spowolniony metabolizm? i co dalej?

sewella · 2011-04-07, 19:37

Witam
Od miesiąca jestem na diecie (bez słodyczy i pieczywa), ale w ostatnich dniach po przejściu jelitówki i 3 dni ścisłej diety mój organizm po powrocie do dawnej diety zaczął się buntować .

Efekt dotychczasowych miesięcznych wyrzeczeń to 3-4 kilogramy mniej i zmniejszenie obwodów, co widzę po ubraniach. Martwię się jednak, że może jem za mało i tracę nie to, co trzeba (czyli tłuszcz). Pracuję umiarkowanie ciężko, dużo chodzę i średnio 2 godziny dziennie biegam po schodach. Sportsmenką nie jestem, ale ćwiczę ok. godziny dziennie i często spaceruje 2-3 godziny dziennie. A co do posiłków - dużo w nich białka, ograniczone tłuszcze i cukry, dużo błonnika oraz ok. 1,5 l wody. Liczbę kalorii staram się ograniczać do 1000 - 1300 dziennie. Choć liczyłam na rewelacyjne efekty, moje zmęczenie podczas wysiłku (a szczególnie biegania w pracy) jest coraz częstsze. A poza tym od ponad tygodnia (od czasu przebycia jelitówki) moja waga zatrzymała się i ani drgnie. Pytania: czy nie zahamowałam sobie metabolizmu (3 dni głodówki podczas choroby, przy tym nie odmówiłam sobie sporo intensywnych ćwiczeń), czy mój wysiłek fizyczny jest wystarczający? i jak to przywrócić do normalnego stanu? Nad dietą muszę popracować, bo na razie podstawa to nadal żadnych słodyczy i pieczywa, z węglowodanów tylko owoce i warzywa oraz pełnoziarniste pieczywo, dużo nabiału. co robić dalej? Proszę o rady...

Płeć : Kobieta
Wiek : 21
Waga : 63 (rano, na czczo), regularnie spada
Wzrost : 172

2011-04-07, 19:37	#1
sewella Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 66	spowolniony metabolizm? i co dalej? Witam Od miesiąca jestem na diecie (bez słodyczy i pieczywa), ale w ostatnich dniach po przejściu jelitówki i 3 dni ścisłej diety mój organizm po powrocie do dawnej diety zaczął się buntować . Efekt dotychczasowych miesięcznych wyrzeczeń to 3-4 kilogramy mniej i zmniejszenie obwodów, co widzę po ubraniach. Martwię się jednak, że może jem za mało i tracę nie to, co trzeba (czyli tłuszcz). Pracuję umiarkowanie ciężko, dużo chodzę i średnio 2 godziny dziennie biegam po schodach. Sportsmenką nie jestem, ale ćwiczę ok. godziny dziennie i często spaceruje 2-3 godziny dziennie. A co do posiłków - dużo w nich białka, ograniczone tłuszcze i cukry, dużo błonnika oraz ok. 1,5 l wody. Liczbę kalorii staram się ograniczać do 1000 - 1300 dziennie. Choć liczyłam na rewelacyjne efekty, moje zmęczenie podczas wysiłku (a szczególnie biegania w pracy) jest coraz częstsze. A poza tym od ponad tygodnia (od czasu przebycia jelitówki) moja waga zatrzymała się i ani drgnie. Pytania: czy nie zahamowałam sobie metabolizmu (3 dni głodówki podczas choroby, przy tym nie odmówiłam sobie sporo intensywnych ćwiczeń), czy mój wysiłek fizyczny jest wystarczający? i jak to przywrócić do normalnego stanu? Nad dietą muszę popracować, bo na razie podstawa to nadal żadnych słodyczy i pieczywa, z węglowodanów tylko owoce i warzywa oraz pełnoziarniste pieczywo, dużo nabiału. co robić dalej? Proszę o rady... Płeć : Kobieta Wiek : 21 Waga : 63 (rano, na czczo), regularnie spada Wzrost : 172

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)