Narzekania na TŻ-ów.

[Cecilia89]

Postanowiłam założyć osobny temat, aby ponarzekać na swoich TŻ-ów. Jeśli taki temat już był, prosiłabym moderatorów o skasowanie.

[yumeka]

drugi tydzień narzeka że jest chory i musi spac i leżeć w łóżku, nic nie robić ja mam na niego huhać dmuchać, a w nocy siedzi od wieczora do 5 rano i gada z ku mplami w grze
nie chce zmywać naczyń, ja chodzę normalnie do szkoły, a on się opieprza całe dnie, robięmu śniadanie obiad i kolację a on się tłumaczy ze chory jest

o niiieeee dzisiaj mu powiedziałam już że tak jak on jest bardo chory i musi leżeć - tojest chory na lenistwo. a ja jestem chora, dodatkowo zmęczona ze szkoły, z zakupów, załatwiania w bankach jego spraw, dodatkowo łażenie po śniegu jest irytujące - więc ja jestem chora na zmywanie naczyń. i nie będę tego robić. do cholery to jedyna rzecz jaką o ma robić w domu, ja zajmuje sie wszystkim innym. no bez jaj!!

[la'Mbria]

Napisane przez yumeka

do cholery to jedyna rzecz jaką o ma robić w domu, ja zajmuje sie wszystkim innym. no bez jaj!!

sama się na to zgodziłaś, sama wzięłaś resztę obowiązków na siebie, więc po co narzekać?
Podzielcie się obowiązkami po równo i tyle. Nie będziesz mieć powodów do narzekań

[muszynianka]

Mimo wszystko lepiej by było gdyby to był wątek pt żale i żaleczki a nie udzielanie rad :P

[szmyrk]

Napisane przez muszynianka

Mimo wszystko lepiej by było gdyby to był wątek pt żale i żaleczki a nie udzielanie rad :P

Popieram

[madana]

"ja zajmuje sie wszystkim innym. no bez jaj!!"- i PO CO to robisz??? Panu rączki oderwało?

[Irmina9891]

Napisane przez madana

"ja zajmuje sie wszystkim innym. no bez jaj!!"- i PO CO to robisz??? Panu rączki oderwało?

Ale ona nie prosiła o radę, wylała tylko zwoje żale i rozgoryczenie. Zgodnie zresztą z intencją autorki wątku. Moim zdaniem fajnie by było trzymać się tej konwencji! Jeszcze jakby to potraktować z przymrużeniem oka, to w ogóle byłoby super.
Z jednej strony można się wyżalić, a z drugiej pocieszyć, że inni mają gorzej...

[Mary Louu]

Ojjjj takiego wątku było mi trzeba
Sama nawet myślałam aby tak założyć. Melduję się tu, jak na razie nic nie wpisuję bo ostatnimi dniami mój tż jest grzeczny i nie działa mi na nerwy. Ale jestem pewna , że nie raz tu coś wpiszę.

[KochanaGadzinka]

Nie dzwoni do mnie gdy go o to proszę, bo np pije z kolegami. Wychodzi "na chwilke"np do sklepu po czym wraca po 30 minutach, albo po godzinie bo spotkał kolegę po drodze i się z nim zagadał i przy okazji poszli na piwo... nie wpadnie wtedy na pomysł aby do mnie zadzwonic i mnie poprostu poinformowac, gdy wie ze akurat nie mam skąd zadzwonic sama, a ja siedzę głowię się dlaczego poszedł po bułki i od trzydziestu minut nie wraca, mimo, że sklep jest dosłownie rzut beretem z mieszkania.

W chwili gdy o coś się sprzeczamy i pretensje mam ja, to on siedzi/leży/stoi i... milczy! Odpowie od czasu do czasu półsłówkiem, wiem że stara się mnie nie denerwowac jeszcze bardziej, ale właśnie tym, że muszę prowadzic monolog i czuję się jakbym rozmawiała ze swoim kotem wkurza mnie jeszcze bardziej i wybucham nieposkromionym atakiem złości i frustracji

[pytton]

.

