![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 10
|
Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Witam
![]() Mam 21 lat, właśnie kończę 2 rok studiów (zaocznie). Dwa lata temu ja i moi rodzice zostaliśmy eksmitowani z mieszkania, w którym mieszkałam od urodzenia, moja mama nie pracowała wtedy już od dłuższego czasu, mój ojciec jako pracownik fizyczny łapał co popadnie, długi ich przerosły. Było to pod koniec czerwca, wylądowaliśmy wtedy z całym manatkiem w małym mojego dziadka na wsi pod miastem, w którym wcześniej żyliśmy. Mieszkaliśmy przez miesiąc w trójkę w jednym pokoju z zamiarem wynajęcia mieszkania i ponownego wprowadzenia się do miasta. Wszystko miało się wtedy zmienić, mama miała iść do pracy, ja wybrałam studia zaoczne myśląc, że szybko znajdę pracę i chociaż częściowo się usamodzielnię. Udało nam się znaleźć mieszkanie w centrum na w miarę ludzkich warunkach biorąc pod uwagę ceny i wróciliśmy. Teraz wiem jakie naiwne było wierzyć, że coś naprawdę zmieni się na lepsze ![]() Zamieszkać sama chciałam od dawna. Mój ojciec pije odkąd pamiętam (raz mniej, raz więcej, ale codziennie to swoje "minimum"). Był w naszym życiu okres kiedy strasznie się awanturował, bił mamę, mnie niejednokrotnie poszarpał. Moja matka nie odeszła od niego nigdy, chociaż mówiła o tym już kiedy byłam mała. Co więcej, problemy finansowe utrata pracy i śmierć babci, a potem jej brata, zaczęły ją przerastać i powoli staczała się razem z nim. W momencie eksmisji była już w dość zaawansowanym stadium alkoholizmu, chociaż były dni, że nie piła, więc ciągle miałam nadzieję na to, że się otrząśnie. Marzyłam też o tym, że wreszcie się usamodzielnię, zostawię ich samym sobie i zacznę wreszcie żyć sama dla siebie bez ciągłych kłótni i strachu. Przeliczyłam się, wcale nie było mi łatwo tą upragnioną pracę znaleźć. Moim błędem z pewnością był fakt, iż zależało mi jedynie na tym, by nie pracować w gastronomii,a niestety wszędzie indziej wymagali doświadczenia ![]() Naszą "egzystencję" w tamtym momencie uratował zwrot pieniedzy z eksmisji (za to co pozostało w mieszkaniu). Dzięki temu spłaciliśmy długi, które zaciągnęliśmy przez ten "cienki" okres między wprowadzeniem się a tym zwrotem, ja mogłam opłacić studia i faktycznie zrobiło nam się pierwszy raz w życiu trochę lżej. Mój ojciec pracował nadal, ja szukałam, niestety te pieniądze odebrały mojej matce chęć podjęcia jakiejkolwiek pracy (a miała "porządne" biurowe doświadczenie). Piła coraz więcej, jadła coraz mniej. Nie pomagały prośby, groźby, moje płacze i kłótnie. Tylko ja jeszcze o nią walczyłam, ojciec machnął ręką na to co robi (nie na zasadzie, że sam chodził zalany i nie widział, zrobił to całkiem świadomie). Nie chcę się już za bardzo wdawać w szczegóły, powiem tylko w skrócie, że moja mama zmarła w kwietniu zeszłego roku (jednym słowem wskutek wyniszczenia organizmu długotrwałym piciem) , spędziła raptem półtora tygodnia w szpitalu detoksykacyjnym, wcześniej długo chorowała w domu, nie dając się namówić na żadną formę pomocy lekarskiej. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że do alkoholizmu doprowadziła ją depresja po śmierci babci, ale nie jestem lekarzem i mogę teraz tylko przypuszczać. Po tej tragedii znowu miałam złudną nadzieję, że znajdę w ojcu oparcie i pomoc. Faktycznie, przez kilka miesięcy było nieźle, pracował nadal, jedzenie i część opłat szła z jego wypłaty, reszta z pozostałych ze zwrotu pieniędzy. W maju zeszłego roku dziadek (ojciec mamy), u którego wcześniej spędziliśmy ten miesiąc, wprowadził się do nas, gdyż nie był już w stanie po długotrwałym pobycie w szpitalu sam mieszkać na wsi. Mieszkanie, które wynajmujemy ma 3 pokoje, każde z nas zajmuje jeden. Od tamtej pory moje relacje z ojcem znacznie się pogorszyły, wyglądało to tak, jakby za wszelką cenę próbował pokazać dziadkowi, że to on ma władzę w tym domu i nie będzie więcej ze mną "współpracował". I chętnie pozwoliłabym mu "rządzić", gdyby nie fakt, że to ja trzymałam wszystkie pieniądze, płaciłam