Zero nieszczęśliwych miłości.

[kingala]

Tak jak w temacie. Moje postanowienie na czas nadchodzacych wakacji.
Potrafię narobić sobie nadziei i już nie raz ryczałam zraniona przez osobnika płci męskiej i było to brzemienne w skutkach, ale raczej tych negatywnych.
Jak wiadomo wakacje to okres, w którym łatwo o zauroczenia...
Ja w tym roku chcę sobie tego oszczędzić.
Poznawać nowych ludzi, spotykać się z przyjaciółmi - tak, ale jeśli z chłopakami to tylko na stopie kumpelskiej.

Co Wy na to? Podejmie ktoś to wyzwanie razem ze mną?

[Goshia]

Ja juz takie wyzwanie podjęłam jakis czas temu - jestem po dłuuugim związku, nie mam ochoty pakowac się w kolejny, ani napewno zakochac się! Za to mam ochotę na poznawanie nowych ludzi I jak narazie to mi się udaje

[Nealinne]

Ja powiedziałabym raczej zero miłości w ogóle :P Też niedawno zakończyłam związek i na najbliższe kilka lat mam dosyć facetów

[Goshia]

Również facetów mam dosyć! A raczej - mam dosyc bycia w zwiazku, bylam zdecydowanie za mloda, ze sie w to wpakowałam, teraz sobie odbijam :P

[maudy]

bardzzo fajny watek powiedzcie jak Wam sie udaje wytrwac w tym postanowenu ?? bo ja sobie takie wyznaczylam , ale powolisie burzy a zwlaszcza ze z tego nic nie bedzie . Tak ze grunt pod nogami mi sie palic zaczyna, naszczescie na miesiac wyjezdzam i nie bede miala czasu na myslenie o jakim kolwiek uczuciu

[Goshia]

Przyznam, ze tez ostatnio miałam taki moment, ze zaczelam sie zastanawiac czy czasem nie zakochuje sie w kims, ale cale szczescie szybko mi przeszło, okazało sie to byc tylko małe zauroczenie ...

@maudy, wyjedziesz - zapomnisz

[maudy]

Goshia taa , zwlaszcza ze bede wychowawca kolonijnym . Szkoda tylko ze tam sa male szanse na poznanie kogo dzieki komu bym mogla zaponiec

[Goshia]

@maudy - a wiesz, ze ostatnio czytałam artykuł o wychowawczyni kolonijnej w której zakochał się jej wychowanek, roznica wieku kilkanascie lat, na dodatek odnalazł ją po 10 latach i są teraz razem... Więc kto wie?

[maudy]

Goshia za 10 lat to planuje miec jakiegos faceta przy boku albo chociaz jakis material genetyczny na dzieciaczka . Zrezta ja zrobie taka kariere ze facet nie bedzie musial mnie utrzymywac

[girl99]

Mnie nikt nie chce, problem z glowy

[Wreeednia]

A co tam. Wchodzę w to. I tak muszę wyleczyć się z patologicznego "związku" i nie mogę pozwolić na to żeby zakochać się w innym...
W kupie zawsze raźniej

[kingala]

no właśnie po to założyłam ten wątek - bo jak Wy sobie z tym radzicie?;>
Może troszkę 'starsze' wizażanki, które mają za sobą kilka związków sa już uodpornione na takie platoniczne zauroczenia, ale uwierzcie, że ja nadal jestem na takim przykrym etapie.....
Czyli generalnie pada pytanie - co zrobić, żeby się nie zakochać, nie myśleć, nie zadzwycać się, wyłączyć serce?

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

girl99 - mam ten sam problem xd
i właśnie dlatego lepiej się nie zakochiwać, no bo czy warto cierpieć? Odpowiedź jest prosta : nie.

[Nealinne]

kingala zgadzam się z Tobą ale niestety to jest cholernie trudne. Ja też mam już takie podejście, że nie warto się zakochiwać bo prędzej czy później to przyniesie łzy... Tylko, że niestety, pomimo tej całej wiedzy jaką mamy, zazwyczaj ciężko jest się obronić. Sama nie wiem jak się ustrzec...

Jedyne co przychodzi mi na myśl to bycie zimną s*ką, która tylko "używa" facetów No ale z drugiej strony taka s*ka też chyba ma uczucia i coś tam jednak przeżywa tylko to ukrywa? XD Chyba nie ma skutecznego sposobu...

