Ksiądz a miłość... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-01-04, 16:46   #1
Zbrodnia19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 19

Ksiądz a miłość...


Witam Mam ogromny problem...błagam o wsparcie i pomoc...Moja sytuacja przedstawia sie następująco...Rok temu bylam z chlopakiem, poznalismy sie w szkole, czulam do niego wiele on do mnie też.Spotykaliśmy się tylko w szkole, bo nie doszlo do tego zeby on do mnie przyjechal. Zaprosil mnie na studniowke. później zaczęło sie psuć, to był krótki czas, ja wymagalam od niego za dużo, deklaracji, a on to taki uparty bardzo jest...w rezultacie doszlo do tego, ze nie poszlam z nim na studniowke, padlo kilka przykrych slow, w szkole się nie odzywalismy. Jakies dwa miesiace po studniowce napisal ze bardzo przeprasza ze zepsul to co bylo miedzy nami, ze zaluje...wydawalo mi sie ze nic do niego nie czuje, wiec go zbylam. On byl w 3 kl maturalnej ja w 2. Na zakonczeniu roku spiewalam a on mi napisal na nk ze bardzo pieknie, mimo ze sie nie odzywalismy...we wrzesniu dowiedzialam sie ze poszedl do SEMINARIUM. Nie ruszylo mnie to, ale w swieta napisal do mnie co slychac i w ogol...popisalismy troche, a dzis pojawil się u mnie w szkole. Widzial mnie ale nie podszedl.Teraz ma w opisie na gg ze ma watpliwosci, ze nie wie co w nim jest...a ja...nie wiem co robic ale chyba cos do niego nadal czuje i chce mi sie płakać...NIE WIEM CO MAM DALEJ ROBIĆ...nie wiem co on czuje, ale ja czuję pustkę i jakiś żal że go straciłam...Pomocy...co ja mam robic...? ;(
Zbrodnia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 16:50   #2
Monte Christo
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
Dot.: Ksiądz a miłość...

W sumie pójście do seminarium nie jest takie złe. Dobrze chłop kombinuje!
Monte Christo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 16:53   #3
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Ksiądz a miłość...

Przecież pójście do seminarium nie czyni jeszcze z niego księdza przed nim długa i kręta droga i chyba dobrze że zweryfikuje swoje uczucia na początku. Jeszcze nie robisz nic złego a on ma wybór, skoro napisał w święta co u ciebie słychać, napisz co u niego słychać w nowym roku. Ja tam bym startowała
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 16:57   #4
Monte Christo
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
Dot.: Ksiądz a miłość...

Zresztą nawet jak zostanie księdzem może zrzucić sutannę i wrócić do cywila.
Monte Christo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 17:01   #5
Ashaai
Zakorzenienie
 
Avatar Ashaai
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
Dot.: Ksiądz a miłość...

Napisz, spotkajcie się. Ty dowiesz się czy faktycznie nadal coś czujesz do niego a on czy faktycznie seminarium jest "jego życiową drogą", może się okazać że dzięki Tobie jednak dojdzie do wniosku że nie czuje powołania. Lepiej teraz niż później
__________________
Pani inżynier
[*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"...
Ashaai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 17:03   #6
Zbrodnia19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 19
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez Monte Christo Pokaż wiadomość
Zresztą nawet jak zostanie księdzem może zrzucić sutannę i wrócić do cywila.
No bardzo ciekawa teoria, tylko, że ja potrzebuję PORADY. A te twoje wypowiedzi to jakieś mizerne są.
Zbrodnia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 17:07   #7
Monte Christo
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
Dot.: Ksiądz a miłość...

Masz z nim szczerze pisać, to jasne jak Słońce. Spotkaj się i zapytaj o plany życiowe. Czy to takie trudne?
Monte Christo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-01-04, 17:19   #8
lusesita071090
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 3
Dot.: Ksiądz a miłość...

