Pomóżcie mi podjąć decyzję.

[Madzialenka_21]

Cześć dziewczyny

Zapewne niektóre z Was pamiętają mój wątek, w którym pisałam na temat mojego wspólnego mieszkania z TŻ i jego siostrą, z którą kompletnie się nie dogaduję. Wiecie też pewnie, że pisałam, iż rozmawiałam z moim TŻ i obiecał że przemyśli moje argumenty i jest szansa, że zamieszkamy osobno.

Do sedna:
W ostatnią sobotę mój chłopak zaprosił mnie do siebie. Jak sie okazało, nikogo nie było w domu, poza siostrą. Oczywiście jak weszłam nie odezwała się do mnie słowem. Nawet nie spojrzała. Weszłam z TŻ do jego pokoju i jakoś odruchowo podeszłam do okna. Patrzę, a z tyłu domu wychodzi jego siostra i gada przez telefon: "Noo właśnie przyjechała, paniusia ✂✂✂**a. Wyczuła kase i dlatego z nim jest, mówię Ci cwana jest". Oczywiście wiedziała doskonale, że okno jest uchylone i że ja to słysze, bo mnie widziała. TŻ słyszał też. Za chwile wróciła do kuchni i zaczęła do mojego chłopaka jakieś teksty rzucać, że myślała że go stać na więcej, że ma mi dobrze zapłacić, że jestem szmatą, i same takie ************ wstawcie sobie same. Ja oczywiście stałam obok a ona tak nadawała. W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam jej że nie pozwolę się obrażać, a mój TŻ o mało jej krzywdy nie zrobił. Wtedy już w ogóle zrobiła piekło. Zaczęła krzyczeć jak nienormalna, obrażać go, wyzywać od najgorszych. Myslałam że już nie skończy. Później zamknęliśmy się w pokoju a ona poszła do pracy. TŻ zaczął mnie przepraszać, mówił że nie wie już co robić, że mam sie nie gniewać, o mało się nie popłakał. Ja go oczywiście za to nie winię i nie byłam zła ani nic, ale nie wiem co mam dalej robić. Obiecałam sobie że moja noga w tym domu więcej nie postanie, bo nie wobrażam sobie z nią jakichś urodzin, spotkania a co gorsza ślubu. Nie wyobrażam sobie niczego, a tymbardziej tego że miałabym z nią być pod jednym dachem. Co powinnam zrobić? ść do niego normalnie jak mnie zaprosi, czy domagać się przeprosin z jej strony i nie ustępowac? Nie chce się z nim znowu przez nią kłócić...

[madana]

Jak dla mnie twój facet jest zwyczajną wołową dupa, że pozwolił cię tak obrażać, że w ogóle wpadł na pomysł, aby zamieszkać z tobą i siostrą.
Nie, zdecydowanie nie poszłabym tam, gdzie mogłabym być narażona na kontakt z taką wariatką.

[201607110949]

Napisane przez madana

Jak dla mnie twój facet jest zwyczajną wołową dupa, że pozwolił cię tak obrażać, że w ogóle wpadł na pomysł, aby zamieszkać z tobą i siostrą.

Jak u mnie w domu doszło do obrażania mnie od najgorszych, TŻ po prostu powiedział "pakuj się" i tego samego dnia przyszedł po moje walizki, żebym więcej nie była na to narażona. Poroniony pomysł z mieszkaniem pod jednym dachem z taką osobą, Twój facet jest chyba kompletnie pozbawiony wyobraźni

[O La La]

Wiadomo że nigdy nie będziesz mogłą postawić mu wyboru albo "ja" albo "ona".Ale dziwne jest trochę to że Twój chłopak wie jaka jest pomiędzy Wami (Tobą a jego siostrą) sytuacja i zgodził się na to zeby mieszkała z Wami jego siostra,przecież w takim układzie wiadome jest jakie to moze mieć skutki noi oczywiście będzie się przekładało na relację pomiędzy Tobą a nim.Ja osobiście chodziłam bym odwiedzać go itd.ale raczej bym się nie wprowadziła co to, to nie
Może powinnaś być bardziej stanowcza-to jego siostra,ale powinien uszanować też Twoje zdanie i to jak się czujesz przy niej. Nie wiem jak bardzo są ze sobą zżyci,ale jeśli mimo wszystko mają ze sobą bardzo dobry kontakt to musisz wziąść się w garść i naprawdę być stanowcza bo jak ona Cię wyczuje to będzie coraz gorzej.

