Gdzie złożyć skargę?

[pixies20]

Dziewczyny, może któras z was wie, pracuje w bibliotece, albo coś takiego.

Gdzie mam zlożyc skargę na panią bibliotekarkę, która nie wywiązuje się ze swoich obowiązkow, jest niemiła, opryskliwa i przede wszystkim - ostatnio miałam taką sytuację - NIE CHCE mi wypożyczyć książki, która jest mi potrzebna? W bibliotece nie ma żadnej księgi skarg i zażalen, a nie chce za bardzo pytac innej babki pracującej w tej filii, bo pewnie łączy je jakas dziwna solidarnośc i niczego sie nie dowiem.

Licze na wasze odpowiedzi. Pozdrawiam!

[gringolada]

skarge mozesz zlozyc do kierownika biblioteki. a moze nie to ze nie chciala ale nie mogla jej wypozyczyc bo moze zamowiona byla? poza tym jak sie nie wywiazuje ze swoich obowiazkow? nie oceaniasz jej zbyt pochopnie i pod wplywem emocji?

[paula78]

Co znaczy ,że nie chce ci wypożyczyć ?jakis argument ? czy strzelila focha i powiedziala bo nie

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez pixies20

Dziewczyny, może któras z was wie, pracuje w bibliotece, albo coś takiego.

Gdzie mam zlożyc skargę na panią bibliotekarkę, która nie wywiązuje się ze swoich obowiązkow, jest niemiła, opryskliwa i przede wszystkim - ostatnio miałam taką sytuację - NIE CHCE mi wypożyczyć książki, która jest mi potrzebna? W bibliotece nie ma żadnej księgi skarg i zażalen, a nie chce za bardzo pytac innej babki pracującej w tej filii, bo pewnie łączy je jakas dziwna solidarnośc i niczego sie nie dowiem.

Licze na wasze odpowiedzi. Pozdrawiam!

dowiedz sie komu podlega;burmistrzowi?wojt owi?

[pixies20]

okej, to opisze sytuacje bardziej.

byłam w moim miescie rodzinnym. w filii nr 1. tam ta ksiazka była wypozyczona, a pani poinformowała mnie, że jest jeden egzemplarz w filii nr 2 ' na basenie.' . poszłam tam i pani nie zaglądając w system, powiedziała, że ksiazki nie ma. probowalam dopytac czy jest wypozyczona, zamowiona i nic. zadnej odpowiedzi. jakby focha strzeliła.
odpuscilam, mowie, ze w takim razie potrzebuje jeszcze dwoch ksiazek. [ dwa konkretne tytuły i autorzy. ksiazki, ktore są na tzw. zapleczu, więc nie moglabym isc sama i wziac. ]. a pani kazała mi poszukac sobie w komputerze czy są. no wiec sie zdenerwowalam i powiedziałam, że w internecie to ja mogę sobie poszukać bez wychodzenia z domu podziękowałam za pomoc i poszłam.

to był piątek. we wtorek poszlam znowu do filii nr 1, bo potrzebowalam skserowac inną ksiazke. znow zapytałam o tą ksiazke i znowu dowiedzialam sie, ze ksiazka jest dostepna w filii nr 2. postanowilam tam pojsc drugi raz. na szczescie trafilam na drugą młodą dziewczynę i dostałam upragnioną książke pana Zimbardo, która była tam oczywiscie cały czas dostępna....

pani ta pracuje w tej bibliotece już sporo. pamiętam ją jeszcze z czasów podstawówkowo - gimnazjalnych. zawsze była niemiła, niezbyt pomocna. ale taka sytuacja, żeby nie chciała wypozyczyć ksiazki, ktora jest w bibliotece dostępna, a ja jej potrzebuje to sie jeszcze nie zdarzyła.

