Napływ agresji

[paulina9110]

Nie wiem czy piszę to w dobrym miejscu, ale mam problem, z którym nie potrafię sobie poradzić. Jestem z moim kochanym już ponad 3 latka. Bardzo się kochamy, przynajmniej tak mi się wydaje, niby rozmawiamy o ślubie w przyszłym roku. Wszystko psuje moja ,,agresja". Jeśli się zdenerwuje, bo np. Mój mnie nie posłucha to zaczynam go bić, szczypać, drapać paznokciami do krwi.. nie potrafię się powstrzymać, a potem żałuje, jest mi głupio i go przepraszam. On za każdym razem mi wybacza.. boje się, że w końcu nie wybaczy. Wczoraj znów do tego doszło i On tym razem oddał mi. Zabolało.... Ja za każdym razem staram się przestać, ale to jest silniejsze ode mnie.. taki nagły atak złości, że bym zatłukła na śmierć. Proszę o jedno, nie śmiejcie się tylko poradźcie.

[jagodowa90]

Zdrowe to to z pewnością nie jest.
Jak można uderzać i do krwi drapać osobę, którą sie kocha?!

Według mnie psycholog.

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez paulina9110

Nie wiem czy piszę to w dobrym miejscu, ale mam problem, z którym nie potrafię sobie poradzić. Jestem z moim kochanym już ponad 3 latka. Bardzo się kochamy, przynajmniej tak mi się wydaje, niby rozmawiamy o ślubie w przyszłym roku. Wszystko psuje moja ,,agresja". Jeśli się zdenerwuje, bo np. Mój mnie nie posłucha to zaczynam go bić, szczypać, drapać paznokciami do krwi.. nie potrafię się powstrzymać, a potem żałuje, jest mi głupio i go przepraszam. On za każdym razem mi wybacza.. boje się, że w końcu nie wybaczy. Wczoraj znów do tego doszło i On tym razem oddał mi. Zabolało.... Ja za każdym razem staram się przestać, ale to jest silniejsze ode mnie.. taki nagły atak złości, że bym zatłukła na śmierć. Proszę o jedno, nie śmiejcie się tylko poradźcie.

Bierzesz jakieś leki?

[paulina9110]

jakie leki?? nic nie biore... wiem ze to straszne wiem... dzieje sie wtedy tylko tak jak sie na niego zdenerwuje.. tylko wtedy.. oczywiscie nie zawsze jak jestem zla na niego... wiem ze tak w zadnym wypadku nie powinnam robic.. ale nie krytykujcie tylko poradzcie..

[Casini]

Konsultowałaś z kimś swój problem? Byłaś u psychologa?

[paulina9110]

nie byłam u żadnego psychologa... ciagle sobie powtarzam, że nad sobą zapanuje..

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez paulina9110

jakie leki?? nic nie biore... wiem ze to straszne wiem... dzieje sie wtedy tylko tak jak sie na niego zdenerwuje.. tylko wtedy.. oczywiscie nie zawsze jak jestem zla na niego... wiem ze tak w zadnym wypadku nie powinnam robic.. ale nie krytykujcie tylko poradzcie..

Np; tabletki antykoncepcyjne?

[paulina9110]

nie, nie biorę żadnych leków

[shirleyyy]

jak widać do tej pory ci się nie udało zapanować. Idż do specjalisty, agresja budzi agresje. Nie wytrzymał i się obronił....wkrótce zrobią się z tego regularne bójki

[Casini]

Powinnaś iść do psychologa. Dojdzie do tego, co jest przyczyną Twojego problemu i udzieli Ci profesjonalnej pomocy. To żaden wstyd korzystać z pomocy psychologa, możesz sobie tylko pomóc

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez paulina9110

nie byłam u żadnego psychologa... ciagle sobie powtarzam, że nad sobą zapanuje..

Jak widać jednak nad sobą nie panujesz
Facet długo to znosił, ale w końcu nie wytrzymał i poniekąd go rozumiem. Tylko że nie wyobrażam sobie, jak teraz będzie wyglądał Wasz związek. Awantury, wzajemne szarpanie, bicie?
Musisz koniecznie pójść do psychologa, bo takie napady nie są normalne. A już to zdanie mnie przeraziło:

Napisane przez paulina9110

Ja za każdym razem staram się przestać, ale to jest silniejsze ode mnie.. taki nagły atak złości, że bym zatłukła na śmierć.

