co mysleć?i co robić?

[evvvelin]

Ponad cztery miesiące temu poznałam fajnego faceta. Jest starszy odemnie o 8 lat. Jest bardzo zaradny,mądry,dosyć przystojny,zabawny,dobry. Wydawałoby się ,że nawet idealny,natomiast bardzo dużo pracuje. Przez co ma mało czasu dla mnie.Tak twierdzi.Bylismy razem na wakacjach,które bardzo sie udały.Nieraz mówił mi ,że dobrze sie ze mną czuje itd.że jestem inna niz kobiety które dotychczas spotykał.Jakis czas temu spedzalismy razem weekend i powiedziałam mu ,że go kocham,nie odpowiedział mi tym samym,przytulił mnie tylko i spytał mnie sie czy mi dobrze z nim. Tym akurat sie nie przejmuje,nie wymagałam od niego takiej deklaracjii wtedy.Wiem że w ostatnim związku został bardzo zraniony.Dodam ze spotykamy się raz w tygodniu, czasami 2 razy ale to już bardzo rzadko.Nie należy do tego typu facetów którzy myślą tylko o seksie Mówił mi zresztą nieraz
że będzie miał jeszcze mnie dla mnie czasu.Potrafi całe 2 dni sie do mnie nie odezwać pierwszy twierdząc ,ze nie miał czasu.Dużo by tu pisać.Wiec moj problem polega na tym ze nie wiem co mam robić?Co myś leć? Czy czekać na dalszy rozwój?Czy zacząć coś w tym kierunku robić?Jak tak to co?Czuje się jakby ten związek stanął na jakimś etapie i dalej się nic z nim nie dzieje.

[Fresa]

Napisane przez evvvelin

Ponad cztery miesiące temu poznałam fajnego faceta. Jest starszy odemnie o 8 lat. Jest bardzo zaradny,mądry,dosyć przystojny,zabawny,dobry. Wydawałoby się ,że nawet idealny,natomiast bardzo dużo pracuje. Przez co ma mało czasu dla mnie.Tak twierdzi.Bylismy razem na wakacjach,które bardzo sie udały.Nieraz mówił mi ,że dobrze sie ze mną czuje itd.że jestem inna niz kobiety które dotychczas spotykał.Jakis czas temu spedzalismy razem weekend i powiedziałam mu ,że go kocham,nie odpowiedział mi tym samym,przytulił mnie tylko i spytał mnie sie czy mi dobrze z nim. Tym akurat sie nie przejmuje,nie wymagałam od niego takiej deklaracjii wtedy.Wiem że w ostatnim związku został bardzo zraniony.Dodam ze spotykamy się raz w tygodniu, czasami 2 razy ale to już bardzo rzadko.Nie należy do tego typu facetów którzy myślą tylko o seksie Mówił mi zresztą nieraz
że będzie miał jeszcze mnie dla mnie czasu.Potrafi całe 2 dni sie do mnie nie odezwać pierwszy twierdząc ,ze nie miał czasu.Dużo by tu pisać.Wiec moj problem polega na tym ze nie wiem co mam robić?Co myś leć? Czy czekać na dalszy rozwój?Czy zacząć coś w tym kierunku robić?Jak tak to co?Czuje się jakby ten związek stanął na jakimś etapie i dalej się nic z nim nie dzieje.

Pewnie żonaty

[paolyn]

tez tak pomyslalam:P

[LadyChels]

Napisane przez Fresa

Pewnie żonaty

no to podsumowałaś

[little19]

Po pierwsze ile facet ma lat i w jaki sposób pracuje, że nie ma czasu na nic?
Co was łączy? Tzn. jesteście razem czy tylko się spotykacie, dochodziło między wami do czegoś więcej? Jesteś pewna, że on nikogo poza Tobą nie ma?
'Nie należy do typu facetów którzy myślą o seksie' - wierz mi, że po niektórych facetach po prostu nie widać, że o tym myślą... po prostu nie narzucają się żeby nie zrazić do siebie...

