![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 212
|
Mama-pracoholiczka???:)
Dziewczyny, mam pytanie - jestem w 33 tygodniu ciąży.. i nadal chcę pracować. Lubię swoją pracę, mimo, że jest bardzo stresująca. co innego sądzi mój mąż, który uważa,ze ciąża powinna być czasem spokoju, nicnierobienia i skupienia się na dziecku. On chce dbać o kasę, ja mam siedzieć i myśleć o dziecku... Ale nie wyobrażam sobie tego. ostatnio tydzień siedziałam w domu i prawie w nim zwariowałam. Muszę się czymś zajmować, poza dzieckiem, bo innego życia sobie nie wyobrażam... Jednak jak mówię o tym głośno to słyszę (nie tylko od męża), że"matka powinna być przy dziecku jak najdłużej się da". A ja... uwielbiam i kocham moje dziecko, ale już planuję powrót do pracy po jego urodzeniu...
Jak inne mamy-pracoholiczki sobie z taką sytuacją poradziły??? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Polska ;)
Wiadomości: 3 023
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Jak urodzisz, to zmienisz podejscie moim zdaniem
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 13 955
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Wiesz co, dziwi mnie twoje podejście. Po pierwsze, zachowujesz się tak, jakby co najmniej to dziecko było już na świecie. Robisz plany chociaż tak na prawdę nie wiesz, jak zniesiesz poród, zarówno ty i dziecko, jak ono się będzie później rozwijać. Rozumiem, że kochasz swoja pracę, ale stawiać ją wyżej niż dziecko
![]() ![]() Na prawdę współczuję twojemu dziecku, bo to taki sam nałóg jak alkoholizm. Niszczy rodzinę. Sory za tak ostry komentarz, ale uważam, że twoja wypowiedź jest bardzo niedojrzała. W moim pojęciu nie ma czegoś takiego "kocham moje dziecko, ale......" I zgodzę sięz mężem, ze ciaza to powinien być czas spokoju, czyt. czas w którym nie jesteśmy narażeni na stres. W innym wypadku dziecko może być bardzo nerwowe i niespokojne
__________________
Pozdro
![]() Zapraszam na mojego BLOGA KOSMETYCZNEGO http://carlacosmetics.blogspot.com/ 22.08.2015 - Nasza Jagodzianka ![]() Wspólnie zamawiamy buty ![]() https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778031 Edytowane przez bianeczkaa Czas edycji: 2011-06-12 o 16:32 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 212
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
No i też tak myślę. Już teraz przeczuwam, że miłość do Małej, która teraz jest PRZEOGROMNA po porodzie zamieni sie w totalną fascynację i nic nie będzie miało znaczenia
![]() ![]() Co do drugiej wypowiedzi... przykre, że ktoś mi zarzuca egoizm, nie wiedząc, że kocham dziecko bardziej niż cokolwiek i kogokolwiek. Wiem, że ludzie potrafią realizować sie jednocześnie na różnych płaszczyznach, ale jak słyszę, że jedyną płaszczyzną realizacji ma być rodzina... to nawet nie dyskutuję. Bo sa takie kobiety które zaraz mi wytkną jaka to jestem wyrodna. Znam wiele mam, które łączą pracę z wychowaniem dzieci i są szczęśliwe (i ich rodziny też). I szczerze - właśnie na wypowiedzi takich mam czekałam ![]() Kobiety, które nie zrobiły dzieciom krzywdy swoim "pracoholizmem" i nawet nie zakładają, że mając do wyboru dziecko lub firmę, wybiorą to drugie. Ale które pracują i lubią pracę (a dziecko KOCHAJĄ PONAD WSZYTSKO). Dla któych rodzina zawsze będzie najważniejsza jak dla mnie. Ale jednoczesnie dla których praca w czasie ciąży ( o ile naprawdę się dobrze czuję i nic wielkiego mi nie dolega) jest odskocznią. W moim przypadku jest tak, że dzieki nowym wyzwaniom w pracy zapominam o bolących plecach i innych dolegliwościach. Siedzę w domu i pracuję. A nie siedzę w domu demonizując poród i obgryzając paznokcie ze stresu przed przyjściem na świat dziecka ![]() ![]() ![]() Pozdrawiam! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 6 725
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
jeszcze trochę i dostaniesz medal za ilość powstałych wątków w ost. tygodniu.
