mój chłopak wącha rozpuszczalniki :(:(

[be_atka]

Cześć dziewczyny, mam problem : mianowicie mój chłopak jest paskudnym ćpunem i nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. Non-stop śmierdzi jakimiś rozpuszczalnikami, bardzo polubił zajęcia z chemii, co mnie wcale nie dziwi bo chyba stamtąd ma te dziwne buteleczki. Ostatnio zobaczyłam napis na jednej z nich :" eter dietylowy", miała wielki krzyżyk i pisało poniżej niego:"drażniący"...Na wikipedii czytałam, że jest szkodliwy i usypia, natomiast mało jest o bezpośrednich skutkach, a mó TŻ zachowywał się zgoła dziwnie :/ błagam pomóżcie mi, może któraś z Was miała podobny problem.

[Aggie125]

Wiesz, że jest ćpunem i nadal z nim jesteś? Od jak dawna to trwa? Czy jego rodzina wie o tym? Rozmawiałaś z nim na ten temat? Jak zareagował?

[agnieszkaqazplm]

niedobrze.... takie rozpuszczalniki sieją poważne spustoszenia w organizmie!!!

[Addicted1]

Znam z autopsji przypadek, gdzie pewien chłopak zaczął sobie wąchać tego typu różne świństwa jak to mówił " dla odstresowania się" do tego oczywiście trawka codziennie, co drugi dzień ... nikt mu nie pomógł, sięgnął po cięższego kalibru odurzacze - kokaina, a pózniej to już dawał sobie w żyłę...jego historia zaczęła się w klasie maturalnej- teraz ma 23 lata i nie poznałabym go na ulicy. Porozmawiaj ze swoim chłopakiem koniecznie! Zaproponuj mu wizytę w ośrodku leczenia uzależnień,gdzie zostaną udzielone mu podstawowe informacje, nie pozwól mu brnąć w to dalej!! Jeśli nie będzie chciał podjąc inicjatywy to odejdź - terapia szokowa czasem pomaga...są dwie opcje po rozstaniu - albo się otrząśnie,albo go to załamie, dobije i będzie gorzej

[nicka01]

Napisane przez be_atka

Cześć dziewczyny, mam problem : mianowicie mój chłopak jest paskudnym ćpunem i nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. Non-stop śmierdzi jakimiś rozpuszczalnikami, bardzo polubił zajęcia z chemii, co mnie wcale nie dziwi bo chyba stamtąd ma te dziwne buteleczki. Ostatnio zobaczyłam napis na jednej z nich :" eter dietylowy", miała wielki krzyżyk i pisało poniżej niego:"drażniący"...Na wikipedii czytałam, że jest szkodliwy i usypia, natomiast mało jest o bezpośrednich skutkach, a mó TŻ zachowywał się zgoła dziwnie :/ błagam pomóżcie mi, może któraś z Was miała podobny problem.

Po ile Wy macie lat?

[yoona]

wachanie wszelakich klejow i rozpuszczalnikow sprawia ze z mozgiem dzieje sie to samo- skleja sie i rozpuszcza....

[enter code]

Napisane przez yoona

wachanie wszelakich klejow i rozpuszczalnikow sprawia ze z mozgiem dzieje sie to samo- skleja sie i rozpuszcza....

facet sam ma swój rozum i mysle ze niewiele wskórasz. jak bedzie chciał to i tak to bedzie robił i na nic Twoje gadanie, choćbyś miała najlepsze intencje

[madana]

A mózg jeszcze ma, czy juz ma zżarty przez chemię?

[JaninaZeSzczecina]

Sorki, ale życie z takim facetem to udręka. Nie wydaje mi się żeby łatwo z tym zerwał, to może być taka trochę syzyfowa praca, bardzo męcząca dla ciebie. Na pewno tego chcesz?
Na świecie jest mnóstwo wartościowych mężczyzn, czy naprawdę chcesz być z jakims cpunkiem? Dziewczyno, oprzytomnij, rzuć go. Dla mnie takie zachowania jakie przedstawiłaś u tego chłopaka to czysta patologia.
Uciekaj od niej. Szukaj ludzi na poziomie.

