Wasz wolny czas!!

[olivvka1]

Witam serdecznie!

Chciałabym się dowiedzieć jak spędzacie swój wolny czas. Czy między opieką nad dzieckiem/dziećmi,zajmowaniem się domem macie jeszcze czas na swoje przyjemności ? może jakiś sport? dodatkowe studia? lub jeszcze coś innego? napiszcie,może podsuniecie jakieś ciekawe pomysły mamom które mają teraz troszkę więcej czasu pozdrawiam

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Ja między przerwami jak Kuba śpi siedzę na wizażu, sprzątam, a gdy cierpię na bezsenność robie sobie paznokcie , pozatym studiuje ale narazie wakacje więc się obijam,

[katakumba]

wlasnie zakupilam dvd na ktorym pani na mnie krzyczy zebym sie nie obijala tylko podnosila te nogi wyzej
fitnessu mi sie zachcialo :P

[kropka75]

Ja na razie (młody ma 2 miesiące) nie robię nic, niemal zupełnie nic... Czasem pranie wstawię, raz na jakiś czas ze szmatą przelecę, poza tym nic, nawet nie gotuję, bo co się za coś wezmę to ten się budzi i ryk... Nie mogę włożyć rąk w nic, co mi nie pozwoli do niego polecieć, więc czytam ewentualnie, gdy zaśnie, albo siedzę przy kompie. Czasem robię to, gdy się bawi, na macie np.

Na hobby nie mam czasu, bo nie mam wolnego czasu. Rolki, góry, basen, niemiecki, wszystko poszło w odstawkę...

[Camillina]

ło matko a co to jest "czas wolny"?

a poważnie to komputer, książki, ale częściej wykorzystuje chwilę wolną na nadgonienie domowych obowiązków typu zaległe pranie, pół metra kurzu na regałach czy bałagan w papierach. Czasami rysuję co by zawodu nie zapomnieć. A od września marzy mi się kurs włoskiego i wróciłabym na fitness ale to już musiałabym dobę rozciągnąć.

[koralik_1982]

[QUOTE=Camillina;20732803]ło matko a co to jest "czas wolny"?

ZGADZAM SIĘ
Mi przy 2 dzieci (syn 3,5 roku, córka 18 m-cy) wciąż go brakuje!!!! Każdego dnia o 22 ruszam na rower i przejeżdżama 12km, żeby się rozładować i trochę schudnąć Jak mała pójdzie do przedszkola pomyślę o sobie

Pozdrawiam wszystkie zagonione Mamy

[xxdarikaxx]

ja jeszcze nie mam dziecka ale sie spodziewam... mysle ze za pewne tez zbyt duzo czasu nie bede miec przy malenstwie,ale jak podrosnie to mozna nadrobic stracony dla nas czas pozdrawiam

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez xxdarikaxx

ja jeszcze nie mam dziecka ale sie spodziewam... mysle ze za pewne tez zbyt duzo czasu nie bede miec przy malenstwie,ale jak podrosnie to mozna nadrobic stracony dla nas czas pozdrawiam

no nie wiem, podobno małe dzieci mały problem, duże dzieci duży problem

ja jeszcze nie do końca ogarnięta (6 tyg.), ale jak już mam wolną chwilę to się byczę książka, internet, czasem żeby ręce zająć (jakieś takie niespokojne mam ) szydełko. tak a to pranie, albo moja przekąska, poukładać szpargały. w sumie niewiele w domu robię, a po podliczeniu czasu potrzebnego na te czynności i opiekę nad dzieckiem to już prawie nic nie zostaje. więc często np. czytam w czasie karmienia, itp.

chciałabym wreszcie skończyć pisać licencjat no i obronić, ale po pierwsze leń mnie ogarnia jak o tym myślę, a po drugie nie umiem tak odrywać się od pisania co chwilę jak małej akurat coś się zachce. ogólnie straszny kanapowiec się ze mnie zrobił, chyba pora się wziąć za siebie

