|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 33
|
Czy to jeszcze przyjaźń?
Witajcie dziewczyny!
Te konto nie jest zakładane na cele tego wątku. Po prostu jestem nowa na forum stąd niewielka ilość postów ![]() Przejdę do sprawy, która mnie już sporo czasu gnębi. Zawsze ufałam mojej przyjaciółce - X i byłyśmy dosłownie nierozłączne od ekhem.. 5 klasy podstawówki. Zaczęłyśmy być nawet kojarzone jako siostry Zachowuje się w towarzystwie jakby była najpiękniejsza i koniecznie musi być w centrum uwagi. Wiem.. Niektórzy już tacy są ale ona robi to aż do przesady. Widzę jak na nią ludzie patrzą i nawet do mnie się zwracają z tymi docinkami. Nawet siedzi w sposób wyuzdany, gdy gramy w karty ze znajomymi przy jednym stole to ona oblizuje usta jak jakaś napalona Dla mnie byłoby to zabawne gdyby nie to, że ludzie po prostu się z niej za plecami nabijają. Nie aż tak bardzo ale patrzą na nią coś w stylu - słodka idiotka Nie wydaje mi się.. Bo dosłownie gdyby nie ja chyba z nikim by nie rozmawiała. A ja sama przestałam chcieć z nią rozmawiać. Gdy opowiadam jej o swoich problemach, obawach ale takich niewielkich to mam wrażenie jakby śmiała mi się w oczy. To jest przykre.. Przestałam chcieć z nią w ogóle przebywać i rozmawiać. Ubiera się seksownie, inne dziewczyny też czasem się tak ubierają ale nie zachowują jak ona. Nie chcę być kojarzona jak jakaś pusta laleczka przez nią. Zwłaszcza, że jestem bardzo ambitna i nieskromnie mówiąc - inteligentna. Skoro się z nią kumpluje to ktoś może pomyśleć odwrotnie. Ale nie to jest irytujące. Mam dobrego kolegę, który był zawsze dla mnie milszy niż dla innych dziewczyn, w towarzystwie dziewczyn zwraca się tylko do mnie jest bardzo miły i z racji, że jak wcześniej powiedziałam z X prawie jesteśmy nierozłączne to zazwyczaj jest ona obecna przy tych rozmowach. A, że ona ma tendencje do bycia w centrum uwagi widocznie zaczęło jej to przeszkadzać i zaczęła go podrywać.. Zdenerwowało mnie to bardzo ale nie dlatego, że mi się podoba czy coś tylko to, że musi mnie przekrzykiwać i sprowadzać na drugi plan. Jakie to denerwujące.. Grr.. Ale nie myślcie.. Powiedziałam jej o tym po pewnych zajęciach gdzie zauważyłam jak chłopacy nabijali się z niej za plecami, bo powiedziała coś głupiego (co jej często się zdarza). Popłakała się i stwierdziła, że ona swojego zachowania nie zauważa. Nie pierwszy raz jej ktoś to mówi.. A ona nadal nic.. A do tego zaczęła nawet robić to bardziej.. W ostatnim czasie mam problemy z chłopakiem, mianowicie nie odzywamy się do siebie.. Powiedziałam jej o tym, że mi ciężko i za bardzo nie mam gdzie wyskoczyć i poprosiłam jej żeby poszła ze mną na piwo. Odmówiła ze względu na to, że nie bardzo było gdzie, na następny dzień znowu ją poprosiłam, a ona zwyczajnie mnie spławiła napisała: "Nie bardzo" i tyle... A do tego raz była taka sytuacja, że umówiłyśmy się na wspólny wieczór. Zdecydowanie bardzo była zadowolona na te spotkanie. Jeszcze mnie pytała czy na pewno się zobaczymy. A wieczorem odwołuje z powodu bólu głowy, a tak na prawdę siedziała w towarzystwie i piła piwo.. Do tego miała czelność do mnie zadzwonić i mnie opieprzyć, żebym jej nie zawracała głowy, bo ją głowa boli. Aż jej chłopak do mnie zadzwonił i przeprosił za nią.. Dowiedziałam się o tym od niej samej, chyba się zapomniała w tym co mówi Poza tym jeszcze ostatnio się dowiedziałam, że zdradziła moją wielką tajemnicę przed rodzicami ale w sumie to miało miejsce już wieki temu. Ale dopiero się o tym dowiedziałam.Co mam w tej sytuacji zrobić? Zależy mi na niej, bo długo się przyjaźnimy ale z drugiej strony już nie wygląda to jak przyjaźń i nic dobrego z tej znajomości już nie mam.. Co mogę jeszcze zrobić skoro słowa do niej nie docierają? |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
Jeśli szczera rozmowa nie pomaga, nie widzę szansy na zmianę jej zachowania. Ile szans można dawać drugiej osobie i zawodzić się na niej?
