znalazłam złoto (?)

[Mneme]

Hej dziewczynki

Mam taki nietypowy temat... Wczoraj chodząc znudzona po parkingu pod hipermarketem znalazłam grubą, dość ciężką damską bransoletkę (chyba ze złota). Czekałam w tym miejscu jakiś czas (TŻ w tym czasie kupował coś w sklepie), ale nikt nie przyszedł po nią.

Przyjrzałam się przedmiotowi dokładnie... nie ma grawerów, brakuje też chyba próby (a może jestem ślepa), jest tylko coś na zapięciu, dwie literki: JD.

Chciałabym się dowiedzieć, czy to jest złoto... Jeśli tak, to byłoby sporo (jak dla mnie) warte, bo waży 20 g. Próbowałam sposobów sobie tylko znanych... magnes (nie przyciąga), szorowanie zębami (nic się nie zdziera). Wiem jednak, że to za mało.

Czy można wybrać się do punktu skupu złota/jubilera i poprosić i sprawdzenie czy to złoto? Jeśli tak to ile taka usługa może kosztować? A może da się to jakoś sprawdzić domowymi sposobami?

Pozdrawiam

[paula78]

A może wywieś ogłoszenia na markecie o znalezieniu bransoletki ?

a jelsi nie to idz do jubilera i zapytaj ile kosztuje wycena.

[244]

idź po prostu do jubilera i zapytaj. Na pewno Ci powie U mnie w mieście taka usługa nic nie kosztuje - sama tak kilka razy robiłam

[Fresa]

Napisane przez Mneme

Hej dziewczynki

Mam taki nietypowy temat... Wczoraj chodząc znudzona po parkingu pod hipermarketem znalazłam grubą, dość ciężką damską bransoletkę (chyba ze złota). Czekałam w tym miejscu jakiś czas (TŻ w tym czasie kupował coś w sklepie), ale nikt nie przyszedł po nią.

Przyjrzałam się przedmiotowi dokładnie... nie ma grawerów, brakuje też chyba próby (a może jestem ślepa), jest tylko coś na zapięciu, dwie literki: JD.

Chciałabym się dowiedzieć, czy to jest złoto... Jeśli tak, to byłoby sporo (jak dla mnie) warte, bo waży 20 g. Próbowałam sposobów sobie tylko znanych... magnes (nie przyciąga), szorowanie zębami (nic się nie zdziera). Wiem jednak, że to za mało.

Czy można wybrać się do punktu skupu złota/jubilera i poprosić i sprawdzenie czy to złoto? Jeśli tak to ile taka usługa może kosztować? A może da się to jakoś sprawdzić domowymi sposobami?

Pozdrawiam

Napisane przez paula78

A może wywieś ogłoszenia na markecie o znalezieniu bransoletki ?

Zgadzam się z Paulą.
Może dla kogoś była to pamiątka i jej szuka?

A tu zamiast szukać właściciela to się zastanawia dziewczyna ile może się na czyjejś biżuterii wzbogacić. Smutne to

[skazana_na_bluesa]

rece mi opadly... skoro ma grawer to moze byc cenna rzecz dla osoby, ktora zgubila. nie mozesz powiesic ogloszenia?

[201711060955]

Napisane przez skazana_na_bluesa

rece mi opadly... skoro ma grawer to moze byc cenna rzecz dla osoby, ktora zgubila. nie mozesz powiesic ogloszenia?

Ty przeczytałaś jej post? gdzie ona napisała, że ma grawer?

[TOMORROW]

ja bym wywiesiła ogłoszenia o znalezieniu bransoletki i tylko tyle, nie pisz, że ze złota, bo każdy będzie dzwonił, niech zadzwoni właściciel i ją dokładnie opisze, to będzie wiadomo, że to jego

[Ivy123]

Widzę same uczciwe duszyczki.

[Annaluka]

Znalezione nie kradzione.
To NAJPRAWDOPODOBNIEJ złoto, bo JD to producent biżuterii.
Nie bawiłabym się w żadne ogłoszenia. Sprzedaj, jeśli jest to opłacalne...

