Kto powinien się pierwszy odezwać?

[Anitka88a]

Witam.Jakiś czas temu napisał do mnie kolega z byłej klasy aby sie spotkać. Mineło kilka ładnych lat od czasu keidy chodziliśmy razem do jednej klasy.
To że napisał nie było całkiem przypadkowe bo moja mama z jego siostrą pracują w jednej branży odzieżowej i ostatnio często bywają u siebie. Siostra jest starsza od niego 14 lat, w sumie go wychowała bo nie mają rodziców. Ja również ja bardzo polubiłam, co raz czesciej z nia rozmawiam i kilka razy nawiazalysmy na temat tego kolegi ze sie pytal o mnie itp. Pozniej sie okazalo ze zerwal z dziewczyna, ma weselew rodzinie nie ma z kim isc. Jego siostra zapytala czy chce isc z nimi, a ja zaczelam sie smiac co ona gada... nie odpowiedzialam jej nic a pozniej ona ponowila pytanie czy napomniec mu cos ma. Na drugi dzien dostalam wiadomosc co slychac , odpisalam po czym dostalam zaproszenie na kawe.
Zgodzilam sie, po czym przeszlismy na gg, pozniej kom. Chwilowo czulam sie osaczana, bo juz wychodzily teksty ze idziemy na randke itp, ze pozneij na lody, do kina mnei zaprosi... zalowalam ze zgodizlam sie na spotkanie, smeichem przypomnialam mu ze mialo byc spotkanie na kawe tylko. Wkoncu sie spotkalismy.
Spotkanie bylo bardzo udane. Powspominalismy stare dobre czasy, go troche wzielo na zwierzenia o ostatnio rozpadnietym zwiazku... chyba to dosc swierze i bolesne dla niego... a przynajmniej tak wywnioskowalam.Zapytana o to samo odpowiedzialam zdawkowo... unikajac tematu. Nie uważam aby to byl temat dobry do rozmowy... i nie lubie opowiadac o bylym. W sumie to mialam wrazenie ze jestesmy starymi dobrymi przyjaciolmi... w szkole byl kolega na ktorego zawsze mozna bylo liczyc, lecz nasze uczucia byly ulokowane w inne osoby a soba nei bylismy zainteresowani po za relacjami kolezanka -kolega.
Pomimo roznych wiadomsoci od niego na spotkaniu nei bylo zadnych podtekstow... jak wczesniej, zaplacil za kawe hehe. Na koneic odprowadzil mnie pod dom wczesniej zapytal czy oby napewno chce, zasmialam sie bo niby czemu nie. Jak szlam do domu powiedzial abym sie odezwala jak bede miec czas, jak wroce z podrozy bo akurat na drugi dzien wyjezdzalam na kilka dni. Wlasnei wrocilam i zastanawiam sie czy sie odezwac?
Napisac co tam u niego, ze ja wrocilam?Czy czekac na jego ruch?
Mam wraeznie ze wczesneij go ignorowalam brzydko piszac z nim na gg, wiec mzoe etraz powinnam ja napisac jako podziekowanie za mily wieczor? Co myslicie?
hmm chyba wzbudzil we mnei poczucie litosci przez ta opowiesc o bylej... albo poprostu ze to stary kolega ze szkoly, bo nigdy do tad nei zastanawialam sie co zrobic w takiej sytuacji.To facet zawsze pisal a nie ja... ale hm on poprosil abym sie odezwala... poradzcie.

