to i niech układa życie na nowo dać mu szanse na lepsze życie...? a co będzie ze mną? co będzie z naszym dzieckiem?i co z rodziną czy można tak łatwo poddać się? |
|
|
|
|
#20 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: czy to już koniec??:(
aska... hej, nie znam Was i nie oceniam, ale tak z boku: kryzys, kłótnia, Twoja wyprowadzka - wszystko rozumiem emocje itd. Ale ON od razu z miejsca sprowadza sobie kobietę, na tydzień do Waszego domu,sypialni, łóżka?!
No chyba coś nie halo! To jak mu na Tobie i dziecku, na Waszej rodzinie zależy?! Jak dla mnie wygląda na to, że tylko czekał na taki moment... sory .pzdr martyna_29... Gratuluję, bo przez jedną, stanowczą i "suchą" rozmowę, a raczej Twoj monolog (jak się domyślam ) osiągnęłaś bardzo dużo ! Jednak nie spocznij na laurach, bądź ostrożna i nie odpuszczaj tak od razu. Pokaż, co może stracić i że teraz wszystko zależ od niego, czy będzie między Wami dobrze czy źle. Ty się określiłaś, on zrozumiał swój błąd. Miejmy tylko nadzieję, że nie zapomni o tym szybko... Jesteś mądra babkaŻyczę Wam jak najlepiej
__________________
pozdrowionka siłownia - wt, śr, czw, piąt 168cm/ ...61...60! ![]() BMI: 25,69... 23,90 ... 22
Edytowane przez melkas Czas edycji: 2010-08-18 o 10:07 |
|
|
|
|
#21 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: czy to już koniec??:(
własnie tego się obawiam, tylko że on myśli że ja go zdradziłam i niewiem czy chciał to zrobić w odwecie czy co a boje sie z nim o tym pogadac a wczoraj mi powiedzial ze jeszcze cos do mnie czuje i ze sa szanse na ratowanie malzenstwa wiec co niepodobalo mu sie z nia? martwie sie o to jesli sie juz pogodzimy to czy on znowu tego niezrobi...
|
|
|
|
|
#22 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Jeżeli widzisz z jego strony chęć do rozmowy, jeżeli jest to możliwe i SĄ CHĘCI Z OBU STRON - usiądźcie i pogadajcie, nawet jeżeli ta rozmowa będzie bardzo boleć. Wyjaśnij mu wszystko na spokojnie i nie bój się (masz coś na sumieniu?!), przecież to Twój mąż. I nie zawracaj sobie głowy tamtą lafiryndą - "podobało się, nie podobało się?!" - po co o tym myślisz, co Cię to obchodzi?! Wywal to z głowy i skup się na rzeczy istotnej - waszym związku. Macie o co walczyć, a przede wszystkim (z tego co piszesz) są chęci - uwierz mi, to naprawdę połowa sukcesu...
__________________
pozdrowionka siłownia - wt, śr, czw, piąt 168cm/ ...61...60! ![]() BMI: 25,69... 23,90 ... 22
|
|
|
|
|
#23 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: czy to już koniec??:(
rozmawiałam z nim wczoraj, nawet zostałam w domu i spałam z nim w jednym łóżku starałam sie o tym niemysleć i niedawać mu do zozumienia ze wiem tylko był strasznie chłodny w stosunku do mnie niechciał mnie nawet przytulić gdzie akurat tego potrzebowałam a nie sexu, niemam nic na sumieniu i dlatego cały czas mysle czy bylam az taka zla ze musial to zrobic, i przychodzi mi mysl ze daje mi szanse to tylko ze wzgledu na syna a to dlugo nieprzetrwa... , a nie moge mu powiedziec ze wiem bo zaraz pytania a skąd...a jak bym mu powiedziala skad to stwierdzilby ze niemam juz do niego zaufania i to tak bedzie koniec
|
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Musicie być w stosunku do siebie szczerzy. Uważam, że nie ma innego rozwiązania, padną trudne pytania z obu stron i będą trudne odpowiedzi.
I z drugiej strony, jak to sobie wyobrażasz odbudowywać związek na kłamstwie, niedopowiedzeniach, udawać że nic się nie stało?! Od razu z mety skazujesz Was na porażkę! STAŁO SIĘ, nie dobrze się stało
