|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 8
|
Jak podniesc swoja samoocene ???
O sobie wiecej pisalam w innym wątku...nieche sie rozpisywac znow na ten temat ...napisze tylko ze mam niewiele ponad 30 lat,2 wspanialych dzieci,meza ...niestety nie mam pracy i mysle,ze ten fakt w znacznym stopniu wplywa na moja niska samoocene.Wiem,ze ktos napisze...to poszukaj pracy...niestety w moim przypadku nei jest to latwe.Mieszkam poza Polska i nie jest mi tu latwo,min.ze wzgl. na bariere jezykowa...chodze na kurs ale wciaz jest daleko do swobodnej konwersacji...i nei ukrywam ze mieszkamy bardzo daleko od cywilizacji ...
to wszystko poglebia moje kompleksy,niepewnosc Zastanawiam sie ile w tym winy moich ordzicow,echa dziecinstwa czy po prostu to jakim jestesmy zalezy tylko od nas? Jako dziecko bylam zawsze na drugim miescu.Moja mama zawsze podkreslala ze moja starsza siostra jest bardziej posluszna,grzeczna,lepsza uczennica,dziewczyna do serca przyloz a ja...ta gorsza, ta pyskata,majaca swoje zdanie,nadwrazliwa,rozhis teryzowana,buntownicza... Po czesci to prawda jednak teraz z perspektywy czasu nei sadze bym byla tak straszna jako dziecko ... Kiedy przyszla na swiat moja mlodsza siostra to ja spedzalam z nia wiecej czasu,pomagalam mamie przy niemowlęciu,w weekendy sama ze swojej woli sprzatalam swoj pokoj,lazienke,uczylam sie tez dosc dobrze ... Zawsze wyczuwalam ze moja mama w jakis sposob mniej mi lubi,nieakceptuje ... Kiedy doroslam bardzo pomagalam moim rodzicom, ja pracowala, oni niesety nie wiec wiekszosc wyplaty przeznaczalam na pomoc w domu,jedzenie,oplaty... czasem zdarzalo sie, ze byly zalegle 2...3 dni by dac mamie pieniadze i wtedy byla ona dla mnie nieznosna...mowila rodzinie jaka to ja jestem straszna,zepsuta...ze pokazuje swoje fochy,swoje ja i rzadze pokazujac ze wszystko zalezy ode mnie..czy dam kase czy tez nie ! a tak przeciez nie bylo bo zawsze wiedziala ze pomoge! Potem kiedy mialam prace postaralam sie by i moj tata pracowal w tej firmie...bo nie bede ukrywac moi rodzice sa nieporadni zyciowo i wciaz licza na korzysci ze strony innych w zamian nie dajac wiele od siebie...to straszne co pisze ale niestety tak jest...wiec moj ojciec pracowal w tej firmie co ja...ale neisety troche namieszal,klocil sie z kientami,spoznial i zostal zwolniony a niedlugo po nim i ja! ale nigdy tego im nie powiedzialam,nie winilam ich... Wzielam slub...moi rodzice zabrali mnie na sale weselna,omawialismy menu i podkreslili ze przeznaczaja mna mnie,moje przyszle zycie swoje wszystkie oszczednosci! poczulam sie okropnie ! zastanawialm sie nawet czy nei zrezygnowac z tego slubu,przelozyc go do momentu az sama uzbieram pieniazki na wesele, ale czas naglil...bylam dosc wysoko w ciazy .... Potem ieszkalam z mezem i coreczka z moimi rodzicami...stale cos im sie nei podobalo,mama krytykowala moja opieke nad dzieckiem,rzadko slyszalam pochwaly, wciaz slowa ...jak sie chcialo dziecka to trzeba teraz sie poswiecac ! ...i dawala do zrozumienia ze nie zaoferuje duzej pomocy przy dziecku,bynajmniej nie za darmo bo sama pracy nie ma... Wylecialam z gniazdka rodzinnego,uwazam ze to bylo sluszne.Odetchnelam troche pelna piersia i poczulam poraz pierwszy ze wkoncu skupie sie na sobie,na mezu,na dziecku,bedziemy samodzielna rodzina bez krytyki matki i zloscliwej tesciowej ... Nie trwalo to dlugo bo zaczely sie znow problemy w rodzinie i prosby by zalatwic prace mojemu tacie...a wiec pomoglam,jak zreszta zawsze i czulam ze nie moge nie pomoc swoim rodzicom... Moj tata zamieszkal z nami za granica ...nie moge narzekac, opiekowal sie wnuczkami kiedy i jak mogl...ogolnie moje relacje o ojcem zawsze byly lepsze,nie slyszalam z jego slow krytyki,wrecz przeciwnie i wiem ze o to moja mama jest zazdrosna, ze tata mnie kocha i pokazuje ze zalezy jemu na mnie,na moich coerczkach. Mama zawsze sie porownywala do mnie,co uwazam z aabsurd i trakotwala jak konkurencje. Kiedy tata pochwalil mnie za obiad,za ciasto zaraz sie denerwowala ... i tak mijaly lata,tata mieszkal u nas, zyl,spal,jadl w zasadzie bardzo czesto na moj i meza koszt. Sama tez nie pracowala, opiekowalam sie malenkim dzieckiem,drugie chodzilo do przedszkola ale nigy nie wypomnialam ze to dla nas duzy wydatek,obecnosc taty....w mojej rodzinie zaczely sie zgrzyty...moj maz mial mi za zle ze mam taka a nie inna rodzine..kiedy zblizaly sie swieta tata wsiadal w samolot i