[karolynka90]

ponawiam pytanie - ile macie lat?

co na to jego rodzice?

szczerze mowiac ja uciekalabym od takiego czlowieka gdzie pieprz rosnie.

[krolowakiczu]

grrr zawsze marzyłam o takich facecie weś się zamień ze mną

[Detonator]

Beatka jeżeli nie chcesz zmarnować sobie życia to postaw sprawę jasno - albo Ty albo używki. Jeżeli wybierze chemie to od razu się wycofuj bo zmarnujesz sobie życie.

Jeżeli nie będzie miał motywacji to nigdy z tego nie wyjdzie. To, że będziesz przy nim mimo jego nałogu nic nie zmieni. Musi się z czymś zderzyć. czasami musi upaść na samo dno by móc się odbić - czasami wiąże się to z zerwaniem wszelkich kontaktów dopóki nie wróci by zmienić życie. Wybór należy do Ciebie.



Swoją drogą to kleje są najgorszą rzeczą z narkotyków.

[be_atka]

Lat mam 20, a mój chłopak jest na studiach na Wyższej Szklole Hotelarstwa i Biznesu i ma 22. Nie chcę go rzucać bo jest nam razem dobrze, ale to co on ostatnie robi to już przegięcie. Jak byłam w kościele to on naćpał się eterem z kumplem i przez przypadek widziałam jak próbował wsadzić mu w tyłek butelkę po winie. Mieli obaj spuszczone spodnie i taki niewidzący wzrok i bałam się że mnie zgwałcą albo coś im strzeli do głowy innego ;(((
Jak próbowałam zwrócić mu uwagę po raz nty to patrzył się na mnie tym tępym wzrokiem a później zwymiotował. NA MNIE! :[[[ W życiu się tak nie czułam ale z drugiej strony wiem, że jak go teraz zostawię to nie wyjdzie z tego. Mogłabym zadzwonić na policję, ale sprawdziłam i te rzeczy są legalne i nic z nimi nie zrobią ;( Nie wiem co zrobić bo mieszkam u niego i nie mam nawet kontaktu z jego rodzicami.

[madana]

"Nie chcę go rzucać bo jest nam razem dobrze, "- to czego marudzisz, żyj z ćpunem i tyle, twoje życie .
Myślę, że jednak jesteś trollem,bo aż trudno uwierzyć, by dziewczyna w tym wieku była aż tak.... niemądra.
Tak, zdecydowanie trollujesz.

[Olcia]

Napisane przez madana

"Nie chcę go rzucać bo jest nam razem dobrze, "- to czego marudzisz, żyj z ćpunem i tyle, twoje życie .
Myślę, że jednak jesteś trollem,bo aż trudno uwierzyć, by dziewczyna w tym wieku była aż tak.... niemądra.
Tak, zdecydowanie trollujesz.

uwazasz ja za trolla przez to, ze 'nie chce go rzucac'?
przeciez to dalsza czesc wypowiedzi wskazuje na szczeniacka prowokacje

[karolynka90]

Napisane przez be_atka

Lat mam 20, a mój chłopak jest na studiach na Wyższej Szklole Hotelarstwa i Biznesu i ma 22. Nie chcę go rzucać bo jest nam razem dobrze, ale to co on ostatnie robi to już przegięcie. Jak byłam w kościele to on naćpał się eterem z kumplem i przez przypadek widziałam jak próbował wsadzić mu w tyłek butelkę po winie. Mieli obaj spuszczone spodnie i taki niewidzący wzrok i bałam się że mnie zgwałcą albo coś im strzeli do głowy innego ;(((
Jak próbowałam zwrócić mu uwagę po raz nty to patrzył się na mnie tym tępym wzrokiem a później zwymiotował. NA MNIE! :[[[ W życiu się tak nie czułam ale z drugiej strony wiem, że jak go teraz zostawię to nie wyjdzie z tego. Mogłabym zadzwonić na policję, ale sprawdziłam i te rzeczy są legalne i nic z nimi nie zrobią ;( Nie wiem co zrobić bo mieszkam u niego i nie mam nawet kontaktu z jego rodzicami.

coo? no nie wierze...

[madana]

Dlatwgo trollica i tyle, nie ma sensu odpowiadać.