[czuczenka]

hehe no z gory Fresa nie zakladaj ze zonaty moze w separacji

ja autorko radzilabym sie zastanowisc nad tym ,,zwiazkiem'' ktorego nie mozna anzwac zwiazkiem, nic ci chyba nie daje ta znajomosc procz wielkich watpliwosci. jak facetowi zalezy to sie codziennie odzywa, szuka kontaktu,a on jak dla mnie po prostu nie jest toba zainteresowany tak jak ty bys sobie tego zyczyla.

[evvvelin]

no własnie nie jest żonaty,poznałam jego matkę i siostrę.Niby one też miałyby ukrywać przedemną ukrywać jego żone?zresztą zadna obca kobieta nie dzwoni do niego,kiedy razem jesteśmy. a żony czasem dzwonią.

[little19]

Możesz odpowiedzieć na moje pytania, bo nie wiem jak Ci pomóc i co napisać nie znając dokładnie historii... po kilku zdaniach, które napisałaś w 1 poście to mozna sobie snuć 1000 wersji wydarzeń.

[evvvelin]

Napisane przez czuczenka

hehe no z gory Fresa nie zakladaj ze zonaty moze w separacji

ja autorko radzilabym sie zastanowisc nad tym ,,zwiazkiem'' ktorego nie mozna anzwac zwiazkiem, nic ci chyba nie daje ta znajomosc procz wielkich watpliwosci. jak facetowi zalezy to sie codziennie odzywa, szuka kontaktu,a on jak dla mnie po prostu nie jest toba zainteresowany tak jak ty bys sobie tego zyczyla.

i własnie sie zastanawiam cały czas.każdy znajomi radzi mi inaczej,dlatego tez Tak napisałam,poznac opinie obcych ludzi.

[czuczenka]

a co radza Ci znajomi? no wlasnie a ile masz lat jesli mozna wiedziec?

Sluchaj nawet jak czlowiek jest zapracowany, to zawsze znajdzie chwile na kontakt z ta druga osoba.. przeciez on nie pracuje 24h. 8 lat to sporo, moze po prostu on ma inne oczekiwania niz Ty. Moze pogadaj z nim jak on widzi ta znajomosc, po co masz sie ciagle domyslac itp. Powazne zwiazki opieraja sie na rozmowach a nie domyslach.

[evvvelin]

ma 34 lata.ma wlasna firmę i filie w 3 wiekszych miastach.dlatego często wyjeżdza.czasami jak mi czas na to pozwoli jadę z nim.fakt ma dużo pracy często kiedy razem jestesmy telelefony sie do niego urywaja przez cały czas łaącznie z weekendami,czasami mysle ze jest pracoholikiemn

[AnnaMagdalenaZ]

To skoro nie jest żonaty i poznalaś jego mamę i siostrę to chyba nie demonizujmy Dopiero sie poznaliście, trudno oczekiwac, żeby już ci sie oświadczał, tym bardziej, ze mówisz, ze ktoś go bardzo zranił. Może zap...ala jak dziki osioł ale zaleczył już ranę w sercu (pracoholizm jest świetnym lekiem) skoro teraz otwiera sie na nowy związek z tobą. Ja bym go nie popędzała. Jeśli bardzo ci przeszkadza, że nie ma czasu dla ciebie tyle ile byś wymagała to pogadaj z nim o tym ale tak na luzie bez przymusu bo ucieknie gdzie pieprz rośnie. A może wymyślcie coś co moglibyście robic wspólnie, żeby sobie wpisał w kalendarz?
Powodzenia!

[czuczenka]

To widac, ze czlowiek na poziomie, 34 lata to faktycznie doswiadczony przez zycie , ale moze wlasnie po tych swoich przejsciach nie szuka nikogo na stale, tacy faceci maja to do siebie, Ja bym byla za szczera rozmowa. Bo byc moze on nie szuka partnerki i chce jakiegos luznego zwiazku, nie wiem nie znam go.

