Jak to u Was jest?:)

[syklamen]

Hej dziewczyny
Mam pytanie: czy Wasz facet kiedy gdzieś wychodzi, powiedzmy np na piwo ze znajomymi, czy na imprezę to mówi Wam o tym?
Ponadto opowiada także kto będzie itd...?
Do zadania tego pytania natchnęła mnie wczorjasza sytuacja u mnie, kiedy mój napisał do mnie specjalnie po to, żeby mnie poinformować, że wychodzi z kolegą i dwoma koleżankami na piwo... Prawdę mówiąc wcale nie wymagam od niego, żeby mi się spowiadał...

Dlatego powiedźcie mi jak to u Was jest? Co o tym myślicie?

[kalincia]

Ja też nie wymagam i nie robię problemu, jak nie powie. Ale zwykle mówi. To ładnie ze strony twojego twojego, że czuje taką potrzebę. Nie chciał budzić jakichś głupich podejrzeń może...Może z powodu tych koleżanek wolał sam powiedzieć, żeby nie było dziwnych myśli - niechby spotkali się przypadkiem z twoją psiapsiółą, a ona potem by ci powiedziała "widziałam twojego z jakimiś laskami".

[vainilla]

Napisane przez syklamen

Hej dziewczyny
Mam pytanie: czy Wasz facet kiedy gdzieś wychodzi, powiedzmy np na piwo ze znajomymi, czy na imprezę to mówi Wam o tym?
Ponadto opowiada także kto będzie itd...?
Do zadania tego pytania natchnęła mnie wczorjasza sytuacja u mnie, kiedy mój napisał do mnie specjalnie po to, żeby mnie poinformować, że wychodzi z kolegą i dwoma koleżankami na piwo... Prawdę mówiąc wcale nie wymagam od niego, żeby mi się spowiadał...

Dlatego powiedźcie mi jak to u Was jest? Co o tym myślicie?

nie wymagam, ale tż zawsze mi mówi. tzn. mówi ze idzie, ale nie mówi kto będzie

[invisible_01]

Napisane przez syklamen

Hej dziewczyny
Mam pytanie: czy Wasz facet kiedy gdzieś wychodzi, powiedzmy np na piwo ze znajomymi, czy na imprezę to mówi Wam o tym?
Ponadto opowiada także kto będzie itd...?
Do zadania tego pytania natchnęła mnie wczorjasza sytuacja u mnie, kiedy mój napisał do mnie specjalnie po to, żeby mnie poinformować, że wychodzi z kolegą i dwoma koleżankami na piwo... Prawdę mówiąc wcale nie wymagam od niego, żeby mi się spowiadał...

Dlatego powiedźcie mi jak to u Was jest? Co o tym myślicie?

Nie wymagam, żeby mi się spowiadał, ale na ogół pisze czy mówi, że wychodzi np. na piwo z kimś tam. Ja też informuję go, że wychodzę. Lubię wiedzieć, gdzie on jest, bo wtedy nie martwię się, że np. nie odbiera telefonu późnym wieczorem i coś się mogło stać (bo np. wiem, że w domu kolegi jest problem z zasięgiem).

[wampir]

Ja raczej nie wymagałam, ale są pewne granice.


kiedyś mój ex to wykorzystał i pojechał do klubu z kumplami i swoją siostra.
O niczym nie wiedziałam, więc dzwoniłam do niego, żeby porozmawiać, a tu cisza. Za jakieś dwie godziny zadzwoniłam znowu - nadal nic. Nie odezwał się cały następny dzień. Dopiero wieczorem zadzwoniłam do jego siostry i dowiedziałam się, że ex spał cały dzień mocno skacowany.
A później na nk pojawiło się jego zdjęcie z jakimiś nowo poznanymi dziewczynami.
No cóż, może to nic takiego, ale ta sytuacja bardzo mnie ubodła i poważnie naruszyła moje zaufanie do niego

[bluebluesky]

Mieszkamy razem, wiec zawsze jak któreś z nas planuje umówić sie oddzielnie ze znajomymi, informujemy sie i opowiadamy kto będzie, gdzie idziemy i co robić będziemy. Jakoś tak naturalnie to wychodzi.

[srebrnykot]

Nie wymagamy tego od siebie, ale zwykle mimo to wiemy, jakie partner ma plany/gdzie przebywa. Wychodzi to naturalnie, w rozmowach.

[Niezmienna]

U nas to nie kwestia wymogu, a uzgodnienia, że mówimy sobie gdzie idziemy i z kim.

[golgie]

no ja sobie nie wyobrażam nie wiedzieć gdzie jest mąż, on też chciałby wiedzieć gdzie ja jestem, no ale może w małżeństwie jest ciut inaczej i stąd wynika różnica

[Lexie]

Dla mnie to normalne, że mówi się sobie takie rzeczy, zwłaszcza kiedy mieszka się razem.

