Znalazłam szczeniaka - co robić?

[kreolkaa]

Witam wszystkich

Wczoraj moja mama znalazła na ulicy małego kundelka. Ponieważ nie miała serca go zostawić - był wychudzony i przerażony, jest on teraz u nas w domu. Na oko ma mniej niż pół roku i jest bardzo żywotny. Niestety raczej nie może u nas zostać, bo mamy już innego dorosłego psa (też przygarniętego z ulicy, w związku z tym jest on bardzo zazdrosny). Póki co dałam ogłoszenie w internecie, szukam mu też nowych właścicieli wśród znajomych.

Pomóżcie dziewczyny, nie wiem co robić, bo nigdy nie miałam szczeniaka. Jutro idę z nim do weta. Planuję też zadzwonić do schroniska, bo może ktoś go jednak szuka. Jednak z tego co czytałam z takimi młodymi pieskami (okres kwarantanny) nie wychodzi się na dwór, więc jak to możliwe, żeby się zgubił? Jak mogę jeszcze odszukać jego właścicieli? Ewentualnie jak szukać mu nowego domu?

No i proszę o porady jak postępować z takim młodym pieskiem, bo gryzie wszystko, każda zabawka nudzi mu się po pół godziny, no i spać mi nie daje

A może któraś dziewczyna z okolic Łodzi, chciałaby przygarnąć małego pieska (piesek jest średniej wielkości, myślę, że nie potrzebuje dużego wybiegu i nadaje się do małych mieszkań) w razie czego wkleję zdjęcie

[Juzia29]

Wklej fotki.
Ciesze się, że zaopiekowałaś sie malcem.
WIĘCEJ TAKICH LUDZI!!!!!!!!!!

[kreolkaa]

Dzięki Juzia29, ale nie miałabym serca postąpić inaczej Chciałabym jeszcze znaleźć mu dom, ale póki co nikogo chętnego nie ma Były właściciel chyba też go nie szuka

[Veredise]

Brawa dla Ciebie i dla mamy, że "nie miałyście serca" go tak zostawić
Na pewno uda mu się znaleźć dom, ja sama trzy takie znajdy w ten sposób "opchnęłam" i do dziś dobrze im się żyje. Poszukaj może na strona www czy nie ma ogłoszeń, że ktoś go zgubił, możesz rozkleić w okolicy ogłoszenia.
Co do tego, że wszystko gryzie - kup mu jakieś gryzaczki - nie są specjalnie drogie, nie muszą być jakieś super-hiper. Może być np. świńskie ucho (ale takie jasne, nie ciemne, bo ono jest wędzone - dla szczeniaczka lepiej niewędzone). Na pewno mu się tak szybko nie znudzi, a koszt niewielki. Możesz kupić jakiś gryzaczek z dziurkami i w nie wepchnąć trochę kiełbaski, albo posmarować pasztetówką - będzie pachniało nawet jak już tam niczego nie będzie, więc piesek się nie znudzi, bo będzie chciał to wydobyć. No i (nie)stety trzeba się z nim bawić. Normalnie bawi się takie małe z rodzeństwem, a tutaj trzeba mu je zastąpić. Dobrym pomysłem są też dłuższe spacery, gdzie się wygania z innymi psami, wtedy będzie grzecznie spał w nocy. Na razie jednak się wstrzymaj z tymi spacerami, dopiero jak wet zaszczepi, albo powie, że zdrowy jest mały. I nie zapominaj o swoim "staruszku", niech się nie czuje odsunięty Wtedy może i on się zajmie maluchem.

Jaki piracik kochany

[rinoa_woman]

jakie cuuuuuudo!!! wygląda dosłownie jak bajkowy Reksio ale skoro piszesz że był wychudzony to myślę że byłym właścicielom nie był już potrzebny i go wyrzucili, no chyba że faktycznie się zgubił bo mały jeszcze jest, ale ja bym mu szukała nowego domu, jest sporo stron z adopcjami zwierzaków, zamieść tam ogłoszenia np dogomania, możesz nawet zrobić adopcyjną aukcję na allegro jeśli masz konto, ale być może jak się cała rodzina przekona do tego łobuza to zostanie u Was na dobre jest prześliczny myślę że nie będzie problemu znaleźć mu nowy dom, ja bym go wzięła no ale mam już 3 zwierzaki w domu więc nie bardzo jest to możliwe, ale myślę że są jeszcze dobrzy ludzie którzy zapewnią mu szczęśliwy dom
a z tym zajęciem malucha to tak jak poprzedniczka pisała, trzeba się z nim trochę pobawić, gryzaków jest teraz olbrzymi wybór w zoologicznych sklepach i nie są drogie

[karolynka90]

cudny

Brawa dla Ciebie i Twojej mamy, że nie zostawiłyście go bez pomocy.

