Szkola. Trzy lata do tyłu.

[samaniewiem]

Po pierwsze z gory przyznaje,ze ciezko mi pisac o swojej sytuacji, i wogóle o sobie. Takze przepraszam jesli moj post bedzie Was dla nieskladny lub niedokładny .

Moja historia wyglada tak: cztery lata temu zdiagnozowano u mnie raka. Przeszlam chemie, czary-nie-czary,zmienilam diete itp. I jesli chodzi o zdrowie fizyczne jest teraz bardzo okej.
Problem lezy na polu mojej edukacji. Teraz poraz trzeci bede w tyl ze szkołą Powinnam teraz studiowac na drugim roku a zamiast tego wyladuje w drugiej klasie liceum. Poprostu nie dalam rady ,poczatkowo fizycznie, pozniej juz psychicznie chodzic do szkoly w tamtym okresie. Wiadomosc o chorobie mnie przytloczyla. Wiem,ze wiele osob poradziloby sobie z wszystkim ,ale ja nie dalam poprostu rady.
Nie wiem co robic. Czy istnieje JAKIKOLWIEK sposob,zeby nadrobic te lata? Nie wiem, jakis egzamin, 2letnie lo ,lo zaoczne lub miejsce gdzie moglabym zrobic dwa lata nauki w rok.
Czuje poprostu ogromny wstyd. 20 latka i bedzie w drugiej liceum

[Ivy123]

Ale czego tu się wstydzić?, jesteś do tyłu z powodu swojej choroby, a nie małej inteligencji.Są jakieś licea, które można zrobić w krótszym czasie(kiedyś widziałam ogłoszenia), ale jeśli chcesz zdać maturę na jakimś poziomie, to po takiej szkole raczej będzie ciężko.

[Annie1441]

nie martw się, idź normalnie do 2 lo, nie Twoja wina że byłaś chora

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Nie da sie. Nawet chocbys eksternistycznie probowala, juz nie nadrobisz skoro jestes w 2giej klasie Znam to niestety z autopsji.
Ja mam przez pobyty w szpitalach i choroby 4 lata poslizgu.
I nie, wiele osob by sobie nieporadzilo. Ja raka nie mialam, po prostu choruje przewlekle od 13r.z. mialam wiele problemow zdrowotnych z ktorymi sobie w miare poradzilam, lekarze w zasadzie nie wiedzieli co mi jest, prawdopodobnie byloby wszystko w porzadku gdyby moja matka nie olala sprawy.... mature napisalam majac niecale 23 lata, na studia poszlam dwa tygodnie po moich 23 urodzinach... i co? Studiuje. Na roku glownie sa osoby "o czasie" ale tez jest kilkoro starszych niewiele ode mnie.
Zamiast sie zalamywac, nie zawal zadnego roku juz, ucz sie pilnie, zdaj mature, idz na wymarzone studia i zrob to przed 26 rokiem zycia

Teraz odnosnie trybow edukacji, jestes w 2 lo, a zatem:
- eksternistycznie odpada, w grudniu br pisalabys egzaminy z przedmiotow humanistycznych z calych 3 lat, w lutym z przedmiotow scislych. Wyniki z tych egzaminow sa po terminie deklaracji maturalnej, wiec w zasadzie do matury podejdziesz w kolejnym roku szkolnym. O ile nie zawalisz zadnego egzaminu. Wniosek: nie oplaca sie, bo moze zajac ci to 2 lata, albo i wiecej
- licea dwuletnie tez odpadaja, sa dla osob ktore ukonczyly szkole zawodowa, to jest tzw. liceum uzupelniajace. Zajmuja dwa lata... a tobie sie przeciez wlasnie dwa lata zostaly, prawda?
- licea zaoczne - trwaja tyle samo co standardowe.
W wieczorowce najlepiej i najbezpieczniej, ale juz teraz musisz wiedziec z czego zdajesz mature i przygotowywac sie samodzielnie.

I nie czuj wstydu. Mialam 23 lata piszac mature, i powiedz: co z tego?
Kogos to obchodzilo? W liceum w lawce siedzialam z gosciem majacym 36 lat
Trudno, stalo sie, czasu nie cofne, i nie walne mojej matki w leb mowiac "ignoruj tego lekarza, zaprowadz mnie do innego, mi cos naprawde jest". Tak sie nie da, przynajmniej nie teraz.