[koralik_1982]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;2075123 6]no nie wiem, podobno małe dzieci mały problem, duże dzieci duży problem

ja jeszcze nie do końca ogarnięta (6 tyg.), ale jak już mam wolną chwilę to się byczę książka, internet, czasem żeby ręce zająć (jakieś takie niespokojne mam ) szydełko. tak a to pranie, albo moja przekąska, poukładać szpargały. w sumie niewiele w domu robię, a po podliczeniu czasu potrzebnego na te czynności i opiekę nad dzieckiem to już prawie nic nie zostaje. więc często np. czytam w czasie karmienia, itp.

chciałabym wreszcie skończyć pisać licencjat no i obronić, ale po pierwsze leń mnie ogarnia jak o tym myślę, a po drugie nie umiem tak odrywać się od pisania co chwilę jak małej akurat coś się zachce. ogólnie straszny kanapowiec się ze mnie zrobił, chyba pora się wziąć za siebie [/QUOTE]


mały problem, duże dzieci duży problem

Racja, racja, racja!!!!!! Ja teraz poświęcam więcej czasu na tłumaczenie, rozmowę, wychowanie i poskramianie moich dzieci niż kiedyś na karmienie,przewijanie, tulenie..... A bardziej doświadczone koleżanki straszą , że problemów z czasem zacznie przybywać

[madziorek175]

Czas wolny a co to? Moja Laura skonczyla 6 miesiecy wiec juz mniej spi w dzien miedzy jej spaniem robie pranie obiad i tyle a dla siebie cos np internet gazeta czy ksiazka to w nocy gdy spi albo gdy maz jest w domu a nie w pracy i moze zajac sie dzieckiem

[Luba]

Oj tam, oj tam
Przecież przy małym dziecku to sie podobno można zanudzić na śmierć, już tu było było pare rozkminek na temat: co też wy robicicie całymi dniami w domu, jak dziecko wiecznie śpi i nie ma nic przy nim do roboty



A tak serio, to jak sie już wszystko poukałda, człowiek się przyzwyczai do nowej sytuacjia dziecko jest trochę większe, to sie ten czas wolny znajduje. Przeważnie. I czyms sie go zapełnia i znowu go nie ma. I tak w kółko.
Moim marzeniem do dziś to jest się wyspać. Ostatni raz byłam dobrze wyspana na studiach
Potem to albo praca, albo dzieci, albo jakiś obowiązek, który koniecznie trzeba odwalić o 7 rano albo coś jeszcze innego, albo jakis wyjazd a na wyjeździe tez wstawanie rano, kurczę, chciałabym się położyć wieczorem i rano wstać z myslą, że nic nie muszę i mogę jeszcze poleżeć.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Jak mam wolny czas to prasuję. Mam nawet takie marzenie, żeby wszystko poprasować i ładnie poukładać w szafkach. W tej chwili wszystko leży wstołooowym .... na stole. Drugie marzenie to podłogi, a trzecie porządki w garderobie.

[Camillina]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20755587]Jak mam wolny czas to prasuję. Mam nawet takie marzenie, żeby wszystko poprasować i ładnie poukładać w szafkach. W tej chwili wszystko leży wstołooowym .... na stole. Drugie marzenie to podłogi, a trzecie porządki w garderobie.[/QUOTE]


Zawstydzasz mnie.. mi brakuje takich ambicji. Pranie to potrafi u mnie tydzień leżeć w misce aż się nim... tżet nie zainteresuje.. nad porządki domowe przedkładam przyjemniejsze rzeczy..niestety.