Popytaj znajomych, rodzinę, dodaj ogłoszenia do jakiejś lokalnej gazety, do internetu.
Na pewno ktoś się znajdzie.

[Juzia29]

Jeśli chodzi o adopcje to wstaw wątek na dogmani, albo allegro.

[kreolkaa]

Dziękuję wam za wsparcie, bo jednak bycie 'psią mamą' to strasznie wyczerpujące zajęcie

Veredise - Piracik właśnie, bo tak go nazwaliśmy
Ogłoszeń już szukałam, ale wygląda na to, że nikt go nie szuka. Zarejestrowałam go też w bazie danych na stronie schroniska, więc jeśli ktoś tam po niego zadzwoni to dostanie mój namiar. Ogłosiłam się też w internecie. Gryzaki już są, ale szybko się nudzi zabawkami, na pewno kupię mu ucho, bo to mały żarłok

Byłam dzisiaj z pieskiem u weta i dowiedziałam się, że ma około 4 miesięcy i wcale nie jest taki zabiedzony na jakiego mi wyglądał, waży prawie 5kg. Jedyny problem to jedno jajeczko, które zostało w brzuchu i może się okazać, że będzie mu potrzebny zabieg, ale to się okaże dopiero za rok Pani pocieszyła mnie też jeśli chodzi o trzymanie w domu dwóch psów. Mamy rozpieszczać starszego i stawiać zawsze na pierwszym miejscu, żeby mały nie chciał go zdominować. Ja już jestem absolutnie zakochana w Piracie i oddam go tylko w bardzo dobre ręce, więc na razie nie zakładam mu wątku adopcyjnego. Piesek wzbudza duże zainteresowanie otoczenia, jest naprawdę przesłodki, chętny i do zabawy i do pieszczot

[Juzia29]

Szczeniak jest żarłoczkiem??? Jeśli tak to polecam zabawkę typu kongo, albo kula smakula. Zabawki te wypełnia sie jedzonkiem tak by wyjęcie ich zajęło troszkę czasu przykład:
http://allegro.pl/trixie-kula-smakul...271508388.html

http://allegro.pl/trixie-mala-pilka-...271763962.html

W pierwszym przykładzie uzupełniasz kulkę czymś smakowitym, pachnącym i zajęcie gotowe gwarantuje

W drugim przypadku wciskasz smakołyki tam gdzie mozesz i tyle. Na moiego i wiele innych psiaków to działa
Powodzenia

[paula78]

Cudeńko i az mnie ściska zazdrość ,dla mnie znależieone psa to byc może jedyny sposób aby mieć psa
TŻ jest nie do przekonania

[esfira]

cudny teoretycznie z psiakiem bez szczepien nie powinno się wychodzić na dwór, ale skoro na dworze go znalazłyście, to chyba już bez większego znaczenia (tzn. zaszczepić trzeba i tak)
nie wiem, jak ktoś mógł wyrzucić takie cudo, ale niestety zazwyczaj psiaki na ulicy lądują celowo, a nie przypadkiem podobny trochę do jack russel teriera, ale za duży

[karolynka90]

Napisane przez kreolkaa

Pani pocieszyła mnie też jeśli chodzi o trzymanie w domu dwóch psów. Mamy rozpieszczać starszego i stawiać zawsze na pierwszym miejscu, żeby mały nie chciał go zdominować. Ja już jestem absolutnie zakochana w Piracie i oddam go tylko w bardzo dobre ręce, więc na razie nie zakładam mu wątku adopcyjnego. Piesek wzbudza duże zainteresowanie otoczenia, jest naprawdę przesłodki, chętny i do zabawy i do pieszczot

To może jednak zostanie z Wami?

[kreolkaa]

Napisane przez paula78

Cudeńko i az mnie ściska zazdrość ,dla mnie znależieone psa to byc może jedyny sposób aby mieć psa
TŻ jest nie do przekonania

Paula, musisz dobrze poszukać znajdy są fajne, mam już jedną i wiem, że potrafią być bardzo wdzięczne
U mnie rodzina też pała mniejszym entuzjazmem jeśli chodzi o zatrzymanie go, mam nadzieję, że to się zmieni, tym bardziej że jest coraz mniej kłopotliwy, bo szybko się uczy

Napisane przez esfira

podobny trochę do jack russel teriera, ale za duży

Też tak mi się skojarzył z tą rasą, pysk ma jak te psiaki, ale tułów ma za duży i za chudy

Napisane przez karolynka90

To może jednak zostanie z Wami?

