Jak zwykle problem z facetem :(

[Szkolna]

Witajcie. W związku z tym, że nie mam przyjaciółki to pozwolę zwierzyć się Wam i zapytać o radę. Na Wizażu jestem kilka lat, ale piszę pod innym nickiem by później nikt mnie nie wytykał palcami...

Ale do rzeczy... Jestem z moim Tż-tem prawie rok, poznaliśmy się w szkole (dla dorosłych), jest między nami dobrze i on zaczyna już mówić nawet o ślubie. Jednak od jakiegoś czasu zauważyłam, że koleżanka z naszego roku daje znaki, że jest nim zainteresowana. On również też to zauważył i od tego czasu pisze do niej e-maile (jednego nawet przez przypadek widziałam), nie było tam nic konkretnego, ale pisze tak jak do mnie na początku, że ma do niej jakąś sprawę, że chciałby się umówić na kawę. Rozmawiałam z nim o tym i powiedział, że zależy mu tylko na mnie i że ona go nie obchodzi i że to ona do niego pisze pierwsza. Jednak dziś w szkole Tż-ta nie było, a ta koleżanka powiedziała mi dokładnie gdzie on jest i dlaczego nie ma go w szkole i że napisał jej to w e-mailu. Zapytała się mnie również czy wiem jaką on ma sprawę do niej, bo napisał, że jakąś ma ale nie wyjaśnił o co chodzi i że w zamian za notatki ma u niego kawę. Później czułam jak za moimi plecami dziewczyny się podśmiewają - jak sądzą ze mnie Wkurzyłam się i napisałam mu smsa, że musimy bardzo poważnie porozmawiać - zadzwonił. Wygarnęłam mu, że robi ze mnie idiotkę i że nie wiem czy chcę jeszcze kiedykolwiek z nim rozmawiać. Oczywiście powiedział, że prawda wygląda inaczej, ale niestety mu nie wierzę, bo o tym, że miał wyjechać wiedziałam tylko ja, a skoro i ona to musiał się z nią kontaktować wiedząc, że mnie to denerwuje.

I teraz dziewczyny, poradźcie co zrobić, ciągnąć to dalej? Tak szczerze mówiąc to wydaje mi się, że on chce sobie podwyższyć własne ego tym, że tamta się nim interesuje, ale z drugiej strony okłamuje mnie i gra na moich uczuciach. Obawiam się też, że gdybyśmy byli kiedyś małżeństwem to mając już takie skłonności mógłby mnie bez mrugnięcia okiem zdradzać Poradźcie coś, bo mam taki mętlik w głowie, że już sama nie wiem co mam zrobić.

[Je_sais_pas]

Przede wszystkim wysłuchaj, co ma Ci do powiedzenia. Nie wiem, jak wygląda u Ciebie sprawa z zaufaniem, ale sądząc po tym wątku niezbyt dobrze. Czy jesteś w stanie mu uwierzyć, kiedy będzie Cię zapewniał, że wszystko jest ok i niepotrzebnie doszukujesz się czegoś w ich relacji?
Na pewno nie podobałoby mi się to, gdybym była na Twoim miejscu. Szczerze mówiąc postawiłabym sprawę jasno. Niewyobrażalne jest dla mnie, aby będąc w związku nawiązywać bliższe relacje z osobami, które ewidentnie czują do nas miętę.

[anglistka]

kurcze, naprawdę współczuję, musiałaś się okropnie czuć gdy ta dziewczyna z Tobą rozmawiała...
musicie na spokojnie porozmawiać, w cztery oczy, nie przez telefon bo to nie ma sensu. usiądźcie, porozmawiajcie, niech Ci wyjaśni o co chodzi, powiedz mu co ta dziewczyna mówiła, jak strasznie się poczułaś. Ja mam wrażenie, że ta dziewczyna to jakaś straszna cwaniara i krętaczka! Nie chce Twojego Tżta bronić ale być może całkiem nieświadomie się wplątał w znajomość z nią i ona nie daje mu spokoju.
Moze ona jest zazdrosna po prostu, że masz fajnego faceta, podoba jej się wizualnie... Nie wiem sama. ale radzę porozmawiać

[Suziii90]

Kiedy w związek dwojga ludzi "włazi" trzecia osoba niestety nie jest za ciekawie... :/ Na Twoim miejscu spytałabym jej wprost co ona ma Twojego faceta , bo sorry chyba widzi że jesteście razem więc po co do niego pisze ? A partnera bym zapytała czy gdyby sytuacja była odwrotna, że do Ciebie pisałby jakiś kolega z roku jakby się czuł? Bo chyba nie za fajnie ?

