Pytanie o prace w korporacjach.

[tutmirlajt]

Jak do takich miejsc sklada sie cv? Czy jedynie przez ich strony na konkretne stanowiska pracy ktore sa wymienione, czy moze zlozyc jakos jedno CV ( nie na konkretne stanowisko)?

[czikicziki]

Napisane przez tutmirlajt

Jak do takich miejsc sklada sie cv? Czy jedynie przez ich strony na konkretne stanowiska pracy ktore sa wymienione, czy moze zlozyc jakos jedno CV ( nie na konkretne stanowisko)?

Na stronach www firm bardzo często jest zakładka "Kariera" lub "Praca" lub coś w tym stylu i często jest po prostu podany mail do działu personalnego- bez aplikowania na konkretne stanowisko.

Aaa, wiem też że dość często ludzie po prostu przynoszą swoje cv na recepcje w centralach takich firm, ale tu już kwestia tego czy recepcjonistka przekaże cv do odpowiednich osób.

[linaya]

Napisane przez tutmirlajt

Jak do takich miejsc sklada sie cv? Czy jedynie przez ich strony na konkretne stanowiska pracy ktore sa wymienione, czy moze zlozyc jakos jedno CV ( nie na konkretne stanowisko)?

Lepiej aplikować na konkretne stanowiska, jest większa szansa, że twoje CV zostanie rozpatrzone(często poprzez specjalny formularz na stronie firmy, w zakładce praca/kariera). CV-ki, które spływają bez sprecyzowania, na jakie stanowisko chcesz aplikować, trafiają do firmowej bazy CV i często tam zostają.

[Ariena]

Przeważnie na stronach firmowych nie ma info że kogoś szukają, bo nawet jeśli to szukają wśród swoich - na drodze awansu itp albo wśród znajomych. Także jak nie ma info o pracy to i tak można wysyłać ogólnie, zwłaszcza w małych firmach.

[eyo]

Napisane przez Ariena

Przeważnie na stronach firmowych nie ma info że kogoś szukają, bo nawet jeśli to szukają wśród swoich - na drodze awansu itp albo wśród znajomych. Także jak nie ma info o pracy to i tak można wysyłać ogólnie, zwłaszcza w małych firmach.

ale autorka pytała o duże pewnie międzynarodowe firmy typu coca-cola czy inny bsh a nie o firmę wuja Zdzisława, w takich "dużych" firma akurat zakładaki "kariera" na ogół są aktualne i zawsze się po kilka ofert trafi, trzeba pilnować
ponad to niektóre firmy mają też internetowe bazy cv i można sobie tam wypełnić wszystkie dane (pewnie sprawniej to działa niż np. zostawianie cv w recepcji)

[suszarka]

Napisane przez eyo

ale autorka pytała o duże pewnie międzynarodowe firmy typu coca-cola czy inny bsh a nie o firmę wuja Zdzisława, w takich "dużych" firma akurat zakładaki "kariera" na ogół są aktualne i zawsze się po kilka ofert trafi, trzeba pilnować
ponad to niektóre firmy mają też internetowe bazy cv i można sobie tam wypełnić wszystkie dane (pewnie sprawniej to działa niż np. zostawianie cv w recepcji)

dokładnie.

i nie ma sensu wysyłać sobie o tak CV, tylko aplikować na konkretne stanowiska.

zostawiać na recepcji?
wątpliwe, że ktoś Cię do tej recepcji danej firmy dopuści wogle.

[czikicziki]

Napisane przez suszarka

dokładnie.

i nie ma sensu wysyłać sobie o tak CV, tylko aplikować na konkretne stanowiska.

zostawiać na recepcji?
wątpliwe, że ktoś Cię do tej recepcji danej firmy dopuści wogle.

Czemu ma nie dopuścić?
To recepcja ma nie przepuszczać dalej ale do recepcji jak najbardziej można się dostać.
Pracowałam w duuużym budynku, w którym były cztery recepcje i każda recepcja obsługiwała po kilka firm (korporacji ale nie tylko) i często ktoś zostawiał cv.

