Koszmarne problemy z trawieniem na diecie :/

[night prowler]

Cześć wszystkim .

Mam problem. Od półtorej miesiąca się odchudzam. Najpierw przez miesiąc byłam na odstawieniu alkoholu, fast foodów, napojów gazowanych i chipsów, dwa tygodnie temu doszło do tego zupełne odstawienie cukru, smażeniny, tłustych potraw, znaczne ograniczenie bardziej tuczących składników.

Od tego czasu jestem na diecie ok 1600 kalorii, a to niemalże podzielenie mojej wcześniejszej dawki przez pół (od małego bardzo dużo jem ).

Rano jem surową owsiankę (z otrębami i siemieniem lnianym) z naturalnym jogurtem bakomy, połową owocu, czasem odrobiną miodu. Czasami zamiast tego jajecznice z chudą wędliną i szczypiorkiem na prawdziwym pełnoziarnistym chlebie, czasem tosta i sałatkę.

Na lancz zwykle jem sałatkę, kanapkę ze zdrowymi dodatkami, czerwoną fasolę z pomidorami i cebulką.

Później posiłek przed treningowy, podobny jak lancz, staram się, żeby było w nim trochę białka zwierzęcego i węgli.

Ok. 17-18, po treningu jem "obiad"( pisze w cudzysłowie, bo kalorycznie nie jest to dużo cięższy posiłek niż inne), chudą wołowinę, rybę, indyka z porcją surówki, rzadko o tego dodaje ziemniaka albo kopkę kaszy. Po obiedzie jem owoc.

Wieczorem dojadam jeszcze porcję sałatki, jogurt, jabłko, jakieś warzywa.

Idę spać jakieś 2-3 godziny po ostatnim posiłku.

Wszystko przygotowuję na beztłuszczowej patelni, malutko solę. Do surówek i sałatek dodaję łyżeczkę oliwy, kilka razy nagrzeszyłam serem żółtym, miodem do owsianki, raz zjadłam garść orzechów, raz panierkę na proszonym obiedzie. Od półtorej miesiąca trzy razy piłam alkohol, ale obcinałam wtedy jeden duży posiłek i nic nie podjadałam na imprezie.

Czuję się wiecznie niedojedzona.

Od początku chodzę 3-4 razy w tygodniu na siłownię, mam rozplanowany trening siłowy plus do tego bieżnia/rowerek/orbitrek z tętnem na spalanie.

Tyle tytułem wstępu. Nie mam nadwagi, ale chcę do maja w zdrowym tempie schudnąć jakieś 7 kilo, żeby się ładnie wylaszczyć i dojść do wagi, przy której moim zdaniem najlepiej wyglądam. A później to podtrzymywać rozsądną dietą i ćwiczeniami.

Mój drugi cel to zerwanie z nałogiem cukrowym . Z tym idzie bardzo słabo, to dopiero dwa tygodnie a ja już chodzę po suficie i ciągnie mnie do używki jak przy rzucaniu fajek.

A teraz problemy: po pierwsze, w ciągu tego całego czasu przytyłam ponad kilogram .

A po drugie i najgorsze- mam problemy z trawieniem. Zawsze robiłam kupę raz dziennie, czasem nawet częściej, bez żadnych problemów. Teraz, mimo porannych dawek błonnika idzie to bardzo słabo, rzadziej, mało, w ogóle nie tak jak powinno. Kolejna sprawa- gazy . Po prostu koszmarne, czuję się jak mała gazownia, mimo wietrzenia w moim pokoju non stop unosi się fetorek, są tego takie ilości, że zaczęło mnie to niepokoić, unikam wychodzenia z domu, zapraszania gości bo nie odpowiadam za swój organizm .

W efekcie zamiast czuć się lekko chodzę z wypchniętym brzuchem, czuję się ociężale, jestem wzdęta i smrodząca.

Czy któraś z Was tez tak miała? Albo chociaż ma pomysł co z tym zrobić? Uprzedzam, jem sporo roślin strączkowych, kapustę kiszoną ale nie w ilościach większych niż przed dietą, kiedy nie miałam takich problemów.

[nikki999]

zbyt mało posiłków...

[Gipssis]

A kto Ci uklada menu przy odchudzaniu? Mysle,ze powinnas sie udac do dietetyka,a nie na wlasna reke ukladac jadlospis,czego efektem moze byc zamiast zrzucanie wagi to jej podnoszenie,wlasnie nieodpowiednim zywieniem!Organizm juz Ci daje do zrozumienia,ze zle sie odzywiasz.