Piszesz przecież o kimś, kogo kochasz... Jak możesz chcieć go "zatłuc"?

Wspomniałaś, że rozmawiacie o ślubie. Nie wiem, czy planujecie w przyszłości dziecko, ale jeśli - nie obawiasz się, że też będziesz je biła?

[paulina9110]

a Wy nie macie jakiś sposobów jak zapanować nad sobą?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez paulina9110

a Wy nie macie jakiś sposobów jak zapanować nad sobą?

Zrozum, że to zaszło już za daleko. Wątpię, byś sama sobie poradziła. Potrzebujesz pomocy specjalisty.

[nielegalna_]

Miał ktoś w twojej rodzinie taki lub podobny problem? Tak jak reszta dziewczyn polecam psychologa.

[irmusiek]

Napisane przez paulina9110

a Wy nie macie jakiś sposobów jak zapanować nad sobą?

no idź do specjalisty.

twoja agresja to nie jest zwykłe "mam focha" czy jestem "zła". skoro, wg Ciebie, jedynym sposobem na rozładowanie złości jest bicie kogoś, to zakrawa to, delikatnie mówiąc, pod czyn patologiczny. a dobrym słowem tego się nie leczy.

[paulina9110]

jasne, że myślimy o dzieciach, fakt czasem sama się siebie boję...

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez irmusiek

no idź do specjalisty.

twoja agresja to nie jest zwykłe "mam focha" czy jestem "zła". skoro, wg Ciebie, jedynym sposobem na rozładowanie złości jest bicie kogoś, to zakrawa to, delikatnie mówiąc, pod czyn patologiczny. a dobrym słowem tego się nie leczy.

nie za każdym razem moja złość kończy się biciem... tylko jak mnie porządnie wkurzy...

[QueenBlair]

Napisane przez paulina9110

jakie leki?? nic nie biore... wiem ze to straszne wiem... dzieje sie wtedy tylko tak jak sie na niego zdenerwuje.. tylko wtedy.. oczywiscie nie zawsze jak jestem zla na niego... wiem ze tak w zadnym wypadku nie powinnam robic.. ale nie krytykujcie tylko poradzcie..

Chcesz rady?
Oto rada :idź do psychiatry ,zacznij brać leki ,a dodatkowo zacznij psychoterapię.

Dlaczego taka kolejność?Zanim psychoterapia zacznie działać minie trochę czasu. Natomiast Twoje próby samokontroli nie działają. Krzywdzisz drugą osobę. Naruszasz jej nietykalność osobistą a to już jest karalne.

[kasia6713]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27334249]Jak widać jednak nad sobą nie panujesz
Facet długo to znosił, ale w końcu nie wytrzymał i poniekąd go rozumiem. [/QUOTE]
a ja myślę, że nie to że nie wytrzymał, ale wkońcu chciał uswiadomić co czuje, kiedy ona to robi.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez paulina9110

nie za każdym razem moja złość kończy się biciem... tylko jak mnie porządnie wkurzy...

A co to znaczy, że Cię porządnie wkurzy? Tzn. co robi? Bo naprawdę nie wiem, co musiałby zrobić (czy powiedzieć) mój facet, żebym się na niego z pięściami rzuciła

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez kasia6713

a ja myślę, że nie to że nie wytrzymał, ale wkońcu chciał uswiadomić co czuje, kiedy ona to robi.

A wiesz, całkiem możliwe Autorka napisała, że "zabolało" - może dotarło do niej w końcu, że jej faceta TEŻ boli, gdy go szarpie czy drapie (i nie chodzi tylko o ból fizyczny).

[paulina9110]

fakt, źle postępuje i to bardzo, przynajmniej Wy mi to w pewien sposób uświadomiłyście...

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

i to że napisałam że zabolało to troche dało mi do myślenie

[irmusiek]

Napisane przez paulina9110

nie za każdym razem moja złość kończy się biciem... tylko jak mnie porządnie wkurzy...

JAKAKOLWIEK złość NIE POWINNA prowadzić do bicia. nawet myśleć o tym nie powinnaś. pomyśl sobie, jak to jest gdyby nagle facet "przylał" Ci bo go porządnie wkurzyłaś.

a jak się z tym czuje twój facet?

