Była przyjaciółka-czy warto?

[Citriuos]

Witam

Zwracam się do Was dziewczyny z pewnym dylematem...
Otóż rok temu zerwałam przyjaźń z moją najlepszą przyjaciółką,którą znałam od 9 lat...Powodem zerwania przyjaźni było to,że wolałam towarzystwo jednego chłopaka i jego kolegów.. Po prostu 'odpuliłam' się od niej dla chłopaka w którym byłam bardzo zakochana.Byłam wtedy bardzo głupia..bardzo zapatrzona w tego chłopaka i nie zwróciłam uwagi na to jak bardzo zraniłam moją byłą przyjaciółkę.Wiele się od tamtej pory we mnie zmieniło.Byłam wtedy jeszcze w gimnazjum,teraz chodzę do pierwszej klasy szkoły średniej i do tej samej szkoły poszła także moja była przyjaciółka.Oczywiście nie odzywamy się do siebie ani nic...Wiem,że ona ma teraz okropne o mnie zdanie.W czym problem? Bardzo bym chciała uratować to wszystko bo bardzo za nią tęsknię...Chciałabym do niej się odezwać,napisać na nk czy mogłybyśmy się spotkać i porozmawiać lecz boje się odrzucenia Boje się,że wyślę jej tą wiadomość na nk i potem zostanę wyśmiana..Ona ma teraz nowe przyjaciółki i koleżanki i nie chcę by potem one wszystkie się ze mnie w szkole śmiały.Ta była moja przyjaciółka jest bardzo dojrzała jak na swój wiek i tak w sumie to odrzucam taką możliwość wyśmiewania się ale nigdy nic nie wiadomo Wcześniej mieszkała ona daleko ode mnie,teraz przeprowadziła się w sumie 5 minut drogi ode mnie pieszo...I często gdy wracam ze szkoły wracamy tą samą drogą...Zero odzewu..Gdy tak za nią idę bardzo mam ochotę się odezwać ale jak już napisałam boję się tego odrzucenia...
Teraz tak się zastanawiam czy warto się odezwać? Jak myślicie? Czy mam jeszcze jakiekolwiek szanse u niej (głupio to brzmi :P)po tym jak ją zostawiłam?Wiem każdy jest inny i nie wiadomo co ona ma w głowie no ale...warto spróbować i w najgorszym przypadku zostać wyśmianym i tak przez całą szkołę średnią? jak będzie mnie obgadywać za plecami z koleżankami...
Proszę wypowiedzcie się

[MalinowaBeza]

Napisane przez Citriuos

Witam

Zwracam się do Was dziewczyny z pewnym dylematem...
Otóż rok temu zerwałam przyjaźń z moją najlepszą przyjaciółką,którą znałam od 9 lat...Powodem zerwania przyjaźni było to,że wolałam towarzystwo jednego chłopaka i jego kolegów.. Po prostu 'odpuliłam' się od niej dla chłopaka w którym byłam bardzo zakochana.Byłam wtedy bardzo głupia..bardzo zapatrzona w tego chłopaka i nie zwróciłam uwagi na to jak bardzo zraniłam moją byłą przyjaciółkę.Wiele się od tamtej pory we mnie zmieniło.Byłam wtedy jeszcze w gimnazjum,teraz chodzę do pierwszej klasy szkoły średniej i do tej samej szkoły poszła także moja była przyjaciółka.Oczywiście nie odzywamy się do siebie ani nic...Wiem,że ona ma teraz okropne o mnie zdanie.W czym problem? Bardzo bym chciała uratować to wszystko bo bardzo za nią tęsknię...Chciałabym do niej się odezwać,napisać na nk czy mogłybyśmy się spotkać i porozmawiać lecz boje się odrzucenia Boje się,że wyślę jej tą wiadomość na nk i potem zostanę wyśmiana..Ona ma teraz nowe przyjaciółki i koleżanki i nie chcę by potem one wszystkie się ze mnie w szkole śmiały.Ta była moja przyjaciółka jest bardzo dojrzała jak na swój wiek i tak w sumie to odrzucam taką możliwość wyśmiewania się ale nigdy nic nie wiadomo Wcześniej mieszkała ona daleko ode mnie,teraz przeprowadziła się w sumie 5 minut drogi ode mnie pieszo...I często gdy wracam ze szkoły wracamy tą samą drogą...Zero odzewu..Gdy tak za nią idę bardzo mam ochotę się odezwać ale jak już napisałam boję się tego odrzucenia...
Teraz tak się zastanawiam czy warto się odezwać? Jak myślicie? Czy mam jeszcze jakiekolwiek szanse u niej (głupio to brzmi :P)po tym jak ją zostawiłam?Wiem każdy jest inny i nie wiadomo co ona ma w głowie no ale...warto spróbować i w najgorszym przypadku zostać wyśmianym i tak przez całą szkołę średnią? jak będzie mnie obgadywać za plecami z koleżankami...
Proszę wypowiedzcie się