Mam nadzieję Oddam go tylko komuś, kto będzie w nim zakochany tak bardzo jak ja

[Riana]

super piesek
to pewnie juz zostanie u was -klask i:

[csylwiac]

Oby zostal - zycze mu tego
Na wlasnej skorze przekonalam sie ze tylko jedno przebija posiadanie psa w domu - DWA PSY

[kreolkaa]

Napisane przez csylwiac

Oby zostal - zycze mu tego

Napisane przez csylwiac

Na wlasnej skorze przekonalam sie ze tylko jedno przebija posiadanie psa w domu - DWA PSY

W sumie dużej różnicy w obowiązkach nie robi czy jeden piesek czy dwa a radości więcej, tylko muszą się dogadać i o to się martwię. Mały się rozbrykał, nauczył się szczekać i chce się bawić ze starszym (zazdrosnym psim staruszkiem - 14lat), zaczepia go, co starszego irytuje Staramy się oduczyć małego, ale wiadomo jak to szczeniak z nadmiarem energii. Boję się, że starszy może się w końcu zniecierpliwić.

Sylwia, może podzielisz się doświadczeniem? W jakim wieku masz pieski? Jak się dogadują?

[lasiczkaa]

chyba wziac do domu przeciez nie mozna go zostawic na ulicy. moja kumpela z ap mowila ze ma ojca zootechnika i przez cale dziecinstwo do domu przynosila rozne zwierzeta i nikt nigdy nie krzyczal! u mnie ledwo chomiki byly dozwolone wracajac do szczeniaka to poszukaj mi kogos. daj ogloszenie. powinien ktos sie znalezc, albo sie zakochaj i zatrzymaj

[rinoa_woman]

Napisane przez kreolkaa

[CENTER]

W sumie dużej różnicy w obowiązkach nie robi czy jeden piesek czy dwa a radości więcej, tylko muszą się dogadać i o to się martwię. Mały się rozbrykał, nauczył się szczekać i chce się bawić ze starszym (zazdrosnym psim staruszkiem - 14lat), zaczepia go, co starszego irytuje Staramy się oduczyć małego, ale wiadomo jak to szczeniak z nadmiarem energii. Boję się, że starszy może się w końcu zniecierpliwić.

Sylwia, może podzielisz się doświadczeniem? W jakim wieku masz pieski? Jak się dogadują?

ja miałam kiedyś 3 psy, teraz został mi tylko jeden ale pomimo tego że były to same suczki to jakoś gładko poszło przyzwyczajanie się do siebie, trzeba dać zwierzakom czas, ale również trzeba pamiętać aby nie zmieniać w domu hierarchii, jeśli stary pies jest najważniejszy to tak musi zostać, to nie znaczy że małego masz zaniedbywać, nie, po prostu trzeba stawiać starszego na 1 miejscu czyli np kiedy jest pora karmienia najpierw podstawić miskę staruszkowi tak samo podczas ubierania obroży/szelek na spacer. Jeśli chodzi o jedzenie, obowiązkowo osobne miski do jedzenia, do wody może być wspólna no chyba że psy dużo piją wtedy można porozstawiać więcej(jak miałam zoo w domu to w każdym pomieszczeniu była miska z wodą) dobrze byłoby podzielić też zabawki i gryzaki dla każdego psa, mogą się o nie kłócić. Prędzej czy później stary pies przyzwyczai się do młodego i zwyczajnie nie będzie na niego zwracał uwagi, ale jeśli młody za bardzo go zaczepia to też nie można mu pozwalać na wiele, w końcu stary pies jest na serio stary i potrzebuje więcej spokoju

[csylwiac]

Moja sunia jest jedna z tych "NIEPATRZNAMNIE "
Od kiedy przylaczylam sie do SOS dalmatynczyki zaczelam brac psy na tymczas. Z poczatku bylo strasznie - moja suczka rzucala sie na te nowo przybyle psiaki, byla oburzona. Z biegiem czasu przyzwyczaila sie do tego. Z jedna sunia rzucaly sie sobie do gardel do tego stopnia ze nie bylo szans zostawic ich samych na chwilke! Po miesiacu jadly z jednej miski

Byla u mnie rowniez 5 miesieczna rozrabiara ktorej Figa do siebie nie dopuscila i ukrócała jej romanse za kazdym razem, mloda zrozumiala ze starej sie nie rusza.