rachunki, robiłam zakupy i pamiętałam ogólnie o wszystkim, on sam nie interesował się zbytnio gdzie, jak i kiedy coś zapłacić/załatwić, a każda próba powierzenia mu większej sumy pieniędzy (np. na zakupy) powodowała ich błyskawiczne zniknięcie ![]() ![]() ![]() Po tamtym trochę się uspokoiło, w nowym roku akademickim przyznano mi duże stypendium socjalne + naukowe, byłam na stazu udało mi się załatwić w urzędzie miasta dodatek do mieszkania i starałam się o kredyt studencki. Ale jak to już w moim życiu bywa, pojawił się kolejny problem. Stare długi ojca dały o sobie znać (niespłacona pożyczka sprzed 10 lat), dawna znajoma rodziny miała za jej podżyrowanie spłacać co miesiąc komornikowi dług z odsetkami (mój ojciec pracował i nadal pracuje bez rejestracji, dlatego jako "oficjalny" bezrobotny, ona dostała egzekucję). Co miesiąc był to koszt 1250zł. Na pierwsze 3 raty mój ojciec wziął 2 pożyczki w providencie, które nadal spłacamy, a krótko potem stracił tą swoją "pracę" ![]() ![]() Całe utrzymanie domu spadło na mnie. Miałam stypendium, wypłatę ze stażu, emeryturę dziadka, z czego musiałam opłacić rachunki, odstępne, studia i jeszcze te nieszczęsne raty z providenta. W styczniu wypłacili mi wyrównanie kredytu studenckiego, część oddałam na dług dla tamtej kobiety, która nie tylko "ścigała" za zaległości mojego ojca, ale również i mnie zamęczała telefonami. Na skraju załamania nerwowego zmieniłam numer, żeby chociaż na tej płaszczyźnie odpocząć. Mój ojciec wrócił do pracy w marcu (na czarno), mnie skończył się staż, który mieli mi przedłużyć, w połowie lutego dowiedziałam się, że w marcu nie przychodzę ![]() ![]() ![]() ![]() Wiem oczywiście, że moim priorytetem jest szukanie pracy, ale potrzebuję od Was rady, co robić kiedy już ją znajdę. Chodzi mi tutaj przede wszystkim jak rozwiązać sytuację z mieszkaniem i dziadkiem? Jeśli tak po prostu się wyprowadzę, nie utrzymają się. Emerytura dziadka może i wystarczyłaby na wszystkie lub większość opłat, ale mój ojciec nie jest w stanie nawet zarobić na papierosy i jedzenie, a tu jeszcze raty za pożyczkę. Dodam jeszcze, że stary dom dziadka z niewielkim podwórkiem jest wystawiony na sprzedaż, a to tam właśnie jesteśmy zameldowani. W momencie jego sprzedaży, tracę adres w dowodzie, tu gdzie mieszkam nie ma możliwości meldunku ![]() ![]() ![]() Będę wdzięczna za każdą radę i chwilę uwagi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
Kurcze strasznie ciężka sprawa. Rozumiem, że dziadka bardzo kochasz, ale z drugiej strony jesteś na progu dorosłego życia, którego nie chcesz zaczynać mieszkając z dziadkiem. Czy Twój dziadek ma jakieś rodzeństwo, które mogłoby mu pomóc. Zastanówcie się też nad sprzedażą domu, bo po co dziadek ma mieszkać z Twoim toksycznym ojcem. Niedługi jeszcze dziadkowi zacznie emerytura znikać. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 10
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Ze sprzedażą domu jest tak, że dziadek sam chciał się go pozbyć, bo w nim nie da się już mieszkać - wszystko się sypie, nie ma bieżącej wody, gazu, łazienki nawet - nie dałby rady tam mieszkać
![]() A jeszcze zapomniałam dodać, że praktycznie cała bliska rodzina mojego dziadka nie żyje. Edytowane przez Bell_Jar Czas edycji: 2011-06-21 o 20:10 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Jesteś DDA, nieświadomie odgrywasz bardzo częstą rolę w byciu DDA "małego ratownika"- a ty nie jesteś odpowiedzialna za matką, ojca czy dziadka- to efekt ich wyborów życiowych, na dodatek rodzice, zamiast wspierać, żerują na tobie. I prawda jest brutalna: bez terapii i odcięcia się- nie poradzisz sobie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
A co na to Twój chłopak? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 10
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Jesteś mocno, mocno współuzależniona.... Znajdź dziadkowi jakiś dom opieki, ugadaj się z pozostałymi wnuczkami w kwestii opłat za jego pobyt, a od "tatusia" odetnij się całkowicie.
