"Bo mi wszystko sie nalezy..." - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-06-05, 16:42   #1
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790

"Bo mi wszystko sie nalezy..."


Otoz ostatnio zaczelam zastanawiac sie nad pewna kwestia.
Czy faktycznie ludziom duzo rzeczy nalezy sie za nic? Bo juz nie wiem czy, zostalam zle wychowana i sie czepiam, czy niektorzy ludzie delikatnie mowiac wymagaja od innych zbyt wiele?

Chodzi mi o przypadki gdy ktos de facto wykorzystuje inna osobe a gdy ta osoba wspomni o zaplacie to osobnik odrazu staje sie niemily, badz tez o przypadki, gdy ktos sie nawet nie domysli, ze wypadalo by zapytac czy jest cos winien za przysluge.

Sytuacja nr 1. Do znajomych "wprowadza sie" pewna osoba (za zgoda tylko jednego lokatora, ale to akurat teraz nie wazne). Nocuje sobie przez x czasu i nawet nie zapyta ile jest winna za nocleg, wrecz wpada do mieszkania jak do siebie.
Czy takie zachowanie jest normalne? Bo mi sie zawsze wydawalo, ze nie. Zdarzalo mi sie u kogos przespac kilka nocy pod rzad ale zawsze pytalam ile jestem winna za nocleg a jak ktos nie chcial kasy za przenocowanie to dawalam polowe za prad i gaz zuzyty w tym czasie i odrabialam to w inny sposob np. sprzatajac tej osobie mieszkanie i gotujac obiad.

Sytuacja nr 2. Osoba X rozpoczyna prace w miejscu Y. W miejsce Y dojezdza tez osoba Z wiec po drodze zabiera osobe X. Po jakims czasie osoba Z napomknela o drobnej oplacie za podwozke do pracy. Osoba X poczula sie oburzona bo przeciez Z ma po drodze wiec za co chce kase?
Czy to nie jest normalne, ze nawet jak sie jezdzi z kims, kto ma po drodze to samemu powinno sie zapytac ile jest sie winnym za podwozke? No ale wyglada na to, ze jedni maja obowiazek dogadzania drugim bo jak nie to...

Duzo jeszcze by sie znalazlo takich sytuacji. ale jestem ciekawa waszych komentarzy na ten temat. Bo moze teraz nastaly takie czasy, ze wszystko wszedzie jest za free a ja zyje w epoce kamienia lupanego.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:11   #2
zanderka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 169
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

hmm.... czasem trudno się rozmawia na temat pieniędzy....
Też jest druga strona medalu, często ludzie za nawet drobne, jednorazowe przysługi chcą pieniędzy, np. gdybym raz przenocowała znajomych to w głowie by mi się nie mieściło, żeby coś pieniędzy chcieć, fajnie jak np. ktoś w zamian kupi piwka, albo jakieś słodycze.
Niektórzy ludzie to straszni materialiści. Mam np. taką znajomą, kiedyś była u mnie na kawce i akurat miałam farbę do włosów, spytałam jej się czy by nie nałożyła na odrosty, było przy tym kupe zabawy , śmiechu, hehehe a ta później gdzieś nagadała, że jej nie zapłaciłam, hah rozśmieszyło mnie to.
Ale te sytuacje o których akurat Ty piszesz to masz rację
zanderka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:21   #3
Jazzlyn
Zadomowienie
 
Avatar Jazzlyn
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 313
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Jeżeli osoba X robi taka aferę z konieczności dorzucenia na benzynę to proponuje żeby osoba Z nie zatrzymała się kiedyś po osobę X w drodze do pracy tylko przejechała jej przed nosem
Dojeżdżałam kiedyś do szkoły z koleżanką, zabierała mnie po drodze i sama wciskałam jej kasę na benzynę bo inaczej byłoby mi zwyczajnie głupio :P

zanderka, a to była jakaś fryzjerka? Bo to jedyne co mi przychodzi do głowy na jej usprawiedliwienie, może stwierdziła że to wizyta domowa lol Też pomagałam koleżance farbować włosy i w życiu nie pomyślałabym żeby brać od niej kasę, tym bardziej że nie jestem profesjonalistką
Jazzlyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:25   #4
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 753
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Oczywiście, że te sytuacje, o których piszesz nie są normalne.
Jeśli ktoś się wprowadza do mieszkania, choćby nawet na kilka nocy, to ja nawet sobie nie wyobrażam nie zapytać, czy jestem coś winna.
Co do drugiej sytuacji, u mnie jest tak, że parę osób jeździ samochodami, to i zabiera kogoś po drodze. I to nie ważne, że ma po drodze, ale to normalne, że te osoby płacą ileś tam tygodniowo. Ja to samo, moja siostra jeździ do pracy, która jest niedaleko mojej pracy, więc zabieram się z nią. I co z tego, że ma po drodze i co, że mieszkamy razem, i że i tak musiałaby jeździć? Ja i tak jej płacę za to. I uważam, że to jak najbardziej normalne. Bo przecież ona za benzynę musi płacić. A to, że ktoś się oburza, to tylko o nim świadczy. Nie można dać się tak wykorzystywać
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:26   #5
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez zanderka Pokaż wiadomość
hmm.... czasem trudno się rozmawia na temat pieniędzy....
Też jest druga strona medalu, często ludzie za nawet drobne, jednorazowe przysługi chcą pieniędzy, np. gdybym raz przenocowała znajomych to w głowie by mi się nie mieściło, żeby coś pieniędzy chcieć, fajnie jak np. ktoś w zamian kupi piwka, albo jakieś słodycze.
Niektórzy ludzie to straszni materialiści. Mam np. taką znajomą, kiedyś była u mnie na kawce i akurat miałam farbę do włosów, spytałam jej się czy by nie nałożyła na odrosty, było przy tym kupe zabawy , śmiechu, hehehe a ta później gdzieś nagadała, że jej nie zapłaciłam, hah rozśmieszyło mnie to.
Ale te sytuacje o których akurat Ty piszesz to masz rację
Czepianie sie o drobnostki faktycznie jest smieszne. Nie wyobrazam sobie brac od kogos kasy za nalozenie farby przy okazji wypadu na kawke.
Chodzi mi wlasnie o takie sytuacje jak opisalam czyli jak cos jest na dluzsza mete.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:27   #6
Demavit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 81
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

