On mi grozi.Co zrobić?

[zagubiona2]

Dwa lata temu zostałam zgwałcona przez chłopaka który chodzi do tej samej szkoły co ja. (nie powiedziałam nikomu tylko przyjaciółce) Miałam małe starcie z jego dziewczyną. Nawet nie wiedziałam że ona z nim chodzi. Powyzywałyśmy się. Przedwczoraj dorwał mnie na korytarzu i powiedział że jak jej nie zostawię to będzie ze mną źle. Ja już nie zwracam na nią uwagi i nic do niej nie gadam. Ale dzisiaj on znów mnie złapal o gadał że mam się odczepić. Ja już dałam spokój. Bardzo się boję..on jest starszy jest zdolny do wszystkiego. Przez te dwa lata nie gadałam z nim aż do przedwczoraj. Boję się chodzić do szkoły, boję się że coś mi się stanie.

Moja przyjaciółka wie że on coś do mnie gadał i boi się o mnie. Nalega żebym powiedziała co mówił a ja się boje że jak jej powiem to ona go zaczepi i będzie gadać żeby mi dał spokój. A na dodatek ona chce iść do dyrektora i "nakablować" że on posiada narkotyki ( bo to prawda) Ja nie chce mieć z tym nic wspólnego...mam dość co mam zrobić? Nie mam mowy o policji z mamą gadać też nie bd. Mam 16 lat.

[szugarbejb]

Skoro ani nie chcesz iść na policję ani nie porozmawiasz z rodzicami to czekaj aż Cię zgwałci po raz drugi albo coś jeszcze gorszego.

Mam nadzieję, że Złoś jest w stanie dotrzeć do autorki wątku jak coś ?

[estra]

Ty nie masz się co zastanawiać, tylko MUSISZ się zgłosić na policję, a najlepiej do dyrekcji, która sprawę zgłosi w odpowiednie miejsce. O rodzicach nie wspominam.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez zagubiona2

Dwa lata temu zostałam zgwałcona przez chłopaka który chodzi do tej samej szkoły co ja. (nie powiedziałam nikomu tylko przyjaciółce) Miałam małe starcie z jego dziewczyną. Nawet nie wiedziałam że ona z nim chodzi. Powyzywałyśmy się. Przedwczoraj dorwał mnie na korytarzu i powiedział że jak jej nie zostawię to będzie ze mną źle. Ja już nie zwracam na nią uwagi i nic do niej nie gadam. Ale dzisiaj on znów mnie złapal o gadał że mam się odczepić. Ja już dałam spokój. Bardzo się boję..on jest starszy jest zdolny do wszystkiego. Przez te dwa lata nie gadałam z nim aż do przedwczoraj. Boję się chodzić do szkoły, boję się że coś mi się stanie.

Moja przyjaciółka wie że on coś do mnie gadał i boi się o mnie. Nalega żebym powiedziała co mówił a ja się boje że jak jej powiem to ona go zaczepi i będzie gadać żeby mi dał spokój. A na dodatek ona chce iść do dyrektora i "nakablować" że on posiada narkotyki ( bo to prawda) Ja nie chce mieć z tym nic wspólnego...mam dość co mam zrobić? Nie mam mowy o policji z mamą gadać też nie bd. Mam 16 lat.

kopiuję jakby co....

[Kitka:)]

dziewczyno na policje pędem...

[dagienka]

Każda normalna osoba powie Ci, że masz iść na policję, zgłosić popełnienie przestępstwa w prokuraturze, uzyskać zakaz zbliżania się. Ale skoro nie chcesz, jak zaznaczyłaś, gadać z mamą, ani z policją...

Jedynym wyjściem jest zmienić szkołę, adres, telefon, najlepiej miasto.

Jak byłam mała, to się czytało Musierowicz - tam dziewczyna skłamała, że bardzo pragnie iść do Liceum poligraficznego, które jest tylko w Poznaniu - jedyna opcja dla Ciebie, jeśli nie chcesz powiedzieć prawdy - kłam.

