Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-15, 15:19   #1
malutka2222
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 23

Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.


Hej tak sie zastanawiam co myślicie na temat chodzenia do Kościoła i wgl na temat wiary.. wiem, że może ten wątek troche tu nie pasuje, ale to nic. Chodzi o to, że ja mam już 19 lat, jestem właściwie 4 lata po bierzmowaniu,a rodzice zmuszają mnie do chodzenia do Kościoła. Lubię sie pomodlić, nieraz pójść do Kościoła, ale to musi wyjść z serca, ode mnie samej, a nie, ze rodzice mi każą... Jednak nie wiem jak z nimi rozmawiać... bo nic do nich nie dociera, a nieraz próbowałam. Najbardziej nie lubie jak jezdzimy do rodziny na wieś na Wielkanoc i dzień w dzień muszę iść tam do Kościoła i mam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią no, bo jestem obca. I wydaje mi się, ze rodzice to robią tam na pokaz, zeby ludzie mieli o nich dobre zdanie. Że dobrze wychowują dzieci. Nie wiem czy tak jest, ale uważam, że sama powinnam już decydować o mojej wierze i potrzebach związanych z chodzeniem do Kościoła. Nie uważam, że " jak trwoga to do Boga" bo taka nie jestem, ale chciałabym chodzić do Kościoła dobrowolnie... tylko jak w końcu przetłumaczyć to rodzicom???
A jeszcze tak apropo tego tematu.. Z koleżanką ostatnio zastanawiałyśmy się(ona też ma rodzine taką pobożna) skoro nasi rodzice chodza do Kościoła i nauka tam mówi, że nie należy patrzeć na wygląd człowieka itp. trzeba być dobrym, kochać blizniego itp to skoro moi rodzice tacy wierzący dlaczego nie potrafią sie tak zachowywać? ja jak już pojdę do Koscioła od siebie to słucham kazania i wyciągam wnioski, staram sie chociaż i chcę żyć jak mówi Bóg, a oni mimo, że chodzą i wgl to jakoś nie potrafią akceptować niekiedy ludzi, bez powodu. I właśnie z tą kumpelą chcemy sobie zrobić kolczyk w języku. Uważam, że to nic złego, do niej rodzice, ze ma sie wynieść z domu jak to zrobi itp, a moi, że jak będe sama mieszkać, ale że napewno zmądrzeje.. przecież nawet w uszach nie moge mieć np dziurki u góry w uchu. A czy to takie straszne? Kościół mówi, żeby nie patrzeć na wygląd, poza tym nie mam zamiaru zrobić sie na metala, szatana czy nie wiem co...
Nie wiem czy te koleczyki ma związek z Kosciołem, ale chciałam to umieścic razem. Co myślicie o tej wierze? No i jak moge rozmwiać z rodzicami i o Kościele i o przekłuwaniu ciała? Prosze doradzcie.
malutka2222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 15:28   #2
dominiczkab
Rozeznanie
 
Avatar dominiczkab
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: utopia :)
Wiadomości: 593
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

uważam że rodzice bardzo cie krzywdzą. nie wiem jak można przymuszać dziecko do wiary. masz 19 lat i swój rozum. ja moim dawno przetłumaczyłam, że do kościoła chodzić nie będe, bo nie mam na to ochoty. szczerzę, to z tego co napisalas wynika ze twoi rodzice to trochetacy koscielni fanatycy, nie sadze zeby udalo ci sie cos z tym zrobic poki z nimi mieszkasz. a szczerze to ja chcialabym jak najszybciej sie od nich uwolnic. radze ci to samo- jezeli masz oczywiscie taka mozliwosc.
__________________
Follow your dreams, they know the way ♥
dominiczkab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 15:35   #3
blackamor
Zakorzenienie
 
Avatar blackamor
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 868
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Piszesz jak zbuntowana nastolatka i pewnie nią jesteś.

~ Rodzice zmuszają Cię do chodzenia do Kościoła dla Twojego dobra. Chcą przyswoić Ci pewne zasady.
~ Dlaczego jeśli nie masz ochoty na modlitwę, nie postawisz się rodzicom? Zjedzą Cię?
~ Co Cię to obchodzi, że rodzice robią coś na pokaz? To ich sumienie.
~ KK twierdzi, że powinnaś szanować swoje ciało. (dot. kolczyków, tatuaży)
__________________
Podpis w remoncie.
blackamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 15:43   #4
dominiczkab
Rozeznanie
 
Avatar dominiczkab
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: utopia :)
Wiadomości: 593
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