__________________
Emilowe całusy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
popieram........ po porodzie zmieni się to....
ja też raczej pracoholiczka, ale już w 6 tyg. ciąży to się zmieniło, bo przymusowo musiałam pójść na L4 - ciąża zagrożona - musiałam dokonać wyboru zdrowe dziecko albo praca.... wybór oczywisty dziecko ![]() a jak córcia się urodziła to teraz nie wyobrażam sobie jej zostawić ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: dziki zachód
Wiadomości: 1 433
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
ja pracowalam do 36 tygodnia, teraz jestem juz na zwolnieniu i wariuje i nie sluchaj takich komentarzy jak kolezanki powyzej. Ja uwazam, ze szczesliwa mama to szczesliwe dziecko.
__________________
"Ty jesteś, wiem, już nie bajką, nie snem
Ale jesteś prawdziwy jak ja..." |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Przede wszystkim jeśli się nie odbija to się na zdrowiu dziecka, Ty czujesz się z tym lepiej to pracuj. Ja sama o ile zdrowie mi pozwoli to mam zamiar długo pracować. Dla mnie siedzenie w domu bo w ciąży jestem mija się z celem.
Co do powrotu do pracy to na pewno tak szybko nie wrócisz, bo jednak chwilę na regenerację potrzebujesz. Ale nigdy nic nie wiadomo ![]() Ja Cię rozumiem, mam podobnie, głowa do góry nie ma nic gorszego dla dziecka jak zgorzkniała mama. ![]()
__________________
Okruszek już na świecie ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
ja poprzednia ciaze pracowalamm do 8 miesiaca (potem wzielam wolne bo juz mocno ciezka byla.. 26kg przytylam i za biurko sie nei miesciłam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez lilijka3 Czas edycji: 2011-06-12 o 19:46 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: domek-śląsk, szkoła - małopolska :)
Wiadomości: 1 096
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Dziewczyny, ja jestem co prawda dopiero w 18 tygodniu, ale pracuję i od poczatku ciąży pracowałam na pełnych obrotach. Czasem nawet około 10 - 12 h dziennie. Nie powiem, było mi ciężko, ale jakoś tak nie potrafiłabym siedzieć w domu bezczynnie. Bardzo rozumiem beatkap1 bo jej wątek wygląda tak jakbym pisała go sama. Też zamierzam wrócic do pracy zaraz po urodzeniu dziecka - do miesiąca czasu. Wiem już teraz, że będzie mi bardzo przykro, ale na szczęscie moja praca pozwala mi na pójście do niej np . 2 razy dziennie po 3h. Nie mam trudnej sytuacji finansowej, ale moje przychody zależą od klientów. Jeżeli odejdę na kilka miesięcy będę musiała się zbierać 2 lata....