[little19]

O tym samym pomyślałam, skoro nie ma zony i dzieci być może (ale nie musi) że szuka przygód a nie żony... myślę, że tu pomoże tylko szczera rozmowa, powinien Ci powiedzieć jakie ma oczekiwania wobec Ciebie i postawić sprawę jasno. Być może nie szuka nic powaznego, ale może być też tak, że szuka tyle, że po 4 miesiacach znajomości to dla niego zbyt mało, aby używac wielkich słów jak 'kocham'. Na Twoje pytania może Ci odpowiedzieć tylko on...
A nie ma dzieci z poprzednich związków?

[evvvelin]

Napisane przez czuczenka

a co radza Ci znajomi? no wlasnie a ile masz lat jesli mozna wiedziec?

Sluchaj nawet jak czlowiek jest zapracowany, to zawsze znajdzie chwile na kontakt z ta druga osoba.. przeciez on nie pracuje 24h. 8 lat to sporo, moze po prostu on ma inne oczekiwania niz Ty. Moze pogadaj z nim jak on widzi ta znajomosc, po co masz sie ciagle domyslac itp. Powazne zwiazki opieraja sie na rozmowach a nie domyslach.

jakis czas temu mi powiedział, ze przez najblizsze 3 miesiące bedzie bardzo zajety, to było jak wrócilismy z wakacjii,i ze będzie miał miniej czasu dla mnie,ale jakoś damy rade.trudno mi jest gadac z nim na temat naszej znajomosci. nie chce na nim nic wymuszać, chciałabym zeby on sam zrozumiał czy chce ze mna byc czy nie.

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez little19

O tym samym pomyślałam, skoro nie ma zony i dzieci być może (ale nie musi) że szuka przygód a nie żony... myślę, że tu pomoże tylko szczera rozmowa, powinien Ci powiedzieć jakie ma oczekiwania wobec Ciebie i postawić sprawę jasno. Być może nie szuka nic powaznego, ale może być też tak, że szuka tyle, że po 4 miesiacach znajomości to dla niego zbyt mało, aby używac wielkich słów jak 'kocham'. Na Twoje pytania może Ci odpowiedzieć tylko on...
A nie ma dzieci z poprzednich związków?

nie ma dzieci. w momenie gdy mówiłam ,ze go kocham ,nie oczekiwałam od niego ze mi odpowi tym samym,i tak uwazam ze ładnie sie zachował kiedy mu to powiedziałam.dodam ze naleze do takich osób które nie pchaja sie tam gdzie ich nikt nie chce,wiec przewaznie to on wychodzi z inicjatywa spotkania, mi zdazyło sie tylko 3 razy,takze daje mu wolna rekę, natomiast nie traktuje go tak jakby mało dla mnie nie znaczył

[little19]

Ok, ja po prostu uważam, że powinnaś z nim pogadać o tym wszystkim, żeby nie było potem rozcarowania, że np. on nie chce mieć żony i dzieci bo mu praca dużo czasu zajmuje. A może tak być, że szuka tylko kobiet nie na stałe, a tak dla przygód. Ale oczywiście nie musi tak byc... może po prostu jest zapracowany i nie ma tyle czasu ile by chciał... ale i tak uważam, że lepiej by było to wyjaśnić, a nie czekać... ale zrobisz jak chcesz.

[sine.ira]

Jakby mi facet powiedział na początku związku, że seks nie jest dla niego najważniejszy, to bym się przestraszyła, że impotent jaki To znaczy, ja też uważam, że generalnie nie jest najważniejszy ale na początku związku to i owszem - jest
Pewnie ubiega swoje niedyspozycje łóżkowe jakie się będą przytrafiały z powodu jego przepracowania

A co do tego słabego kontaktu. Cóż, możliwe, że jest aż tak bardzo zajęty i nie myśli o kontakcie z Tobą. Tym bardziej, że nie zdążył się jeszcze emocjonalnie zaangażować.