[biankaaa]

W wolnym czasie:
- czytam książki
-korzystam z internetu
-piekę
-wykonuję jakieś dłuzsze zabiegi pielęgnacyjne (np.depilacja, maseczki, blotka itp)
-leżę i delektuję sie spokojem

Czas wolny przy dwójce maluchów uzyskuję gdy:
-śpią (lub gdy młodszy śpi a córka jest w przedszkolu)
-idą z tatą na spacer
-jestem z dwójeczka na spacerze - starsze w piaskownicy, a mlodsze w wozku spi.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Camillina

Zawstydzasz mnie.. mi brakuje takich ambicji. Pranie to potrafi u mnie tydzień leżeć w misce aż się nim... tżet nie zainteresuje.. nad porządki domowe przedkładam przyjemniejsze rzeczy..niestety.

skąd te przyjemności skoro nic nie mogę znalezc ?
(żel intymny 2 mies. czekał na odkrycie )
przyjemniej się żyje gdy wszystko jest na swoim miejscu, nie

[Camillina]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20763822]skąd te przyjemności skoro nic nie mogę znalezc ?
(żel intymny 2 mies. czekał na odkrycie )
przyjemniej się żyje gdy wszystko jest na swoim miejscu, nie [/QUOTE]

mogłabyś sobie rękę podać z moim mężem a pogrubione jest jego mottem życiowym, które niechybnie każe sobie wykuć na nagrobku. To akurat u niego cenię bo ja raczej siedzę na drugim biegunie zostawiając czasem komórę w lodówce a skarpetki w roztargnieniu chowając do szuflady ze sztućcami.

[olivvka1]

Moja córka parę dni temu skończyła roczek i wolnego czasu może faktycznie nie przybyło,ale po roku doszłam już niemal do perfekcji w organizowaniu sobie całego dnia. Co prawda moja Mała od zawsze lubiła sobie pospać,więc mam może trochę więcej czasu dla siebie niż mamy dzieciaczków których nie sposób zaciągnąć do łóżeczka. Ale przecież są jeszcze Wasi mężowie,partnerzy...pomag ają Wam ? ja często zostawiam Małą z tatusiem i wyskakuję sobie wieczorem albo do koleżanki na pogaduszki,albo na jakieś zakupy,od czasu do czasu jakiś fitness .Myślę,że dla chcącego nic trudnego

[Zadie]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20755587]Jak mam wolny czas to prasuję. Mam nawet takie marzenie, żeby wszystko poprasować i ładnie poukładać w szafkach. W tej chwili wszystko leży wstołooowym .... na stole. Drugie marzenie to podłogi, a trzecie porządki w garderobie.[/QUOTE]
Hehe, mój TŻ równieź jest wielkim fanem prasowania, mówi, że działa to na Niego kojąco. Nawet deski nie chowamy, stoi cały czas w pokoju

[Funieczka]

Wszystko zalezy od dobrej organizacji. A że ja kiepsa w tym jestem, więc mam zaległości wieczne w sprzątaniu, praniu itp.
Jednak czas wolny dla siebie mam. Młody o 12 idzie spać i daje mi dwie godziny wolnego. Kładę go i nie tykam palcem niczego w domu. Czytam, siedzę przy komputerze, maluję paznokcie, haftuję.
Tż pracuje czasem po 12 godzin i jak wraca, nie mam serca zwalać mu dzieci na głowę. Zatem ja cały dzień zajmuję się dwulatkiem i wieczorem padam, bo rozbrykańca malego mam. Nie dałabym rady bez tych dwóch godzin dla siebie. Dlatego bez żadnych wyrzutów sumienia zapełniam je samymi przyjemnościami

[Seona]

Przez pierwsze 6 miesięcy nie miałam czasu wolnego, gdyż nie mogłam się przestawić z nicnierobienia, leżenia do góry brzuchem i spania do południa, nagle do pobudek w środku nocy i wstawania bladym świtem

No ale człowiek jakoś się ogarnął i ten czas wolny jest to poświęcam go na:
- działalność wolontariacką (dużo, długo i namiętnie)
- siedzenie na wizażu i w necie (j/w )
- prasowanie,
- spanie.