Edit:

Albo zachowaj na późniejszy czas, bo cena złota cały czas rośnie
Poza tym warto mieć ''lokatę'' w kruszcu.

[aa2]

zapytaj u jubilera

ja pewnie bym wywiesiła ze znalazłam, moze dlatego ze rok temu zgubiłam kolczyki które miały dla mnie duza wartość-prezent od męza z okazji naszego ślubu, gdby ktoś znalazł i mi oddał byłabym mega wdzięczna i na pewno bym sie odwdzięczyła -więc przemysl moze warto?
pozdrawiam

[eyo]

ja też bym wywiesiła ogłoszenie

dla mnie jednym jest szukać właściciela i nie znaleźć mimo wielu dobrych chęci i prób a czymś innym po prostu wziąc i od razu skorzystać

[Eva ID]

Napisane przez Mneme

Mam taki nietypowy temat... Wczoraj chodząc znudzona po parkingu pod hipermarketem znalazłam grubą, dość ciężką damską bransoletkę (chyba ze złota). Czekałam w tym miejscu jakiś czas (TŻ w tym czasie kupował coś w sklepie), ale nikt nie przyszedł po nią.

Przyjrzałam się przedmiotowi dokładnie... nie ma grawerów, brakuje też chyba próby (a może jestem ślepa), jest tylko coś na zapięciu, dwie literki: JD.

Jak wygląda ta bransoletka? http://jds.co.nz/jewellery/?cat=4

[nikaczekolada]

Jedni tu piszą, żeby zwrocić , bo to mega uczucia czy coś .. związek emocjonalny .. egal ..
Ja mialam taką sytuację, że byłam na zakupach z siostrą i na półce z ajaxami leżał telefon (z nowszych .. symbian, większa komórka .. nokia jakaś nie pamiętam).. nie wiedziałyśmy co zrobić i w książce telefonicznej znalazłyśmy numer mama.. to dzwonimy.. odbiera ktoś po czym jak moja siostra mówi, że znalazła ten telefon i chce zwrocic właścicielowi to bez słowa babka się rozlączyła .. potem tak jeszcze ze 3 razy .. za 4 razem odebrało dziecko jakieś :/ ..
dopiero za 5 razem ta sama babka co na początku odebrała i powiedziala, ze to telefon jej córki (no łał.. chyba jak mama jest podpisane to wiadomo, że corki telefon :P ) i ze ona zaraz się wróci do sklepu .. i sie wyłączyła .. :/
Po ok 15 minutach przyszła jakaś babka i się spytała nas czy to my znalazłyśmy telefon .. my, że tak a ona nawet nie podziękowała, wzięła, odwróciła się na pięcie i poszła ..
A jak później na necie sprawdziłyśmy to używany telefon latał na all za ok 500-600 zł :/
I tak nawet słowa dziękuję nie usłyszałyśmy :/

Dlatego myśle, ze jak dziewczyna znalazła to powinna sobie zostawić .. przynajmniej nie sprzedawać .. a jak znów będzie w sklepie to osoba, która zgubiła mogłaby dać ogłoszenie, że zgubiła i numer telefonu czy jakis kontakt..
A jak ktoś się nie przejął tzn , że nie był związany z daną rzeczą ..

Takie moje zdanie odnośnie uczciwości ..
Pomyślcie, czy jak Wy zgubilibyście coś to czy ktoś będzie się fatygował, żeby zwrócić i szukać na wlasną rękę właściciela ?
Każdy ma to gdzies .. ludzie pracy nie maja a jak mają możliwość szybkiego zarobku to korzystają.. niestety .. taka rzeczywistość :/

[paula78]

