TŻ a przyjaciel

[will will]

Witajcie,
Chciałam zapytać czy będąc w związku macie przyjaciela z którym rozmawiacie, czasem sie przytulicie, idziecie razem na impreze czy do kina ? Czy wasz TŻ nie ma nic przeciwko temu ?
I czy warto miec jest takiego przyjaciela co o tym sądzicie ?
Oczywiscie nie dochodzi do zadnych całusów bo to jest juz zdrada !
Po prostu taki dobry przyjaciel na dobre i na zle

[forumkowiczka]

Nie wierzę w przyjaźń damsko-męską!!!
Z doświadczenia wiem, że takie coś po prostu nie istnieje.

[will will]

Napisane przez forumkowiczka

Nie wierzę w przyjaźń damsko-męską!!!
Z doświadczenia wiem, że takie coś po prostu nie istnieje.

a jesli chłopak i dziewczyna maja swoich partnerów zyciowych ?

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

A ja wierzę też z doświadczenia wiem, że można mieć i kolegów i przyjaciela i nie robić z nimi nic innego poza rozmowami ale z 2 strony nie chciałabym, żeby np mój TŻ miał przyjaciółkę, bo wiem że nie wszyscy są uczciwi i mogą chcieć czegoś więcej pod pretekstem przyjaźni... trochę dziwne, no ale ja TŻta nie mam i nigdy nie miałam, więc mogę się kumplować, przyjaźnić i co tam chcę...

[hecate]

Napisane przez will will

a jesli chłopak i dziewczyna maja swoich partnerów zyciowych ?

Sceptycznie jestem nastawiona do takich przyjazni aczkolwiek nie twierdze, ze nie zdarzaja.

Najwazniejsze chyba zeby taki przyjaciel nie wplywal negatywnie na zwiazek. Jesli jest akceptacja ze strony partnerow to nie widze problemu.

[will will]

ja mam takie przyjaciela i on wie ze miedzy nami nic nigdy nie bedzie poza przyjazia, on tez ma dziewczyne, jest juz z nia 4 lata, lecz ja tez bym nie chciała zeby mój TŻ mial przyjaciloke bo przypuszczam ze by sie skusil,
ja wiem ze go nie zdradze nie mogla bym, ale on nie wiem, po prostu nie wiem.
Tym bardziej ze chetnie pisal i rozmaiwal z nieznajomymi.

[Malla]

Napisane przez will will

Witajcie,
Chciałam zapytać czy będąc w związku macie przyjaciela z którym rozmawiacie, czasem sie przytulicie, idziecie razem na impreze czy do kina ? Czy wasz TŻ nie ma nic przeciwko temu ?
I czy warto miec jest takiego przyjaciela co o tym sądzicie ?
Oczywiscie nie dochodzi do zadnych całusów bo to jest juz zdrada !
Po prostu taki dobry przyjaciel na dobre i na zle

Mam kumpli i przyjaciół, ale nie przyszło mi do głowy, by się do nich przytulać

[Juliette88]

Ja wierzę, że damsko-męska przyjaźń jest możliwa, ale osobiście trudno mi ją sobie wyobrazić, bo nie znam takiego przypadku.

Jedno jest pewno - musi być to relacja absolutnie czysta, jak z rodzonym bratem. Wydaje mi się, że często ludziom się wydaje, że łączy ich "tylko" przyjaźń, a tak naprawdę gdzieś głęboko tli się jakieś platoniczne zauroczenie, zakochanie, do którego często nie potrafią się przyznać. Przy takiej bliskości łatwo przekroczyć granicę.

Myślę, że jest to zjawisko bardzo rzadkie, dużo rzadsze niż ludzie deklarują (mówię tu o głębokiej przyjaźni, a nie zwykłym koleżeństwie).

[Wikttoria]

Mozna mieć - ja mam Oboje w stałym zwiazku. Ja lubię dziewczynę przyjaciela, moj przyjaciel lubi mojego TZ. Czesto spotykamy sie w czwórkę. Znamy się taki szmat czasu że traktuje go jak brata.

[Juliette88]

Napisane przez will will

ja mam takie przyjaciela i on wie ze miedzy nami nic nigdy nie bedzie poza przyjazia, on tez ma dziewczyne, jest juz z nia 4 lata, lecz ja tez bym nie chciała zeby mój TŻ mial przyjaciloke bo przypuszczam ze by sie skusil

Często oceniamy innych swoją miarą.

Napisane przez will will

ja wiem ze go nie zdradze nie mogla bym

Zdrada to nie tylko pójście do łóżka czy pocałunek, może być też czysto emocjonalna.

[Lea_ny]

Ja mam przyjaciela i zarówno jego żona, jak i mój Luby nie maja nic przeciwko tej znajomości (mimo, że są świadomi, że jest to bardzo bliska przyjaźń) - ufają nam

[hecate]

Napisane przez will will

lecz ja tez bym nie chciała zeby mój TŻ mial przyjaciloke bo przypuszczam ze by sie skusil,

Nie wroze powodzenia Twojemu zwiazkowi - zaufania zero.

