'Ex' miesza gdy ja jestem daleko...

klopsik21 · 2011-07-11, 00:35

Witam!

Postaram sie w skrocie przedstawic sytuacje...

Od kilku lat mieszkam w Stanach.W zwiazku z olbrzymimi kosztami nauki tam zdecydowalam sie na mala odmiane i robienie Mastera w Londynie.Decyzje podjelam na dlugo zanim poznalam mojego TZ....wiec teraz bedzie to zwiazek na odleglosc przez nastepne dwa lata...
Teraz przylecialam na 2 miesiace do Polski spedzic tu lato z rodzina.TZ ze wzgledy na zobowiazania w szpitalu gdzie pracuje nie mogl ze mna przyleciec...zobaczymy sie dopiero w polowie wrzesnia...

Historie z Ex musze zaczac od momentu gdy moj TZ sie z nia spotykal.Bylo to ponad rok temu...moj TZ byl swiezo po rozstaniu z narzeczona,ktora go zdradzala wiec zdecydowali z Ex,ze bedzie to otwarty zwiazek.Wspolne imprezy,spedzanie czasu,kino i czasem cos wiecej ale bez zadnych wiekszych perspektyw ( wiem,chamsko?....ale oboje wyrazili na to zgode...tzw.zwiazek otwarty (cusual dating)bardzo poularne w Amerykanskiej kulturze )... z czasem TZ zdal sobie sprawe ze to nie ma sensu i zdecydowal sie zakonczyc to.Niedlugo po tym ow Ex widziala go wychodzacego ze znajoma z klubu (haha najlepsze ,ze byla to lesbijka)

... i jak przyszlo co do czego to zale jak to TZ jej nie zdradzil kiedy to byli razem do znajomych...a jak go spotykala to usmieszki,umizgi,flirtowa nie z nim na oczach jej nowego chlopaka (!!!)...TZ dosc mily czlowiek wiec po prostu ja zbywal ale nie czul sie komfortowo szczegolnie kiedy ona sie w ten sposob zachowala przy swoim chlopaku...

Minelo wiele miesiecy i poznalam TZ przez wspolnych znajomych...oczywiscie slyszalam opienie jaka mu ona wyrobila i szczerze mowiac balam sie tego...wiedzialam tez,ze zaraz wyjezdzam z kraju na dosc dlugo i nie chcialam sie pchac w zadne relacje teraz...spotykalismy sie ok 2 miesiace kidy zrozumialam,ze nie mam juz sily walczyc z uczuciami i moj ostatni miesiac zanim wyjechalam z Chicago bylismy oficjalnie para...
Ex probowala pierw sie ze mna zaprzyjaznic informujac mnie oczywiscie jaki z niego evil i dran...zdecydowalam sie sprobowac...

Ona doskolane wie,ze jestesmy para.Na Fb tez jest to wyszczegolnione...ale wiadomo ja out of country to malpa harcuje...
Wczoraj TZ mial impreze ze znajomymi.Ona pojawila sie w tym samym miejscu...po raz kolejny rozpoczela debate na temat tego 'jak to on ja zdradzil' powtarzajac przy tym ,ze jest singlem ... gdy TZ zapytal co z jej chlopakiem ona na to -nie jestem mezatka wiec jestem wolna...widzac,ze zadne argumenty do niej nie przemawiaja TZ po prostu odwrocil sie na piecie i dszedl...

A ja jestem tu...daleko w podwarszawskiej miejscowosci i niewiele moge zdzialac.Ufam mojemu TZ ale mam wrazenie,ze to dopiero poczatek jej podchodow po tym jak sie dowiedziala ,ze wyjechalam na dlugo...

Znajac ja i pamietajac co wyczyniala kiedy bylam jeszcze w Chicago (rzucanie mu sie na sile w mojej obeznosci i mizdrzenie sie

) wiem,ze bedzie to kontynuowac...i tu pytanie Moje Kochane...? Co moge zrobic bedac tu?!