Napisane przez nikaczekolada

Jedni tu piszą, żeby zwrocić , bo to mega uczucia czy coś .. związek emocjonalny .. egal ..
Ja mialam taką sytuację, że byłam na zakupach z siostrą i na półce z ajaxami leżał telefon (z nowszych .. symbian, większa komórka .. nokia jakaś nie pamiętam).. nie wiedziałyśmy co zrobić i w książce telefonicznej znalazłyśmy numer mama.. to dzwonimy.. odbiera ktoś po czym jak moja siostra mówi, że znalazła ten telefon i chce zwrocic właścicielowi to bez słowa babka się rozlączyła .. potem tak jeszcze ze 3 razy .. za 4 razem odebrało dziecko jakieś :/ ..
dopiero za 5 razem ta sama babka co na początku odebrała i powiedziala, ze to telefon jej córki (no łał.. chyba jak mama jest podpisane to wiadomo, że corki telefon :P ) i ze ona zaraz się wróci do sklepu .. i sie wyłączyła .. :/
Po ok 15 minutach przyszła jakaś babka i się spytała nas czy to my znalazłyśmy telefon .. my, że tak a ona nawet nie podziękowała, wzięła, odwróciła się na pięcie i poszła ..
A jak później na necie sprawdziłyśmy to używany telefon latał na all za ok 500-600 zł :/
I tak nawet słowa dziękuję nie usłyszałyśmy ://

i czego ma dowodzic twoja historia ?,że wszyscy nie oddaja znalezionych rzeczy a wszytscy gubiący to chamy ?

Napisane przez nikaczekolada

Takie moje zdanie odnośnie uczciwości ..
Pomyślcie, czy jak Wy zgubilibyście coś to czy ktoś będzie się fatygował, żeby zwrócić i szukać na wlasną rękę właściciela ?
Każdy ma to gdzies .. ludzie pracy nie maja a jak mają możliwość szybkiego zarobku to korzystają.. niestety .. taka rzeczywistość :/

a skąd mam wiedziec czy ktos bedzie na tyle uczciwy żeby mnie odszukać ?
brak pracy nie zwalnia z uczciwości.


Nie wiem czy to poważnie taka filozofia wywiesić ogłoszenie na drzwiach lub pójśc tam w tygodniu i zobaczyć czy ktoś nie szuka bransoletki.

Ja zgubiam zegarek i gdyby ktoś go zechciał mi oddac to bym go ozłociła,zegarek nie mial wartości złota ale wartośc sentymentalną.

[Panna Niezdecydowana]

Napisane przez nikaczekolada

Jedni tu piszą, żeby zwrocić , bo to mega uczucia czy coś .. związek emocjonalny .. egal ..
Ja mialam taką sytuację, że byłam na zakupach z siostrą i na półce z ajaxami leżał telefon (z nowszych .. symbian, większa komórka .. nokia jakaś nie pamiętam).. nie wiedziałyśmy co zrobić i w książce telefonicznej znalazłyśmy numer mama.. to dzwonimy.. odbiera ktoś po czym jak moja siostra mówi, że znalazła ten telefon i chce zwrocic właścicielowi to bez słowa babka się rozlączyła .. potem tak jeszcze ze 3 razy .. za 4 razem odebrało dziecko jakieś :/ ..
dopiero za 5 razem ta sama babka co na początku odebrała i powiedziala, ze to telefon jej córki (no łał.. chyba jak mama jest podpisane to wiadomo, że corki telefon :P ) i ze ona zaraz się wróci do sklepu .. i sie wyłączyła .. :/
Po ok 15 minutach przyszła jakaś babka i się spytała nas czy to my znalazłyśmy telefon .. my, że tak a ona nawet nie podziękowała, wzięła, odwróciła się na pięcie i poszła ..
A jak później na necie sprawdziłyśmy to używany telefon latał na all za ok 500-600 zł :/
I tak nawet słowa dziękuję nie usłyszałyśmy :/

Dlatego myśle, ze jak dziewczyna znalazła to powinna sobie zostawić .. przynajmniej nie sprzedawać .. a jak znów będzie w sklepie to osoba, która zgubiła mogłaby dać ogłoszenie, że zgubiła i numer telefonu czy jakis kontakt..
A jak ktoś się nie przejął tzn , że nie był związany z daną rzeczą ..