[201608251020]

Napisane przez madana

Jak dla mnie twój facet jest zwyczajną wołową dupa, że pozwolił cię tak obrażać, że w ogóle wpadł na pomysł, aby zamieszkać z tobą i siostrą.
Nie, zdecydowanie nie poszłabym tam, gdzie mogłabym być narażona na kontakt z taką wariatką.

[madana]

TŻ zaczął mnie przepraszać, mówił że nie wie już co robić, że mam sie nie gniewać, o mało się nie popłakał.

- no biedaczek, chusteczkę mu jeszcze podaj, nie wie, co robić, biedaczek. TO właśnie świadczy o dupowatości faceta, takie zachowanie. A rozważanie, że mogłabyś tam się pojawić, to chyba żart.

[Lianca]

Siostrzyczka z piekła rodem... ja bym chyba jej kłaki powyrywała jakby mi tak nawrzucała... Ma dziewczyna tupet... Autorko-ale co ona taka niepoczytalna czy pokłóciłyście się o coś? Zazwyczaj w każdym konflikcie można się domyśleć o co drugiej osobie chodzi (chodź nie zawsze). A ty się domyślasz?

[Nataala]

Popieram dziewczyny, też bym wiecej tam nie poszła!!
Miałam podobną sytuacje z babcia TŻta (tylko, że mnie nie wyzywala ale waliła głupie teksty) i postanowiłam, że nigdy tam nie przyjde wiecej, no i nie byłam już 2 lata. Dopiero MIESIĄC TEMU spotkałyśmy sie na jednym weselu, powiedziała, że mnie kocha i przeprasza haha Nie gniewam sie na nią, ale i tak tam wiecej nie pojde Także bądz konsekwentna.

[karolynka90]

A jak dokładnie Twój facet zareagował jak ta dziewczyna zaczęła Cię obrażać?

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Napisane przez Madzialenka_21

Cześć dziewczyny

Zapewne niektóre z Was pamiętają mój wątek, w którym pisałam na temat mojego wspólnego mieszkania z TŻ i jego siostrą, z którą kompletnie się nie dogaduję. Wiecie też pewnie, że pisałam, iż rozmawiałam z moim TŻ i obiecał że przemyśli moje argumenty i jest szansa, że zamieszkamy osobno.

Do sedna:
W ostatnią sobotę mój chłopak zaprosił mnie do siebie. Jak sie okazało, nikogo nie było w domu, poza siostrą. Oczywiście jak weszłam nie odezwała się do mnie słowem. Nawet nie spojrzała. Weszłam z TŻ do jego pokoju i jakoś odruchowo podeszłam do okna. Patrzę, a z tyłu domu wychodzi jego siostra i gada przez telefon: "Noo właśnie przyjechała, paniusia ✂✂✂**a. Wyczuła kase i dlatego z nim jest, mówię Ci cwana jest". Oczywiście wiedziała doskonale, że okno jest uchylone i że ja to słysze, bo mnie widziała. TŻ słyszał też. Za chwile wróciła do kuchni i zaczęła do mojego chłopaka jakieś teksty rzucać, że myślała że go stać na więcej, że ma mi dobrze zapłacić, że jestem szmatą, i same takie ************ wstawcie sobie same. Ja oczywiście stałam obok a ona tak nadawała. W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam jej że nie pozwolę się obrażać, a mój TŻ o mało jej krzywdy nie zrobił. Wtedy już w ogóle zrobiła piekło. Zaczęła krzyczeć jak nienormalna, obrażać go, wyzywać od najgorszych. Myslałam że już nie skończy. Później zamknęliśmy się w pokoju a ona poszła do pracy. TŻ zaczął mnie przepraszać, mówił że nie wie już co robić, że mam sie nie gniewać, o mało się nie popłakał. Ja go oczywiście za to nie winię i nie byłam zła ani nic, ale nie wiem co mam dalej robić. Obiecałam sobie że moja noga w tym domu więcej nie postanie, bo nie wobrażam sobie z nią jakichś urodzin, spotkania a co gorsza ślubu. Nie wyobrażam sobie niczego, a tymbardziej tego że miałabym z nią być pod jednym dachem. Co powinnam zrobić? ść do niego normalnie jak mnie zaprosi, czy domagać się przeprosin z jej strony i nie ustępowac? Nie chce się z nim znowu przez nią kłócić...