Ja bym się odezwała.

[Diversification]

Twoja przyjaciółka jest młoda, ale bardzo dojrzała jak na swój wiek, więc sądzę, że w ogóle nie informowałaby swoich koleżanek o zaistniałej sytuacji (gdybyś do niej napisała). Na pewno nie będzie łatwo jej podjąć sensowną decyzję, została odrzucona przez najbliższą osobę, bo tak właśnie można nazwać przyjaciółkę od serca, tym bardziej, że Wasza przyjaźń trwała długo i zapewne wiele przeżyłyście razem. Nie wiem czy będzie Ci w stanie wybaczyć, bo nic nie napisałaś o jej osobie. Jakie ma/miała podejście do tego typu spraw; zdrada, odrzucenie ze strony bliskiej osoby?

[Citriuos]

Wiesz powiem Ci ,że w sumie to ja nie wiem jakie ma podejście co do takich odrzuceń...Jedyne odrzucenia o których wiem to takie przez chłopaków jakie miałam :P a o przyjaźni nie wiem nic.. nigdy nic nie mówiła,że jakaś ją "rzuciła" .
Owszem jest dojrzała..bardzo dużo w życiu przezyła,stratę rodziców..rozwód ich potem śmierć...Właśnie najbardziej boję się tego odrzucenia a potem wyśmiania bo raz kiedyś widziałąm na początku roku opkazała na mnie palcem jakiejś kolezance i coś obgadała zapewne:P bo ja byłam bardoz głupia wtedy i na prawdę miała o czym obgadywać. ..

[Diversification]

Ech... Jak ja nie lubię takiego toku myślenia: "pokazała na mnie palcem i na pewno obgadała". Skąd wiesz, że na Ciebie pokazała? A może coś ciekawego znajdowało się za Tobą co chciały omówić. Plotkarze starają się być dyskretni, więc nie pokazują palcami na prawo i lewo.
Boisz się odrzucenia? Naważyłaś piwa, więc musisz je teraz wypić. Musisz spróbować, może ona czeka na Twój gest i też jej Ciebie bardzo brakuje? Uważam, że warto spróbować. Nic nie stracisz, możesz jedynie zyskać - przyjaźń, a to w życiu jest bardzo ważne.

[Georgiana]

Ja bym się odezwała pierwsza. Kto nie ryzykuje ten nie ma - z tego co piszesz o jej charakterze, wątpię by Cię wyśmiała, a gdyby nawet - będziesz miała czyste sumienie, bo chciałaś ratować to, co z tej przyjaźni jeszcze zostało i być może poczujesz się mniej winna za to że kiedyś potraktowałaś ją tak a nie inaczej.

[All_that_jazz]

Jeśli bardzo się nie pożarłyście na odchodne to spróbuj odświeżyć z nią kontakt, ja bym próbowała. Faceci przychodzą i odchodzą a przyjaciele zostają na zawsze.