A tak na serio, to leć na POLICJĘ, jutro zaraz z rana. I powiedz, że chcesz rozmawiać z kobietą.

[paolyn]

wiecie co, powiem cos szzezre. raz mnie probowano zgwalcic w akademiku. przez kilka miesiecy chodzilam wystraszona, pomijam fakt, ze balam sie oprawcy, unikalam nawet chdozenia na studia, w ogole wychodzenia z domu. wiec szczerze, nie wierze, ze teraz ten sam chlopak znowu sie miesza, a autorka nie wie co zrobic. isc na policje, co innego.. powiedziec co sie stalo i poprosic zeby pan policjant w cywilu cie pilnował (ja tak mialam) zreszta te 2 lata temu to mama nie zuwazyla, ze rozpaczasz albo cos sie stało? dziwne.

[limonka1983]

Napisane przez zagubiona2

Dwa lata temu zostałam zgwałcona przez chłopaka który chodzi do tej samej szkoły co ja. (nie powiedziałam nikomu tylko przyjaciółce) Miałam małe starcie z jego dziewczyną. Nawet nie wiedziałam że ona z nim chodzi. Powyzywałyśmy się. Przedwczoraj dorwał mnie na korytarzu i powiedział że jak jej nie zostawię to będzie ze mną źle. Ja już nie zwracam na nią uwagi i nic do niej nie gadam. Ale dzisiaj on znów mnie złapal o gadał że mam się odczepić. Ja już dałam spokój. Bardzo się boję..on jest starszy jest zdolny do wszystkiego. Przez te dwa lata nie gadałam z nim aż do przedwczoraj. Boję się chodzić do szkoły, boję się że coś mi się stanie.

Moja przyjaciółka wie że on coś do mnie gadał i boi się o mnie. Nalega żebym powiedziała co mówił a ja się boje że jak jej powiem to ona go zaczepi i będzie gadać żeby mi dał spokój. A na dodatek ona chce iść do dyrektora i "nakablować" że on posiada narkotyki ( bo to prawda) Ja nie chce mieć z tym nic wspólnego...mam dość co mam zrobić? Nie mam mowy o policji z mamą gadać też nie bd. Mam 16 lat.

Skoro nie chcesz iść na policję, porozmawiać z mamą, ani pozwolić koleżance pójść do dyrektora, do jakich rad oczekujesz? Samo nic się nie naprawi. Skoro koleżanka ma odwagę i chce Ci pomóc, pozwól jej na to. I nie wypieraj się niczego, gdy sprawa wyjdzie na jaw.

[krooolewna]

Napisane przez zagubiona2

Dwa lata temu zostałam zgwałcona przez chłopaka który chodzi do tej samej szkoły co ja. (nie powiedziałam nikomu tylko przyjaciółce) Miałam małe starcie z jego dziewczyną. Nawet nie wiedziałam że ona z nim chodzi. Powyzywałyśmy się. Przedwczoraj dorwał mnie na korytarzu i powiedział że jak jej nie zostawię to będzie ze mną źle. Ja już nie zwracam na nią uwagi i nic do niej nie gadam. Ale dzisiaj on znów mnie złapal o gadał że mam się odczepić. Ja już dałam spokój. Bardzo się boję..on jest starszy jest zdolny do wszystkiego. Przez te dwa lata nie gadałam z nim aż do przedwczoraj. Boję się chodzić do szkoły, boję się że coś mi się stanie.

Moja przyjaciółka wie że on coś do mnie gadał i boi się o mnie. Nalega żebym powiedziała co mówił a ja się boje że jak jej powiem to ona go zaczepi i będzie gadać żeby mi dał spokój. A na dodatek ona chce iść do dyrektora i "nakablować" że on posiada narkotyki ( bo to prawda) Ja nie chce mieć z tym nic wspólnego...mam dość co mam zrobić? Nie mam mowy o policji z mamą gadać też nie bd. Mam 16 lat.