Kurcze nie jestem jedyna z tym problemem..

to jest "zakazany owoc" i chyba nie da się mu oprzeć ja bym napisała.
lusesita071090 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 17:37   #9
Zbrodnia19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 19
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez Monte Christo Pokaż wiadomość
Masz z nim szczerze pisać, to jasne jak Słońce. Spotkaj się i zapytaj o plany życiowe. Czy to takie trudne?
Bardzo trudne, bo ja przecież nie jestem pewna, a nie chce później żyć ze świadomością, że rozwaliłam mu życie...
Zbrodnia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 17:40   #10
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez Zbrodnia19 Pokaż wiadomość
Witam Mam ogromny problem...błagam o wsparcie i pomoc...Moja sytuacja przedstawia sie następująco...Rok temu bylam z chlopakiem, poznalismy sie w szkole, czulam do niego wiele on do mnie też.Spotykaliśmy się tylko w szkole, bo nie doszlo do tego zeby on do mnie przyjechal. Zaprosil mnie na studniowke. później zaczęło sie psuć, to był krótki czas, ja wymagalam od niego za dużo, deklaracji, a on to taki uparty bardzo jest...w rezultacie doszlo do tego, ze nie poszlam z nim na studniowke, padlo kilka przykrych slow, w szkole się nie odzywalismy. Jakies dwa miesiace po studniowce napisal ze bardzo przeprasza ze zepsul to co bylo miedzy nami, ze zaluje...wydawalo mi sie ze nic do niego nie czuje, wiec go zbylam. On byl w 3 kl maturalnej ja w 2. Na zakonczeniu roku spiewalam a on mi napisal na nk ze bardzo pieknie, mimo ze sie nie odzywalismy...we wrzesniu dowiedzialam sie ze poszedl do SEMINARIUM. Nie ruszylo mnie to, ale w swieta napisal do mnie co slychac i w ogol...popisalismy troche, a dzis pojawil się u mnie w szkole. Widzial mnie ale nie podszedl.Teraz ma w opisie na gg ze ma watpliwosci, ze nie wie co w nim jest...a ja...nie wiem co robic ale chyba cos do niego nadal czuje i chce mi sie płakać...NIE WIEM CO MAM DALEJ ROBIĆ...nie wiem co on czuje, ale ja czuję pustkę i jakiś żal że go straciłam...Pomocy...co ja mam robic...? ;(
Powiem Ci tak. Byłam 2,5 roku z chłopakiem, a po tym czasie on poszedł do seminarium. Płakałam naprawdę długo- był moją pierwszą miłością, wydawało mi się, ze juz nigdy nikogo nie pokocham.

On w tym roku ma święcenia diakonatu, ja jestem w szczęśliwym zwiazku od roku.

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. A z byłym jesteśmy teraz naprawdę rewelacyjnymi przyjaciółmi


Co do Twojej sytuacji: nie nastawiaj się na zbyt wiele. Daj sprawom potoczyć się samym, nie nakręcaj się, nie wydzwaniaj... bo zaszkodzić możesz tylko sobie. Nie rozdrapuj tego. Jesli zrezygnuje z seminarium- na pewno się o tym dowiesz, więc poczekaj spokojnie na rozwój wypadków... Mówię Ci to z doswiadczenia.

Trzymam kciuki
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy



Edytowane przez klempaa
Czas edycji: 2011-01-04 o 17:41
klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 18:07   #11
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez Zbrodnia19 Pokaż wiadomość
Bardzo trudne, bo ja przecież nie jestem pewna, a nie chce później żyć ze świadomością, że rozwaliłam mu życie...
przecież ty nie rozwalasz mu życia.powołanie to nie dziecięcy kaprys to cos więcej.
trudno mówić o kapłaństwie ucząc się w seminarium.moja kuzynka skończyła teologię,a jest matką i żoną,a w pracy jest pielęgniarką,nie ma żadnego powiązania z kościołem.

mieliśmy w klasie licealnej dziewczyne,ktora poszła do zakonu.zanim dostała śluby opuściła zakon,a inna po latach wstąpiła i pozostała do dziś,tak więc losy ludzkie sa zawiłe i do końca nie poznane.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-04, 18:14   #12
Monte Christo
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
Dot.: Ksiądz a miłość...

Tytuł troszkę jest zbyt poważny. Powinnaś wpisać kleryk, a nie ksiądz. Bo patrząc na twoje rozterki chyba nie odróżniasz tych dwóch słów.
Monte Christo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 18:23   #13
Zbrodnia19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 19
Dot.: Ksiądz a miłość...