[mel89]

Napisane przez Addicted1

Znam z autopsji przypadek, gdzie pewien chłopak zaczął sobie wąchać tego typu różne świństwa jak to mówił " dla odstresowania się" do tego oczywiście trawka codziennie, co drugi dzień ... nikt mu nie pomógł, sięgnął po cięższego kalibru odurzacze - kokaina, a pózniej to już dawał sobie w żyłę...jego historia zaczęła się w klasie maturalnej- teraz ma 23 lata i nie poznałabym go na ulicy.

Kochana, to nie oznacza, że wszyscy tak skończą, pamiętajmy o tym

Większość uzależnień zaczyna się albo od alkoholu albo od papierosów. I to jest fakt.

A chłopa kopnij czym prędzej w tyłek.
Jak można wąchać rozpuszczalniki? To chyba jeden z gorszych metod odurzania sie, bo sieje spustoszenie w łepetynie.

[melunia21]

Napisane przez be_atka

Lat mam 20, a mój chłopak jest na studiach na Wyższej Szklole Hotelarstwa i Biznesu i ma 22. Nie chcę go rzucać bo jest nam razem dobrze, ale to co on ostatnie robi to już przegięcie. Jak byłam w kościele to on naćpał się eterem z kumplem i przez przypadek widziałam jak próbował wsadzić mu w tyłek butelkę po winie. Mieli obaj spuszczone spodnie i taki niewidzący wzrok i bałam się że mnie zgwałcą albo coś im strzeli do głowy innego ;(((
Jak próbowałam zwrócić mu uwagę po raz nty to patrzył się na mnie tym tępym wzrokiem a później zwymiotował. NA MNIE! :[[[

nie wierze
gdybyś byla zrejestrowana tu od wczoraj to pewnie wszyscy by pisali ze to P .. zracji tego ze jestes tu od 2005 roku troche trudno wierzyc w to ze jestes Troolem ale jak dla mnie jeszcze trudniej uwierzyc w to ze twój facet pchal butelke do tyłka innego a ty nadal z nim jestes, bye

[Cassi]

Napisane przez yoona

wachanie wszelakich klejow i rozpuszczalnikow sprawia ze z mozgiem dzieje sie to samo- skleja sie i rozpuszcza....

Napisane przez be_atka

Lat mam 20, a mój chłopak jest na studiach na Wyższej Szklole Hotelarstwa i Biznesu i ma 22. Nie chcę go rzucać bo jest nam razem dobrze, ale to co on ostatnie robi to już przegięcie. Jak byłam w kościele to on naćpał się eterem z kumplem i przez przypadek widziałam jak próbował wsadzić mu w tyłek butelkę po winie. Mieli obaj spuszczone spodnie i taki niewidzący wzrok i bałam się że mnie zgwałcą albo coś im strzeli do głowy innego ;(((
Jak próbowałam zwrócić mu uwagę po raz nty to patrzył się na mnie tym tępym wzrokiem a później zwymiotował. NA MNIE! :[[[[/I]

Różne jazdy widziałam w życiu, ale to pobiło wszystko...

Żyje się Wam świetnie )
Boże....

Uciekaj póki możesz, później będzie już tylko gorzej

[Alisse]

P.

[Detonator]

Napisane przez be_atka

Lat mam 20, a mój chłopak jest na studiach na Wyższej Szklole Hotelarstwa i Biznesu i ma 22. Nie chcę go rzucać bo jest nam razem dobrze, ale to co on ostatnie robi to już przegięcie. Jak byłam w kościele to on naćpał się eterem z kumplem i przez przypadek widziałam jak próbował wsadzić mu w tyłek butelkę po winie. Mieli obaj spuszczone spodnie i taki niewidzący wzrok i bałam się że mnie zgwałcą albo coś im strzeli do głowy innego ;(((
Jak próbowałam zwrócić mu uwagę po raz nty to patrzył się na mnie tym tępym wzrokiem a później zwymiotował. NA MNIE! :[[[ W życiu się tak nie czułam ale z drugiej strony wiem, że jak go teraz zostawię to nie wyjdzie z tego. Mogłabym zadzwonić na policję, ale sprawdziłam i te rzeczy są legalne i nic z nimi nie zrobią ;( Nie wiem co zrobić bo mieszkam u niego i nie mam nawet kontaktu z jego rodzicami.