[night prowler]

Moja dieta to dieta od dietetyka zapisana mojej cioci z adnotacjami dotyczącymi zmian wielkości posiłków gdyby chciała je stosować osoba innej płci i w innych grupach wiekowych, polecona przez panią dietetyk zarówno mi jak kuzynce, jako absolutnie bezpieczna dla osiągnięcia naszych celów wagowych i przy założeniu że jesteśmy zdrowe, nie mamy problemów hormonalnych i alergii pokarmowych.

Plan żywieniowy jest bardzo "zdroworozsądkowy", mówiąc krótko są to małe, nietłuste posiłki o określonych proporcjach pomiędzy porcją białkową, węglowodanową i warzywami/owocami, Tak jak w kilku słowach próbowałam nakreślić.

Ja z mojej strony czasami obcinam te węglowodany no i jem wieczorny posiłek dużo później niż wynika z rozpiski.

Hmm... może rzeczywiście powinnam to rozbić tak, by mieć jeszcze jeden posiłek..?

[Gipssis]

Napisane przez night prowler

Moja dieta to dieta od dietetyka zapisana mojej cioci ...

Twojej cioci to nie to samo co Tobie!! Masakra... Ciocia nie jest przeciez Toba,chyba,ze czegos nie wiemy

[night prowler]

Gipssis, pani dietetyk poleciła tę dietę jako najbardziej uniwersalną i nieinwazyjną właśnie mnie(znając konkretnie mój przypadek), ( a także całemu lekko "nadwagowemu" gospodarstwu domowemu cioci, każąc przeliczyć proporcję biorąc pod uwagę wiek i płeć domowników) jako po prostu nowy, zdrowy model żywienia, który po osiągnięciu odpowiedniej masy ciała wzbogaca się o bardziej tuczące substancje aż dojdzie się do neutralnej ilości kalorii, wszystko według rozpisanego schematu.

Interesuję się zdrowym odżywianiem, czytam sfd i z wszech miar uważam, że dieta ta jest bardzo "zdroworozsądkowa", nie eliminuje pokarmów z żadnych grup, ogranicza tłuszcze.

Plus, gdyby iść Twoim tokiem rozumowania, to można powiedzieć, że mój organizm mówił mi, ze moja dieta jest idealna, kiedy dostarczałam mu masę pizzy, czipsów, lodów, batonów, podlewanych obficie piwem i cherry coke .

[MarzycielkaZprzymusu]

No ja się wcale nie dziwię, nie dość, że mało jesz, to w dodatku tak ćwiczysz. Wszystko się spala, to, co masz wydalać?
Może udaj się do lekarza?

[Oleńka =)]

Jedz każdego dnia pięć suszonych śliwek - mi to uregulowało trawienie bardzo. A efekt pojawia się szybko.

[Gipssis]

Napisane przez night prowler

Gipssis,

Plus, gdyby iść Twoim tokiem rozumowania, to można powiedzieć, że mój organizm mówił mi, ze moja dieta jest idealna, kiedy dostarczałam mu masę pizzy, czipsów, lodów, batonów, podlewanych obficie piwem i cherry coke .

Nie masz bladego pojecia o moim toku rozumowania! Z tego co piszesz smiem sadzic i juz nie tylko ja ,ze zle masz ulozona diete. I daj sobie powiedziec,a nie upierasz sie ciagle przy swoim. Skoro jestes taka madra to po co pytasz innych o zdanie?? Przy zdrowym trybie odzywiania nie narzekalabys na nadmiar gazow,a jak sama piszesz to Ci dokucza.Organizm juz Ci podpowiada : ZMIEN DIETE,ale Ty ciagle swoje! To sie mecz dalej. Powodzenia zycze.

[night prowler]

MarzycielkaZprzymusumyslę, że jest w tym racja, od teraz zwiększe sobie minimalnie porcję i dołożę jeszcze jeden posiłek, zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Ech, rozumiałabym, że nie mam czego wydalać, gdybym miala brzuch zassany, ale tak.. czuję sie, jakbym nosiła w nim kamienie .

Oczywiście, jeśli problem się utrzyma, pójdę do lekarza. Jak będe u siebie w mieście pójde do pani dietetyk na konsultację.

[Gipssis]

Napisane przez night prowler

MarzycielkaZprzymusumyslę, że jest w tym racja, od teraz zwiększe sobie minimalnie porcję i dołożę jeszcze jeden posiłek, zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Ech, rozumiałabym, że nie mam czego wydalać, gdybym miala brzuch zassany, ale tak.. czuję sie, jakbym nosiła w nim kamienie .