Chciałabym przytoczyć również jedną sprawę, mieszkam na wsi i zapewne dziewczyny, które zamieszkują również małe miejscowości wiedzą o czym piszę. Kogokolwiek zapytam ze starszych Pań, babć itd jak to było kiedy były w ciąży to dokładnie każda z nich mówi, że ciężko pracowały ( i to zazwyczaj na roli) do kilku dni przed porodem.... ![]()
__________________
Szymuś ![]() 75, 0 kg ![]() 72,0 ![]() 70,0 ![]() 68,0 ![]() 66,0 ![]() 64,0 ![]() 62,0 ![]() 60,0 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: dziki zachód
Wiadomości: 1 433
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
__________________
"Ty jesteś, wiem, już nie bajką, nie snem
Ale jesteś prawdziwy jak ja..." |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
pisalam o gromach i że żłobek to złoooo przeokropne bo wiem ze niektórzy nie mogą zrozumieć że to także jakieś wyjście. przecież nie zakisze dziecka w beczce bo do pracy wracać trzeba i chcę, a nie mam stada pomocnych dłoni czy pieniędzy i namiarów na porządną opiekunkę (też nie chcę by ktoś totalnie nmieznajomy i niesprawdzony zajmował sie moim dzieckiem, a tu, gdzie mieszkam, nie mam znajomości i kontaktów...). tak pisałam trochę na zaś - bez żadnych osobistych wycieczek
![]() jakoś moja tesciowa (mama pewnie też bo takie czasy) pracowały do końca ciaży. kiedyś nie było masowych chorobowych z powodu ciazy. za to wychowawcze były pełnopłatne i nie było problemu kasy. no i jednak najczęściej "świat był mały" - mieszkało się bliżej rodziców, a teraz często i w innym kraju... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nie rozumiem czemu kobiete siedzaca w ciazy inne kobiety pracujace utożsamiaja z "kurą domowa" chodzaca w podomce i papilotach po domu. Siedzac w domu znajduje sobie na prawde przerozne zajecia, poza siedzeniem na wizazu i czytaniem ksiazek. Ucze sie robic na drutach, przygladam sie mojej mamie jak szyje i staram sie cos sama przeszyc. I kochane kiedy Wy w piekne wiosenne dni siedziałyscie w biurze ja spacerowałam z kijami do nordica- swietnie dotlenia i poprawia kondycje. Cytat:
Mieszkasz na wsi- teoretycznie na wsi mieszkaja zdrowsi ludzie ( bo do lekarza nie chodza..._ a słyszysz jak wiele kobiet nie moze zajsc w ciaze, nie moze donosic? Myslisz,ze praca np w duzje firmie czy korporacji i wielkim zasyfionym mieście sprzyja płodności? Pomieszkaj sobie z kilka dni w centrum np. Katowic to pogadamy ![]() Niby wydłuzyła sie długość życia, ale jestesmy słabsi, a problemy z płodnoscia juz doprowadzaja do łysiny i siwizny niejednego specjaliste z WHO. Zajrzyjcie sobie na normy nasienia jak sie zmieniły w przeciagu 50 lat, co dawniej było uznawane za niepłodnosc teraz jest w normie.. |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
Później miałam kilka tygodni urlopu płatnego. Uwielbiam być w domu, ale również potrzebuję zajmować się czymś jeszcze poza domem i dzieckiem. I chociaż nie pracuję to mam kilka dodatkowych zajęć podczas macierzyńskiego. Do pracy zbyt wcześnie wrócić bym nie chciała, bo dla mnie to super ważne, by widzieć jak dziecko się rozwija, mieć z nim silną więź. Poza tym moja praca nie jest dla mnie zyciową pasją. Gdyby była, zapewne skróciłabym urlop macierzyński, a tato dziecka rozpocząłby tacierzyński ![]()
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
lemoorka - ot, nie doczytałam że praca stresująca. to bym sie nei zastanawiała zbyt mocno. moja nie należy do stresujących wiec sobie pracować spokojnie bym mogła.
tyle ze ja mam zakaz ruchu na l4 - to sobie z tymi kijkami bym nie pośmigała ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: WARSZAWA
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
Jeśli nie ma zagrożenia ciąży to czemu nie pracować. Ja dziś kończę 22 tydzień i nie wyobrażam sobie siedzieć w domu. W pracy jestem pełna energii i zorganizowana, a jak siedzę w domu, mimo iż dużo czasu na wszystko, to nie mogę z niczym zdążyć. Mam termin na 17.X i zakładam pracować co najmniej do końca września, jeśli wszystko będzie ok. Ewentualnie potem wziąć pracę o domu, bo dojazd zajmuje mi godzinę w 1 stronę. Nie wyobrażam sobie nie pracować - porostu bym nie umiała, a to nie wyklucza tego, że dziecko jest najważniejsze. Chociaż po porodzie chciała bym być w domu jak najdłużej i mam nadzieję, że po macierzyńskim (bo tylko taki będzie mi przysługiwał) szef pozwoli mi trochę popracować w domu. Moja koleżanka miła 3 miesiące L4 - jak wróciła do pracy na ostatni miesiąc to odżyła. Nawet dziś sama mówiła, że strasznie jej to pomogło, bo już kręćka dostawała. Prace przerwała tydzień przed wyznaczonym terminem porodu, a mała nosiła jeszcze 2 tygodnie.
