Platoniczne uczucie na odległość

[MilenaM_88]

Witam,
Próbowałam sama sobie na pewne pytania odpowiedzieć ale mój obecny stan nie pozwala mi jasno myśleć na początku kwietnia poznalam pewnego mężczyzne, który byl w moim miescie na szkoleniu. Spotkalismy sie kilka razy az zadzialala czysta chemia. Ustalilismy oboje od pocztku ze nie chcemy sie wiazac, ze to tylko seks i wspolny czas. pod koniec czerwca i tak mial wyjechac. I tak zaczelismy sie spotykac, raz na tydzien, na dwa. Z tym ze ja przekroczylam granice i stal sie dla mnie wazny. Nie wiem czy tego sie domysla. Nigdy nie powiedzielismy sobie, ze ktores tesknilo albo myslalo. Ostatni raz w zwiazku byl rok temu ( po 4 latach rozstal sie z kobieta z ktora mial wziac slub. przyczyny nie znam). Stwierdzil ze zwiazki to tylko problemy, ze teraz jest nie zalezny i jest mu tak dobrze.ostatnie trzy spotkania byly cudowne w dzien kiedy wyjezdzal spotkal sie ze mna, powiedzial ze nie bedzie sie ze mna zegnac bo bedzie przynajmniej raz w miesiacu w Warszawie i ze bedzie chcial sie spotkac na poczatku sierpnia. Drżaly mu ręcę, mialam wrazenie ze za moment sie wzruszy, podsumowal ze bylo mu cudownie. Po dwoch godz jazdy napisal smsa: "Będzie mi Ciebie brakowac...". Niebezpiecznie zaczelo sie dla mnie robic kiedy odkrylam ze za duzo mamy wspolnego, za dobrze sie dogadujemy poza lozkiem. I to jedyny i ostatni taki uklad w moim zyciu. W miedzyczasie naszej znajomosci zdarzaly sie chwile ze bylam bardzo zla na niego bo np dlugo sie nie odzywal, zdarzalo mu sie odwolac spotkanie w ostatniej chwili, na wesele w moim miescie zabral kolezanke ze swojego (chociaz nie wiem czy to jest takie wazne). Ogolnie zastanawiam sie nad tym czy po porostu nie powiedziec mu ze jest dla mnie kims wiecej i dostac kubel zimnej wody, czy czekac miesiacami az moze w nim cos drgnie i sam zrobi pierwszy krok... Moze nie napisalam tego zbyt skladnie, ale mam nadzieje ze jakis obraz sytuacji to daje. Pytanie tylko przyznac sie do uczucia, wyznac na odleglosc, czy poczekac do spotkania. Czy zostawic to wlasnemu biegowi i zadreczac sie?

[Madzialenka_21]

Dla mnie sytuacja jest całkowicie chora. Uważam, że gdyby chciał czegoś więcej to na pewno by Cię o tym poinformował. Skoro tego nie zrobił to zapewne taki układ mu odpowiadał - seks i na tym koniec.

[NibyNic]

Napisane przez Madzialenka_21

Dla mnie sytuacja jest całkowicie chora. Uważam, że gdyby chciał czegoś więcej to na pewno by Cię o tym poinformował. Skoro tego nie zrobił to zapewne taki układ mu odpowiadał - seks i na tym koniec.

też mi się tak wydaje - dla niego to tylko seks na wyjeździe - skoro często przyjeżdża do Warszawy to my wygodnie mieć kogoś na smutne noce

czy wyznać mu uczucia? to zależy - jeśli nie chcesz mieć złudzeń to tak, ale lepiej prosto w oczy a nie za pośrednictwem smsa
a jeśli tak bardzo go kochasz i nie chcesz odbierać sobie nadziej, że staniesz się kimś więcej - to może lepiej nie wyznawać mu uczuć a sprawy zostawić swojemu biegowi

[201803290936]