Co robić ? Czekać i patrzeć jak się sprawy rozwijają. Oczywiście nie całe życie, ale jakiś czas aż się zdążysz zorientować do czego zmierza Wasz związek.

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Mówisz, że związek stanął na jakimś etapie ? Jakim ? Czego Ci brakuje, czego oczekujesz ? Musisz sobie zadać te pytania i pogadać z nim. Aczkolwiek hmm...on Cię nie kocha (jeszcze albo zaczyna się angażować ale za wcześnie dla niego póki co na deklaracje - trzymajmy się wersji optymistycznej ), to trudno oczekiwać jakichś deklaracji z jego strony co do przyszłości.
Trzeba ze sobą rozmawiać, to dobry krok do stworzenia dobrego związku. Powiesz, że rzadko masz okazję. To o tym też trzeba pogadać

[dagienka]

Facet ma 34 lata i prowadzi własną firmę, a Ty masz 26 lat i robisz...? Co?
Bo mam wrażenie, że tylko siedzisz i czekasz na telefon.

Poza tym, jak długo się spotykacie? Jeśli krótko, to ja się nie dziwię, że firma, w którą zapewne ładuję większość życia i pieniędzy jest często na pierwszym miejscu. Prowadzenie firmy + 3 filie to praca 24h na dobę, 7 dni w tygodniu.

Edit: doczytałam (gapa) - 4 miesiące. Ja się nie dziwię, że jeszcze nie zaczął przedkładać Cię nad firmę.

To, że przedstawił Cię rodzinie to dobry znak, czekaj, jak się wszystko rozwinie.

[sine.ira]

No proszę, też nie zwróciłam uwagi na krótki staż
Aaaa nieee....no to skoro to wszystko trwa ledwie chwilę, to bez przesady. Dziwne, że Ty już byłaś gotowa na wyznanie uczuć. Już wiesz, tak szybko ?

To teraz tym bardziej nie rozumiem o jakim zatrzymaniu się na pewnym etapie mówisz ? No jesteście na etapie początkowym czyli poznawania się. Ewentualnie seksu Czego oczekujesz od niego więcej ? Tyle ile może, to poświęca Ci czasu. Niestety, jak się ma swój spory biznes, to zachrzaniać trzeba konkretnie.

Powtórzę się: trzeba spokojnie czekać co dalej, zająć się trochę swoimi sprawami, odpuścić też chłopu, bo się zniechęci i po co A Ty byś już zaręczyn chciała, czy czego ?

[cammino]

To tylko 4 miesiące.

Czego od niego oczekujesz po tak krótkim czasie?

Facet ma swoje życie, obowiązki, prace, zainteresowania, swoich znajomych, z którymi lubi spędzać czas – w skrócie swój własny świat - i to nie wygląda tak, że nagle rzuci to wszystko, albo zrezygnuje z pewnych rzeczy dla 4 miesięcznej znajomości, zwłaszcza jeśli wcześniej został zraniony i pewnie ciężko znowu mu zaufać.

Pewne rzeczy wymagają po prostu czasu. Zwłaszcza bliskość emocjonalna. Tego nie buduje się w cztery miesiące. Wiem, że w dzisiejszym typowo konsumpcyjnym świecie chciałaby się mieć wszystko szybko, najlepiej tu i teraz, ale każdy ma swoje tempo, a jego tempo jak dla mnie jest jak najbardziej normalne, łącznie z częstotliwością spotkań.

Wy się dopiero poznajecie, a Ty już o następnym etapie... Może zdradzisz co to za etap?

