Wykorzystana, pożucona i nadal zakochana

[sloodkamisia]

witajcie!! opowiem wam w skrócie moja historie.. otóż przed 4 laty poznałam faceta (pana T) wszystko ładnie pięknie z obu stron miłość po sam grób po dwóch latach zareczyny kleka przedemna i moja rodzina i prosi o reke nastepnie plany slubu mieszkania itp.. po 2,5 roku wybralismy sie na biwak spalismy w namiocie, i słysze jak przez sen woła imie innej, zaskoczona po raz pierwszy przeswietliłam mu telefon i faktycznie moje obawy sie sprawdziły ( sms-y typu tesknie za tobą, chciałbym znow sie do ciebie przytulic, jak dobrze ze wtedy sie nic nie wydazyło bo mało brakowało itp ze szczena mi opadła) na moj płacz odpowiadał ze to juz koniec ze nic miedzy nimi innego nie było ze nie zdradził mnie, bardzo zalezało mi na nim i po dłuzszym czasie wybaczyłam mu to i znow było ok ale nagle po kolejnym poł roku (czyli razem po 3 latach) pewnego dnia pn T przyszedł i powiedział ze nie wie czy chce byc ze mna a na moje pytanie "kochasz mnie?" odp "nie wiem" pozucił mnie nie podajac powodu i od tamtej pory nie odezwał sie nie odbierał moich telefonow jednym słowem stał sie zatwardziałym dupkiem.Długo to przezywałam, schudłam 5 kg i psychicznie nie mogłam dojsc do siebie poniewaz bardzo go kochałam i wiazałam z nim wszystkie zyciowe plany..
_________________________ _________________________ _________________
po kilku miesiacach poznałam innego (pana M) pomogł mi zapomniec o tamtym poznał cała moja poprzednia historie i okazało sie ze sam jest w podobnej tylko ze trwało to u niego 4 lata, znajomosc z M. przerodziła sie w cos wiecej, odzyskałam wiare w siebie,zapewniał ze nie nie bedzie kolejna osoba ktora mnie skrzywdzi, kolejna wielka miłosc z mojej strony. z tego wzgledu ze nie mieszkał w polsce i dzieliło nas 1700 km widywalismy sie raz na miesiac, wspolne wakacje, wakacyjne dwa tyg u mnie a trzy u niego w jego kraju wszystko ładnie pieknie gdy nagle zaczął mnie olewac rzadko dzwonic nie odpowiadajac na moje wiad, oczywiscie zaczełam miec jakies swoje zdanie na ten temat ktore oczywiscie mu sie nie podobało wiec wymyslił ze jestemy niezgodni i nie umiem z nim sie porozumiec (no ale jak mam sie porozumiec skoro ja dzwonie i pisze bez odzewu z jego strony ktore trwało nawet do 1,5 tyg) oczywiscie usłyszałam z jego strony Dowidzenia i znow załamka nerwy i stres zwiazyn z tym wpedziły mnie w powazna chorobe zapalenia jelita, znow waga poleciała a choroba jest nieuleczalna. dodatkowo dowiaduje sie samych ponizających bzdur z jego strony ktore wygaduje na moj temat tym bardziej ze ja kryłam go przed wszystkimi przed tym ze jest zawieszony przez prawo, zabrali mu prawko, ma problemy z nałogami i ze zdrowiem...po to zeby w oczach innych był normalnym człowiekiem poniewaz uwazałam ze kazdy ma prawo jakiejs szansy. i najgorsze jest to ze nie potrafie znienawidzic M. tak samo jak kiedys T. i nadal go kocham mimo wszystko. Zawsze staram sie mimo wszystko i daje z siebie tyle ile moge i co z tego mam...?nie wiem co mam ze soba zrobic... mam ochote zemscic sie na nich wszystkich Czy na swiecie sa jeszcze normalni faceci? opowiadajcie swoje historie a tym bardziej jesli przezyłyscie cos podobnego...