Napisane przez MilenaM_88

Witam,
Próbowałam sama sobie na pewne pytania odpowiedzieć ale mój obecny stan nie pozwala mi jasno myśleć na początku kwietnia poznalam pewnego mężczyzne, który byl w moim miescie na szkoleniu. Spotkalismy sie kilka razy az zadzialala czysta chemia. Ustalilismy oboje od pocztku ze nie chcemy sie wiazac, ze to tylko seks i wspolny czas. pod koniec czerwca i tak mial wyjechac. I tak zaczelismy sie spotykac, raz na tydzien, na dwa. Z tym ze ja przekroczylam granice i stal sie dla mnie wazny. Nie wiem czy tego sie domysla. Nigdy nie powiedzielismy sobie, ze ktores tesknilo albo myslalo. Ostatni raz w zwiazku byl rok temu ( po 4 latach rozstal sie z kobieta z ktora mial wziac slub. przyczyny nie znam). Stwierdzil ze zwiazki to tylko problemy, ze teraz jest nie zalezny i jest mu tak dobrze.ostatnie trzy spotkania byly cudowne w dzien kiedy wyjezdzal spotkal sie ze mna, powiedzial ze nie bedzie sie ze mna zegnac bo bedzie przynajmniej raz w miesiacu w Warszawie i ze bedzie chcial sie spotkac na poczatku sierpnia. Drżaly mu ręcę, mialam wrazenie ze za moment sie wzruszy, podsumowal ze bylo mu cudownie. Po dwoch godz jazdy napisal smsa: "Będzie mi Ciebie brakowac...". Niebezpiecznie zaczelo sie dla mnie robic kiedy odkrylam ze za duzo mamy wspolnego, za dobrze sie dogadujemy poza lozkiem. I to jedyny i ostatni taki uklad w moim zyciu. W miedzyczasie naszej znajomosci zdarzaly sie chwile ze bylam bardzo zla na niego bo np dlugo sie nie odzywal, zdarzalo mu sie odwolac spotkanie w ostatniej chwili, na wesele w moim miescie zabral kolezanke ze swojego (chociaz nie wiem czy to jest takie wazne). Ogolnie zastanawiam sie nad tym czy po porostu nie powiedziec mu ze jest dla mnie kims wiecej i dostac kubel zimnej wody, czy czekac miesiacami az moze w nim cos drgnie i sam zrobi pierwszy krok... Moze nie napisalam tego zbyt skladnie, ale mam nadzieje ze jakis obraz sytuacji to daje. Pytanie tylko przyznac sie do uczucia, wyznac na odleglosc, czy poczekac do spotkania. Czy zostawic to wlasnemu biegowi i zadreczac sie?

Na początku coś ustaliliście, oboje, dobrowolnie. Znając życie i facetów, on się tych ustaleń zamierza trzymać, nieważne czy domyśla się, czy nie, że Ty coś do niego poczułaś (coś więcej, bo wiadomo, że oboje się od początku lubicie i podobacie się sobie). Jeżeli chcesz zmienić zasady, to musisz być z nim szczera i zaryzykować. A kiedy to zrobić? Cóż, uważam, że forma nie wpłynie na jego ewentualne uczucia i chęci (a raczej na ich brak, bo dosyć dobitnie Ci pokazuje, że to dla niego właściwie tylko seks-układ). Jeżeli masz jak, to Ty się lepiej dyskretnie zorientuj, czy on aby nadal nie jest w stałym związku.

[madana]

Dlaczego kobiety mają takie upodobanie do komplikowania sobie życia i wdawania się w beznadziejne układy??? Układ od początku w sumie jasny: miły, niezobowiązujący seks, co pokazał, na wesele idąc nie z tobą.

[MilenaM_88]

Kochać to za dużo powiedziane, zapomnieć trudniej. sama nie wiem co o tym myśleć... może faktycznie czas pokaze..

