KOSZMARNY KAROLEK - dobry dla dziecka?

[Bukowjana]

Hej,

Jestem mamą 7-letniego Olafa i szukam dla niego odpowiednich lektur do czytania. Mały dopiero uczy się czytać, a już przychodzi mu to opornie i o wiele bardziej od książek woli gry i telewizję.

Ja jestem zapaloną czytelniczką i nie ma dla mnie nic przyjemniejszego niż wieczór z książką i herbatą w fotelu.

Niedawno natknęłam się na reklamę Koszmarnego Karolka (20 nowych wydań na 20lecie) Wydawnictwa Znak i zastanawiam się, czy ta książka jest odpowiednia dla mojego syna. Tytuł jest iście koszmarny, z tego co wyczytałam opowiada historię chłopca, który wciąż łobuzuje i martwię się, czy jeśli już do tego dojdzie i Olaf zacznie czytać Karolka, to czy nie będzie chciał naśladować łobuzerskiego idola.

Może miałyście już kontakt z Karolkiem? Macie jakieś opinie na jego temat? Jest się czego obawiać, czy wręcz przeciwnie, warto zainwestować i czytać razem z dzieckiem?

Serdecznie pozdrawiam

[bernikula]

U mnie jest podobnie- dla mnie dzień bez książki dniem straconym, natomiast syn słuchać- uwielbia, sam czytać- niekoniecznie. Co do Karolka to pierwsze słyszę. W ogóle mam wrażenie, że te stare książki dla dzieci są mądrzejsze od dzisiejszych, moje dzieci uwielbiają np. wiersze Tuwima, bajki o Cudaczku-wyśmiewaczku itd. Jeśli idzie natomiast o naukę czytania to również korzystam ze starego elementarza, bo tego MEN nie ogarniam... Nawet nie wiem, jak z niego uczyć.

[plywok]

jak byłam na praktykach w świetlicy, w podstawówce to karolek miał powodzenie wśród dzieciaków. (akurat pani im czytała jakis fragment z ciekawostkami o budowie ciała).

kupilam więc książkę swojemu chrześniakowi, wtedy miał 8, prawie 9 lat. nie tknął jej. mimo, że był wtedy na etapie czytania podobnej książki, też o jakimś chłopcu.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Wg syna głupie, z czym się zgadzam.

Kuba i Mela się dzieciom podoba.

[Ilsa Lund]

Może lepiej Mikołajek ? Chyba mniej łobuzuje i książeczki przeznaczone dla 7-latków

[paula78]

Mikołajek to klasyka, Karolek to chyba polska wersja?

Oprócz wspolnego czytania polecam póżniej rozmowę o książce.

[Kfiatuszek1987]

Skoro syn dopiero uczy się czytać to proponuje poszukać książek które mają spore litery, niezbyt długie i skomplikowane zdania no tak żeby łatwo mu było czytać, rozumiał to co czyta i się nie zniechęcił. Wiem np ze jest seria książeczek o Franklinie pisana właśnie takimi dużymi literami, dosyć krótkie zdania itd no ale nie wiem czy syn lubi Franklina.

Chodzi mi o taką serie http://allegro.pl/franklin-i-wielka-...702817748.html

[przylaszczka50]

7 latki uważają, że Franklin jest dla przedszkolaków.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Seria o Martynce jest fajna. Martynka taka pozytywna postać.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Jeszcze O Pippi , Dzieci z Bullerbyn , Przygody Tomka Sawyera.

[Bukowjana]

Dzięki dziewczyny za wszystkie wskazówki i polecenia. Na pewno wezmę je pod uwagę.

Mikołajka znam, bardzo lubię, ale nie przekonał Olafa do siebie : (

Karolek to zupełnie coś innego, na tę reklamę o której wspominałam natknęłam się w szkole, wnioskuję więc, że jest odpowiednia dla dzieci z podstawówki.

Olaf twierdzi, że sporo osób z jego klasy to czyta, że są fajne hasła, które już funkcjonują na szkolnych korytarzach, nie pamiętam dokładnie - coś z larwą :P

Z tego co mówicie wynika, że nigdy nic nie wiadomo, jednym podchodzi i za Karolkiem szaleją, innych kompletnie sobą nie zainteresował. Trzeba chyba przekonać się na własnej, syna skórze - umyśle

[Darkoz]

Miałam kontakt z Karolkiem - moim zdaniem nic złego. Szczególnie jeśli chcesz syna zachęcić do czytania, to podsuń mu Karolka, a nie książkę z zeszłego wieku, której klimatu nie zrozumie, a bohaterzy będą dla niego nudni i zbyt grzeczni. Oczywiście jet sporo ponadczasowej klasyki, ale warto zacząć od czegoś lekkiego, dziejącego się w dzisiejszych czasach.
Szczególnie jeśli jest moda na tę książkę - dodatkowa zachęta do czytania.

[Vilena]

Sama czytałam Karolka w podstawówce, miałam wtedy 10-11 lat i moje wrażenia były wtedy pozytywne

[201604181004]

dla 7 latka - w życiu.
tę ksiązkę podałabym najszybciej w 4 klasie podstawówki. bardziej 5 czy 6.
śmieszna książka ale nie dla najmłodszych. okolice 10 latka wzwyż raczej...