_________________________ _________________________ _________________
mało tego dziewczyny... wiem ze to durne było ale 1,5 miesiąca po pożuceniu prze pana M. poznałam kolejnego dupka (pana R.) dosc nachalnie mnie zaczepiał na fb z poczatku go ignorowałam ale po pewnym czasie odpowiedziałam mu na wiadomosc, rozmawialismy bardzo duzo on zalił sie mi a ja jemu, znalezlismy wspolny jezyk wiele tematow nam podchodziło itp postanowilismy sie spotkac z tego wzgledu ze odwiedzałam swoje stare miasto w ktorym kiedys mieszkałam a on zamieszkuje obecnie,uprzedzałam go na samym poczatku ze juz tam nie mieszkam tylko 170 km dalej,mowił ze to nie zaden problem ze dla takiej jak ja warto i takie tam gadki ze no mozna było uwierzyc(wkoncu to przyszły prawnik takze kłamanie to jego specjalnosc). jedno spotkanie, drugie... umówieni na trzecie, zaprosił mnie do siebie ale niestety sie rozchorowałam i musiałam odmowic, no ok powiedział tylko szkoda bo dzis mam wolne mieszkanie (yyy... :/) nastepnego dnia znow mnie zaprasza ale ja usłyszawszy ze znow ma wolna chate kłamie ze dalej jestem chora, oburzony mowi ze trzeciego dnia nie moze, wiec ja proponuje czwarty dzien on odmawia no a niestety piatego juz wyjezdzałam wyjezdzajac zapytałam co bedziie z ta znajomoscia, zekł" ze niestety nie dla niego taka odległosc i ze nie da rady"jednym słowem chciał mnie tylko wykorzystac!! wiem ze to było głupie zagranie, nie wiem czy chciałam si odegrac na M. i pokazac mu ze szybko znajde kogos ale wiem ze tylko dodatkowo sie pograżyłam i straciłam wiare w siebie :/

[cebulkaa]

ojć...

[bluebluesky]

Napisane przez sloodkamisia

witajcie!! opowiem wam w skrócie moja historie.. otóż przed 4 laty poznałam faceta (pana T) wszystko ładnie pięknie z obu stron miłość po sam grób po dwóch latach zareczyny kleka przedemna i moja rodzina i prosi o reke nastepnie plany slubu mieszkania itp.. po 2,5 roku wybralismy sie na biwak spalismy w namiocie, i słysze jak przez sen woła imie innej, zaskoczona po raz pierwszy przeswietliłam mu telefon i faktycznie moje obawy sie sprawdziły ( sms-y typu tesknie za tobą, chciałbym znow sie do ciebie przytulic, jak dobrze ze wtedy sie nic nie wydazyło bo mało brakowało itp ze szczena mi opadła) na moj płacz odpowiadał ze to juz koniec ze nic miedzy nimi innego nie było ze nie zdradził mnie, bardzo zalezało mi na nim i po dłuzszym czasie wybaczyłam mu to i znow było ok ale nagle po kolejnym poł roku (czyli razem po 3 latach) pewnego dnia pn T przyszedł i powiedział ze nie wie czy chce byc ze mna a na moje pytanie "kochasz mnie?" odp "nie wiem" pozucił mnie nie podajac powodu i od tamtej pory nie odezwał sie nie odbierał moich telefonow jednym słowem stał sie zatwardziałym dupkiem.Długo to przezywałam, schudłam 5 kg i psychicznie nie mogłam dojsc do siebie poniewaz bardzo go kochałam i wiazałam z nim wszystkie zyciowe plany.. po kilku miesiacach poznałam innego (pana M) pomogł mi zapomniec o tamtym poznał cała moja poprzednia historie i okazało sie ze sam jest w podobnej tylko ze trwało to u niego 4 lata, znajomosc z M. przerodziła sie w cos wiecej, odzyskałam wiare w siebie,zapewniał ze nie nie bedzie kolejna osoba ktora mnie skrzywdzi, kolejna wielka miłosc z mojej strony. z tego wzgledu ze nie mieszkał w polsce i dzieliło nas 1700 km widywalismy sie raz na miesiac, wspolne wakacje, wakacyjne dwa tyg u mnie a trzy u niego w jego kraju wszystko ładnie pieknie gdy nagle zaczął mnie olewac rzadko dzwonic nie odpowiadajac na moje wiad, oczywiscie zaczełam miec jakies swoje zdanie na ten temat ktore oczywiscie mu sie nie podobało wiec wymyslił ze jestemy niezgodni i nie umiem z nim sie porozumiec (no ale jak mam sie porozumiec skoro ja dzwonie i pisze bez odzewu z jego strony ktore trwało nawet do 1,5 tyg) oczywiscie usłyszałam z jego strony Dowidzenia i znow załamka nerwy i stres zwiazyn z tym wpedziły mnie w powazna chorobe zapalenia jelita, znow waga poleciała a choroba jest nieuleczalna. dodatkowo dowiaduje sie samych ponizających bzdur z jego strony ktore wygaduje na moj temat tym bardziej ze ja kryłam go przed wszystkimi przed tym ze jest zawieszony przez prawo, zabrali mu prawko, ma problemy z nałogami i ze zdrowiem...po to zeby w oczach innych był normalnym człowiekiem poniewaz uwazałam ze kazdy ma prawo jakiejs szansy. i najgorsze jest to ze nie potrafie znienawidzic M. tak samo jak kiedys T. i nadal go kocham mimo wszystko. Zawsze staram sie mimo wszystko i daje z siebie tyle ile moge i co z tego mam...?nie wiem co mam ze soba zrobic... mam ochote zemscic sie na nich wszystkich Czy na swiecie sa jeszcze normalni faceci? opowiadajcie swoje historie