Zacznij żyć własnym życiem i koniecznie poszukaj sobie psychologa, żeby pomógł Ci się po dotychczasowych doświadczeniach pozbierać. Sama mam ojca alkoholika, przez którego niemal stoczyła się także i moja mama (smutne, ale prawdziwe: dopiero bardzo ciężka choroba doprowadziła ją do przytomności). Pomyśl o zmianie nazwiska, na przykład na panieńskie nazwisko mamy, nie zostawiaj ojcu adresu. Im szybsze i bardziej radykalne cięcie tym lepiej dla Ciebie i Twojego zdrowia psychicznego. Może przejdź się też np. do opieki społecznej, niech ktoś doradzi Ci w kwestii dziadka. Pozdrawiam!
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 10
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
![]() Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
tak, a terapia pomoże ci poradzić sobie ze współuzależnieniem, bo jesteś głęboko współuzależniona i dlatego wydaje ci się, ze to ty musisz brać na swoje barki problemy mamy,taty czy dziadka. A to nie jest normalne. Terapia pomogłaby ci też nauczyć się, jak stworzyć dobry, a przede wszystkim zdrowy związek.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
ojcem nie, skro uważasz, ze nie zasłużył na pomoc z twojej strony ale dziadkiem przejąć się powinnaś, choćby na tyle, żeby zalatwić mu pomoc w postaci opiekuna z ośrodka pomocy społecznej, albo stałego pobytu w domu starców. Sama nie dasz rady dziadka obsługiwać gdy pójdziesz do pracy,wiec jedynie możesz mu załatwić pomoc albo stałą opiekę. Proponuję podjąć takie kroki: -terapia dla ciebie (według mnie priorytet na tą chwilę), bo tak jak pisały dziewczyny wyżej- jesteś DDA -szukanie pracy dla ciebie, -wyprowadzka z toksycznego domu, -załatwienie pomocy dla dziadka lub stałego pobytu w domu opieki o ojca bym się na twoim miejscu nie martwiła na razie (potem mogą być problemy jesli narobi długów...ale to zostaw na "potem"- może gdy zostanie sam to się na jakiś czas ocknie i ogarnie trochę- na stałą poprawę raczej nie masz co liczyć niestety i bardzo współczuję ci sytuacji w której się znajdujesz, trzymam kciuki żeby udało ci się "wypłynąć na szerokie wody" powodzenia ![]()
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
edit: sprawdziłam i są dwie możliwości: zrzeczenie się dziedziczenia i odrzucenie spadku. Cytat:
Edytowane przez blue_apple Czas edycji: 2011-06-21 o 21:23 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
co do spadku po ojcu- w momencie gdy dostajesz spadek (czyli w momencie smierci ojca, nie wcześniej) możesz zadecydować czy go przyjmujesz, czy się zrzekasz- to sie robi sądownie.
Masz prawo zrzec sie spadku i wtedy nie dostaniesz NIC, dosłownie, czyli cokolwiek miałby twój ojciec (np. grube miliony na koncie w szwajcarii ![]() warto przejść się do prawnika (są darmowi prawnicy przy ośrodkach pomocy społecznej) i dowiedzieć dokładnie jak wygląda zrzeczenie sie spadku.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z Frankonii
Wiadomości: 874
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
W chwili śmierci masz 6 m-cy na odrzucenie spadku, a przed śmiercią możesz zrzec się dziedziczenia , ale to trzeba zrobić u notariusza i muszą być dwie strony. Tak więc jak chcesz odrzucić spadek musisz to zrobić przed notariuszem albo sądem po śmierci. I to jest dla Ciebie rozwiązanie Tak jak wizażanki tobie doradzają udaj się do opieki społecznej i podpytaj jakie są możliwości dla Twojego dziadziusia. Tak sobie myślę,że jak się martwisz o jego los i jak uda się sprzedać ten domek to zdeponuj kasę na koncie i do póki dziadzio żyje opłacaj jego utrzymanie. Namów go żeby spisał testament ,że na przykład środki, które ma na konie po jego śmierci mają być podzielone na was trzy. Jeśli te kuzynki nie zamierzają się martwić o dziadka , to niech poczekają. Znajdź siłę i poszukaj jakiegoś mieszkanka z Tż i ułóż swoje życie , bo jak na razie jesteś odpowiedzialna za wszystkich dorosłych wokół ciebie. Idź do psychologa bo jesteś DDA . Dasz radę! Bo tu chodzi o twoje życie!