[suszarka]

Napisane przez czikicziki

Czemu ma nie dopuścić?
To recepcja ma nie przepuszczać dalej ale do recepcji jak najbardziej można się dostać.
Pracowałam w duuużym budynku, w którym były cztery recepcje i każda recepcja obsługiwała po kilka firm (korporacji ale nie tylko) i często ktoś zostawiał cv.

w momencie jesli chcesz zostawić CV w recepcji budynku - nie ma sprawy,
ale w przypadku recepcji danej firmy, nie wejdziesz już dalej, bo właśnie z tej pierwszej recepcji nie zostaniesz puszczona dalej.

[Selene _]

Podłączę się pod temat, mam nadzieję, że ktoś mi będzie umiał doradzić
Obecnie jestem w trakcie rekrutacji do dużej firmy, w której szukają osoby na zastępstwo (ok. 9 m-cy lub trochę dłużej, z powodu ciąży aktualnej pracownicy). Oczywiście padło już pytanie podczas pierwszej rozmowy, jakie mam oczekiwania finansowe. Powiedziałam, że na początek będzie mnie satysfakcjonować kwota 2 tys. netto (nie pracowałam stricte na tym stanowisku, na które aplikuję, ale robiłam już podobne rzeczy, więc nie jestem zupełnie "zielona"). I teraz moje pytanie - jakiego wynagrodzenia mogę się spodziewać na początek w korporacji? Czy to 2 tys. nie jest zbyt niską kwotą? Zwłaszcza że chodzi o zastępstwo (na stanowisku specjalisty), a nie zaczynanie od zera, czyli - jak rozumiem - są szanse, że nowa osoba otrzymałaby wynagrodzenie zbliżone do zarobków aktualnej pracownicy?

I jeszcze mam pytanie odnośnie ubioru - czy w każdej korporacji obowiązuje ściśle określony, oficjalny dress code? Czy można też ubierać się bardziej na luzie, jakiś sweterek, tunika i dżinsy? (niekoniecznie mówię o rozmowie kwalifikacyjnej, bo na rozmowę w dżinsy raczej się nie ubiorę )). Ale np. spodnie z kantem i cardigan, albo tunika już mogą być? Czy musi być koszula/marynarka etc.? Z góry dziękuję za odpowiedź

[suszarka]

W kwestii zarobków - zależy na jakie stanowisko aplikujesz i jakie są przewidziane widełki, ale mimo wszystko płaca powinna być zbliżona do płacy osoby, którą zastępujesz.

Nie, nie w każdej korporacji obowiązuje biała bluzka z spodnie w kant.
Trudno odpowiedzieć Ci na pytanie dotyczące ubioru, nie wiedząc jaka to branża. W części firm możesz chodzić z piórkiem w tylniej części ciała i będzie to ok, a w części firm nie do pomyślenia będzie chodzenie w jeansach.

[Selene _]

suszarka, dział komunikacji wewnętrznej, praca na miejscu (głównie redakcyjna, intranet plus kontakt telefoniczny, czyli raczej spotkań biznesowych gdzieś na zewnątrz nie będzie). Babka na recepcji ubrana oficjalnie, na rozmowie też dziewczyny były ubrane w spódnicę za kolano i żakiet, druga spodnie w kant, ale czy to znaczy, że wszyscy na co dzień muszą się tak ubierać? Nigdy nie pracowalam w korporacji, więc nie orientuję się, jak to jest.
To nie jest Warszawa ale też duże miasto, a widełki sa szerokie i nie mam pojęcia, jakie tu mogą obowiązywać kwoty. Ale podejrzewam, że chyba wyższe niż 2 tys. na rękę?
Jedna ze znanych firm z branży FMCG.

[suszarka]

Wydaje mi się, że najlepiej będzie jak pierwszego dnia ubierzesz trochę bardziej oficjalnie i zobaczysz jaki rzeczywiście dress code obowiązuje.

Rozumiem, że powiedziałaś juz o 2 tyś netto?
Jeśli tak to raczej więcej już nie wynegocjujesz, ewentualnie może była by szansa po 3 miesięcznym okresie próbny, ale nawet nie wiem czy takowy istnieje w umowach na zastępstwo.

Wybacza, za średnio pomocne rady, ale pracuję w innym sektorze niż FMCG i nie ma za dużego pojęcia jakie zasady panują w Twoje branży.