[siostraelwa]

Napisane przez Anitka88a

Witam.Jakiś czas temu napisał do mnie kolega z byłej klasy aby sie spotkać. Mineło kilka ładnych lat od czasu keidy chodziliśmy razem do jednej klasy.
To że napisał nie było całkiem przypadkowe bo moja mama z jego siostrą pracują w jednej branży odzieżowej i ostatnio często bywają u siebie. Siostra jest starsza od niego 14 lat, w sumie go wychowała bo nie mają rodziców. Ja również ja bardzo polubiłam, co raz czesciej z nia rozmawiam i kilka razy nawiazalysmy na temat tego kolegi ze sie pytal o mnie itp. Pozniej sie okazalo ze zerwal z dziewczyna, ma weselew rodzinie nie ma z kim isc. Jego siostra zapytala czy chce isc z nimi, a ja zaczelam sie smiac co ona gada... nie odpowiedzialam jej nic a pozniej ona ponowila pytanie czy napomniec mu cos ma. Na drugi dzien dostalam wiadomosc co slychac , odpisalam po czym dostalam zaproszenie na kawe.
Zgodzilam sie, po czym przeszlismy na gg, pozniej kom. Chwilowo czulam sie osaczana, bo juz wychodzily teksty ze idziemy na randke itp, ze pozneij na lody, do kina mnei zaprosi... zalowalam ze zgodizlam sie na spotkanie, smeichem przypomnialam mu ze mialo byc spotkanie na kawe tylko. Wkoncu sie spotkalismy.
Spotkanie bylo bardzo udane. Powspominalismy stare dobre czasy, go troche wzielo na zwierzenia o ostatnio rozpadnietym zwiazku... chyba to dosc swierze i bolesne dla niego... a przynajmniej tak wywnioskowalam.Zapytana o to samo odpowiedzialam zdawkowo... unikajac tematu. Nie uważam aby to byl temat dobry do rozmowy... i nie lubie opowiadac o bylym. W sumie to mialam wrazenie ze jestesmy starymi dobrymi przyjaciolmi... w szkole byl kolega na ktorego zawsze mozna bylo liczyc, lecz nasze uczucia byly ulokowane w inne osoby a soba nei bylismy zainteresowani po za relacjami kolezanka -kolega.
Pomimo roznych wiadomsoci od niego na spotkaniu nei bylo zadnych podtekstow... jak wczesniej, zaplacil za kawe hehe. Na koneic odprowadzil mnie pod dom wczesniej zapytal czy oby napewno chce, zasmialam sie bo niby czemu nie. Jak szlam do domu powiedzial abym sie odezwala jak bede miec czas, jak wroce z podrozy bo akurat na drugi dzien wyjezdzalam na kilka dni. Wlasnei wrocilam i zastanawiam sie czy sie odezwac?
Napisac co tam u niego, ze ja wrocilam?Czy czekac na jego ruch?
Mam wraeznie ze wczesneij go ignorowalam brzydko piszac z nim na gg, wiec mzoe etraz powinnam ja napisac jako podziekowanie za mily wieczor? Co myslicie?
hmm chyba wzbudzil we mnei poczucie litosci przez ta opowiesc o bylej... albo poprostu ze to stary kolega ze szkoly, bo nigdy do tad nei zastanawialam sie co zrobic w takiej sytuacji.To facet zawsze pisal a nie ja... ale hm on poprosil abym sie odezwala... poradzcie.

No to w czym problem? Jasne, że napisz, przecież nic nie stracisz.

[jodame]

Przecież masz mu tylko dać znać że już wróciłaś.
Jeśli chcesz się z nim spotkać/spotykać (a chyba chcesz, bo inaczej by nie było tego wątku ), to śmiało! Odezwij się! Nie musisz przecież pisać "sobota 18:00 u mnie" . Możesz po prostu wysłać smsa "Cześć, wróciłam już do domu. Było pięknie! A co u Ciebie słychać?"

[Anitka88a]

chciec chce a przynajmniej hmm utrzymac kontakt na relacjach kolezenskich.Czy cos wiecej to chyba nie realne bo za miesiac beda nas dzielic wielkie odleglosci... pozatym jakos ngdy na kolegow z kalsy nei patrzylam jako na kandydatow na chlopaka hehe . Ale hmm on duzo pisal o spotkaniu itp i jakby dal do zrozumienia ze teraz moja kolej... wiec chyba nawet jako do kolegi nie ladnie sie nie odezwac. Czy jednak czekac na jego ruch?