[Wreeednia]

żeby się nie zakochać? Nie pozwalam dopuścić myśli do siebie o tym kolesiu. Trudne.
żeby nie myśleć? Wynajduję sobie tysiąc innych myśli, tysiąc innych zajęć. Trudne.
żeby wyłączyć serce? Chyba się nie da... znaczy się na chwile możesz je uśpić ale wcześniej czy później i tak da o sobie znać ech...

Aktualnie od wakacji zamiast rozmyślać nad tym gdzie popełniłam błąd zacznę się odchudzać. Ot takie połączenie pożytecznego z przyjemnym

[kingala]

Nealinne - też nie mam pojęcia jak...mam świadomośc, że to nie ma sensu, bo ktoś ledwie zapamięta moje imię (w końcu tyyyyyle dziewczyn na imprezie...), a ja jestem osobą nazbyt wrażliwą jak widać. Ale jak ktoś ma szczęście w kartach to nie ma szczęścia w miłości...i to się chyba sprawdza.

Wreeednia - świetne podejście. W końcu wszędzie o tym pisza, że jak się jest singielką to nie trzeba się przejmować tylko zajmować sobą.
Tylko przychodza takie momenty, że się nie potrafi przestać myśleć o tym, ze kogoś brakuje szczególnie, gdy wokół tyle par ...

[Wreeednia]

Napisane przez kingala

Wreeednia - świetne podejście. W końcu wszędzie o tym pisza, że jak się jest singielką to nie trzeba się przejmować tylko zajmować sobą.
Tylko przychodza takie momenty, że się nie potrafi przestać myśleć o tym, ze kogoś brakuje szczególnie, gdy wokół tyle par ...

Heh paradoks jest w tym, że gdy Ty chcesz zapomnieć to nagle wszędzie, wszędzie widzisz szczęśliwe, zakochane pary...-.- i jak znam życie właśnie w tym momencie wyobrażasz sobie jak to by było gdybyś szła z nim właśnie za rękę przez park itp... kijowe uczucie-.- Wtedy zaciskam ręce i przechodzę obok takiej pary super dumna z tego, że nie dam sobie zawładnąć całym światem facetowi. Takie własne okłamywanie siebie. Naginanie rzeczywistości. Chore. Ale pomaga.

[Goshia]

Tylko nie załamywać się tu! Przecież jakbyśmy chciały, to mogłybyśmy mieć każdego faceta

[Nealinne]

Napisane przez Goshia

Tylko nie załamywać się tu! Przecież jakbyśmy chciały, to mogłybyśmy mieć każdego faceta

Tak, tak, nam się po prostu nie chce

[Wreeednia]

Hahahah no pewnie Możemy mieć każdego, tylko czasem wymyślamy sobie niepotrzebnie problemy i tu jest problem

[Goshia]

Własnie, nam się po prostu nie chce bo wolimy robić mnostwo innych rzeczy A na milosc przyjdzie jeszcze czas

[kingala]

no oczywiście, oni nas pragną, ale dobrze wiedzą, że nie mają szans
Taak. Jasne..
Kolejny sposób jak nie popadac w paranoję - DZIEWCZYNY NIE CZYTAJMY HOROSKOPÓW! Ostatnio u mnie pisali, że ze znajomości z wyśmienitym tancerzem będzie coś co ma wielkie szanse...no i w moim życiu pojawił się tancerz xd Zły zbieg okoliczności. Oczywiście nic z tej znajomości nie będzie, bo praktycznie to jej nie ma:P

[Wreeednia]

Hahaha to ja miałam tak, że uczucie zacznie się krystalizować, a kumpel, że będzie bardzo kochliwy tego wieczora. No i bach! Jesteśmy na wspólnej imprezie Hahahah i było krystalicznie ,i kochliwie xD
No więc kolejna zasada. nie czytamy horoskopów, bo zaczęłam się już nakręcać a nie mogę


A! A wiecie dlaczego niektórzy nie chcą z Nami być? Bo się boją być z taką za...istą babką!