Daj sobie pomóc i powiedz mamie.

[limonka1983]

Autorko, kiedy w końcu był ten gwałt? Tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post21514422 piszesz, że pół roku temu, a post powstał miesiąc temu. No więc? Bo zaczynam brzydko myśleć, że to jakaś

prowokacja

Teraz niby 2 lata temu...

[kot genetyczny]

Gwałt to poważne przestępstwo. Dlaczego nie poszłaś na policję? Pozwalasz gwałcicielowi chodzić na wolności? A jeśli on zrobi to znowu komuś innemu?

[Buenaestrella]

Jeśli nie chcesz iść z tym na policję (bo zeznawanie w takiej sprawie musi być trudne i wszyscy to doskonale rozumiemy), zacznij od znalezienia w pobliżu swojego miejsca zamieszkania organizacji, która zajmuje się pomocą ofiarom przestępstw (np w Warszawie kobietom pomaga la strada, poszukaj w internecie czegoś w miejscu, gdzie mieszkasz). Taka organizacja może załatwić Ci bezpłatną wizytę u psychologa lub u prawnika, z którymi będziesz mogła zastanowić się, co dalej...

[basiek91]

takie sprawy zgłasza się odpowiednim służbom a nie próbuje samemu jakoś je rozwiązać. strach, niepewność jednak dopóki nikomu (policja, rodzice itp.) nic nie powiesz, to te uczucia będą towarzyszyły Ci cały czas.

[Fresa]

W pierwszym wątku napisałaś, że pół roku temu...

Napisane przez zagubiona2

Dwa lata temu zostałam zgwałcona przez chłopaka który chodzi do tej samej szkoły co ja. (nie powiedziałam nikomu tylko przyjaciółce) Miałam małe starcie z jego dziewczyną. Nawet nie wiedziałam że ona z nim chodzi. Powyzywałyśmy się. Przedwczoraj dorwał mnie na korytarzu i powiedział że jak jej nie zostawię to będzie ze mną źle. Ja już nie zwracam na nią uwagi i nic do niej nie gadam. Ale dzisiaj on znów mnie złapal o gadał że mam się odczepić. Ja już dałam spokój. Bardzo się boję..on jest starszy jest zdolny do wszystkiego. Przez te dwa lata nie gadałam z nim aż do przedwczoraj. Boję się chodzić do szkoły, boję się że coś mi się stanie.

Moja przyjaciółka wie że on coś do mnie gadał i boi się o mnie. Nalega żebym powiedziała co mówił a ja się boje że jak jej powiem to ona go zaczepi i będzie gadać żeby mi dał spokój. A na dodatek ona chce iść do dyrektora i "nakablować" że on posiada narkotyki ( bo to prawda) Ja nie chce mieć z tym nic wspólnego...mam dość co mam zrobić? Nie mam mowy o policji z mamą gadać też nie bd. Mam 16 lat.

[zagubiona2]

Napisane przez limonka1983

Autorko, kiedy w końcu był ten gwałt? Tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post21514422 piszesz, że pół roku temu, a post powstał miesiąc temu. No więc? Bo zaczynam brzydko myśleć, że to jakaś Teraz niby 2 lata temu...

tak ..mam jeszcze podać date i godzine? Już ci pisze jak tak bardzo chcesz wiedzieć : przedtem napisałam że pół roku temu bo kręciła sie tu na forum moja przyjaciółka i nie chciałam żeby się zczaiła że to mój wątek. Z tą prowokacją to po prostu : nie sądź innych swoją miarą. ;]

[Fresa]

Napisane przez zagubiona2

tak ..mam jeszcze podać date i godzine? Już ci pisze jak tak bardzo chcesz wiedzieć : przedtem napisałam że pół roku temu bo kręciła sie tu na forum moja przyjaciółka i nie chciałam żeby się zczaiła że to mój wątek. Z tą prowokacją to po prostu : nie sądź innych swoją miarą. ;]

No to mogłaś się już trzymać jednej wersji, bo my i tak nie ustalimy czy było to pół roku temu czy 2

[szugarbejb]

Czyli Ci się po prostu nudzi i wymyślasz.

