Przesadzam?Związek,wolny czas i finanse.

[snoookie]

Jesteśmy z Tż 2 lata.Na początku była niesamowita chemia i jak to bywa na początku byłam nim tak zauroczona,że nie widziałam żadnych wad.Wiele osób mi zaprzyjaźnionych mówiło,że w ogóle do siebie nie pasujemy,ale wiadomo nie wierzę osobom z boku.
Przez ponad rok spędzaliśmy każdą wolną chwilę.Jestem osobą z wieloma zainteresowaniami,więc często mówiłam do Tż,że chciałabym spędzić trochę mniej czasu razem.Studiujemy,Tż nie przykłada się do nauki,a ja odwrotnie.Spędzamy czas tak,że on siedzi u mnie po 8 godzin,a ja potem nocą się uczę.Mówiłam mu o tym,ale on zawsze podaje jeden argument ''Ty studiujesz w swoim rodzinnym mieście,ja nie''.Owszem często mi go było szkoda,więc zagryzałam wargi i spędzam z nim czas.
W wakacje spędzamy mniej czasu,a dokładnie na 3 miesiące jakby zliczyć jeden miesiąc jesteśmy w rozjazdach,dla Tż to za mało spędzamy czas razem,dla mnie aż za dużo.
Nie jest tak,że zauważyłam tą różnica od miesiąca,tylko walczę tak od ponad roku.
Następna sprawa mój Tż jest oszczędny,ja też.Nie jestem dziewczyną,która czeka aż on coś postawi,uważam,że każdy powinien płacić za siebie.Od początku związku tak jest i Tż często mówi,że dałąbym sobie coś kupić w znaczeniu bułkę czy herbatę,ale jak on potem narzeka,że jaki on biedny to nie chcę od niego nawet bułki.Tak sobie żyliśmy,że na wszystko się składaliśmy po połowie,jak do kina mnie zaprosił to potem ja jego.Nigdy nie byliśmy w restauracji oprócz pizzy hut.Zresztą,gdy idziemy do pizzy hut to Tż mówi zapraszam Ciebie,na co ja zachwycona,siedzimy,jemy, a potem on do mnie dorzucisz się 5 zł?Zaczyna się to robić wkurzające.Gdy robi zakupy do siebie na stancję typu chleb,ser to zawsze pyta jak ma zapłacić 7,80 czy mam np.1,80 bo mu brakuje drobnych,a gdy mówię to zapłać banknotem 10zł,to on że nie chce rozmieniać.
Pomijam,że ciągle u nas je.Nie chodzi o to,że gdy go zapraszam przyjmuje zaproszenie,bo to spoko tylko że on się od roku wprasza.Dodatkowo przychodzi często głodny.Często mówi,że mogłabym mu zrobić do jedzenia to i tamto.Gdy mówię,że nie mam takich produktów to pyta czy jakby mi dał to bym mu zrobiłą na co ja oczywiście,ale on nigdy nic nie kupi,więc mu nie robię.
Żeby nie było żyje na normalnej stopie,ani bogaty ani biedny,stać go na rozrywki typu gazeta,płyta itp.
Nie wiem czy przesadzam?Jeśli tak to proszę o ochrzanienie

[szugarbejb]

Napisane przez snoookie

Zresztą,gdy idziemy do pizzy hut to Tż mówi zapraszam Ciebie,na co ja zachwycona,siedzimy,jemy, a potem on do mnie dorzucisz się 5 zł?Zaczyna się to robić wkurzające.Gdy robi zakupy do siebie na stancję typu chleb,ser to zawsze pyta jak ma zapłacić 7,80 czy mam np.1,80 bo mu brakuje drobnych,a gdy mówię to zapłać banknotem 10zł,to on że nie chce rozmieniać.
Dodatkowo przychodzi często głodny.Często mówi,że mogłabym mu zrobić do jedzenia to i tamto.Gdy mówię,że nie mam takich produktów to pyta czy jakby mi dał to bym mu zrobiłą na co ja oczywiście,ale on nigdy nic nie kupi,więc mu nie robię.(...)