[Citriuos]

Na pewno na mnie Nieraz nawet moja koleżanka słyszała jak ona coś na mnie gadała,że jestem taka i owaka..oczywiście samą nie prawdę.Niby,że się puszczam itd... ;// Ma prawo tak myśleć po tym jak ją odpuliłam dla tamtego chłopaka..ale oczywiście to,że się puszczam to nie prawda. Wątpię czy też jej brakuje.. Ona też miała inną przyjaciółkę a teraz widzę ,że zawsze chdozi z nią po szkole i z nowymi koleżankami ze szkoły.. Gdyby ktoś mi takie coś też odwalił to raczej też bym nie chciała się odzywać itd...ehh nie wiem już.Nie chcę być wyśmiana.A może poprosić kolege który ma dobry z nią kontakt by ją popytał o to co by zrobiła czy by wybaczyła gdyby ktoś ją zdradził itd..? myślicie,że to dobry pomysł? żeby potem nie wyjśc na idiotkę jak napiszę...
Na odchodne w sumie się nie pożarłyśmy..ograniczyło się tylko do tego,że pisała mi na gg,że się bardzo na mnie zawiodła itd...ale też wiem,że obgadywała mnie za plecami bo mowiło mi to wiele osób...dlategho się teraz boje ...

[Diversification]

Napisane przez Citriuos

Na pewno na mnie Nieraz nawet moja koleżanka słyszała jak ona coś na mnie gadała,że jestem taka i owaka..oczywiście samą nie prawdę.Niby,że się puszczam itd... ;// Ma prawo tak myśleć po tym jak ją odpuliłam dla tamtego chłopaka..ale oczywiście to,że się puszczam to nie prawda. Wątpię czy też jej brakuje.. Ona też miała inną przyjaciółkę a teraz widzę ,że zawsze chdozi z nią po szkole i z nowymi koleżankami ze szkoły.. Gdyby ktoś mi takie coś też odwalił to raczej też bym nie chciała się odzywać itd...ehh nie wiem już.Nie chcę być wyśmiana.A może poprosić kolege który ma dobry z nią kontakt by ją popytał o to co by zrobiła czy by wybaczyła gdyby ktoś ją zdradził itd..? myślicie,że to dobry pomysł? żeby potem nie wyjśc na idiotkę jak napiszę...
Na odchodne w sumie się nie pożarłyśmy..ograniczyło się tylko do tego,że pisała mi na gg,że się bardzo na mnie zawiodła itd...ale też wiem,że obgadywała mnie za plecami bo mowiło mi to wiele osób...dlategho się teraz boje ...

Dziecinada. Powinnaś zawalczyć o tę przyjaźń, ale na pewno nie przez pośredników. Zachowaj się jak dorosła osoba i postaraj się o ponowne zdobycie jej zaufania.

[Citriuos]

Ale nie o to chodzi by on ją popytał o mnie..tylko żeby popytał ogólnie co by zrobiła gdyby ktoś ją zdradził itd...I potem ten kolega mi przekaże co ona powiedziała Aby po prostu wiedzieć jakie ma podejście do tego...hmm

[Diversification]

Nie, nie, nie. Gdybym była na miejscu Twojej byłej przyjaciółki to o wiele bardziej doceniłabym Twoje osobiste starania niż gdybyś nasłała na mnie jakiegoś kolegę, który miałby wypytać co i jak. Trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny.

[Georgiana]

Napisane przez Citriuos

Ale nie o to chodzi by on ją popytał o mnie..tylko żeby popytał ogólnie co by zrobiła gdyby ktoś ją zdradził itd...I potem ten kolega mi przekaże co ona powiedziała Aby po prostu wiedzieć jakie ma podejście do tego...hmm

Bez sensu z tym kolegą - można sobie mówić "tak, wspaniałomyślnie wybaczyłabym zdradę", ale gdy dojdzie do konkretnej sytuacji, emocje biorą górę i postępuje się inaczej. Tylko zagadując do niej, dowiesz się jak zareaguje na Twoje przeprosiny. Mi też takie podchody i mieszanie osób trzecich wydaje się dziecinne

[Citriuos]

A mogłabyś mi doradzić jeszcze jak zagadać? Napisać jej wiadomość o treści vzy moglybysmy sie spotkac czy znalazlaby chwilke albo cos..bo mam wazna sprawe do niej? czy poprostu napisac jej wszystko co chcialam jej powiedziec i powiedziec ze chcialabym to naprawic?