[little19]

No wiesz, ja czytam w innych wątkach, że podobno dziewczyny zakochują się od 1 wejrzenia a czasem nawet, że po tygodniu juz wiedza na 100% ze to ten ^^
Z jednej strony ja rozumiem, że autorka jest zakochana lub silnie zauroczona, bo to normalne, w końcu 4 miesiące to tez nie 4 dni. Ale normalne jest to, że jak facet ma tak odpowiedzialną pracę to przecież nie rzuci wszystkiego. Musisz to zaakceptować. Byc może sam chciałby spędzac z Tobą więcej czasu, ale pracy nie rzuci, to chyba normalne. A jak nie pisze do Ciebie przez 2 dni to chyba nie koniec swiata, przecież nie musiscie smsowac co 4 minuty chyba ;p

[evvvelin]

nie powiedział mi ze seks jest najwazniejszy, poprostu sama tak wnioskuje, bo robimy mega duzych fajnych rzeczy.nie bzykamy sie jak króliki,nie jest impotentem,jak juz sie wypowiadasz to czytaj dokładniej

[cammino]

Napisane przez little19

No wiesz, ja czytam w innych wątkach, że podobno dziewczyny zakochują się od 1 wejrzenia a czasem nawet, że po tygodniu juz wiedza na 100% ze to ten ^^
Z jednej strony ja rozumiem, że autorka jest zakochana lub silnie zauroczona, bo to normalne, w końcu 4 miesiące to tez nie 4 dni. Ale normalne jest to, że jak facet ma tak odpowiedzialną pracę to przecież nie rzuci wszystkiego. Musisz to zaakceptować. Byc może sam chciałby spędzac z Tobą więcej czasu, ale pracy nie rzuci, to chyba normalne. A jak nie pisze do Ciebie przez 2 dni to chyba nie koniec swiata, przecież nie musiscie smsowac co 4 minuty chyba ;p

A później część z tych dziewczyn rozpacza, bo nagle wszystko się skończyło i nie wiedzą dlaczego, a przecież mówił, że kocha …

Nie myl miłości z zakochaniem.

Dla mnie osoba deklarująca miłość po tak krótkim czasie nie do końca jest świadoma wagi wypowiadanych słów - w skrócie nie wie co mówi... ale ja podchodzę do tego bardzo poważnie.

O jakości i sile uczucia nie świadczy ilość wysłanych smsów czy wykonanych telefonów.

[evvvelin]

Napisane przez little19

No wiesz, ja czytam w innych wątkach, że podobno dziewczyny zakochują się od 1 wejrzenia a czasem nawet, że po tygodniu juz wiedza na 100% ze to ten ^^
Z jednej strony ja rozumiem, że autorka jest zakochana lub silnie zauroczona, bo to normalne, w końcu 4 miesiące to tez nie 4 dni. Ale normalne jest to, że jak facet ma tak odpowiedzialną pracę to przecież nie rzuci wszystkiego. Musisz to zaakceptować. Byc może sam chciałby spędzac z Tobą więcej czasu, ale pracy nie rzuci, to chyba normalne. A jak nie pisze do Ciebie przez 2 dni to chyba nie koniec swiata, przecież nie musiscie smsowac co 4 minuty chyba ;p

pewnie ze nie koniec swiata,i naprawde sie tym nie załamuje,napisałam to poprostu zeby przedstawic wam w miare szybko sytuacje ,jaka jest.wręcz przeciwnie sprawia ze jeszcze bardziej mnie ciagnie do niego,jakby dzwonił co dzien i pisał 100 smsow dziennie to byłby nudny

[sine.ira]

Napisane przez evvvelin

jak juz sie wypowiadasz to czytaj dokładniej

Nie twierdziłam, że jest impotentem tylko, że JA miałabym wątpliwości (w sensie - taka deklaracja byłaby DLA MNIE równie dziwna jak wyznanie miłości po paru miesiącach czy snucie planów na temat ożenku i dzieci). Ale fakt, może on do seksu potrzebuje miłości, a nie zauroczenia. Chociaż cholera go wie.

I przepraszam najmocniej, więcej sie nie wypowiem w Twoim wątku. Wybacz

EDIT:

I coś kurczę, taka bardziej zaczepno - bojowa jesteś. Jak widzę, droga koleżanko.
A to radź se sama Ciao.

[evvvelin]

[QUOTE=cammino;22121553]To tylko 4 miesiące.

