|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 25
|
walka z rodzicami = walka z wiatrakami?
Doradźcie bo ostatnio mam problem z rodzicami. Otóż chce zmienić meble w pokoju a właściwie kupić jakąś większą szafę i komodę, ewentualnie jakiś regał na książki i płyty. Meble które mam teraz są już zniszczone i nie ładnie wyglądają. Ogólnie tragedia. I tu się zaczyna problem dla moich rodziców że po co mi nowe meble jak te są przecież dobre? I że przecież nie opłaca się teraz nic zmieniać bo niedługo będziemy się przeprowadzać ( najszybciej za 2 lata - dla nich nie długo a dla mnie wieczność). Nie wiem o co im chodzi bo przecież to ja zapłacę za meble a nie oni, poza tym myślę już pod tym kontem żeby nadawały się tam na wieś jak się przeprowadzimy. No ale dla nich to problem, choć nie wiem jaki. Druga sprawa to to że wiecznie mi coś wpychają do tego pokoju a jak się sprzeciwię to zaraz jest gadka że mam pokój sama i mam dużo miejsca, tylko przez to ich ciągłe wpychanie wszystkiego do mnie na meble i gdzie się jeszcze da mój pokój powoli zamienia się w piwnicę;/ ostatnio mi nawet wepchali cukier na szafę!!
Proszę doradźcie mi jak mam z nimi dojść do jakiegoś porozumienia bo przez ich zachowanie jest mi wstyd zaprosić kogoś do siebie!
__________________
"Fashion passes, style remains"-CC |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 36
|
Dot.: walka z rodzicami = walka z wiatrakami?
Ciężko cokolwiek powiedzieć niestety. Masz dwa wybory bo po trześci postu można wywioskować , że jesteś już dorosła.. Więc albo porozmawiaj z nimi twardo i nie daj im możliwości do wyboru tzn nie proponuj im wymiany mebli tylko powiedz , że wymieniasz meble i koniec albo postaw ich przed faktem dkonoanym , kup meble a potem ich o tym poinformuj. Jak moi rodzice żyli nigdy nie dałam sobą pomiatać i jak skończyłam 18 lat to robiłam wszystko tak jak mi się podobało w moim pokoju. Jestem goth więc trochę się tam pozmieniało
![]() ![]() ![]()
__________________
Zakochanie to ciężki i nieprzewidywalny stan umysłu.. A jednak dla nas ludzi bardzo potrzebny.. Starajmy się doceniać to co mamy a sam cud naszego życia będzie wielkim powodem do radości.. I tak Cię kocham łobuzie<3 ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2 431
|
Dot.: walka z rodzicami = walka z wiatrakami?
No coz, zgadzam sie ze wszystkim co napisala Calusek 21. Od siebie dodam tylko, ze czasmai jedyna metoda jest usamodzielnienie sie. Niestety tylko bedac na swoim mozesz robic wszystko po swojemu, taka jest prawda.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2 812
|
Dot.: walka z rodzicami = walka z wiatrakami?
Moim zdaniem rodzice maja troszkę racji. Na twoim miejscu meble kupiłabym w czasie przeprowadzki. Stare komuś oddała, a nowe od razu by pojechały do nowego domu. Mniej do przenoszenia. Poza tym w czasie transportu mogą się uszkodzić i będzie płacz...
Osobiście z zakupem mebli czekałam na wspólne zamieszkanie z TŻ. Nie wiadomo było kiedy to nastąpi i gdzie zamieszamy, więc nie byłam pewna czy lepsza będzie 4-drzwiowa szafa i dwie komody, czy lepiej 3-drzwiową i jedną komodę. A zaznaczyć muszę, że moje meble były w bardzo złym stanie i jakoś nikomu ze znajomych to nie przeszkadzało... Z cukrem to faktycznie przesada, ale skoro ci przeszkadzał, to mogłaś poszukać dla niego lepszego miejsca. Takiego, w którym nikomu by nie przeszkadzał. Wiesz, zepchnąć problem łatwo, ale rozwiązać trudniej ![]() No ale skoro już tak bardzo chcesz nowe meble, to załatw wszystko sama. Zaplanuj co zrobisz ze starymi, kup nowe i zamień. Twoje meble, twoja decyzja... Rodzice jakoś to przeżyją ![]()
__________________
Jesteś tu pierwszy raz? Zanim o cokolwiek zapytasz przeczytaj pierwszy post lub skorzystaj z wyszukiwarki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: walka z rodzicami = walka z wiatrakami?
Dokladnie. Mozliwe, ze zachowuja sie tak tylko dlatego ze to Twoj pomysl i Twoj pokoj, maj apotrzebe na sile udowodnic Ci ze jestes ICH dzieckiem (nalezysz do nich), to jest ICH pokoj bo w ICH domu i bedzie tak jak ONI chca. Czesto sie to nasila jak dziecko dorasta i juz powoli chce po swojemu wszystko robic, wyprowadzac sie, dostaja nagle szmergla.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: walka z rodzicami = walka z wiatrakami?
Cytat:
Po drugie - nie pozwoliłabym zrobić ze swego pokoju graciarni. Kazdy wie, że im więcej gratów w pokoju tym łatwiej o nieporządek i bałagan, im więcej rzeczy tym więcej kurzu, który lubi sobie osiadać, tym więcej do sprzątania, poza tym jeśli bedziesz szukać czegoś, czego dawno nie używałaś i gdzieś schowałaś, możesz być pewna, że znajdzie się z pewnością pod stertą gratów przyniesionych przez rodziców. Macie piwnicę? Jakąś komórkę, stryszek? Jeśli tak, a nie ma tam miejsca, to znaczy, że twoi rodzice bardzo źle gospodarują przestrzenią i pewnie połowa rzeczy jest tam do wyrzucenia, więc proponuję teraz w wakacje zabrać się za wielkie porządki i pozbyć się niepotrzebnych rzeczy, a miejsce w cudowny sposób nagle dla wszystkiego się znajdzie. Jeśli nie macie zadnego miejsca z natury swej przeznaczonego do składania gratów to tym bardziej proponuję rodzinne wielkie porządki i pozbycie się wszystkiego, co nie jest potrzebne albo nie było używane od 5 lat. Miejsce cukru jest w kuchni albo najlepiej w spiżarni, w pokoju gdzie bywa ciepło, gdzie jest ruch, gdzie z natury bardziej się bałagani niż choćby w kuchni, bo spędza się tam więcej czasu i jest więcej bałaganopędnych powierzchni, gdzie można o ten cukier zahaczyć i rozerwać opakowanie bardzo łatwo o mrówki! Bądź stanowcza, zaproponuj pomoc, nawet sama się weź za te porządki, ale nie pozwól pokoju zagracić. Już lepiej zamienić się z kimś i mieszkać w mniejszym, ale mieć tam tylko swoje, potrzebne rzeczy. Graty blokują pozytywną energię.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 161
|
Dot.: walka z rodzicami = walka z wiatrakami?
Tak, walka z rodzicami to zwykle walka z wiatrakami, a jedynym sposobem na jej wygranie jest usamodzielnienie się. Ale wtedy się walczy z innymi wiatrakami i tak chyba całe życie
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:15.