19letnia zbuntowana nastolatka ? no nie wiem...
__________________
Follow your dreams, they know the way ♥
dominiczkab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 15:43   #5
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez malutka2222 Pokaż wiadomość
Hej tak sie zastanawiam co myślicie na temat chodzenia do Kościoła i wgl na temat wiary.. wiem, że może ten wątek troche tu nie pasuje, ale to nic. Chodzi o to, że ja mam już 19 lat, jestem właściwie 4 lata po bierzmowaniu,a rodzice zmuszają mnie do chodzenia do Kościoła. Lubię sie pomodlić, nieraz pójść do Kościoła, ale to musi wyjść z serca, ode mnie samej, a nie, ze rodzice mi każą... Jednak nie wiem jak z nimi rozmawiać... bo nic do nich nie dociera, a nieraz próbowałam. Najbardziej nie lubie jak jezdzimy do rodziny na wieś na Wielkanoc i dzień w dzień muszę iść tam do Kościoła i mam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią no, bo jestem obca. I wydaje mi się, ze rodzice to robią tam na pokaz, zeby ludzie mieli o nich dobre zdanie. Że dobrze wychowują dzieci. Nie wiem czy tak jest, ale uważam, że sama powinnam już decydować o mojej wierze i potrzebach związanych z chodzeniem do Kościoła. Nie uważam, że " jak trwoga to do Boga" bo taka nie jestem, ale chciałabym chodzić do Kościoła dobrowolnie... tylko jak w końcu przetłumaczyć to rodzicom???
A jeszcze tak apropo tego tematu.. Z koleżanką ostatnio zastanawiałyśmy się(ona też ma rodzine taką pobożna) skoro nasi rodzice chodza do Kościoła i nauka tam mówi, że nie należy patrzeć na wygląd człowieka itp. trzeba być dobrym, kochać blizniego itp to skoro moi rodzice tacy wierzący dlaczego nie potrafią sie tak zachowywać? ja jak już pojdę do Koscioła od siebie to słucham kazania i wyciągam wnioski, staram sie chociaż i chcę żyć jak mówi Bóg, a oni mimo, że chodzą i wgl to jakoś nie potrafią akceptować niekiedy ludzi, bez powodu. I właśnie z tą kumpelą chcemy sobie zrobić kolczyk w języku. Uważam, że to nic złego, do niej rodzice, ze ma sie wynieść z domu jak to zrobi itp, a moi, że jak będe sama mieszkać, ale że napewno zmądrzeje.. przecież nawet w uszach nie moge mieć np dziurki u góry w uchu. A czy to takie straszne? Kościół mówi, żeby nie patrzeć na wygląd, poza tym nie mam zamiaru zrobić sie na metala, szatana czy nie wiem co...
Nie wiem czy te koleczyki ma związek z Kosciołem, ale chciałam to umieścic razem. Co myślicie o tej wierze? No i jak moge rozmwiać z rodzicami i o Kościele i o przekłuwaniu ciała? Prosze doradzcie.
Jeden na współę chcecie ten kolczyk zrobić?

Tochę mylisz pojęcia, winami swoich rodziców obarczasz cały Kościół.

Może czasami warto zagłębić się w pewne kwestie, bo może ja sobie nie życzę, żeby na podstawie stosunku Kowalskich do ich rodzonej córki, ktoś sobie wyrabiał opinię o mnie i mojej wierze

Masz prawo wybrać swoją religię, jednakże na razie, będąc na garnuszku rodziny, zbyt wielu zmian w podejściu do własnej osoby nie zauważysz.

Z pozycji Twoich rodziców niezbyt wiele się zmieniło, nadal jesteś ich dzieckiem , które karmią, ubierają, o które dbają, tylko trochę urosło
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 15:52   #6
blackamor
Zakorzenienie
 
Avatar blackamor
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 868
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez dominiczkab Pokaż wiadomość
19letnia zbuntowana nastolatka ? no nie wiem...
No gdyby nie napisała wieku, to myślałabym, że to pisze 16latka
No sorry, ale myślałam, że w wieku 19 lat człowiek się już inaczej zachowuje.. ale tak! Nie generalizujmy. ^^
__________________
Podpis w remoncie.
blackamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 15:59   #7
Arrianna
Zakorzenienie
 
Avatar Arrianna
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Jeden na współę chcecie ten kolczyk zrobić?

Tochę mylisz pojęcia, winami swoich rodziców obarczasz cały Kościół.

Może czasami warto zagłębić się w pewne kwestie, bo może ja sobie nie życzę, żeby na podstawie stosunku Kowalskich do ich rodzonej córki, ktoś sobie wyrabiał opinię o mnie i mojej wierze

Masz prawo wybrać swoją religię, jednakże na razie, będąc na garnuszku rodziny, zbyt wielu zmian w podejściu do własnej osoby nie zauważysz.