[Selene _]

Napisane przez suszarka

Wydaje mi się, że najlepiej będzie jak pierwszego dnia ubierzesz trochę bardziej oficjalnie i zobaczysz jaki rzeczywiście dress code obowiązuje.

Rozumiem, że powiedziałaś juz o 2 tyś netto?
Jeśli tak to raczej więcej już nie wynegocjujesz, ewentualnie może była by szansa po 3 miesięcznym okresie próbny, ale nawet nie wiem czy takowy istnieje w umowach na zastępstwo.

Wybacza, za średnio pomocne rady, ale pracuję w innym sektorze niż FMCG i nie ma za dużego pojęcia jakie zasady panują w Twoje branży.

To znaczy ja tam jeszcze się nie dostałam, na razie przeszłam do kolejnego etapu rekrutacji na pierwszej rozmowie pytali mnie o te zarobki, powiedziałam, że na początek ok. 2 tys. netto będzie mnie satysfakcjonować, ale teraz będzie rozmowa z kierownikiem działu i osobą, którą będzie się zastępować, to może jeszcze nie jest nic stracone? (o ile bym się dostała). Bo w sumie jeśli w tej firmie jest określone wynagrodzenie na tym stanowisku, to chyba nie mogą go (za bardzo) zaniżać?

[suszarka]

Napisane przez Selene _

To znaczy ja tam jeszcze się nie dostałam, na razie przeszłam do kolejnego etapu rekrutacji na pierwszej rozmowie pytali mnie o te zarobki, powiedziałam, że na początek ok. 2 tys. netto będzie mnie satysfakcjonować, ale teraz będzie rozmowa z kierownikiem działu i osobą, którą będzie się zastępować, to może jeszcze nie jest nic stracone? (o ile bym się dostała). Bo w sumie jeśli w tej firmie jest określone wynagrodzenie na tym stanowisku, to chyba nie mogą go (za bardzo) zaniżać?

Teoretycznie nie, praktycznie tak.
Może nie tyle nie stracone, ale trochę dziwnie będzie wyglądać jak mówisz wpierw, że chcesz 2 tys netto a za chwilę wypalisz, że przemyślałaś i chcesz 3 tys netto.

tak czy siak, trzymam kciuki.

[Selene _]

Napisane przez suszarka

Teoretycznie nie, praktycznie tak.
Może nie tyle nie stracone, ale trochę dziwnie będzie wyglądać jak mówisz wpierw, że chcesz 2 tys netto a za chwilę wypalisz, że przemyślałaś i chcesz 3 tys netto.

tak czy siak, trzymam kciuki.

Nie no, 3 tys. to nie, ale tak ok. 2,5 byłoby optymalne ;P zwłaszcza że jest tam kiepski dojazd, firma jest już właściwie poza miastem, pod lasem. Po pierwszej rozmowie uwzględniłam te "drobne" niedogodności (a nie mam samochodu).

Jeszcze miałabym pytanko, złożyłam aplikację do innej korporacji na bardzo interesujące mnie stanowisko, ale chyba za późno wysłałam i nie wiem, czy ktoś w ogóle jeszcze ją przeczyta. A to byłaby dla mnie niemal idealna praca Mogę coś jeszcze zrobić, np. zanieść je tam osobiście, żeby pokazać, że mi zależy bardzo? W tej firmie są też inne ciekawe stanowiska, na jedno jeszcze jest ogłoszenie, na inne nie - czy mogę w jednym LM zawrzeć kilka czy na każde powinien być osobny list?

Dziękuję za rady, każda się przyda!

[Kala_88]

Nie wiem jakie to miasto, ale jeśli zaaplikowałaś na stanowisko specjalisty i to duża firma to 2 tys netto to niewiele.
A co do Twojego pytania, ja słyszałam opinię, że nie aplikuje się do jednej firmy na kilka różnych stanowisk - bo to sugeruje, że sama nie wiesz jaką pracę chcesz wykonywać, a może nadajesz się do wszystkiego (w domyśle do niczego). Lepiej zdecyduj się na to, które najbardziej Ci pasuje i masz największe szanse i na to wyślij
Możesz zanieść aplikację osobiście, pytanie jaka jest szansa, że w ogóle trafi do osoby zajmującej się tym.