[wampir]

Myślę, że powinnaś przestać się przejmować, wycofać się trochę. Ktoś kiedyś powiedział mi "zazdrość nie ma sensu, bo jeśli będzie chciał to tak czy tak Cię zdradzi. Jeśli nie będzie chciał - to tego nie zrobi".
Jeśli coś Ci się nie podoba w zachowaniu faceta, to mu to powiedz (ale powiedz, nie krzycz, bo to daje odwrotny efekt, niż oczekujesz) i się wycofaj. Obserwuj jego zachowanie.
Grunt to, żebyś szanowała samą siebie.

[misterybusiness]

Tak, "ona pisze do mnie pierwsza". Standardowy tekst. Jeśliby nie chciał, to by nie pisał - proste.

[Sylwusia1617]

Napisane przez anglistka

kurcze, naprawdę współczuję, musiałaś się okropnie czuć gdy ta dziewczyna z Tobą rozmawiała...
musicie na spokojnie porozmawiać, w cztery oczy, nie przez telefon bo to nie ma sensu. usiądźcie, porozmawiajcie, niech Ci wyjaśni o co chodzi, powiedz mu co ta dziewczyna mówiła, jak strasznie się poczułaś. Ja mam wrażenie, że ta dziewczyna to jakaś straszna cwaniara i krętaczka! Nie chce Twojego Tżta bronić ale być może całkiem nieświadomie się wplątał w znajomość z nią i ona nie daje mu spokoju.
Moze ona jest zazdrosna po prostu, że masz fajnego faceta, podoba jej się wizualnie... Nie wiem sama. ale radzę porozmawiać

Dokladnie popieram Cie

[Merys]

Napisane przez misterybusiness

Tak, "ona pisze do mnie pierwsza". Standardowy tekst. Jeśliby nie chciał, to by nie pisał - proste.

Zgadzam sie

[patris18]

Napisane przez Szkolna

Ale do rzeczy... Jestem z moim Tż-tem prawie rok, poznaliśmy się w szkole (dla dorosłych), jest między nami dobrze i on zaczyna już mówić nawet o ślubie. Jednak od jakiegoś czasu zauważyłam, że koleżanka z naszego roku daje znaki, że jest nim zainteresowana. On również też to zauważył i od tego czasu pisze do niej e-maile (jednego nawet przez przypadek widziałam), nie było tam nic konkretnego, ale pisze tak jak do mnie na początku, że ma do niej jakąś sprawę, że chciałby się umówić na kawę. Rozmawiałam z nim o tym i powiedział, że zależy mu tylko na mnie i że ona go nie obchodzi i że to ona do niego pisze pierwsza. Jednak dziś w szkole Tż-ta nie było, a ta koleżanka powiedziała mi dokładnie gdzie on jest i dlaczego nie ma go w szkole i że napisał jej to w e-mailu. Zapytała się mnie również czy wiem jaką on ma sprawę do niej, bo napisał, że jakąś ma ale nie wyjaśnił o co chodzi i że w zamian za notatki ma u niego kawę. Później czułam jak za moimi plecami dziewczyny się podśmiewają - jak sądzą ze mnie Wkurzyłam się i napisałam mu smsa, że musimy bardzo poważnie porozmawiać - zadzwonił. Wygarnęłam mu, że robi ze mnie idiotkę i że nie wiem czy chcę jeszcze kiedykolwiek z nim rozmawiać. Oczywiście powiedział, że prawda wygląda inaczej, ale niestety mu nie wierzę, bo o tym, że miał wyjechać wiedziałam tylko ja, a skoro i ona to musiał się z nią kontaktować wiedząc, że mnie to denerwuje.

