Kurs - poziom

[bez_sensowna]

Możecie mi powiedziec czy mnie nie chcą naciągnąc na kase? Zapisałam się na kurs angielskiego. W podstawówce miałam inny jezyk, gdy poszłam do gimnazjum byłam jako jedyna w klasie, która nie znała tego języka. Miałam sama nadrobic podstawy i uczyc sie też tego co reszta klasy czyli czasy itp. Jakoś dałam rade, słabo zdałam mature. Ale nie rozumiem czasem jakichś pytań, zdań. W liceum nie potrafiłam przetłumaczyc zdań z polskich na angielski. Znałam niektóre z tych słówka ale nie potrafiłam napisac dobrze zdania. Pod koniec liceum jakoś lepiej mi szło (w końcu zdałam przecież maturę).
Teraz do rzeczy gdy miałam rozmowe na kursie by ustalili mój poziom miałam pytania które rozumiałam ale nie potrafiłam w pełni odpowiedziec.
Np:
-Are you a brunette?
-No, I am not (tego pogrubionego nie wiedziałam co odpowiedziec)
Gdy pytał z cyferek potrafiłam powiedziec, ale jak już większe liczby to miałam troche problem.
Zapisał mnie na poziom beginner ;/I teraz nie wiem czy nie chcą mnie naciągnac. Przegładałam czego ucza na takim poziomie to: kolorow, cyferek, alfabetu itp Ale ja to umiem tylko mam problem z tymi cyferkami.

Tylko nie chce widziec komentarzy ze jak zdałam mature jak takich podstaw nie umiem( cos tam umiem, ale nie idealnie) chodzi mi tylko o to czy nie powinnam poprosic o inny poziom. Nadrobiłabym to co mi słabo idzie np na elementary (choc tez nie wiem czego tam ucza) dalej może bym przeskoczyła z poziomem znając czasy itp
Nie wiem co o tym myślec

[muszynianka]

Skarbie, nie chcą cię naciągnąć. Niestety.


Poziom A2 to już dobra znajomość podstawowych (mówię z głowy więc poprawcie mnie) pięciu czasów (dwa teraźniejsze dwa przeszłe i konstrukcja going to...)

A ty nie potrafisz odpowiedzieć na takie proste pytania, no więc to jest początkujący.
Wiem że wolałabyś przeskoczyć, ale super pójdziesz do wyższej grupy, zaniżysz poziom a luki jak były tak będą.

[bez_sensowna]

Ale w porównaniu z tymi osobami z którymi będę się uczyc będę sporo rozumiała

[muszynianka]

Ehhhh to że ty znasz kilka słów na krzyż i coś wydukasz, nie oznacza że dobrze.
Masz braki w podstawach i to widoczne gołym okiem braki w podstawach.

[gsk]

lepiej dobrze nauczyć się podstaw i ruszać dalej. Tak to miałabyś problem z wyższym poziomem

[Jamie69]

Napisane przez bez_sensowna

Ale w porównaniu z tymi osobami z którymi będę się uczyc będę sporo rozumiała

A w przeciwieństwie do tych z wyższej grupy, nie poradzisz sobie na innym poziomie, bo nie znasz podstaw.

[rosiek]

Napisane przez gsk

lepiej dobrze nauczyć się podstaw i ruszać dalej. Tak to miałabyś problem z wyższym poziomem

na początku zrobisz sobie powtórkę, ale po kolejnych miesiącach z pewnością dowiesz się czegoś nowego, dokonasz korekty bądź utrwalisz to co umiesz.

[aga696]

Dobrze,że Cię tam zapisał bo ledwo co umiesz.

[SdC]

Polski też wypadałoby poćwiczyć .

[eyo]

nie chce cie naciagnac... niestety
no naprawde skoro nie potrafisz na tak proste pytanie odpowiedzieć i masz problemy z cyframi to nawet mowy nie ma o wyższym poziomie niż najbardziej podstawowy

jakby cię zapisał na wyższy poziom to byś siedziałą i nic nie rozumiała... taki byłby efekt

[Li O]