Takie moje zdanie odnośnie uczciwości ..
Pomyślcie, czy jak Wy zgubilibyście coś to czy ktoś będzie się fatygował, żeby zwrócić i szukać na wlasną rękę właściciela ?
Każdy ma to gdzies .. ludzie pracy nie maja a jak mają możliwość szybkiego zarobku to korzystają.. niestety .. taka rzeczywistość :/

koleżanka ostatnio zgubiła telefon w przebieralni w sklepie, ktoś go znalazł i właśnie zadzwonił do jej mamy i dzięki temu udało jej się go znaleźć, sama parę razy miałam taką sytuację, że nalazłam gdzieś telefon(w szkole na parapecie, czy właśnie w sklepie) i zawsze szukałam właściciela, także są tacy ludzie i czasami warto sie wysilić a że druga strona tego nie doceni, jak ta dziewczyna z Twojej historii, to no cóż, przynajmniej ja mam sumienie czyste

[ignorantka007]

Wiem, jak musi czuć się osoba, która zgubiła ową rzecz. W wakacje mąż zgubił obrączkę gdy byliśmy na plaży, wywiesiliśmy ogłoszenie, niestety nikt się z nami nie skontaktował. Obrączkę zrobiliśmy drugą... Gdyby znalazca się do mnie zgłosił, to na pewno bym mu to wynagrodziła.

[aaricia8]

Kiedyś znalazłam portfel babki z Argentyny, z paszportem. Prze szczęśliwa była strasznie bo bez niego miałaby problemy z powrotem o czasie.

[eyo]

Napisane przez nikaczekolada

Jedni tu piszą, żeby zwrocić , bo to mega uczucia czy coś .. związek emocjonalny .. egal ..
Ja mialam taką sytuację, że byłam na zakupach z siostrą i na półce z ajaxami leżał telefon (z nowszych .. symbian, większa komórka .. nokia jakaś nie pamiętam).. nie wiedziałyśmy co zrobić i w książce telefonicznej znalazłyśmy numer mama.. to dzwonimy.. odbiera ktoś po czym jak moja siostra mówi, że znalazła ten telefon i chce zwrocic właścicielowi to bez słowa babka się rozlączyła .. potem tak jeszcze ze 3 razy .. za 4 razem odebrało dziecko jakieś :/ ..
dopiero za 5 razem ta sama babka co na początku odebrała i powiedziala, ze to telefon jej córki (no łał.. chyba jak mama jest podpisane to wiadomo, że corki telefon :P ) i ze ona zaraz się wróci do sklepu .. i sie wyłączyła .. :/
Po ok 15 minutach przyszła jakaś babka i się spytała nas czy to my znalazłyśmy telefon .. my, że tak a ona nawet nie podziękowała, wzięła, odwróciła się na pięcie i poszła ..
A jak później na necie sprawdziłyśmy to używany telefon latał na all za ok 500-600 zł :/
I tak nawet słowa dziękuję nie usłyszałyśmy :/

Dlatego myśle, ze jak dziewczyna znalazła to powinna sobie zostawić .. przynajmniej nie sprzedawać .. a jak znów będzie w sklepie to osoba, która zgubiła mogłaby dać ogłoszenie, że zgubiła i numer telefonu czy jakis kontakt..
A jak ktoś się nie przejął tzn , że nie był związany z daną rzeczą ..

Takie moje zdanie odnośnie uczciwości ..
Pomyślcie, czy jak Wy zgubilibyście coś to czy ktoś będzie się fatygował, żeby zwrócić i szukać na wlasną rękę właściciela ?
Każdy ma to gdzies .. ludzie pracy nie maja a jak mają możliwość szybkiego zarobku to korzystają.. niestety .. taka rzeczywistość :/

i niby fakt, że ktoś jest niewdzięcznym człowiekiem ma stanowić o tym, że my powinniśmy parszywie postepować i co znajdziemy od razu przywłaszczać ?

