Jak zaczac wierzyc w siebie? Od czego zaczac?

[lolsonon]

Osoba niesmiala, malo otwarta chcialaby z tym walczyc, w tym przypadku to jestem ja kazdy pisze zeby zaczac wierzyc w siebie, byc otwartym, latwo powiedziec, trudniej wykonac.. wiec od czego zaczac?
niskasamoocena tez wplywa na to ze w ogole w siebie nie wierze i nie umiem nawiazac kontaktu z nikim , wiec jak to zmienic? jak zaczac wierzyc w siebie i stac sie bardziej otwartym? ?

[xxxagusiaqxxx]

Napisane przez lolsonon

Osoba niesmiala, malo otwarta chcialaby z tym walczyc, w tym przypadku to jestem ja kazdy pisze zeby zaczac wierzyc w siebie, byc otwartym, latwo powiedziec, trudniej wykonac.. wiec od czego zaczac?
niskasamoocena tez wplywa na to ze w ogole w siebie nie wierze i nie umiem nawiazac kontaktu z nikim , wiec jak to zmienic? jak zaczac wierzyc w siebie i stac sie bardziej otwartym? ?

Ja myślę , że najpierw trzeba zaakceptować się takim jakim się jest
sama jestem nieśmiała... w życiu nie zagadałabym pierwsza do faceta ;p

[lolsonon]

Napisane przez xxxagusiaqxxx

Ja myślę , że najpierw trzeba zaakceptować się takim jakim się jest
sama jestem nieśmiała... w życiu nie zagadałabym pierwsza do faceta ;p

To jak mam zaakceptowac siebie? Co z tego ze powiem sobie ze jestem wspaniala i wgl , jak tak wcale nie uwazam. Sa rzeczy ktore mi sie w sobie podobaja, ale bardziej skupiam sie na tym co mi sie nie podoba...

[Narrhien]

Naprawdę nie mogłaś tego wszystkiego zawrzeć w jednym wątku...?

[Roisin92]

Napisane przez lolsonon

To jak mam zaakceptowac siebie? Co z tego ze powiem sobie ze jestem wspaniala i wgl , jak tak wcale nie uwazam. Sa rzeczy ktore mi sie w sobie podobaja, ale bardziej skupiam sie na tym co mi sie nie podoba...

Spróbuj je poprawić, a to na co nie masz wpływu zaakceptuj, czyli polub.
Sama poniekąd miałam/mam taki problem. Schudłam i zaczęło się poprawiać i ciągle poprawia Oczywiście, że są rzeczy które nam się w sobie nie podobają.. Ja np mam dziwny nos ( taki okrągły xd ) ale pogodziłam się z tym i nawet go polubiłam, nie wszyscy musza mieć idealne nosy.
I właśnie źle robisz, że skupiasz się na tym co Ci się nie podoba. Myśl o tym co jest fajne, podkreślaj to.
Powodzenia

[lolsonon]

Napisane przez Narrhien

Naprawdę nie mogłaś tego wszystkiego zawrzeć w jednym wątku...?

Raz juz zadalam i bylo tego za duzo, malo kto odpowiedzial

[tigrinha]

Napisane przez lolsonon

To jak mam zaakceptowac siebie? Co z tego ze powiem sobie ze jestem wspaniala i wgl , jak tak wcale nie uwazam. Sa rzeczy ktore mi sie w sobie podobaja, ale bardziej skupiam sie na tym co mi sie nie podoba...

No bo nie staniesz się pewna siebie od mówienia sobie, że jesteś wspaniała. Ja myślę, że są 2 sposoby na zaakceptowanie siebie: 1) dla szczęściarzy - mieć rodzinę, która od małego będzie ci wmawiać, że jesteś cudowna i najlepsza i potem takiej osobie do głowy nawet nie przyjdzie, że mogłoby być inaczej 2) ciężka - ale też ciekawa! - praca nad sobą. Zacznij od czegoś małego, na przykład naucz się na 5 na klasówkę czy egzamin (o ile dobrze pamiętam Cię z innego wątku, to jesteś jeszcze nastolatką, stąd takie a nie inne propozycje). Albo zdaj prawo jazdy, jeśli jeszcze nie masz. Albo zaoszczędź jakąś sumę pieniędzy. Znajdź sobie pracę na wakacje. Zacznij uprawiać nowy sport. Przeczytaj jakąś trudną, wartościową książkę. - no generalnie rób rzeczy tego typu. Chodzi o to żebyś a) przekonała się, że jeśli chcesz, to potrafisz; b) osiągnęła sukces - na początek taki właśnie mały, żeby się nie wystraszyć; c) prędzej czy później ktoś dostrzeże Twoje sukcesy i powie Ci, że Cię podziwia/zazdrości/ też by tak chciał. Nie wiem jak duży jest Twój problem z brakiem wiary w siebie, czasami trzeba iść z tym do psychologa, bo generalnie powinniśmy czuć się wartościowi z samego tylko faktu, że jesteśmy ludźmi, a nie dlatego, że coś tam osiągnęliśmy - ale z drugiej strony w Twoim wieku takie problemy są dość powszechne i na ogół się z nich wyrasta (ja np. wyrosłam), więc może warto to wyrastanie z nich przyspieszyć trochę, właśnie poprzez pracę nad sobą. Aha, i jeszcze jedno, nie przesadzaj z opieraniem tego poczucia wartości na wyglądzie i opinii innych na ten temat, bo wtedy każdy dodatkowy kilogram albo pryszcz albo coś będzie psuł Ci humor i sprawiał, że będziesz się czuła gorzej (choć oczywiście nie ma nic złego w tym, żebyś poprawiała sobie humor starając się ładnie wyglądać - tylko z tym nie przesadzaj!)

[Pani_Jasiowa]

hmm ile masz lat autorko?

Ja też byłam nieśmiała i mało pewna siebie...co mi pomogło... możecie śmiać, ale koleżanka ma wujka księdza i on wyciągnął nas na oazę zbytnio religijna nie jestem ale się zgodziłam, mieliśmy tam takie ćwiczenia. dzięki nim, stałam się bardziej pewna siebie a perzede wszystkim zaakceptowałam siebie ale to było ładne pare lat temu.

Może wartko spróbować?

[Elfir]

Najłatwiej spróbować się dowartościowywać okazując przydatną, np. poprzez pracę w wolontariacie.