Nie poświęcam wolnego czasu na:
- gotowanie,
- sprzątanie tj. włączanie prania, odkurzanie, mycie podłóg, ścieranie kurzy, układania w szafach.
Staram się to robić przy dziecku bo na to szkoda mi tracić czasu.

Marzy mi się, aby mieć siły i w wolnym czasie robić:
- ćwiczyć aerobic (w domu przed tv, bo nienawidzę chodzić do fitness klubów i ćwiczyć w grupie obcych kobiet),
- piec (szkoda mi czasu i sił na puste kalorie, a mąż tak lubi ),
- masować cellulit i wklepywać balsamy (bo rośnie radośnie a ja po całym dniu mam siłę tylko na szybki prysznic i balsam na nogi a wcześniej to był codzienny rytuał ).

[agusia1]

Witam
przy pierwszym dziecku z wolnym czasem było krucho przy drugim na krótkim urlop.wychowawczym udało mi się zrobić prawo jazdy A obecnie jak już córki wyrosły z pieluch, noszenia, karmienia i przewijania, to mam wiecej wolnego czasu Do wakacji swój wolny czas poświęcałam na :
- Fundację/Stowarzyszenie/szkolenia/warsztaty
- chodzenia na zajęcia z rękodzieła artystycznego (zawsze chciałam )
- dzierganie - koronka klockowa/gobeliny
- na pilates
- na internet
- spotkania w babskim gronie (czasmi z dziećmi)
Zobaczymy jak będzie po wakacjach, bo obowiązek szkolny nam przybędzie

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez Zadie

Hehe, mój TŻ równieź jest wielkim fanem prasowania, mówi, że działa to na Niego kojąco. Nawet deski nie chowamy, stoi cały czas w pokoju

hehehe zazdroszczę zwłaszcza jak widzę u siebie stertę 4 prań do przeprasowania, ale generalnie też lubie jak mam natchnienie poprasować

[stateczko]

też uwielbiam prasować, i marzeniem moim jest otworzyć kiedyś szafę i znaleźć w niej idealnie wyprasowane i poukładane ubrania, posegregowane dokumenty, poukładane ksiązki itp... ale na razie to mieszkamy w takiej ciasnocie, że wszystko z półek się wysypuje, bo po prostu jest za mało miejsca by pomieśić nasze rzeczy

ja lubię pisać różne bzdury, kiedyś marzyłam że napiszę książkę, ale teraz wiem że to nierealne, więc po prostu sobie skrobię różne dziwne akcje w tajnym zeszycie. Lubię też czytać, grać w siatkówkę (ostatnio nawet znalazłam moją koszulkę z drużyny siatkarskiej), dziergać i przerabiać stare ubrania. Kiedyś lubiłam biegać, ale teraz na samą myśl o tym ogarnia mnie przerażenie

[marlena_m]

Przez pierwsze 3 m-ce nie miałam czasu na nic. Igor płakał niemal ciągle, spał strasznie mało i nic nie mogłam zrobić ,co strasznie mnie irytowało ,bo jestem raczej z z tych co przeginają z porządkiem (sprzątanie ,układanie , segregowanie mnie uspakaja i jestem happy - - ale wcale nie jest tak ,że życie mam niepoukładane-taką teorię słyszałam)
Teraz syn ma 23 m-ce i wciągu dnia mam ok. 2,5 -3h dla siebie i wtedy w ruch idzie:
-internet, książki, prasa, tv choć rzadko , coś tam poskrobię swoje ciało .
W weekend zawsze wyskoczę na miasto na "łazjy" a mąż zajmuje się małym, raz od święta idę do pub-u z koleżankami- już mi się teraz takie wypady trochę znudziły.
Mąż generalnie bardzo dużo czasu poświęca Małemu, więc narzekać nie mogę. Właśnie 3h są na dworze. Oczywiście w tym czasie posprzątałam

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Kiedyś zawsze jeździliśmy w góry,ale ze względu na małego teraz atakujemy morze - jod, mały kocha wodę i piasek, jest bliżej itp..