Strasznie fajny chłopak. Na pewno Cię bardzo kocha, a Ty jego, nie ? Generalnie ma wiele dobrych cech, bardzo o Ciebie dba, jest dobry dla zwierzątek i towarzyski, i generalnie super

[snoookie]

Napisane przez szugarbejb

Strasznie fajny chłopak. Na pewno Cię bardzo kocha, a Ty jego, nie ? Generalnie ma wiele dobrych cech, bardzo o Ciebie dba, jest dobry dla zwierzątek i towarzyski, i generalnie super

Uważa,że o wiele mniej mu okazuję czułości,nie chcę się przytulać i mam zerowe potrzeby seksualne.Tak mówi,że on mnie bardziej kocha niż ja Jego.

A i zapomniałam oczywiście to jest z mojej perspektywy,ale nie mam zamiaru Go bronić w tym co napisałam.Napisałam jak jest.Czasem myślę,że bardziej dba o zwierzątka niż o mnie.Towarzyski nie jest

[szugarbejb]

Napisane przez snoookie

Uważa,że o wiele mniej mu okazuję czułości,nie chcę się przytulać i mam zerowe potrzeby seksualne.Tak mówi,że on mnie bardziej kocha niż ja Jego.

A co mają potrzeby seksualne do bycia bezczelnym, skąpym, niewychowanym chamem ? Ja takiego zioma nie dotknęłabym patykiem, a co dopiero miłość uprawiać

[wika82]

Szugar trafiła w samo sedno.
Po co z nim jesteś? Ja widzę same wady.

[paula78]

Napisane przez snoookie

.Gdy robi zakupy do siebie na stancję typu chleb,ser to zawsze pyta jak ma zapłacić 7,80 czy mam np.1,80 bo mu brakuje drobnych,a gdy mówię to zapłać banknotem 10zł,to on że nie chce rozmieniać.

przepraszam ale rozbawiło mnie to na maksa

on nie jest oszczędny tylko skąpy.
Oszczędzać to można rezygnując z zakupu francuskiego szampana a nie rezygnując z podstawowych produktów spożywczych .

Ciekawe czy kupiłby ci aspirynę gdybyś zachorowała ,pewnie nie bo musiałby rozmienić 10 zł.

[snoookie]

Paula87 to się cieszę,że poprawiałam Ci humor ale ostatnio jak się pokłóciliśmy i szliśmy ulicą i on miał jechać autobusem i idę na niego na maxa wkurzona,a on do mnie masz pożyczyć 1 zł na bilet,bo nie chcę rozmieniać 20 zł.

Jestem z nim,bo gdy wydaje mi się,że to nienormalne to on mi gada teksty,że przesadzam albo jaki on biedny,bo ja mieszkam w domu rodzinnym.Tłumaczę mu,że każdy wybrał sobie sam co i gdzie chciał studiować.
Co do kupienia mi jakich rzeczy jak np.jestem chora to owszem kupi.Wiem,że to nie jest wielki wyczyn,bo ja jemu też.

[szugarbejb]

Czyli sprawy wyglądają tak, że koleś bezczelnie przesiaduje u Ciebie całymi dniami w domu tak, że nie masz czasu na nic innego, wyżera Ci lodówkę, chamsko sępi od Ciebie kasę, nie ma między Wami bliskości i czułości. To po co z nim jesteś, bo nie kumam co was łączy ?