[Gronostajka]

A ja w to nie wierze.
Moim zdaniem prędzej czy później będzie jakaś chemia, albo uroi nam się że coś czujemy do tej drugiej osoby.

Ewentualnie gdy była przyjaźń miedzy kobieta i mężczyzną, przeszła jakąs faze zauroczenia i pzetrwałą to, to potem może juz być czysto

[madana]

Nie wierzę w taką przyjaźń damsko-męsko z przytulaniem w tle, bo całuski to zdrada, a przytulanki juz nie.

[paula78]

Czy ty nie miałabys nic przeciwko gdyby twój chłopak miał przyjacióke i z nia sie przytulał i chodzi do kina ?

[wisienka_na_torcie]

Ja też jestem raczej sceptycznie nastawiona do takich przyjaźni, nawet, jeśli obie osoby mają partnerów. Moim zdaniem ciężko jest uniknąć w takim układzie jakichkolwiek problemów, wątpliwości, czy nutki zazdrości z którejkolwiek strony.

Co do tematu, nie mam takiego przyjaciela , mój Tż też nie ma żadnej bliskiej przyjaciółki i odpowiada nam to. Zanim się związaliśmy miałam kogoś takiego,ale trochę to poza przyjaźń wykroczyło i może dlatego ciężko mi uwierzyc, że coś takiego może funkcjonować.

[Lexie]

E tam, przecież zależy jakie to przytulenie... Co innego się przytulać ot tak, a co innego na przykład objąć kogoś, komu jest źle, cierpi, przeżywa coś trudnego. Nie demonizujmy już samego objęcia/przytulenia kogoś, kto jest przyjacielem (podkreślam, że chodzi tu o przyjaźń, ugruntowaną relację między dwojgiem ludzi, gdzie nikt nie chce niczego więcej, a nie jakieś nie-wiadomo-co, albo co gorsza jakieś flirty)

[Asiulek87]

Miałam przez parę lat super przyjaciela. Tyle, że on mnie kochał. I mimo, iż wiedział, że ja do niego nie czuje tego samego, zgadzał się na taki układ czysto przyjacielski... Z mojej strony nie było żadnego pociągu fizycznego, w ogóle mnie nie kręcił... Traktowałam go właśnie jak brata. Było super... Ale on się pewnie męczył. Dużo mi w życiu pomógł i mnóstwo dobrego dla mnie zrobił. Bezinteresownie. Za co mu będę wdzięczna do końca życia. I zawsze wierzyłam, że dla żadnego faceta nie zrezygnuję z tej przyjaźni Ale, wiadomo jak to w życiu bywa Spotkałam miłość mojego życia i wszystko się zmieniło. Tż nie wyobraża sobie abym mogła mieć jakiegoś przyjaciula Tak jak ja nie wyobrażam sobie, iż on miałby jakąś przyjaciółeczke ! Never ! Jemu ufam, ale nie zniosłabym jakby się do niego przymilała jakaś panna. Przyjaźń damsko-męsko może i jest możliwa, ale nie może być absolutnie żadnego pociągu fizycznego z obu stron... Jedni mówią tak, drudzy jeszcze inaczej. Ważne żeby każdy był zadowolony i dbał o spokój ducha tej drugiej połówki

[bluebluesky]

Nie mam doswiadczenia. Nigdy nie potrzebowalam wsparcia przyjaciela plci przeciwnej. Przez cale zycie zgromadzilam tylko dwie przyjaciolki, moj TZ tez jest moim przyjacielem. Na wiecej nie bylo by miejsca.

[bbc56c719832aa6c54491c9cdf9a4ac765a18bd7_6414ff01e71a2]

Z tą przyjaźnią damsko-męską bywa różnie. Moja była wychowawczyni przyjaźniła się ze swoim mężem 8 lat i... wyszło Ja za to byłam z pewnym chłopakiem jeszcze za dzieciaka, gdy miałam to 13 lat, a teraz jesteśmy w bardzo dobrych kontaktach. Mój Tż za to musiał się przyzwyczaić, że wolę towarzystwo kumpli, z dziewczynami ciężko mi się zazwyczaj dogadać

[basienka666]

Za mojego przyjaciela robił mój Tż, a teraz już mąż.
Rzadko zdarza się "czysta" przyjaźń damsko-męska....

[traicionera]

Napisane przez Malla

Mam kumpli i przyjaciół, ale nie przyszło mi do głowy, by się do nich przytulać

Mi tez, bliskość fizyczna zostawiam dla męża/najbliższej rodziny.
a przyjaciela-faceta mam od 10 lat i mój mąż nie jest o niego zazdrosny.