[xxmoonlightxx]

Ejj... nie rozumiem Twojego problemu. Widać,ze masz sobie jakby za złe, że zachorowałaś... Ciesz się ,że ze zdrowiem wszystko w porządku i idź normalnie do 2 LO ,chyba ,że Cię krępuje to to idź do zaocznej szkoły... ale to wiedz,że żeby zdać dobrze maturę ,sama będziesz musiała się sporo uczyć... widać ,że jesteś BARDZO AMBITNA i dasz sobie radę... Słuchaj ,co z tego ,że masz 3 lata poslizgu? Ja studiuję zaocznie i mam na roku ludzi po 30 i są to ich PIERWSZE studia,są też ludzie po 50... Spokojnie Mała;*

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez xxmoonlightxx

Ejj... nie rozumiem Twojego problemu. Widać,ze masz sobie jakby za złe, że zachorowałaś... Ciesz się ,że ze zdrowiem wszystko w porządku i idź normalnie do 2 LO ,chyba ,że Cię krępuje to to idź do zaocznej szkoły... ale to wiedz,że żeby zdać dobrze maturę ,sama będziesz musiała się sporo uczyć... widać ,że jesteś BARDZO AMBITNA i dasz sobie radę... Słuchaj ,co z tego ,że masz 3 lata poslizgu? Ja studiuję zaocznie i mam na roku ludzi po 30 i są to ich PIERWSZE studia,są też ludzie po 50... Spokojnie Mała;*

Bron boze ja posylac do zaocznego liceum, gdzie istnieje spore prawdopobienstwo ze zwyczajnie sie rozleniwi i niczego nie nauczy. W wieczorowce najbezpieczniej. Ochrzaniaja za nieobecnosci, zadaja prace domowe, wiecej przerabia sie na lekcjach niz w zaocznej. Przetrwalam oba tryby, i dziekuje wszelkim bostwom, ze w 2 lo znalazlam sie w moim lo dla doroslych. Jezeli dziewczyna jest w dziennej szkole w tym wieku, lepiej niech siedzi w niej i na wszelkie zaczepki odpowiada "widocznie zazdrosc ci tylek sciska bo mam lepsze oceny, i nie masz jak sie dzieciaku wyzyc, no wlasnie, dzieciaku, mnie juz nikt nie pyta o dowod, a jak pytaja to mam co pokazac" bo naprawde, gdybym ja mogla byc w dziennym LO to bym byla. Samodzielna nauka w zaocznym rozleniwia bardzo, w wieczorowce troche mniej, a juz w dziennym czesto czlowiek czuje bat na tylku.

[eyo]

to nie jest żaden powód do wstyd
przeszłaś bardzo wiele i nie powinnaś nigdy czuć się winna zaistniałej sytuacji - to nie twoja wina, że zachorowałaś ani tym bardziej nie możesz sobie mieć za złe, że nie podołałaś pewnym obowiązkom bo niewielu by było w stanie sobie poradzić
może powinnaś porozmawiać o tym z psychologiem, musisz zrozumieć, że to co cię spotkało nie wynika z ciebie

jeżeli chodzi o sytuacje w szkole - moim zdaniem powinnaś po prostu iść do tej 2 lo
ja bym na twoim miejscu nie szukała rozwiązań na boku tylko właśnie najnormalniej w świecie poszła do tej 2lo
co z tego, że masz 20 lat? Jesteś jeszcze młodziutką dziewczyną, wszystko przed tobą, jeżeli masz możliwości rodzinne i finansowe by pozwolić sobie na chodzenie do liceum normalnie to to zrób bo ja nie widzę powodu żebyś musiała szukać innych opcji
skończ liceum jak każdy, idź na studia (tam to już naprawdę twojego wieku nikt nie zauważy) i ciesz się powrotem do zdrowia
masz szansę odrobić stracony czas więc nie odbieraj tego sobie

[Juliszka]

Naprawdę nie masz się czego wstydzić, po prostu idź do szkoły

[muszynianka]

Jasne, w zaocznym się siedzi i poleruje paznokcie, za to wieczorówki prawie jak uniwersytet...