Oczywiście, jeśli problem się utrzyma, pójdę do lekarza. Jak będe u siebie w mieście pójde do pani dietetyk na konsultację.

Prawidlowa postawa! Pozdrawiam

[night prowler]

GipssisNie masz bladego pojecia o moim toku rozumowania! Z tego co piszesz smiem sadzic i juz nie tylko ja ,ze zle masz ulozona diete. I daj sobie powiedziec,a nie upierasz sie ciagle przy swoim. Skoro jestes taka madra to po co pytasz innych o zdanie?? Przy zdrowym trybie odzywiania nie narzekalabys na nadmiar gazow,a jak sama piszesz to Ci dokucza.Organizm juz Ci podpowiada : ZMIEN DIETE,ale Ty ciagle swoje! To sie mecz dalej. Powodzenia zycze.


Nie rozumiem po co ta agresja. Mam pojęcie o Twoim toku rozumowania dotyczącym konkretnie "dawania sygnałów przez organizm" bo sama mi go przedstawiłaś posty wcześniej. Przedstawiłam Ci sytuacje zbudowaną na analogicznym schemacie, żeby zilustrować, ze niekoniecznie tak te sygnały trzeba odczytywać.

Nie jestem "taka mądra", dlatego mam zamiar wprowadzić sugestie dziewczyn, które dały mi konkretne wskazówki, zwiększyć ilość kalorii i częstotliwość jedzenia, poczekać na efekty i jeśli nic się nie zmieni, zaciągnąć porady specjalisty.

[Gipssis]

Nie chcialam,zeby moje posty brzmialy agresywnie,przepraszam Mi tylko o tego dietetyka cioci chodzilo,.Bo uniwersalna diete ja moge stosowac-osoba ktora nie cwiczy i sie nie odchudza,a w Twoim przypadku dieta powinna byc indywidualna.I naprawde dobrze dobrana.
A piszesz ,ze chodzisz na profesjonalne cwiczenia tam nie ma osoby odpowiedzialnej za dobor odpowiedniego menu przy odchudzaniu do danego rodzaju cwiczen?

[kasiekasiek]

Hej
Może Twoje problemy wynikają ze zmniejszonej ilości tłuszczu w diecie? Ja kiedy ograniczyłam ilość rzeczy smażonych, zaczęłam dodawać trochę mniej masła, jeść chudsze wędliny, chleby razowe itp., to również miałam niemałe problemy z wypróżnianiem. Po jakimś czasie organizm się przyzwyczaił. Ale gdy mi to bardzo przeszkadzało, to starałam się pić sporo wody, zielonej herbaty i jadłam suszone śliwki (na mnie działały). Spróbuj może też dołożyć jakiś posiłek. A na wzdęcia, gazy i jakiś dyskomfort jelitowy polecam picie "papki" z mielonego lnu. Naprawdę pomaga.

[night prowler]

Gipssis no właśnie na mojej siłowni nie za bardzo, przy rozmowie z trenerem, który pomógł mi ustalić plan ćwiczeń trochę rozmawialiśmy o żywieniu, dostałam dokładne wytyczne dotyczące posiłków około treningowych ale co do reszty to gość rozłożył ręce i powiedział, że nie jest ekspertem i mógłby mi udzielić porad, gdybym była facetem chcącym nabrać masy mięśniowej , po czym stwierdził, ze na pewno nie powinnam się obżerać, ani głodzić, odstawić słodycze i inne takie standardy, ale że powinnam sama pogrzebać za informacjami, bo on się na tym nie zna .

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

kasiekasiek jem len mielony w owsiance rannej ale średnio pomaga, piję dużo wody, słabej herbaty rożnych kolorów, melisy. Rzeczywiście jem mniej tłuszczy, choć surowa oliwa powinna robić swoje...Musze się zaprzyjaźnić ze śliwkami .

[Gipssis]

No to klops. Ale widzisz,ja sie znowu nie zgadzam z tym,zeby odstawic slodycze Wiadomo nie mozna sie obzerac,ale ostatnio czytalam,ze przy diecie i intensywnych cwiczeniach batonik dziennie(niekoniecznie od razu Princessa ,ale jakis Corny zbozowy) ma zbawienny wplyw na organizm. I to jest wlasnie to co chce powiedziec,ze przy dobrze dobranej diecie wcale nie trzeba sobie odmawiac slodkosci.Trener mowi Ci cos innego,my tutaj tez i masz zlepek przeroznych rad,ktore niekoniecznie moga byc dobre dla Ciebie.A TY z naszych postow tez wybierzesz sobie co Tobie pasuje

[muzzle]

Wydaje mi się jednak, że faktycznio zbytnio 'obcięłaś' tłuszcz w swojej diecie,to, że unikasz smażonego, fast foodów to jedno ale powinnać zadbać o prawidłową ilość NNKT w diecie, proporcje odpowiednich kwasów tłuszczowych itd.....