Zaufanie zaufaniem ale boje sie,ze laska moze miedzy nami niezle zamieszac lub probowac wystawic moje zaufanie do niego na szwank...Jestesmy para dosc krotko i jest miedzy nami cudownie ale ona jest na miejscu,chetna dawac predzej na co u mnie TZ musi czekac...tak po prostu,po babskiemu troche sie boje bo naprawde mi na NIM zalezy ...

shirleyyy · 2011-07-11, 20:18

te wplatane "amerykanizmy" to tak specjalnie czy już tak długo tam siedzisz ,ze zdarza ci się wpleść tu i ówdzie jakieś angielskie słówko?

to oczywiste ,że się denerwujesz.tez bym miała do tego powody ale nic nie możesz zrobić. To czy cię facet zdradzi czy nie zależy już tylko od niego. jeśli naprawdę mu na tobie zależy to oleje ex. Jak cię zdradzi to znaczy ,że lepiej ,że stało to się szybciej niż później i będzie znaczyło tylko tyle ,że nie był godzien zaufania i jestem zwykłym durniem. a kłamstwo ma krótkie nogi i choćby się starał ukryć potencjalna zdradę to i tak wyjdzie prędzej czy później....

dawidowskasia · 2011-07-11, 20:33

Easy, easy

Wszystko będzie ok, jeśli mu zależy

ston3d · 2011-07-11, 20:33

Masz potenszial

Marbella85 · 2011-07-11, 21:52

Chill out

Ale tak seriously, I am afraid nie możesz zrobić za dużo w tej sytuacji, bo to już od Twojego faceta zależy, jak widać na razie odpiera jej ataki. Keep your head up girl

Lady in Blue · 2011-07-11, 22:02

No przecież dziewczyna napisała, że już od kulku lat mieszka w Stanach

"małpa harcuje" dobre

Hefrena · 2011-07-12, 07:24

Cytat:

Napisane przez ston3d

Masz potenszial

Taa, kolejna, która nie ma nic ciekawego do powiedzenia, więc musi się przyczepić choć.
Co do twojego faceta- to już zależy tylko od niego. Jeśli wie, jaka ona jest i czego można się po niej spodziewać, z pewnością będzie unikać jej towarzystwa.

**Hultaj** · 2011-07-12, 10:30

nic nie możesz zrobić, możesz co najwyżej wrócić do Stanów i pilnować chłopaka przed determinacją jego byłej.

niebieskie_oczko · 2011-07-12, 13:27

a musisz siedzieć w PL do września? może skróc tu odwiedziny?

wiesz ja mam inne obawy, co do waszego związku. piszesz, że jedziesz robić mastera w Londynie i że będziecie funkcjonować przez dwa lata jako związek na odległość. ja wiem, że są samoloty, tel., internet, nadzieje, że się uda, ale.... to dla mnie za małe argumenty, by uwierzyć w związek na odległość. poza tym 2 lata to naprawdę sporo.

jagodowa90 · 2011-07-12, 23:27

Boisz się 2 miesięcy... a co będzie gdy wyjedziesz na dwa lata?
Cały ten czas będziesz myślała, jak to malpa harcuje?
Udręka.

33owieczka · 2011-07-13, 15:40

Ile Wy jesteście para? bo z moich wyliczeń wyszło, ze miesiąc-dwa. Po tak krótkim stazu wyjeżdżasz na dwa lata? Mmmm.... jezeli to jest prawdziwa miłośc to przetrzyma, ale to bedzie trudna ppróba dla Was obojga....

Karinio · 2011-07-13, 15:45

Cytat:

Napisane przez Marbella85

Chill out

Ale tak seriously, I am afraid nie możesz zrobić za dużo w tej sytuacji, bo to już od Twojego faceta zależy, jak widać na razie odpiera jej ataki. Keep your head up girl

Cytat:

Napisane przez ston3d

Masz potenszial

Padłam

To tylko chyba ja nie skumałam co autorka pisze

bluebluesky · 2011-07-13, 18:53

Cytat:

Napisane przez shirleyyy

te wplatane "amerykanizmy" to tak specjalnie czy już tak długo tam siedzisz ,ze zdarza ci się wpleść tu i ówdzie jakieś angielskie słówko?

Dla mnie to czysta popisowka

, ja tez mieszkam za granica od kilku dobrych lat, ale jakos nie zdarza mi sie niepotrzebnie wpychac angielszczyzny ani francuszczyzny.