[Aivilo]

Najlepiej napisz najpierw list w wordzie. Napisz tam wszystko, co chciałabyś jej powiedzieć, wszystko, co teraz piszesz nam. Napisz to raz, spontanicznie, potem przeczytaj, wg uznania popraw. Zostaw na noc, rano wstań, przeczytaj znow, w miarę potrzeby popraw.
A potem, jeśli poczujesz się gotowa - wyślij.

Ja bym nie wybaczyła, ale jestescie jeszcze młode - moze ona też tęskni?
A jeśli nie, jeśli cię odrzuci - cóż, przynajmniej będziesz wiedziała, na czym stoisz.

[Citriuos]

Dobry pomysł...gorzej jak przeczyta to z jakąś koleżanką i potem będą śmiechy ze mnie...)
a może gdy ją spotkam w drodze powrotnej do szkoły podejść do niej i zacząc rozmowe? powiedzieć że chciałabymporozmawiać z nią o ważnej rzeczy...

[Georgiana]

Raczej nie skorzystałabym z naszej klasy czy gadu - podeszłabym na przerwie gdy nadarzy się okazja albo podczas takiego powrotu do domu, gdy ona idzie przed Tobą. Zapytałabym "Czy możemy porozmawiać?" - jeśli tak, zaczęłabym "Bardzo żałuję, że między nami tak się ułożyło; wiem, że to moja wina, ale chciałam, żebyś wiedziała, jak bardzo żałuję mojego głupiego zachowania i chciałabym Cię z całego serca przeprosić. Czy jest jeszcze jakaś szansa na uratowanie naszej przyjaźni?"

[Aivilo]

Napisane przez Citriuos

Dobry pomysł...gorzej jak przeczyta to z jakąś koleżanką i potem będą śmiechy ze mnie...)
a może gdy ją spotkam w drodze powrotnej do szkoły podejść do niej i zacząc rozmowe? powiedzieć że chciałabymporozmawiać z nią o ważnej rzeczy...

to jest absolutnie najlepsze wyjście Przepraszam, z góry załozyłam, że obawiasz się rozmowy w 4 oczy i wolisz to załatwić inaczej

[Citriuos]

a co zrobić gdy powie "raczej nie mamy o czym rozmawiać" ? powiedzieć jej mimo wszystko,że "Bardzo żałuję, że między nami tak się ułożyło; wiem, że to moja wina, ale chciałam, żebyś wiedziała, jak bardzo żałuję mojego głupiego zachowania i chciałabym Cię z całego serca przeprosić. " ????

[Aivilo]

Po prostu, poproś ją, żeby cię wysłuchała, żeby dała ci chociaż pięć minut - i potem całą resztę.

Ale nie narzucaj się - jesli dalej nie bedzie chciała z tobą rozmawiać, będzie cię traktować z niechęcią - odpuść. Możesz spróbować potem za jakiś czas, bo podobno czas leczy rany.

[Georgiana]

Wtedy może krótkie "mimo to, przepraszam za wszystko" - może za jakiś czas, gdy już będzie wiedziała, że wyciągasz do niej rękę, przemyśli to wszystko i sama zechce na spokojnie pogadać. A jak nie - niestety nie pozostanie Ci nic innego jak pogodzić się z sytuacją.
Edycja - zgadzam się z Aivilo.

[Dotka90]

Autorko - odezwij się do swojej przyjaciółki!

Miałam bardzo podobną sytuację, z tym, że tu nie chodziło o faceta, a po prostu jakoś się to rozeszła, tylko ja byłam tą drugą stroną, która chciała mieć kontakt.
Znałam moją przyjaciółkę od przedszkola, chodziłyśmy razem do podstawówki i do gimnazjum, poszłyśmy do różnych liceów i jakoś w II klasie się to trochę rozeszło, bo mało czasu, inni znajomi itd. Nie z mojej winy..
I powiem Ci, że bardzo często o niej myślałam i co? Jak się okazało, ona o mnie też. Odezwała się do mnie całkiem niedawno i naprawdę, bardzo bardzo się ucieszyłam z tego. Spotkałyśmy się, nie mogłyśmy się nagadać, utrzymujemy teraz kontakt i naprawdę, bardzo bardzo się cieszę, że się odezwała.
Choć ona też miała obawy, że zwyczajnie jej nie odpiszę, albo że odpiszę po chamsku itd itd.