Nie wiem jak dokladnie wyglada sytuacja, ale ja dopuscilabym mlodego do starszego pieska. Staruszek warknie na niego kilka razy, troche go potarmosi i sie mlody uspokoi To sa zwierzeta, same musza dojsc do ladu, do niczego ich nie zmuszajcie

A! Odnosnie mojego drugiego psa. Tymczasy byly po gora 2 miechy. Marcel byl z nami 6 miesiecy i po tym jak poszedl do nowego domu Figa sie w sobie zamknela. Na szczescie mlody narozrabial i do nas wrocil. I zostal na stale

Moja sunia ma 9 lat, a Marcel 2. Jak do nas przyjechal mial 10 miesiecy

Pisz jak tam socjalizacja mlodego przebiega

[kreolkaa]

Dzięki Sylwia za wyczerpującą wypowiedź Zaskoczyłaś mnie swoją Figą, zawsze myślałam, że sunie są łagodniejsze od piesków i łatwiej akceptują nowych domowników

Mój starszy piesek też jest z gatunku tych trudnych. Na większość obcych psów reaguje nieźle, dopóki nie interesujemy się nimi my. Wtedy zaczyna się płacz z zazdrości No i wiem, że potrafi mocno capnąć kiedy czuje się zagrożony (np. w obronie pana), dlatego boje się trochę o maluszka.

Poczytałam trochę wątków na psich forach i zdałam sobie sprawę, że sytuacja u mnie naprawdę nie jest taka zła Postaram się nie zamartwiać na zapas (co będzie później)

Oczywiście dopuszczamy pieski do siebie podczas naszej obecności w domu. Póki co starszy ignoruje małego i jego zapędy do zabawy, czasem na niego trochę warknie. To raczej mały interesuje się starszym, ale nie pozwalamy mu go męczyć. Jeść dostają osobno, każdy w swoim pokoju, żeby uniknąć konfliktów. Śpią też osobno. Dzisiaj głaskałam starszego, a mały przyleciał i go zaczął lizać to chyba dobry znak przynajmniej z jednej strony jest sympatia. Natomiast staruszek reaguje płaczem na głaskanie albo zabawę z młodszym (mimo, że sam też jest głaskany, no a bawić się nie umie)

Mały jest coraz grzeczniejszy, natomiast wciąż nie może się nauczyć załatwiania swoich potrzeb na gazetę. Czasami mu się udaje a innym razem położy tylko jedną łapkę na gazecie i już zaczyna sikać na podłogę obok Nie mogę go nagradzać smakołykami za poprawne zachowanie, bo jest na tyle cwany, że potem udaje, że siusia byleby dostać jedzonko

[blond bunny]

Witaj kochana! Ja byłam w takiej samej sytuacji jeszcze 2 mce temu kiedy zgarnęłam moją małą spod dworca pkp- też ktoś się jej pozbył
Biegała za samochodami i ludźmi, a moja mama zadzwoniła żebym po nią z tż tem przyjechała i odwiozła ns dnia do schroniska. Oczywiście tak się nie stało bo rozrabiara zawojowała moje serce od pierwszego wejrzenia
Teraz ma ok. 6 -7miesiecy z czego 2 jest u mnie.
To fotka mojej Lolki:

Załącznik 3499601


Zmiana zębów minęła nam bezboleśnie- pogryzła tylko w kawałki swoją piłkę tenisową i 3 kości z prasowanej skóry. Meble jakimś cudem ocalały.
Ja też mam problem z nauką czystości tzn. sygnalizować wyjścia nauczyła się w kilka dni i drapie pod drzwiami i skamle, ale kłopot jest z tym że ona by wychodziła do 8 razy na dzień, najmniej 6.
Z początku dobijała 15x... także już i tak jest lepiej.
Nie wiem jednak jak nauczyć ją że nie zawsze może wyjść kiedy tylko zechce. A ile razy robi siku twój Piracik?
No i moja Lola jest wybredna co do żarcia- jak na szczeniaka to je tylko raz wieczorem a w ciągu dnia nie chce nic jeść. Mało je ogólnie jakieś 300ml gotowanego ryżu z mięsem na dobę lub garść suchej karmy. Waży 8kg prawie.
Jest zdrowa, bawi sie ,aportuje, biega...nie wiem co z nią?
To miło że są takie osoby jak ty co wezmą zwierzaka z ulicy a nie tylko rasowe Trzymam kciuki żeby już u was został