[kingala]

No oczywiście Możemy sobie tak tłumaczyć, w końcu jakoś trzeba
Ja bym bardzo chciała mieć kogoś, ale jak przyjdzie co do czego to nie widzę kandydata sensownego. Tzn. takiego którego ja bym chciała i one mnie xd zazwyczaj spełniony jest tylko pierwszy warunek...

Wreeednia - czasami potrafią trafić z tymi horoskopami, dlatego aż strach czytać xd

[Wreeednia]

Napisane przez kingala

No oczywiście Możemy sobie tak tłumaczyć, w końcu jakoś trzeba
Ja bym bardzo chciała mieć kogoś, ale jak przyjdzie co do czego to nie widzę kandydata sensownego. Tzn. takiego którego ja bym chciała i one mnie xd zazwyczaj spełniony jest tylko pierwszy warunek...

Wreeednia - czasami potrafią trafić z tymi horoskopami, dlatego aż strach czytać xd

Hahaha mam to samo, a jak już się trafi taki co mnie chce no to... płakać się wręcz chce xD ja wiem, że jestem wymagająca no ale... wszystko ma swoje granice xD

a co do tego horoskopu to akurat ten może się spełnić xD

[maudy]

jak bym miala czytac horoskopy to bym juz 10 razy byla zamezna i rozwiedziona i tak w kolko . A tak na powaznie po tym jak obdarzalam grzecznych chlopakow uczuciem z ktorymi nawet nie dalo rady wymienic argumentow bardziej ostro, bo oni wszystko na lagodnie i tacy dobrzy i tacy milusi byli. A potem okazywali sie zwyklymy dup.kami . To kiedys sobie pomyslalam, ze woalalbym takiego z ktorymk sie moge poklocic , ktory nie zawsze jest taki milusi/ No i trach jest Tylko wlasnie nie moge sie zakochac bo znowu bede miec dola z tego powodu .
Myslalam, tez zeby sie zaczac nimi bawic, ale jestem za bardzo zajeta zeby zwracac uwage na taki gatunek jakim jest facet

[JakasXxTam]

Dołączam do Was, mogę?

Moje postanowienie: w związku z moją zbliżającą się 18-stką postanowiłam zmądrzeć tzn teraz ja będę się bawiła facetami a nie oni mną, tylko muszę znaleźć w sobie na tyle dużo siły, żeby nie myśleć o ostatnim 'buraku'...

[Goshia]

Witamy

Tak, w tym watku to my bawimy się facetami, a nie oni nami

[JakasXxTam]

tylko ciekawe jak to wyjdzie w praktyce
ale będę twarda nie dam się.

[Wreeednia]

Napisane przez maudy

A tak na powaznie po tym jak obdarzalam grzecznych chlopakow uczuciem z ktorymi nawet nie dalo rady wymienic argumentow bardziej ostro, bo oni wszystko na lagodnie i tacy dobrzy i tacy milusi byli. A potem okazywali sie zwyklymy dup.kami . To kiedys sobie pomyslalam, ze woalalbym takiego z ktorymk sie moge poklocic , ktory nie zawsze jest taki milusi/ No i trach jest Tylko wlasnie nie moge sie zakochac bo znowu bede miec dola z tego powodu .
Myslalam, tez zeby sie zaczac nimi bawic, ale jestem za bardzo zajeta zeby zwracac uwage na taki gatunek jakim jest facet

Oj tak to podstawa- trzeba mieć o czymś z takim kimś porozmawiać, podroczyć się bo przecież nawet kota można zagłaskać -.- Fcaet to musi być facet a nie baba xD

Napisane przez JakasXxTam

Dołączam do Was, mogę?

Moje postanowienie: w związku z moją zbliżającą się 18-stką postanowiłam zmądrzeć tzn teraz ja będę się bawiła facetami a nie oni mną, tylko muszę znaleźć w sobie na tyle dużo siły, żeby nie myśleć o ostatnim 'buraku'...

Hahahah miałam takie samo postanowienie- kończę 18 lat i myślę jak dorosła... no cóż... nie wyszło
Bawić się jest łatwo, tylko czy jesteśmy w stanie odrzucić przy tym wszelkie uczucia? Czy aby na pewno takie zabawy dla Nas nic nie znaczą?

[Goshia]

Właśnie Niby bawimy się, jest fajnie, ale zawsze na koniec okazuje się, ze podeszłysmy do tego inaczej niż facet... Jak oni to robią?