[paulina9110]

mój facet? pomału chyba kończy się jego cierpliwość do mnie...

[QueenBlair]

Napisane przez paulina9110

fakt, źle postępuje i to bardzo, przynajmniej Wy mi to w pewien sposób uświadomiłyście...

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

i to że napisałam że zabolało to troche dało mi do myślenie

Dało do myślenia czyli idziesz się leczyć ? Czy tak tylko gadasz?

Dodatkowo zastanów się czy Ty z takim zachowaniem powinnaś w ogóle być w związku. Mówię o chwili obecnej nie o przyszłości.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Napisane przez paulina9110

mój facet? pomału chyba kończy się jego cierpliwość do mnie...

im prędzej tym lepiej dla niego.

[irmusiek]

Napisane przez paulina9110

mój facet? pomału chyba kończy się jego cierpliwość do mnie...

i się mu nie dziwie. serio, zakończ stukanie w klawiaturę i udaj sie do specjalisty. bo któregoś dnia możesz przegiąć i komuś stanie się krzywda.

[sine.ira]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27334454]A co to znaczy, że Cię porządnie wkurzy? Tzn. co robi? Bo naprawdę nie wiem, co musiałby zrobić (czy powiedzieć) mój facet, żebym się na niego z pięściami rzuciła [/QUOTE]

No właśnie


[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27334454]
A wiesz, całkiem możliwe Autorka napisała, że "zabolało" - może dotarło do niej w końcu, że jej faceta TEŻ boli, gdy go szarpie czy drapie (i nie chodzi tylko o ból fizyczny).[/QUOTE]

Tak, tylko, że to niestety droga do nikąd. Tylko czekać aż się zaczną prać po...to znaczy o ile autorka wątku nie pójdzie po pomoc do specjalisty.

Nie radzisz sobie z negatywnymi uczuciami, dziewczyno. Nikt cię widocznie tego nie nauczył. Specjalista powinien.

Póki co, to jak czujesz, że wzbiera w tobie agresja (jest taki krótki moment - zanim się wybuchnie - w którym jeszcze jest świadomość tego co się dzieje teraz i stanie za moment) to po prostu zaciśnij zęby i wyjdź do innego pomieszczenia, tak, żebyś mogła zostać sama i ochłonąć.
Pamiętaj, że nie jesteś pępkiem świata i nikt nie ma obowiązku znosić twoich patologicznych stanów emocjonalnych.

[paulina9110]

dobra, dzięki za wypowiedzi.... dałyście mi do zrozumienia, że mam problem specjalista powinien mi pomóc... a na moim kochanym bardzo mi zależy, dlatego zrobię wszystko żeby się zmienić... ( nie wiecie jaki to ból jak się nie panuje nad swoimi nerwami! nikomu nigdy tego nie życzę)..

[sine.ira]

Napisane przez paulina9110

nie wiecie jaki to ból jak się nie panuje nad swoimi nerwami! nikomu nigdy tego nie życzę

Nie myśl o sobie, a o tych, których krzywdzisz tym niepanowaniem nad swoimi nerwami. Zmień perspektywę
A jak z kontaktami z obcymi ludźmi ? Nie wiem - w szkole, w pracy, czy w publicznych miejscach ? Też tak agresywnie reagujesz kiedy zdenerwuje cię ktoś obcy ?

[paulina9110]

nie... nerwy wyładowuje tylko na moim kochanym... a to dużyyy błąd...

[allmode]

Moim zdaniem też konieczna terapia- najpierw psychiatra, potem na spotkania z psychologiem. I ciężka praca nad sobą.
.

[sine.ira]

Napisane przez paulina9110

nie... nerwy wyładowuje tylko na moim kochanym... a to dużyyy błąd...

Błąd też, ale skoro tylko jego sobie upatrzyłaś na ofiarę, to problem jest poważniejszy i nie dotyczy tylko twojej agresji. Trzeba by się też zastanowić dlaczego on i tylko on.
A być może to tylko twoja tchórzliwa natura Obcych sie boisz to swojego lejesz, bo wydaje ci się, że skoro kocha to nie odda. A tu proszę - oddał.