Z opowiesci jego siostry wiem ze mocno sie zrazil do dziewczyn, dostal mocno po d.. a mocno sie zaangazowal co nie trudno bylo wywnioskowac nawet z jego opowiadan... sama mu powiedzialamz e najwidiczniej nei dobrze jest byc za dobrym i aztak sie starac... bo druga osoba to wykorzysta... przytakna i wie ze zle robil... i drugi raz tak sie nei da.

Obawiam sie troche ze moze on faktycznei to spotkanie traktoal jako randke a pozneij wyjdzie ze ja ta nie dobra...

[Lexie]

Skoro miałaś się odezwać po wyjeździe, to Ty powinnaś się pierwsza odezwać.

[kotek81]

Prosił żebyś się odezwała po powrocie to się odezwij

[la'Mbria]

Napisane przez Anitka88a

chciec chce a przynajmniej hmm utrzymac kontakt na relacjach kolezenskich.Czy cos wiecej to chyba nie realne bo za miesiac beda nas dzielic wielkie odleglosci... .
Obawiam sie troche ze moze on faktycznei to spotkanie traktoal jako randke a pozneij wyjdzie ze ja ta nie dobra...

po pierwsze zgodziłaś się (milcząco) na takie załatwienie sprawy tj. że ty się odezwiesz jak wrócisz (przecież mogłaś od razu powiedzieć- będę wracać wtedy i wtedy- ty się do mnie odezwij) skoro wyszło tak jak wyszło- to pisz śmiało.
Przecież nie musisz go od razu zapraszać na obiad i z rodziną poznawać
wystarczy że napiszesz neutralnie że już jesteś w domu i "co słychać u niego"
Coś mi się wydaje, ze ty byś jednak chciała, żeby temu koledze sie oczy świeciły do ciebie? Prawda??
No ale tak czy inaczej- jeśli ty nie będziesz traktować spotkań z nim jako randek (i dasz mu to do zrozumienia) to będzie ok.
Nikt cię o bycie "tą złą" później nie posądzi

[patris18]

Będziesz czekać ,aż on się odezwie no proszę cię napisz sms nic się nie stanie ,takiej tresci jak tam któraś dziewczyna mówiła

[Anitka88a]

ja mu na to powiedziałam kiedy wracam i ze pozniej juz bede caly zcas na miejscu myslac ze mzoe on zagada ale on tyle skaldal propozcji juz ze hmm ... napisze do niego. tylko zastanawiam sie czy dzisiaj juz czy poczekac do jutra, ze moze on napisze?
Nie chce aby wyszlo ze ja mam cos do niego... a zdrugiej strony nie chce wyjsc na totalna ignorantke ktora z przymusu poszla na spotkanie.
A jesli chodzi o moje udczucia wzgeldem neigo to dziwna sytuacja bo to kolega ze szkoly hihi, i jakos ciezko mi przechdozi sama mysl ze cos by z tego moglo byc albo ze on moglby chceic a ja nie. Nei chce byc ta złą. najlepiej jakby traktowal m,nei rowniez jak kolezanke z ktora mozna wyjsc na piwo tak jak ostatnio, kawe.

[skazana_na_bluesa]

napisz do niego pierwsza. sam moze sie nie odezwac, bo czeka na wiadomosc od ciebie i nie chce sie narzucac

[sara100]

oczywiście, że napisać! przecież nawet sam Cię o to poprosił, więc nie ma nad czym się zastanawiać

[elvegirl]

