Jak pozbyc sie niesmialosci aby znalezc dziewczynie

[niesmialekk]

Nie chce tu sie zalic. Ale nie potrafie sie przelamac, aby zmienic swoj charakter i pozbyc sie niesmialosci. Duzo na ten temat czytalem w internecie, jednak nie mam tyle pewnosci aby zaczac sie zmieniac. Wiem ze jesli sie nie zmienie to pozostane taki do konca zycia. Jestem po 30 roku zycia i nie byle w blizszych zwiazkach ( tylko w jednym ). Nadal jestem prawiczkiem. Przez ten brak doswiadczenia mam obawe przed zwiazkami ( tak jakbym ich nawet unikal ).

[Weronikapr]

Napisane przez niesmialekk

Nie chce tu sie zalic. Ale nie potrafie sie przelamac, aby zmienic swoj charakter i pozbyc sie niesmialosci. Duzo na ten temat czytalem w internecie, jednak nie mam tyle pewnosci aby zaczac sie zmieniac. Wiem ze jesli sie nie zmienie to pozostane taki do konca zycia. Jestem po 30 roku zycia i nie byle w blizszych zwiazkach ( tylko w jednym ). Nadal jestem prawiczkiem. Przez ten brak doswiadczenia mam obawe przed zwiazkami ( tak jakbym ich nawet unikal ).

Kierunek - psycholog.

[201804271242]

Moim zdaniem, jedyny sposób by pozbyć się nieśmiałości to wyjść do ludzi
Zapisz się np. na kurs tańca w swoim przedziale wiekowym - kobiety uwielbiają dobrze tańczących facetów, a i w trudnych początkach na pewno znajdzie się jakaś która z chęcią pomoże
Ciężko mi coś więcej doradzić bo ja swojej nieśmiałości pozbyłam się jakieś 10 lat temu, właśnie dzięki nowym znajomym
Weronikapr, też dobrze pisze (choć dość oschle), warto wybrać się do dobrego psychologa

[Kaja-ja]

Napisane przez niesmialekk

Nie chce tu sie zalic. Ale nie potrafie sie przelamac, aby zmienic swoj charakter i pozbyc sie niesmialosci. Duzo na ten temat czytalem w internecie, jednak nie mam tyle pewnosci aby zaczac sie zmieniac. Wiem ze jesli sie nie zmienie to pozostane taki do konca zycia. Jestem po 30 roku zycia i nie byle w blizszych zwiazkach ( tylko w jednym ). Nadal jestem prawiczkiem. Przez ten brak doswiadczenia mam obawe przed zwiazkami ( tak jakbym ich nawet unikal ).

Dorosły facet z Ciebie - ciężko Ci się będzie zmienić. Co innego nieśmiały nastolatek, a co innego dojrzały mężczyzna. Ale nie jest to niemożliwe
Przede wszystkim - nie masz czego się bać!!! Kobiety nie gryzą (zazwyczaj ) i nie powodują śmierci natychmiastowej - więc naprawdę nie ma się czego bać. Mam wrażenie, że teraz sam się nakręcasz. Nieśmiały, więc bez doświadczenia, bez doświadczenia, więc tym bardziej nieśmiały... Musisz nad tym pracować. Nieśmiałość może być zaletą. O wiele lepszy jest facet nieśmiały, niż "walący prosto z mostu" - ten drugi zazwyczaj odbierany jest jako nachalny.
Kombinuj, umów się z kimś przez internet. Nawet pojedyncze spotkania z obcymi ludźmi, pozwolą Ci się otworzyć.

[niesmialekk]

Do psychologa nie pojde. Generalnie wiem co mi dolega. Tylko jest problem z przelamaniem sie, pozyskaniem nowych znajomosci, zdobyciem wiekszej pewnosci siebie.
Na kursie tanca juz bylem. Milo to wspominam. Jednka wiekszosc to byly pary. A z moja partnerka rozmowa mi sie nie kleila. Zamierzam zapisac sie wkrotce na kolejny kurs tanca.
Jak napisala Kaja-ja niesmialosc u mnie sie nakreca. Kumuluje. To dziala jak sprzezenie zwrotne.

[Kaja-ja]

Napisane przez niesmialekk

Do psychologa nie pojde. Generalnie wiem co mi dolega. Tylko jest problem z przelamaniem sie, pozyskaniem nowych znajomosci, zdobyciem wiekszej pewnosci siebie.
Na kursie tanca juz bylem. Milo to wspominam. Jednka wiekszosc to byly pary. A z moja partnerka rozmowa mi sie nie kleila. Zamierzam zapisac sie wkrotce na kolejny kurs tanca.
Jak napisala Kaja-ja niesmialosc u mnie sie nakreca. Kumuluje. To dziala jak sprzezenie zwrotne.