Ja na studiach zaczynałam od A2 (niższego poziomu nie było) i było mi ciężko, bo znałam tylko podstawy i to takie, których się sama nauczyłam. Miałam taki przypadek, że w pierwszej liceum rodzice zakupili mi jakiś zestaw do samodzielnej nauki języka. Nie pamiętam już co to było, bo ludzie w szkole brali adresy i potem do domu przychodzili oferować te zestawy rodzicom. W pierwszy wieczór rozwiązałam połowę ćwiczeń i następnego dnia to wszystko oddaliśmy, bo zadania były dla mnie zbyt łatwe. Można zatem powiedzieć, że jakieś tam podstawy umiałam, a na studiach od poziomu A2 było mi bardzo ciężko, bo nie znałam wielu słówek. Musiałam we własnym zakresie się tego uczyć. Także skoro ty nie znasz nawet tych podstaw, które ja znałam, to chyba nie bardzo poradziłabyś sobie na wyższym poziomie niż A1.
Poza tym ja swoją edukację skończyłam z oceną 4+ na poziomie B2, a faktycznie w mowie i piśmie to czuję się na A2. Tylko rozumienie faktycznie na B2... Także nigdy nie zaszkodzi zacząć od niższego poziomu

[PinkOrange]

jak już ktoś powiedział- dobrze powtórzyć to co umiesz, bo skoro wiesz, że to umiesz, a masz problem z użyciem, to znaczy, że nie umiesz tego do końca dobrze.. coś Ci dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele... poza tym jeśli to są dorośli ludzie tak jak Ty, to Ty będziesz "się nudzić" (tzn słuchać tego co już umiesz) może przez pierwsze 3-4 zajęcia.. potem będzie materiał, którego nie znasz, bądź kojarzysz słabo. Nauczycielka angielskiego Ci to mówi

[bez_sensowna]

W sumie to jednak dobrze bo nie wiedziałam czego ucza na jakim poziomie. Co do tych pytań to miałam z nimi stycznośc kilka razy w zadaniach na lekcjach ale sie ich nie uczyłam bo nikt nie kazał zresztą było tego tak mało i tak rzadko że nie sądziłam że to jakieś ważne. Na niektóre pytania mogłam odpowiedziec bo pamiętałam ale np na inne nie

[muszynianka]

No właśnie tu nie chodzi o uczenie się na pamięć

[bez_sensowna]

Chodzi o to że mi nikt nigdy nie wytłumaczył dlaczego akurat taka ma byc odpowiedź

[wenedka]

Napisane przez bez_sensowna

Ale w porównaniu z tymi osobami z którymi będę się uczyc będę sporo rozumiała

A to wolałabyś rozumiec bardzo niewiele?
Utrudniałoby to pracę nie tylko Tobie, ale też innym, a uwierz mi jest to demotywująca sytuacja.
Nauczysz się porządnie podstaw i gdy będziesz gotowa, przejdziesz na wyższy poziom.
Na moje oko jesteś właśnie użytkownikiem początkującym.

[muszynianka]

Kiedy ci mieli wytłumaczyć? To była diagnoza a nie lekcje

[wenedka]

Napisane przez bez_sensowna

Chodzi o to że mi nikt nigdy nie wytłumaczył dlaczego akurat taka ma byc odpowiedź

W to nie uwierze, bo takie podstawowe rzeczy sa walkowane dosc regularnie w gimnazjum, a w liceum to juz na pewno w czasie przygotowan do matury.

[bez_sensowna]

Napisane przez wenedka

W to nie uwierze, bo takie podstawowe rzeczy sa walkowane dosc regularnie w gimnazjum, a w liceum to juz na pewno w czasie przygotowan do matury.

może było, może nie, w każdym razie zawsze robiliśmy te cwiczenia całą klasą i było czytane pytanie i ktoś podawał odpowiedź

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

A wez mi wytlumacz o co ci chodzi z tym pogrubionym i poprawną odpowiedzią?? Ktos sie ciebie zapytal, czy jest brunetka. Ty odpowiedziałaś, ze nie i co dalej miałaś? jestem blondynką?
Nie rozumiem tego. cos ciezko mysle chyba.

i wybacz, ale jak nie znasz liczb, to poziom naprawde marny. Jesli znasz jeden i dwadziesia, to zawsze stworzysz 21 lub 121. Albo i nie, bo wtedy trzeba wiedziec jak jest sto po angielsku. A skoro z takimi rzeczami masz problem, to poziom calkiem poczatkujący.