A mi siędruga sytuacja wydaje dziwna z kolei... Bo skoro faktycznie miał po drodze, to ja bym na jego miejscu nawet nie prosiła o zapłatę, tak czy siak płacę tyle samo, to mogę podwieźć znajomego od razu.
Z nocowaniem to nie wyobrażam sobie wymagać od znajomych pieniędzy za 3, 4 noce u mnie i siedzieć z kalkulatorem ile mogli wody zużyć. Sama też nie płaciłam nigdy, gdy ktoś mnie do siebie zapraszał na parę dni.

Generalnie w moim towarzystwie nie robi się wielkiego szumu wokół pieniędzy, raz ja tobie piwo postawie, drugim razem ty mnie weźmiesz na pizze, z nikim się nie rozliczamy, bo i po co, korona mi z głowy nie spadnie, jeśli podrzucę kogoś samochodem za darmo. Wręcz czułabym się bezczelnie prosząc o zapłatę. Ale to też zależy od relacji między ludźmi.
Demavit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:27   #7
maysun
Zadomowienie
 
Avatar maysun
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 396
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Kwestia indywidualna. No i, że tak powiem, stopnia zażyłości między samymi zainteresowanymi. Wiadomo, zawsze jest grzecznie się zapytać, czy ktoś za daną rzecz/przysługę nie oczekuje zapłaty, ale wydaje mi się, że większości z grzeczności też odmawia
Ugotować obiad, postawić piwo w zamian za nocleg - fajnie, opłata za podwózkę? Niezbyt mi się to widzi. Trochę altruizmu i pomocy innym w życiu nie zaszkodzi. Nie mówię, że pochwalam roszczeniową postawę "wszystko mi się należy" bo to nieraz są przypadki skrajnie ekstremalne i przy okazji niezbyt dobrze wychowane, trzeba wybadać sytuację.
maysun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:31   #8
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 297
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Sytuacja nr 1. Do znajomych "wprowadza sie" pewna osoba (za zgoda tylko jednego lokatora, ale to akurat teraz nie wazne). Nocuje sobie przez x czasu i nawet nie zapyta ile jest winna za nocleg, wrecz wpada do mieszkania jak do siebie.
Czy takie zachowanie jest normalne?
Nie jest normalne. Zależy jeszcze jak długo trwa to x czasu. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi sprowadził bez mojej zgody "lokatora".

Cytat:
Sytuacja nr 2. Osoba X rozpoczyna prace w miejscu Y. W miejsce Y dojezdza tez osoba Z wiec po drodze zabiera osobe X. Po jakims czasie osoba Z napomknela o drobnej oplacie za podwozke do pracy. Osoba X poczula sie oburzona bo przeciez Z ma po drodze wiec za co chce kase?
Czy to nie jest normalne, ze nawet jak sie jezdzi z kims, kto ma po drodze to samemu powinno sie zapytac ile jest sie winnym za podwozke?
Oczywiście, że ta osoba z grzeczności powinna zaproponować zapłatę. A jeżeli kierowca by odmówił powinna odwdzięczyć się w inny sposób (np. postawić piwo od czasu do czasu). Ale ludzie czasem faktycznie myślą, że im się wszystko należy. Chociaż z drugiej strony są tacy, którzy nie przykładają wagi do pieniędzy i po prostu nie przyjdzie im do głowy, że ktoś może upomnieć się o kasę za podwózkę i inne tego typu przysługi. Wiedzą, że sami też by się o to nie upomnieli i może dlatego czują się urażeni. Ja na przykład bym się nie upomniała, ale gdyby to mnie ktoś podwoził zaproponowałabym zapłatę.
Moja koleżanka opowiadała mi jak kilka razy z rzędu odbierała znajomych z dyskoteki (to nie było po drodze). W końcu się wkurzyła i pewnego razu chciała odmówić - powiedziała ze nie ma ani paliwa, ani kasy żeby zatankować. Znajomy obiecał jej że zrobią zrzutę, więc po nich pojechała. No i od czterech osób dostała łącznie 8zł... Czyli pewnie po 2 zł się zrzucili Nic im nie powiedziała, dobrze że miała też swoje pieniądze...
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:32   #9
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