Przykro mi strasznie, ze spotkaly Cie takie przykrosci, jedyne co moge Ci doradzic, to wizyta u psychologa, pomoze Ci walczyc ze stresem i zlymi emocjami. Mam nadzieje, ze z czasem poczujesz sie lepiej i nastepnym razem dobrze ulokujesz uczucia.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez sloodkamisia

witajcie!! opowiem wam w skrócie moja historie.. otóż przed 4 laty poznałam faceta (pana T) wszystko ładnie pięknie z obu stron miłość po sam grób po dwóch latach zareczyny kleka przedemna i moja rodzina i prosi o reke nastepnie plany slubu mieszkania itp.. po 2,5 roku wybralismy sie na biwak spalismy w namiocie, i słysze jak przez sen woła imie innej, zaskoczona po raz pierwszy przeswietliłam mu telefon i faktycznie moje obawy sie sprawdziły ( sms-y typu tesknie za tobą, chciałbym znow sie do ciebie przytulic, jak dobrze ze wtedy sie nic nie wydazyło bo mało brakowało itp ze szczena mi opadła) na moj płacz odpowiadał ze to juz koniec ze nic miedzy nimi innego nie było ze nie zdradził mnie, bardzo zalezało mi na nim i po dłuzszym czasie wybaczyłam mu to i znow było ok ale nagle po kolejnym poł roku (czyli razem po 3 latach) pewnego dnia pn T przyszedł i powiedział ze nie wie czy chce byc ze mna a na moje pytanie "kochasz mnie?" odp "nie wiem" pozucił mnie nie podajac powodu i od tamtej pory nie odezwał sie nie odbierał moich telefonow jednym słowem stał sie zatwardziałym dupkiem.Długo to przezywałam, schudłam 5 kg i psychicznie nie mogłam dojsc do siebie poniewaz bardzo go kochałam i wiazałam z nim wszystkie zyciowe plany.. po kilku miesiacach poznałam innego (pana M) pomogł mi zapomniec o tamtym poznał cała moja poprzednia historie i okazało sie ze sam jest w podobnej tylko ze trwało to u niego 4 lata, znajomosc z M. przerodziła sie w cos wiecej, odzyskałam wiare w siebie,zapewniał ze nie nie bedzie kolejna osoba ktora mnie skrzywdzi, kolejna wielka miłosc z mojej strony. z tego wzgledu ze nie mieszkał w polsce i dzieliło nas 1700 km widywalismy sie raz na miesiac, wspolne wakacje, wakacyjne dwa tyg u mnie a trzy u niego w jego kraju wszystko ładnie pieknie gdy nagle zaczął mnie olewac rzadko dzwonic nie odpowiadajac na moje wiad, oczywiscie zaczełam miec jakies swoje zdanie na ten temat ktore oczywiscie mu sie nie podobało wiec wymyslił ze jestemy niezgodni i nie umiem z nim sie porozumiec (no ale jak mam sie porozumiec skoro ja dzwonie i pisze bez odzewu z jego strony ktore trwało nawet do 1,5 tyg) oczywiscie usłyszałam z jego strony Dowidzenia i znow załamka nerwy i stres zwiazyn z tym wpedziły mnie w powazna chorobe zapalenia jelita, znow waga