Jak ruszyć z miejsca

[Cremonalikaytu]

Byłam zakochana w idealnym związku. Jednak się pokłóciliśmy, obie strony powiedziały za dużo słów, jak się potem jeszcze okazało wtrąciły się osoby trzecie z wymyślonymi głupotami i przekręceniami sytuacji...
Teraz minął już rok od rozstania, a ja nie potrafię się odnaleźć, ciężko mi nadal wejść w nowy związek.
Nie wiem, może jakiś uraz.
Jak sobie z tym radzić?

[stewardesa]

Czyli pytanie brzmi "Jak ruszyć z miejsca?", jak w tytule? To po co ten post (i trzeci wątek z kolei) o Twoim byłym?

[Cremonalikaytu]

Chodziło o przybliżenie sytuacji, głównie o tą "nadzieję", która nie wiadomo skąd wynikała. Każdy ma inną historię, przynajmniej ja nie przepadam za udzielaniem rad nie wiedząc nic w temacie Kilka tygodni temu owszem dodałam post ale swojego byłego podałam jedynie jako przykład (trochę źle mnie wtedy zrozumiano) . Miałam wtedy refleksję, na temat jedynie zdjęć byłych, bo samej jakoś mnie do tego nigdy nie ciągnęło, dlatego było to dla mnie zdziwienie/zaskoczenie.
Zmienię ten post, bo najwidoczniej tylko ja nie lubię wypowiadać się na dany temat nie znając sytuacji

[witchwq]

Tylko trzeci?

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[stewardesa]

Napisane przez Cremonalikaytu

Chodziło o przybliżenie sytuacji, głównie o tą "nadzieję", która nie wiadomo skąd wynikała. Każdy ma inną historię, przynajmniej ja nie przepadam za udzielaniem rad nie wiedząc nic w temacie Kilka tygodni temu owszem dodałam post ale swojego byłego podałam jedynie jako przykład (trochę źle mnie wtedy zrozumiano) . Miałam wtedy refleksję, na temat jedynie zdjęć byłych, bo samej jakoś mnie do tego nigdy nie ciągnęło, dlatego było to dla mnie zdziwienie/zaskoczenie.

Jaką sytuację? Jaką nadzieję? Jaką historię? Jak to się ma do tytułu wątku?

Napisane przez Cremonalikaytu

Zmienię ten post, bo najwidoczniej tylko ja nie lubię wypowiadać się na dany temat nie znając sytuacji

Nie robi się tak.

Napisane przez witchwq

Tylko trzeci?

Jaki był jej wcześniejszy nick?

Dla potomności, bo autorka usuwa/edytuje wszystkie swoje posty:

Napisane przez Cremonalikaytu

Byłam zakochana w idealnym związku. Jednak się pokłóciliśmy, obie strony powiedziały za dużo słów, jak się potem jeszcze okazało wtrąciły się osoby trzecie z wymyślonymi głupotami i przekręceniami sytuacji...
Teraz minął już rok od rozstania, a ja nie potrafię się odnaleźć, ciężko mi nadal wejść w nowy związek.
Nie wiem, może jakiś uraz.
Jak sobie z tym radzić?

[ajah]

Napisane przez Cremonalikaytu

Byłam zakochana w idealnym związku. Jednak się pokłóciliśmy, obie strony powiedziały za dużo słów, jak się potem jeszcze okazało wtrąciły się osoby trzecie z wymyślonymi głupotami i przekręceniami sytuacji...
Teraz minął już rok od rozstania, a ja nie potrafię się odnaleźć, ciężko mi nadal wejść w nowy związek.
Nie wiem, może jakiś uraz.
Jak sobie z tym radzić?

uświadom sobie, ze nie był to idealny związek.