[QUOTE=Monte Christo;24162619]Tytuł troszkę jest zbyt poważny. Powinnaś wpisać kleryk, a nie ksiądz. Bo patrząc na twoje rozterki chyba nie odróżniasz tych dwóch słów.[/
Odróżniam, odróżniam. Po prostu ja mam wrażenie, że on już jest tym księdzem i to jest straszne...
Zbrodnia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 18:34   #14
Bajumi
Raczkowanie
 
Avatar Bajumi
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Piernikowa chatka
Wiadomości: 395
Dot.: Ksiądz a miłość...

najlepsze jest spotkanie - w końcu to nie grzech

a na serio - na spotkaniu porozmawiajcie o Waszych planach na przyszłość, o tym co było. Może dowiesz się co było powodem jego pójścia do Seminarium. To nie musi być związane z tym, że Wam nie wyszło. Może miał to w planach wcześniej, ale nikomu nie mówił - może myślał, że jak w tym czasie kiedy trzeba się zdeklarować, pojawi się miłość i seminarka oddali się od niego, ale może tak się nie stało...
Poza tym nie istotne że tam jest. Różnie w życiu bywa, może to co było między Wami wróci i zrezygnuje z takich studiów.
Więc rada - spotkanie, utrzymywanie kontaktu, częste szczere rozmowy
__________________
Życie jest zbyt krótkie, by zastanawiać się czy wypada...
(słowa dobrego znajomego)
Bajumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 18:47   #15
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez Bajumi Pokaż wiadomość
najlepsze jest spotkanie - w końcu to nie grzech

a na serio - na spotkaniu porozmawiajcie o Waszych planach na przyszłość, o tym co było. Może dowiesz się co było powodem jego pójścia do Seminarium. To nie musi być związane z tym, że Wam nie wyszło. Może miał to w planach wcześniej, ale nikomu nie mówił - może myślał, że jak w tym czasie kiedy trzeba się zdeklarować, pojawi się miłość i seminarka oddali się od niego, ale może tak się nie stało...
Poza tym nie istotne że tam jest. Różnie w życiu bywa, może to co było między Wami wróci i zrezygnuje z takich studiów.
Więc rada - spotkanie, utrzymywanie kontaktu, częste szczere rozmowy
A ja uważam wręcz przeciwnie! I mówię- przeżyłam podobna sprawę na własnej skórze.
Takie rozdrapywanie tego w sobie, robienie sobie nadziei i z tą nadzieją spotykanie się z nim.... to najgorsze, co moze zrobić. SOBIE, nie jemu. Nie można siedziec i gdybać- to tak, jakby była zakochana w człowieku, który wszedł w związek z jakąś inną kobietą, i siedziała i pielęgnowała w sobie nadzieję, ze moze się rozmysli. Bez sensu.

Trzeba zająć się sobą, ułożyc sobie życie. Jak zrezygnuje, to zrezygnuje. Ale ona nie powinna uzależniać od jego decyzji swojego życia. A tak w pewnym momencie, gdy będzie się nakręcać, się stanie. Mówię również z doświadczenia- ja czekałam, az zrezygnuje przez rok. Ale tak sobie wcześniej założyłam- że tyle poczekam, a potem zaczynam żyć własnym życiem. I tak właśnie zrobiłam. Ale teraz bym tyle już nie czekała... choć wyszło na dobre.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 19:19   #16
Zbrodnia19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 19
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość


A ja uważam wręcz przeciwnie! I mówię- przeżyłam podobna sprawę na własnej skórze.
Takie rozdrapywanie tego w sobie, robienie sobie nadziei i z tą nadzieją spotykanie się z nim.... to najgorsze, co moze zrobić. SOBIE, nie jemu. Nie można siedziec i gdybać- to tak, jakby była zakochana w człowieku, który wszedł w związek z jakąś inną kobietą, i siedziała i pielęgnowała w sobie nadzieję, ze moze się rozmysli. Bez sensu.

