|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 22
|
wpływ stanu psychicznego na kondycję ciała, skóry, wzrost lub utratę wagi
Witajcie Dziewczyny,
jestem od dzisiaj na Wizażu, także na wstępie przepraszam już za wszelkie gafy jakie mogę popełnić. Nie znam jeszcze dobrze forum, ale potrzebuję, by pogadać z innymi. Zauważyłam, że od dłuższego czasu jem tak samo, w takich samych ilościach i to samo (różne warzywa, owoce, normalne posiłki, tj śniadania, obiady, kolacje), ale w pracy przeżywam dużo więcej stresu. Niby o tym nie myślę i po pracy prowadzę normalny tryb życia, ale ten stres chyba jest we mnie w środku. Zauważyłam, że tyję, bądź moje ciało pęcznieje, coś w rodzaju zatrzymania wody w organizmie. Mam 26 lat, a czuję się od kilku tygodni jak bym miała 10 lat więcej. Czy stres, który jest ukryty we mnie aż tak wpływa na wygląd mojego ciała? Czasem miewam bóle żołądka, ale to zazwyczaj po czasie stresującym, kiedy już się wyluzuję. Na co dzień czuję szybsze bicie serca i to wszystko. Jestem osoba dość energiczną, lubię spacer, jazdę na rowerze, biegać, mimo to czuję się źle w swoim własnym ciele, jakby jego rytm był zaburzony całkowicie. Pracę mam dość wyczerpująca umysłowo i nie mogę przejść na drastyczne diety, bo w pracy widzę, że potrzebuję dużo energetycznych posiłków, inaczej jestem słabiutka. Piję trochę mniej wody i nieregularnie, bo nie zawsze mam czas i o tym zapominam... Od jakiś 3 tygodni czuję się wewnętrznie naprawdę źle, jakbym miała 10 lat więcej. A najdziwniejsze jest to, że na zewnątrz jestem osoba bardzo spokojną, nie widać po mnie tego wszystkiego, o czym piszę...
__________________
Nowa minuta życia może być zupełnie inna od tej, która już minęła. Kiedy jest źle, niech ta nowa przyniesie całkiem nowy oddech...Kiedy jest dobrze, niech pogłębia tę, która minęła... Nigdy nie jest za późno na zmiany - jakiekolwiek!!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 471
|
Dot.: wpływ stanu psychicznego na kondycję ciała, skóry, wzrost lub utratę wagi
mam dokładnie to samo, więc doskonale rozumiem, o czym piszesz. przez stres i zmęczenie wychodzi ze mnie wszystko - mam stale podkrążone i przekrwione oczy, wilczy głód albo kompletny brak apetytu (dlatego jestem rozregulowana na potęgę...), szarą, anemiczną cerę i ciało. staram się rozpisywać, co koniecznie muszę zrobić i wykonywać to najlepiej jak mogę, żeby się nie frustrować i nie przygnębiać. złotym środkiem (choć wymagającym pracowania nad sobą) jest umiejętność podzielenia obowiązków na ważne i mniej ważne. jeśli staramy się działać jak motorek, nasza wydajność spada. nic ponad siły organizmu.
__________________
Sumienie miała czyste. Nieużywane. ![]() 56 55 54 53 52 51 50 49 48 47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 22
|
Dot.: wpływ stanu psychicznego na kondycję ciała, skóry, wzrost lub utratę wagi
tak...tylko w rzeczywistości jest to trudne, przynajmniej na początku do pogodzenia. Czasem sobie myślę, że szkoda tracić zdrowie dla pracy, ale jakoś nie umiem się przestawić. Nie chciałabym się obudzić za 20lat i żałować tylko tego czasu, a z drugiej strony rynek pracy nie jest dzisiaj łatwy. Tęsknię chociażby za 2dniowym leżeniem na trawie
![]()
__________________
Nowa minuta życia może być zupełnie inna od tej, która już minęła. Kiedy jest źle, niech ta nowa przyniesie całkiem nowy oddech...Kiedy jest dobrze, niech pogłębia tę, która minęła... Nigdy nie jest za późno na zmiany - jakiekolwiek!!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: wpływ stanu psychicznego na kondycję ciała, skóry, wzrost lub utratę wagi
Cytat:
I raz uruchomoiony mechanizm jest jak rozpedzona z gory maszyna, ciezko ja zatrzymac. Sama mimo swiadomosci tematu mecze sie ze stresem od lat. I potrzeba naprawde dlugiego czasu aby wrocic do normy. Lekarze najczesciej ida na lwtizne, hamuja wydzielanie kortzylu lekami, jak inne ghormony sa nieprawidlowe to pdaja na to leki, no i oczywiscie psychotropy jesli pojawily sie juz kwestie emocjonalne.... Od siebie moge poradzic: sen, jak najwiecj i jak najczesciej plus zdrowa dieta. Do tego wszystko co pomoze zredukowac stres: metydacja, joga, spacery itd.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 22
|
Dot.: wpływ stanu psychicznego na kondycję ciała, skóry, wzrost lub utratę wagi
wiele mi wytłumaczyłaś! Dziękuję! Bo od dłuższego czasu mam bardzo brzydkie krostki wypełnione płynem i krwią na brodzie i w okolicach szczęki. Wcześniej jak miałam problem z podwyższonym hormonem (testosteron) to wychodziły mi takie brzydactwa. Leczyłam to i zeszło, nie pojawiało się kilka lat. A w ostatnich tygodniach zaczynają się na nowo mnożyć... Może to już wynik rozregulowania organizmu i problemów z hormonami... Jest dziisaj niedziela, a ja już jestem jakaś wewnątrz spięta na caly nadchodzący tydzień pracy.
__________________
Nowa minuta życia może być zupełnie inna od tej, która już minęła. Kiedy jest źle, niech ta nowa przyniesie całkiem nowy oddech...Kiedy jest dobrze, niech pogłębia tę, która minęła... Nigdy nie jest za późno na zmiany - jakiekolwiek!!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:19.