[anka_res]

Napisane przez Selene _

To nie jest Warszawa ale też duże miasto, a widełki sa szerokie i nie mam pojęcia, jakie tu mogą obowiązywać kwoty. Ale podejrzewam, że chyba wyższe niż 2 tys. na rękę?
Jedna ze znanych firm z branży FMCG.

Jeśli nie wpadniesz w widełki (a pewnie nie wpadniesz), to zaproponują Ci (prawdopodobnie) więcej - tak było w moim przypadku, podałam niższą kwotę bo **bardzo** chciałam się dostać do tej firmy i po prostu dali mi więcej

I nawet nie powiedzieli, tylko dowiedziałam się podpisując umowę (wyczytałam), firma o której mówisz brzmi porządnie, więc nie będą, sądzę, łamać procedur. Na zastępstwie obowiązują widełki danego stanowiska.

[Selene _]

Dziewczyny, dziękuję wam za rady! Kala, wiem, że to może dziwnie wyglądać, jak się wysyla na różne, ale w tym wypadku stanowiska są dosyć zbliżone, z tym że przy różnych projektach (to też duża firma). Obawiam się, że z tym, co wyslalam, spóźnilam się, a tak mi się ono podobało... Dlatego spróbuję jeszcze na to inne trochę później, jak nie dostanę odzewu z tego pierwszego. W sumie już nic nie będę mieć do stracenia

anka_res, dobrze wiedzieć! - czyli jest szansa, że jeśli przewidzieli wyższe wynagrodzenie, to nie będą się za bardzo sugerować tym, co powiedzialam
Zresztą na razie nie będę myśleć o pensji i dzielić skóry na niedźwiedziu, bo może wybiorą kogoś innego i nie będzie problemu (choć tak po prawdzie, to i te 2 tys. byłyby dla mnie super w porównaniu z obecnymi zarobkami).

[pocokomunazwa]

Napisane przez Selene _

I jeszcze mam pytanie odnośnie ubioru - czy w każdej korporacji obowiązuje ściśle określony, oficjalny dress code? Czy można też ubierać się bardziej na luzie, jakiś sweterek, tunika i dżinsy? (niekoniecznie mówię o rozmowie kwalifikacyjnej, bo na rozmowę w dżinsy raczej się nie ubiorę )). Ale np. spodnie z kantem i cardigan, albo tunika już mogą być? Czy musi być koszula/marynarka etc.? Z góry dziękuję za odpowiedź

Zależy od stanowiska. Ja pracuję w dziale jakości w dużej korporacji (nawet bardzo, bardzo dużej) i właściwie im bardziej przyjdę jak fleja tym lepiej;p
po 1. 70% pracowników na produkcji to faceci - nie chcesz czuć na sobie ciągle ich wzroku to się nie rzucaj w oczy
po 2. dużo biegam po hali produkcyjnej i mogę się tam zwyczajnie ubrudzić.

Może z fleją przesadziłam, ale dżinsy plus jakaś bluzka czy sweterek są idealne. No i już dawno zapomniałam o butach na obcasie

a na rozmowę: to też zależy od stanowiska. ja się dziwnie czułam siedząc w kancie, białej koszuli i żakiecie kiedy babka z HRu siedziała ot schudnie ubrana, taka codzienna spódnica do kolan, jednokolorowa, jasna bluzeczka z krótkim rękawkiem i jakiś kwiatek przypięty a mój (wtedy jeszcze przyszły) szef przyleciał w T-shircie i dżinsach.

Myślę, że eleganckie spodnie (nie dżinsy ale jakieś materiałowe), ładna, zwykła, codzienna bluzeczka/tunika będą ok. Chyba, że masz stanowisko jakieś do pracy klientem, to bardziej elegancko.

[witch_18]

Napisane przez pocokomunazwa

a na rozmowę: to też zależy od stanowiska. ja się dziwnie czułam siedząc w kancie, białej koszuli i żakiecie kiedy babka z HRu siedziała ot schudnie ubrana, taka codzienna spódnica do kolan, jednokolorowa, jasna bluzeczka z krótkim rękawkiem i jakiś kwiatek przypięty a mój (wtedy jeszcze przyszły) szef przyleciał w T-shircie i dżinsach.