poleciała a choroba jest nieuleczalna. dodatkowo dowiaduje sie samych ponizających bzdur z jego strony ktore wygaduje na moj temat tym bardziej ze ja kryłam go przed wszystkimi przed tym ze jest zawieszony przez prawo, zabrali mu prawko, ma problemy z nałogami i ze zdrowiem...po to zeby w oczach innych był normalnym człowiekiem poniewaz uwazałam ze kazdy ma prawo jakiejs szansy. i najgorsze jest to ze nie potrafie znienawidzic M. tak samo jak kiedys T. i nadal go kocham mimo wszystko. Zawsze staram sie mimo wszystko i daje z siebie tyle ile moge i co z tego mam...?nie wiem co mam ze soba zrobic... mam ochote zemscic sie na nich wszystkich Czy na swiecie sa jeszcze normalni faceci? opowiadajcie swoje historie

no nieżle.....

tak, normalni są.

ile masz lat?

[Ashaai]

To przykre ale...

Po 1. zacznij stawiać siebie samą na 1 miejscu
Po 2. zerwij kontakty z tymi panami. Daj sobie czas na poukładanie, pozbieranie się.
Po 3. nie bierz kolejnego faceta z braku laku po to by zapomnieć o poprzednim, jak trzeba to czekaj długo ale wybierz wartościowego faceta z którym związek wydaje się realny, pakowanie się w związek na odległość 1700km do tego z facetem który ma problemy z prawem itd nie jest dobrym pomysłem.

Rozmyślanie o zemście nic Ci nie da, nie siedź i nie kombinuj jakby im się tutaj odwdzięczyć tylko wyjdź do ludzi, spotkaj się z przyjaciółmi, idź na zakupy. Zrób coś dla siebie, zadbaj o zdrowie.

[sloodkamisia]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;26194683]no nieżle.....

tak, normalni są.

ile masz lat?[/QUOTE]
za dwa miesiace koncze 23 lata

[GosienkaC]

Przykra historia

[sloodkamisia]

Napisane przez Ashaai

To przykre ale...

Po 1. zacznij stawiać siebie samą na 1 miejscu
Po 2. zerwij kontakty z tymi panami. Daj sobie czas na poukładanie, pozbieranie się.
Po 3. nie bierz kolejnego faceta z braku laku po to by zapomnieć o poprzednim, jak trzeba to czekaj długo ale wybierz wartościowego faceta z którym związek wydaje się realny, pakowanie się w związek na odległość 1700km do tego z facetem który ma problemy z prawem itd nie jest dobrym pomysłem.

Rozmyślanie o zemście nic Ci nie da, nie siedź i nie kombinuj jakby im się tutaj odwdzięczyć tylko wyjdź do ludzi, spotkaj się z przyjaciółmi, idź na zakupy. Zrób coś dla siebie, zadbaj o zdrowie.

tak sie stało ze dodatkowo do ostatniej sytuacji jaka opisałam doszło wiele innych stresow np. konflikty z rodziną, sesja egzaminacyjna na uczelni, wiec nie ogarniałam juz tego, Najgorsze jest to że narazie nie moge chodzic po sklepach, spotykac sie, jakos odreagowac bo moj stan zdrowia mi na to nie pozwala.

