ach ten szał ciał!

[magduszek82]

Witam wszystkich oszalałych
Już od początku marca walczę ze zbędnymi kilogramami. Dodatkową motywacją jest udział w tym kunkursie
... a więc jak wszyscy wiedzą drogą do pięgnego ciałka jest dieta, ćwiczenia i kosmetyki. Tak w teorii, ale w praktyce to już nie jest takie proste, bo albo brak czasu, albo po prostu chęci.

Ja już od jakiegoś czasu zaczynam i kończę dzień do kubka z tajemniczym wywarem. Kupiłam paczuszkę siemia lnianego (koszt niewielki bo ok 1,80 Zł) i parzę sobie 1 łyżeczkę siemia z kilkoma listkami herbatki zielonej. Smakuje nie najgorzej i łatwo się do tego przyzwyczaić. Mogę powiedzieć, że to działa niesamowicie na pracę jelit i już po jednym dniu poczułam różnice.
Jeżeli chodzi o ćwiczenia to przyznam się, że jestem leniuszkiem ale gdy jestem na mieście to zawsze wybieram droge pod górę i najlepiej jeszcze ze schodami (chodzenie po schodach ładnie modeluje uda). Kupiłam sobie też hula-hop (koszt niewielki ok 8, 00 zł) i tak krencę sobie od czasu do czasu - przed TV)Nie zawsze mi się chce ale zmuszam się - najlepszą motywacją jest obraz moich ulubionych jeansów w które się jeszcze nie mieszczę). Jeszcze jedno hula- hop kupiłam takie dziecinne ~90 i żeby było cięższe to obkleiłam je taśmą izolacyjną taty (trochę się złościł jak to zobaczył, ale już mu przeszło) - kręci się o wiele lepiej bo przynajmniej nie spada.
Najgorszą kwestią mojej diety była rezygnacja ze słodyczy, które uwiebiam!!! Niestety udało mi się tylko je ograniczyć jak już mnie przyciśnie to coś sobie zjem ale żadnych chipsów czy cukierków.
... a jeszcze kwestia kosmetyków! Po kąpieli połączonej z peelengiem kawowym (kawa mielona + łyżka oliwy z oliwek) wklepuję sobie w udka oliwkę tak pomarańczową z Ziaji. (kupiłam ją w rossmannie za ok 14.00 zł)
a teraz najważniejsze! od marca udało mi się zrzucić już 4 kg bez ogromnego wysiłku!!! jeszcze trochę brakuje mi do wymarzonego ciałka, a więc szał ciał niech trwa