Miałam podobnie na swojej rozmowie

Myślę,że ubiór zależy od tego czy masz kontakt bezpośredni z klientem,bo wtedy to wiadomo - dress code i kropka. Z kolei jeśli jesteś back-office to jest już luźniej.U mnie na przykład można swobodniej śmigać w dżinsach,a faceci w adidasach.Jedyny wyjątek to wizytacje

[Selene _]

Hej dziewczyny, jestem już po kolejnej - ostatniej rozmowie. Wrażenia nadal pozytywne, tym razem rozmawiałam z facetem, również było bardzo miło i kulturalnie. Wydaje mi się, że dobrze wypadłam. Ale... to stanowisko mnie przeraża jeśli bym się dostała, byłoby ono dla mnie baaardzo cennym doświadczeniem, jednak okazało się, że zakres odpowiedzialności jest dużo większy niż myślałam na początku, całkowicie samodzielna praca, w niemal ciągłym stresie, ale bardzo rozwijająca.
Oczywiście padło znów pytanie o zarobki i pan zapytał, czy moje 2 tys. jest nadal aktualne a po tym, co usłyszałam (czyli jakie dokładnie obowiązki i odpowiedzialność) stwierdziłam, że to naprawdę za mało za tyle pracy, więc powiedziałam, że te 2 tys. na początek, a później satysfakcjonowaloby mnie ok. 2500 netto (pewnie i tak aktualna pracownica zarabia więcej, ale trudno, wolałam już nie przeginać ).
Teraz tylko myślę, czy nie wypadło to niekorzystnie - ta zmiana zdania. No ale co - jak wcześniej nie wiedziałam do końca, co by mnie czekało na tym stanowisku.
W ogóle mieli dziś po południu dać odp. (i na tak, i na nie), a jednak jeszcze się nie odezwali. Ciekawe czemu? Czyżby proces rekrutacyjny się przeciągnął, czy może się zniechęcili?
A do tej pory bardzo profesjonalnie podchodzili do poszczególnych etapów rekrutacji, no i w takich dużych firmach chyba powinni bardziej przestrzegać terminów? Hmm, no zobaczymy, czy do końca tyg. się odezwą

A czekając na rozmowę, przyuważyłam dziewczyny w nieco luźniejszych strojach, nawet jedną w dżinsach ale nie wiem, czy na tym stanowisku, na które aplikuję, byłoby to dopuszczalne.

[witch_18]

Napisane przez Selene _

W ogóle mieli dziś po południu dać odp. (i na tak, i na nie), a jednak jeszcze się nie odezwali. Ciekawe czemu? Czyżby proces rekrutacyjny się przeciągnął, czy może się zniechęcili?
A do tej pory bardzo profesjonalnie podchodzili do poszczególnych etapów rekrutacji, no i w takich dużych firmach chyba powinni bardziej przestrzegać terminów? Hmm, no zobaczymy, czy do końca tyg. się odezwą

A czekając na rozmowę, przyuważyłam dziewczyny w nieco luźniejszych strojach, nawet jedną w dżinsach ale nie wiem, czy na tym stanowisku, na które aplikuję, byłoby to dopuszczalne.

Może odezwą się jeszcze dzisiaj.U mnie np. dotrzymywali terminów i dzwonili nawet po 18

[Selene _]

Napisane przez witch_18

Może odezwą się jeszcze dzisiaj.U mnie np. dotrzymywali terminów i dzwonili nawet po 18

Tyle że oni pracują do 16, więc dziś już chyba nie bardzo

Tak się zastanawiam, czy nie miałam lekkiego pecha, bo na rozmowie miala być też kobieta, która idzie na to zwolnienie. Ale jak to w ciąży - źle się poczuła i wyszła przed rozmową ze mną, a może - jeśli była obecna na innych - jej głos ma tu największe znaczenie? Bo to w końcu 'jej' stanowisko, więc pewnie chciałaby poznać daną osobę, zanim ją wybierze.

witch_18, a z ciekawości, w jakim dziale pracujesz?