Ja tam wolę się własnym sumieniem zajmowac niż obniżac poziom moralności sobie bo ktoś, gdzieś, coś tam

[Mneme]

Dziewczyny, przecież ja nie mówię że już się ubieram i idę to sprzedać. Chcę po prostu wiedzieć, jakiej wartości jest coś co znalazłam. O tym, że znalazłam bransoletkę zostali poinformowani ochroniarze i właściciele najbliższego punktu usługowego (fotograf).

Uwzględniam, że ktoś może do mnie zadzwonić i wtedy oddam to co znalazłam nie oczekując za to nawet cukierka. Może jednak być tak, że nikt się nie odezwie i wtedy uważam za normalne zatrzymanie bransoletki.

[Fresa]

Napisane przez Mneme

Dziewczyny, przecież ja nie mówię że już się ubieram i idę to sprzedać. Chcę po prostu wiedzieć, jakiej wartości jest coś co znalazłam. O tym, że znalazłam bransoletkę zostali poinformowani ochroniarze i właściciele najbliższego punktu usługowego (fotograf).

Uwzględniam, że ktoś może do mnie zadzwonić i wtedy oddam to co znalazłam nie oczekując za to nawet cukierka. Może jednak być tak, że nikt się nie odezwie i wtedy uważam za normalne zatrzymanie bransoletki.

Ale co z tego, że zawiadomiłaś ochroniarzy i właścicieli najbliższego punktu usługowego.
Powieś kartkę, wtedy jest większa szansa, że zgłosi się właściciel zguby.
Ochroniarze się zmieniają a w tym punkcie ta osoba wcale nie musiała przebywać w dniu kiedy zgubiła bransoletkę.



Jedno jest pewne: majątku na tym znalezisku nie zbijesz zważ bransoletkę i przelicz wagę po cenie złomu,

[vilya]

Napisane przez Annaluka

Znalezione nie kradzione.
To NAJPRAWDOPODOBNIEJ złoto, bo JD to producent biżuterii.
Nie bawiłabym się w żadne ogłoszenia. Sprzedaj, jeśli jest to opłacalne...

Edit:

Albo zachowaj na późniejszy czas, bo cena złota cały czas rośnie
Poza tym warto mieć ''lokatę'' w kruszcu.

A tutaj może Cię rozczaruję ale w polskim kodeksie karnym istnieje pojęcie przywłaszczenia cudzej rzeczy i również odnosi się to do przywłaszczenia rzeczy znalezionej. Za coś takiego można być więc karanym sądownie.

art. 284 kk
§ 1. Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 3. W wypadku mniejszej wagi lub przywłaszczenia rzeczy znalezionej, sprawca

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§ 4. Jeżeli przywłaszczenie nastąpiło na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.

[aga696]

Napisane przez Fresa

Ale co z tego, że zawiadomiłaś ochroniarzy i właścicieli najbliższego punktu usługowego.
Powieś kartkę, wtedy jest większa szansa, że zgłosi się właściciel zguby.
Ochroniarze się zmieniają a w tym punkcie ta osoba wcale nie musiała przebywać w dniu kiedy zgubiła bransoletkę.



Jedno jest pewne: majątku na tym znalezisku nie zbijesz zważ bransoletkę i przelicz wagę po cenie złomu,

To,że jak kobieta wróci po bransoletke to nie będzie raczej zaglądać pod samochody tylko pójdzie się spytać do punktu usługowego,na logikę to idzie. + ogłoszenie to niezły, pomysł.

[suszarka]

Napisane przez Annaluka

Znalezione nie kradzione.
To NAJPRAWDOPODOBNIEJ złoto, bo JD to producent biżuterii.
Nie bawiłabym się w żadne ogłoszenia. Sprzedaj, jeśli jest to opłacalne...