Cytat:

Napisane przez shirleyyy

to oczywiste ,że się denerwujesz.tez bym miała do tego powody ale nic nie możesz zrobić. To czy cię facet zdradzi czy nie zależy już tylko od niego. jeśli naprawdę mu na tobie zależy to oleje ex. Jak cię zdradzi to znaczy ,że lepiej ,że stało to się szybciej niż później i będzie znaczyło tylko tyle ,że nie był godzien zaufania i jestem zwykłym durniem. a kłamstwo ma krótkie nogi i choćby się starał ukryć potencjalna zdradę to i tak wyjdzie prędzej czy później....

Zgadzam sie. Prawda jest taka, nawet jesli malpa nogo tanczylaby erotyczne tance, mizdrzyla sie i brala go na litosc, to jesli facet kocha i szanuje swoja partnerke, to nic sie nie ma prawa zdarzyc. A jesli poleci na te glodne kawalki, to nie jest wart zainteresowania.

2011-07-11, 00:35	#1
klopsik21 Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 1	'Ex' miesza gdy ja jestem daleko... Witam! Postaram sie w skrocie przedstawic sytuacje... Od kilku lat mieszkam w Stanach.W zwiazku z olbrzymimi kosztami nauki tam zdecydowalam sie na mala odmiane i robienie Mastera w Londynie.Decyzje podjelam na dlugo zanim poznalam mojego TZ....wiec teraz bedzie to zwiazek na odleglosc przez nastepne dwa lata... Teraz przylecialam na 2 miesiace do Polski spedzic tu lato z rodzina.TZ ze wzgledy na zobowiazania w szpitalu gdzie pracuje nie mogl ze mna przyleciec...zobaczymy sie dopiero w polowie wrzesnia... Historie z Ex musze zaczac od momentu gdy moj TZ sie z nia spotykal.Bylo to ponad rok temu...moj TZ byl swiezo po rozstaniu z narzeczona,ktora go zdradzala wiec zdecydowali z Ex,ze bedzie to otwarty zwiazek.Wspolne imprezy,spedzanie czasu,kino i czasem cos wiecej ale bez zadnych wiekszych perspektyw ( wiem,chamsko?....ale oboje wyrazili na to zgode...tzw.zwiazek otwarty (cusual dating)bardzo poularne w Amerykanskiej kulturze )... z czasem TZ zdal sobie sprawe ze to nie ma sensu i zdecydowal sie zakonczyc to.Niedlugo po tym ow Ex widziala go wychodzacego ze znajoma z klubu (haha najlepsze ,ze byla to lesbijka) ... i jak przyszlo co do czego to zale jak to TZ jej nie zdradzil kiedy to byli razem do znajomych...a jak go spotykala to usmieszki,umizgi,flirtowa nie z nim na oczach jej nowego chlopaka (!!!)...TZ dosc mily czlowiek wiec po prostu ja zbywal ale nie czul sie komfortowo szczegolnie kiedy ona sie w ten sposob zachowala przy swoim chlopaku... Minelo wiele miesiecy i poznalam TZ przez wspolnych znajomych...oczywiscie slyszalam opienie jaka mu ona wyrobila i szczerze mowiac balam sie tego...wiedzialam tez,ze zaraz wyjezdzam z kraju na dosc dlugo i nie chcialam sie pchac w zadne relacje teraz...spotykalismy sie ok 2 miesiace kidy zrozumialam,ze nie mam juz sily walczyc z uczuciami i moj ostatni miesiac zanim wyjechalam z Chicago bylismy oficjalnie para... Ex probowala pierw sie ze mna zaprzyjaznic informujac mnie oczywiscie jaki z niego evil i dran...zdecydowalam sie sprobowac... Ona doskolane wie,ze jestesmy para.Na Fb tez jest to wyszczegolnione...ale wiadomo ja out of country to malpa harcuje... Wczoraj TZ mial impreze ze znajomymi.Ona pojawila sie w tym samym miejscu...po raz kolejny rozpoczela debate na temat tego 'jak to on ja zdradzil' powtarzajac przy tym ,ze jest singlem ... gdy TZ zapytal co z jej chlopakiem ona na to -nie jestem mezatka wiec jestem wolna...widzac,ze zadne argumenty do niej nie przemawiaja TZ po prostu odwrocil sie na piecie i dszedl... A ja jestem tu...daleko w podwarszawskiej miejscowosci i niewiele moge zdzialac.Ufam mojemu TZ ale mam wrazenie,ze to dopiero poczatek jej podchodow po tym jak sie dowiedziala ,ze wyjechalam na dlugo... Znajac ja i pamietajac co wyczyniala kiedy bylam jeszcze w Chicago (rzucanie mu sie na sile w mojej obeznosci i mizdrzenie sie ) wiem,ze bedzie to kontynuowac...i tu pytanie Moje Kochane...? Co moge zrobic bedac tu?! Zaufanie zaufaniem ale boje sie,ze laska moze miedzy nami niezle zamieszac lub probowac wystawic moje zaufanie do niego na szwank...Jestesmy para dosc krotko i jest miedzy nami cudownie ale ona jest na miejscu,chetna dawac predzej na co u mnie TZ musi czekac...tak po prostu,po babskiemu troche sie boje bo naprawde mi na NIM zalezy ...