Napisane przez Anitka88a

ja mu na to powiedziałam kiedy wracam i ze pozniej juz bede caly zcas na miejscu myslac ze mzoe on zagada ale on tyle skaldal propozcji juz ze hmm ... napisze do niego. tylko zastanawiam sie czy dzisiaj juz czy poczekac do jutra, ze moze on napisze?
Nie chce aby wyszlo ze ja mam cos do niego... a zdrugiej strony nie chce wyjsc na totalna ignorantke ktora z przymusu poszla na spotkanie.
A jesli chodzi o moje udczucia wzgeldem neigo to dziwna sytuacja bo to kolega ze szkoly hihi, i jakos ciezko mi przechdozi sama mysl ze cos by z tego moglo byc albo ze on moglby chceic a ja nie. Nei chce byc ta złą. najlepiej jakby traktowal m,nei rowniez jak kolezanke z ktora mozna wyjsc na piwo tak jak ostatnio, kawe.

Kobieto, przestań dorabiać jakieś dziwne teorie i wymyślać jeszcze dziwniejsze problemy - miałaś się zameldować po powrocie, to się zamelduj. Żadne filozofia, przecież nie będziesz go prosić o rękę

[d0lcevita]

Napisane przez elvegirl

Kobieto, przestań dorabiać jakieś dziwne teorie i wymyślać jeszcze dziwniejsze problemy - miałaś się zameldować po powrocie, to się zamelduj. Żadne filozofia, przecież nie będziesz go prosić o rękę

własnie ....
daj znac że jesteś i spytaj co u niego

[LegalnaBlondii]

Napisane przez sara100

oczywiście, że napisać! przecież nawet sam Cię o to poprosił, więc nie ma nad czym się zastanawiać

jestem tego samego zdania Nic nie zaszkodzi napisać ! a On napewno będzie czekał jak wariat na sms'a skoro rzuciłaś hasło ,że sie odezwiesz
Pisz śmiało !

[madziuunia]

ja bym się odezwala

[Kozaaaaa]

Napisane przez Anitka88a

Witam.Jakiś czas temu napisał do mnie kolega z byłej klasy aby sie spotkać. Mineło kilka ładnych lat od czasu keidy chodziliśmy razem do jednej klasy.
To że napisał nie było całkiem przypadkowe bo moja mama z jego siostrą pracują w jednej branży odzieżowej i ostatnio często bywają u siebie. Siostra jest starsza od niego 14 lat, w sumie go wychowała bo nie mają rodziców. Ja również ja bardzo polubiłam, co raz czesciej z nia rozmawiam i kilka razy nawiazalysmy na temat tego kolegi ze sie pytal o mnie itp. Pozniej sie okazalo ze zerwal z dziewczyna, ma weselew rodzinie nie ma z kim isc. Jego siostra zapytala czy chce isc z nimi, a ja zaczelam sie smiac co ona gada... nie odpowiedzialam jej nic a pozniej ona ponowila pytanie czy napomniec mu cos ma. Na drugi dzien dostalam wiadomosc co slychac , odpisalam po czym dostalam zaproszenie na kawe.
Zgodzilam sie, po czym przeszlismy na gg, pozniej kom. Chwilowo czulam sie osaczana, bo juz wychodzily teksty ze idziemy na randke itp, ze pozneij na lody, do kina mnei zaprosi... zalowalam ze zgodizlam sie na spotkanie, smeichem przypomnialam mu ze mialo byc spotkanie na kawe tylko. Wkoncu sie spotkalismy.
Spotkanie bylo bardzo udane. Powspominalismy stare dobre czasy, go troche wzielo na zwierzenia o ostatnio rozpadnietym zwiazku... chyba to dosc swierze i bolesne dla niego... a przynajmniej tak wywnioskowalam.Zapytana o to samo odpowiedzialam zdawkowo... unikajac tematu. Nie uważam aby to byl temat dobry do rozmowy... i nie lubie opowiadac o bylym. W sumie to mialam wrazenie ze jestesmy starymi dobrymi przyjaciolmi... w szkole byl kolega na ktorego zawsze mozna bylo liczyc, lecz nasze uczucia byly ulokowane w inne osoby a soba nei bylismy zainteresowani po za relacjami kolezanka -kolega.
Pomimo roznych wiadomsoci od niego na spotkaniu nei bylo zadnych podtekstow... jak wczesniej, zaplacil za kawe hehe. Na koneic odprowadzil mnie pod dom wczesniej zapytal czy oby napewno chce, zasmialam sie bo niby czemu nie. Jak szlam do domu powiedzial abym sie odezwala jak bede miec czas, jak wroce z podrozy bo akurat na drugi dzien wyjezdzalam na kilka dni. Wlasnei wrocilam i zastanawiam sie czy sie odezwac?
Napisac co tam u niego, ze ja wrocilam?Czy czekac na jego ruch?
Mam wraeznie ze wczesneij go ignorowalam brzydko piszac z nim na gg, wiec mzoe etraz powinnam ja napisac jako podziekowanie za mily wieczor? Co myslicie?
hmm chyba wzbudzil we mnei poczucie litosci przez ta opowiesc o bylej... albo poprostu ze to stary kolega ze szkoly, bo nigdy do tad nei zastanawialam sie co zrobic w takiej sytuacji.To facet zawsze pisal a nie ja... ale hm on poprosil abym sie odezwala... poradzcie.

