kryzys i "wizażodiagnozowanie "... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-27, 22:01   #1
beznazwy2011
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1

kryzys i "wizażodiagnozowanie "...


WITAM
Postaram się krótko i na temat.

Związek. Jesteśmy ok 2 lat razem, nie mieszkamy ze sobą ale pomieszkujemy u siebie. Półtora roku było pięknie.
Od niedawna coraz bardziej mi coś nie pasuje. Irytuje mnie on, jego charakter, jego rodzina.
Zaczynam coraz więcej wymagać i coraz częściej jestem nim rozczarowana.
Próbuję znaleźć moment w którym to się zaczęło, od kiedy przestałam patrzeć na niego przez różowe okulary. Chyba jak mnie okłamał. A raczej jak złapałam go na tym,że okłamał.
Potem już jak lawina co tydzień- dwa są jakieś nieporozumienia. Albo zwyczajnie ja mam go dość.
Ale są dni kiedy jest super... choć takich coraz mniej.
Zależy mi na tym człowieku, wiązałam z nim jakieś nadzieje na przyszłość. Nie chciałabym stracić kogoś wartościowego z powodu moich paranoi.

I teraz pytanie: czy to jest kryzys? Czym komuś udał się kryzys przetrwać czy może nie warto walczyć? I z kim? Z samą sobą?
beznazwy2011 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-27, 22:05   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...

W jakim sensie irytuje cię jego charakter i jego rodzina? Możesz to rozwinąć? Bo zbyt ogólnikowo napisałaś.
A czy warto walczyć? Tylko wtedy, gdy to z nim wyobrażasz sobie prawdziwy związek na lata, to tak, jeśli -nie, to po co?
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-27, 22:18   #3
nicole697
Zadomowienie
 
Avatar nicole697
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 496
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...

Cytat:
Napisane przez beznazwy2011 Pokaż wiadomość
WITAM
Postaram się krótko i na temat.

Związek. Jesteśmy ok 2 lat razem, nie mieszkamy ze sobą ale pomieszkujemy u siebie. Półtora roku było pięknie.
Od niedawna coraz bardziej mi coś nie pasuje. Irytuje mnie on, jego charakter, jego rodzina.
Zaczynam coraz więcej wymagać i coraz częściej jestem nim rozczarowana.
Próbuję znaleźć moment w którym to się zaczęło, od kiedy przestałam patrzeć na niego przez różowe okulary. Chyba jak mnie okłamał. A raczej jak złapałam go na tym,że okłamał.
Potem już jak lawina co tydzień- dwa są jakieś nieporozumienia. Albo zwyczajnie ja mam go dość.
Ale są dni kiedy jest super... choć takich coraz mniej.
Zależy mi na tym człowieku, wiązałam z nim jakieś nadzieje na przyszłość. Nie chciałabym stracić kogoś wartościowego z powodu moich paranoi.

I teraz pytanie: czy to jest kryzys? Czym komuś udał się kryzys przetrwać czy może nie warto walczyć? I z kim? Z samą sobą?
Tak to jest kryzys. Oczywiście, że są pary, którym udaje się przetrwać kryzysy i wychodzą z tego jeszcze mocniejsi.
Tylko Ty sama jesteś w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie czy warto walczyć o ten związek. Czy chcesz walczyć.
Czy pomimo tego, że tak często Cię irytuje wyobrażasz sobie z nim życie za ileś lat? Jego charakteru już raczej nie zmienisz, więc czy jesteś gotowa akceptować jego wady?
nicole697 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-27, 22:29   #4
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 417
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...

Nigdy nie będzie idealnie, z nikim. Zawsze będzie Cię wkurzała rodzina x partnera (serio!), zawsze będą Cię drażnić pewne nawyki, zachowanie x partnera. Musisz zdać sobie z tego sprawę, nim przyjdzie Ci podjąć konkretne decyzje.

Zastanów się też, czy Tobie i aktualnemu partnerowi jest po drodze, czy macie podobne zapatrywania, cele na przyszłość, czy widzisz Was razem za 5, 10, 15 lat.

Poważnie się zastanów, na spokojnie.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-28, 09:59   #5
Buenaestrella
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 582
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...

Nie ma tak, że Cię nic nie będzie irytowało.

Ważne jest to, czego wymagasz i na ile to jest ważne - bo to różnica, czy drażni Cię to że on utrzymuje się z rozbojów albo jest fanatykiem religijnym czy to, że nie lubi komedii romantycznych

Jeśli drażnią Cię drobiazgi, może to kwestia tego, że za mało pracujecie nad związkiem? Może potrzebujecie częściej wychodzić na randki, rozmawiać, zacząć robić coś razem itp?
Buenaestrella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-28, 10:12   #6
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...

Cytat:
Napisane przez krolowazimy Pokaż wiadomość
Nigdy nie będzie idealnie, z nikim. Zawsze będzie Cię wkurzała rodzina x partnera (serio!), zawsze będą Cię drażnić pewne nawyki, zachowanie x partnera. Musisz zdać sobie z tego sprawę, nim przyjdzie Ci podjąć konkretne decyzje.

Zastanów się też, czy Tobie i aktualnemu partnerowi jest po drodze, czy macie podobne zapatrywania, cele na przyszłość, czy widzisz Was razem za 5, 10, 15 lat.

