|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 86
|
Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Hej
![]() Mój TŻ studiuje turystyke. Jest to pierwszy rok jego nauki na tym kierunku - za miesiąc ma pierwszy - tygodniowy wyjazd. Jest to pierwsza taka sytuacja w naszym zwiazku dlatego bardzo sie martwie ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 8 073
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Musisz zaakceptowac ta sytuacje jaka was spotkala.
To ze dziewczyny na roku sa ladne - nic nie znaczy. Nie mozesz sie o to obrazac, ani nic z tych rzeczy. Teraz bedzie mial takie kolezanki, i tyle. Jak sie nie zintegruje z grupa, to bedzie sie zle czul na studiach i moze mu przestac zalezec na tym. Z tym nie ma co walczyc. W takich grupach zdarza sie ze ludzie organizuja wspolne imprezy poza szkola. W miare mozliwosc postaraj sie uczestniczyc w nich ze swoim TZ. Sprobuj zapoznac sie z ludzmi z jego roku. Wtedy te dziewczyny beda wiedzialy ze jest zajety i kropka. Nasz zwiazek takie wyjazdy (moj TZ pracuje za granica i przyjezdza co miesiac na 30 dni) bardzo umocnily. (Jest czas na przemyslenie wielu spraw i zatesknienie za soba.) Czego i Wam z calego serca zycze |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 86
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Tak tylko problem w tym, że przyzwyczaiłam się do jego obecności. Kiedy się już pracuje sytuacja też wygląda nieco inaczej bo studia to jednak szczegolny czas kiedy czlowiek chce sie wyszumieć
![]() Byłam u niego w szkole, ale niestety nie poznałam nikogo. Tylko sie zdenerwowałam kiedy faktycznie okazało się, że te kolezanki o ktorych opowiadał są bardzo atrakcyjne :/ Jesli chodzi o integracje w mieście - tak , żeby wyszli gdzieś na piwo - nie mam nic przeciwko - chociaż wolałabym w tym uczestniczyć. Najbardziej martwia mnie te zajecia terenowe ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 86
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Widzisz Betty z tego wszystkiego aż zapomniałam podziękować Ci za odpowiedz i ciepłe słowa
![]() Ale proszę o dalsze opinie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Pozostaje Ci tylko ufac. Jak facet Cie kocha jest fer w stosunku do Ciebie, to zadne ładne panienki nie beda mu zaprzatac głowy.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Zaufaj mu. Zazdrość niszczy związek.
Te wyjazdy są częscia studiów, więc wiąże się to z jego przyszłością, nie zadręczaj się tym. Skoro Twój TŻ wie, że tak bardzo tym się denerwujesz, na pewno będzie się starał jakoś pilnowac ![]() A po wyjeździe niech Twój TŻ poczyni jakieś starania by Cie wkręcic do swej studenckiej paczki ![]()
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 6 580
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
ja mam to co tydzien jak moj Michal jezdzi do Wawy do szkoly ..
a ja zostaje u siebie i sie martiwe ![]() bo to zazwyczaj ok 10 dni osobno ![]() ![]() ale ufam mu bo wiem ze mnie kocha ![]()
__________________
A jednak potrzeba mi Twoich słów i trzeba Twojej pamięci. Pamiętaj o mnie, dobrze? Może będę się mniej bała, może będę usypiała spokojniej... [reebok_c]210508[/reebok_c] bardzo proszę o kliki
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 6
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Czy ten wątek jest jeszcze aktualny? Oby tak
![]() Nie chcę przynudzać zbyt długim wywodem, ale piszę, bo chyba się trochę zgubiłam. Sama w każdym razie radzę sobie z marnym skutkiem, raczej - nie radzę. Wyjazdy to u mnie być może nie sedno problemu. Mój TŻ wyjeżdża często. Nie "za pracą". Mówi, że wyjeżdża, bo 1) musi, 2) rozwija się w ten sposób (jest naukowcem, jeździ na konferencję, na granty). Ja sądzę, że jeździ, bo lubi. Jesteśmy razem 3,5 roku. Przez rok był we Włoszech, teraz jest w Holandii przez 3 miesiące. Plus wszystkie pomniejsze wyjazdy. Obiecuje, że Holandia to jego ostatni wyjazd na dłużej, ale po Włoszech obiecywał to samo. Także chyba mu nie wierzę. Ja bardzo źle znoszę te wyjazdy. Robię mu awantury, ciągle płaczę, mówię bardzo przykre rzeczy (inna sprawa, że to, co mówię zdaje się go nie ruszać). Telefony w naszym przypadku nie działają. To chyba też moja wina. Wychodzi jeden na pięć. Pozostałe cztery to moje żale i fochy. O co mi chodzi: chciałabym poczuć, że mojemu TŻowi na mnie zależy, tęskni za mną, nie jest mu obojętne, czy jestem, czy mnie nie ma. I w tej kwestii sprawa wyglada tak, że wiem, że nigdy tego nie poczuję. TŻ mówi otwarcie, że wyjazdy, rozstania nie są dla niego trudne. (Z własnej woli dzwoniłby do mnie co kilka dni, jak do niego przyjeżdżam, to pocieszy się mną jeden wieczór, a następnego dnia może umówić się z kolegą - nawet, jak jestem na kilka dni - tak, weźmie mnie ze sobą na spotkanie z kolegą.) Powiecie, że to nic dziwnego skoro robię mu awantury i traktuję wrednie. To zachowanie jest moją reakcją na jego postawę. Chcę czuć, że mu mnie brakuje, nie dostaję tego, złoszczę się, więc nie dostaję tego, więc złoszczę się... itd. Pytanie: czy powinno mi w ogóle zależeć na tym, żeby przerwać błędne koło? Jemu na tym nie zależy, wie, czego oczekuję i tego nie robi, więc dlaczego mi miałoby zależeć? Dziewczyny, przepraszam za przydługi wywód (a i tak czuję, że nie powiedziałam nawet ćwiartki tego, co bym chciała), liczę na Wasze kobiece współczujące serca i radę. Poza tym, po prostu musiałam to powiedzieć, napisać. Jak sobie radzić ze złością? Czy z Waszej, postronnej perspektywy, jest o co walczyć w związku takim, jak mój? TŻ jest dobrym człowiekiem. Oprócz skostniałego serca trudno jest mu cokolwiek zarzuć. Może ja przesadzam... Czy skostniałe serce to naprawdę poważny zarzut w obliczu wszystkich pozostałych zalet? Edytowane przez eredont Czas edycji: 2011-05-03 o 12:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Hmmm eredont ja to zrozumiałam tak,że gościowi nie bardzo jesteś potrzebna,a co więcej sama to już wiesz.Pogadaj z Nim o swoich uczuciach i spróbuj żyć swoim życiem.Wtedy zobaczysz czy on w ogóle zmierza do jakiegoś kontaktu czy juz dawno jesteś piątym kołem u wozu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 6
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Dzięki za odpowiedź, Różo.