zanderka, a koleżanka zapłaciła Ci za kawkę?
Niestety ludzie tacy są... nie wiem skąd to się bierze. Sama słyszałam o wielu takich sytuacjach. Dla mnie to jest zupełnie naturalne, że jak mi ktoś wyświadczy przysługę - to się odwdzięczam. Nie zawsze pieniędzmi, bo niektóre sytuacje po prostu tego nie wymagają. Ot, chociażby proste postawienie komuś piwa Jeszcze nikt się nie obraził, że dostał piwko, a nie gotówkę
Kiedyś byłam na wakacjach - całą ekipą, wśród nas był jednen chłopak, który nie dorzucił się do benzyny, w żadną stronę (a z Krk w Bieszczady trochę się jedzie). Potem twierdząc, że "nie pali" żebrał od wszystkich o fajki. W końcu koleżanka się wkurzyła i powiedziała mu, że przegina, bo na wakacje bez pieniędzy się nie jedzie po pierwsze, a po drugie - pali - więc niech sobie kupi papierosy, albo niech chociaż nie wciska ściemy w żywe oczy.
O dziwo pomogło, a pieniądze oddał zaraz po powrocie. To jest chyba jedyny skuteczny sposób - stanowczo wymagać tego, co ktoś jest nam winien.
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:43   #10
eulla
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Tak.. bardzo ciekawy temat, wlasciwie temat rzeka...
Nie zgadzam sie z opiniami, ze skoro jade samochodem w tym samym kierunku to mam kogos po drodze zabierac, ok jednorazowo tak, nie ma sprawy, ale jezeli jest to juz regularnie np. do pracy to obowiazkowo oplata. Dlaczego ma ktos dojezdzac do pracy za darmo, a ja mam ponosic wszelkie koszty? Mysle ze autorce tematu wlasnie chodzilo o takie sytuacje, jak tu komus ''wskoczyc na plecy i troche pojechac'' niewazne ile, ale i tak dobre to troche. Podobne mam podejscie, jezeli chodzi o placenie rachunkow w knajpie, kazdy placi za siebie i nie ma problemow. Moze nie latwo ustalic takie zasady miedzy dobrymi znajomymi, ale to naparwde bardzo dobrze funkcjonuje na dluzsza mete. Nikt nie ma do nikogo pretensji, kazdy zamawia co chce i placi za siebie, to jest zdrowe.
eulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:43   #11
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez Demavit Pokaż wiadomość
A mi siędruga sytuacja wydaje dziwna z kolei... Bo skoro faktycznie miał po drodze, to ja bym na jego miejscu nawet nie prosiła o zapłatę, tak czy siak płacę tyle samo, to mogę podwieźć znajomego od razu.
Z nocowaniem to nie wyobrażam sobie wymagać od znajomych pieniędzy za 3, 4 noce u mnie i siedzieć z kalkulatorem ile mogli wody zużyć. Sama też nie płaciłam nigdy, gdy ktoś mnie do siebie zapraszał na parę dni.

Generalnie w moim towarzystwie nie robi się wielkiego szumu wokół pieniędzy, raz ja tobie piwo postawie, drugim razem ty mnie weźmiesz na pizze, z nikim się nie rozliczamy, bo i po co, korona mi z głowy nie spadnie, jeśli podrzucę kogoś samochodem za darmo. Wręcz czułabym się bezczelnie prosząc o zapłatę. Ale to też zależy od relacji między ludźmi.
Ale tu nie chodzi o 3 czy 4 noce bo tyle to nie problem. Chodzi o terminy powyzej miesiaca albo i dwoch i jeszcze rozumiem jak by to bylo mieszkanie studenckie gdzie mieszka x osob i jedna w ta czy w tamta nie robi roznicy, ale tu chodzi o mieszkanie u doroslych, ustatkowanych ludzi, ktorzy juz sa na swoim i za wszystko slono placa chcac miec godziwe warunki. I chodzi o to, ze nie padlo nawet pytanie od tej osoby czy jest cos winna. W ramach wdziecznosci moznaby chociaz przyniesc czasem cos do przegryzienia ale to tez nie wchodzi w gre.

Co do podwozenia, ja nie raz z kims jezdzilam i zawsze z grzecznosci sama pytalam ile jestem winna a tez mialy te osoby po drodze zeby mnie zabrac. Nie wpadlas na to, ze mimo wszystko ktos placi ubezpieczenie, podatek od samochodu, kupuje benzyne i robi komus przysluge tym ze sie zatrzyma po drodze? Przeciez tu nie chodzi o kilka razy tylko o codzienne dojezdzanie. Nie potrafilabym tak. I tak samo w tym przypadku ta osoba nawet wlascicielowi samochodu nie postawi piwa ani nic innego bo po co.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-05, 17:51   #12
Demavit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 81
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Ale tu nie chodzi o 3 czy 4 noce bo tyle to nie problem. Chodzi o terminy powyzej miesiaca albo i dwoch i jeszcze rozumiem jak by to bylo mieszkanie studenckie gdzie mieszka x osob i jedna w ta czy w tamta nie robi roznicy, ale tu chodzi o mieszkanie u doroslych, ustatkowanych ludzi, ktorzy juz sa na swoim i za wszystko slono placa chcac miec godziwe warunki. I chodzi o to, ze nie padlo nawet pytanie od tej osoby czy jest cos winna. W ramach wdziecznosci moznaby chociaz przyniesc czasem cos do przegryzienia ale to tez nie wchodzi w gre.
No oczywiście, gdybym pomieszkiwała u kogoś przez miesiąc to sytuacja wyglądałaby inaczej. Ja mówię o zapłacie za takie drobne przysługi jak właśnie podwiezienie kogoś czy udostępnienie łóżka na parę nocy.
Cytat:

Co do podwozenia, ja nie raz z kims jezdzilam i zawsze z grzecznosci sama pytalam ile jestem winna a tez mialy te osoby po drodze zeby mnie zabrac. Nie wpadlas na to, ze mimo wszystko ktos placi ubezpieczenie, podatek od samochodu, kupuje benzyne i robi komus przysluge tym ze sie zatrzyma po drodze?
Ale nic nie traci na tym, że mnie podwozi... Mogę komuś oddać pieniądze, jeśli faktycznie je traci udzielając mi pomocy, ale nie wyobrażam sobie wymagać od kogoś zapłaty za coś, co nic nie kosztuje. Czy jedzie sam czy jedzie z kimś, płaci tyle samo. Ja nie potrafiłabym wymagać zapłaty za coś takiego.
Owszem, płaciłam znajomym za benzynę, gdy np. dojeżdżali po mnie z sąsiedniego miasta, bo autobus mi uciekł. Wtedy robili mi przysługę, która kosztowała ich czas i pieniądze, gdybym nie oddała byłabym po prostu złodziejką.

Natomiast co do postawienia piwa to jeśli akurat tak by się zdarzyło, że znalazłabym się w pubie z osobą, która mnie codziennie podwozi to nie ma problemu, oczywiście, że bym jej kupiła. Inna sprawa, że kupiłabym jej pewnie nawet gdyby mnie nie podwoziła codziennie, bo wychodzę z założenia 'ja ci pomogę teraz, to ty mi pomożesz kiedyś'. Nie wymagam zapłaty za każdą pomoc udzieloną komuś, ot, liczę na to, że oni mi też jej udzielą, gdy będę tego potrzebowała. Bardziej nie rozumiem ludzi, którzy nie potrafią komuś pomóc bez wyciągania ręki po kasę.
Demavit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:54   #13
Jazzlyn
Zadomowienie
 
Avatar Jazzlyn
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 313
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez enjoy89 Pokaż wiadomość
Ja to samo, moja siostra jeździ do pracy, która jest niedaleko mojej pracy, więc zabieram się z nią. I co z tego, że ma po drodze i co, że mieszkamy razem, i że i tak musiałaby jeździć? Ja i tak jej płacę za to. I uważam, że to jak najbardziej normalne.
Dokładnie Nie rozumiem głosów "przecież i tak jeździ", gdyby nie kierowca to pasażer i tak musiałby płacić za autobus, metro czy pociąg więc zwyczajnie wypada się dorzucić czy jakoś inaczej odwdzięczyć (i nie mówię tutaj o sporadycznym podwożeniu, ale sytuacji trwającej parę tygodni czy miesięcy).
Jazzlyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 17:54   #14
monius9
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

nieprzyjemne takie sytuacje strasznie.
ja bym nie wzięła kasy za przenocowanie kogoś kilka dni - ale z drugiej strony, gdybym to ja nocowała u kogoś, to próbowałabym się odwdzięczyć np. sprzątając [np. gdy nocuje po imprezie], robiąc obiad [gdy siedzę całe dnie u koleżanki jak robimy jakąś wspólną pracę], kupując piwko dla gospodarza albo coś w tym stylu. a inna sprawa że jeżeli w mieszkaniu jest kilkoro współlokatorów to ten który chce przyjąć gościa powinien się wcześniej dogadać z resztą czy by im to nie przeszkadzało, bo jak to jest dłuższy czas to faktycznie na rachunkach może się odbić a na nie składają się wszyscy po równo..
co do drugiego przykładu to wina nie leży do końca po jednej stronie - wydaje mi się osoba oczekująca zrzuty na benzynę powinna od razu to ustalić z tą drugą. chociaż ta druga też niemiło się zachowała że sama o to nie spytała, to ja na miejscu kierowcy wolałabym od razu wyłożyć sprawę jasno.
monius9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 18:05   #15
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Z tym podwożeniem to taka dziwna sytuacja. Z jednej strony faktycznie "i tak jedzie" i zapłaci tyle samo bez czy z pasażerem. Ale z drugiej strony - np. wyjazd na wakacje. Zabiorę się z Wami, ale nie zapłacę, bo "i tak jedziecie" ... ? Dla mnie nie ma różnicy, uważam że w obu przypadkach powinno się zapłacić, albo chociaż zaproponować chęć odwdzięczenia się w jakiś sposób.
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-06-05, 18:14   #16
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez Demavit Pokaż wiadomość
No oczywiście, gdybym pomieszkiwała u kogoś przez miesiąc to sytuacja wyglądałaby inaczej. Ja mówię o zapłacie za takie drobne przysługi jak właśnie podwiezienie kogoś czy udostępnienie łóżka na parę nocy.


Ale nic nie traci na tym, że mnie podwozi... Mogę komuś oddać pieniądze, jeśli faktycznie je traci udzielając mi pomocy, ale nie wyobrażam sobie wymagać od kogoś zapłaty za coś, co nic nie kosztuje. Czy jedzie sam czy jedzie z kimś, płaci tyle samo. Ja nie potrafiłabym wymagać zapłaty za coś takiego.
Owszem, płaciłam znajomym za benzynę, gdy np. dojeżdżali po mnie z sąsiedniego miasta, bo autobus mi uciekł. Wtedy robili mi przysługę, która kosztowała ich czas i pieniądze, gdybym nie oddała byłabym po prostu złodziejką.