A jak u Ciebie z piciem...? Może spożywasz zbyt dużą ilość błonnika nie dostarczając jednocześnie wystarczającej ilości płynów...?
To także może być powodem wzdęć, nieregularności wypróżnień,'zamuleniem' jelit....

No i zdecydowanie dbaj o regularność posiłków

[kiciakasia]

Napisane przez night prowler

Gipssis no właśnie na mojej siłowni nie za bardzo, przy rozmowie z trenerem, który pomógł mi ustalić plan ćwiczeń trochę rozmawialiśmy o żywieniu, dostałam dokładne wytyczne dotyczące posiłków około treningowych ale co do reszty to gość rozłożył ręce i powiedział, że nie jest ekspertem i mógłby mi udzielić porad, gdybym była facetem chcącym nabrać masy mięśniowej , po czym stwierdził, ze na pewno nie powinnam się obżerać, ani głodzić, odstawić słodycze i inne takie standardy, ale że powinnam sama pogrzebać za informacjami, bo on się na tym nie zna .

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

kasiekasiek jem len mielony w owsiance rannej ale średnio pomaga, piję dużo wody, słabej herbaty rożnych kolorów, melisy. Rzeczywiście jem mniej tłuszczy, choć surowa oliwa powinna robić swoje...Musze się zaprzyjaźnić ze śliwkami .

zmien trenera

[night prowler]

muzzle od zawsze piję bardzo dużo, 4-5 litrów dziennie, w większości wody i zielonej herbaty.

Do większej ilości regularnych posiłków ( tu musze na pewno popracować ) dołączam więcej oliwy, zamieniam mintaja na dorsza i dokładam małą porcję orzechów. Plus kilka śliwek.

Gipssis ja wiem, że bezpośrednio po ćwiczeniach można bezkarnie się "obżreć" węglami prostymi, ale ja zdecydowanie wolę na razie odpuścić. Poza tym jem zboża, raz na czas miód, codziennie dwa owoce, nie ma tak źle . Odcinam się od słodyczy głównie żeby sobie pokazać, że mogę zapanować nad nałogiem. Nie chodzi tylko o cukier czy syrop glukozowo- fruktozowy, ale o utwardzane tłuszcze, masę konserwantów.. doszłam do wniosku, że jestem bardzo niekonsekwentna, skoro dokładnie analizuję składy kosmetyków, używam wyłącznie tych bez składników rakotwórczych a przez palce patrzę na to co jem .

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

kiciakasia serio? dlatego, że nie jest dietetykiem? gość świetnie się zna na rzeczy, ułożył mi świetny plan ćwiczeń, biorąc poprawki na moje ograniczenia (mam problemy z kręgosłupem), moja była rehabilitantka uznała, ze jest bardzo ok. Na bieżąco poprawia moja technikę ćwiczeń, doradza zmiany obciążeń itp, w porównaniu do standardu, jaki mają moje koleżanki w innych siłowniach to byłam przekonana, że gość jest na prawdę świetny

[kiciakasia]

Napisane przez night prowler

kiciakasia serio? dlatego, że nie jest dietetykiem? gość świetnie się zna na rzeczy, ułożył mi świetny plan ćwiczeń, biorąc poprawki na moje ograniczenia (mam problemy z kręgosłupem), moja była rehabilitantka uznała, ze jest bardzo ok. Na bieżąco poprawia moja technikę ćwiczeń, doradza zmiany obciążeń itp, w porównaniu do standardu, jaki mają moje koleżanki w innych siłowniach to byłam przekonana, że gość jest na prawdę świetny

ale diete masz niewspolmierna do wysilku
moze wybierz sie w takim razie do pani dietetyk, zeby ci to zsynchronizowala; moim zdaniem jednak trener powinien znac sie na normach zywieniowych i dla facetow, i dla kobiet
to nie chodzi o to, zeby byl dietetykiem, tylko zeby umial ustawic treningi optymalnie dla pozadanych efektow, a bez diety tego sie nie da

[Gipssis]

Trenera bym sie nie czepiala Tutaj Night prowler ma racje!