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez GosienkaC

Przykra historia

bardzo , nie życze nikomu takiej....

[Ashaai]

Napisane przez sloodkamisia

tak sie stało ze dodatkowo do ostatniej sytuacji jaka opisałam doszło wiele innych stresow np. konflikty z rodziną, sesja egzaminacyjna na uczelni, wiec nie ogarniałam juz tego, Najgorsze jest to że narazie nie moge chodzic po sklepach, spotykac sie, jakos odreagowac bo moj stan zdrowia mi na to nie pozwala.

Wiem że jest Ci trudno i że to nie łatwe ale jedynym lekarstwem na to jest zapomnieć. Daj sobie czas, po prostu. Nie myśl chwilowo o związkach , facetach. Obejrzyj dobry film, wyśpij się, poczytaj dobrą ksiażkę. Tami panowie niech idą w ...siną dal.

[Onnaa88]

Mam tyle lat co ty,jestem w 7 letnim związku,z moim TŻ bywało różnie,były i powroty i rozstania,najdłużej nie byłam z nim 8 miesięcy,i każdego faceta którego wtedy spotkałam to była porażka,no i wróciłam do poprzedniego związku bo twierdzę,że nikogo takiego jak mój TŻ nie spotkam,choć nie jest idealny

[Syla_]

Nie do wiary.Dwa dupki pod rząd.
Najpierw zapomnij o nich.
Następnie postaw siebie w swoim życiu na PIERWSZYM MIEJSCU!
Bądź dla siebie najważniejsza !

[sloodkamisia]

Napisane przez Onnaa88

Mam tyle lat co ty,jestem w 7 letnim związku,z moim TŻ bywało różnie,były i powroty i rozstania,najdłużej nie byłam z nim 8 miesięcy,i każdego faceta którego wtedy spotkałam to była porażka,no i wróciłam do poprzedniego związku bo twierdzę,że nikogo takiego jak mój TŻ nie spotkam,choć nie jest idealny

nikt nie jest idealny, i mimo ze widziałas w nim minusy to takze dostrzegałas wiele plusów dla ktorych straciłas głowe i nie myslałaś o tych złych stronach. to jest dokładnie to samo, znam to.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez Syla_

Nie do wiary.Dwa dupki pod rząd.
Najpierw zapomnij o nich.
Następnie postaw siebie w swoim życiu na PIERWSZYM MIEJSCU!
Bądź dla siebie najważniejsza !

jesli jest sie samej to owszem mozna myslec tylko i wylacznie o sobie, ale gdy sie kogos ma to nie mozna byc taka egoistka i stawiac siebie na pierwszym mijscu trzeba to jakos rozłozyc rozsadnie w obie strony. to znaczy ze mam byc singielka zeby sie dobrze czuc i myslec tylko o sobie bo tak mi bedzie lepiej?

[Syla_]

Napisane przez sloodkamisia

nikt nie jest idealny, i mimo ze widziałas w nim minusy to takze dostrzegałas wiele plusów dla ktorych straciłas głowe i nie myslałaś o tych złych stronach. to jest dokładnie to samo, znam to.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------


jesli jest sie samej to owszem mozna myslec tylko i wylacznie o sobie, ale gdy sie kogos ma to nie mozna byc taka egoistka i stawiac siebie na pierwszym mijscu trzeba to jakos rozłozyc rozsadnie w obie strony. to znaczy ze mam byc singielka zeby sie dobrze czuc i myslec tylko o sobie bo tak mi bedzie lepiej?