[201803290936]

Napisane przez madana

Dlaczego kobiety mają takie upodobanie do komplikowania sobie życia i wdawania się w beznadziejne układy??? Układ od początku w sumie jasny: miły, niezobowiązujący seks, co pokazał, na wesele idąc nie z tobą.

Dokładnie.

[niebieskie_oczko]

niby trzeba dotrzymywać układów , ale... jak autorka tematu ma dalej się bić z myślami, co robić, to ja już na jej miejscu wolałabym faktycznie usłyszeć, że 'nic z tego'. lepiej spróbować, przynajmniej będzie wiedziała na czym stoi i nie żyła iluzją, że być może jemu zależało i zawaliła. i to do stracenie nic nie ma

[normalnyFacet]

Napisane przez MilenaM_88

Niebezpiecznie zaczelo sie dla mnie robic kiedy odkrylam ze za duzo mamy wspolnego, za dobrze sie dogadujemy poza lozkiem. I to jedyny i ostatni taki uklad w moim zyciu.

jakbyscie dobrze sie dogadywali POZA LOZKIEM to bylibyscie razem a nie robili chwilowe uklady darmowe bzykanko koles ma a Ty mu na to jeszcze pozwalasz. Twoj wybor

[tobiaszowa]

Napisane przez Madzialenka_21

Dla mnie sytuacja jest całkowicie chora. Uważam, że gdyby chciał czegoś więcej to na pewno by Cię o tym poinformował. Skoro tego nie zrobił to zapewne taki układ mu odpowiadał - seks i na tym koniec.

Niby masz racje ale z drugiej strony autorka też chce czegoś więcej a jednak Go o tym nie poinformowała. Jakby napisał taki post on,to Twoja rada byłaby taka sama?
Ja w sumie się z Tobą zgadzam,aczkolwiek...

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez normalnyFacet

jakbyscie dobrze sie dogadywali POZA LOZKIEM to bylibyscie razem a nie robili chwilowe uklady darmowe bzykanko koles ma a Ty mu na to jeszcze pozwalasz. Twoj wybor

No,ona też ma darmowe bzykano. Nie wykorzystuje jej,nie obiecywał jej niczego,więc Twój post jest trochę śmieszny

[vandes]

Nie wydaje mi się, żeby chciał od Ciebie teraz czegoś więcej. Gdyby tak było, dowiedziałabyś się o tym już dawno. Seks zbliża ludzi, jednak nie każdy podchodzi do tego bardzo emocjonalnie.

[Dotka90]

Dla niego to tylko seks. Jasno to określil na początku. Na wesele zabrał kogoś innego.
Powiedział, że będzie raz w miesiącu w Warszawie i chce się z Tobą wtedy spotykać. Ale spotykać na dotychczasowych zasadach, ktore RAZEM ustaliliście na początku. Przyjeżdża do Warszawy, ma darmowy seks bez zobowiązań, wraca do siebie i cześć pieśni.
Jeśli Ci ten układ przeszkadza, to mu o tym powiedz, ale na pewno nie czekaj miesiącami, aż on nagle się ocknie i stwierdzi, że jesteś miłością jego życia, bo się raczej tego nie doczekasz.

[szczesciaraaa]

Napisane przez Dotka90

Jeśli Ci ten układ przeszkadza, to mu o tym powiedz, ale na pewno nie czekaj miesiącami, aż on nagle się ocknie i stwierdzi, że jesteś miłością jego życia, bo się raczej tego nie doczekasz.

dokładnie

[Czekoladowaaaa]