[mifka]

Mój tż z kasą robi podobnie tylko z tą różnicą że on nienawidzi nosić drobnych i nie raz pyta masz te 1.80 ale na drugi dzień czy za kilka dni leży 2 zł oddane dla mnie o zawsze pamięta o tym.
Co do wychodzenia jest podobnie nigdzie nie wychodzimy nie zaprasza mnie itp. bo nie ma kasy tak naprawdę no ale za to robimy pyszne obiad razem w domu bo to taniej. W przyszłym roku zacznie pracować będzie miał swoje pieniążki i powiedział ze wtedy mi wynagrodzi. Tym bardziej że on ma ciężko sytuację finansową w domu . Zaakceptowałam i wierze że będzie jak mówi ;-)

[Narrhien]

Napisane przez szugarbejb

Czyli sprawy wyglądają tak, że koleś bezczelnie przesiaduje u Ciebie całymi dniami w domu tak, że nie masz czasu na nic innego, wyżera Ci lodówkę, chamsko sępi od Ciebie kasę, nie ma między Wami bliskości i czułości. To po co z nim jesteś, bo nie kumam co was łączy ?

Bo on jest daleko od rodzinnego domu

[snoookie]

Napisane przez szugarbejb

Czyli sprawy wyglądają tak, że koleś bezczelnie przesiaduje u Ciebie całymi dniami w domu tak, że nie masz czasu na nic innego, wyżera Ci lodówkę, chamsko sępi od Ciebie kasę, nie ma między Wami bliskości i czułości. To po co z nim jesteś, bo nie kumam co was łączy ?

W pewnym sensie dobrze to ujęte.Napisałam tutaj dlatego,że nie mam komu się zwierzyć.Mój Tż jest przekonany,że jest taki dla mnie dobry,że czasem głupieję.
Jak mu powiedziałam,że miłość to nie tylko słowa,to powiedział czy nie widzę jego czynów.Spytałam jakich czynów,a on się na mnie obraził,że nie widzę.

Napisane przez Narrhien

Bo on jest daleko od rodzinnego domu

To prawda czasem mi go szkoda przez to.

Napisane przez mifka

Mój tż z kasą robi podobnie tylko z tą różnicą że on nienawidzi nosić drobnych i nie raz pyta masz te 1.80 ale na drugi dzień czy za kilka dni leży 2 zł oddane dla mnie o zawsze pamięta o tym.
Co do wychodzenia jest podobnie nigdzie nie wychodzimy nie zaprasza mnie itp. bo nie ma kasy tak naprawdę no ale za to robimy pyszne obiad razem w domu bo to taniej. W przyszłym roku zacznie pracować będzie miał swoje pieniążki i powiedział ze wtedy mi wynagrodzi. Tym bardziej że on ma ciężko sytuację finansową w domu . Zaakceptowałam i wierze że będzie jak mówi ;-)

Życzę powodzenia i że się zmieni
Mój Tż nie chce iśc do pracy.

[szugarbejb]

Napisane przez mifka

Co do wychodzenia jest podobnie nigdzie nie wychodzimy nie zaprasza mnie itp. bo nie ma kasy tak naprawdę

90% rozrywek oferowanych w mieście jest bezpłatnych, to tak na marginesie.

Napisane przez Narrhien

Bo on jest daleko od rodzinnego domu

Niania z definicji zajmuje się dziećmi, nie dorosłymi chamami.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez snoookie

Mój Tż nie chce iśc do pracy.

Ma rację chłopina, co się będzie męczył, jeszcze się spoci.

Jest Ci szkoda dorosłego faceta, że jest daleko od domu ? Poważna jesteś ?

[snoookie]

Napisane przez szugarbejb

ma rację chłopina, co się będzie męczył, jeszcze się spoci.

Kiedyś pracował w sklepie,ale powiedział,że teraz nie chce,bo to beznadziejna robota.Ostatnio zagoniłam go do roboty u znajomego i pracował.Zarobił kasę,myślałam,że gdzieś zaprosi za to,ale gdzie tam.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez szugarbejb

Jest Ci szkoda dorosłego faceta, że jest daleko od domu ? Poważna jesteś ?