Z perspektywy czasu myślę, że nie ma sensu brnąć w coś takiego. Ja bym powiedziała NIE tej przyjaźni. tyle. Kiedyś powiedziałam, że moja ex- przyjaciółka może na mnie liczyć, jednak definitywnie to skończyłam. Teraz utrzymujemy jako takie kontakty jednak mam w głowie ciągle wielki czerwony wykrzyknik, przyjaźń z tą dziewczyną definitywnie zakończyłam. I nie żałuję. ![]() ![]()
|
|
|
|
|
#3 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 676
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
i nie jest to przyjaźń, nie widzę sensu w udawaniu, że jest inaczej. Nie chce się z tobą kolegować, sama to widzisz, więc czemu udajesz, że tego nie widzisz?
Odpowiedź na pytanie w tytule: Nie, nie jest. Skończ tą przyjaźń, zanim X to oficjalnie zrobi. |
|
|
|
|
#4 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
Cytat:
A to, że napisała "Nie bardzo" na moją propozycję o spotkanie podejrzewam, że spowodowane jest tym, że nie bardzo lubi spotykać się ze swoim chłopakiem i ze mną, bo w tamtej chwili była ze swoim facetem. Może dlatego, że jej chłopak lubi ze mną rozmawiać Ale mimo to 'jest' to przyjaciółka i powinnam móc na nią liczyć zwłaszcza w takiej trudnej dla mnie chwili. A jeśli nawet to nie zbywać mnie taką nieciekawą odpowiedzią..
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 105
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
W przyjaźni ważna jest szczerość. Powiedziałaś jej co myślisz o jej zachowaniu, a ona zamiast się nad tym zastanowić to jeszcze bardziej przesadza. Gdyby przyjaciółka zwróciła mi na coś uwagę, ale nie po chamsku tylko tak normalnie to bym to przemyślała, w końcu ona zna mnie najlepiej. Jak możesz nazywać to przyjaźnią skoro ona najzwyczajniej w świecie "spławia" ciebie i twoje problemy? Daj sobie z nią spokój, a może coś do niej dotrze i przeprosi, ale szczerze. Jeśli nie, to tej pani podziękuj.
|
|
|
|
|
#6 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
Myślę, że to nie jest już przyjaźń.
Co niby taka rozmowa ma dać ? Nic. Koleżanka nie widzi, że robi coś złego, taka rozmowa nigdzie nie prowadzi. Rozumiem, że znaci się od 5 klasy podstawówki, ja z moją najlepszą przyjaciolką znalam się od przedszkola, ale nasze drogi się rozeszły. Fakt, że to boli, czlowiek wraca wspomnieniami, niemniej jednak wiem, że dzisiaj już nie potrafilybyscmy ze sobą tak rozmawiać jak kiedyś, ta przyjaźń jest poprostu przeszłością i tyle. Wydajesz się być bardzo rozsądną kobietą, po co Ci taka przyjaźń ? Nic z niej poprostu nie masz. Koleżanka ma Cię niesty gdzieś, igornuje Cię, zachowuje się jak idiotka, olej ją. Poprostu. Szkoda nerwów i gdybania na temat kogoś takiego. |
|
|
|
|
#7 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
Uwazam tak jak dziewczyny, ze na przyjazn to to za bardzo nie wyglada. Kiedy ty zwierzasz jej sie z problemow jak to za bardzo nie interesuje, kiedy ktos bardziej interesuje sie Toba niz ja od razu stara sie zepchac Cie na drugi plan, na spotkania nie ma czasu lub odwoluje. Pomysl czy jej na Tobie zalezy jako na przyjaciolce skoro umawiajac sie z Toba woli siedziac z innymi i pic piwo a Cie brzydko mowiac olewa. Ja na Twoim miejscu bym jej podziekowala za taka przyjazn... Sprobuj moze jeszcze raz porozmawiac z nia szczerze co czujesz i myslisz, a jak to nie da rady dalabym sobie z nia spokoj, ale to tylko moje zdanie...
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 308
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
To nie jest przyjazn niestety...Za duzo tu negatywnych uczuc.
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
olej ją na trochę. powinno pomóc.
__________________
it's a fool's game
|
|
|
|
|
#10 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Lubelskie
Wiadomości: 587
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
Osobiście uważam,że prawdziwa przyjażń to ta w odpowiednim czasie i warunkach.To ile się znacie nie ma nic do tego.Lepiej by Wasze drogi rozeszły się teraz i pozostały miłe wspomnienia,niż masz to wlec i psuć sobie powietrze.Osobiście zawsze miałam przyjaciółki "na pewien czas",zawsze intensywnie,sympatycznie-a nie koniecznie przez długi okres czasu i nie żałuję.Uważam,że życie stawia na naszej drodze przyjaciół w jakimś celu -np w tym momencie ktoś jest mi potrzebny,bo przeżyłam jakąś historię,którą rozumie i ta druga osoba i wtedy taki ktoś się pojawia.Może to trochę egoistyczne,ale ja też jestem jak ta latarka-zawsze pod ręką,a kiedy ktoś mnie potrzebuje-może mnie włączyć.Zawsze pomogę,ale to nie znaczy,że mam cały czas się świecić.Takie ciągłe świecenie może przecież wyczerpać baterie w najważniejszym momencie...