Autorko wątku nie ma się czego wstydzić, sama nie jesteś. Idź do drugiej klasy liceum, w liceum dla dorosłych albo wieczorówce - ty myślisz że sama tam będziesz? Że będziesz najstarsza? Proszę cie, są dziewczyny w twoim wieku i starszym - bo zaszły w ciążę, ludzie którzy mieli różne zawirowania w życiu. Od tego to liceum jest.

[mpt]

Idź do liceum i nie przejmuj się wiekiem. To żaden wstyd, a poza tym myślę, że niewiele osób zwróci na to uwagę - teraz dziewczyny wyglądają w liceum na znacznie starsze, niż są Jeśli ktoś Cię spyta o to, czemu teraz dołączyłaś, to powiesz, że ciężko chorowałaś i tyle. Ludzie w większości nie są okropni, na pewno znajdziesz życzliwych, inteligentnych nowych znajomych i wiek przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Powodzenia!

[dawidowskasia]

Dziewczyno pokonałaś raka a z tym nie dasz rady?

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez muszynianka

Jasne, w zaocznym się siedzi i poleruje paznokcie, za to wieczorówki prawie jak uniwersytet...

W przeciwienstwie do Ciebie znam oba tryby z autopsji, a nie z opowiadan, bo bylam w liceum zaocznym oraz w liceum wieczorowym.
W kazdym potrzeba tyle samo pracy, jednak, w liceum zaocznym latwiej sie "rozleniwic", bo nikt nie trzyma nad toba bata poza toba samym, przewaznie zaliczasz przedmioty raz w semestrze a nie caly semestr, rzadko tez masz klasowki i sprawdziany...

[muszynianka]

ona jest dorosłą kobietą. ludzie w jej wieku studiują zaocznie i twoim zdaniem też są leniwi, rozleniwieni?

to nie jest pięciolatka która oleje sprawę gdy poczuje że nikt nad nią nie stoi, bo wie po co to robi.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez muszynianka

ona jest dorosłą kobietą. ludzie w jej wieku studiują zaocznie i twoim zdaniem też są leniwi, rozleniwieni?

to nie jest pięciolatka która oleje sprawę gdy poczuje że nikt nad nią nie stoi, bo wie po co to robi.

Tak, ludzie w jej wieku studiuja zaocznie, ale liceum = latwizna = ja sobie poradze = ja bede sie przykladac.
Decyzja i tak nalezy do autorki, ja moge z wlasnego doswiadczenia powiedziec ze odradzam licea zaoczne.

[Hultaj]

Napisane przez muszynianka

ona jest dorosłą kobietą. ludzie w jej wieku studiują zaocznie i twoim zdaniem też są leniwi, rozleniwieni?

to nie jest pięciolatka która oleje sprawę gdy poczuje że nikt nad nią nie stoi, bo wie po co to robi.

A po co dziewczyna miałaby iść do zaocznego skoro mogłaby do wieczorowego?
Nie przejmuj się autorko brakującymi latami, na studiach zdarzają się osoby w starszym też wieku niż 19 czy 20 lat, z różnych powodów (a studia dzienne można podjąc do 25 czy 26 r.), bo np. uwaliły 1 ok studiów, uwaliły maturę, zmieniały kierunki, są po technikach (no to sobie pomyśl, że w technikum nauka rok dłużej, do tego jesli ktos nie zdał matury, już ma siłą rzeczy wg takiego licznika na jakim się opierasz ''2 lata w tył'' ;-)). Może rzeczywiście wieczorówka dla dorosłych byłaby najlepszym pomysłem.

[muszynianka]

Po to że w zaocznym kontakt ze strefą jakby szkolną jest ograniczony do minimum. Uczyłaby się dużo sama i w domu, skoro źle się czuje w szkolnej ławce że tak powiem. Swoje odsiedzi ale w mniejszej ilości i będzie to więcej pracy samodzielnej.
No ja tak wywnioskowałam.

[Hultaj]

ja wywnioskowałam, że jak pójdzie do wieczorowego trybem dla dorosłych nie będzie musiała opierac się w maksymalnym stopniu na samodzielnej nauce, będzie miała większe wsparcie i mobilizację ze strony nauczycieli, a ponieważ będą tam juz ludzie dorośli więc w różnym wieku, nie będzie się czuła jak ''dziwadło''.