Natomiast co do postawienia piwa to jeśli akurat tak by się zdarzyło, że znalazłabym się w pubie z osobą, która mnie codziennie podwozi to nie ma problemu, oczywiście, że bym jej kupiła. Inna sprawa, że kupiłabym jej pewnie nawet gdyby mnie nie podwoziła codziennie, bo wychodzę z założenia 'ja ci pomogę teraz, to ty mi pomożesz kiedyś'. Nie wymagam zapłaty za każdą pomoc udzieloną komuś, ot, liczę na to, że oni mi też jej udzielą, gdy będę tego potrzebowała. Bardziej nie rozumiem ludzi, którzy nie potrafią komuś pomóc bez wyciągania ręki po kasę.
Dalej nie rozumiesz o co mi chodzi. Z samochodem jak z mieszkaniem bo za mieszkanie wynajmujacy tak czy inaczej placa wiec dodatkowe koszta jezeli chodzi o czynsz nie dochodza prawda? Ale musza za to mieszkanie zaplacic a ktos sobie gratis z tego korzysta. Tak samo z samochodem, ktos placi ubezpieczenie, podatek i kupuje benzyne a ktos inny z tego korzysta. Ja uwazam, ze w takim wypadku osoba, ktora jest wlascicielem samochodu ma prawo poprosic o oplate (a to byla naprawde drobna oplata) a ta druga osoba powinna sytuacje zrozumiec i podjac decyzje czy jezdzic chce czy nie. Skonczylo sie tak, ze oburzony "pasazer" obrobil tylek wlascicielowi samochodu. Moim zdaniem zachowanie nie na miejscu po dlugim czasie wozenia dooopy za darmo. Wlasciciel nie ma obowiazku zabierac kogos nawet jesli by mial tej osobie przed nosem przejechac. Aha a pasazer to w dodatku osoba, ktora nikomu za nic grosza by nie odpuscila i nikomu nic by nie dala za darmo i dlatego dziwi mnie zachowanie tej osoby i jej zdziwienie, ze inni tez chca zaplate.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 18:23   #17
Demavit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 81
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Z samochodem jak z mieszkaniem bo za mieszkanie wynajmujacy tak czy inaczej placa wiec dodatkowe koszta jezeli chodzi o czynsz nie dochodza prawda?
Nie, ale dochodzą koszty za wodę, światło być może, gaz.

Cytat:
Ja uwazam, ze w takim wypadku osoba, ktora jest wlascicielem samochodu ma prawo poprosic o oplate (a to byla naprawde drobna oplata) a ta druga osoba powinna sytuacje zrozumiec i podjac decyzje czy jezdzic chce czy nie.
Ależ ma prawo poprosić o opłatę. To jej dobro materialne i to ona decyduje, jak nim rozporządza, czy odpłatnie czy za darmo. Gdyby mnie ktoś poprosił o dokładanie się do benzyny to bym nie robiła problemu i się nie fochała 'bo ja bym ci nie kazała płacić'. Albo bym się dołożyła albo wróciła do podróżowania komunikacją miejską.

Z tym że mówię, ja bym o pieniądze nie prosiła w takiej sytuacji i zdziwiłabym się, gdyby mnie jakiś znajomy poprosił. Z tym że my mamy taką niepisaną umowę, że raczej sobie za nic nie płacimy. I moje zdziwienie wynikałoby raczej z tego, że 'jakim prawem mam ci płacić za benzynę, skoro od trzech miesięcy ci stawiam co weekend piwo'. A tak to nie ma problemu, ja stawiam piwo od czasu do czasu, a on mnie od czasu do czasu podwozi. Ale nie podliczamy sobie tego.

Cytat:
Moim zdaniem zachowanie nie na miejscu po dlugim czasie wozenia dooopy za darmo. Wlasciciel nie ma obowiazku zabierac kogos nawet jesli by mial tej osobie przed nosem przejechac.
Jego zachowanie było nie na miejscu, jeśli nie podoba mu się, że właściciel chce pieniędzy to może wrócić do jeżdżenia autobusem.

Cytat:
Aha a pasazer to w dodatku osoba, ktora nikomu za nic grosza by nie odpuscila i nikomu nic by nie dala za darmo i dlatego dziwi mnie zachowanie tej osoby i jej zdziwienie, ze inni tez chca zaplate.
A to już jest w ogóle plaga takich ludzi :/
Miałam kolegę, który brał ode mnie nieraz po 5-6 papierosów dziennie, a jak ja raz jednego dnia nie miałam to zażyczył sobie złotówki za każdego pożyczonego. I to było niefajne, bo ja nigdy nie wymagałam opłat.

Edytowane przez Demavit
Czas edycji: 2011-06-05 o 18:24
Demavit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 18:28   #18
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Otoz ostatnio zaczelam zastanawiac sie nad pewna kwestia.
Czy faktycznie ludziom duzo rzeczy nalezy sie za nic? Bo juz nie wiem czy, zostalam zle wychowana i sie czepiam, czy niektorzy ludzie delikatnie mowiac wymagaja od innych zbyt wiele?

Chodzi mi o przypadki gdy ktos de facto wykorzystuje inna osobe a gdy ta osoba wspomni o zaplacie to osobnik odrazu staje sie niemily, badz tez o przypadki, gdy ktos sie nawet nie domysli, ze wypadalo by zapytac czy jest cos winien za przysluge.