Szkoda taką długą przyjaźń zmarnować.
A to, że olałaś ją dla faceta - no cóż, każdy kiedyś był młody i głupi i popełniał głupie błędy, znam wiele przyjaźni, które się właśnie z takich powodów rozpadły..
Ważne, żebyś rozumiała teraz, że nie można stawiać faceta na Iwszym miejscu jak boga, tylko musi być czas i dla rodziny i dla chłopaka i dla przyjaciół i na naukę i na hobby i na obowiązki domowe itd. Da się to bez problemu pogodzić, także dasz radę
Trzymam kciuki za Was

[Gwiazdeczka1978]

Napisz do niej na Nk. Bedzie miałą czas ochłonąc i przemyslec, to, co napisałas. Uwazam, ze podejscie do niej od razu to niezbyt dobry pomysł, bo zapewne ma nagromadzony zal do Ciebie. POczekaj na jej odzew i wtedy ewentualnie.

[nicka01]

Nie masz nic do stracenia.
Złap ją gdy będzie sama.

[Citriuos]

Ehh tyle różnych zdań Waszych
Może rzeczywiście lepiej tak od razu nie podchodzić...Sama pewnie pod wpływem emocji odpowiedziałabym "nie mamy o czym gadać" a tak to gdybym na nk napisała to by była "zmuszona" to przeczytać,nawet z czystej ciekawości po prostu.
Mówicie ,że nie mam nic do stracenia...właśnie tak jakby mam Gdyby się nie udało to będę wyśmiana lub coś tym stylu A nie chcę tak przeżywać jeszcze 3 lat:P
Bardzo się boję odrzucenia...
Dotka90 no właśnie u Was sytuacja nie była taka jak u mnie...u Ciebie tak po prostu się jakoś skończyło... a tutaj JA zawiniłam własną głupotą..rok temu.Trudno w to uwierzyć że tak w rok się zmieniłam ale na prawdę całkowicie...Wiem też,że trochę za późno się "ocknełam' ale wcześniej też chciałąm się odezwać ale tak samo jak teraz-brakowało mi odwagi...

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Citriuos

Ehh tyle różnych zdań Waszych
Może rzeczywiście lepiej tak od razu nie podchodzić...Sama pewnie pod wpływem emocji odpowiedziałabym "nie mamy o czym gadać" a tak to gdybym na nk napisała to by była "zmuszona" to przeczytać,nawet z czystej ciekawości po prostu.
Mówicie ,że nie mam nic do stracenia...właśnie tak jakby mam Gdyby się nie udało to będę wyśmiana lub coś tym stylu A nie chcę tak przeżywać jeszcze 3 lat:P
Bardzo się boję odrzucenia...
Dotka90 no właśnie u Was sytuacja nie była taka jak u mnie...u Ciebie tak po prostu się jakoś skończyło... a tutaj JA zawiniłam własną głupotą..rok temu.Trudno w to uwierzyć że tak w rok się zmieniłam ale na prawdę całkowicie...Wiem też,że trochę za późno się "ocknełam' ale wcześniej też chciałąm się odezwać ale tak samo jak teraz-brakowało mi odwagi...

No ale w napisaniu do byłej przyjaciółki nie ma nic, co by mozna wysmiac.. Przepros za swoje zachowanie, wyjasnij jego motywy i jak Ci przykro z tego powodu, ze chciałabys to naprawic, ale boisz sie, ze Cie wysmieje. Mysle, ze skoro Cie to meczy, warto zaryzykowac. W zyciu pojawiaja sie powazniejsze dylematy i decyzje, ucz sie stawiac czoła problemom, a nie uciekac

[Citriuos]

Dobra dziewczyny zaryzykuje...Wchodzę na jej nk i pisze wiadomość. Masakra jak się boje...:/ Trzymać kciuki !Gorzej jak nie odpisze..bo nie wiadomo czy po prostu niue wiem może komputera nie ma w nowym domu albo po prostu olała. Dobra..pisze

[Nadia_91]