[kreolkaa]

Witaj Blond Bunny

Coś właśnie kojarzę z 'blondynkowego wątku', że ty też przygarnęłaś psiaka Słodziaszna ta twoja Lolka, nie wygląda wcale na psotnicę ja mojego muszę pół godziny męczyć, żeby usiadł na to kilka sekund by można było zrobić zdjęcie

Piracik robi siku wiele razy w ciągu dnia. Wydaje mi się, że stara się robić na zewnątrz, ale rano nie ma szans, żeby zdążyć wyjść z nim na czas. Ale on dopiero co nauczył się załatwiać na gazetę (czasami nawet to mu nie wyjdzie), więc nie przesadzam z wymaganiami. Nie martw się, przecież z Lolą są postępy, skoro jeszcze niedawno chciała wychodzić częściej z czasem będzie coraz lepiej
Pirat jest grzeczny jeśli chodzi o gryzienie, próbował dobierać się do kabli, ale dostał ochrzan i teraz rusza tylko swoje zabawki Jest natomiast w przeciwieństwie do twojej suni, strasznie żarłoczny. Muszę go pilnować na spacerach, bo jest gotowy zjeść wszystko

Dla mnie jest to już drugi piesek z ulicy. Pierwszy jest już nami 7 lat i nie wyobrażam sobie, żeby miało go nie być

[blond bunny]

No są postępy, nie mogę powiedzieć ale bardzo opornie to idzie
Zwłaszcza że jak teraz jej się przydarzy wpadka to potężna bo jak sika to potrafi cały korytarz mi zalać masakra jednym słowem.
Tobie jeszcze o tyle łatwiej że miałaś już psiaka to wiesz co jest normalne, co nie i jak postępować, a ja z pomocą dziewczyn z wizażu się oswajam z nową towarzyszką życia
Będę zaglądać na twój wątek o ile się nie pogniewasz i śledzić co u was, a może jeszcze nie raz sama skorzystam z jakiejś twojej rady?
Buziaki!

[kreolkaa]

Nie przejmuj się, mój tak samo ma. Potrafi cały dzień grzecznie siusiać poza domem i na gazetę, a potem nagle niespodzianka wielka kałuża na środku pokoju
Psiaka już mam, ale przygarnęliśmy go jako dorosłego i nie trzeba było go uczyć wszystkiego od zera. Ze szczeniakami też nie mam doświadczenia, ratuje się radami znajomych, którzy wychowywali swoje psiaki od małego
No, ale wpadaj tu śmiało i pisz czasem co tam u twojej Lolki

Moje dwa piesy chyba się nawet polubiły. Dzisiaj leżały koło siebie i większość czasu spędziły razem, obyło się bez walki Mój staruszek zyskał drugą młodość dzięki Piratowi. Zazwyczaj leniuch przesypiał połowę dnia, a teraz pilnuje małego

[blond bunny]

To musicie mieć wesoło z dwoma psiakami
Ja mam gorzej bo od 2 lat mam królicę miniaturkę Truśkę i ona zawsze była bardzo terytorialna i agresywna a teraz jak jeszcze jest pies...
Ciągle rzuca się do klatki gryźć Lolę jak ta się zbliży i oczywiście mam cały obsiurdany żwirek na dywanie za każdym jej agresywnym ruchem
A przecież psu nie wytłumaczę że do klatki podchodzić nie wolno- zresztą Lola i tak rzadko tam podchodzi ale jednak.
Próbowałam trzymać królicę w innym pokoju, ale po tygodniu skapitulowałam bo bardzo dziczała i nie dawała podejść do siebie bo od razu gryzła. Muszą jakoś przywyknąć chociaż nie wiem ile to potrwa i czy w ogóle uda się kiedyś żeby razem po pokoju biegały

[kreolkaa]

Wesoło jest Dzisiaj jedziemy na działkę to się wybiegają i będzie święty spokój

Wcześniej jak przygarnęłam mojego Kajtka to miałam świnkę morską. Któregoś razu latały razem po pokoju i pies złapał świnkę w pysk, co skończyło się wielkim piskiem (na szczęście nic się nie stało), ale na Kajtka pogniewała się cała rodzina, siedział sam pod stołem kilka godzin i potem już nigdy nie tknął świnki. Czasami ją lizał, ale krzywdy jej nie zrobił
No ale obawiam się, że skoro to królica jest agresywna to możesz jedynie nauczyć Lolę, żeby jej nie ruszała i nie podchodziła. Może Truśka kiedyś przestanie się jej bać i nie będzie tak reagować.