Z pozycji Twoich rodziców niezbyt wiele się zmieniło, nadal jesteś ich dzieckiem , które karmią, ubierają, o które dbają, tylko trochę urosło
Tu się zgodzę, o ile masz prawo do wyboru wyznania o tyle rodzice którzy cię finansują mogą różnymi działaniami utrudniać ci życie(nie mówię że tak powinno być ale niestety tak się często dzieje)
Arrianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 16:26   #8
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

miałam prawie identyczny problem jak miałam jakieś 15 - 16 lat gdybyś nie napisała wieku to pomyślałabym, że masz właśnie koło 16.

w tym wieku chyba już powinnaś umieć decydować o sobie i porozmawiać z rodzicami?

jak miałam 16 lat to bardzo chciałam kolczyka w wardze, ale rodzice się nie zgadzali. jakoś dwa dni po 18 urodzinach poszłam do studia i sobie zrobiłam (oczywiście rodzice wiedzieli o tym fakcie i średnio im się to podobało, ale miałam swoje pieniądze na to więc poszłam i już ). w każdym razie żadnego problemu z tego nie było, bo uznali że jestem pełnoletnia i mogę sama o sobie decydować.

teraz mam prawie 20 lat i nie wyobrażam sobie żeby mi rodzice mówili że mogę albo nie mogę sobie przekłuć język albo że mam iść z nimi do kościoła

mama wie że na msze nie chodzę, ale zawsze jak jestem na weekend w domu to pyta czy z nią idę czy nie. czasami się nawet wybiorę, bo nie umrę od tego a wiem że ona się ucieszy.
co do świąt to chodzę zawsze, bo nie chce sprawiać przykrości rodzicom i nie jest to dla mnie zdane problem, że godzinkę postoję i posłucham kazania.


w sumie nie wiem co doradzić, może po prostu pogadaj na spokojnie z mamą i powiedz co i jak?
ja wiem, że skoro z nimi mieszkasz to mają prawo decydować w pewien sposób o Tobie, no ale bez przesady
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 17:44   #9
sante
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

a lepiej będziesz się czuła jak zostaniesz sama w domu a cała rodzina wyjdzie do kościoła.Jeśli taka sytuacja jest raz,dwa razy w roku to zrób im tą przyjemność i idz z nimi.
sante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 19:03   #10
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez blackamor Pokaż wiadomość
~ Rodzice zmuszają Cię do chodzenia do Kościoła dla Twojego dobra. Chcą przyswoić Ci pewne zasady.
Ja nie chodzę do kościoła, a jakoś te zasady mam, śmiem twierdzić, że lepsze niż wielu katolików, którzy są w kościele co niedziele, ale spuszczania paliwa pracodawcy za kradzież nie uważają.

Kiedy w tym nieszczęsnym kraju przestanie się wiązać bycie dobrą, uczciwą osobą z chodzeniem do kościoła? Jakie to "zasady" przekazuje kościoł? Żeby dawać na tacę? I słuchać koszmarnie nudnych kazań?

Kościół koncentruje się głównie na pierdołach, żeby wzbudzić w ludziach wyrzuty sumienia i przykuć ich do tej instytucji, typu zakaz seksu przed ślubem czy antykoncepcji. A wystarczy spojrzeć na taki "głupi" las - pełno śmieci. W społeczeństwie, gdzie jakieś 90% ludzi to według oficjalnych statystyk to katolicy, panuje chamstwo, ludzie są ogólnie niemili dla siebie, robią wszędzie syf. Nie przestrzegają zasady miłości do bliźniego, często nawet elementarnego szacunku do niego nie mają. Wielu księży tylko goni za kasą i wygodnym życiem, które umożliwiają im struktury kk, bo w sporej częsci ci ludzie to miernoty, także intelektualne, które nigdzie indziej by się nie odnalazły. Faktycznie, to są dopiero "zasady".

Autorka wątku zapewne do końca życia będzie miała wpojone wyrzuty sumienia, nawet jak (słusznie) zrezygnuje z kościoła, to i tak nie będzie dobrze się z tym czuła. Tak właśnie działa ten mechanizm.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 19:07   #11
yousuck
Rozeznanie
 
Avatar yousuck
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 636
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Może jasno zakomunikuj im, że nie? Czy mogą przymusić Cię siłą? Raczej nie. Porozmawiaj na spokojnie, uargumentuj swoje racje - to jedyne rozwiązanie.
Jakby nie patrzeć, jesteś już dorosłą osobą. Rozumiem, gdy rodzice chcą, aby ich niepełnoletnie dziecko chodziło z nimi do kościoła, bo powinnością rodziców jest 'zaszczepić w nich wiarę', ale Ty 18-nastkę przekroczyłaś. Niestety jak widać niektórym rodzicom wydaje się, że póki pojawiasz się z nimi w świątyni, Twoje serce przepełnione jest wiarą a bywa, że wierzący ateizm dziecka traktują jak jakąś wychowawczą porażkę.