[d0lcevita]

Napisane przez pytton

a mój TŻ chodzi z przywiązaną maskotką do dreadów po domu

o kurcze

[muszynianka]

niektórzy nie potrafią powstrzymać się od komentarza

[monius9]

Napisane przez muszynianka

niektórzy nie potrafią powstrzymać się od komentarza

ja bym strasznie, ale to strasznie chciała się dowiedzieć DLACZEGO baby wolą wylewać swe żale do obcych ludzi a nie gębusię otworzyć i się z tżtem dogadać. i nie mieć na co narzekać. za tępa na to jestem :<

[dziuba85]

Napisane przez Cecilia89

Postanowiłam założyć osobny temat, aby ponarzekać na swoich TŻ-ów. Jeśli taki temat już był, prosiłabym moderatorów o skasowanie.

Jesteś ze swoim TŻ od czerwca b.r. i już chcesz na Niego narzekać??? Szybko

I po co narzekać?? Trzeba TŻow nauczyć, co i jak, czego się potrzebuje.

monius dokładnie!!! Lepiej narzekać i nic nie robić. Samo się jakoś poukłada, jak my baby chcemy...

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez pytton

a mój TŻ chodzi z przywiązaną maskotką do dreadów po domu

[Irmina9891]

Napisane przez monius9

ja bym strasznie, ale to strasznie chciała się dowiedzieć DLACZEGO baby wolą wylewać swe żale do obcych ludzi a nie gębusię otworzyć i się z tżtem dogadać. i nie mieć na co narzekać. za tępa na to jestem :<

A dlaczego tak poważnie do tego podchodzisz? Ja myślę, że autorka wątku chciała podejść do tematu półżartem. Przynajmniej ja to tak odbieram.

A ten tekst:

Napisane przez KochanaGadzinka

czuję się jakbym rozmawiała ze swoim kotem

mnie po prostu powalił!

[Gwiazdaa]

E tam... ja i tż rozmawiamy o problemach. to jest podstawa - rozmowa. I on o tym wie... ale jeśli on nic dalej nie robi a ja nie chce się narzucać lubie to wyrzucić tutaj np o wiele lżej i wtedy mogę na chłodną zrobić podejście numer 2 do swojego faceta zatem wywalam xD

Kurcze chłopie weź się w garść! Masz 21 lat i nigdy nie pracowałeś! Nie lubie nas porównywać ale wydaje mi się,że coś tu nie helooł. W ogóle Ci nie zależy na "lepszym" życiu. A chciałabym żyć szczęśliwie i wiem,że z Tobą będę ale jednak nie martwiąc się czy starczy do wypłaty... eh... najtrudniejsze jest w tobie to,że "zawsze masz rację". I nigdy mnie nie zrozumiesz...

[muszynianka]

ja bym strasznie, ale to strasznie chciała się dowiedzieć DLACZEGO baby wolą wylewać swe żale do obcych ludzi a nie gębusię otworzyć i się z tżtem dogadać. i nie mieć na co narzekać. za tępa na to jestem :<

ja też, ale co z tego?:P

[Mary Louu]

Napisane przez monius9

ja bym strasznie, ale to strasznie chciała się dowiedzieć DLACZEGO baby wolą wylewać swe żale do obcych ludzi a nie gębusię otworzyć i się z tżtem dogadać. i nie mieć na co narzekać. za tępa na to jestem :<

A ja uważam , że wątek jest super a gębusie na swojego tż też potrafię otworzyć .
Ale fajnie sobie też podyskutować i wyżalić się innym osobom.
Popieram idee wątku aby był on z przymrożeniem oka.
Uważam też , jak najbardziej , że można po komentować wypowiedz innych dziewczyn ale również z przymrużeniem oka :P:P

Niech no mi tż tylko podpadnie to zaraz go tu opiszę

[muszynianka]

Jesteś ze swoim TŻ od czerwca b.r. i już chcesz na Niego narzekać??? Szybko

no, bo potrzeba min. roku czy 16 miesięcy by móc narzekać na partnera

[Mary Louu]