I teraz dziewczyny, poradźcie co zrobić, ciągnąć to dalej? Tak szczerze mówiąc to wydaje mi się, że on chce sobie podwyższyć własne ego tym, że tamta się nim interesuje, ale z drugiej strony okłamuje mnie i gra na moich uczuciach. Obawiam się też, że gdybyśmy byli kiedyś małżeństwem to mając już takie skłonności mógłby mnie bez mrugnięcia okiem zdradzać Poradźcie coś, bo mam taki mętlik w głowie, że już sama nie wiem co mam zrobić.

Troszkę za emocjonalnie się zachowujesz...co było w mailach ? nie masz dowodów na to ,że z nią pisze jakby coś chciał od niej...może ona zwyczajnie go podrywa...nie wiem. Pogadaj na spokojnie z facetem, troche zaufania do niego powinnaś mieć , powiedz ,co cię boli...ale na spokojnie bez wyrzutów,a tamtej powiedz ,żeby się odczepiła od twojego boya.

[Szkolna]

Chyba macie rację - najlepiej będzie po prostu na spokojnie porozmawiać. Jednak myślę, że to on ją zaczepia, zwłaszcza, że opowiadała mi w bardzo specyficzny sposób jak tylko on pisze, a ona to raczej taka spokojna szara myszka... ale i na taką trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Dobrze, że nie zrobiłam tego co zamierzałam, bo już chciałam ją poprosić by przesłała mi tego e-maila, którego do niej wysłał, by wytrzeć mu oczy, zwłaszcza, że on się wypiera tego, że ją na kawę zapraszał.

[little19]

tez uwazam, ze powinnaś porozmawiac, chociaz z drugiej strony wiem jak ta rozmowa będzie wyglądać. On powie, że jest inaczej niż myslisz, że to tylko koleżanka itp bo każdy facet by tak powiedział. Trudno powiedziec czy naprawdę traktuje ją jak kolezankę czy coś więcej. Co było w tych mailach? Zwykła gadka czy rozmowa bardziej wyglądała na flirt? Wiesz, tu moze byc kilka wersji wydarzeń. Moze rzeczywiscie traktuje ją jedynie jak kumpelkę, moze to ona go podrywa, ale nie powinien sie na to zgadzac skoro ma Ciebie... moze to dla niego tylko zwykla znajoosc i nic poza tym. Ale moze byc tez tak, ze z nią kręci, w koncu te kawki itd. nieciekawie wyglądaja. Skoro nie masz do niego zaufania, musisz jakos sprawdzić czy rzeczywiscie to tylko kolezanka czy cos więcej. Najlepiej kontrolować to wszystko i miec faceta na oku...

[wampir]

Napisane przez Szkolna

Chyba macie rację - najlepiej będzie po prostu na spokojnie porozmawiać. Jednak myślę, że to on ją zaczepia, zwłaszcza, że opowiadała mi w bardzo specyficzny sposób jak tylko on pisze, a ona to raczej taka spokojna szara myszka... ale i na taką trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Dobrze, że nie zrobiłam tego co zamierzałam, bo już chciałam ją poprosić by przesłała mi tego e-maila, którego do niej wysłał, by wytrzeć mu oczy, zwłaszcza, że on się wypiera tego, że ją na kawę zapraszał.

Powodzenia Dasz radę, po prostu trzymaj nerwy na wodzy Bądź dziewczyną z klasą i pokaż, że jesteś ponad to

[anglistka]

Napisane przez Szkolna

Chyba macie rację - najlepiej będzie po prostu na spokojnie porozmawiać. Jednak myślę, że to on ją zaczepia, zwłaszcza, że opowiadała mi w bardzo specyficzny sposób jak tylko on pisze, a ona to raczej taka spokojna szara myszka... ale i na taką trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Dobrze, że nie zrobiłam tego co zamierzałam, bo już chciałam ją poprosić by przesłała mi tego e-maila, którego do niej wysłał, by wytrzeć mu oczy, zwłaszcza, że on się wypiera tego, że ją na kawę zapraszał.