[anka_res]

Napisane przez Selene _

Hej dziewczyny, jestem już po kolejnej - ostatniej rozmowie. Wrażenia nadal pozytywne, tym razem rozmawiałam z facetem, również było bardzo miło i kulturalnie. Wydaje mi się, że dobrze wypadłam. Ale... to stanowisko mnie przeraża jeśli bym się dostała, byłoby ono dla mnie baaardzo cennym doświadczeniem, jednak okazało się, że zakres odpowiedzialności jest dużo większy niż myślałam na początku, całkowicie samodzielna praca, w niemal ciągłym stresie, ale bardzo rozwijająca.

Spokojnie. Nie przerażaj się. Przede wszystkim, w korporacji jak już wskoczysz na to zastępstwo, to i pewnie zostaniesz (u mnie tak jest ). Zatem ważne, byś robiła coś ciekawego, a nie np. klepała faktury 8-16 bo umrzesz z nudów po pól roku. Ja na wejściu też dostałam stanowisko delikatnie mówiąc, challenging, ale teraz jestm przezadowolona - OK, kilka miesięcy (płatnych) nadgodzin było, ale jest dobrze

Napisane przez Selene _

Teraz tylko myślę, czy nie wypadło to niekorzystnie - ta zmiana zdania. No ale co - jak wcześniej nie wiedziałam do końca, co by mnie czekało na tym stanowisku.

Nie sądzę - po I, dla nich 500 zł to jak splunął, po II - zmiana jak najbardziej uzasadniona zakresem obowiązków. Nie powiedziałaś nagle 4 tys

Napisane przez Selene _

W ogóle mieli dziś po południu dać odp. (i na tak, i na nie), a jednak jeszcze się nie odezwali. Ciekawe czemu? Czyżby proces rekrutacyjny się przeciągnął, czy może się zniechęcili?

Do mnie z jednej firmy kiedyś (też w ramach korporacji ) odezwano się po 3 miesiącach....z ofertą pracy....a miała być (jakakolwiek) odpowiedź w ciągu 2 tygodni...

Napisane przez Selene _

A czekając na rozmowę, przyuważyłam dziewczyny w nieco luźniejszych strojach, nawet jedną w dżinsach ale nie wiem, czy na tym stanowisku, na które aplikuję, byłoby to dopuszczalne.

Z tego co czytam na wizażu, panują liberalne opinie nt ubioru na rozmowy kwalifikacyjne (niektórzy postulują ciemne jeansy i marynarkę, na co ja bym nigdy sobie nie pozwoliła) - ja jestem staromodna i zawsze chodzę w garniaku (acz nie babcinym ) i to się sprawdza, bo w Pl na cztery rozmowy tylko w jednym przypadku nie dostałam oferty pracy.

[witch_18]

Napisane przez Selene _

witch_18, a z ciekawości, w jakim dziale pracujesz?

W centrum rozliczeniowym takiej tam korporacji

[suszarka]

Selene, trzymam kciuki i daj koniecznie znać.

[Selene _]

Napisane przez anka_res

Spokojnie. Nie przerażaj się. Przede wszystkim, w korporacji jak już wskoczysz na to zastępstwo, to i pewnie zostaniesz (u mnie tak jest ). Zatem ważne, byś robiła coś ciekawego, a nie np. klepała faktury 8-16 bo umrzesz z nudów po pól roku. Ja na wejściu też dostałam stanowisko delikatnie mówiąc, challenging, ale teraz jestm przezadowolona - OK, kilka miesięcy (płatnych) nadgodzin było, ale jest dobrze


Nie sądzę - po I, dla nich 500 zł to jak splunął, po II - zmiana jak najbardziej uzasadniona zakresem obowiązków. Nie powiedziałaś nagle 4 tys


Do mnie z jednej firmy kiedyś (też w ramach korporacji ) odezwano się po 3 miesiącach....z ofertą pracy....a miała być (jakakolwiek) odpowiedź w ciągu 2 tygodni...