[ankasz]

Napisane przez pixies20

okej, to opisze sytuacje bardziej.

byłam w moim miescie rodzinnym. w filii nr 1. tam ta ksiazka była wypozyczona, a pani poinformowała mnie, że jest jeden egzemplarz w filii nr 2 ' na basenie.' . poszłam tam i pani nie zaglądając w system, powiedziała, że ksiazki nie ma. probowalam dopytac czy jest wypozyczona, zamowiona i nic. zadnej odpowiedzi. jakby focha strzeliła.
odpuscilam, mowie, ze w takim razie potrzebuje jeszcze dwoch ksiazek. [ dwa konkretne tytuły i autorzy. ksiazki, ktore są na tzw. zapleczu, więc nie moglabym isc sama i wziac. ]. a pani kazała mi poszukac sobie w komputerze czy są. no wiec sie zdenerwowalam i powiedziałam, że w internecie to ja mogę sobie poszukać bez wychodzenia z domu podziękowałam za pomoc i poszłam.

to był piątek. we wtorek poszlam znowu do filii nr 1, bo potrzebowalam skserowac inną ksiazke. znow zapytałam o tą ksiazke i znowu dowiedzialam sie, ze ksiazka jest dostepna w filii nr 2. postanowilam tam pojsc drugi raz. na szczescie trafilam na drugą młodą dziewczynę i dostałam upragnioną książke pana Zimbardo, która była tam oczywiscie cały czas dostępna....

pani ta pracuje w tej bibliotece już sporo. pamiętam ją jeszcze z czasów podstawówkowo - gimnazjalnych. zawsze była niemiła, niezbyt pomocna. ale taka sytuacja, żeby nie chciała wypozyczyć ksiazki, ktora jest w bibliotece dostępna, a ja jej potrzebuje to sie jeszcze nie zdarzyła.

stawiam na to, że jej się po prostu nie chciało iść po tą ksiązkę.
Jesli to jest biblioteka publiczna, to prawdopodobnie podlega wójtowi lub bumistrzowi i to tam trzeba pisac skargi/zażalenia.

[morrigan1986]

Ja pracuję w bibliotece. Skargi przesyłane są najczęściej mailem. Biblioteka publiczna owszem podlega burmistrzowi/wójtowi, ale ich zadaniem jest tylko finansowanie placówki, a nie personel. Skoro to była filia musi być też biblioteka główna, do jej kierownika należy złożyć skargę.

[pixies20]

Napisane przez ankasz

stawiam na to, że jej się po prostu nie chciało iść po tą ksiązkę.
Jesli to jest biblioteka publiczna, to prawdopodobnie podlega wójtowi lub bumistrzowi i to tam trzeba pisac skargi/zażalenia.

to jest nawet prawdopodobne. ksiazka jest grubaśna i w twardej oprawie.

Napisane przez morrigan1986

Ja pracuję w bibliotece. Skargi przesyłane są najczęściej mailem. Biblioteka publiczna owszem podlega burmistrzowi/wójtowi, ale ich zadaniem jest tylko finansowanie placówki, a nie personel. Skoro to była filia musi być też biblioteka główna, do jej kierownika należy złożyć skargę.

Burmistrzowi to chyba nie będe głowy zawracac biblioteką Faktycznie, ta pierwsza biblioteka, w której dostałam informacje, że ksiazka jest dostepna w innej to nie jest filia tylko Biblioteka Główna. Zajrze tam przy okazji i spróbuje coś w tej sprawie zrobić. Dzieki za informacje.

[ankasz]

Napisane przez pixies20

to jest nawet prawdopodobne. ksiazka jest grubaśna i w twardej oprawie.






Burmistrzowi to chyba nie będe głowy zawracac biblioteką Faktycznie, ta pierwsza biblioteka, w której dostałam informacje, że ksiazka jest dostepna w innej to nie jest filia tylko Biblioteka Główna. Zajrze tam przy okazji i spróbuje coś w tej sprawie zrobić. Dzieki za informacje.

tylko, żeby sie nie okazało, że ta wredna baba jest kierowniczką

[pixies20]

Napisane przez ankasz

tylko, żeby sie nie okazało, że ta wredna baba jest kierowniczką

ale ona pracuje w filii. to chyba nie może być kierowniczką głownej. to byłby już pech, naprawdę.

[crescent]

Napisane przez pixies20

ale ona pracuje w filii. to chyba nie może być kierowniczką głownej. to byłby już pech, naprawdę.

mozesz tez zlozyc skarge radzie gminy/miasta, np. do komisji kultury lub tym podobnej, chociaz najwlasciwszy jest kierownik. znajdz regulamin. powinno pisac do kogo kierowac skarge.