__________________
pozdrowionka siłownia - wt, śr, czw, piąt 168cm/ ...61...60! ![]() BMI: 25,69... 23,90 ... 22
|
|
|
|
|
#25 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: czy to już koniec??:(
poprostu niewiem co robić , widze ze cos go gnebi tylko co? ze mnie zdradzil i teraz ciezko mu spojrzec mi w twarz jak zonie i o tym powiedziec ? czy poprostu juz niechce ratowac tylko udaje. nierozumiem jego intencji i sama sie raczej boje tej rozmowy....
|
|
|
|
|
#26 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Kobieto, POROZMAWAJ Z NIM szczerze! Przecież nie ugryzie Cię, to Twój mąż! Zobacz, że każde twoje zdanie kończy się znakiem zapytania, chcesz tak to zostawić?!
__________________
pozdrowionka siłownia - wt, śr, czw, piąt 168cm/ ...61...60! ![]() BMI: 25,69... 23,90 ... 22
|
|
|
|
|
#27 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: czy to już koniec??:(
gdy go się wczoraj pytałam wszystkiemu zaprzeczał,mówił że ta kobieta to jego przyjaciółka i strasznie sie bulwersował to co znowu mam ten temat kołkować w końcu powie że jestem natrętna,wścibska i żebym odeszła a chciałabym go jakoś zmusić żeby sam się przyznał...
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#28 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: czy to już koniec??:(
A tak dokladnie to czego ty chcesz?
Chcesz zeby maz sam sie przyznal do zdrady, czy chcesz ratowac maleznstwo? Czytam to co piszesz i sie zastanawiam co ty wlasciwie chcesz? Piszesz ze on ci daje szanse , ale myslisz ze ze wzgledu na syna, a taki zwiazek dlugo nie przetrwa. zaraz potem ze go cos gnebi, ale nie wiesz co. Potem ze pytalas , rozmawialas z nim, ze nic nie dalo, ze pomysli ze jestes wscibska, natretna. No jak ty tak chcesz odbudowywac zwiazek to lepiej rozstancie sie. Nie ma innego wyjscia i albo pogadacie szczerze i dacie sobie szanse, albo rozstancie sie, bo szkoda zeby dziecko wychowywalo sie w takiej rodzinie. Takie to wazne dla ciebie zeby sie przyznal do tej zdrady? Bedziesz wtedy umiala wybaczyc i odbudowywac malzenstwo? Nie wiem, ale mam takie wrazenie ze bawicie sie w dom kosztem waszych uczuc i uczuc waszego dziecka. |
|
|
|
|
#29 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: czy to już koniec??:(
chce być z nim ale musi mi udowodnić że to był wybryk i ze zerwie z ta kobietą kontakt ,niemoge codziennie mysleć czy on pojechał do niej po pracy czy dalej mnie okłamuje poprostu musze mieć jego słowo a wtedy mu zaufam no i pogadam z ta kobieta
__________________
Łzy nie są oznaką naszej słabości, ale dowodem na to, że nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią...
|
|
|
|
|
#30 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: czy to już koniec??:(
Miałyście racje... zamiast udawać że nic się nie stało porozmawiałam z nim szczerze ( na początku nie przypominało to rozmowy
) wyjaśnił mi dlaczego to zrobił... Teraz najważniejsze jest obustronne zaufanie i praca nad naszym związkiem a dam z siebie wszystko żeby wiedział jak bardzo go kocham i wiem że jemu też zależy...
__________________
Łzy nie są oznaką naszej słabości, ale dowodem na to, że nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:33.




, Mówi że chyba przeżywa kryzys wieku średniego i w sumie to nawet chciałby mieć jakąś kochankę. A ostatnio przywalił najgorsze - kiedy zapytałam czy mnie kocha, odpowiedział zupełnie bez emocji, że to już chyba nie jest miłość tylko przyzwyczajenie....


Jeszcze poprubóje zgodnie z waszymi radami i zobaczymy co tego wyniknie...








.