co do pogrubionego - miałam wątpliwą przyjemność kontaktu z taka spokojna szara myszka - "ojojoj jaka ja jestem nieśmiała, wstydliwa, no porozmawiaj ze mną bo się wstydzę odezwać pierwsza" - nic nie mówiła, NIC!! Ale wystarczyło, że miała długie blond włosy, niebieskie oczka, fajny tyłek i miała w sobie to coś - tajemniczość faceci to lubią, właśnie tę tajemniczość - uważaj bo cicha woda brzegi rwie, ojjj rwie... szare myszki tez na szczęście mój wtedy "jeszcze nie" Tż sie opamiętał... i dobrze na tym wyszedł, i tak już go zdążyła oszukać, i to nie jeden raz... nie tylko emocjonalnie.
ale nie mówię, że w tym przypadku tez chodzi o taką dziewczynę. Ale trzeba uważać

[siarczan_sodu]

Napisane przez anglistka

kurcze, naprawdę współczuję, musiałaś się okropnie czuć gdy ta dziewczyna z Tobą rozmawiała...
musicie na spokojnie porozmawiać, w cztery oczy, nie przez telefon bo to nie ma sensu. usiądźcie, porozmawiajcie, niech Ci wyjaśni o co chodzi, powiedz mu co ta dziewczyna mówiła, jak strasznie się poczułaś. Ja mam wrażenie, że ta dziewczyna to jakaś straszna cwaniara i krętaczka! Nie chce Twojego Tżta bronić ale być może całkiem nieświadomie się wplątał w znajomość z nią i ona nie daje mu spokoju.
Moze ona jest zazdrosna po prostu, że masz fajnego faceta, podoba jej się wizualnie... Nie wiem sama. ale radzę porozmawiać

Byłam w podobnej sytuacji - miałam kolegę, którego dziewczyna była zazdrosna o mnie. I fakt, też kiedyś wiedziałam dlaczego nie ma go w szkole, napisał mi to, a ona mnie zbluzgała i nie chciała wysłuchać.

A później głupio jej się zrobiło, bo on po prostu miał mój zeszyt i napisał mi, że nie będzie go w szkole, więc nie może mi go oddać i będzie na następny dzień. Do czasu poznania prawdy dziewczyna zdążyła obgadać mnie z każdą napotkaną osobą i naopowiadać jaka to jestem podła i że narzucam się zajętemu facetowi.

Zgadzam się z tym, że przede wszystkim rozmowa może coś dać

[little19]

Rozmowa zawsze coś daje, tylko w takich wypadkach jest pewien problem
Jeśli facet traktuje tamtą dziewczynę jak kolezankę - powie, że traktuje ją jak kolezankę, oczywiste, powie porawdę
Jesli traktuje ją jak kolezanke, z która można poflirtować bo jest fajna i rozerwać się na boku - też powie, że to tylko koleżanka, bo co ma powiedziec, skłamie...
I jak odróżnić jedno od drugiego?

Moim zdaniem tu potrzeba czasu i trzeba wyhaczyć jak ja traktuje, jak się patrzy, jak się do niej zwraca, o czym pisze...

[Marmolada25]

Napisane przez Suziii90

Kiedy w związek dwojga ludzi "włazi" trzecia osoba niestety nie jest za ciekawie... :/ Na Twoim miejscu spytałabym jej wprost co ona ma Twojego faceta , bo sorry chyba widzi że jesteście razem więc po co do niego pisze ? A partnera bym zapytała czy gdyby sytuacja była odwrotna, że do Ciebie pisałby jakiś kolega z roku jakby się czuł? Bo chyba nie za fajnie ?

Ona nie ma się pytać "tej trzeciej" o co jej chodzi.

Bez przesady, niech sobie ma do tego faceta co sobie chce.

Kwestia - co ten facet z tym zrobi.

Jeżeli mu zależy na związku i szanuje swoją kobietę to oleje tamtą.

Proste.