Czego od niego oczekujesz po tak krótkim czasie?

Facet ma swoje życie, obowiązki, prace, zainteresowania, swoich znajomych, z którymi lubi spędzać czas – w skrócie swój własny świat - i to nie wygląda tak, że nagle rzuci to wszystko, albo zrezygnuje z pewnych rzeczy dla 4 miesięcznej znajomości, zwłaszcza jeśli wcześniej został zraniony i pewnie ciężko znowu mu zaufać

czy ja droga kolezanko napisałam ze oczekuje zeby zrezygnował z czegos dla mnie,troszke chyba Cie poniosło

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez sine.ira

Nie twierdziłam, że jest impotentem tylko, że JA miałabym wątpliwości (w sensie - taka deklaracja byłaby DLA MNIE równie dziwna jak wyznanie miłości po paru miesiącach czy snucie planów na temat ożenku i dzieci). Ale fakt, może on do seksu potrzebuje miłości, a nie zauroczenia. Chociaż cholera go wie.

I przepraszam najmocniej, więcej sie nie wypowiem w Twoim wątku. Wybacz

typowa kobieta foch

[patris18]

Byłam w takin związku ,mnie takie ciągłe czekanie na spotkanie meczyło strasznie nie mogłam się na niczym skupić. A moj ex zachowywał się jak twój nie odzywał nie miał czasu spotykać bo zawsze coś..teraz myslę ,że minutę na sms można znaleść ...nie chce więcej takiego związku zrobisz co zechcesz,ale ja bym sie z tego wycofała ..bo to chyba jeszcze nie miłość ,a raczej zauroczenie i szybciej minie ten bol;(

[dagienka]

Napisane przez evvvelin

czy ja droga kolezanko napisałam ze oczekuje zeby zrezygnował z czegos dla mnie,troszke chyba Cie poniosło

Moja Droga, jeśli założyłaś temat na forum publicznym, to nie przewidzisz, co ludzie Ci odpiszą, dla tego nie rzucaj się na każdego, kto w jakiś sposób próbuję się ustosunkować do Twoich wypowiedzi. Odnoszą wrażenie, że poniosło tylko Ciebie. Jak na razie wszyscy chcą pomóc, ale nie wiedzą za bardzo w czym, bo sęk w tym...

że Ty właśnie nigdzie nie napisałaś, czego oczekujesz, a czego nie.

Spróbuj się odnieść do wypowiedzi, gdzie dziewczyny pytają na jakim etapie zatrzymał się związek. Napisz czego oczekujesz. A najlepiej uświadom to sobie a potem przekaż partnerowi w prostym komunikacie. Np. chciałabym, żebyśmy więcej widywali się w weekend, jeśli w tygodniu nie masz czasu.
Albo - kiedy wyjeżdżasz do filii, napisz mi wieczorem sms na dobranoc.

[cammino]

Napisane przez evvvelin

czy ja droga kolezanko napisałam ze oczekuje zeby zrezygnował z czegos dla mnie,troszke chyba Cie poniosło

Ale ja nigdzie nie napisałam, że to Ty oczekujesz żeby dla Ciebie z czegoś zrezygnował.

Jeśli chodzi o oczekiwania to tam na końcu jest znak zapytania.

[evvvelin]

[QUOTE=cammino;22121553]To tylko 4 miesiące.

Czego od niego oczekujesz po tak krótkim czasie?

Facet ma swoje życie, obowiązki, prace, zainteresowania, swoich znajomych, z którymi lubi spędzać czas – w skrócie swój własny świat - i to nie wygląda tak, że nagle rzuci to wszystko, albo zrezygnuje z pewnych rzeczy dla 4 miesięcznej znajomości, zwłaszcza jeśli wcześniej został zraniony i pewnie ciężko znowu mu zaufać.

zareagowłam tak bo takie rezygnacje sa dla mnie chore i zdziwiłam sie ze tak ktoś moze sądzić po tym co przeczytam.poprostu zle zrozumiałam Twoje intencje