Byłam (jestem) w podobnej sytuacji. Tylko ja jestem tą 'porzuconą'. Więc Ci powiem, jak to wygląda z mojej strony.
Moja pierwsza była przyjaciółka (ponad 12 lat znajomości) poznała jakiegoś gościa na imprezie. Nie znała go w ogóle, a już zaczęli być razem. Kontakt prawie całkowicie urwała ze mną. Zaznaczam, że to ja zawsze wychodziłam z inicjatywą. Ale ona nie mogła się ze mną umówić od razu np. na wtorek tylko ,,zobaczę. napiszę Ci''. Bo jak jej piękny napisze, że nie ma wtedy czasu się z nią spotkać to łaskawie może ze mną wyjść na spacer. W innym wypadku nie ma mowy. Chłopak najważniejszy. Poczułam się wtedy tak, jakbym powinna się cieszyć, że spadła na mnie ta wielka 'łaska' i może się ze mną spotkać w ten dzień.
Druga sytuacja i pytanie do Ciebie:
CZY DALEJ JESTEŚ Z TYM CHŁOPAKIEM?
Bo jeśli nie to może to odebrać w ten sposób, że się rozstaliście, a Tobie się nudzi i nie masz z kim czasu spędzać.
Moja druga przyjaciółka olała mnie dla faceta. Później nagle zaczęła się odzywać i okazało się, że jej nie poszło z tym gościem. To nie było miłe, bo czułam, że jakby dalej z nim była to nie miałybyśmy kontaktu. Mówiła, że to nie tak, że to nie przez faceta, tylko ,jakoś tak wyszło'. Później poznała następnego, i co? I to samo. Mimo wszystko chciałam się dalej z nią przyjaźnić. Pisałam do niej, nie odpisywała. Dzwoniłam, nie odbierała a potem nawet nie napisała, czy coś chciałam. Przestałam zabiegac. I dostałam od niej smsa. Myślałam, że chce się spotkac, a tu ,,Sprawdź mi o ktorej mam autobus spod galerii''. Super ;/
Więc bądź bardzo ostrożna, bo ona może źle odczytac Twoje zamiary. I w ogóle dziwie się, że zostawiłaś przyjaciółkę, którą znałaś LATA dla faceta. Porażka jakaś. Tym bardziej wiedząc, jakie ona ma trudne życie. Takie osoby odejście KOLEJNEJ osoby ze swojego życia przeżywają o wiele trudniej. Skoro ona już sobie znalazła inne koleżanki to nie wiem, czy będzie miała ochotę na kontakt z Tobą. Ja po moich sytuacjacjach z 'przyjaciółkami' nie miałabym najmniejszej ochoty. Może ona jest inna. Zawsze można próbowac. I nie przez komunikator czy przez kogoś tylko w cztery oczy. Powodzenia i pozdrawiam.

[Citriuos]

To z tamtym chłopakiem skończyło się także rok temu...z miesiąc później od skończenia z przyjaciółką.LEcz nadal się spotykałam z nim i jego kumplami po prostu tak bo byliśmy wszyscy kumplami z osiedla...
Ona doskonale wiedziała,że ten chłopak nie był dla mnie,on nawet mnie nie chciał..ale jak już móiłam bardzo głupia byłam...
Już za pózno ,napisałam wiadomość.
BOże oby odpisała

[Nadia_91]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

No ale w napisaniu do byłej przyjaciółki nie ma nic, co by mozna wysmiac.. Przepros za swoje zachowanie, wyjasnij jego motywy i jak Ci przykro z tego powodu, ze chciałabys to naprawic, ale boisz sie, ze Cie wysmieje. Mysle, ze skoro Cie to meczy, warto zaryzykowac. W zyciu pojawiaja sie powazniejsze dylematy i decyzje, ucz sie stawiac czoła problemom, a nie uciekac

Obawiam się, że jak zacznie wymieniać te 'motywy' to tylko pogorszy swoją sytuację. ,,Zakochałam się, facet był dla mnie ważniejszy niż kilkuletnia przyjaźń z Tobą. Wybacz''. Nieważne jakich słów użyje, wydźwięk tego zdania będzie taki sam.

[Citriuos]

Jednak wiadomość się nie wysłała....
"Nie możesz wysłać wiadomości do użytkownika który Cię blokuje!"