lecial z niemala kasa do domu mowiac ze tam czeka na niego mama i moja siostra! zabolalo mnie tez to,ze kiedy urodzilam coreczke za granica ...nikt z rodziny nie przyjechal...malo tego ...nikt nie zadzwonil nawet by zapytac jak sie czuje ,uslyszalam potem tylko ze telefony sa tak drogie! ...do kraju polecialam pokazac wszystkim coreczke dopiero gdy miala 8 m..cy... mam w sobie wiele zalu...mysle ze slusznego... bo jak tylko sie zastanowie ,od dziecka matka szczegolnie traktuje mnie niesprawiedliwie,nie raz nazwala mnie wyrodna corka ... a kiedy wspomnialam ze przeciez pomagalam im przez tyle lat powiedzial ze moze mi te pieniadze oddac,ze to byly grosze! kiedy mieszkalam u nich z mezem placilismy co miesiac po 700 zl a oprocz tego sami i dziecko zywilismy,moje znajome dziwily sie ze rodzona matka robi z domu hotel i traktuje mnie jak goscia ktory placi...bolalo to ale wiedzialam ze nie ma pracy,nie szuka jej nawet i moze byc sciezko....teraz kiedy mam mieszkanie w Polsce,prosimy z mezem czasem mojego tate by zrobil nam jakis drobny remont,zawsze wolaja wygorowana cene za te uslugi mowiac ze to i tak malo ! ze my bedac za granica powinnismy placic wiecej bo co to dla nas 1000 zl w ta czy w tamta! Czuje sie wykorzystana...a kiedy mam jakis problem,probowala sie rodzicom kiedys wyzalic,obrocili wszystko przeciwko mnei nazywajac mnie nieporadna i totalna pesymistka... Moja mama powiedzial mi niedawno ze mam nie obarczac jej problemami bo przeze mnie lata jej nerwowo powieka,ma zszarpane nerwy! ..kiedy mowie co jest nie tak natychmiast zmienia temat,opowiada jak to dobrze uklada sie moim siostrom,jakie maja wspaniale prace i zarobki w kraju! Wie,ze bardzo tesknie za Polska wiec jakby na zlosc zasyla mi zdjecia z moich ulubionych mijesc i zasze mowi ze swieci u nich pieknie slonce kiedy wie ze u mnei zimno i deszczowo...czuje ze doluja mnie jeszce bardziej...Zupelnie nie wiem czemu tak sie dzieje,czy ktos rozumie takie zachowanie? sama mam 2 coreczki ale dalabym sobie rece obciac by im w zyciu bylo lepiej anizeli mnie...a kiedy by sie zwrocily do mnei z problemem bylabym szczesliwa,czulabym sie potrzeban,bo wkoncu po co ma sie mame ? Czy takie postepowanie mojej matki moglo spowodowac ze jestem osoba zakompleksiana, o bardzo niskiej samoocenie ? szukam przyczyn,nie chce tak sie czuc, chcialabym polubic siebie i wiedziec ze mam cos w sobie dobrego,wartosciowego ! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: Jak podniesc swoja samoocene ???
specjalnie zalogowała się, aby Ci napisać, że świata nie zmienimy, musimy go przynajmiej tolerować i próbować się dostosować.
Masz doła, każdy go czasem ma, wtedy wszystko wyglada dużo straszniej niż niż jest faktycznie. Odkreśl przeszłość grubą kreską, później się z nią rozprawisz, pomyśl co chcesz robić jutro. Jutro. szkoda życia, masz córki, rodzinę, stwórz im fajny dom, spędzajcie razem czas, oni Cię potrzebują. Trzymam kciuki, bo wierzę że to potrafisz. pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 036
|
Dot.: Jak podniesc swoja samoocene ???
Najwyższa pora przeciąć psychiczną pępowinę, tym bardziej że masz już swoje lata, dwójkę dzieci i męża. Nie oglądaj się na mamę, przebacz jej w sercu i nie oczekuj tego czego nie jest w stanie dać ( być może jest typem osoby która miała dzieci bo tak wypadało albo nie potrafiła okazać im uczucia) To już za Tobą, nie myśl o tym i nie zadręczaj się bo będziesz przez to tylko bardziej nieszczęśliwa.
Pomyśl o udanym życiu osobistym - nie masz co czuć kompleksów - udało Ci sie w tej dziedzinie a to już bardzo bardzo dużo, napewno siostrom nie jest tak różowo jak stara się to pokazać Twoja mama. Pamiętaj że masz o kogo się martwić i nie musisz jej (matki) "zadowalać" pod żadnym względem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 229
|
Dot.: Jak podniesc swoja samoocene ???
idź do parku, na plaże, łąkę... napisz jeszcze raz wszystko na kartce a potem ją spal, zakop, zatop, porwij, rozrzuć itd.
może chciaż na chwilkę poprawi ci się humor ![]()
__________________
"Egoista - ten, który więcej dba o siebie niż o mnie." — Julian Tuwim |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Jak podniesc swoja samoocene ???
Mnie się wydaje, że powinnaś ograniczyć do minimum kontakty z matką... Ogólnie nie mogę zrozumieć jak matka może tak własne dziecko dołować
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:43.