[wenedka]

Napisane przez bez_sensowna

może było, może nie, w każdym razie zawsze robiliśmy te cwiczenia całą klasą i było czytane pytanie i ktoś podawał odpowiedź

Po prostu nie opanowałaś podstaw i teraz masz czas to nadrobic.
Stosowanie operatorów na pewno nieraz bylo tlumaczone.
Oczywiście w klasie maturalnej przyjmuje się, że takie elementy zostały wcześniej opanowane.

[bez_sensowna]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;22462174]A wez mi wytlumacz o co ci chodzi z tym pogrubionym i poprawną odpowiedzią?? Ktos sie ciebie zapytal, czy jest brunetka. Ty odpowiedziałaś, ze nie i co dalej miałaś? jestem blondynką?
Nie rozumiem tego. cos ciezko mysle chyba.

i wybacz, ale jak nie znasz liczb, to poziom naprawde marny. Jesli znasz jeden i dwadziesia, to zawsze stworzysz 21 lub 121. Albo i nie, bo wtedy trzeba wiedziec jak jest sto po angielsku. A skoro z takimi rzeczami masz problem, to poziom calkiem poczatkujący.[/QUOTE]

Na początku to myślałam że mam odpowiedziec "nie, nie jestem, jestem np blondynka" ale musiałam odpowiedziec "nie, nie jestem"
co do liczb, to mam problem z wiekszymi liczbami, nie wiedziałabym jak mam większą liczbę powiedziec

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez bez_sensowna

Na początku to myślałam że mam odpowiedziec "nie, nie jestem, jestem np blondynka" ale musiałam odpowiedziec "nie, nie jestem"
co do liczb, to mam problem z wiekszymi liczbami, nie wiedziałabym jak mam większą liczbę powiedziec

Aha.. Konstrukcja 'to be' to jedna z pierwszych rzeczy, ktorej sie uczy. I skoro tego nie znasz, to nie mozesz powiedzieć, ze jestes na poziomie wyzszym niz podstawowy.

wieksze, czyli jakie? 100, 1000 czy 100000?

[bez_sensowna]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;22462339]Aha.. Konstrukcja 'to be' to jedna z pierwszych rzeczy, ktorej sie uczy. I skoro tego nie znasz, to nie mozesz powiedzieć, ze jestes na poziomie wyzszym niz podstawowy.

wieksze, czyli jakie? 100, 1000 czy 100000? [/QUOTE]
Dobra mniejsza o to
Dowiedziałam się już tego co chciałam się dowiedziec

[awia]

Ale Wy musicie tak po niej jechac i udowadniac ze nic totalnie nie umie?
Bo liczyc nie umie? liczenie nie az tak wybitnie przydatne w jezyku obcym, pod warunkiem ze sie nie chodzi do angielskiego sklepu.
Sama koncze wlasnie robic magistra fil.ang. i do dzis nie nauczylam sie nazw miesiecy. myla mi sie i koniec, zwlaszcza od lipca do grudnia. A to tez podstawy, dzieci z podstawowki sie tego ucza.
I co z tego? Nic zupelnie. Nie, nie jest mi wstyd, w życiu codziennym akurat ta wiedza jest malo przydatna, a co wazniejsze nie zmienia faktu, że mam ogromny zasób słownictwa.
Moze bez przesady w tym jezdzeniu po autorce?

[bez_sensowna]

Napisane przez awia

Ale Wy musicie tak po niej jechac i udowadniac ze nic totalnie nie umie?
Bo liczyc nie umie? liczenie nie az tak wybitnie przydatne w jezyku obcym, pod warunkiem ze sie nie chodzi do angielskiego sklepu.
Sama koncze wlasnie robic magistra fil.ang. i do dzis nie nauczylam sie nazw miesiecy. myla mi sie i koniec, zwlaszcza od lipca do grudnia. A to tez podstawy, dzieci z podstawowki sie tego ucza.
I co z tego? Nic zupelnie. Nie, nie jest mi wstyd, w życiu codziennym akurat ta wiedza jest malo przydatna, a co wazniejsze nie zmienia faktu, że mam ogromny zasób słownictwa.
Moze bez przesady w tym jezdzeniu po autorce?