__________________
http://www.niewyparzonapudernica .pl/ |
|
|
|
|
#11 |
|
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
Dziwna ta Wasza przyjaźń. Ty nie lubisz jej , ona nie lubi Ciebie. Jesteście zazdrosne o swoją pozycję w towarzystwie, o kontakty z innymi chłopakami. Ty wiesz, ze inni się z niej śmieją i nie stajesz po jej stronie, ona Ciebie okłamuje .... Czy to można w ogóle nazwać przyjaźnią? Wiesz co to znaczy?
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
Kolegowałyście się od dziecka, ale teraz jesteście inne i różne i wasze drogi po prostu się rozchodzą. Ty za nią nie przepadasz, ona za tobą jakoś też nie, trzymacie się razem z braku laku i z przyzwyczajenia chyba. Weź daj spokój.
To już nie jest przyjaźń. Odpuść sobie.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy to jeszcze przyjaźń?
Kurcze, macie rację! Dzięki waszym odpowiedziom pomyślałam w końcu realnie o tej naszej przyjaźni i nie widzę już żadnych pozytywów.. Dosłownie cieszę się jak nie ma jej w szkole, bo mogę swobodnie z każdym rozmawiać i nikt mi się złośliwie nie wcina.. Ale dzisiaj olałam ją kompletnie w szkole za to, że ona kompletnie zignorowała to, że mam ciężkie chwile.. W końcu na jednych z zajęć spytała mnie ze złością w oczach: Czemu się do mnie nie odzywasz?, a ja na to coś odburknełam, bo zabrakło mi odwagi.. Ale to jak się zachowała dzisiaj było wredne, tak się do mnie odniosła jakby miała się na mnie wydrzeć za to, że to ja jakaś nienormalna jestem. Ile razy było tak, że ona nie miała racji, a kłóciła się ze mną i krzyczała, kiedy ja nigdy na nią krzyczę, a do tego nawet nie potrafiła zaprzeczyć jak mówiłam, że "przecież wiesz jak jest i nie masz racji"...
![]() Wiem już co zrobię. Powiem jej jutro co myślę o tym wszystkim i posłużę się troszeczkę waszymi odpowiedziami, gdyż niektóre są bardzo trafne i na prawdę z niektórych nie zdawałam sobie sprawy dopóki ich nie przeczytałam.. Na przykład to, że dorosłyśmy i nasze poglądy się bardzo zmieniły.. Ona uważa, że dobra zabawa, szalony chłopak (typu rozrabiaka) i 'jakaś tam' szkoła jej wystarczy do szczęścia, a ja w ogóle inaczej postrzegam te sprawy. Dla mnie nauka jest w tej chwili najważniejsza, nawet bardziej niż mój obecny facet , lubię zabawę ale nie załamuje się jak muszę zrezygnować z przyjemności z powodów np: szkoły. A facet to już w ogóle na odwrót. Szkoda tego wszystkiego, bo dużo razem przeszłyśmy ale rzeczywiście po co mi ktoś taki co mi w ogóle nie pomaga, a wręcz czasem źle życzy... Bez sensu...Może zrozumie i zmieni swoje postępowania ale jeszcze zobaczymy ![]() Dziękuje Wam za odpowiedzi i Pozdrawiam Wszystkie Dziewczyny Bardzo Serdecznie |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:47.




Zachowuje się w towarzystwie jakby była najpiękniejsza i koniecznie musi być w centrum uwagi. Wiem.. Niektórzy już tacy są ale ona robi to aż do przesady. Widzę jak na nią ludzie patrzą i nawet do mnie się zwracają z tymi docinkami. Nawet siedzi w sposób wyuzdany, gdy gramy w karty ze znajomymi przy jednym stole to ona oblizuje usta jak jakaś napalona
Dla mnie byłoby to zabawne gdyby nie to, że ludzie po prostu się z niej za plecami nabijają. Nie aż tak bardzo ale patrzą na nią coś w stylu - słodka idiotka
Nie wydaje mi się.. Bo dosłownie gdyby nie ja chyba z nikim by nie rozmawiała. A ja sama przestałam chcieć z nią rozmawiać. Gdy opowiadam jej o swoich problemach, obawach ale takich niewielkich to mam wrażenie jakby śmiała mi się w oczy. To jest przykre.. Przestałam chcieć z nią w ogóle przebywać i rozmawiać. Ubiera się seksownie, inne dziewczyny też czasem się tak ubierają ale nie zachowują jak ona. Nie chcę być kojarzona jak jakaś pusta laleczka przez nią. Zwłaszcza, że jestem bardzo ambitna i nieskromnie mówiąc - inteligentna. Skoro się z nią kumpluje to ktoś może pomyśleć odwrotnie. Ale nie to jest irytujące. Mam dobrego kolegę, który był zawsze dla mnie milszy niż dla innych dziewczyn, w towarzystwie dziewczyn zwraca się tylko do mnie
napisała: "Nie bardzo" i tyle... A do tego raz była taka sytuacja, że umówiłyśmy się na wspólny wieczór. Zdecydowanie bardzo była zadowolona na te spotkanie. Jeszcze mnie pytała czy na pewno się zobaczymy. A wieczorem odwołuje z powodu bólu głowy, a tak na prawdę siedziała w towarzystwie i piła piwo.. 