Napisane przez KochanaGadzinka

W chwili gdy o coś się sprzeczamy i pretensje mam ja, to on siedzi/leży/stoi i... milczy! Odpowie od czasu do czasu półsłówkiem, wiem że stara się mnie nie denerwowac jeszcze bardziej, ale właśnie tym, że muszę prowadzic monolog i czuję się jakbym rozmawiała ze swoim kotem wkurza mnie jeszcze bardziej i wybucham nieposkromionym atakiem złości i frustracji

Spokojnie, mam w domu tak samo

[szmyrk]

Napisane przez monius9

ja bym strasznie, ale to strasznie chciała się dowiedzieć DLACZEGO baby wolą wylewać swe żale do obcych ludzi a nie gębusię otworzyć i się z tżtem dogadać. i nie mieć na co narzekać. za tępa na to jestem :<

Napisane przez dziuba85

Jesteś ze swoim TŻ od czerwca b.r. i już chcesz na Niego narzekać??? Szybko

I po co narzekać?? Trzeba TŻow nauczyć, co i jak, czego się potrzebuje.

monius dokładnie!!! Lepiej narzekać i nic nie robić. Samo się jakoś poukłada, jak my baby chcemy...

To mial byc, zdaje sie, taki z przymrozeniem oka watek

Rozmowa jest podstawa - wiadomo, ale czasem denerwujemy sie zupelnie bez sensu i lubimy sobie troszke ponarzekac. No ale co ja bede przekonywac Nigdy-nie-narzekajace

[yumeka]

Napisane przez la'Mbria

sama się na to zgodziłaś, sama wzięłaś resztę obowiązków na siebie, więc po co narzekać?
Podzielcie się obowiązkami po równo i tyle. Nie będziesz mieć powodów do narzekań

ona pracuje fizycznie, bardzo ciężko na hucie - ja się uczę
on zarabia - ja jeszcze nie [ byle do kwietnia!]
nie da rady podzielić ich na pół..
no teraz jak jest chory to go ganiam ..
jak ja będę chora [ za ok tydzien bo juz mnie lamie] będę narzekać identycznie jak on

Napisane przez KochanaGadzinka

W chwili gdy o coś się sprzeczamy i pretensje mam ja, to on siedzi/leży/stoi i... milczy! Odpowie od czasu do czasu półsłówkiem, wiem że stara się mnie nie denerwowac jeszcze bardziej, ale właśnie tym, że muszę prowadzic monolog i czuję się jakbym rozmawiała ze swoim kotem wkurza mnie jeszcze bardziej i wybucham nieposkromionym atakiem złości i frustracji

miaąłm tak ze swoim ex
miał do tego tik nerwowy i potupywał nogą xD
buhah. jak wspominam to smiac mi sie chce. zwykle wypowiedź kończyłam "no i powiedz w końcu coś bo cie trzepne!" coś pomruczał i tyle. ghr strasznie wkurzające :P
tekst z kotem rozwalił mi system !

Napisane przez Gwiazdaa

E tam... ja i tż rozmawiamy o problemach. to jest podstawa - rozmowa. I on o tym wie... ale jeśli on nic dalej nie robi a ja nie chce się narzucać lubie to wyrzucić tutaj np o wiele lżej i wtedy mogę na chłodną zrobić podejście numer 2 do swojego faceta zatem wywalam xD
[...]
najtrudniejsze jest w tobie to,że "zawsze masz rację". I nigdy mnie nie zrozumiesz...

no i prawidłowo. popieram rozmowa z TŻ jest najważniejsza w kwestiach sporów. ale wylać żale zawsze można.
u mnie jest to samo on ma zawsze racje a mnie szlag trafia

Napisane przez szmyrk

To mial byc, zdaje sie, taki z przymrozeniem oka watek

Rozmowa jest podstawa - wiadomo, ale czasem denerwujemy sie zupelnie bez sensu i lubimy sobie troszke ponarzekac. No ale co ja bede przekonywac Nigdy-nie-narzekajace

że rozmowa to podstawa to w większości wątków na intymnym, odpowiedź na większość problemów z TŻ.
no tak uważam ale patrzac po tytule wątku chodzi o narzenianie a nie typowe poradnictwo, bożż ponarzekać nie można ?