[little19]

'oleje' to troche zbyt mocno powiedziane. Być może facet traktuje ją jedynie jak koleżanke. To, że ma dziewczynę, nie oznacza, że nie może rozmawiać z innymi...
Jednak jeśli w grę już wchodzą jakieś kawki, flirty itp. to to już nie jest w porządku... dlatego lepiej sprawdzić co i jak.

[BJean]

Napisane przez Szkolna

Witajcie. W związku z tym, że nie mam przyjaciółki to pozwolę zwierzyć się Wam i zapytać o radę. Na Wizażu jestem kilka lat, ale piszę pod innym nickiem by później nikt mnie nie wytykał palcami...

Ale do rzeczy... Jestem z moim Tż-tem prawie rok, poznaliśmy się w szkole (dla dorosłych), jest między nami dobrze i on zaczyna już mówić nawet o ślubie. Jednak od jakiegoś czasu zauważyłam, że koleżanka z naszego roku daje znaki, że jest nim zainteresowana. On również też to zauważył i od tego czasu pisze do niej e-maile (jednego nawet przez przypadek widziałam), nie było tam nic konkretnego, ale pisze tak jak do mnie na początku, że ma do niej jakąś sprawę, że chciałby się umówić na kawę. Rozmawiałam z nim o tym i powiedział, że zależy mu tylko na mnie i że ona go nie obchodzi i że to ona do niego pisze pierwsza. Jednak dziś w szkole Tż-ta nie było, a ta koleżanka powiedziała mi dokładnie gdzie on jest i dlaczego nie ma go w szkole i że napisał jej to w e-mailu. Zapytała się mnie również czy wiem jaką on ma sprawę do niej, bo napisał, że jakąś ma ale nie wyjaśnił o co chodzi i że w zamian za notatki ma u niego kawę. Później czułam jak za moimi plecami dziewczyny się podśmiewają - jak sądzą ze mnie Wkurzyłam się i napisałam mu smsa, że musimy bardzo poważnie porozmawiać - zadzwonił. Wygarnęłam mu, że robi ze mnie idiotkę i że nie wiem czy chcę jeszcze kiedykolwiek z nim rozmawiać. Oczywiście powiedział, że prawda wygląda inaczej, ale niestety mu nie wierzę, bo o tym, że miał wyjechać wiedziałam tylko ja, a skoro i ona to musiał się z nią kontaktować wiedząc, że mnie to denerwuje.

I teraz dziewczyny, poradźcie co zrobić, ciągnąć to dalej? Tak szczerze mówiąc to wydaje mi się, że on chce sobie podwyższyć własne ego tym, że tamta się nim interesuje, ale z drugiej strony okłamuje mnie i gra na moich uczuciach. Obawiam się też, że gdybyśmy byli kiedyś małżeństwem to mając już takie skłonności mógłby mnie bez mrugnięcia okiem zdradzać Poradźcie coś, bo mam taki mętlik w głowie, że już sama nie wiem co mam zrobić.

skoro on ODPISUJE na jej e-maile i pisze co będzie robił ikiedy to znaczy ze w jakis sposob jest nia zainteresowany.

ściemniacz.

Sytaj go o te rzeczy:
- po co odpisujesz na jej e-maile?
- kim ona dla ciebie jest?

[velara]

Napisane przez Szkolna

Witajcie. W związku z tym, że nie mam przyjaciółki to pozwolę zwierzyć się Wam i zapytać o radę. Na Wizażu jestem kilka lat, ale piszę pod innym nickiem by później nikt mnie nie wytykał palcami...