__________________
'Nauczyć się czegoś można wszędzie. Dlaczego więc i nie tutaj?' |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 10
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
la'Mbria - właśnie o dziadka głównie chodzi, tak jak dziewczyny i Ty mi radzicie, pójdę do MOPSu i tam dowiem się o dom opieki
blue_apple - dziękuję za te informacje ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
trzymam kciuki... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Autorko, ja nie rozumiem jednego - dlaczego pieniądze ze sprzedaży domku dziadka miałyby być podzielone miedzy trzy wnuczki? Przecież dziadek jeszcze żyje! Więc pieniądze powinny być jego, a skoro dziadkiem opiekujesz się ty, to tobie powinno przypaść zarządzanie tą kwotą.
Tak jak ktoś już pisał - pieniądze na konto i z tego opłacać dziadka, pomoc społeczną lub dom spokojnej starości. Swoją drogą czy te pozostałe dwie wnuczki nie mają rodziców? Ojcem nie przejmuj się w żaden sposób. Ja nie rozumiem w ogóle, czemu ty mu dajesz pieniądze na fajki itd.? Nie dawaj mu ani grosza. Nic. Najlepiej jak najszybciej się wyprowadź, idź na terapię dla DDA, potem załatw pomoc dla dziadka i zacznij żyć.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Póki twój dziadek żyje, pozostałe jego wnuczki mogą wam nafikać - nic im się nie należy.
Namów dziadka na notarialną darowiznę majątku na ciebie w zamian za opiekę - jak sprzedasz nieruchomość, będziesz miała kasę, by utrzymać dziadka. Jeśli masz TŻ w porządku, może pozwoli ci tymczasowo zameldować się u siebie?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
jako osoba współuzależniona przedkładasz potrzeby innych ludzi ponad swoje. sama już zauważyłaś problem - piszesz, że dużo czytasz o tym problemie. dobrze byłoby znaleźć terapeutę, który pomoże Ci się z tym uporać.
dziadek jest bardzo ważną osobą w Twoim życiu i zależy Ci, aby żyło mu się jak najlepiej, ale nie możesz zapomnieć w tym wszystkim o sobie. czym prędzej uciekaj z tego domu! nad tym jak pomóc dziadkowi zastanowisz się już w swoim nowym, spokojnym domku ![]() [a co do ojca to dowiedz się czy nie będzie on przeszkodą przy sprzedaży mieszkania - teraz mieszkacie we trójkę, ale pewnie nie chcecie go w przyszłości przyjąć pod swoje skrzydła? jeśli nadal obowiązuje zakaz eksmisji na bruk to może być z nim problem.] ---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ---------- Domy opieki są bardzo drogie i przepełnione. ale właśnie w mopsie wysyłają opiekunki do osób chorych i niepełnosprawnych - raz czy dwa razy dziennie ktoś przychodzi, gotuje obiad, pomaga się umyć, posprząta i to za pieniążki dużo mniejsze niż w domu opieki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Kurcze, ciężko się to czyta. Bardzo podziwiam Cię za wolę walki. Tak jak pisze tutaj reszta, brać nogi za pas, ewentualnie z dziadkiem. Alkoholik musi dotknąć dna żeby się ocknąć albo na nim zostać. Innego wyjścia raczej nie ma.
Ciekaw jestem jak dali Twojemu ojcu pożyczkę w Providencie. To lichwiarska firma i zawsze jakieś zabezpieczenie wierzytelności próbują uzyskać. Uciekaj. Jesteś młoda, bardzo silna. Poradzisz sobie na 100% i osiągniesz sukces. Jestem tego pewien. Masz przewagę nad rówieśnikami o swoje bardzo ciężkie doświadczenie i to dzięki niemu będzie Ci kiedyś dużo łatwiej w życiu niż innym. Obiecuję. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
![]()
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Kurcze założyłaś dwa wątki i wypowiedziałam się w drugim ale tutaj mam nieco więcej informacji.