[ThinSpire]

Słodziutki ten twój psiak Ja swoją Dorkę - ma teraz 5 lat, wzięłam ze schroniska jak miała 6 tygodni. Jest małym mieszańcem. Początki były na prawdę trudne.. Wstawanie o 3 w nocy by usunąć z dywanu minę Sikała gdzie się dało.. dywany, wykładziny - nawet każdemu z domowników choć raz zrobiła siusiu na kołdrę a jest nas 5. Masa pogryzionych par kapci. Na dodatek była wybredna w jedzeniu. Dziwiło mnie to bo myślałam że szczeniaki potrafią zjeść wszystko a tu ani suchej karmy dla juniorów ani gotowanego ryżu z warzywami.. Do gotowanych później się przekonała zaś mięsa z puszki nie tknie do dzisiaj a suchą to tylko Chappi i to jeden smak. Z biegiem czasu po każdym lekkim klapsie za załatwienie się na dywanie nauczyła się wychodzić tylko do przedpokoju gdzie jest wykładzina pcv i łatwo było sprzątnąć to i owo. Po prostu zwiększaliśmy jej ilość spacerów tak by raz na 2-3 godziny była na dworzu i jak załatwiła się na trawę to oczywiście trzeba było pochwalić. Jednak zdarzało jej się tak do 1 roku życia załatwić się czasem w domu. Teraz tak ma że albo prosi na dwór - przychodzi, trąca pyszczkiem lub łapą albo idzie pod drzwi wyjściowe i popiskuje. A kapci oduczyła się niszczyć po tym jak pewnego dnia wbił się jej kieł w niego. Oczywiście pisku było wtedy co nie miara ale lekcja pozostała na zawsze

Początki nie były kolorowe ale gdybym mogła to chciałabym przeżyć to jeszcze raz. Psy są wspaniałe

[motylek1007]

Napisane przez blond bunny

To musicie mieć wesoło z dwoma psiakami
Ja mam gorzej bo od 2 lat mam królicę miniaturkę Truśkę i ona zawsze była bardzo terytorialna i agresywna a teraz jak jeszcze jest pies...

czy przeszła sterylkę?

[kreolkaa]

Napisane przez ThinSpire

Słodziutki ten twój psiak Ja swoją Dorkę - ma teraz 5 lat, wzięłam ze schroniska jak miała 6 tygodni. Jest małym mieszańcem. Początki były na prawdę trudne.. Wstawanie o 3 w nocy by usunąć z dywanu minę Sikała gdzie się dało.. dywany, wykładziny - nawet każdemu z domowników choć raz zrobiła siusiu na kołdrę a jest nas 5. Masa pogryzionych par kapci. Na dodatek była wybredna w jedzeniu. Dziwiło mnie to bo myślałam że szczeniaki potrafią zjeść wszystko a tu ani suchej karmy dla juniorów ani gotowanego ryżu z warzywami.. Do gotowanych później się przekonała zaś mięsa z puszki nie tknie do dzisiaj a suchą to tylko Chappi i to jeden smak. Z biegiem czasu po każdym lekkim klapsie za załatwienie się na dywanie nauczyła się wychodzić tylko do przedpokoju gdzie jest wykładzina pcv i łatwo było sprzątnąć to i owo. Po prostu zwiększaliśmy jej ilość spacerów tak by raz na 2-3 godziny była na dworzu i jak załatwiła się na trawę to oczywiście trzeba było pochwalić. Jednak zdarzało jej się tak do 1 roku życia załatwić się czasem w domu. Teraz tak ma że albo prosi na dwór - przychodzi, trąca pyszczkiem lub łapą albo idzie pod drzwi wyjściowe i popiskuje. A kapci oduczyła się niszczyć po tym jak pewnego dnia wbił się jej kieł w niego. Oczywiście pisku było wtedy co nie miara ale lekcja pozostała na zawsze

Początki nie były kolorowe ale gdybym mogła to chciałabym przeżyć to jeszcze raz. Psy są wspaniałe

No ja też czasami wstaje w nocy sprzątać miny na szczęście mój mały kupczy na gazetę, ale i tak muszę wstać i posprzątać, bo śmierdzi Właśnie wróciliśmy z działki, Pirat się wyszalał i teraz leniuchuje
Wrzucam zdjęcie mojego merdacza

[Juzia29]

Piękny, mordka jak Jack russell terrier