Co mają kolczyki/tatuaże do szacunku do własnego ciała? Póki nie ma to związku z praktykami okultystycznymi, nie jest obrazoburcze, nic nie stoi na przeszkodzie.
__________________
there is a light that never goes out
yousuck jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 19:14   #12
blackamor
Zakorzenienie
 
Avatar blackamor
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 868
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ja nie chodzę do kościoła, a jakoś te zasady mam, śmiem twierdzić, że lepsze niż wielu katolików, którzy są w kościele co niedziele, ale spuszczania paliwa pracodawcy za kradzież nie uważają.

Kiedy w tym nieszczęsnym kraju przestanie się wiązać bycie dobrą, uczciwą osobą z chodzeniem do kościoła? Jakie to "zasady" przekazuje kościoł? Żeby dawać na tacę? I słuchać koszmarnie nudnych kazań?

Kościół koncentruje się głównie na pierdołach, żeby wzbudzić w ludziach wyrzuty sumienia i przykuć ich do tej instytucji, typu zakaz seksu przed ślubem czy antykoncepcji. A wystarczy spojrzeć na taki "głupi" las - pełno śmieci. W społeczeństwie, gdzie jakieś 90% ludzi to według oficjalnych statystyk to katolicy, panuje chamstwo, ludzie są ogólnie niemili dla siebie, robią wszędzie syf. Nie przestrzegają zasady miłości do bliźniego, często nawet elementarnego szacunku do niego nie mają. Wielu księży tylko goni za kasą i wygodnym życiem, które umożliwiają im struktury kk, bo w sporej częsci ci ludzie to miernoty, także intelektualne, które nigdzie indziej by się nie odnalazły. Faktycznie, to są dopiero "zasady".

Autorka wątku zapewne do końca życia będzie miała wpojone wyrzuty sumienia, nawet jak (słusznie) zrezygnuje z kościoła, to i tak nie będzie dobrze się z tym czuła. Tak właśnie działa ten mechanizm.

Wybacz, mój błąd, nie określiłam o jakie zasady mi chodzi, a mianowicie o zasady KOŚCIOŁA, których może przestrzegać lub nie, ale kiedy ma je poznać jak nie teraz dzięki rodzicom?
Cytat:
Napisane przez yousuck Pokaż wiadomość
Co mają kolczyki/tatuaże do szacunku do własnego ciała?
Według KK mają bardzo dużo.
__________________
Podpis w remoncie.
blackamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 20:04   #13
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 827
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez malutka2222 Pokaż wiadomość
Hej tak sie zastanawiam co myślicie na temat chodzenia do Kościoła i wgl na temat wiary.. wiem, że może ten wątek troche tu nie pasuje, ale to nic. Chodzi o to, że ja mam już 19 lat, jestem właściwie 4 lata po bierzmowaniu,a rodzice zmuszają mnie do chodzenia do Kościoła. Lubię sie pomodlić, nieraz pójść do Kościoła, ale to musi wyjść z serca, ode mnie samej, a nie, ze rodzice mi każą... Jednak nie wiem jak z nimi rozmawiać... bo nic do nich nie dociera, a nieraz próbowałam. Najbardziej nie lubie jak jezdzimy do rodziny na wieś na Wielkanoc i dzień w dzień muszę iść tam do Kościoła i mam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią no, bo jestem obca. I wydaje mi się, ze rodzice to robią tam na pokaz, zeby ludzie mieli o nich dobre zdanie. Że dobrze wychowują dzieci. Nie wiem czy tak jest, ale uważam, że sama powinnam już decydować o mojej wierze i potrzebach związanych z chodzeniem do Kościoła. Nie uważam, że " jak trwoga to do Boga" bo taka nie jestem, ale chciałabym chodzić do Kościoła dobrowolnie... tylko jak w końcu przetłumaczyć to rodzicom???
A jeszcze tak apropo tego tematu.. Z koleżanką ostatnio zastanawiałyśmy się(ona też ma rodzine taką pobożna) skoro nasi rodzice chodza do Kościoła i nauka tam mówi, że nie należy patrzeć na wygląd człowieka itp. trzeba być dobrym, kochać blizniego itp to skoro moi rodzice tacy wierzący dlaczego nie potrafią sie tak zachowywać? ja jak już pojdę do Koscioła od siebie to słucham kazania i wyciągam wnioski, staram sie chociaż i chcę żyć jak mówi Bóg, a oni mimo, że chodzą i wgl to jakoś nie potrafią akceptować niekiedy ludzi, bez powodu. I właśnie z tą kumpelą chcemy sobie zrobić kolczyk w języku. Uważam, że to nic złego, do niej rodzice, ze ma sie wynieść z domu jak to zrobi itp, a moi, że jak będe sama mieszkać, ale że napewno zmądrzeje.. przecież nawet w uszach nie moge mieć np dziurki u góry w uchu. A czy to takie straszne? Kościół mówi, żeby nie patrzeć na wygląd, poza tym nie mam zamiaru zrobić sie na metala, szatana czy nie wiem co...
Nie wiem czy te koleczyki ma związek z Kosciołem, ale chciałam to umieścic razem. Co myślicie o tej wierze? No i jak moge rozmwiać z rodzicami i o Kościele i o przekłuwaniu ciała? Prosze doradzcie.
Dziwne postępowanie rodziców. Jesteś dorosłą osobą i masz prawo wyboru, co to za sens zmuszać do wiary?
Widzę, że u nas wiele ludzi tak postępuję. Nie rozumieją, że wiara to nie tylko chodzenie do kościoła ale coś co rozświetla nam drogę w życiu, przy czym czujemy się pewni i szczęśliwi.