__________________
Mam na imię Dominisia ale mama mówi na mnie "Paszczak" bo ciągle bym coś jadła: mleczko, śpioszki. Tatę też czasem podgryzam, ale on mleka nie daje ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: domek-śląsk, szkoła - małopolska :)
Wiadomości: 1 096
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
Nie poruszałam spraw płodności. Pisałam o oszczędzaniu siebie w ciąży, a to chyba różnica. Mieszkałam 4 lata w centrum Krakowa i doskonale zdaję sobie sprawę,że "towarzystwo" miasta może mieć również na to wpływ. Zastanawiałam się nad stałym pobytem, ale wybrałam jednak mniejsze miasteczko. Poza tym moja obecna miejscowość znajduje się na śląsku i już chyba nie muszę nic do tego dodawać. Bardziej chciałam ukazać pewien fakt, o którym jedna z Was napisała już w tym wątku. Kiedyś kobiety nie miały możliwości, aby delikatnie podchodzić do ciąży. Nie miały możliwości finansowych, nie mogły wybierać więc tym samym bardzo ciężko pracowały, na wsi - w gospodarstwach, w mieście - w fabrykach, stresujących pracach biurowych. Dziś mówimy o niepłodności, o kilkuletnich staraniach się o dziecko, ale kilkadziesiąt lat temu nagminne było np. umieranie noworodków. Bardzo często po latach dowiaduję się ile moich sąsiadek straciło kilkumiesięczne czy około roczne dzieci, statystyki są przerażające. Nie było badań prenatalnych, nie było operacji na dzieciach nienarodzonych itd. Ja jestem zwolenniczką pracy zawodowej w ciąży, ale szanuję oczywiście kobiety które z niej rezygnują. Być może moje zdanie wiąże się z tym, że prowadzę własną działalność, której muszę sobie pilnować, jakbym pracowała w dużej firmie pewnie prędko wykorzystałabym to co mi się należy. Młodej mamie, która ma swój biznes prawie nic się nie należy, albo tyle co kot napłakał więc może dlatego mam inne podejście i jestem bardzo w ciąży silna ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
![]() Jesli mieszkasz na Śląsku w pięknej Pszczynie, czy Miasteczku Sląskim to mkne do Ciebie,bo ja mieszkam w smrodliwym Zagłębiu. 2. Sugerujesz,ze kobiety zatrudnione na etat zachowuja się jak pasozyty i żeruja na swoich pracodawcach, a potem na ZUS-ie? Bo im się nalezy ![]() 3. To może zaapelujesz do nas przyszłych mam- własna działąlnośc gospodarcza skrzydeł dodaje, a ciąza zagrożona ominie Was wtedy z daleka... ![]() 4. ZGodze się z Tobą,że dawniej była duża umieralnośc- po prostu słaba jednostka umierała i nadal tak jest w przyrodzie - silny wygrywa. Ale czemu MY nie możemy skorzystac z dobrodziejstw medycyny i donosic ciąze zagrozone lub uratowac noworodka? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Ja urodziłam dwójkę i nie zmieniłam, tj. nie wyobrażam sobie nie chodzic do pracy i byc na garnuszku meza, wiec nie generalizuj!