.

[karolynka90]

Napisane przez yeezy_west

za✂✂✂ siostrze blache na odmuł jak znowu zacznie cię obrażać a jak nie pomoże to popraw z kolana a jak dalej nic to ogól ją na łyso najlepsza kara dla dupeczki ewentualnie utnij jej cycka

a i tak to pewnie twoja wina bo jesteś jedzą i jej podpierdalasz pieniadze

Słownictwo.

[QueenBlair]

Jaka była( dokładnie) reakcja TŻ na ataki ze strony jego siostry?

[Nataala]

Jakby sie ktoś pytał, to juz zgłosiłam

[Dotka90]

Na pewno bym więcej się nie pojawiła w domu TŻta. I przede wszystkim nie ma mowy o żadnym wspólnym mieszkaniu. A Twój facet niech się w końcu ogarnie, bo zamiast zareagować konkretnie (i w porę) to jedynie po całej sprawie chciało mu się płakać.

[Lianca]

Napisane przez Nataala

Jakby sie ktoś pytał, to juz zgłosiłam

Własnie miałam zapytać

[dzustam]

Napisane przez yeezy_west

z tego co wiem to przy✂✂✂ał jej w morde młotkiem do mięsa, a ona ucięła mu fiuta obcinarką do cygar

ale cienizna, czytałam fajniejsze trolle

0,001 w skali do dziesięciu

[Lianca]

Dzieciak z wypalonymi dziurami w bezmóżdżu od THC

[Nataala]

"Czytałam fajniejsze trolle" hahahahahahah masz racje. Ale widze ze aktywnie sie udziela na kazdym "intymnym". Znawca

[laisla]

A ta siostrzyczka to bezdomna jakaś, nie ma innego lokum Albo Ty albo ona, szkoda nerwów na nieustanną wojnę. Odizoluj się, dziewczę dorośnie, jest nikła nadzieja, że zmądrzeje

[Candy_lips]

Napisane przez madana

- no biedaczek, chusteczkę mu jeszcze podaj, nie wie, co robić, biedaczek. TO właśnie świadczy o dupowatości faceta, takie zachowanie. A rozważanie, że mogłabyś tam się pojawić, to chyba żart.

Zgadzam się.
Dla mnie to chore.
On będzie tylko płakał po kątach i nic z tym nie zrobi? To facet czy dupa wołowa ?
Jak dla mnie powinien zamieszkać z Toba oddzielnie i powiedziec twardo siostrze, że ma Cię przestać obrażać.,

[Zakochanaaaa]

z tego co powiedziałaś wydaje mi się jednak,że Tż Cię bronił!

Ja pokazałabym swoją wyższość nad nią i jeśli by mnie nie zaczepiała to po prostu bym ją ignorowała.

[Madzialenka_21]

Oczywiście że mnie bronił! ni wiem czemu myślicie że nie... Od razu była między nimi awantura! Ja go jeszcze nigdy w takim stanie wściekłości nie widziałam. Wiem że ją potem złapał i zaciągnął do kuchni i nie wiem czy wczaskane nie dostała bo słyszałam jak złamanym głosem prosiła żeby puścił ją.

Jeśli o mnie chodzi to nie pokłóciłam się z nią nigdy. Ona wydaje się być trochę jakby chora Ma 26 lat, nigdy nie miała faceta, żadnej koleżanki, z nikim nie rozmawia. Ona nawet nie wychodzi z domu nigdzie poza praca, z której zazwyczaj po miesiącu i tak się zwalnia.

Oczywiście powiedziałam TZ że moja osoba u nich nigdy więcj sie nie pojawi, ale nie chce żeby on ponosił konsekwencje za idiotyzm swojej siostry. Dlatego pytam Was o radę.

[Lianca]

Jednak z kimś tam rozmawia bo z kimś gadała wtedy przez telefon, tak?

No metter.

Może rzeczywiście zazdrości Tobie i bratu... może nawet bardziej bratu - że on układa sobie życie, ma kogoś. Może gdy on był singlem to wszystko robili razem i nie czuła się samotna? A teraz on ma Ciebie, a ona obwinia Ciebie za to, że jej go zabrałaś?