Sytuacja nr 1. Do znajomych "wprowadza sie" pewna osoba (za zgoda tylko jednego lokatora, ale to akurat teraz nie wazne). Nocuje sobie przez x czasu i nawet nie zapyta ile jest winna za nocleg, wrecz wpada do mieszkania jak do siebie.
Czy takie zachowanie jest normalne? Bo mi sie zawsze wydawalo, ze nie. Zdarzalo mi sie u kogos przespac kilka nocy pod rzad ale zawsze pytalam ile jestem winna za nocleg a jak ktos nie chcial kasy za przenocowanie to dawalam polowe za prad i gaz zuzyty w tym czasie i odrabialam to w inny sposob np. sprzatajac tej osobie mieszkanie i gotujac obiad.

Sytuacja nr 2. Osoba X rozpoczyna prace w miejscu Y. W miejsce Y dojezdza tez osoba Z wiec po drodze zabiera osobe X. Po jakims czasie osoba Z napomknela o drobnej oplacie za podwozke do pracy. Osoba X poczula sie oburzona bo przeciez Z ma po drodze wiec za co chce kase?
Czy to nie jest normalne, ze nawet jak sie jezdzi z kims, kto ma po drodze to samemu powinno sie zapytac ile jest sie winnym za podwozke? No ale wyglada na to, ze jedni maja obowiazek dogadzania drugim bo jak nie to...

Duzo jeszcze by sie znalazlo takich sytuacji. ale jestem ciekawa waszych komentarzy na ten temat. Bo moze teraz nastaly takie czasy, ze wszystko wszedzie jest za free a ja zyje w epoce kamienia lupanego.
ludzie są rózni i nie można wymagać od nich,aby wiedzieli co mysli inny.
po to znamy języki,aby się komunikować.

osbiście uwazam,że przesadzasz,a to dlatego,że jasno nie okresliłas swoich potrzeb.
jeśli chcesz byc uczciwa ze sobą i z innymi określaj zakres usług.czy to są grzeczonociowe usługi,czy płatne.
osobiście obraziłabym się,gdyby ktos zaproponował mi podwózkę nic nie mówiąć,a potem policzył za paliwo.

ja np potrafie wiele rzeczy i chetnie je zrobię.mam kolezankę,której robię pasemka,paznokcie itp.
na początku robiłam jej włosy u mnie,ale doszlam do wniosku,że woda,szampon,prąd.
poprosiłam ,abyśmy robiły włosy u niej,a ja za swoją robociznę chciałam czekoladę.
oczywiście od początku ustalilam,że farba i kosmetyki są jej,więc nikt do nikogo nie miał żalu.
za paznokcie natomiast płaciła grosze,aby zwrócił mi się żel.

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2011-06-05 o 18:30
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 18:32   #19
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez Demavit Pokaż wiadomość
Ale nic nie traci na tym, że mnie podwozi... Mogę komuś oddać pieniądze, jeśli faktycznie je traci udzielając mi pomocy, ale nie wyobrażam sobie wymagać od kogoś zapłaty za coś, co nic nie kosztuje. Czy jedzie sam czy jedzie z kimś, płaci tyle samo. Ja nie potrafiłabym wymagać zapłaty za coś takiego.
Owszem, płaciłam znajomym za benzynę, gdy np. dojeżdżali po mnie z sąsiedniego miasta, bo autobus mi uciekł. Wtedy robili mi przysługę, która kosztowała ich czas i pieniądze, gdybym nie oddała byłabym po prostu złodziejką.
zgadzam się z Tobą ale ponieważ ile osób tyle opinii to grzecznie jest zapytać kogoś z kim się jeździ regularnie"przy okazji" do pracy o możliwośc odwdzięczenia. Ja bym kasy nie wzięła w tej sytuacji ale czekolad czy piwko są w porządku-świadczą właśnie o tym że ktoś nie ma postawy roszczeniowej i umie okazać wdzięczność. W końcu uprzejmość czy pomoc innym nie są niczyim obowiązkiem
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-05, 18:36   #20
monius9
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez Demavit Pokaż wiadomość
Ale nic nie traci na tym, że mnie podwozi...
ale ty masz z tego konkretną korzyść materialną. i tak musiałabyś do pracy jeździć i ciebie by to kosztowało. on ci robi przysługę ściągając z ciebie spory koszt, równie dobrze to może ty go podwoź?
monius9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 18:38   #21
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
ludzie są rózni i nie można wymagać od nich,aby wiedzieli co mysli inny.
po to znamy języki,aby się komunikować.

osbiście uwazam,że przesadzasz,a to dlatego,że jasno nie okresliłas swoich potrzeb.
jeśli chcesz byc uczciwa ze sobą i z innymi określaj zakres usług.czy to są grzeczonociowe usługi,czy płatne.
osobiście obraziłabym się,gdyby ktos zaproponował mi podwózkę nic nie mówiąć,a potem policzył za paliwo.

ja np potrafie wiele rzeczy i chetnie je zrobię.mam kolezankę,której robię pasemka,paznokcie itp.
na początku robiłam jej włosy u mnie,ale doszlam do wniosku,że woda,szampon,prąd.
poprosiłam ,abyśmy robiły włosy u niej,a ja za swoją robociznę chciałam czekoladę.
oczywiście od początku ustalilam,że farba i kosmetyki są jej,więc nikt do nikogo nie miał żalu.
za paznokcie natomiast płaciła grosze,aby zwrócił mi się żel.
Sytuacje akurat nie dotycza mnie tylko bliskich znajomych.