Tak to rozumiem, dlatego też nie wierzę w nauki Kościoła, chodzę bardzo rzadko na mszę. Tylko wtedy kiedy czuję wewnętrzną potrzebę, dokładnie tak samo jak napisałaś. Wolę już pójść do kościoła w tygodniu, pomodlić się przez chwilę w spokoju i tyle.
Odkrywam nowy sposób modlitwy na którym potrafię się skupić niż siedzieć na mszy i myśleć kiedy koniec....

Powiem Ci, że moja mama też mnie zmuszała do chodzenia gdy byłam młodsza ale jakoś tak sama zakończyła ten temat. Oczywiście nadal pyta się kiedy mam zamiar pójść do kościoła ale szybko urywam rozmowę lub tłumaczę jej, że to moja sprawa. Na pewno ubolewa nad tym, że nie chcę iść do spowiedzi a tym samym do komunii. Ale wiem, że popełniłabym większy grzech przyjmując ten sakrament pod przymuszeniem.

Nie wiem, może porozmawiaj z rodzicami? Wytłumacz to co czujesz. Na pewno nie będą tym zachwyceni ale rozmowa to podstawa.
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 20:10   #14
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez blackamor Pokaż wiadomość

Wybacz, mój błąd, nie określiłam o jakie zasady mi chodzi, a mianowicie o zasady KOŚCIOŁA, których może przestrzegać lub nie, ale kiedy ma je poznać jak nie teraz dzięki rodzicom?
Dziewczyna ma 19 lat, więc pewnie po uszy tych zaściankowych mądrości kk.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 21:49   #15
yousuck
Rozeznanie
 
Avatar yousuck
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 636
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez blackamor Pokaż wiadomość

Wybacz, mój błąd, nie określiłam o jakie zasady mi chodzi, a mianowicie o zasady KOŚCIOŁA, których może przestrzegać lub nie, ale kiedy ma je poznać jak nie teraz dzięki rodzicom?

Według KK mają bardzo dużo.
Może poprzesz to ostatnie jakimś dowodem? Bo sama jestem ciekawa, swego czasu zgłębiałam temat i nie spotkałam się z krytyką KK.
__________________
there is a light that never goes out
yousuck jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 22:31   #16
blackamor
Zakorzenienie
 
Avatar blackamor
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 868
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez yousuck Pokaż wiadomość
Może poprzesz to ostatnie jakimś dowodem? Bo sama jestem ciekawa, swego czasu zgłębiałam temat i nie spotkałam się z krytyką KK.
Będe musiała zapytać brata w jakiej książce czy czymś tam o tym czytał
__________________
Podpis w remoncie.
blackamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-15, 23:18   #17
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Malutka - ty się zdecyduj w co wierzysz.
Jeśli odpowiadają ci zasady katolicyzmu, to doskonale wiesz, że powinnaś się modlić i co tydzień uczestniczyć (a nie tylko chodzić, ale właśnie uczestniczyć) w mszy świętej.
Ponieważ twoi rodzice, na twoim chrzcie, zobowiązali się do wychowania ciebie w religii katolickiej, nie miej do nich pretensji, że się teraz sumiennie z tego zadania wywiązują, ciągnąc za uszy leniwą córkę na mszę. Pomagają ci uniknąć grzechu, powinnaś być wdzięczna.

Nie można być katoliczką na pół gwizdka, wybierając sobie z zasad religijnych, to co najlepiej ci pasuje i chodząc na msze, kiedy to tobie jest wygodnie.
Nawet, jeśli widzisz, że być może deklaracje rodziców nie pokrywają się z ich postępowaniem, nie powinnaś siebie w ten sposób usprawiedliwiać, bo to dowodzi twej słabości charakteru.

No, ale jeśli z katolicyzmem ci nie po drodze, to powiedz to wprost a będę mogła udzielić ci rad
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 00:06   #18
dillingerine
Zadomowienie
 
Avatar dillingerine
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 680
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez blackamor Pokaż wiadomość
Piszesz jak zbuntowana nastolatka i pewnie nią jesteś.