Ale do rzeczy... Jestem z moim Tż-tem prawie rok, poznaliśmy się w szkole (dla dorosłych), jest między nami dobrze i on zaczyna już mówić nawet o ślubie. Jednak od jakiegoś czasu zauważyłam, że koleżanka z naszego roku daje znaki, że jest nim zainteresowana. On również też to zauważył i od tego czasu pisze do niej e-maile (jednego nawet przez przypadek widziałam), nie było tam nic konkretnego, ale pisze tak jak do mnie na początku, że ma do niej jakąś sprawę, że chciałby się umówić na kawę. Rozmawiałam z nim o tym i powiedział, że zależy mu tylko na mnie i że ona go nie obchodzi i że to ona do niego pisze pierwsza. Jednak dziś w szkole Tż-ta nie było, a ta koleżanka powiedziała mi dokładnie gdzie on jest i dlaczego nie ma go w szkole i że napisał jej to w e-mailu. Zapytała się mnie również czy wiem jaką on ma sprawę do niej, bo napisał, że jakąś ma ale nie wyjaśnił o co chodzi i że w zamian za notatki ma u niego kawę. Później czułam jak za moimi plecami dziewczyny się podśmiewają - jak sądzą ze mnie Wkurzyłam się i napisałam mu smsa, że musimy bardzo poważnie porozmawiać - zadzwonił. Wygarnęłam mu, że robi ze mnie idiotkę i że nie wiem czy chcę jeszcze kiedykolwiek z nim rozmawiać. Oczywiście powiedział, że prawda wygląda inaczej, ale niestety mu nie wierzę, bo o tym, że miał wyjechać wiedziałam tylko ja, a skoro i ona to musiał się z nią kontaktować wiedząc, że mnie to denerwuje.

I teraz dziewczyny, poradźcie co zrobić, ciągnąć to dalej? Tak szczerze mówiąc to wydaje mi się, że on chce sobie podwyższyć własne ego tym, że tamta się nim interesuje, ale z drugiej strony okłamuje mnie i gra na moich uczuciach. Obawiam się też, że gdybyśmy byli kiedyś małżeństwem to mając już takie skłonności mógłby mnie bez mrugnięcia okiem zdradzać Poradźcie coś, bo mam taki mętlik w głowie, że już sama nie wiem co mam zrobić.

Widzisz, jak tylko zauważył, że ona jest nim zainteresowana zaczął do niej pisać. Normalnie facet powinien w takiej sytuacji jej unikać, żeby dać jej do zrozumienia, że nic z tego nie będzie i jej zainteresowanie jest daremne. Być może rzeczywiście jest tak, że facet chce podbudować swoje ego, że chce się dowartościować faktem, że podoba się innym dziewczynom. Ale są inne sposoby na podnoszenie swojej samooceny.

Mogło być tak, że powiedziała Ci to specjalnie żeby wzbudzić w Tobie zazdrość i Cię wkurzyć. I żeby was skłócić. No i udało jej się. Może ona myślała, że nie wiesz, że on z nią pisze. I postanowiła Cię "dyskretnie" poinformować.
Ale mogło być też tak, że to on ją tak naprawdę zaczepia i pierwszy do niej pisze. A ona wie, że ma dziewczynę i stwierdziła, że powinnaś o tym wiedzieć. Niekoniecznie to ona jest winna.

Porozmawiaj z nim. Z jednej strony ma prawo mieć koleżanki i Ty nie musisz ich lubić. Ale kolegowanie się i flirtowanie z dziewczyną, która jest nim zainteresowana już normalne nie jest.

[Clemence]

Dokładnie jak tutaj piszą niektórzy:
Albo mu ufasz,albo niestety yto ma mały sens.Dzisiejszy świat jest dosyć roszczeniowy kłamliwy i brutalny.I każdy odrazu szuka zemsty,zdrady czegokolwiek.Często tak jest,ale szczerze mówiąc nie zawsze.
Dlatego musisz się zdecydować co chcesz.Bo np nie da się z kimś być ciągle go podejrzewając ,że np teraz nie gra z chlopakami a widuje się z jakąś dziewczyną.
Odrazu stałaś się o nią zazdrosna- z jednej strony to oznaka,że rzeczywiście coś do niego czujesz a z drugiej-sama się tym zamęczasz i szukasz odrazu różnych faktów,które mogą być mylne- np tego ,że pisze tak jak na poczatku do Ciebie.
Patrz na fakty,bądz obiektywna, inaczej zniszczysz wszystko.Nie możesz mu zabraniać wszystkiegto,bo inaczej kogoś ograniczasz,każdy ma swoje życie,jak wiadomo z kimś jest inaczej,ale nie możesz mu nic zakazywać.Jeżeli naprawdę Cię kocha,to się z nią pokoleguje i to wszystko,bo w końcu ma Ciebie.
Bądz czujna,jednak nie zabieraj mu wszystkiego.
Porozmawiaj z nim otwarcie,powiedz,że np nie podoba Ci się to,że utrzymuje z nią szersze kontakty,wypytaj go jak to jest.Bądź otwarta,sprawdź co o niej myśli.Prosto w oczy zauważysz co się kroi.
I wtedy zobaczymy :P ale tylko bez wiesz,szukania dziury w całym,często jest tak ,że dzewczyny czegoś szukają,a tego nie ma.I przy okazji ja bym tej dziewcyznie napisała,że nie ma czego u Niego szukać, bo jest On jest z Tobą.
Niech się nie panoszy :/