[ston3d]

Dla nas to naturalne, zawsze sobie mówimy co gdzie i jak, no chyba że mój chłopak musi nagle coś gdzieś zrobić- mieszka na stancji obok internatu, i wiadomo- masa obowiązków i jeszcze więcej ludzi, więc czasem nawet nie zdąży napisać wszystkiego

[Dotka90]

Mówimy sobie gdzie idziemy i z kim, ale nie dlatego, że się kontrolujemy tylko z tego powodu, że jeżeli planujemy coś np. na weekend, to ja mówię - w sobotę się nie zobaczymy, bo idę z koleżankami potańczyć do klubu, albo on mówi, że w piątek się umówił z kimś tam i idą sobie gdzieś. Dla mnie to normalne, informujemy się o tym, co robimy, ale nie na zasadzie kontroli, a na zasadzie wymiany informacji.

[Siusia_]

Mówi, mówi Nie jest to dla mnie konieczne, ale czułabym się chyba trochę nieswojo, gdyby nagle przestał to robić To bardzo miło z jego strony, dlatego ja też zawsze go informuje

[ariadna90]

Napisane przez Dotka90

Mówimy sobie gdzie idziemy i z kim, ale nie dlatego, że się kontrolujemy tylko z tego powodu, że jeżeli planujemy coś np. na weekend, to ja mówię - w sobotę się nie zobaczymy, bo idę z koleżankami potańczyć do klubu, albo on mówi, że w piątek się umówił z kimś tam i idą sobie gdzieś. Dla mnie to normalne, informujemy się o tym, co robimy, ale nie na zasadzie kontroli, a na zasadzie wymiany informacji.

u mnie jest tak samo

[201803290936]

Napisane przez lexie

Dla mnie to normalne, że mówi się sobie takie rzeczy, zwłaszcza kiedy mieszka się razem.

Dokładnie.

Mnie TŻ zawsze uprzedza wcześniej, że ktoś go gdzieś zaprosił (zawsze wolę wiedzieć z dzień wcześniej, żeby nie robić niepotrzebnie jakichś planów), czy że chce gdzieś iść, mówi mi kiedy to będzie, do której mniej więcej zamierza przebywać (ale jak zadzwoni, że jednak zostaje na imprezie na noc, to nie ma problemu, chyba że mielibyśmy plany z samego rana), wspomina kto to jest (że np. idę do Krzyśka, będą ludzie z firmy X i ich znajomi). Czasami pytam z ciekawości kto jeszcze był, czasami nie. Prosta sprawa, normalne życie.

[Myszunia19]

mój tez zawsze mi mówi i nawet czasem pyta czy nie mam nic przeciw

[fleur_bleue]

Napisane przez Myszunia19

mój tez zawsze mi mówi i nawet czasem pyta czy nie mam nic przeciw

Mój tak samo Choć oczywiście nie mam nic przeciwko, chybaże coś wspólnie planowaliśmy na następny dzień z samego rana, a on planuje całonocną imprezę

Myślę, że takie opowiadanie sobie/informowanie się nawzajem co się ma w planach jest zupełnie normalne. Nienormalnie jest wtedy, kiedy para nawzajem czegoś sobie 'zabrania' to mnie zawsze dziwi, a czasem śmieszy

[Terha]

Wygląda na to, że we wszystkich związkach to normalne . No...... chyba że przeradza się to w fakt przejęcia nad kimś kontroli. My z moim TŻtem zawsze mówimy kiedy szykuje nam się jakieś indywidualne wyjście, ale to tylko w celach informacyjnych. Zawsze wieczorem rozmawiamy wieczorem na SKYPE`ie i gdyby nie odzywał się cały wieczór to zaczęłabym się zwyczajnie martwić. Ja od niego nie wymagam, żeby ni mówił z kim idzie, ale i tak najcześciej z ciekawości się pytam .

[Naomi21]

Napisane przez Niezmienna

U nas to nie kwestia wymogu, a uzgodnienia, że mówimy sobie gdzie idziemy i z kim.

U nas tak samo. Lubię wiedzieć jeśli gdzieś wychodzi i nawzajem

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez bluebluesky

Mieszkamy razem, wiec zawsze jak któreś z nas planuje umówić sie oddzielnie ze znajomymi, informujemy sie i opowiadamy kto będzie, gdzie idziemy i co robić będziemy. Jakoś tak naturalnie to wychodzi.

U mnie tak samo. Poza tym nie wyobrażam sobie , żeby któreś z nas nie wiedziało co się dzieje z tym drugim.

[klempaa]

I on mówi mi, i ja jemu ale nie z chęci kontroli- jakoś nam to tak samo wychodzi