Z ta podwozka nie bylo tak, ze osobnik jezdzil a pozniej ktos go podliczyl, tylko jezdzil x czasu za darmo az w koncu zostal grzecznie poinformowany, ze od teraz wlasciciel samochodu chce tyle i tyle tygodniowo. Decyzja nalezala do niego. Ja w takim przypadku uszanowalabym wole kierowcy a nie objezdzala mu tylka za plecami.

Z jednym sie zgodze, mamy jezyki. Ale osobiscie majac do czynienia z osoba, ktora kase od innych bierze doslownie za wszystko pomyslalabym, ze moze ta osoba sama sie domysli, ze innym tez placic trzeba. Fajnie tak zdzierac ze wszystkich dookola a samemu czekac az wszystko za darmo z nieba spadnie.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 18:45   #22
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Ale nic nie traci na tym, że mnie podwozi... Mogę komuś oddać pieniądze, jeśli faktycznie je traci udzielając mi pomocy, ale nie wyobrażam sobie wymagać od kogoś zapłaty za coś, co nic nie kosztuje. Czy jedzie sam czy jedzie z kimś, płaci tyle samo.
Cytat:
osobiście uwazam,że przesadzasz,a to dlatego,że jasno nie okresliłas swoich potrzeb.
jeśli chcesz byc uczciwa ze sobą i z innymi określaj zakres usług.czy to są grzeczonociowe usługi,czy płatne.
osobiście obraziłabym się,gdyby ktos zaproponował mi podwózkę nic nie mówiąć,a potem policzył za paliwo.
osobiście uważam, że jest mega różnica między podwózką kogoś, nawet i 'parę razy' z rzędu, a podwożeniem dzien w dzien iks czasu i robieniem de facto za czyjąś taksówkę.

A jak się u kogoś siedzi miesiąc lub dwa to już jest jak normalne mieszkanie i nie ma się co dziwić, że goszczący mogłby sobie zażyczyć dorzucenia się do opłat.

__
Mozna od kogoś kasy nie chcieć, ale jak się jest wożonym wypada zapytać i mieć na uwadze, że tak czy tak to by się samemu za ten transport musiało zapłacić by do tej pracy się dostać (tak samo jak za hotel), więc jak już się oszczędza dzięki czyimś przysługom to nie ma co udawać, że to z nieba spadło, bo takim się jest cudownym.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2011-06-05 o 18:50
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 18:55   #23
Demavit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 81
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
on ci robi przysługę ściągając z ciebie spory koszt, równie dobrze to może ty go podwoź?
No pewno, to nawet dobry pomysł, umówić się, że jednego tygodnia ja podwożę, drugiego ty. Tak czy siak się oszczędza.
Demavit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 18:56   #24
Arrianna
Zakorzenienie
 
Avatar Arrianna
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez eulla Pokaż wiadomość
Tak.. bardzo ciekawy temat, wlasciwie temat rzeka...
Nie zgadzam sie z opiniami, ze skoro jade samochodem w tym samym kierunku to mam kogos po drodze zabierac, ok jednorazowo tak, nie ma sprawy, ale jezeli jest to juz regularnie np. do pracy to obowiazkowo oplata. Dlaczego ma ktos dojezdzac do pracy za darmo, a ja mam ponosic wszelkie koszty? Mysle ze autorce tematu wlasnie chodzilo o takie sytuacje, jak tu komus ''wskoczyc na plecy i troche pojechac'' niewazne ile, ale i tak dobre to troche. Podobne mam podejscie, jezeli chodzi o placenie rachunkow w knajpie, kazdy placi za siebie i nie ma problemow. Moze nie latwo ustalic takie zasady miedzy dobrymi znajomymi, ale to naparwde bardzo dobrze funkcjonuje na dluzsza mete. Nikt nie ma do nikogo pretensji, kazdy zamawia co chce i placi za siebie, to jest zdrowe.
zabieranie kogoś po drodze z pracy wcale nie jest takie bezproblemowe - po 1 mi się lepiej jeździ bez pasażerów pieprzących o d*pie maryni a po 2 większe obciążenie samochodu= większe zużycie paliwa. Nie mówię że ktoś ważący +/- 60 czy 70 kilo od razu nam nastuka ileś litrów więcej ale hey... zawsze coś. Jeśli kierowca nie chce za to kasy to można mu kupić czekoladę czy jakiś alkohol wzamian ale pakować się komuś do auta i jeszcze obrażać ze ma czelność prosić o dołożenie się do paliwa - więcej bym po tą osobę nie stanęła. Nie zapieprza na busa.
Ja myślę ze to jest też często problem asertywności osób którym inne wchodzą na głowę. Niektórzy ludzie nie umieją znajomym powiedzieć "nie" albo rozmawiać o nich o takich kwestiach jak pieniądze - no bo jak poprosić koleżankę o dołożenie się do paliwa na ten przykład. Są też takie typy co to im się należy i nie wiem kto ich i gdzie wychowywał, że nie mają tak ludzkiego odruchu jak poczucie wdzięczności. Za jednorazowe przysługi oczywiście że nie ma się co rzucać - zwłaszcza w gronie znajomych ale jeśli ktoś się wbija gdzieś mieszkać i nie myśli o dołożeniu się do rachunków i czynszu to naprawdę pachnie wiochą i sianem.