[Czarna_Złośnica]

Musisz z nim powaznie pogadac.
Dlaczego to ona wie dlaczego go nie ma szkole i co robi a nie Ty?
Dlaczego zaprasza ją na kawę?
Powiedz mu to co nam napisałaś, to co Cie boli, że czujesz, że śmieją się za Twoimi plecami.
Zobacz co on powie, jak zareaguje. No i oczywiście bądz czujna bo najwyrazniej Twój facet jest nią zainteresowany.

[Smerfetkaa]

Najważniejsze rozmawiać. Tylko że nie zawsze to przynosi jakoś skutek. Wiem to po sobie. Ale próbować zawsze warto. Choć facet potrafi się bezsensownie wypierać wszystkiego, choć możnaby problem załatwic rozmową, facet często itrudnia nie wiem po co.
Często bywa tak że to dziewczyna musi podiać "męską" decyzję....
Co by nie gadał, sama przemyśl czy odpowiada Ci takie jego zachowanie. W jakiś sposób swoim zachowaniem nadszarpnał Twoje zaufanie, pomijam tę klientkę. Jak to jedna z Wizazanek ma w opisie: Jesli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę to ja go nie chcę (bardzo mądre) no i trzeba się tym kierować.

[kitkulka]

z facetem porozmawiaj, a później trzymaj rękę na pulsie
kitu nie daj sobie wciskać

[Caramelli]

Szkolna, on ma prawo mieć koleżanki. To jedno.
Ale uważam, że swoim zachowaniem sam prowokuje awantury. Wie, że laska smali do niego cholewy i do niej pisze? Bez sensu. I nie jest wazne, czy ona pisze pierwsza-nawet jeżeli tak jest, to nie powinien odpisywac, chyba ze to są sprawy ewidentnie związane z nauką.

Pewnie łechce to jesgo próżność, ale powinien wybrać. Powiedz wprost, że nie podoba Ci się takie zachowanie i że uważasz, ze jego kontakty z tą dziewczyna mogą wprowadzic zamieszanie w waszym związku. Chyba to jest najrozsądniejsze wyjście.

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Powiem tak.. z reguły nie jestem zazdrosna o swojego TŻ, bo mu ufam i wiem że nie robi nic, co mogłby mnie zranić.. ale gdyby tak sie zaczął zachowywać, zaczęłabym być podejrzliwa, jak Autorka.

[anabell_]

A ja spotykałam się z chłopakiem z pracy, który mówił, że nic go nie łączy z naszą szefową - że są tylko kolegami,że się lubią i takie tam. Bla, bla, bla. Uwierzyłam mu raz, drugiej szansy już nie dałam. I nie żałuję! Wszyscy znajomi z pracy wiedzieli o tym, że uprawiają seks 20 metrów od domku w którym mieszkałam, że to nie jest zwykłe koleżeństwo. Pod koniec pracy musiałam nawet sprzątać w pokoju w którym spędzali upojne noce...

I rozmawiałam z nim o tym. Zapewniał mnie o tym, że nic ich nie łączy.

Nic. Faktycznie nic.

Ale porozmawiaj ze swoim TŻ. Fiutów na tym świecie jest wielu, ale możliwe, że Twój chłopak jest wobec Ciebie wporządku. Przedstaw sytuację jasno - moim zdaniem jest to najlepsze rozwiązanie.