I po co ? Naprawdę nie masz co robić w piątek wieczorem ?

[krooolewna]

Jeszcze pisać na taki temat...Dziewczyny tu naprawdę zawsze chcą ;pomóc i doradzają ile wlezie,a tu takie coś...

[gsk]

Napisane przez zagubiona2

tak ..mam jeszcze podać date i godzine? Już ci pisze jak tak bardzo chcesz wiedzieć : przedtem napisałam że pół roku temu bo kręciła sie tu na forum moja przyjaciółka i nie chciałam żeby się zczaiła że to mój wątek. Z tą prowokacją to po prostu : nie sądź innych swoją miarą. ;]

niestety codziennie pewnie jest wiele kobiet gwałconych to nie sądzę żeby na całą polskę zgadła że akurat to ty napisałaś

jeśli nie chcesz pójść na policje ani pogadać z mamą to co innego niby możesz zrobić? Nie pobijesz go przecież. Myślisz że sama dałabyś radę chłopakowi którego się boisz?

[zagubiona2]

Wielkie kur** dzieki za pomoc. ;/ widzę że niektórzy tu tylko potrafią oskarżać i nic więcej. Jakby mi się nudziło to bym pisała nie wiem ; o pogodzie. żal mi was.

[gsk]

Zagubiona, w takiej sprawie my niestety nie możemy ci pomóc. Nie pocieszymy cię bo zgwałconej dziewczyny nie da się pocieszyć bo czym, "nie martw się, będzie lepiej"? Nie, nie będzie lepiej dopuki nie pójdziesz na policje.

[paolyn]

gratuluję kultury!
teraz to jestem pewna, ze to byla prowokacja

[zagubiona2]

Napisane przez paolyn

gratuluję kultury!
teraz to jestem pewna, ze to byla prowokacja

na jakiej podstawie tak sądzisz? ;/ żałuje że to napisałam bo wy chyba nie macie nic do roboty tylko wyszukiwać dziury w całym a ja niby mam się wam tłumaczyć. Moja prywatna sprawa dlaczego napisałam tak a nie inaczej. Co z KGB jesteś?! Dla was chyba nic nie jest prawdą.. tylko to że 'niby' macie racje. Wole już wypłakać się na ramieniu przyjaciółki niż walczyć z wami bo tylko chciałam usłyszeć co o tym myslicie bo nie wiem co mam robić. ;/

[emancypantka]

powiedzieć komuś dorosłemu pełnoletniemu komu ufasz.... może pedagog szkolny... w koncu za coś mu płacą w placówkach oświatowych prawda...

[paolyn]

Napisane przez zagubiona2

na jakiej podstawie tak sądzisz? ;/ żałuje że to napisałam bo wy chyba nie macie nic do roboty tylko wyszukiwać dziury w całym a ja niby mam się wam tłumaczyć. Moja prywatna sprawa dlaczego napisałam tak a nie inaczej. Co z KGB jesteś?! Dla was chyba nic nie jest prawdą.. tylko to że 'niby' macie racje. Wole już wypłakać się na ramieniu przyjaciółki niż walczyć z wami bo tylko chciałam usłyszeć co o tym myslicie bo nie wiem co mam robić. ;/

brak kultury- po Twoich postach
prowokacja- kłamstwa, a odkrycie niescislosci spowodawalo wielkie zdenerwowanie