~ Rodzice zmuszają Cię do chodzenia do Kościoła dla Twojego dobra. Chcą przyswoić Ci pewne zasady.
~ Dlaczego jeśli nie masz ochoty na modlitwę, nie postawisz się rodzicom? Zjedzą Cię?
~ Co Cię to obchodzi, że rodzice robią coś na pokaz? To ich sumienie.
~ KK twierdzi, że powinnaś szanować swoje ciało. (dot. kolczyków, tatuaży)
Ona jest zbuntowaną nastolatką, a ty katolotalibem

Pieprzenie w bambus, etyka chrześcijańska to nie jedyna słuszna etyka. Poza tym - do przekazywania zasad i norm nie potrzeba ciągnięcia za włosy do kościoła, można to zrobić w domu bez udziału sił wyższych.
Mogą być na wszelki przejaw buntu zupełnie nieodporni, przerabiałam to z matką, wiem jakie dzikie awantury potrafią z tego powodu wybuchać.
Co ich obchodzi jej wiara, przecież zależy od jej sumienia i w tymże jej kwestie powinny być rozważane?
Czekam na przepis dotyczący prawomyślnej długości kawałka papieru toaletowego, z rozróżnieniem na papier jedno-, dwu- i trójwarstwowy oraz papier premium z jedwabiem.
__________________
Я душу дьяволу продам за ночь с тобой...
TWORZĘ - Jimmy'ego rozdział 43.
BLOGA mam i ja -
dillingerine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 07:12   #19
201801022117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Ja nie rozumiem... Masz 19 lat, i rodzice Cię zaciągają siła do kościoła?
Co do tych wszystkich zasad KK... Mnie to śmieszy. Ja wyznaję zupełnie inną filozofię życiową, a przeczytałam Pismo Święte... I nie czyni mnie to wyznawczynią Boga. Nie rozumiem, jak można uważać, że poprzez chodzenie do kościoła wpoi się jakieś zasady... Zasady można wpoić przez rozmowę, a nie przez prowadzenie dziecka do miejsca, z którego i tak nic nie wyniesie, jeżeli samo nie będzie chciało. Normalnie, niektórzy rodzice to chodzą na skróty, bo szkoła nauczy, bo kościół wpoi zasady. A potem jest multum młodzieży, którą rodzice w wózkach na msze przywozili, że to nie mówi małe, ale jakie religijne jest, która to młodzież zaraz po mszy czy po spowiedzi idzie pić i palić. Tylko pogratulować wychowania.
201801022117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 08:20   #20
blackamor
Zakorzenienie
 
Avatar blackamor
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 868
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez dillingerine Pokaż wiadomość
Ona jest zbuntowaną nastolatką, a ty katolotalibem

Pieprzenie w bambus, etyka chrześcijańska to nie jedyna słuszna etyka. Poza tym - do przekazywania zasad i norm nie potrzeba ciągnięcia za włosy do kościoła, można to zrobić w domu bez udziału sił wyższych.
Mogą być na wszelki przejaw buntu zupełnie nieodporni, przerabiałam to z matką, wiem jakie dzikie awantury potrafią z tego powodu wybuchać.
Co ich obchodzi jej wiara, przecież zależy od jej sumienia i w tymże jej kwestie powinny być rozważane?
Czekam na przepis dotyczący prawomyślnej długości kawałka papieru toaletowego, z rozróżnieniem na papier jedno-, dwu- i trójwarstwowy oraz papier premium z jedwabiem.
oh jakie to zenujace
__________________
Podpis w remoncie.
blackamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 11:27   #21
Niedomira
Przyczajenie
 
Avatar Niedomira
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 21
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez FreakChic Pokaż wiadomość
Ja nie rozumiem... Masz 19 lat, i rodzice Cię zaciągają siła do kościoła?
Co do tych wszystkich zasad KK... Mnie to śmieszy. Ja wyznaję zupełnie inną filozofię życiową, a przeczytałam Pismo Święte... I nie czyni mnie to wyznawczynią Boga. Nie rozumiem, jak można uważać, że poprzez chodzenie do kościoła wpoi się jakieś zasady... Zasady można wpoić przez rozmowę, a nie przez prowadzenie dziecka do miejsca, z którego i tak nic nie wyniesie, jeżeli samo nie będzie chciało. Normalnie, niektórzy rodzice to chodzą na skróty, bo szkoła nauczy, bo kościół wpoi zasady. A potem jest multum młodzieży, którą rodzice w wózkach na msze przywozili, że to nie mówi małe, ale jakie religijne jest, która to młodzież zaraz po mszy czy po spowiedzi idzie pić i palić. Tylko pogratulować wychowania.



