|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1
|
kryzys i "wizażodiagnozowanie "...
WITAM
Postaram się krótko i na temat. Związek. Jesteśmy ok 2 lat razem, nie mieszkamy ze sobą ale pomieszkujemy u siebie. Półtora roku było pięknie. Od niedawna coraz bardziej mi coś nie pasuje. Irytuje mnie on, jego charakter, jego rodzina. Zaczynam coraz więcej wymagać i coraz częściej jestem nim rozczarowana. Próbuję znaleźć moment w którym to się zaczęło, od kiedy przestałam patrzeć na niego przez różowe okulary. Chyba jak mnie okłamał. A raczej jak złapałam go na tym,że okłamał. Potem już jak lawina co tydzień- dwa są jakieś nieporozumienia. Albo zwyczajnie ja mam go dość. Ale są dni kiedy jest super... choć takich coraz mniej. Zależy mi na tym człowieku, wiązałam z nim jakieś nadzieje na przyszłość. Nie chciałabym stracić kogoś wartościowego z powodu moich paranoi. I teraz pytanie: czy to jest kryzys? Czym komuś udał się kryzys przetrwać czy może nie warto walczyć? I z kim? Z samą sobą? |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...
W jakim sensie irytuje cię jego charakter i jego rodzina? Możesz to rozwinąć? Bo zbyt ogólnikowo napisałaś.
A czy warto walczyć? Tylko wtedy, gdy to z nim wyobrażasz sobie prawdziwy związek na lata, to tak, jeśli -nie, to po co? |
|
|
|
|
#3 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 496
|
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...
Cytat:
Tylko Ty sama jesteś w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie czy warto walczyć o ten związek. Czy chcesz walczyć. Czy pomimo tego, że tak często Cię irytuje wyobrażasz sobie z nim życie za ileś lat? Jego charakteru już raczej nie zmienisz, więc czy jesteś gotowa akceptować jego wady? |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 417
|
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...
Nigdy nie będzie idealnie, z nikim. Zawsze będzie Cię wkurzała rodzina x partnera (serio!), zawsze będą Cię drażnić pewne nawyki, zachowanie x partnera. Musisz zdać sobie z tego sprawę, nim przyjdzie Ci podjąć konkretne decyzje.
Zastanów się też, czy Tobie i aktualnemu partnerowi jest po drodze, czy macie podobne zapatrywania, cele na przyszłość, czy widzisz Was razem za 5, 10, 15 lat. Poważnie się zastanów, na spokojnie. |
|
|
|
|
#5 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 582
|
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...
Nie ma tak, że Cię nic nie będzie irytowało.
Ważne jest to, czego wymagasz i na ile to jest ważne - bo to różnica, czy drażni Cię to że on utrzymuje się z rozbojów albo jest fanatykiem religijnym czy to, że nie lubi komedii romantycznych ![]() Jeśli drażnią Cię drobiazgi, może to kwestia tego, że za mało pracujecie nad związkiem? Może potrzebujecie częściej wychodzić na randki, rozmawiać, zacząć robić coś razem itp? |
|
|
|
|
#6 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...
Cytat:
czepiasz sie rodziny tżta i jego nawyków, ale mam wrażenie, że to tylko preteksty. Jesteś rozczarowana , może pokochałaś swoje wyobrazenie o nim... Mówisz, ze spadły różowe okulary-ok, to normalny etap. Teraz czas na małe podsumowanie. Jeśli Ci źle z nim, kuleje zaufanie, szacunek, lub komunikacja, nie czujesz czegoś takiego jak zwykła sympatia do tego człowieka, nie ma wspólnych celów to nie ma sensu tego związku ciągnąć, tylko dlatego, że wiązałaś z nim nadzieje na przyszłosć. Same chęci i marzenia to za mało. Edytowane przez wandaweranda Czas edycji: 2011-02-28 o 10:14 |
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 010
|
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...
Cytat:
tyle, że jestesmy silniejsi ![]() te codzienne nasze kłótnie miały też związek z tym, że przeprowadziliśmy się do innego państwa, nowe otoczenie, bez znajomych, przyjaciół, rodziny, ciągły stres - mogliśmy polegać tylko na sobie, ale każde z nas oczekiwało, że to ta druga strona go wesprze, ale sama od siebie nic nie dawala więc koło się zapęlało... ale na szczęście oboje chcieliśmy z tego wyjść - więc ja trochę popuściła, on też, i się udało ![]() więc no moim przykładzie, być może w twoim wypadku jest inaczej, ale uważam, że przede wszystkim rozmowa z nim, czego byś od niego oczekiwała, chciała itd. wiadomo, łatwo takie rozmowy nie przychodzą, ale jak się z tego wyjdzie jest się 2 razy bardziej zadowolonym ![]() ps. ja chciałam tylko powiedzieć, w związku z tym, co dziewczyny powyżej napisały, że ja akurat rodzinę mojego TŻ uwielbiam, naprawdę się z nimi dogaduję, być może nie będzie to trwało wiecznie, ale wierzę, że tak nie będzie
__________________
kocham i jestem kochana najszczęśliwsza
Anulka 2.02.2013 |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...
Moim zdaniem to się rozleci.
ZAWSZE przed rozstaniem i dojściem do decyzji: heloł, co ja w tym związku robię, ja się tu już tylko męczę, pojawia się złość i irytacja. Ta osoba się nie zmienia, zmienia się nasze postrzeganie jej. Zaczyna ona nas denerwować, zaczyna nas wszystko denerwować co tej osoby dotyczy. Upraszczając denerwuje nas to, że ta osoba jest i oddycha. U mnie kończyło się to rozstaniami bo ta irytacja oznaczała, że uczucie mi po prostu minęło, że to nie było to. Sądzę, że tutaj może być podobnie, tylko jeszcze trochę czasu minie zanim do tej decyzji dotrzesz.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:30.







tyle, że jestesmy silniejsi 