[Deleteee]

Te dwa lata (niecale) w LO bardzo szybko mijają, a potem na studiach nikt nie zrwaca uwagi na wiek. Także głowa do góry

[eyo]

Napisane przez muszynianka

Po to że w zaocznym kontakt ze strefą jakby szkolną jest ograniczony do minimum. Uczyłaby się dużo sama i w domu, skoro źle się czuje w szkolnej ławce że tak powiem. Swoje odsiedzi ale w mniejszej ilości i będzie to więcej pracy samodzielnej.
No ja tak wywnioskowałam.

ale przecież autorka nie ma problemu z przebywanie w szkole jako takiej a jedynie wstyd jej za to, że w tym wieku dopiero jest na etapie 2 lo..

i to tym wstydem trzeba się zająć bo on w ogóle miejsca mieć nie powinien
odseparowywanie jej od rówieśników raczej wstyd tylko pogłębi

[Hultaj]

i to tym wstydem trzeba się zająć bo on w ogóle miejsca mieć nie powinien
odseparowywanie jej od rówieśników raczej wstyd tylko pogłębi

ale 17latki to wg mnie ten wiek, kiedy na 20latka reaguje się, że jest stara.

[muszynianka]

Napisane przez Hultaj

ja wywnioskowałam, że jak pójdzie do wieczorowego trybem dla dorosłych nie będzie musiała opierac się w maksymalnym stopniu na samodzielnej nauce, będzie miała większe wsparcie i mobilizację ze strony nauczycieli, a ponieważ będą tam juz ludzie dorośli więc w różnym wieku, nie będzie się czuła jak ''dziwadło''.

no i tutaj też się zgadzam.

[dawidowskasia]

Ja Ci polecam wieczorowe. Zaoczne jeśli zamierzasz pracować, ale to bez sensu chyba narazie.

W zaocznym będziesz miala bardzo mało kontaktu z uczniami i nauczycielami a to chyba nie jest dobry omysł, natomiast w wieczorowym są ludzie w różnym wieku i nauka codziennie, więc łatwiej się zebrać

[201803080934]

ja dwa lata uczyłam się w liceum zaocznym i maturę w tym roku zdałam na zadowalającym mnie poziomie, niedługo wyniki rekrutacji na studia, to się mam nadzieję będę mogła pochwalić, że się dostałam, mimo że chodziłam do tego rozleniwiającego liceum zaocznego


autorko, zawsze ciepło mi się na sercu robi jak dowiaduję się, że ktoś wygrał z tą potworną chorobą. myślę, że nie masz się czego wstydzić, ale jeśli będziesz się krępować chodzić do stacjonarnej szkoły z młodszymi od siebie, to śmiało idź do zaocznej. tak naprawdę to jak się będziesz uczyć zależy od ciebie, bo nauczyciele [przynajmniej u mnie w szkole] trzymali poziom i faktycznie chcieli nas czegoś nauczyć; nie było tak, że mieli nas gdzieś i lekcje prowadzili na odwal się

[himym]

Idziesz się uczyć dla siebie,nie dla kogoś innego. Liceum przy tej chorobie to pikuś.

[201801022117]

Posłuchaj, nie martw sie tak. To nie jest żaden wstyd. Byłaś chora, takie rzeczy się zdarzają, i nie ma w tym nic złego. Nie zamartwiaj się tak, nie doluj, wszystko będzie dobrze.

[isabel_g]

Witajcie
Ja skończyłam liceum na podstawie egzaminów eksternistycznych Pisałam ze wszystkich 11 przedmiotów egzaminy w lutym 2011 i w maju przystąpiłam do matury I zdałam, teraz wybieram się na studia... Straciłam tylko rok..
Baaardzo polecam, ale trzeba się uparcie uczyć samemu Płaci się 1700zł, można starać o zwolnienie z opłat...
Zdają ludzie w bardzo różnym wieku.. Na pewno sobie poradzisz! Tylko do fizyki i matmy się przyłóż...
http://www.cke.edu.pl/
Po co zaocznie lub wieczorowo...