No cóż na twoim miejscu... możesz się odciąć, jak ktoś pisał zmienić nazwisko, zameldować się u tż, przejść na dzienne iść do pracy i zamieszkać w akademiku. Możesz też wynająć coś z dziadkiem. Ale szczerze, nie babrałabym się w to. Nie rozumiem czemu wnuczki mają dostać kasę z domu? Załatw mu opiekę i zostaw tatę. KONIECZNIE idź na terapię. Zacznij myśleć o sobie. Nie poradzą sobie, to trudno. To są dorośli ludzie. Nie niszcz sobie życie na starcie. Co z tym kredytem studenckim? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
![]() Autorko-jesteś bardzo dzielna,rzeczywiście musisz się odciąć, choć wiem z doświadczenia, że to nie jest proste-sama jeszcze tego nie potrafię ![]() A na temat dziadka porozmawiaj z Opieką Społeczną, może oni coś więcej wymyślą...W każdym razie trzymam kciuki, żeby w końcu zaświeciło słońce...tak dla Ciebie...jak i dla mojej rodziny ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 10
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
Cytat:
Kredyt mam przyznany do końca przyszłego roku. Dziękuję Wam wszystkim za odzew, czasem potrzeba kogoś obcego żeby otworzył nam oczy. Teraz już mam plan działania i wiem co mam robić ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
Swoją drogą Autorko, ty trochę źle liczysz. Dziadkowi zostaje 1/3, tobie 1/3 i dwóm kuzynkom 1/3 do podziału na pół. A nie tak, że dziadkowi 1/3, a ty z dwoma kuzynkami 2/3 na trzy części. Ty, jako jedynaczka, odziedziczyłaś to 1/3 po mamie, tamte kuzynki wspólne odziedziczyły 1/3 po tacie, więc musza się między sobą podzielić. Nie daj się wyrolować, masz teraz ciężką sytuację, każdy grosz się liczy. I ponawiam dwa pytania - po pierwsze, dlaczego ty w ogóle dajesz ojcu jakiekolwiek pieniądze? I po drugie, czy te kuzynki nie mają matki? Przeciez kuzynki i matkę łączy z dziadkiem takie samo pokrewieństwo co ciebie i ojca, a może oni mają lepszą sytuację i mogliby pomóc? W ostateczności zawsze można postraszyć, że jak dziadkowi na starość nie pomogą, to ani grosza z kasy nie zobaczą, bo dziadek darowiznę cofnie (nawet jeśli nie ma zamiaru). Ja wiem, że to podłe, ale wydaje mi się, że masz już wystarczająco ciężko i nie musisz dodatkowo być aniołem dobroci, który zawsze wszystko robi fair.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 185
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Jeszcze coś źle jest coś z tym liczeniem, bo po mamie i wujku dziedziczą nie tylko autorka i kuzynki, ale także ich małżonkowie.
Więc jeśli te 2/3 były podzielone w częściach równych na mamę autorki i wujka, to teraz sytuacja by wyglądała tak: 1/3 dziadek, autorce połowa z 1/3, jej ojcu połowa z 1/3, kuzynkom i ich matce po 1/3 z 1/3. Kurde, nie umiem dzielić ułamków ![]() A co dziadek zrobi ze swoją częścią pieniędzy za dom, to inna sprawa. Może przekazać Tobie w darowiźnie, może Ci powierzyć zarząd swoim majątkiem. Edit: Jej dziadek nie może cofnąć darowizny. Darowiznę już wykonaną można cofnąć tylko ze względu na rażącą niewdzięczność, a oboje obdarowani już nie żyją. Ich spadkobiercy nie dostają tej części nieruchomości jako darowiznę, a jako spadek.
__________________
ZaTrollowana 31 Troli ![]() Edytowane przez dagienka Czas edycji: 2011-06-22 o 10:21 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: RzeszUFF
Wiadomości: 7 528
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
Edytowane przez anka_res Czas edycji: 2011-06-22 o 10:29 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 185
|
Dot.: Nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji
Cytat:
---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ---------- Cytat:
__________________
ZaTrollowana 31 Troli ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:10.