Jak cchesz się z nim spotkac to się odezwij. Myśle, że on tymi slowami pokazał Ci, że bedzie czekał na Twoja inicjatywe. Jezeli jest Twoim kolegą i go lubisz to traktuj go jako kolege. Jeżeli lubisz z nim spędzać czas to czemu zastanawiasz się czy do niego sie odezwac? Jedno wyjscie na kawe nie świadczy o tym, ze zaraz pójdziecie do oltarza lub złamiesz mu serce:d wiecej loozu no ale mimo wszystko jak najbardziej wypada żebyś się pierwsza odezwała a własciwie jest wskazane. Skoro prosił Cie o kontakt po powrocie a Ty bedziesz milczeć bo czekać aż on się odezwe to może pomyśleć, że go olałaś.

[Anitka88a]

napisalam rano wiadomosc na nk jak byl, tresci tak jak radzilyscie, krotko zwiezle... . minelo juz kilka godz i dalej cisza... ale zobaczymy . zawsze byl chlopakiem dobrze wychowanym, kulturalnym wiec powinien odpisac hih. Chyba... ?? Co myslicie?
Jakos jakby nei odpisal dziwnie bym sie czula... ze wzgldu na to ze to kolega z lat szkolnych... i chocby dlatego fajnie by bylo miec kontakt.
Chyba wogle po tym spotkaniu stwierdzilam ze fajnei by bylo meic takiego przyjaciela jak on.... no wlasnie przyjaciela hmm a mzoe nie odpisuje bo go olewalam delikatnie a on oczekwial ze z tego ebdzie cos wiecej? Ciagle go prostowalam dajac do zrozumienia ze jest kolegą.

[Albertyna]

napisalam rano wiadomosc na nk jak byl, tresci tak jak radzilyscie, krotko zwiezle... . minelo juz kilka godz i dalej cisza... ale zobaczymy . zawsze byl chlopakiem dobrze wychowanym, kulturalnym wiec powinien odpisac hih. Chyba... ?? Co myslicie?

To, że nie odpowiedział przez KILKA GODZIN na widomość na NK, o niczym nie świadczy.
Po prostu może nie być w domu, nie miec właczonego komputera, albo nawet zobaczyć wiadomośc, a nie miec w danej chwili ochoty na nią odpowiadac....

Dobrze, że sie odezwałaś, bo tak sie umówiliście, a co bedzie dalej- czas pokaże

[Anitka88a]

Odpisal poznym wieczorem ejscze tego samego dnia, pracowal do pozna hih. Wymienilismy sie kilkoma wiadomosciami na nk, zagadal tez na gg na chwile, ze jedzie na impreze z kumplami wieczorem i hmm zobaczymy co dalej.
Najwazniejsze ze sie odezwal ;] .