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Hmmmm tak sie zastanawiam: Co jest od czego uzaleznione? Dieta od treningow,czy treningi od diety?

[iza_wiosenna]

Napisane przez night prowler

Od tego czasu jestem na diecie ok 1600 kalorii, a to niemalże podzielenie mojej wcześniejszej dawki przez pół (od małego bardzo dużo jem ).

dla mnie to jest duża głupota...
jadłaś po 3000 kcal, więc przy aktywności fizycznej mogłaś chudnąć na dawce 2000-2500. A tak, zafundowałaś organizmowi niezłą jazdę i spowolniłaś sobie metabolizm.

[night prowler]

kiciakasia A, to w ten sposób rozumiem .

Otworzyłyście mi trochę oczy, wydawało mi się, ze skoro od zawsze uprawiam sport, to taki usystematyzowany trening na siłowni nie będzie dla mojego organizmu wielkim wyzwaniem, ale jak widać się przeliczyłam .

Przez kolejne dwa tygodnie będę się stosować do rad z tego wątku i zobaczymy, czy mój organizm zareaguje. Jeśli nie, idę do pani dietetyk.

A już tak offtopując zupełnie, przez to, ze mnóstwo osób odchudza się na własną rękę i się z tym obnosi, w życiu i na forach internetowych, dietowanie wydaje się takie "przystępne", że wielu ludziom się wydaje, że po przeczytaniu kilku jadłospisów Ducana jest się ekspertem w sprawie żywienia . Ja się niby wielce zaczytuję materiałami dotyczącymi odżywiania ale jak widać, popełniam najprostsze błędy, a kiedy przychodzi mała komplikacja, w pupę se tę moją niezorganizowaną wiedzę można włożyć

[f _ c k yea]

Ja mam tylko takie malutkie wtrącenie co do gazów: napisałaś, że jesz owoc po obiedzie, co nie jest najlepszym pomysłem, bo to właśnie powoduje wzdęcia. Mi osobiście jedno małe jabłuszko po posiłku wywala brzuch jak kobiecie w ciąży Nie twierdzę, że to jedyny problem, ale spróbuj zjeść owoc przed posiłkiem, wtedy nie powinien tak wzdymać.

[night prowler]

f _ c k yea o tym nie miałam pojęcia jedyne co wiem, to że przy bardzo wysokobiałkowej ma się podobne problemy

[nikki999]

Napisane przez night prowler

Przez kolejne dwa tygodnie będę się stosować do rad z tego wątku i zobaczymy, czy mój organizm zareaguje. Jeśli nie, idę do pani dietetyk.

na jakie efekty liczysz po JEDYNIE 2 tygodniach?

[night prowler]

nikki999 na przejście problemów z uczuciem ciężkości w brzuchu i wiatrami. A przynajmniej na stopniowe zmniejszanie tych przykrych objawów. Wydaje mi się, że to rozsądny czas na to by organizm oswoił się z nowym sposobem żywienia . Jeśli uważasz, że to za mało/dużo czasu to powiedz, dlaczego, na tym etapie jestem wdzięczna za każdą sugestię .

[nikki999]

Napisane przez night prowler

nikki999 na przejście problemów z uczuciem ciężkości w brzuchu i wiatrami. A przynajmniej na stopniowe zmniejszanie tych przykrych objawów. Wydaje mi się, że to rozsądny czas na to by organizm oswoił się z nowym sposobem żywienia . Jeśli uważasz, że to za mało/dużo czasu to powiedz, dlaczego, na tym etapie jestem wdzięczna za każdą sugestię .

pytałam z ciekawości, bo niektórzy po dwóch tygodniach oczekują cudów... myślę, że ten czas wystarczy byś poczuła się lepiej, ale na pewno nie możesz po tym czasie zaprzestać pomagania swojemu organizmowi

[night prowler]

nikki999nie, nie, na pewno będę mu pomagać na spokojnie i długofalowo . Dziś było więcej jedzenia, żadnych owoców po obiedzie, większa porcja siemienia lnianego w owsiance i może to placebo, ale czuję się lepiej .

[night prowler]

Minął tydzień i zgłaszam (gdyby ktoś z podobnym problemem trafił przez wyszukiwarkę na ten wątek ), że problem minął jakoś dwa- trzy dni po wzbogaceniu diety o jeszcze jeden posiłek i dodaniu dodatkowej porcji produktów pełnoziarnistych oraz zmianie ryb na tłustsze . Dziękuje wszystkim za rady .