[overtone]

Prawdopodobnie zmienię studia po 2 zaliczonych bez problemu latach i roku dziekanki, czyli będę 3 lata do tyłu.
Moi znajomi mają już tytuł licencjata, inni pracują w zawodzie.
Ale nie przejmuję się tym zbytnio, bo na studiach nikt nie pyta nikogo o wiek.
Ja sama podjęłam decyzję, że zostawiam aktualny kierunek.
Twoja przerwa nie była do końca Twoim "widzimisię".
I nie przejmuj się ludźmi, bo nie wszyscy mamy wypisane doświadczenia na czole.
Trzymam kciuki za dobre nastawienie

Pozdrawiam!

[Arrianna]

Napisane przez samaniewiem

Po pierwsze z gory przyznaje,ze ciezko mi pisac o swojej sytuacji, i wogóle o sobie. Takze przepraszam jesli moj post bedzie Was dla nieskladny lub niedokładny .

Moja historia wyglada tak: cztery lata temu zdiagnozowano u mnie raka. Przeszlam chemie, czary-nie-czary,zmienilam diete itp. I jesli chodzi o zdrowie fizyczne jest teraz bardzo okej.
Problem lezy na polu mojej edukacji. Teraz poraz trzeci bede w tyl ze szkołą Powinnam teraz studiowac na drugim roku a zamiast tego wyladuje w drugiej klasie liceum. Poprostu nie dalam rady ,poczatkowo fizycznie, pozniej juz psychicznie chodzic do szkoly w tamtym okresie. Wiadomosc o chorobie mnie przytloczyla. Wiem,ze wiele osob poradziloby sobie z wszystkim ,ale ja nie dalam poprostu rady.
Nie wiem co robic. Czy istnieje JAKIKOLWIEK sposob,zeby nadrobic te lata? Nie wiem, jakis egzamin, 2letnie lo ,lo zaoczne lub miejsce gdzie moglabym zrobic dwa lata nauki w rok.
Czuje poprostu ogromny wstyd. 20 latka i bedzie w drugiej liceum

Wstyd? O_O Dziewczyno, ja cię podziwiam. Ja pewnie bym w ogóle się załamała a ty poradziłaś sobie z chorobą, ogarnęłaś własne życie i wracasz do normalności. Na serio - nie masz się czego wstydzić!!
Sa licea dla dorosłych (choć wątpie by robili 2 lata nauki w rok) ale myślę że spokojnie możesz iść do normalnego liceum i nikt nie bedzie uważał tego za coś dziwnego. Moim zdaniem powinnaś iść normalnie do szkoły i zacząc w miejscu w którym przerwałaś spokojnie w te 2 lata ogarnąć materiał. Zdać maturę i dalej żyć jak tylko chcesz. Może studia, może kursy, może praca.

[Regista]

Dziewczyno, niczego się nie wstydź tylko idź do szkoły. Też z powodu raka, po pierwszej klasie liceum musiałam przerwać naukę. Ja miałam dwa lata do tyłu. Po roku próbowałam wrócić, ale wytrzymałam tylko miesiąc. Nie dałam rady i fizycznie i psychicznie. Jak widzisz to się zdarza częściej niż myślisz. I nigdy nie pomyślałam, że jestem przez to gorsza czy słabsza. I Ty też tak o sobie nie myśl. Bo to nie prawda. Miałaś wtedy ważniejsze rzeczy na głowie niż nauka, bo walkę o zdrowie czy nawet życie. Najważniejsze, że tutaj odniosłaś sukces. Ja po dwóch latach wróciłam do swojego starego, zwykłego liceum, tylko dwie klasy niżej niż powinnam być, czyli, tak jak Ty, zaczęłam drugą klasę i uczyłam się z licealistami o dwa lata ode mnie młodszymi. Nigdy nie spotkałam się z ich strony z żadnymi oznakami, że mój wiek jest dla nich problemem. Zostałam przyjęta do klasy jak każdy nowy uczeń i szybko się zaaklimatyzowałam, choć ze względów zdrowotnych nie mogłam w pełni uczestniczyć w całości życia klasy. Ale dla nikogo nie było to problemem. Dlatego wybierz szkołę, która Ci odpowiada i nie przejmuj się swoim wiekiem. A na studiach to już wiek nie jest żadnym problemem.

[muszynianka]

Z resztą, autorko wątku to nie jest żaden problem... w mojej klasie były trzy roczniki. Były osoby które szybciej poszły do 1 klasy, były osoby "z prawidłowego" rocznika i były dwie osoby które nie zdały.
Miks, myślisz że ktokolwiek zwracał na to uwagę?