pogrubione - w koncu dobrze kombinujesz naiwnoscia jest sadzic, ze ktos Ci z nas tu pomoze, skoro sama nie chcesz tego zroibc. powiedziec na policji/mamie - zle. jak zle to zle, innego wyjscia nie ma
z autopsji- zastarszenie i starch powoduje, ze szukasz wyjscia, jak czuc sie bezpieczną i nie patrzysz na swoje widzimisie kiedy mnie ten facet starszyl, ze rozpowie jaka jestemn puszczalska itp. - otowrzylam sie ze strachu i to jest normalne, tym bardziej kiedy na co dzien widzisz swojego oprawcę
cos mi tu nie pasuje,a wiem, bo sama to przezylam, spotykalam sie z osobami, ktore to przezyly, duzo rozmow .. i taki jest schemat psycholoiczny. ofiary zamykaja się, ale zazwyczaj szukaja pomocy - np. wie przyjaciolka, placzą, uciekaja z domu - to jest wolanie o pomoc. moze tak byc , ze do czasu (ze starchu) ofiara nic nei mowi, udaje, ze jest w porzadku. ale kiedy cos w srodku pęka i zaczyna szukac pomocy to mowi zaufanej osobie itp.
Więc.. po 2 latach (o,5 roku ) jezeli szukasz pomocy, nadal nie wiesz , ze mozesz ją uzyskac tylko jak ktos Ci pomoze, np. mama? :/

[zagubiona2]

Napisane przez paolyn

brak kultury- po Twoich postach
prowokacja- kłamstwa, a odkrycie niescislosci spowodawalo wielkie zdenerwowanie

pogrubione - w koncu dobrze kombinujesz naiwnoscia jest sadzic, ze ktos Ci z nas tu pomoze, skoro sama nie chcesz tego zroibc. powiedziec na policji/mamie - zle. jak zle to zle, innego wyjscia nie ma
z autopsji- zastarszenie i starch powoduje, ze szukasz wyjscia, jak czuc sie bezpieczną i nie patrzysz na swoje widzimisie kiedy mnie ten facet starszyl, ze rozpowie jaka jestemn puszczalska itp. - otowrzylam sie ze strachu i to jest normalne, tym bardziej kiedy na co dzien widzisz swojego oprawcę
cos mi tu nie pasuje,a wiem, bo sama to przezylam, spotykalam sie z osobami, ktore to przezyly, duzo rozmow .. i taki jest schemat psycholoiczny. ofiary zamykaja się, ale zazwyczaj szukaja pomocy - np. wie przyjaciolka, placzą, uciekaja z domu - to jest wolanie o pomoc.

Ok spoko ale nie wiesz co ja przeżyłam i nie mam zamiaru do tego wracac.

[skazana_na_bluesa]

przeciez dostalas razy w poprzednim watku. czego jeszcze oczekujesz? NIC sie samo nie zrobi.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Jeżeli to nie prowokacja, informujesz nas o popełnieniu przestępstwa (art.197-199 k.k.).
Jesteś niepełnoletnia.
Zapomnij o anonimowości w sieci.

Jestem za zgłoszeniem wątku moderacji.
Jeżeli masz ochotę jedynie się tutaj pobawić, tym bardziej...
W przypadku gwałtu nie ma co dywagować...

[krooolewna]

Dzisiaj było w rozmowach w toku o gwałtach i była dziewczyna którą jakiś bydlak zgwałcił 3 razy,bo nikomu nic nie powiedziała.Dziewczyno dlaczego tego nie powiesz nikomu dorosłemu?Nikt Ci nie pomoże przez internet,to nie Ty coś złego zrobiłaś,a Tobie zrobiono.Nie daj się czuć bezkarnie oprawcy.Póki nic nie zrobisz nigdy nie pójdziesz do przodu.On się czuje bezkarny,chcesz żeby spotkało to Ciebie po raz drugi i nie tylko Ciebie?

[anka68]

Gdyby nie straszył, może bym jeszcze zrozumiała Twoje postępowanie.
Ale w tym przypadku nie licz na to, że on nie będzie wykorzystywał swojej bezkarności.
Nawet jeśli pójdziesz na Policję nikt Cię nie wyśmieje i nie pozostaniesz bez pomocy. Porozmawia z Tobą psycholog, bo rozmowa z nim również jest niezbędna.
A on przynajmniej dostanie kuratora, który będzie go nadzorował.
To działa - wierz mi.