Tak,jestem poważna.To nie jest tak,że tylko dlatego z nim jestem,ale to jest argument,że nie ma co robić w obcym mieście i może być mu czasem smutno i dlatego siedzi u mnie,bo u mnie w domu jest ciepło rodzinne.

[paczek1990]

Wadą jest to, ze facetowi braknie drobnych? No proszę Was dziewczyny nie rozśmieszajcie mnie Wam nigdy chłopak nie pożyczał drobnych bo wam brakło?Ja rozumiem, ze wpraszanie sie do Ciebie an obiad jest takie trochę bezczelne, no ale cóż-tak samo jak mówienie, żebyś coś zrobiła do jedzenia.Możesz mu powiedzieć, ze to Ci przeszkadza i tyle. Dwa, to ze Ty sie uczysz po nocach też można rozwiązać. Skoro oboje studiujecie, a on ma potrzebę spędzania tyle czasu z Tobą, to niech bierze swoje notatki i jak przychodzi do Ciebie to uczcie się razem. ja tak robiłam z moim Tż-i jak przychodził do mnei to część czasu się uczyliśmy-część zajmowali sobą i nikt się po nocach nei uczył.

[Merys]

W zyciu z takim leniem/skapcem bym nie byla, szkoda zycia. Na co Ci to?

[szugarbejb]

Napisane przez snoookie

Tak,jestem poważna.To nie jest tak,że tylko dlatego z nim jestem,ale to jest argument,że nie ma co robić w obcym mieście

W obcym mieście jest tyle do roboty, że człowiek może nie spać przez rok, a i tak wszystkiego nie zwiedzi/nie zobaczy itp.

i może być mu czasem smutno i dlatego siedzi u mnie,bo u mnie w domu jest ciepło rodzinne.

No Ty chyba żartujesz. Przecież to jest dorosły człowiek, a nie ciapunia bez jaj, żeby ciepełka rodzinnego szukać. No niestety świat jest taki okrutny, że trzeba się prędzej czy później wyprowadzić od mamuni.

Poza tym on nie szuka ciepła rodzinnego tylko darmowej wyżerki.

[snoookie]

Napisane przez paczek1990

Skoro oboje studiujecie, a on ma potrzebę spędzania tyle czasu z Tobą, to niech bierze swoje notatki i jak przychodzi do Ciebie to uczcie się razem. ja tak robiłam z moim Tż-i jak przychodził do mnei to część czasu się uczyliśmy-część zajmowali sobą i nikt się po nocach nei uczył.

Tak studiujemy,ale w znaczeniu,że nie ten sam kierunek
Próbowałam już tego,niestety nie wyszło.Ja się przy nim uczyłam,on się w ogóle nie skupiał wręcz przeszkadzał.Jak już się uczył to powtarzał głośno i mnie to rozpraszało.Kierunki zupełnie inne.Jak mam do wyboru nauczyć się czy ciągle rozpraszać to wolę egoistycznie sama się uczyć.

[studi]

Czyli przesiaduje u Ciebie do poźna, wyjada lodówkę, pożycza kase na wieczne oddanie i nie ma zamiaru iść do pracy-mocny materiał na męza-nie ma co!!!Jeśli jesteś z nim z litości, to sama sobie robisz krzywdę, bo tu nie ma się nad kim litowac

[patris18]

To z kasą to faktycznie nie bardzo brzmi... ja też lubię być traktowana jak dama ,a jeśli kogoś nie stać to wymagałabym,żeby chociaż był romantyczny opiekuńczy i pomysłowy , bo dla mnie pizza hut czy inna restauracja to wszystko jedno by było ..byle z tym którego kocham..a ty nie wiem,albo jesteś bardzo wymagająca albo jesteś z nim tylko ,żeby być i uczucia są na dalszym planie...

[szugarbejb]

Napisane przez paczek1990

Wadą jest to, ze facetowi braknie drobnych? No proszę Was dziewczyny nie rozśmieszajcie mnie Wam nigdy chłopak nie pożyczał drobnych bo wam brakło?