Dzięki za pocieszenie tylko kurcze, oni mówili, że chcą jak najszybciej zakończyć rekrutację, bo z tą babką nie wiadomo, jak będzie, do kiedy zostanie w pracy, a chcą, żeby jak najdłużej wprowadzała nową osobę. Więc trochę dziwne, że nie dotrzymali terminu. Natomiast powinni odezwać się i na tak, i na nie, bo po ostatnim etapie informują wszystkich kandydatów. A w tym wypadku nie było ich wiele, bo - o co zapytalam na ostatniej rozmowie - w tym etapie uczestniczyły tylko 4 osoby... Myślalam, że wybiorą co najmniej 7-8, a przy takiej małej ilości człowiek już zaczyna myśleć, że ma szanse
Anka, to stanowisko też jest wybitnie challenging tyle że doczytałam w wątku o oszczędzaniu, że Ty przez 6 lat byłas w Irlandii, miałas już spore doświadczenie zawodowe... a ja serio o robieniu czegoś takiego mam mgliste pojęcie i dlatego jestem trochę przerażona
No zobaczymy, bardzo bym chciała się dostać, ale wolę nie robić sobie dużych nadziei.

suszarka, ok, dam znać, o ile się odezwą ;P

[anka_res]

Napisane przez Selene _

Dzięki za pocieszenie tylko kurcze, oni mówili, że chcą jak najszybciej zakończyć rekrutację, bo z tą babką nie wiadomo, jak będzie, do kiedy zostanie w pracy, a chcą, żeby jak najdłużej wprowadzała nową osobę. Więc trochę dziwne, że nie dotrzymali terminu.

Nie masz wyjścia jak zaczekać niestety - skoro obiecali, to powinni się odezwać. Mam nadzieję

Napisane przez Selene _

Anka, to stanowisko też jest wybitnie challenging tyle że doczytałam w wątku o oszczędzaniu, że Ty przez 6 lat byłas w Irlandii, miałas już spore doświadczenie zawodowe... a ja serio o robieniu czegoś takiego mam mgliste pojęcie i dlatego jestem trochę przerażona

Na pewno Cię solidnie przetrenują, więc spokojnie.

W specyficznych obszarach finansów, dosyć odległych od tego, co robię teraz Trochę pomogło, ale bez przesady.

Jakie to (mniej więcej) stanowisko Selene_, jeśli mogę spytać?

[suszarka]

Selene, to, że nie masz doświadczenia i to, że stanowisko to będzie dla Ciebie wyzwaniem nie martwiłabym się. Wszystkiego można się nauczyć, zresztą jest to dla Ciebie też duży rozwój zawodowy i na pewno dasz radę.
W momencie kiedy by się nie odezwali, to nie przejmuj się - proces rekrutacji wbrew pozorom na pewnym etapie jest procesem intuicyjnym i subiektywnym. Dlatego też, brak zatrudnienia, nie świadczy o tym, że jesteś słaba czy nie nadajesz się, tylko możliwe, że komuś zwyczajnie mogłaś nie przypaść do gustu.

Trzymam kciuki dalej.

[Selene _]

Napisane przez anka_res

Jakie to (mniej więcej) stanowisko Selene_, jeśli mogę spytać?

anka_res, specjalista ds. komunikacji wewnętrznej, wyżej trochę o tym pisalam. Ale po ostatnim spotkaniu dowiedzialam sie, że te obowiązki będą o wiele bardziej odpowiedzialne i złożone niż było podane w ogłoszeniu

Kurczę, dziewczyny, tak się zastanawiam, o co chodzi. Powiedzieli, że każdemu dadzą znać, i na stronie też mają napisane, że po ostatnim etapie informują wszystkie osoby. Jestem już trochę zła i wysłałam im maila z zapytaniem. Jak myślicie, jeśli nadal nie będę mieć odpowiedzi, wypada jeszcze zadzwonić? Zbombarduję ich ze wszystkich stron

suszarka, jeśli chodzi o te subiektywne wybory, rozumiem, że tak może być. Tylko wiesz... mi się naprawdę wydaje, że wypadłam dobrze. Miło mi się rozmawiało, i na pierwszej rozmowie, i na drugiej, zalapałam dobry kontakt z tymi ludźmi.
Na rozmowach zazwyczaj braki w doświadczeniu nadrabiam dobrym wrażeniem ale przeważnie znajdzie się ktoś lepszy, kto ma większe doświadczenie - tak było, jak startowałam do innej korpo. Przynajmniej tak napisali w uzasadnieniu (ale to było rok temu i wtedy faktycznie miałam mizerne )
No nic, zobaczymy, czy w przyszłym tyg. się odezwą.