Pracowałam do ostatniego tygodnia ciaży, a do pracy wróciłam 10 miesięcy po porodzie; zakłądanie, ze jesli chce byc samodzielna, to nei kocham swoich dzieci jest bzdura. Edytowane przez Jaatkaa85 Czas edycji: 2011-06-13 o 06:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: domek-śląsk, szkoła - małopolska :)
Wiadomości: 1 096
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
Akurat zagłębie. Ad2,Ad3. Nie rozumiesz moich intencji. Napisałam, że jeżeli pracowałabym na etacie to pewnie skorzystałabym z tego co mi się należy, ale posiadając własną firmę (i w tym momencie użalam się nad sobą) często nie masz takiej możliwości. Zus płaci tak mało, że w niektórych przypadkach trzeba by dopłacać do interesu, nie wspomnę o kontrolowaniu czy rzeczywiście powinnaś być na L4 itd. I nie popadam ze skrajności w skrajność pisząc o ciążach zagrozonych chorobach przewlekłych bo uważam że w tym wypadku nie ma o czym mówic. Wybór jest chyba jasny. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
![]() Mieszkam na Zagłebiu 27 lat i nikt nie musi mi mówic jakie szkodliwe jest obcowanie z Hutą Katowice czy Elekktorwnia Łagisza. Bo kopalnie już pozamykali ![]() 2. To nie pisz o tym,że własna działalnośc gospodarcza Ci sił dodaje. Jedna z nas jest silna, a druga musi leżec plackiem w szpitalu i nie zalezy to od tego jaka ma prace zarobkowa... Ciesze sie,ze u CIebie jest bez problemow i nie stanełas przed dylematem czy zawiesic dzialalnosc na kilka miesiecy. 3. Dlatego nie wspominajmy czasow, kiedy to kobiety robiły w polu, rodzily i robiły dalej.... To tak jakby cofac się do mieszkania w jaskini i polowan ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 212
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
No niestety, dla niektórych to nie bzdura, tylko motto życiowe.. Nie zakładam, żę mamy niepracujące są tylko i wylacznie kurami domowymi. Po prosut wiem, że ja nie będę w s tanie nie-pracować i chce się najzwyczajniej w świecie ze wszystkim jakoś zorganizować... chociaż pewnei nie będzie lekko. Co do poruszanego tu tematu - i dzałalnosci gospodarczej (ktorą też prowadzę). Prawda jest taka,ze jak odstawisz w miare prosperującą firmę na pare miesięcy chociaż, to czasami nie masz potem do czego wracać. A tylko kobieta, która poświęciła kilka lat na budowanie czegoś "swojego" wie o co chodzi, gdy nagle jest ryzyko, że może się to skończyć. Inna rzecz - też o niej pisano - jesteś kobietą i masz firmę- to dobrze by było gdyby ona działała sprawnie w czasie Twojej ciaży i potem. Nie dla ambicji, ale dla kasy i dla dobra firmy... Bo idąc na L4 jako prowadząca działalność... masz z tego grosze i nic więcej. I jeszcze ZUS i skarbówki na głowie. Nie mowię tu o sytuacji, w której kobieta specjalnie zaklada firme w ciąży, opłaca najwyzsze skladki i liczy na dobrą kasę jak pójdzie na zwolnienie (wiem, że są takie pomysły). Raczej o sytuacji, w której działasz już jakiś czas i początkowo składki były minimalne (jak w przypadku 99% przedsiębiorców w tym kraju). Cóż. To akurat jest temat nie do końca przemyślany przed urzędników. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
beatka - dlatego warto wcześniej nawet niż zachodzić w ciazę pomyśleć o ew osobie, ktora moze przejac obowiazki szefowej. czyli zastępcy. nie musi to byc osoba nowa - najlepiej jakby to był już ktoś pracujący w tej firmie. gorzej jeśli to firma jednoosobowa - wtedy czasami trzeba wybierac: firma czy ciaza/wychowanie, bo nie da sie jednoczesnie rodzic i podpisywac umowe