[Freya666]

Fryderyk Nietzsche kiedyś powiedział:
"Kobieta może być przyjaciółką mężczyzny, lecz by uczucie to trwało, niezbędne jest wesprzeć je odrobiną fizycznej antypatii."
i jak zwykle miał rację.
Ja, szczerze mówiąc, nie jestem w stanie wyobrazić sobie przyjaźni między dwiema kobietami. Dla mnie to jest abstrakcja. Może to kwestia tego, że jestem dość ekscentryczna. Żadna kobieta do tej pory nie była w stanie pojąć działających we mnie mechanizmów, moich fascynacji, moich poglądów czy mojego rozumowania.
Nie mam problemów w kontaktach z kobietami, mam nawet kilka bardzo dobrych koleżanek, ale nie wyobrażam sobie przyjaźni z żadną z nich, ani z jakąkolwiek kobietą, którą kiedykolwiek poznałam.
Przyjaźń moja i mojego przyjaciela to bardzo głęboka i czysta więź. Jeśli ktokolwiek chciał by ją ograniczyć lub, co gorsza, zniszczyć, musiałabym się z nim pożegnać.

[traicionera]

Zgadzam się z przedmówczynią, również nie potrafiłabym zawrzeć prawdziwie mocnej przyjaźni z kobieta, a niejednokrotnie próbowałam. Mam wiele koleżanek, lubię je, ale z facetami rozmawia mi się zupełnie inaczej, głębiej, na totalnie innym poziomie. Z moim mężem tez się przyjaźnię i to bardzo.

[A taka jedna]

Będąc z exem miałam najlepszego przyjaciela, nawet się z exem lubili. Ex mnie podle załatwił, przyjaciel pocieszał, postawił mnie na nogi...i okazało się, że jest we mnie zakochany
W tej chwili przyjaciel jest moim TŻ i jest nam razem dobrze, niedługo ślub
Po tej sytuacji TŻ ma alergię na exa

[will will]

mój TŻ akceptuje mojego przyjaciela, wie ze nie dojdzie do jakiegoś obściskiwania sie, dotykania czy całowania, wie ze te czułosci są tylko dla niego.
Tak samo jesli chodzi o przytulanie, z przyjacielem jest to zwykły uścisk jesli ja albo on ma problem, a mojego TŻ'a przytulam czule, namietnie, romantycznie, dla mnie jest to zupełnie inne przytulenie, jest to przytulenie pełne milosci, a z przyjacielem zwykłe, nic nie znaczace jak dla mnie.

[Wednesday]

Kiedyś miałam przzyjaciela będąc w związku i jakoś nie bylo to problemem. Jednakże uważam, że są pewne granice dobrego wyczucia których nie powinno się przekraczac, więc tak jak można sobie pogadac, powariowac, posmiac się i przebywac w swoim towarzystwie oraz pocieszyc poprzez przytulenie, jeśli coś się stało, to nic złego, ale przeważnie nawet do przyjaciół męskich mam dystans, bo jednak niestety u facetów jest tak, że czasami jak jest super przyjaciółka, to oni w pewnym momencie się zastanawiają, że musiałaby byc tez super dziewczyna.

wierzę w damsko-męską przyjaźń, ale rzadko się ona zdarza.

[malwinac]

Miałam jednego ale sprawy zabrnęły zbyt daleko.
A z kolejnym widzę się rzadko , co 2-3 miesiące i Tż zbytnio za nim nie przepada.

[normalnyFacet]

jakbym mial dziewczyne to ;
Jesli ten "przyjaciel" ma kobiete i jesli wszyscy sie znaja i jest sprawa klarowna...tj wiadomo ze przyjazn i tylko przyjazn to jest OK wiadomo tez ze ja dla swojej kobiety musze byc nr 1...we wszystkim...od smiechu po smutek...i w czulosci...tak jak dziewczyny wyzej pisaly...kwestia przytulenia...hmmm tylko i wylacznie w celu pocieszenia...w innych przypadkach NEVER...

nie zabraniam kobiecie zadnych kontaktow...ale jesli ma juz stalych znajomych (takich lepszych sprawdzonych) to wolalbym zeby ona z wlasnej inicjatywy nie spoufalała sie z nowymi osobami - szczegolnie facetami...bo po co?

nie wyobrazam tez sytuacji ze dziewczyna wiecej czasu bedzie spedzac z przyjacielem...i juz nieważne ze beda to spotkania czysto kolezenskie...chodzi o sam fakt spedzania czasu....MUSI byc umiar...i musza byc granice tej "przyjazni"....bo skoro przyjazn jest bezinteresowna to nie mozna czegos żądać w imie przyjazni...

co do relacji "jej przyjaciele" vs JA.....to sorki oni musza zaakceptowac MNIE a nie ja ich...oni musza zaakceptowac fakt ze ze mna jest a nie z kims innym i wolalbym aby nie istniala sytuacja ze "przyjaciel" bedzie stawial jej ultimatum "on albo ja" i mam nadzieje ze jesli kiedys tak bedzie to kobieta wybierze mnie a nie kogos tam

[Wednesday]

popieram mimo, że jestem babą też uważam, że najlepiej gdy mój przyjaciel ma dziewczynę, wtedy miniejsze prawdopodobieństwo, że nie daj boże, będzie do mnie startowac, bo faktycznie, że czasami jest tak, iż twój męski przyjaciel skrycie żywi do ciebie uczucia