Dokładnie sprzężenie zwrotne. Dlatego musisz to przerwać. Zapisz się na ten kurs tańca - dla singli - jest coś takiego. Znajdź jakieś warsztaty, poszukaj Gier Miejskich w internecie - z tego co wiem, grupami wykonuje się jakieś zadania - podobno niezła zabawa. Zaloguj się na jakimś portalu - poznaj kogoś. Najpierw spróbuj rozmów przez internet. Potem spotkaj się "w realu" - nawet jak rozmowa się nie będzie kleić, to co najwyżej stracić 2 godziny i więcej już danej osoby nie spotkasz.... i znowu się z kimś umówisz I w końcu się otworzysz, zobaczysz że ludzie nie gryzą i da się z nimi rozmawiać, a z kobietami "randkować"...

[Fubizka]

To, że wiesz co Ci dolega nie znaczy (jak widać), że umiesz sobie z tym poradzić. Skoro nie udało Ci się przełamać tego przez minimum 10 lat, sądząc po Twoim wieku, to może jednak wizyta u psychologa albo terapeuty pomogłaby - nauczyłbyś się JAK zrobić to, żeby przełamywać swoją blokadę. Mam wrażenie, że nie do końca zdajesz sobie sprawę z tego na czym polega terapia psychologiczna a już wydajesz zdecydowany osąd - widać jesteś uparty. A uparty i nieśmiały często = uparty w swojej nieśmiałości

Próbuj jak chcesz, ale jedno Ci odradzam ze szczerego serca - kursy w stylu NLP. Mam kolegów po takich kursach, którzy kiedyś byli mega nieśmiali. W efekcie może i przełamali nieśmiałość, za to zrobiły się z nich cyniczne buraki . Zresztą wielokrotnie próbował mnie poderwać taki adept sztuk uwodzenia - uwierz mi, żenada. Nie rób sobie tego

Co ja bym zrobiła na Twoim miejscu? Próbowała poznawać jak najwięcej kolegów i koleżanek. Chyba szukanie partnerki wśród obcych ludzi nie jest najlepszym pomysłem, szczególnie przy braku doświadczenia. Poznaj po prostu jak najwięcej ludzi, potem znajomości będą się już nawiązywały same. Aż w końcu spotkasz taką, która będzie dla Ciebie kimś więcej

[victoire]

przede wszystkim, nie możesz okazywać swojej desperacji. ale jak jesteś zdesperowany i masz parcie na posiadanie dziewczyny, to kobiety to widzą, naprawdę. ile już razy na takich trafiałam... żal ich, bo widać że pragną miłości, ale coś jednak od nich odrzuca.

kobiety nie chcą być obiektem zainteresowania desperata. żadna z nas nie chce być "pierwszą lepszą", na której jakiś desperado zawiesił swoje uczucia. każda chce być kochana za coś, chce być uważana za najlepszą i najważniejszą.

naucz się być sam, czerp satysfakcję ze swojego życia i miej silny charakter. kobieta sama się znajdzie. z tym kursem tańca to niezły pomysł, może kurs językowy (ostatnio modny jest hiszpański), jazda konna, kurs malowania, albo... czat internetowy.

jak już koleżanki wspomniały, może pomógłby tu psycholog? skoro masz już 30 lat i tak długo nie potrafisz sobie sam z nią poradzić, pozwól sobie pomóc. powodzenia!

[normalnyFacet]

Napisane przez Weronikapr

Kierunek - psycholog.

Bez przesady Weronika Autorze podrywaj dziewczyny i NIE PRZEJMUJ SIĘ CO ONA O TOBIE POMYŚLI Musisz mieć dystans do tych spraw.. A Ty pewnie w każdej dziewczynie co się uśmiechnie, widzisz potencjalna kandydatkę na żonę..

Podbijasz do dziewczyny, bądź pewny siebie (nie cwaniak) - pomaga myślenie "Jestem super facet".

Kobiety nie gryzą, a niektóre będą miło zaskoczone, że jesteś odważny.. O resztę się nie martw albo znajomość pójdzie do przodu albo nie, wtedy trudno się mówi

[NuitNoire]

Musisz znaleźć dla siebie źródło pewności siebie. Musisz być w czymś dobry. Na pewno są takie sfery. Rozwiń je, zostań mistrzem, a pewność siebie sama się pojawi.