Ja nie pojmuje buntu autorki, bo jak sama napisał to nieraz lubi iść do kościoła więc wychodzi na to, że powinna być wdzięczna rodzicom, że ja przymuszają. Kolejne osoba z cyklu wierzę, ale nie chodzę. Albo sama autorka ma już zakorzenioną postawę, że raz na jakiś czas trzeba iść


A co do zielonego to zgadzam się 100%.
Niedomira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 11:33   #22
dillingerine
Zadomowienie
 
Avatar dillingerine
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 680
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez blackamor Pokaż wiadomość
oh jakie to zenujace
Oh, najprostsza i najbardziej - właśnie - żenująca możliwa odpowiedź Uwielbiam te wszystkowiedzące matki polki i/lub wychowane w duchu jedynej słusznej wiary studentki KULu, oh
__________________
Я душу дьяволу продам за ночь с тобой...
TWORZĘ - Jimmy'ego rozdział 43.
BLOGA mam i ja -
dillingerine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 15:04   #23
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

dillingerine - no cóż, mnie też twoja wypowiedź nie zachwyciła a trudno nazywać mnie KULtystką

Póki ktoś chce siebie określać jako katolika, musi co tydzień stawiać się na mszy. A nie kiedy mu się podoba i ma ochotę. Koniec kropka - z regułami i zasadami religijnymi się nie dyskutuje.

Dlatego autorka wątku musi się zdecydować kim jest i jaką ma postawę wobec religii katolickiej.

I śmieszne jest dziwienie się, ze wierzących rodziców obchodzi wiara ich własnej córki. Dla nich, jej religijne lenistwo jest klęską wychowawczą.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 15:27   #24
Roisin92
Rozeznanie
 
Avatar Roisin92
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Rypin
Wiadomości: 988
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez malutka2222 Pokaż wiadomość
Hej tak sie zastanawiam co myślicie na temat chodzenia do Kościoła i wgl na temat wiary.. wiem, że może ten wątek troche tu nie pasuje, ale to nic. Chodzi o to, że ja mam już 19 lat, jestem właściwie 4 lata po bierzmowaniu,a rodzice zmuszają mnie do chodzenia do Kościoła. Lubię sie pomodlić, nieraz pójść do Kościoła, ale to musi wyjść z serca, ode mnie samej, a nie, ze rodzice mi każą... Jednak nie wiem jak z nimi rozmawiać... bo nic do nich nie dociera, a nieraz próbowałam. Najbardziej nie lubie jak jezdzimy do rodziny na wieś na Wielkanoc i dzień w dzień muszę iść tam do Kościoła i mam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią no, bo jestem obca. I wydaje mi się, ze rodzice to robią tam na pokaz, zeby ludzie mieli o nich dobre zdanie. Że dobrze wychowują dzieci. Nie wiem czy tak jest, ale uważam, że sama powinnam już decydować o mojej wierze i potrzebach związanych z chodzeniem do Kościoła. Nie uważam, że " jak trwoga to do Boga" bo taka nie jestem, ale chciałabym chodzić do Kościoła dobrowolnie... tylko jak w końcu przetłumaczyć to rodzicom???
A jeszcze tak apropo tego tematu.. Z koleżanką ostatnio zastanawiałyśmy się(ona też ma rodzine taką pobożna) skoro nasi rodzice chodza do Kościoła i nauka tam mówi, że nie należy patrzeć na wygląd człowieka itp. trzeba być dobrym, kochać blizniego itp to skoro moi rodzice tacy wierzący dlaczego nie potrafią sie tak zachowywać? ja jak już pojdę do Koscioła od siebie to słucham kazania i wyciągam wnioski, staram sie chociaż i chcę żyć jak mówi Bóg, a oni mimo, że chodzą i wgl to jakoś nie potrafią akceptować niekiedy ludzi, bez powodu. I właśnie z tą kumpelą chcemy sobie zrobić kolczyk w języku. Uważam, że to nic złego, do niej rodzice, ze ma sie wynieść z domu jak to zrobi itp, a moi, że jak będe sama mieszkać, ale że napewno zmądrzeje.. przecież nawet w uszach nie moge mieć np dziurki u góry w uchu. A czy to takie straszne? Kościół mówi, żeby nie patrzeć na wygląd, poza tym nie mam zamiaru zrobić sie na metala, szatana czy nie wiem co...
Nie wiem czy te koleczyki ma związek z Kosciołem, ale chciałam to umieścic razem. Co myślicie o tej wierze? No i jak moge rozmwiać z rodzicami i o Kościele i o przekłuwaniu ciała? Prosze doradzcie.
po pierwsze zrób sobie kolczyk gdzie tylko chcesz, nikt ci nie zabroni, nawet rodzice nie mają prawa rozporządzać Twoim ciałem
Po drugie nawett konstytucja gwarantuje wolność wyznania, więc jeśli nie chcesz nie chodź do kościoła, ale co najważniejsze nie daj się zmuszać do tego, chcesz- idź, nie chcesz- nie idź. jestem w tym samy wieku, w boga nie wierzę i nigdy nie wierzyłam, niestety rodzice wierzący i dopiero niedawno przestałam chodzić na religię, ale jakoś z czasem to zaakceptowali i nie było żadnego problemu.
__________________

'Psycho, groupie, coccaine, crazy..'