1. Albo go rzucasz, albo zostajesz jego niewolnicą, służką, cierpiętnicą, masochistką, kobietą do wykorzystania i bicia, a w dalszej perspektywie i szmatą. Alternatywy nie ma.
2. Skoro jest wam dobrze to po co tu piszesz? Przecież wam dobrze!
3. Jak go nie zostawisz teraz to będziesz go utrzymywać i pomagać mu pogłębiać ten nałóg. Ty będąc przy nim przybijasz mu gwóźdź do nałogu (czyt. trumny). Tak więc jak chcesz mu pomagać dalej iść na dno to bądźcie dalej razem. Ty mu nie jesteś w stanie pomóc bo masz ZEROWĄ o tym wiedzę, a podstawowa pomoc może polegać tylko na rzuceniu go. Brak Twojej wiedzy (czyt. głupotę) zakreśliłem na czerwono.
4. Mieszkasz z nim i nie masz kontaktu z jego rodzicami? To jak Ty go wybierałaś? Dostałaś kota w worku? Faceta poznaje się m.in. po tym jak odnosi się do rodziców czy innych kobiet - tak więc widać bierzesz w ciemno towar jaki się napatoczy. Samobójczyni jesteś?
5. Rozumiem, że zwiedzałaś kościół podczas jakiejś wycieczki? Bo dla chrześcijan mieszkanie bez ślubu nie przystoi

Myślę, że wątek można już zakończyć, odpowiedzi padły, a wszelkie dodatkowe roztrząsanie nie ma sensu i nic nie wniesie - z pustego i Salomon nie naleje. Alternatywy ukazane już są, wybór należy do Beatki - p.s. brak wyboru to też wybór

[agaafurm]

Mi się jednak najbardzej podobał ten motyw o wkładaniu butelki w tyłek super związek, musi byc wam naprawdę cudownie

[aga696]

Napisane przez be_atka

Cześć dziewczyny, mam problem : mianowicie mój chłopak jest paskudnym ćpunem i nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. Non-stop śmierdzi jakimiś rozpuszczalnikami, bardzo polubił zajęcia z chemii, co mnie wcale nie dziwi bo chyba stamtąd ma te dziwne buteleczki. Ostatnio zobaczyłam napis na jednej z nich :" eter dietylowy", miała wielki krzyżyk i pisało poniżej niego:"drażniący"...Na wikipedii czytałam, że jest szkodliwy i usypia, natomiast mało jest o bezpośrednich skutkach, a mó TŻ zachowywał się zgoła dziwnie :/ błagam pomóżcie mi, może któraś z Was miała podobny problem.

Nazywasz chłopaka paskudnym ćpunem, a nadal chcesz z nim być? Weź, ja bym się bała że coś mi doleje do jedzenia itp.

[patiuszka]

Mogę Ci pomóc, tabletki z alprazolamem działają hamująco na fazy po wąchaniu, wiem o tym z wielu przypadków, m.in. brat koleżanki wącha od 14 lat, efekt działania tych tabletek przeciwlękowych odkryty został przypadkowo, po przepisaniu ich na lęki i doły po odstawieniu wąchania. Niestety nie znam medycznego potwierdzenia, że te tabletki tak działają, jednakże ktoś kto je zażywa nie jest w stanie złapać prawdziwej jazdy i wizji przy wąchaniu, a tym samym nie chce mu się tego robić, bo nie ma nic oprócz zamulenia i bólu głowy. Gdyby twój chłopak zechciał je zażywać byłoby mu łatwiej zerwać z nałogiem ,poza tym na co dzień byłby spokojniejszy, i nie ciągnęło by go tak. Problem w tym że brat mojej kumpeli doszedł jednak do wniosku, że od czasu do czasu chce wąchać i na wszelki wypadek nie bierze tych tabletek żeby mu nie zepsuły odlotu. Ale kilku innych jego kumpli wąchaczy wiem, że ratuje się tymi tabletkami, biorą je aby normalnie czuć się na codzień a po rozpuszcalnik i klej wtedy nawet nie sięgają, bo i tak wiedzą, że nie ma po co. Tabletka działa kilka godzin, jednak leczenie i dawki należy kontrolować u lekarza i nie można stosować ich w nieskończoność, bo też mogą uzależnić.