2011-07-11, 20:18	#2
shirleyyy Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-03 Lokalizacja: z Nibylandii Wiadomości: 885	Dot.: 'Ex' miesza gdy ja jestem daleko... te wplatane "amerykanizmy" to tak specjalnie czy już tak długo tam siedzisz ,ze zdarza ci się wpleść tu i ówdzie jakieś angielskie słówko? to oczywiste ,że się denerwujesz.tez bym miała do tego powody ale nic nie możesz zrobić. To czy cię facet zdradzi czy nie zależy już tylko od niego. jeśli naprawdę mu na tobie zależy to oleje ex. Jak cię zdradzi to znaczy ,że lepiej ,że stało to się szybciej niż później i będzie znaczyło tylko tyle ,że nie był godzien zaufania i jestem zwykłym durniem. a kłamstwo ma krótkie nogi i choćby się starał ukryć potencjalna zdradę to i tak wyjdzie prędzej czy później.... __________________ "But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"...

2011-07-11, 20:33	#4
ston3d Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-07 Wiadomości: 1 538	Dot.: 'Ex' miesza gdy ja jestem daleko... Masz potenszial __________________ Włosomaniaczka Obecnie: ~60 cm Cel I: do ziemi Cel II: żeby ukochany mógł wejść po nich na 3 piętro Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania.

2011-07-11, 21:52	#5
Marbella85 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-02 Wiadomości: 3 158	Dot.: 'Ex' miesza gdy ja jestem daleko... Chill out Ale tak seriously, I am afraid nie możesz zrobić za dużo w tej sytuacji, bo to już od Twojego faceta zależy, jak widać na razie odpiera jej ataki. Keep your head up girl

2011-07-12, 10:30	#8
Hultaj BAN stały Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 27 877	Dot.: 'Ex' miesza gdy ja jestem daleko... nic nie możesz zrobić, możesz co najwyżej wrócić do Stanów i pilnować chłopaka przed determinacją jego byłej.

2011-07-12, 13:27	#9
niebieskie_oczko Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-06 Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-) Wiadomości: 6 298	Dot.: 'Ex' miesza gdy ja jestem daleko... a musisz siedzieć w PL do września? może skróc tu odwiedziny? wiesz ja mam inne obawy, co do waszego związku. piszesz, że jedziesz robić mastera w Londynie i że będziecie funkcjonować przez dwa lata jako związek na odległość. ja wiem, że są samoloty, tel., internet, nadzieje, że się uda, ale.... to dla mnie za małe argumenty, by uwierzyć w związek na odległość. poza tym 2 lata to naprawdę sporo. __________________ Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K

2011-07-12, 23:27	#10
jagodowa90 Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 465	Dot.: 'Ex' miesza gdy ja jestem daleko... Boisz się 2 miesięcy... a co będzie gdy wyjedziesz na dwa lata? Cały ten czas będziesz myślała, jak to malpa harcuje? Udręka.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)