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem ? On ma drobne, ale woli wziąć pieniądze od niej.

Skoro oboje studiujecie, a on ma potrzebę spędzania tyle czasu z Tobą, to niech bierze swoje notatki i jak przychodzi do Ciebie to uczcie się razem.

Ale on się nie chce z nią uczyć.

[Narrhien]

Napisane przez snoookie

Kiedyś pracował w sklepie,ale powiedział,że teraz nie chce,bo to beznadziejna robota.Ostatnio zagoniłam go do roboty u znajomego i pracował.Zarobił kasę,myślałam,że gdzieś zaprosi za to,ale gdzie tam.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------


Tak,jestem poważna.To nie jest tak,że tylko dlatego z nim jestem,ale to jest argument,że nie ma co robić w obcym mieście i może być mu czasem smutno i dlatego siedzi u mnie,bo u mnie w domu jest ciepło rodzinne.

Nie, to nie jest argument. Znam multum osób, które na studia wyjechały daleko od rodzinnego domu, bo mam przyjemność mieszkać w mieście niemalże akademickim, do którego napływają studenci z całej Polski. I zaręczam ci, oni mają co robić.

Wiadomo, czasem kogoś ogarnie smuteczek, że daleko od domu, zwłaszcza w pierwszych miesiacach, ale chwila... na którym twój chłopak jest roku? Z tego,że jesteście razem 2 lata wnioskuję, że minimum na 2, a pewnie na 3.
Więc chyba miał czas, żeby się ogarnąć? Chyba nie chodzi smutny 24 godziny na dobę? Jasne, czasem może mu się zatęsknić za rodzinnym ciepłem, ale szczerze mówiąc, jak tak patrzę na wasz związek, to wydaje mi się, że on nie ma kiedy zatęsknić - bo cały czas siedzi w tym rodzinnym cieple u ciebie.

Mój własny brat, który ogólnie był wybitnym maminsynkiem i chłoptasiem związanym z rodziną pojechał na studia do innego miasta i jak na początku bywał w domu co weekend, tak potem ledwo raz na miesiąc go widziałam. MIAŁ tam co robić.

Twój chłopak to taka trochę... melepeta jest. Nie ma znajomych z którymi mógłby gdzieś pójść, choćby na jakąś imprezę? Nie musi być droga, w klubach, niech wpadnie do akademika czy do domu, kupi dwa piwa, 5zł go to wyniesie, a spędzi wesoło wieczór.
Niech znajdzie sobie jakieś zajęcia, umówi się gdzieś z kimś, czy on w ogóle ma jakieś hobby?

Skąpy jest i tyle, na dodatek bezczelnie się z tym skąpstwem obnosi. No i leń, bo do pracy mu się nie chce.

Wykorzystuje ciebie i twoją lodówkę. Może nie jest to jakaś straszna zbrodnia, ale ja bym się zirytowała.

[Lexie]

Nie rozumiem... Wymieć może jakie jego zalety trzymają Cię przy nim, bo chyba nie łapię czemu właściwie z nim jesteś. Piszesz o samych wadach.

[Narrhien]

Napisane przez snoookie

W pewnym sensie dobrze to ujęte.Napisałam tutaj dlatego,że nie mam komu się zwierzyć.Mój Tż jest przekonany,że jest taki dla mnie dobry,że czasem głupieję.
Jak mu powiedziałam,że miłość to nie tylko słowa,to powiedział czy nie widzę jego czynów.Spytałam jakich czynów,a on się na mnie obraził,że nie widzę.

No i ten czyn właśnie pokazuje, jak wielkie jest jego uczucie do ciebie.

Przepraszam cię, ale on najzwyczajniej robi ci wodę z mózgu. Za chwilę uwierzysz, że on naprawdę okazuje ci miłość czynami, tylko ty jesteś ślepa i ich nie widzisz.