Poważnie się zastanów, na spokojnie.
dokladnie.
czepiasz sie rodziny tżta i jego nawyków, ale mam wrażenie, że to tylko preteksty. Jesteś rozczarowana , może pokochałaś swoje wyobrazenie o nim... Mówisz, ze spadły różowe okulary-ok, to normalny etap. Teraz czas na małe podsumowanie. Jeśli Ci źle z nim, kuleje zaufanie, szacunek, lub komunikacja, nie czujesz czegoś takiego jak zwykła sympatia do tego człowieka, nie ma wspólnych celów to nie ma sensu tego związku ciągnąć, tylko dlatego, że wiązałaś z nim nadzieje na przyszłosć. Same chęci i marzenia to za mało.

Edytowane przez wandaweranda
Czas edycji: 2011-02-28 o 10:14
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-28, 12:16   #7
ewulkaaa
Wtajemniczenie
 
Avatar ewulkaaa
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 010
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...

Cytat:
Napisane przez beznazwy2011 Pokaż wiadomość
WITAM
Postaram się krótko i na temat.

Związek. Jesteśmy ok 2 lat razem, nie mieszkamy ze sobą ale pomieszkujemy u siebie. Półtora roku było pięknie.
Od niedawna coraz bardziej mi coś nie pasuje. Irytuje mnie on, jego charakter, jego rodzina.
Zaczynam coraz więcej wymagać i coraz częściej jestem nim rozczarowana.

Próbuję znaleźć moment w którym to się zaczęło, od kiedy przestałam patrzeć na niego przez różowe okulary. Chyba jak mnie okłamał. A raczej jak złapałam go na tym,że okłamał.
Potem już jak lawina co tydzień- dwa są jakieś nieporozumienia. Albo zwyczajnie ja mam go dość.
Ale są dni kiedy jest super... choć takich coraz mniej.
Zależy mi na tym człowieku, wiązałam z nim jakieś nadzieje na przyszłość. Nie chciałabym stracić kogoś wartościowego z powodu moich paranoi.

I teraz pytanie: czy to jest kryzys? Czym komuś udał się kryzys przetrwać czy może nie warto walczyć? I z kim? Z samą sobą?
jakbym słyszała siebie! też tak miałam. Im bardziej się czepiałam, tym wyżej stawiałam poprzeczke, wtedy on mnie irytowal coraz bardziej, więc ja się znów czepiałam i i znów podnosiłam poprzeczke i znów mnie zawodził... i tak w kółko! już myślałam o rozstaniu, ba! nawet powiedziałam mu o tym, bo rozmowy, że nie spełnia moich potrzeb nie dawały żadnego rezlutatu. Ale wtedy zdałam sobie sprawę, że ja nie chcę żyć bez niego...a on powiedział, że już ni ewie jak mnei zadowolić, bo ciągle chcę czegoś innego...i wiesz co? faktycznie tak było. po takiej rozmowie już wiedziałam, że po prostu musimy dać sobie trochę czasu na to, żeby mój żal i jego żal trochę opadł...i teraz jest wspaniale, znów tyle, że jestesmy silniejsi
te codzienne nasze kłótnie miały też związek z tym, że przeprowadziliśmy się do innego państwa, nowe otoczenie, bez znajomych, przyjaciół, rodziny, ciągły stres - mogliśmy polegać tylko na sobie, ale każde z nas oczekiwało, że to ta druga strona go wesprze, ale sama od siebie nic nie dawala więc koło się zapęlało... ale na szczęście oboje chcieliśmy z tego wyjść - więc ja trochę popuściła, on też, i się udało

więc no moim przykładzie, być może w twoim wypadku jest inaczej, ale uważam, że przede wszystkim rozmowa z nim, czego byś od niego oczekiwała, chciała itd. wiadomo, łatwo takie rozmowy nie przychodzą, ale jak się z tego wyjdzie jest się 2 razy bardziej zadowolonym

ps. ja chciałam tylko powiedzieć, w związku z tym, co dziewczyny powyżej napisały, że ja akurat rodzinę mojego TŻ uwielbiam, naprawdę się z nimi dogaduję, być może nie będzie to trwało wiecznie, ale wierzę, że tak nie będzie
__________________
kocham i jestem kochana


najszczęśliwsza
Anulka 2.02.2013
ewulkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-28, 12:25   #8
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: kryzys i "wizażodiagnozowanie "...

Moim zdaniem to się rozleci.

ZAWSZE przed rozstaniem i dojściem do decyzji: heloł, co ja w tym związku robię, ja się tu już tylko męczę, pojawia się złość i irytacja.

Ta osoba się nie zmienia, zmienia się nasze postrzeganie jej. Zaczyna ona nas denerwować, zaczyna nas wszystko denerwować co tej osoby dotyczy. Upraszczając denerwuje nas to, że ta osoba jest i oddycha.

U mnie kończyło się to rozstaniami bo ta irytacja oznaczała, że uczucie mi po prostu minęło, że to nie było to.

Sądzę, że tutaj może być podobnie, tylko jeszcze trochę czasu minie zanim do tej decyzji dotrzesz.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.