Napisane przez MilenaM_88

Witam,
Próbowałam sama sobie na pewne pytania odpowiedzieć ale mój obecny stan nie pozwala mi jasno myśleć na początku kwietnia poznalam pewnego mężczyzne, który byl w moim miescie na szkoleniu. Spotkalismy sie kilka razy az zadzialala czysta chemia. Ustalilismy oboje od pocztku ze nie chcemy sie wiazac, ze to tylko seks i wspolny czas. pod koniec czerwca i tak mial wyjechac. I tak zaczelismy sie spotykac, raz na tydzien, na dwa. Z tym ze ja przekroczylam granice i stal sie dla mnie wazny. Nie wiem czy tego sie domysla. Nigdy nie powiedzielismy sobie, ze ktores tesknilo albo myslalo. Ostatni raz w zwiazku byl rok temu ( po 4 latach rozstal sie z kobieta z ktora mial wziac slub. przyczyny nie znam). Stwierdzil ze zwiazki to tylko problemy, ze teraz jest nie zalezny i jest mu tak dobrze.ostatnie trzy spotkania byly cudowne w dzien kiedy wyjezdzal spotkal sie ze mna, powiedzial ze nie bedzie sie ze mna zegnac bo bedzie przynajmniej raz w miesiacu w Warszawie i ze bedzie chcial sie spotkac na poczatku sierpnia. Drżaly mu ręcę, mialam wrazenie ze za moment sie wzruszy, podsumowal ze bylo mu cudownie. Po dwoch godz jazdy napisal smsa: "Będzie mi Ciebie brakowac...". Niebezpiecznie zaczelo sie dla mnie robic kiedy odkrylam ze za duzo mamy wspolnego, za dobrze sie dogadujemy poza lozkiem. I to jedyny i ostatni taki uklad w moim zyciu. W miedzyczasie naszej znajomosci zdarzaly sie chwile ze bylam bardzo zla na niego bo np dlugo sie nie odzywal, zdarzalo mu sie odwolac spotkanie w ostatniej chwili, na wesele w moim miescie zabral kolezanke ze swojego (chociaz nie wiem czy to jest takie wazne). Ogolnie zastanawiam sie nad tym czy po porostu nie powiedziec mu ze jest dla mnie kims wiecej i dostac kubel zimnej wody, czy czekac miesiacami az moze w nim cos drgnie i sam zrobi pierwszy krok... Moze nie napisalam tego zbyt skladnie, ale mam nadzieje ze jakis obraz sytuacji to daje. Pytanie tylko przyznac sie do uczucia, wyznac na odleglosc, czy poczekac do spotkania. Czy zostawic to wlasnemu biegowi i zadreczac sie?

Oczywiście że porozmawiać, bo póki co to widze ze na własne życzenie dajesz sie wykorzystywać...

[yessabell]

Sama zgodziłaś się na taki, a nie inny układ. Seks bez zobowiązań, obopólna przyjemność, nic poza tym. Jak widać jednak nie jestes typową suczką, która idzie do łóżka z byle jakim facetem, aby sobie zafundować przyjemność wyłączając przy tym emocje. Gdybyś taka była, to byś się nie zaangażowała emocjonalnie.
Moim zdaniem Tobie się wydaje, że się zakochałaś. Jest wam dobrze w łóżku, seks was zbliżył (a seks zbliża, ojj zbliża niestety), poza łóżkiem macie wspólne tematy (można się dogadywać z milionem osób przecież), a Ty od razu szukasz w nim księcia z bajki. Ale bajki Ci się pomyliły. To nie jest jakiś koleś na białym rumaku tylko facet, który bzyka się z Tobą, bo ma taką potrzebę.
Chcesz mu wyjawić swoje uczucia? Nie czekaj, bo moim zdaniem na jego uczucia się nie doczekasz. facet myśli racjonalnie, Ty emocjonalnie. Powiedz mu, co masz powiedzieć i skończcie tę szopkę, bo ty się tylko bedziesz męczyć.
Facet nic do Ciebie nie czuje na moje oko.

[maszToCoChcesz]

na początku już ustaliliście reguły, więc licz się, że mówiąc co czujesz możesz stracić, to co masz. Jednak chyba nie warto oszukiwać siebie i jego, więc odważ się i powiedz