Oczywiście że to co Cię spotkało,nie skazuje Cię na wieczne bycie singielką. Ale napewno będzie tak,że przy poznaniu mężczyzny,będziesz miała przed sobą mur,który będzie Ci ciężko przebić.
Czas leczy rany !

[sloodkamisia]

Napisane przez Syla_

Oczywiście że to co Cię spotkało,nie skazuje Cię na wieczne bycie singielką. Ale napewno będzie tak,że przy poznaniu mężczyzny,będziesz miała przed sobą mur,który będzie Ci ciężko przebić.
Czas leczy rany !

juz czuje ten mur, mam niechęć do facetow wiem ze to minie ale nie wiem czy kiedys jeszcze jakimukolwiek zaufam.

[sante]

ee jak dla mnie to ktoś szuka tematów do szmatławców "takie jest życie " i inne głupie tytuły,bo autorka nie prosi o rady tylko o swoje historie.Ale jak ktoś został poŻucony w taki sposób to już tylko rzut beretem do głupoty

[sloodkamisia]

mało tego dziewczyny nie mowiłam o tym bo wiem ze to durne było ale 1,5 miesiąca po pożuceniu prze pana M. poznałam kolejnego dupka (pana R.) dosc nachalnie mnie zaczepiał na fb z poczatku go ignorowałam ale po pewnym czasie odpowiedziałam mu na wiadomosc, rozmawialismy bardzo duzo on zalił sie mi a ja jemu, znalezlismy wspolny jezyk wiele tematow nam podchodziło itp postanowilismy sie spotkac z tego wzgledu ze odwiedzałam swoje stare miasto w ktorym kiedys mieszkałam a on zamieszkuje obecnie,uprzedzałam go na samym poczatku ze juz tam nie mieszkam tylko 170 km dalej,mowił ze to nie zaden problem ze dla takiej jak ja warto i takie tam gadki ze no mozna było uwierzyc(wkoncu to przyszły prawnik takze kłamanie to jego specjalnosc). jedno spotkanie, drugie... umówieni na trzecie, zaprosił mnie do siebie ale niestety sie rozchorowałam i musiałam odmowic, no ok powiedział tylko szkoda bo dzis mam wolne mieszkanie (yyy... :/) nastepnego dnia znow mnie zaprasza ale ja usłyszawszy ze znow ma wolna chate kłamie ze dalej jestem chora, oburzony mowi ze trzeciego dnia nie moze, wiec ja proponuje czwarty dzien on odmawia no a niestety piatego juz wyjezdzałam wyjezdzajac zapytałam co bedziie z ta znajomoscia, zekł" ze niestety nie dla niego taka odległosc i ze nie da rady"jednym słowem chciał mnie tylko wykorzystac!! wiem ze to było głupie zagranie, nie wiem czy chciałam si odegrac na M. i pokazac mu ze szybko znajde kogos ale wiem ze tylko dodatkowo sie pograżyłam i straciłam wiare w siebie :/

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez sante

ee jak dla mnie to ktoś szuka tematów do szmatławców "takie jest życie " i inne głupie tytuły,bo autorka nie prosi o rady tylko o swoje historie.Ale jak ktoś został poŻucony w taki sposób to już tylko rzut beretem do głupoty

W żadnym wypadku nie szukam tematow do pism tylko interesuje mnie czy ktos przezył podobne sytuacje bo w kupie jest razniej,chce znac odczucia innych i jednoczesnie szukam porady jak sobie z tym mam radzic jesli chodzi o psychike. I nie zmyslam , mowie szczerze co przezyłam w swoim zyciu. myslisz ze w wieku 23 lat chciało by mi sie bawic w wymyslane historie na forach, uwierz mi mam studia na głowie obecnie wisi mi na głowie obrona pracy lic wiec mam co robic...

[pam5]

Przykre jest to co Ciebie spotkało.Polecam książkę: "Kobiety, które kochają za bardzo". Myślę,że naprawdę warto ją przeczytać i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jednej z moich koleżanek bardzo to pomogło.

[sloodkamisia]

dzięki pam5 napewno zajrze,