Myślę że najlepszym rozwiązaniem jest po prostu nie utrzymywanie super bliskich kontaktów z osobami o takich roszczeniowych zapędach. Na dłuższą metę pewnie nie wyjdzie się na tym za dobrze (btw znajoma mojej kuzynki właśnie jest taką osobą a kuzynka ma mega problemy z powiedzeniem "nie" więc dochodziło do tego że musiała jej zakupy robić i zawozić do domu bo w końcu mieszka w centrum a kuzynka na przedmieściach a tak kocha produkty x ze sklepu w centrum)
Arrianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 19:02   #25
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Sytuacje akurat nie dotycza mnie tylko bliskich znajomych.

Z ta podwozka nie bylo tak, ze osobnik jezdzil a pozniej ktos go podliczyl, tylko jezdzil x czasu za darmo az w koncu zostal grzecznie poinformowany, ze od teraz wlasciciel samochodu chce tyle i tyle tygodniowo. Decyzja nalezala do niego. Ja w takim przypadku uszanowalabym wole kierowcy a nie objezdzala mu tylka za plecami.

Z jednym sie zgodze, mamy jezyki. Ale osobiscie majac do czynienia z osoba, ktora kase od innych bierze doslownie za wszystko pomyslalabym, ze moze ta osoba sama sie domysli, ze innym tez placic trzeba. Fajnie tak zdzierac ze wszystkich dookola a samemu czekac az wszystko za darmo z nieba spadnie.
wiesz,wkurzył się jeżdząc za darmo,a potem kazali płacić
jesli mu się opcja nie podobała to trudno.nie ma się czym przejmowac,ludzie gadali i gadać będą.

a to nie wiesz,że widzi się patyk w cudzym oku,a u siebie nie widać belki?
to norma.
uważam jednak ,że trzeba umiec jasno postawić zasady i trzymac się ich.nie każdy wie jak wyglada wdzięczność i cheć niesienia pomocy.
ludzi nie zmienisz,ale możesz ich nauczyć,jak mają ciebie szanować.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 19:03   #26
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
po 1 mi się lepiej jeździ bez pasażerów pieprzących o d*pie maryni
samo sedno.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 19:23   #27
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez Demavit Pokaż wiadomość
No oczywiście, gdybym pomieszkiwała u kogoś przez miesiąc to sytuacja wyglądałaby inaczej. Ja mówię o zapłacie za takie drobne przysługi jak właśnie podwiezienie kogoś czy udostępnienie łóżka na parę nocy.


Ale nic nie traci na tym, że mnie podwozi... Mogę komuś oddać pieniądze, jeśli faktycznie je traci udzielając mi pomocy, ale nie wyobrażam sobie wymagać od kogoś zapłaty za coś, co nic nie kosztuje. Czy jedzie sam czy jedzie z kimś, płaci tyle samo. Ja nie potrafiłabym wymagać zapłaty za coś takiego.
Owszem, płaciłam znajomym za benzynę, gdy np. dojeżdżali po mnie z sąsiedniego miasta, bo autobus mi uciekł. Wtedy robili mi przysługę, która kosztowała ich czas i pieniądze, gdybym nie oddała byłabym po prostu złodziejką.

Natomiast co do postawienia piwa to jeśli akurat tak by się zdarzyło, że znalazłabym się w pubie z osobą, która mnie codziennie podwozi to nie ma problemu, oczywiście, że bym jej kupiła. Inna sprawa, że kupiłabym jej pewnie nawet gdyby mnie nie podwoziła codziennie, bo wychodzę z założenia 'ja ci pomogę teraz, to ty mi pomożesz kiedyś'. Nie wymagam zapłaty za każdą pomoc udzieloną komuś, ot, liczę na to, że oni mi też jej udzielą, gdy będę tego potrzebowała. Bardziej nie rozumiem ludzi, którzy nie potrafią komuś pomóc bez wyciągania ręki po kasę.
Jak to się nie traci? Przecież obciążony samochód spala znacznie więcej paliwa i się szybciej zużywa ( przykładowo zawieszenie, hamulce itp) Następna kwestia to branie odpowiedzialności za pasażerów...
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 20:18   #28
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Cytat:
Napisane przez Sadek Pokaż wiadomość
Jak to się nie traci? Przecież obciążony samochód spala znacznie więcej paliwa i się szybciej zużywa ( przykładowo zawieszenie, hamulce itp) Następna kwestia to branie odpowiedzialności za pasażerów...
No i czasami sa gratisy w formie jazdy w mrozie z otwartym oknem bo pasazer rano zapomnial zeby umyc, albo dzien wczesniej opil sie piwa i czuc od niego won przetrawionego alkoholu. No naprawde nie dosc, ze nic sie nie traci to jeszcze mozna zyskac.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 20:32   #29
Demavit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 81
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

No przepraszam bardzo, ale jak nam przeszkadza smród od kogoś albo jego paplanie to kto nam każe go zabierać? Jak mi ktoś oferuje podwózkę to zakładam, że z dobrego serca, a nie robi z siebie męczennika 'o boże, muszę znosić jego gadaninę przez pół godziny i jeszcze mi powietrze zabiera'. Jak ktoś tak bardzo ceni sobie samotność albo płacze nad tymi niezliczonymi litrami nabitymi przez 60-kilowego pasażera to niech jeździ sam albo od razu mówi, że się zmusza do mojego towarzystwa i chce za to zapłatę.
Demavit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-05, 20:45   #30
QueenBlair
Wtajemniczenie
 
Avatar QueenBlair
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 718
Dot.: "Bo mi wszystko sie nalezy..."

Moim zdaniem taka postawa "bo mi się należy" -wynika z braku klasy i dobrego wychowania.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
QueenBlair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:27.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.