[monius9]

Napisane przez szmyrk

To mial byc, zdaje sie, taki z przymrozeniem oka watek

Rozmowa jest podstawa - wiadomo, ale czasem denerwujemy sie zupelnie bez sensu i lubimy sobie troszke ponarzekac. No ale co ja bede przekonywac Nigdy-nie-narzekajace

no właśnie na przeczytawszy post yumenki przewidzywałam potok lez i rozpaczy

i nie, nie przekonasz mnie, bo na związek nie narzekam nigdy z zasady

[A kuku]

"Nie narzekaj na TŻ-ta swego,
bo możesz mieć jeszcze gorszego."

Seneka Młodszy

[Wikttoria]

Napisane przez KochanaGadzinka

W chwili gdy o coś się sprzeczamy i pretensje mam ja, to on siedzi/leży/stoi i... milczy! Odpowie od czasu do czasu półsłówkiem, wiem że stara się mnie nie denerwowac jeszcze bardziej, ale właśnie tym, że muszę prowadzic monolog i czuję się jakbym rozmawiała ze swoim kotem wkurza mnie jeszcze bardziej i wybucham nieposkromionym atakiem złości i frustracji

oj skąd ja to znam Czasami mam ochotę zapytać się czy w ogóle zyje...patrzy i mruga. Oszaleć można. Zawsze się zastanwiam jak był niemowlęciem to tez tak nie płakał i wszystko oznajmiał patrzeniem

[Lea_]

To ja tez troche ponarzekam

U mnie jest tak, jak sie klocimy to moj TZ jest mistrzem w odwracaniu kota ogonem i zwalaniu calej winy na mnie a jak zaczynam udowadniac mu ze ja jednak mam racje to odwraca sie tylem i mowi, ze ze mna sie nie da rozmawiac i on dyskutowac dluzej nie bedzie

Jak ja cos "nabroję" to wypomina mi to miesiacami a jak on "nabroi" to jak sproboje mu wypomniec to obraza majestatu i foch do konca dnia

Po za tym moj TZ uwielbia porzadek hihihi

No i nie cierpi naprawiac niczego co nie jest elektryczne, jak cos sie popsuje to 3 tygodnie go mecze a jak koncu jak sie za cos wezmie to po chwili slysze " kochanie popsuuuulem"

[kaarooo]

Napisane przez KochanaGadzinka

W chwili gdy o coś się sprzeczamy i pretensje mam ja, to on siedzi/leży/stoi i... milczy! Odpowie od czasu do czasu półsłówkiem, wiem że stara się mnie nie denerwowac jeszcze bardziej, ale właśnie tym, że muszę prowadzic monolog i czuję się jakbym rozmawiała ze swoim kotem wkurza mnie jeszcze bardziej i wybucham nieposkromionym atakiem złości i frustracji

To jeszcze nic, gorzej, jak po półgodzinnej tyradzie, że mógłby coś robić albo pomyśleć, on z niewinnym uśmieszkiem pyta "mówiłaś coś?"
wtedy mnie szlag trafia na miejscu.

Poza tym, rozmawiamy z tżetami, ale to jest tak "Gadał dział do obrazu...". U mojego tżeta zawsze jest "zaraz". I to "zaraz" zamienia się w zależności od jego zmęczenia albo w godzinę albo w dwa dni, po czym wkurzam się i robię to sama.

[bandito]

Mój Tż właśnie nie odbiera telefonu,a ja tak bardzo teraz Go potrzebuję. Często jest tak,że nie odbiera,nie ma czasu,gdy ja mam problem

[kasia0912]

Napisane przez bandito

Mój Tż właśnie nie odbiera telefonu,a ja tak bardzo teraz Go potrzebuję. Często jest tak,że nie odbiera,nie ma czasu,gdy ja mam problem

pracuję a może jest w szkole? jeśli tak to nie dziw mu się. Widocznie nie może od tak gadać przez telefon. Trochę zrozumienia.