Czasami tak się zdarza.

[atunia]

z jednej strony nie powinnaś ustępować i unikać kontaktu (panna "zwyciężyła") - jeśli masz silną psyche, to jak najbardziej spotykaj się z nim w ich domu,
ta dziewczyna chyba spala się z zazdrości
totalny ignor - zacytuję (nie wiem kogo) "spokojem można byka za✂✂✂*ć"
popluje się, popluje i kiedyś przestanie a Ty masz przedstawienie

z drugiej jednak - jeśli jesteś b.wrażliwą osobą to, cóż, unikaj kontaktów, bo znów panna może Ci nawrzucać i spowodować, że Wasze spotkania zamiast Was łączyć spowodują pasmo kłótni i szarpaniny
ja wybieram opcję B - unikam pieniaczy i wampirów energetycznych

[vainilla]

a ja bym chodziła do jego domu nadal. to nie jest tylko jej królestwo, nie możesz pokazywac że się dałaś

[lala2506]

Napisane przez vainilla

a ja bym chodziła do jego domu nadal. to nie jest tylko jej królestwo, nie możesz pokazywac że się dałaś

Ja równiez. A po jej kolejnej obraźliwej litanii z uśmiechem na ustach spytałabym: "już skończyłaś?"

[skazana_na_bluesa]

ja bym sie tam wiecej nie pokazywala. przeprosin mozesz sie domagac, ale co to da?! i dziewczyny maja racje - facet dupa wolowa.

[Caroline1920]

tak mowicie, ze facet dupa wolowa ale co on jeszcze mogl zrobic? przeciez wzial ja na strone opieprzyl, przeciez nie zamknie w pokoju i nie zaknebluje swojej psychicznej siostry na czas kiedy do jego domu przyjezdza Autorka...
pamietam troche Twoj poprzedni watek, chyba tez dotyczyl konfliktu z siostra i, ze macie tam zamieszkac... pisalas chyba tez, ze ona cos mowila, ze sie wyprowadza... dla mnie pomysl z zamieszkaniem tam to poroniony pomysl... na Twoim miejscu juz bym sie tam nie pokazala... a Twoj facet niech wezmie siostrzyczke na pogadake, niech zapyta co jej sie w glowce poprzestawialo i palnie porzadny wyklad na temat szcunku do ludzi...
no bez kitu laska jest jakas niezrownowazona, ona chyba jest po prostu zazdrosna, sfrustrowana i na Tobie sie wyzywa...

[jagoda1881]

A pracujesz? ;p
Może pomyślcie o tym żeby wynająć jakieś mieszkanko, zamieszkać samemu - to mogłoby być dobre rozwiązanie

[rzapek]

Spotykajcie się wszędzie, byle nie w jego domu. I nie wiń go za to, że z nią mieszka. Po prostu postaw warunki - jak z nią mieszkasz, mnie tu nie będzie. Ale nie możesz być zła na niego za zachowanie jego siostry, to nie jego wina. Jego winą byłoby gdyby wkurzał się na Ciebie, że nie chcesz tu przychodzić i usilnie Cię namawiał. I żadnego wspolnego mieszkania z jego siostrą - albo sami, albo osobno.

[niebieskie_oczko]

ojj, mieszkanie razem z jego siostrą nie wchodzi na pewno w grę...z tego co napisałaś, to wychodzi, że to jakaś lekko obłąkana osoba ;/
facet autorki nie jest dupą wołową! bronił ją, wstawił się za nią, a co ma więcej zrobić? to nie jakaś jego kumpela, znajoma, tylko rodzona siostra.

mam pytanie do autorki długo już jesteście ze swoim Tż? od zawsze jego siostra była taka anty w stosunku do ciebie; czy może spotęgowało się to, jak się dowiedziała, że planujecie razem zamieszkać?

co do dylematu 'czy odwiedzać Tż u niego w domu' to ja to widzę tak - jeśli ma się siłę do awantur i wysłuchiwania takich pierdół pod swoim adresem, to ja bym odwiedzała; ewentualnie zawsze można olać siostrę i ją ignorować; natomiast jeśli taka sytuacja ci przeszkadza (heh na pewno tak jest), nie masz ochoty stykać się z jego siostrą, słuchać jej chamskich tekstów, to zaniechałabym przychodzenia.