[pasodoble]

Czytałam sama jakoś na początku podstawówki, lekkie, łatwe i przyjemne
Czytała też moja młodsza siostra, wyszłyśmy na ludzi Karolek łobuzował bardzo, ale z tego co pamiętam (mogę się mylić) zawsze było jakieś pozytywne wydarzenie na końcu, typu przeprosiny czy coś, więc nie czułyśmy się zachęcone do łobuzowania

[Fantasmagori]

Ja też czytałam Karolka w podstawówce Nawet moja mama czytała i nam się podobało Owszem łobuzował ale to było przedstawione w taki zabawny sposób, wątpię żeby nawet młodsze dzieci brały to na poważnie, że "trzeba powtórzyć jego przygody w rzeczywistości". Przyjemnie wspominam te książki.

[Misseczka]

Także polecam. Łykałam je za młodu. Karolek łobuzuje, ale nie uchodzi nu to na sucho, do tego mamy przykład jego brata, tj Doskonałego Damianka ukazanego jako kontrast który ma przez to przychylność starszych. Próbuj

[Nimfa20]

Koleżanka kupiła córce 10 letniej. Początkowo czytała koleżanka na głos, a mała tak łyknęła, że czasami o 5 rano nie spała i czytała.


Jak już zostało wspomniane, dobrze później porozmawiać na temat książki, wysnuć jakieś wnioski, bo samo przeczytanie nic nie da.

[gwiazdka93]

Ja bardzo polecam książki Grzegorza Kasdepke, są rewelacyjne, niektóre właśnie w stylu ,,Koszmarnego Karolka". Siedzę trochę w temacie, bo sama studiuję pedagogikę Bardzo popularna jest "Kacperiada", ponoć lektura w niektórych szkołach. Poza tym godna uwagi jest seria "Co to znaczy, że...?"- wyjaśniająca znaczenie najbardziej popularnych związków frazeologicznych.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

O tak, Kasdepke i np. seria o detektywie Pozytywce - dzieciaki lubią bardzo

Ale pytanie mam - czy czasem nie jest syn w ogóle zniechęcony samą nauką czytania po prostu? tempo liter w menowskim podręczniku, i brak fajnego sposobu nauki czytania w tej książce raczej może zniechęcić, niż zachęcić. Jeśli chcesz, by młody nauczył się czytać, to raczej pobaw się z nim tymi literami. Obstawiam, że do tego momentu poznał 11-12 liter, prawda?

[Pilar1899]

Czytałam Karolka, mnóstwo części i uwielbiałam go Nawet parę lat temu znalazłam książkę i z przyjemnością sobie przekartkowałam
Ok 1-3 kl podstawówki czytałam też wiele razy Dzieci z Bullerbyn,Anię z zielonego wzgórza i Emilkę skądś tam (też L.M.M)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale to raczej nie dla chłopców, i nie dla tych dopiero uczących się czytać.

Ale tak mi do głowy przychodzi, tyle, że nowej nie kupisz, zostają biblioteki albo używki - seria o Jasiu Kowalskim

http://allegro.pl/jas-kowalski-ul-ba...649667242.html

[Bukowjana]

Wczoraj wieczorem zaczęliśmy lekturę ,,Karolka". Najpierw czytałam mu ja, o dziwo, bardzo się zainteresował, a dziś już sam składa literki i co chwila pyta o jakieś nowe słówko - jest sukces!
To, co mi się podoba to wydanie, które jest super przyjemne w dotyku, duże litery, dużo fajnych obrazków. I tak jak ktoś wyżej wspomniał, na końcu opowieści są stosowne puenty (lepsze lub gorsze) no i Damianek, który wszystkie wybryki Karolka zdaje się równoważyć
Płonne obawy, stłumione, nie ukrywam, że w dużej mierze przez was, ulotniły się bezpowrotnie.

Ktoś wspomniał o zniechęcaniu dzieci do książek poprzez podręczniki szkolne, które funkcjonują w podstawówkach... Ech, nawet nie wiecie jak mnie to wkurza. Wszystko zagmatwane, niejasne, przykłady z kosmosu... Jakby ludzie, którzy je układali nigdy nie mieli styczności z dzieciakami i ich wyobraźnią.

[plague]

ja, razem z bratem, w dzieciństwie przeczytaliśmy chyba całą serię tych książeczek
tak patrząc z perspektywy czasu, to były faktycznie głupiutkie i momentami obrzydliwe historyjki, ale urazu na psychice nie dostałam, zresztą byłam najspokojniejszym dzieckiem w przedszkolu nie sądzę, żeby książka mogła znacząco wpłynąć na to, czy dziecko będze rozrabiać, czy nie.
dobrze wspominam też serię o Mikołajku

[czama]

Koszmarnego Karolka pamiętam z dzieciństwa i bardzo chętnie siadam do czytania z moją małą Kasią. Świetny pomysł na spędzanie jesiennych wieczorów bo Karolek bardzo szybko potrafi poprawić humor swoimi szalonymi pomysłami