Roisin92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 17:28   #25
basiata
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

wszustko jest kwestia sumienia i wychowania

Edytowane przez basiata
Czas edycji: 2013-09-25 o 12:44
basiata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 18:36   #26
yousuck
Rozeznanie
 
Avatar yousuck
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 636
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Nie wszyscy się stylizują pod gusta kolegów, no bez przesady
Mnóstwo ludzi ma piercing, jeżeli ktoś ma problem z higieną, to i kolczyków w uszach mieć nie powinien
Z doświadczenia wiem, że bez wewnętrznego impulsu trudno jest przemóc się do uczestnictwa w nabożeństwach. Skoro jesteś dorosła, powinnaś poukładać sobie kwestie wiary lub niewiary jeżeli nie zgadzasz się z Kościołem, nie chcesz wyznawać tej religii to nie nazywaj siebie katoliczką. Jeśli natomiast chcesz z lenistwa po prostu zrezygnować z mszy, to w jakiś sposób kłóci się to z obrazem katolika. Bo o ów impuls trudno, gdy nie ma się kontaktu z wiarą
__________________
there is a light that never goes out
yousuck jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 19:13   #27
201801022117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez basiata Pokaż wiadomość
Jedno pytanie: Dlaczego nie chcesz chodzić do kościoła z rodzicami? Przecież cie nie przymuszają, lubisz się czasem pomodlić, nie?

Rodzice Ci każą chodzić codziennie? Raczej nie. Uczestnictwo we Mszy św niedzielnej to chyba żaden wysiłek? Nie rozumiem, co za problem raz w tygodniu wyjść do kościoła? Chociażby podziękować za to, że masz z kim tam pójść?
Może po prostu Ci się nie chce Cio? Dziewczyno, w ciągu tygodnia masz 168 godzin do dyspozycji chyba 1 godzina na Mszy św to nie ubytek.
Z pewnością trwonisz więcej czasu na różne pierdoły ( jak każdy z resztą niż zajęłoby ci uczestnictwo we Mszy św. Tak uważam.


Mam 23 lata, zawsze chodziłam do kościoła chociaż czasami mi się nie chciało ale nie będąc na Mszy św w niedzielę bardzo źle bym się czuła. Jest to z pewnością kwestia wychowania ( za co jestem wdzięczna mamie i babci, cioci bo tata to tata różnie bywało W życiu jest czas na zabawę i na modlitwę. Tak uważam.

Aha a co do KOLCZYKA to jestem PRZECIW. nie znam cie ale koleżankom bym odradzała więc co się dziwić WŁASNYM RODZICOM. Parę moich koleżanek sobie porobiło takie coś i żałowało, no ale każdy uczy się na błędach. Po prostu mnie się nie podobają takie "ozdóbki" no ale są gusta i guściki.
Jeżeli chcesz być atrakcyjniejsza to zadbaj o cerę, włosy, figurę! Naturalne piękno to jest to i każdy MĄDRY człowiek Ci to powie.
Możesz zapytać kolegów czy woleliby naturalnie piękną, zadbaną dziewczynę czy (powiedzmy) naturalnie piękną z kolczykiem/-ami w nosie/uszach itp. itd.
Kolczyk w języku nie jest zbytnio widoczny ale z drugiej strony te resztki jedzenia... Nie obrzydza cie to? Będziesz musiała poświęcać więcej czasu na dbanie o higienę jamy ustnej ( kosztem czasu spędzonego na Mszy ŚW?) heh e
Ech... Ja wiem, że Bozia specjalnie zrobiła tak, że nie wszyscy jesteśmy tacy sami... I bardzo dobrze...
201801022117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 19:42   #28
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Miałam 14 lat, jak odmówiłam chodzenia do kościoła, bo to było wbrew moim przekonaniom. Nie bardzo rozumiem sytuacji, że nie potrafisz powiedzieć "nie", jeśli czegoś nie chcesz. Przecież cię nie zjedzą. Jak można być takim bezwolnym stworzeniem i nie powiedzieć "nie", jeśli czegoś nie chcesz.?
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 23:12   #29
blackamor
Zakorzenienie
 
Avatar blackamor
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 868
Dot.: Kwestia wiary.... i nietylko. Proszę o rady.

Cytat:
Napisane przez dillingerine Pokaż wiadomość
Oh, najprostsza i najbardziej - właśnie - żenująca możliwa odpowiedź Uwielbiam te wszystkowiedzące matki polki i/lub wychowane w duchu jedynej słusznej wiary studentki KULu, oh
Odpowiedź na takim poziomie jak Twój post^^
__________________
Podpis w remoncie.
blackamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.