![]() co do możliwości zwolnienia na umowie o pracę - nie przeczę że jest to wykorzystywane nagminnie. ale nei uważam to za pasożytnictwo, tak samo jak nie uważam, że nasze mamy pasożytowały bo był wychowawczy 3letni pełnopłatny... ot - inne czasy, inne przepisy. nie wiem czy nie wolaąłbym jednak wychowawczego płatnego zamiast l4 teraz płatnego w 100% teraz... równie dobrze można by normalnie chodzić na chorobowe (80%) i nikt by wtedynie mówił że "ciąża to nie choroba" bo czasem jest (np. rwa kulszowa, niedrożne nerki bo płód na coś uwiera... nikt mi nie powie że worek na mocz i cewnik jest normą i nie jest stanem chorobowym a i takie są przypadki!). i prawdopodobnie nagle ukróciłoby sie to myślenie o ciaży jak o wykorzystywaniu pracodawcy, o tych leniwych ciężarnych które jak zobaczą dwie kreski to lecą po zwolnienei... a i same kobiety już tak chętnie na każde kłucie w macicy by do lekarza nie leciały po l4, bo jakoś z katarem to nikt nie biegnie po zwolnienei (wiem, ciąża to nei katar - ale ja to nie inkubator i powinnam o siebie dbać w miarę podobnie jak przed ciażą, ew trochę zwolnić) pamiętam przerażenie w oczach szefowej, jak obwieściłam wieść o ciaży - "i co teraz?" no jak to co - mam 9 meisiecy jeszcze, nie rodze przecież od razu ![]() i też twierdzę, ze sytuacja kobiet na działalności gospodarczej, które nie zawsze rok wczesniej zaplanuja ze podniosą sobie składki, jest przegrana bo w razie komplikacji zostaja z niczym. jakby istniala np. ustawa ze mozesz po powrocie z takiego chorobowego zaplacic skladki (cos jak przedpłata od zusu by to byla) mysle ze niejeden by na to rpzystał, byle mieć ciągłość jakiś zarobków a nei nagle być z niczym... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
![]() dla mnie bzdurą jest leżenie na L4 zpowodu ciąży. NIby jak się to ma do miłości do dziecka ![]()
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 212
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
![]() A z takimi naprawdę cieżko o wyrównaną dyskusję, bo punkt widzenia jest zupełnie rózny ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
Bzdura jest leżec na L4 jak mam 1 wpisana na druczku?? Bo akurat mnie się to tyczy. Dziecka nie kocham, bo większośc dnia musze już lezec? Czy bzdurą jest iśc na L4 tylko z powodu ciązy? Proszę jaśniej pisac, a nie obrażać innych między wierszami,ze są leniwymy przyszłymi matkami ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
Dodatkowo: jeśli taka kobieta będąca na L4 podczas ciązy spędza większość czasu w domu: nie korzysta z długich spacerów itp. itd. ; nie jest aktywna fizycznie. To pewnie kocha swoje dziecko, ale za bardzo o nie dba. Obserwując wizaż: albo wśród Polek ciąże zagrożone i z komplikacjami są o wiele częstsze niż w innych krajach albo wiele z nich bierze L4 by odpocząc... Jeśli musisz leżeć: to musisz. Taka sytuacja zdrowotna. Dla dobra siebie i dziecka.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Mama-pracoholiczka???:)
Cytat:
O aktywności pisałam wyżej- sama byłam aktywna fizycznie ( kregosłup) do ok. 30 tc, ale niestety brzuch zaczyna twardniec, ja jestem szczupła i zaczyna tez brzuch ciazyc,ze przejscie dla mnie pol kilometra graniczy teraz z cudem. Nawet kije do nordica nie pomagaja. TEz jestem za tym,ze jezeli juz jest L4 to nalezy go wykorzystac by zadbac o siebie i dziecko. Co prawda bedac na l4 miałam takie mega przeziebienie niewiadomo skad ![]() Ciaza jest pieknym stanem, ale musimy uwazac na infekcje ( kaszel moze nawet spowodowac bole porodowe), zatrucia pokarmowe, przebywanie wsrod osob palacych, przebywanie w miejsach ze zła wentylacja (hipermarkety) i przebywanie przed monitorem, itd ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:48.