Trzeba zająć się sobą, ułożyc sobie życie. Jak zrezygnuje, to zrezygnuje. Ale ona nie powinna uzależniać od jego decyzji swojego życia. A tak w pewnym momencie, gdy będzie się nakręcać, się stanie. Mówię również z doświadczenia- ja czekałam, az zrezygnuje przez rok. Ale tak sobie wcześniej założyłam- że tyle poczekam, a potem zaczynam żyć własnym życiem. I tak właśnie zrobiłam. Ale teraz bym tyle już nie czekała... choć wyszło na dobre.
W sumie od dawna wiedzialam ze on tam jest. Nic sie ze mną nie działo. jak już mówiłam nie jestem pewna co czuję.Boję się, że przez rozmowy lub spotkania jemu to odżyje na dobre, a mi się odechce, bo stwierdzę, że to nie to. A nie chcę go krzywdzić, bo jest wspaniałym człowiekiem, nie chcę też krzywdzić siebie, bo jeśli to ja się zakocham a on pozostanie księdzem to będe cierpiala jeszcze gorzej...boję się...Sama nie wiem czego chcę i to jest mój problem...chyba zostawię to w spokoju...ehhh
Zbrodnia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 19:24   #17
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez Zbrodnia19 Pokaż wiadomość
W sumie od dawna wiedzialam ze on tam jest. Nic sie ze mną nie działo. jak już mówiłam nie jestem pewna co czuję.Boję się, że przez rozmowy lub spotkania jemu to odżyje na dobre, a mi się odechce, bo stwierdzę, że to nie to. A nie chcę go krzywdzić, bo jest wspaniałym człowiekiem, nie chcę też krzywdzić siebie, bo jeśli to ja się zakocham a on pozostanie księdzem to będe cierpiala jeszcze gorzej...boję się...Sama nie wiem czego chcę i to jest mój problem...chyba zostawię to w spokoju...ehhh
On musi sam podjąć decyzję, czy chce być księdzem czy nie, i nikt nie może go w żadną stronę ciągnąć.

Zostaw to, zastanawiać się będziesz nad tym jeśli on zdecyduje się zrezygnować- wtedy można myslec. Teraz- nie ma nad czym tak naprawdę... a rozdrapując to tylko sobie szkodzisz.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 19:28   #18
Zbrodnia19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 19
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość


On musi sam podjąć decyzję, czy chce być księdzem czy nie, i nikt nie może go w żadną stronę ciągnąć.

Zostaw to, zastanawiać się będziesz nad tym jeśli on zdecyduje się zrezygnować- wtedy można myslec. Teraz- nie ma nad czym tak naprawdę... a rozdrapując to tylko sobie szkodzisz.
Tak masz rację, to zamknięty rozdział w moim życiu. On tak zdecydował, a ja wkrótce zapomnę i ochłonę i raczej nigdy go już nie będę widzieć. Czuję coś takiego samolubnego, że nie chcę z nim chyba być, ale nie chcę żeby był księdzem lub z jakąś inną dziewczyną. Wiem, że to glupie, ale mam w sobie takie uczucie i nic nie poradzę na to...
Zbrodnia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 19:32   #19
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez Zbrodnia19 Pokaż wiadomość
Tak masz rację, to zamknięty rozdział w moim życiu. On tak zdecydował, a ja wkrótce zapomnę i ochłonę i raczej nigdy go już nie będę widzieć. Czuję coś takiego samolubnego, że nie chcę z nim chyba być, ale nie chcę żeby był księdzem lub z jakąś inną dziewczyną. Wiem, że to glupie, ale mam w sobie takie uczucie i nic nie poradzę na to...
No cóż, zdarza się.
Ale spokojnie- zobaczysz, przejdzie Ci.
Jak mi przeszło...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-04, 19:35   #20
Zbrodnia19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 19
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość


No cóż, zdarza się.
Ale spokojnie- zobaczysz, przejdzie Ci.
Jak mi przeszło...
Mam nadzieję Dziękuję, że mi pomogłaś Teraz wiem, że to bez sensu, ze to bylby kaprys, zeby mu zawrocic w glowie, bo wiem ze on nie jest pewny co do powolania. Ale nie zrobię z tym nic, a na pewno zakocham sie w kims szczesliwie kiedys
Zbrodnia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-04, 19:37   #21
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Ksiądz a miłość...

Cytat:
Napisane przez Zbrodnia19 Pokaż wiadomość
Mam nadzieję Dziękuję, że mi pomogłaś Teraz wiem, że to bez sensu, ze to bylby kaprys, zeby mu zawrocic w glowie, bo wiem ze on nie jest pewny co do powolania. Ale nie zrobię z tym nic, a na pewno zakocham sie w kims szczesliwie kiedys
I tego Ci zyczę
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.