Cytat:
Jest między nami dość duża różnica wieku, 11 lat. TŻ kocha mnie, jak sam mówi, w taki "kapciowaty sposób". Mówi, że nie chodzi o mnie, tylko taki jest: dojrzały, wie, że świat się na miłości nie kończy, rozsądny, wie, ile ciekawych rzeczy poza związkiem jest do zrobienia, poznania... itd. Mówi też i ja sama wyobrażam sobie, że to prawda, że kiedyś to wszystko docenię. Prawdę mówiąc, sama chciałabym taka być. Już teraz. Mam przebłyski geniuszu, w których widzę, jaki to naprawdę jest komfort - jestem z kimś, kto mnie w niczym, absolutnie NICZYM nie ogranicza. Mogę robić wszystko. Czy nie tego powinnam chcieć? Z drugiej strony, nie mogę powstrzymać wrażenia, że skoro tak, to mu na mnie nie zależy... Ale mówi, że zależy... Po*szone to wszystko ![]() Napewno bardzo chciałabym spróbować żyć własnym życiem bez oglądania się na niego. Szczególnie, gdy jest daleko. Tylko... jak to się robi? Edytowane przez eredont Czas edycji: 2011-05-03 o 13:49 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Aaaa to skoro jest większa różnica wieku,facet dojrzalszy to może taki po prostu jest.W pewnym sensie to dobre,że nie lata i nie gada non stop ''kocham Cię,tęsknię'' itp.Przynajmniej ja tego nie lubię.Może tak naprawdę doszukujesz się problemu?Albo chcesz zmienić Jego odczucia,bo tak naprawdę Ty czegoś innego oczekujesz?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 6
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Cytat:
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Pogadaj z nim najlepiej o uczuciach,o tym jak to widzisz.Wiesz,ja z natury muszę przyznać,że nie bardzo tęsknię za facetem,jak gdzies dalej jest.Po prostu wiem,że musiał pojechać,a moje gadanie,że tęsknię nic nie pomoże.Były mi tłumaczył,że miło jest to usłyszeć,ale po co mam mówić skoro tego nie czuję?Potem mówiłam,a wcale tego nie czułam,Jemu było miło,a ja byłam oszustką w pewnym sensie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 6
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Cytat:
Bo mi po prostu od razu wydaje się, że to znak, że danej osobie nie zależy na tej drugiej. Rozumiesz, to jest coś takiego: "nie ziębi mnie, ani grzeje, jak jesteś, czy Cię nie ma"... jak po czymś takim z czystym sumieniem powiedzieć, że się kocha? Nie mówię, że nie można. Ja nie wiem. Nie mam zbytnio doświadczenia w tych sprawach. Mówię tylko, że sobie nie wyobrażam. Jeśli chodzi o gadanie, to gadałam z nim o uczuciach już jakieś dwa miliony razy. Nie ma sensu więcej. Mam wrażenie, że o wszystkim, co ma mi do powiedzenia już wiem, wszystko już słyszałam. To, czego nie wiem (i jest mi trochę głupio pytać o to obcych ludzi, ale sama nie znajduję na to rady od dwóch lat) to: czy ja potrafię żyć z tym, jak jest... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Co ma być to będzie. Musisz mu ufać. Rozumiem, że się bardzo denerwujesz. Też kiedyś byłam w podobnej sytuacji tylko że TŻ dostał pracę zagranicą
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 6
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Czyli teraz jest za granicą? Jesteście wciąż razem? Czy to, że byłaś w podobnej sytuacji znaczy, że też mu urządzałaś awantury? Jak radzić sobie ze złością? Czasem czuję się, jak despotka, która przy każdej okazji dostaje pstryczka w noc. Najciekawsze, że jak z boku na to spojrzę to wydaje mi się, że na to zasługuję, tak, jak rozkapryszone dziecko zasługuje na klapsa. Ale nawet wtedy moje oczekiwania nie chcą się zmienić. Nie potrafię zapanować nad emocjami... Smutne to i straszne. Pamiętam, że kiedyś taka nie byłam.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 6
|
Dot.: Wyjazdy TŻ, Zazdrośc i smutek
Dziś wracam do domu, koniec odwiedzin... Strasznie mi smutno. Nie wiem, kiedy się zobaczymy, możliwe, że w lipcu. Smutno na samą myśl o powrocie do pustego domu... :-(
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:14.