Edit:

Albo zachowaj na późniejszy czas, bo cena złota cały czas rośnie
Poza tym warto mieć ''lokatę'' w kruszcu.

pozazdrościć takiego podejścia.

paranoja. przez duże p.

[Lakhi]

Też bym wolała sprzedać, ale chyba sumienie by mnie gryzło i jednak bym wywiesiła ogłoszenie. Tylko nie pisałabym na nim, że złota, bo by się znalazło takich co zgubili pewnie z trzydziestu. Napisz, niech ktoś zadzwoni, opisze i będziesz wiedziała. A jak nikt nie zadzwoni, to sprzedaj, przynajmniej nie będziesz miała wyrzutów sumienia, że nie próbowałaś oddać.

[Emilkaa]

A dla mnie to przykre,zastanawianie się ile to warte i czy to złoto,zamiast zastanwoić się jak znależć własciciela.Sama mam ze złota ważne pamiątki,mimo że nic na nich nie jest napisane,ale wiem,jak wazna jest taka pamiatka,ale coz rożni są ludzie.
Ja bym jednak spac spokojnie nawte nie mogla.
Pozdrawiam.

[gsk]

Napisane przez Emilkaa

A dla mnie to przykre,zastanawianie się ile to warte i czy to złoto,zamiast zastanwoić się jak znależć własciciela.Sama mam ze złota ważne pamiątki,mimo że nic na nich nie jest napisane,ale wiem,jak wazna jest taka pamiatka,ale coz rożni są ludzie.
Ja bym jednak spac spokojnie nawte nie mogla.
Pozdrawiam.

jeju a co miała chodzić po całym mieście i pytać każdego czy przypadkiem nie zgubił złotej bransoletki?
przecież napisała że poinformowała ochronę sklepu. Ktoś kto ją zgubił (tak jak napisała autorka wątku) nie będzie chodził po całym parkingu i szukał tym bardziej że ten ktoś zapewne nie wie czy zgubił ją w sklepie czy na parkingu. Przynajmniej ja pierwszą rzeczą jaką bym zrobiłą to zapytała ochronę czy jakiś punkt obsługi klienta.

[Klarissa]

Parę lat temu na stoku narciarskim zgubiłam telefon w śniegu. Teraz sobie myślę, że miałam niesamowitego fuksa i uczciwy znalazca odesłał mi go na adres domowy i wyobraźcie sobie, że nic nie chciał.

Większość widzę to by od razu poleciała do komisu sprzedać...
Super.
Mam nadzieję, że jak wy zgubicie coś dla was ważnego to też nikt wam nie odda.

[Mneme]

Kurcze, zaraz się okaże, że jeśli nie znajdzie się właściciel to pójdę siedzieć lub spotka mnie inna kara (Któraś Wizażanka podała co grozi za "przywłaszczenie" sobie czegoś)... Więcej z tego jak widzę problemów niż mogłabym sobie wyobrazić.

[kavvka]

Napisane przez Fresa

Zgadzam się z Paulą.
Może dla kogoś była to pamiątka i jej szuka?

A tu zamiast szukać właściciela to się zastanawia dziewczyna ile może się na czyjejś biżuterii wzbogacić. Smutne to

też bym dała ogłoszenie... komuś naprawdę moze na niej zależeć....
pamiętam jaka byłam załamana jak zgubiłam zegarek od TŻa.. na szczęście zawieruszył się w domu..

[Klarissa]

Napisane przez Mneme

Kurcze, zaraz się okaże, że jeśli nie znajdzie się właściciel to pójdę siedzieć lub spotka mnie inna kara (Któraś Wizażanka podała co grozi za "przywłaszczenie" sobie czegoś)... Więcej z tego jak widzę problemów niż mogłabym sobie wyobrazić.

Uczciwy znalazca ma prawo za wydanie rzeczy żądać 10% jej wartości jako "znaleźne" - tak mówi prawo. Wyceń u jubilera bransoletkę, szukaj właściciela i gdy się znajdzie poproś o znaleźne.