Litości.

[paczek1990]

Napisane przez szugarbejb

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem ? On ma drobne, ale woli wziąć pieniądze od niej.

No z tej syt w markecie gdzie mu brakło a nie chciał rozmieniać 10zł to drobnych nei miał. też wolę czasem pożyczyć od faceta/kogoś 2złote żeby nie rozmieniać papierka.

[kotwilka]

podpisuję się pod tym co napisała Szugarbejb
Polecam do poczytania jeden z najciekawszych wątków na gazeta.pl pt." Najbardziej skąpy facet":
http://forum.gazeta.pl/forum/w,16,72...king_.html?s=0
Tam są kwiatki o których nigdy mi się nie śniło.
Twój facet to po prostu pasożyt

[dagienka]

Ja Cię rozumiem, i nawet nie chodzi o to skąpstwo i ciągłe pożyczanie kasy. Po prostu facet na Tobie wisi, przytłacza swoją obecnością, nie daje Ci szansy pożyć swoim życiem, bo masz mu zastępować rodzinę, która jest daleko, a jak nie, to będzie w Tobie wzbudzał poczucie winy... Smutne. Wygląda na to, że chciałabyś pożyć życiem studenckim, rozwijać zainteresowania póki możesz, a on chce być z Tobą 24h na dobę. Nawet pomimo największych uczyć to może, nawet nie może, tylko męczy! I nic dziwnego, że nie masz potem ochoty na bliskość.

Co do tego stołowania się u Ciebie - oboje Was utrzymują rodzice, to, że Ty ze swoimi mieszkasz, nie znaczy, że dysponujesz większą kasą (bo to i tak są pieniądze rodziców), więc czemu masz mu sponsorować (a raczej Twoi rodzice) obiadki?

Lepiej się rozstańcie, bo jak mu się skończy argument, że jest daleko od domku, to znajdzie coś innego, żeby wzbudzać poczucie winy.

[szugarbejb]

Napisane przez paczek1990

No z tej syt w markecie gdzie mu brakło a nie chciał rozmieniać 10zł to drobnych nei miał. też wolę czasem pożyczyć od faceta/kogoś 2złote żeby nie rozmieniać papierka.

Droga Autorko wątku, oto masz kandydatkę na nową dziewczynę Twojego chłopaka

[Merys]

Napisane przez szugarbejb

Droga Autorko wątku, oto masz kandydatkę na nową dziewczynę Twojego chłopaka

Padlam na pysia

[dagienka]

Napisane przez szugarbejb

Droga Autorko wątku, oto masz kandydatkę na nową dziewczynę Twojego chłopaka

Zdecydowanie Cię uwielbiam

[mifka]

Mój tż ma naprawdę ciężko sytuację dlatego juz się nie złoszczę tata stracił pracę mama tylko pracuje a on teraz zaczyna 5 rok .Znaczy tak zupełnie nigdzie to nie wychodzimy mówię tu o jakiś piccach itp. chodzimy na uczelnie na kabarety albo jak są koncerty darmowe albo do parku na wycieczki itp. do kina raz na jakiś czas na ulubiony film ale nie są to jakieś rozrywki non stop. Zakupy robimy pół na pół ja go rozumiem bo rodzice naprawdę nie mają mu z czego dać a mi by głupio było wiedząc ze urabiają się po pachy mówić żebyśmy przewalili pieniądze na picce jak możemy zrobić jego ulubione spaghetti albo picce domową znacznie tańszą i on twierdzi że lepszą.
W te wakacje pojechaliśmy do Zakopanego i to ja nie miałam praktycznie kasy a on miał odłożoną i nie mogę mu słowa zarzucić bo odkładał na tyle żeby starczyło na nas oboje na obiady wycieczki - zaskoczył mnie tym ogromnie. Bo mnie było stać na bilety i nocleg oraz skromne życie.