Jeśli jeszcze zaglądasz na to forum i potrzebujesz porad pisz, postaram się odpowiedzieć. Mieszkam od lat w tym samym bloku, co koleżanka i jej brat ćpun, bywałam często u nich, wiem bardzo dużo na ten temat. Koleżanka już się wyprowadziła, wyszła za mąż i nie musi tego oglądać, bo brat nadal nie wyszedł z nałogu.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez Detonator

1. Albo go rzucasz, albo zostajesz jego niewolnicą, służką, cierpiętnicą, masochistką, kobietą do wykorzystania i bicia, a w dalszej perspektywie i szmatą. Alternatywy nie ma.
2. Skoro jest wam dobrze to po co tu piszesz? Przecież wam dobrze!
3. Jak go nie zostawisz teraz to będziesz go utrzymywać i pomagać mu pogłębiać ten nałóg. Ty będąc przy nim przybijasz mu gwóźdź do nałogu (czyt. trumny). Tak więc jak chcesz mu pomagać dalej iść na dno to bądźcie dalej razem. Ty mu nie jesteś w stanie pomóc bo masz ZEROWĄ o tym wiedzę, a podstawowa pomoc może polegać tylko na rzuceniu go. Brak Twojej wiedzy (czyt. głupotę) zakreśliłem na czerwono.
4. Mieszkasz z nim i nie masz kontaktu z jego rodzicami? To jak Ty go wybierałaś? Dostałaś kota w worku? Faceta poznaje się m.in. po tym jak odnosi się do rodziców czy innych kobiet - tak więc widać bierzesz w ciemno towar jaki się napatoczy. Samobójczyni jesteś?
5. Rozumiem, że zwiedzałaś kościół podczas jakiejś wycieczki? Bo dla chrześcijan mieszkanie bez ślubu nie przystoi

Myślę, że wątek można już zakończyć, odpowiedzi padły, a wszelkie dodatkowe roztrząsanie nie ma sensu i nic nie wniesie - z pustego i Salomon nie naleje. Alternatywy ukazane już są, wybór należy do Beatki - p.s. brak wyboru to też wybór

Nie napadajcie na dziewczynę, wiem, że te porady są bardzo rozsądne, jednak to bardzo podstępny nałóg, nie da się z nim postąpić tak jak z alkoholizmem, że zostawić ćpuna na dnie i nie pomagać mu, aż sam się nie otrząśnie. Te substancje uzależniają bardzo mocno, niedawno zbadano, że działają na ten sam ośrodek w mózgu co kokaina, natomiast sam mechanizm wąchania nie jest tak dobrze zbadany przez lekarzy, żeby łatwo to wyleczyć. Chłopakowi na pewno potrzebna jest jakaś pomoc, i jeśli nie jest za późno może wyjść z tego bez większego szwanku. A jeśli jest za późno, no cóż..., dziewczyna pewnie nie darowałaby sobie, że nie spróbowała pomóc komuś, kogo darzy uczuciem. Aczkolwiek jak najbardziej jestem zdania, że nie powinna się poświęcać, jeśli faktycznie nie będzie zmian w jego zachowaniu.

[Vinga]

Ciekawe, że w Wyższej Szkole hotelarstwa i Biznesu mają zajęcia z chemii, no zaiste ciekawe...

[patiuszka]

Napisane przez Vinga

Ciekawe, że w Wyższej Szkole hotelarstwa i Biznesu mają zajęcia z chemii, no zaiste ciekawe...

A to faktycznie dobre nie zauważyłam kiedy się wczuwałam w sytuację... Myślę, że się nabrałam, a chciałam tylko pomóc bo spotkałam podobne przypadki!!! No cóż, naiwna...

[Lianca]

troll trolla trollem pogania...

P.S. co na to ksiądz? Na to jak jego parafianie sobie pod kościółkiem butelki w odbytnice wpychają?

[la'Mbria]

Napisane przez Lianca

troll trolla trollem pogania...

bo mamy już waaakacje!!
eh te dzieciaki

[lala2506]

Niech żyją wakacje!