Dziękuje Ci

[tiramisu_]

Napisane przez awia

Ale Wy musicie tak po niej jechac i udowadniac ze nic totalnie nie umie?
Bo liczyc nie umie? liczenie nie az tak wybitnie przydatne w jezyku obcym, pod warunkiem ze sie nie chodzi do angielskiego sklepu.
Sama koncze wlasnie robic magistra fil.ang. i do dzis nie nauczylam sie nazw miesiecy. myla mi sie i koniec, zwlaszcza od lipca do grudnia. A to tez podstawy, dzieci z podstawowki sie tego ucza.
I co z tego? Nic zupelnie. Nie, nie jest mi wstyd, w życiu codziennym akurat ta wiedza jest malo przydatna, a co wazniejsze nie zmienia faktu, że mam ogromny zasób słownictwa.
Moze bez przesady w tym jezdzeniu po autorce?

Mam nadzieję, że nie masz zamiaru uczyć w szkołach czy być tłumaczem...
Nazwy miesięcy nie są przydatne Jak masz z tym problem, to nie mam pytań

A co do autorki, to powinna zacząć od samych podstaw, nie dość, że na wyższym poziomie sama będzie mieć problem, to zaniży poziom grupie...

[wenedka]

Napisane przez awia

Ale Wy musicie tak po niej jechac i udowadniac ze nic totalnie nie umie?
Bo liczyc nie umie? liczenie nie az tak wybitnie przydatne w jezyku obcym, pod warunkiem ze sie nie chodzi do angielskiego sklepu.
Sama koncze wlasnie robic magistra fil.ang. i do dzis nie nauczylam sie nazw miesiecy. myla mi sie i koniec, zwlaszcza od lipca do grudnia. A to tez podstawy, dzieci z podstawowki sie tego ucza.
I co z tego? Nic zupelnie. Nie, nie jest mi wstyd, w życiu codziennym akurat ta wiedza jest malo przydatna, a co wazniejsze nie zmienia faktu, że mam ogromny zasób słownictwa.
Moze bez przesady w tym jezdzeniu po autorce?

Jest konieczna, gdy przebywa/mieszka się w kraju anglojęzycznym, a z tego co wiem do tego typu komunikacji ma za zadanie przygotowac system edukacyjny i kursy językowe.
Nie wyobrażam sobie mojego życia w Wielkiej Brytanii, gdyby myliły mi sie nazwy miesięcy lub dni tygodnia.

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Autorka pytanie zadała, odpowiedź otrzymała- twierdzącą, że nie dałaby sobie rady na wyższym poziomie i moim zdaniem sprawa się powinna zakończyc.

[Jamie69]

Napisane przez bez_sensowna

Na początku to myślałam że mam odpowiedziec "nie, nie jestem, jestem np blondynka" ale musiałam odpowiedziec "nie, nie jestem"

Według mnie angielski jest dość prostym językiem i sądzę, że wystarczyłoby, gdybyś chociaż zajrzała na jakąś stronę www poświęconą gramatyce i wiedziałabyś, jak należy odpowiadać na podobne pytania.

Kurczę, może się mylę, ale dzieci w I klasie gimnazjum raczej nie zaczynają nauki na wysokim poziomie - to raczej wciąż są podstawy, więc nie wydaje mi się, żebyś miała w tamtym czasie dużo do nadrobienia... Zresztą liczby i czas Present Simple to najbardziej podstawowe podstawy podstaw i dziwię się, że nie opanowałaś ich przez całe gimnazjum i szkołę średnią.

[awia]

Napisane przez tiramisu_

Mam nadzieję, że nie masz zamiaru uczyć w szkołach czy być tłumaczem...
Nazwy miesięcy nie są przydatne Jak masz z tym problem, to nie mam pytań

A co do autorki, to powinna zacząć od samych podstaw, nie dość, że na wyższym poziomie sama będzie mieć problem, to zaniży poziom grupie...

Widzisz, nic totalnie o mnie nie wiesz ani o mojej znajomosci języka, wy kurna wszystkie jestescie alfy i omegi, najwyrazniej.
Po polsku nie macie problemów z ortografia czy interpunkcją? skladnia? na pewno macie, a to wasz jezyk ojczysty. To co dopiero język obcy. Jak pisalam, jako osobie na moim poziomie nie mam sobie nic do zarzucenia bo wiedze mam sporą, zwlaszcza slownictwo. Mylą mi się miesiace, ulomnosc taka. Bywa. Na codzien pracuje w języku angielskim, zalatwiam sprawy biznesowe i moja mala ulomnosc nie przeszkadza mi w pracy.
Ale co tam doglębna symantyka, co tam analiza tekstow staroangielskich, co tam specjalizacja z etymologii i procesów morfologicznych, jestem zlym filologiem bo mylą mi się nazwy miesiecy