[Nie mam nicku]

Hej.
Ja też wstrzymałabym się z psychologiem, choć może rzeczywiście wypracowałbyś z nim fajną swoją własną metodę przełamywania nieśmiałości. Jednak ja to uważam za ostateczność

Najpierw jednak uwierz w siebie. Ja też jestem z tych nieśmiałych, więc wiem jak to jest. Ale najbardziej tu chyba w grę wchodzi fakt iż my - nieśmiali - przejmujemy się całym światem - co ktoś o nam pomyśli, jak na nas spojrzy, czy jak wyjdziemy z towarzystwa, to zacznie nas obgadywać... Im bardziej będziemy na to zwracać uwagę tym chętniej ludzie będą wychwytywać nasz brak pewności siebie z zachowania i mimiki. Wiesz, nie warto - trzeba sobie powiedzieć, że przecież jesteśmy NORMALNI i skończyć z niepewnością!
Wyjście do ludzi jak najbardziej, jednak zaczęłabym od jednej osoby - później, gdy już opanujesz spokój i pewność siebie zacznij powiększać grono znajomych i spotykaj się w coraz większej grupie.

Nieśmiali mężczyźni mają swój urok. Może dłużej i ostrożniej trwa zapoznanie się np z interesującą Cię dziewczyną, to nie uważam, żeby tacy faceci byli na pozycji przegranej. Uważam, że to na prawdę urocze, gdy widzisz, że wywiera się jakieś emocje na facecie, a nie obcuje się z obcykanym w kwestii podrywu chłopakiem, dla którego poznanie dziewczyny od dawna opiera się na wypracowanym schemacie działania (oczywiście mówię tu o skrajności, uogólniam).

Przestań także patrzeć pod kątem Twojego braku doświadczenia w sprawach intymnych. Wiedz, że jeśli z kimś się zwiążesz, to na prawdę druga strona nie będzie opierała związku na Twoim doświadczeniu, tylko miłości, której życzę Ci z całego serca.

Nie nakręcaj się niczym. Powiedz sobie otwarcie, że jesteś nieśmiały, ale to takie ludzkie. Cokolwiek bym nie robiła z czymkolwiek bym się nie borykała, choć czasem się wstydzę, bo brak mi pewności siebie mówię sobie, że przecież inni też tak mają, nie jestem jakimś wyjątkiem, skoro inni sobie z czymś radzą to dlaczego nie ja?
Głęboki wdech i do przodu!!

[dawidowskasia]

Ćwicz przed lustrem rozmowę i miej to wszystko gdzieś, jak będziesz się przejmował to Cię strach sparaliżuje

[maszToCoChcesz]

ja wierzę w to, że każdą cechę naszego charakteru możemy sami wypracować, zwyczajnie ją nabyć. Także musisz mieć motywację ;p Popatrz na te wszystkie piekne kobiety i mów sobie, że nigdy żadnej nie zdobędziesz, jeśli się nie przełamiesz!

[niesmialekk]

Czy NLP jest az takie zle. Przeciez pomoglo by mi pozbyc sie niesmialosci.
Nie jestem zdesperowany. Gdybym bym to staralbym sie poderwac kogokolwiek. Aczkolwiek doskwiera mi samotnosci i brak dziewczyny :-(
Czy ktos z was wyuczyl sie smialosci?

[Fubizka]

Napisane przez niesmialekk

Czy NLP jest az takie zle. Przeciez pomoglo by mi pozbyc sie niesmialosci.
Nie jestem zdesperowany. Gdybym bym to staralbym sie poderwac kogokolwiek. Aczkolwiek doskwiera mi samotnosci i brak dziewczyny :-(
Czy ktos z was wyuczyl sie smialosci?

Wg mnie jest złe, bo uczy cynizmu, arogancji, bezczelności i w podstawach jego założeń jest brak szacunku do drugiego człowieka oraz manipulacja nim. Nie na tym powinno polegać leczenie nieśmiałości. Ci ludzie dalej są nieśmiali, tylko z tą różnicą, że zostaje to w nich w środku, a na zewnątrz są po prostu bezczelni, choć co naiwniejsze dziewczynki, szczególnie młodziutkie, dają się na to złapać.

[normalnyFacet]

Napisane przez niesmialekk

Czy NLP jest az takie zle. Przeciez pomoglo by mi pozbyc sie niesmialosci.
Nie jestem zdesperowany. Gdybym bym to staralbym sie poderwac kogokolwiek. Aczkolwiek doskwiera mi samotnosci i brak dziewczyny :-(
Czy ktos z was wyuczyl sie smialosci?

NLP nie służy do pozbywania się nieśmiałości