[zupa_grochowa]

Niektóre kobiety (do niedawna łącznie ze mną ) wyznają głupią zasadę 'zaufanie ponad wszystko'. Zasada ta owszem, ma sens kiedy rzeczywiście się ufa i nie wpada w panikę jeśli wierność partnera jest dyskusyjna.
Zasada nie ma sensu jeśli przeczytało się na wizażu, że tak w związku powinno być i koniec kropka, a jak mu nie ufasz to go zostaw, a potem się chodzi i bezmyślnie powtarza.
Nie reagujesz jak Misiulo pisuje z koleżanką bo mu ufasz, nie reagujesz jak zaprasza koleżankę na kawkę bo też mu ufasz. Jak się dowiesz od osób trzecich, że Cię z nią zdradził to nie uwierzysz bo mu ufasz?
Czemu nie zareagowałaś jak zobaczyłaś zaproszenie na kawę? Przecież zaniepokoił Cię ten fakt, a to znaczy, że jednak tego zaufania nie ma. Po co więc udawać zaufanie i brnąć dalej w niekomfortową sytuację? Ze strachu, że partner będzie miał pretensje, że mu nie ufasz? Nie ufasz mu w tej sytuacji i masz do tego prawo widząc, że zaprasza zainteresowaną nim koleżankę na kawę.
Absolutnie nie ma sensu udawać, że ufasz swojemu TŻtowi, bo z założenia związek ma opierać się na zaufaniu. Owszem, można sobie ufać, ale mając ewidentne dowody na to, że facet nie jest do końca w porządku, to świadomie bądź nie, zaufanie zostaje ograniczone i masz prawo żądać wyjaśnień.

Dlatego też, skoro twierdzi, że ona kłamie, a kłamstwo ma na celu poróżnienie Was, to niech zaprzestanie z nią kontaktu. A na dowód tego, że to ona jest winowajczynią niech pokazuje mejle.

[little19]

Właśnie ja uwazam, że takie bezgraniczne zaufanie nie jest zbyt dobre... po pierwsze jak już nie raz zdążyłam się orzekonać, są faceci, którzy sprawiają wrażenie cudownych, idealnych, wartościowych, inteligentnych, wyrozumiałych, czułych... itp. a tak naprawdę wcale tacy nie są. sama miałam z takim do czynienia a okazał się zwykłym kobieciarzem i flirciarzem...
Mój wujek z moją ciotką byli wspaniałym małżeństwem ponad 14 lat... mieli 2 dzieci, nie klocili sie, chodzili razem do kin teatrow idealnie, az nagle ciotka ni z gruszki ni z pitruszki dowiedziała się, że wujek bedzie mial dziecko z inna... super...
Niestety nie kazdego człowieka da się do końca poznać, ja sama juz teraz będę mieć problem z zaufaniem. Czasem jest tak, że ktoś w stosunku do nas zachowuje się idealnie, a pozniej okazuje się, że w rzeczywistosci taki nie jest... niektorzy swietnie sie kamufluja.

[aga696]

Najpierw wysłuchaj,potem wyciągaj wnioski i pytaj o rady.

[Ivi 1988]

Na Twoim miejscu: automatycznie i dramatycznie zakazalabym mu jakichkolwiek kontaktow z tamta kolezanka,bo nie czuje sie komfortowo i nie podoba mi sie to. To chyba jasne,ze powinien uszanowac.

Co to jest,ze ona wie,czemu go w sszkole nie ma i gdzie jest:b rzydal:
I mnie mowi o tym potem?

Chyba gdyby to byl moj chlopak, to by niezle oberwal ode mnie.

Alternatywna wersja- popros misia o adresy mailowe jego kolegi i zacznij z nimi "bezinteresowna, czasem -na- kawke-sie-umowimy-bo-mam-do-ciebie-sprawe" znajomosci Niech zobaczy dran,jakie to uczucie, kiedy jego koledzy informuje jego,co tez robi jego dziewczyna i czemu jej w szkole nie ma (masakra)

W ogole by mnie nie obchodzilo,ze jakies dziewczyny ufaja misiom na 100 proc